Está en la página 1de 233

Francuskie zabiegi

o koronê polsk¹
po œmierci Jana III Sobieskiego

Pamiêci Profesora Micha³a Komaszyñskiego


NR 2686
Aleksandra Skrzypietz

Francuskie zabiegi
o koronê polsk¹
po œmierci Jana III Sobieskiego

Wydawnictwo Uniwersytetu Œl¹skiego Katowice 2009


Redaktor serii: Historia
Sylwester Fertacz

Recenzent
Maciej Serwañski

Publikacja bêdzie dostêpna — po wyczerpaniu nak³adu — w wersji internetowej:


Œl¹ska Biblioteka Cyfrowa
www.sbc.org.pl
Spis treœci

Wykaz skrótów . . . . . . . . . . . . . . . . 7

Wstêp . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

Misja Melchiora de Polignac u schy³ku panowania Jana III . . . . . 21

Pocz¹tek bezkrólewia i sejm konwokacyjny . . . . . . . . . 61

Stronnictwo francuskie w walce wyborczej . . . . . . . . . 103

Rozdwojona elekcja i pora¿ka francuska . . . . . . . . . . 145

Zakoñczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . 189

Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . 197

Indeks osobowy . . . . . . . . . . . . . . . . 217

Summary . . . . . . . . . . . . . . . . . 225
Résume . . . . . . . . . . . . . . . . . . 229
Wykaz skrótów

AE — Archives Diplomatiques du Ministère des Affaires


Etrangères w Pary¿u
AGAD APP — Archiwum G³ówne Akt Dawnych w Warszawie, Ar-
chiwum Publiczne Potockich
AGAD AR — Archiwum G³ówne Akt Dawnych w Warszawie, Ar-
chiwum Radziwi³³ów
AGAD AZ — Archiwum G³ówne Akt Dawnych w Warszawie, Ar-
chiwum Zamoyskich
AN — Archives Nationales w Pary¿u
APWawel ASang. — Archiwum Pañstwowe na Wawelu, Archiwum San-
guszków
B.Czart. — Biblioteka Czartoryskich w Krakowie
BJ — Biblioteka Jagielloñska w Krakowie
B.£op. — Biblioteka im. H. £opaciñskiego w Lublinie
BN — Biblioteka Narodowa w Warszawie
B.Oss — Biblioteka Zak³adu Narodowego im. Ossoliñskich we
Wroc³awiu
BOZ — Biblioteka Ordynacji Zamoyskich, w zbiorach Biblio-
teki Narodowej w Warszawie
B.PAN — Biblioteka PAN w Krakowie
B.PAN K. — Biblioteka PAN w Kórniku
BR — Biblioteka Raczyñskich w Poznaniu
LMAB — Lietuvos Mokslu Akademijos Bibliotekos Rankrašèiu
Skyrius
LNB(ASap) — Lwiwska Naukowa Biblioteka im. W. Stefanyka NAN
Ukraini (Archiwum Sapiehów)

7
MNK — Muzeum Narodowe Kraków, w zbiorach Biblioteki
Czartoryskich
NGAB — Nacyjanalnyj Gistarycznyj Archiu Bielarusi
RGADA — Rossijskij Gosudarstvennyj Archiv Drevnih Aktov
RGVIA — Rossijskij Gosudarstvennyj Voennoistorièeskij Arhiv
STAD — Staatsarchiv Dresden
TC — Teki Cieszkowskiego, w zbiorach PAN w Krakowie
TL — Teki Lukasa, w zbiorach Biblioteki im. Ossoliñskich we
Wroc³awiu
TR — Teki Rzymskie, w zbiorach PAN w Krakowie
TW — Teki Waliszewskiego w zbiorach PAN w Krakowie
WAP — Wojewódzkie Archiwum Pañstwowe w Gdañsku
Wstêp

B ezkrólewia w Polsce by³y zawsze czasem napiêæ i powodowa³y zamie-


szanie zarówno w kraju, jak i na miêdzynarodowej scenie politycznej. Pañ-
stwa europejskie rozumia³y, ¿e osadzenie przychylnego sobie kandydata na
tronie Rzeczypospolitej mo¿e im przynieœæ okreœlone korzyœci podczas jego
panowania. Poniewa¿ wiek XVII up³ywa³ pod znakiem rywalizacji francu-
sko-habsburskiej, zatem przede wszystkim te dwie potêgi by³y zaintereso-
wane pomyœlnymi dla nich elekcjami w Polsce. Od pierwszego starcia po
œmierci Zygmunta Augusta obie strony próbowa³y zdobyæ koronê dla przed-
stawicieli w³asnych domów lub przynajmniej kandydatów przychylnych
sobie. W miarê up³ywu czasu s³abn¹ca Polska mia³a coraz mniej szans na
obiór elekta najbardziej odpowiadaj¹cego jej interesom. Zw³aszcza magna-
teria przywyk³a do zysków, jakie dawa³a jej rywalizacja obcej dyplomacji,
coraz mniejsz¹ wagê przywi¹zywa³a do wyboru w³adcy silnego i zdolnego
w³adaæ z po¿ytkiem Rzeczypospolitej. Elekcje stawa³y siê targiem, lecz pod-
kreœliæ nale¿y, i¿ nie zawsze i nie dla wszystkich p³ynê³y z tej transakcji
prawdziwe korzyœci. By³a to raczej gra obietnic zarówno finansowych, jak
i politycznych.
W okresie poprzedzaj¹cym œmieræ Jana III w Polsce zaczê³y powstawaæ
podwaliny pod nowe stronnictwo francuskie, które zabezpieczy³oby inte-
resy Wersalu w trakcie spodziewanego bezkrólewia i elekcji. Jego rozbudo-
wa i wzmocnienie nast¹pi³y latem i jesieni¹ 1696 roku, dziêki energicznym
zabiegom pos³a Melchiora de Polignac, przebywaj¹cego nad Wis³¹ od 1693
roku. Zadaniem dyplomaty by³o zwi¹zaæ Polskê z polityk¹ francusk¹. Mia³
to uczyniæ, buduj¹c poparcie dla Wersalu i wspó³dzia³aj¹c przy tym z pol-
sk¹ par¹ monarsz¹. Wype³niaj¹c nakazy Ludwika XIV, ambasador pocz¹tko-
wo wspó³pracowa³ z królow¹ Mari¹ Kazimier¹, a nastêpnie wbrew instruk-

9
cji, porzuci³ jej stronê, wi¹¿¹c siê z przedstawicielami polskiej magnaterii,
wrogimi królowej. Nie wszyscy z jego popleczników nale¿eli wczeœniej do
zwolenników Wersalu. PóŸniej powoli i z oporem konsolidowali siê wokó³
wspólnego celu — wyniesienia na tron przedstawiciela Francji.
Gdy ambasador uzna³, ¿e Sobiescy nie zdobêd¹ korony, zachêca³ Wer-
sal do wystawienia podczas elekcji ksiêcia francuskiego. Kandydatura Fran-
ciszka Ludwika de Conti na tron polski by³a efektem jego nacisków. Tego
w³aœnie ksiêcia zaproponowali przedstawiciele polskiej magnaterii, ale Lu-
dwik XIV d³ugo nie wyra¿a³ zgody na jego udzia³ w walce wyborczej. Kan-
dydatura francuska pocz¹tkowo znana by³a tylko w w¹skim gronie najbli¿-
szych wspó³pracowników Polignaca. Chodzi³o o ugruntowanie szans Fran-
cuza na koronê polsk¹, ale tak¿e o wyzyskanie elementu zaskoczenia i tym
samym uniemo¿liwienie szlachcie zbyt szczegó³owego przygl¹dania siê kan-
dydatowi. Przebieg walki wyborczej i samej elekcji wykaza³y jednoznacz-
nie, ¿e ten plan, zarzucony póŸniej przez ambasadora, by³ jak najbardziej
s³uszny i okaza³ siê skuteczny w wykonaniu stronnictwa saskiego. Ostatecz-
nie elekcja zakoñczy³a siê obiorem dwóch kandydatów — ksiêcia Conti i za-
proponowanego pod sam koniec bezkrólewia Fryderyka Augusta.
Conti nie zdo³a³ przej¹æ w³adzy w Polsce. Uleg³ bardziej zdecydowane-
mu Augustowi II. Jednak nie tylko w szybkoœci i niewyczerpanej energii
Sasa nale¿y upatrywaæ pora¿kê Francuza. Powstaje zatem pytanie, a niniej-
sza praca jest prób¹ odpowiedzi na nie: Dlaczego kandydatura francuska
pojawi³a siê w 1696 roku? Pocz¹tkowo bowiem nie by³a ona wcale pragnie-
niem Ludwika XIV. Jakie dzia³ania podjêto w celu wprowadzenia ksiêcia
Conti na tron i jakie by³y przyczyny jego klêski, zw³aszcza wobec faktu, ¿e
od pocz¹tku 1697 roku Francuz uchodzi³ za przysz³ego króla? Tak przy-
najmniej przedstawia³ sprawê Polignac. Przekonanie to podziela³o wielu ob-
serwatorów bezkrólewia, czêsto bezstronnych lub niechêtnych Francji. Co
spowodowa³o odst¹pienie kandydatury Contiego, tak aktywnie wspieranej
przez wielu czo³owych magnatów polskich tu¿ przed elekcj¹? Celem tej
ksi¹¿ki jest przedstawienie dzia³alnoœci stronnictwa francuskiego po œmierci
Jana III Sobieskiego. Rozwa¿yæ nale¿y okolicznoœci, w jakich powstawa³o
ono w Polsce, jego sk³ad i cele, jakie przyœwieca³y jego twórcom oraz przy-
czyny, które spowodowa³y zrazu tak znaczn¹ popularnoœæ kandydatury
ksiêcia Conti i utratê poparcia, a z nim i szans na przejêcie tronu niemal
w ostatniej chwili.
Nie powsta³a dot¹d praca, która udziela³aby odpowiedzi na postawio-
ne pytania. Najwczeœniejsz¹ publikacj¹ odnosz¹c¹ siê do tego bezkrólewia
s¹ jego dzieje opisane w XIX wieku przez Antoniego Walewskiego1. Autor
opiera³ siê przede wszystkim na Ÿród³ach niemieckich, a przygl¹da³ siê
1
A. Wa l e w s k i: Dzieje bezkrólewia po skonie Jana III. Kraków 1874.

10
zw³aszcza losom rodziny królewskiej. Jego praca jest anachroniczna i nace-
chowana niechêci¹ do dzia³añ francuskich.
Z prac dwudziestowiecznych, w których podjêto ten problem, nale¿y
wymieniæ Ksiêcia Contiego niefortunn¹ wyprawê po koronê Sobieskiego Micha³a
Komaszyñskiego2. Przedmiotem zainteresowania autora sta³ siê przede
wszystkim pobyt Francuza w Gdañsku i niemrawe zabiegi o utrzymanie
korony w jego rêkach, a tak¿e zatarg, jaki rozpocz¹³ siê po jego odjeŸdzie
pomiêdzy Ludwikiem XIV a kupcami gdañskimi. Przyczyn¹ zatargu by³o
zagarniêcie ¿aglowców gdañskich przez wycofuj¹cych siê Francuzów.
O wydarzeniach po zakoñczeniu elekcji i sytuacji w Polsce u schy³ku
1697 i w 1698 roku traktuje praca Janusza Wojtasika3. Prezentuje ona zabiegi
Augusta II o ugruntowanie swej w³adzy i pozyskanie dla siebie stronników
Contiego. Autor wiele miejsca poœwiêci³ rozk³adowi stronnictwa francuskie-
go w Polsce po klêsce wyborczej. Spór miêdzy kontystami a zwolennikami
Wettyna zakoñczy³ siê na sejmie pacyfikacyjnym. Jego przebieg przedstawi³
Bogus³aw Dybaœ4. Praca ta stanowi swego rodzaju zamkniêcie perypetii ko-
rony po Sobieskim. Odzwierciedla te¿ najpe³niej cele, jakie dawni stronni-
cy francuscy postawili sobie po klêsce na polu elekcyjnym. Poniewa¿ pobyt
Contiego w Polsce i d¹¿enia do za³agodzenia scysji, a tak¿e koñcz¹cy j¹ sejm
sta³y siê przedmiotem szczegó³owych badañ innych autorów, uprzednio
przedstawionych, a Ÿród³a nie dostarczaj¹ podstaw do wprowadzenia zmian
w ich ustaleniach, zatem nie poœwiêcono im w tej pracy odrêbnego miejsca.
Postulaty i nadzieje szlachty zwi¹zane z obiorem nowego króla wyra-
zi³ Henryk Olszewski w pracy o doktrynach prawnoustrojowych czasów
saskich. Bezkrólewie i elekcja stanowi¹ tu raczej wstêp do dzia³añ póŸniej-
szych, ale nie sposób ich pomin¹æ w rozwa¿aniach, jakich kandydatów
szlachta pragnê³a widzieæ na tronie5.
Jacek Staszewski jest autorem biografii zwyciêzcy z 1697 roku — Augu-
sta II. Przedstawi³ elekcjê przez pryzmat celów i d¹¿eñ Sasa i jego poplecz-
ników6. Problem walki wyborczej w Polsce po œmierci Jana III pojawi³ siê
w innej pracy tego¿ autora O miejsce w Europie7, a tak¿e w artykule poœwiê-
2
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego niefortunna wyprawa po koronê Sobieskiego. War-
szawa 1971.
3
J. W o j t a s i k: Walka Augusta II z obozem kontystowsko-prymasowskim w pierwszym roku
panowania (1697—1698). „Przegl¹d Historyczny” 1969, T. 60, z. 1. Temat ten porusza³ daw-
niej tak¿e K. M o r a w s k i: Pierwsze kroki Augusta II w Polsce. „Przegl¹d Wspó³czesny”
1939, T. 67.
4
B. D y b a œ: Sejm pacyfikacyjny 1699 rok. Toruñ 1986.
5
H. O l s z e w s k i: Doktryny prawno-ustrojowe czasów saskich (1697—1740). Warszawa
1961.
6
J. S t a s z e w s k i: August II. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1998.

I d e m: O miejsce w Europie. Stosunki Polski i Saksonii z Francj¹ na prze³omie XVII
i XVIII wieku. Warszawa 1973.

11
conym ówczesnej elekcji, gdzie te¿ sygnalizowa³ potrzebê prowadzenia dal-
szych badañ nad tym tematem8.
W ksi¹¿ce wykorzystane zosta³y biografie osób uczestnicz¹cych w walce
wyborczej. S¹ to prace poœwiêcone Melchiorowi de Polignac9, ale tak¿e ksiê-
ciu Conti10 oraz Hieronimowi Lubomirskiemu11, Stanis³awowi Jab³onowskie-
mu12, El¿biecie Sieniawskiej13 i Micha³owi Radziejowskiemu14. Poniewa¿ pra-
ca przedstawia t³o miêdzynarodowe wydarzeñ w Polsce i sytuacjê pañstw
zainteresowanych elekcj¹, zatem znalaz³y w niej odbicie tak¿e badania auto-
rów francuskich dotycz¹cych zmagañ Ludwika XIV z Habsburgami15 i po³o-
¿enia Francji w tym okresie16 oraz trudnoœci, jakie wówczas prze¿ywa³a17.
We Francji powsta³y prace przedstawiaj¹ce sylwetkê samego pos³a i jego
starania w Polsce18. Traktowa³y one te wydarzenia doœæ jednostronnie, po-
kazuj¹c ksiêcia Conti jako zwyciêzcê nies³usznie pozbawionego korony, za-
rzucaj¹c Polakom chciwoœæ i niesta³oœæ. Temat elekcji i starañ o osadzenie
Francuza na tronie Rzeczypospolitej zawsze budzi³ zainteresowanie czytelnika
francuskiego. St¹d bogactwo dzie³ powsta³ych w ró¿nych epokach. Czêsto s¹
to prace z pogranicza nauki, ujête w formie bardzo przystêpnej, opieraj¹ce
siê na Ÿród³ach rodzimych i przedstawiaj¹ce problemy z punktu widzenia
interesów francuskich. Jako przyk³ad najœwie¿szy s³u¿yæ mo¿e Sekret królew-
ski. Polskie szaleñstwo Gillesa Perrault19. Ksi¹¿ki takie œwiadcz¹ o zaintereso-
waniu francuskiego odbiorcy problematyk¹ stosunków polsko-francuskich.
8
I d e m: Elekcja 1697 roku. W: I d e m: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice
i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997.
9
Ch. F a u c h e r: Histoire du cardinal de Polignac. T. 1. Paris 1777; P. P a u l: Le cardinal
Melchior de Polignac (1661—1741). Paris 1922.
10
D. L a F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922; P. P a u l: Le cardinal...
11
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski hetman wielki koronny. Kraków 1929.
12
M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702), polityk i dowódca. Siedlce 1997.
13
B. P o p i o ³ e k: Królowa bez korony. Studium z ¿ycia El¿biety z Lubomirskich Sieniaw-
skiej ok. 1669—1729. Kraków 1996.
14
R. K a w e c k i: Kardyna³ Micha³ Stefan Radziejowski (1645—1705). Opole 2005
15
P. G a x o t t e: Ludwik XIV. Przek³. B. J a n i c k a. Warszawa 1984; J.-C. P e t i t f i l s: Lo-
uis XIV. Paris 2002.
16
G. L i v e t: L’équilibre européen de la fin du XVe à la fin du XVIIIe siècle. Presse Uni-
versitaires de France 1976; A. S a i n t - L e g e r de, P. S a g n a c: La prépondérance française
sous Louis XIV (1661—1715). Paris 1946; M. To p i n: L’Europe et les Bourbons sous Louis XIV.
Paris 1868.
17
P. G o u b e r t: Louis XIV et vingt millions de Français. Paris 1966.
18
L. B a s t a r d de: Négociations de l’abbé de Polignac en Pologne concernant l’élection du
prince de Conti comme roi de Pologne (1696—1697). Auxerre 1864.
19
G. P e r r a u l t: Sekret królewski. Polskie szaleñstwo. Przek³. A. i K. C h o i ñ s c y. War-
szawa 1997. Mo¿na wyraziæ ubolewanie, ¿e prace te, choæ traktowane jako popularno-
-naukowe, s¹ publikowane bez s³owa komentarza ze strony badaczy polskich, co nale-
¿y uznaæ za b³¹d wydawcy.

12
Próba wyczerpuj¹cego ujêcia tematu napotyka kilka zasadniczych barier.
Pierwsz¹ z nich jest dostêpnoœæ Ÿróde³. Aby zaznajomiæ siê z opiniami wspó³-
czesnych, nale¿a³o siêgn¹æ do korespondencji. Poniewa¿ temat elekcji i po-
szczególnych kandydatów do korony by³ szczególnie wa¿ny, a wrêcz zasad-
niczy dla przysz³oœci nie tylko kraju, ale tak¿e kariery politycznej magnaterii,
traktowano go z najwy¿sz¹ ostro¿noœci¹. W przewa¿aj¹cej liczbie listów znaj-
dujemy wzmianki o tajnych pismach, które nale¿a³o zniszczyæ, b¹dŸ infor-
macje o poufnych pos³añcach, którzy przenosili wieœci. To czyni wiêksz¹
czêœæ s¹dów o tocz¹cej siê walce zupe³nie dla nas niedostêpnymi. Czasem
czytamy o spotkaniach, najlepszej i najbezpieczniejszej drodze wymiany po-
gl¹dów, które na zawsze osnu³a tajemnica. Napotykane stosunkowo rzad-
ko s¹dy i opinie otwarte, pozornie szczere, trzeba traktowaæ z daleko id¹-
c¹ ostro¿noœci¹. Czêsto ich forma przypomina raczej pisma ulotne. £atwo
zatem paœæ ofiar¹ celowej mistyfikacji i gry pozorów, a czasem braku orien-
tacji autorów tych wynurzeñ. Dlatego ze szczególn¹ nieufnoœci¹ nale¿y pod-
chodziæ do informacji zawartych w listach i pamiêtnikach.
Zaledwie jeden z diariuszy z tamtego okresu zosta³ opublikowany jako
aneks do XIX-wiecznej biografii króla Jana III20. Drukiem ukaza³y siê tak¿e
fragmenty laudów sejmikowych21, oraz kilka pamiêtników. Do poznania
wydarzeñ poprzedzaj¹cych bezkrólewie pomocna jest praca Kazimierza Sar-
neckiego22, a do wgl¹du w przebieg samej elekcji — diariusze Stanis³awa
Niezabitowskiego23 i Krzysztofa Zawiszy24. Wiadomoœci na temat elekcji
znajdziemy tak¿e u Erazma Otwinowskiego 25. Wœród autorów obcych
mamy jeszcze pamiêtniki sekretarza ambasady francuskiej w Polsce26 oraz
20
Dyaryusz prawdziwy, bo bez imienia autora wszystkich rzeczy i dziejów, które siê w Pol-
sce dzia³y po œmierci Jana III króla polskiego a¿ do obrania Augusta II. (Z rêkopisu spó³czesnego).
W: L. R o g a l s k i: Dzieje Jana III Sobieskiego. Warszawa 1847.
21
G. P o d o s k i: Teka..., arcybiskupa gnieŸnieñskiego. Wyd. K. Jarochowski. T. 1. Poznañ
1854—1857.
22
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki z czasów Jana Sobieskiego. Diariusz i relacje z lat 1691—1696.
Wyd. J. Woliñski. Wroc³aw 1958.
23
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki 1695—1700. Wyd. A. Sajkowski. Poznañ 1998.
24
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki... wojewody miñskiego (1666—1721). Wyd. J. Bartoszewicz.
Warszawa 1862.
25
E. O t w i n o w s k i: Pamiêtniki do panowania Augusta II. Poznañ 1838.
26
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec
panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698). Oprac. £. C z ê -
œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982. Opis elekcji pozostawiony
przez Mongrillona jest pozbawiony emocji i zaanga¿owania widocznego w przekazach
Polignaca. Sekretarz pisa³ na temat uk³adów personalnych w Rzeczypospolitej z du¿¹
znajomoœci¹ rzeczy. £. C z ê œ c i k: Ostatnie lata panowania Jana III i wolna elekcja po jego zgo-
nie w œwietle pamiêtników Mongrillona. W: Ród Sobieskich. Materia³y z sesji z okazji 350 roczni-
cy urodzin Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1980.

13
francuski opis elekcji Bizardièrea27, a tak¿e opis przejêcia tronu przez Au-
gusta II pióra J.B. Parthenaya28. Najwa¿niejsze ze Ÿróde³ to depesze amba-
sadora francuskiego nad Wis³¹ Melchiora de Polignac29. Podkreœliæ wypada,
¿e nie przedstawiaj¹ nam one faktycznego przebiegu wydarzeñ, lecz poka-
zuj¹ obraz bezkrólewia i elekcji widziany oczyma pos³a oraz wersjê, jak¹
przedstawi³ swemu w³adcy. Wnikliwa analiza tych przekazów pozwala nam
przypatrzeæ siê grze, jak¹ prowadzi³ opat Bonportu, a przez to nie tylko oce-
niæ jego wysi³ki, ale przede wszystkim poznaæ b³êdy, jakie pope³ni³ w trak-
cie swej misji w Polsce. To ujawnia nam Ÿród³a jego klêski. Wszystko bowiem
wskazuje na nadmierny optymizm pos³a, a pewne informacje przekazywa-
ne do Wersalu nosz¹ piêtno jego w³asnych gor¹cych ¿yczeñ, by odnieœæ suk-
ces. Ambicja kaza³a mu przywi¹zywaæ przesadn¹ wagê do opinii, które s³y-
sza³ z ust Polaków30. Oficjalne przekazy kierowane przez Polignaca do Wer-
salu wzbogacaj¹ jego listy do Forbin Jansona, przebywaj¹cego wówczas
w Rzymie. Kardyna³ by³ obecny w Polsce podczas poprzedniej elekcji i móg³
s³u¿yæ pos³owi cennymi wskazówkami. W listach pisanych do Rzymu Poli-
gnac wydawa³ siê bardziej otwarty i prawdomówny ni¿ w korespondencji
dyplomatycznej31.
Intencje dworu francuskiego odczytaæ mo¿na z instrukcji przekazywa-
nych ambasadorom udaj¹cym siê na placówki dyplomatyczne w ca³ej Euro-
pie32. Wynika z nich, ¿e dla Ludwika XIV elekcja w Polsce nie stanowi³a spra-
wy pierwszorzêdnej. Mia³a byæ raczej œrodkiem u³atwiaj¹cym za³atwienie
wa¿niejszych zadañ na Zachodzie. Z instrukcji, jak¹ otrzyma³ Polignac
w momencie wyjazdu do Polski, wynika, ¿e obdarzony znacznym zaufaniem
króla i nieskrêpowany w swych dzia³aniach ambasador nadu¿y³ w³adzy,
w jak¹ go wyposa¿ono. W trakcie swej misji nie zastosowa³ siê do poleceñ
mocodawcy.

27
M. B i z a r d i è r e de: Bezkrólewie po Janie III Sobieskim. Wyd. J. Bartoszewicz. Wil-
no 1853.
28
J.B. P a r t h e n a y: Dzieje panowania Fryderyka Agusta II, króla polskiego przez... w roku
1734 napisane. Przek³. T. H...rt. Warszawa 1854.
29
Depesze ksiêdza de Polignac pos³a francuskiego po œmierci Jana III króla polskiego. Z rêko-
pisu cesarskiej biblioteki w Pary¿u. T. 1 i 2. Wyd. J.K. ¯upañski. Poznañ 1855.
30
O tendencyjnoœci depesz Polignaca zob. E. J a s t r z ê b s k a: Maria Kazimiera wobec
kandydatury syna Jakuba podczas bezkrólewia w œwietle depesz ambasadora Polignaca (1696—
1697). W: Ród Sobieskich..., s. 352, oraz A. S k r z y p i e t z: Bezkrólewie po œmierci Jana III So-
bieskiego w narracji ambasadora francuskiego Melchiora de Polignac. W: Narracje — (Auto)bio-
grafia — Etyka. Red. L. K o c h a n o w i c z, R. N a h o r n y, R. W ³ o d a r c z y k. Wroc³aw
2005, s. 312.
31
STAD, Korrespondenz des Abbé de Polignac, loc. 14339, con. 19, 36.
32
Recueil des instructions données aux ambassadeurs et ministres de France depuis les tra-
ités de Westphalie jusqu’à la révolution française, Pologne. Par L. Farges. T. 1. Paris 1888.

14
By zrozumieæ postawê i d¹¿enia Ludwika XIV, trzeba wykorzystaæ tak¿e
pamiêtniki francuskie z epoki. Wszystkie niemal zawieraj¹ wzmianki
o obiorze Francuza na tron polski. Szczegó³owo pokazuj¹ tak¿e wydarze-
nia na dworze francuskim, w które wmieszany by³ ksi¹¿ê Conti. Dziêki nim
wiêcej wiadomo o przyczynach nie³aski, w jak¹ popad³, i g³êbokiej niechêci,
jakiej nabra³ do niego Król S³oñce. Wspomnienia z dworu pokazuj¹ nam
równie¿ postawê samego ksiêcia i przyczyny rezerwy, z jak¹ przyj¹³ wybór
w Polsce. Dodaæ trzeba, ¿e przekazy te s¹ niejednoznaczne. Pani de Caylus
okazywa³a ksiêciu przychylnoœæ, a wobec króla zachwyt33, natomiast mar-
kiz de Dangeau — bezstronnoœæ wzglêdem ksiêcia i Ludwika XIV34. Najszer-
sz¹ panoramê roztoczy³ przed czytelnikiem Saint-Simon. Jego wersja jest nie
tylko najbardziej szczegó³owa, ale i najciekawsza. Autor nie stroni³ od ciê-
tej charakterystyki swoich bohaterów, bywa³ wrêcz zjadliwy. Wielce nieprzy-
chylny Ludwikowi XIV, podziwia³ ksiêcia Conti i by³ pe³en szacunku dla je-
dynego ksiêcia z francuskiej rodziny królewskiej, który zachowa³ czystoœæ
krwi. Saint-Simon posuwa³ siê czasem do przeinaczeñ i zmyœleñ, nale¿y za-
tem uwa¿aæ podczas korzystania z jego pamiêtników35.
Najobszerniejsza czêœæ pracy zosta³a oparta na Ÿród³ach niedrukowanych.
Jak wspomnia³am, z korespondencji czerpiemy wiedzê doœæ fragmentarycz-
n¹. Dowiadujemy siê raczej o prowadzonych rozmowach, a nie o ich treœci36.
Wiêcej wniosków da siê wysnuæ z tonu tej korespondencji lub z samej wy-
miany, jej czêstotliwoœci, nazwisk nadawców i odbiorców, choæ za³o¿yæ trze-
ba, ¿e zachowa³a siê tylko niewielka czêœæ listów. Znacz¹c¹ czêœæ wiedzy na
temat przebiegu walki elekcyjnej czerpiemy tak¿e z pism ulotnych37. Ujaw-
niaj¹ one z ca³¹ moc¹ brutalnoœæ zmagañ i znaczenie partnerów tej skompli-
kowanej gry. Wnikliwa lektura tych publikacji prowadzi do oceny wysi³ku,
jaki w³o¿ono, by utwierdziæ niektórych kandydatów na drodze do tronu
i zepchn¹æ z niej adwersarzy. Wœród interesuj¹cych archiwaliów znajduj¹ siê
tak¿e diariusze sejmowe i pisma sejmikowe ró¿nego typu. Zachowa³y siê one
przede wszystkim w zbiorach Biblioteki Czartoryskich w Krakowie38 i bi-
33
M. C a y l u s de: Wspomnienia. Przek³. W. B i e ñ k o w s k a. Warszawa 1971.
34
D a n g e a u: Abrégé des mémoires ou journal du marquis de... Ed. S. G e n l i s de. T. 1.
Paris 1817.
35
K. S a i n t S i m o n de: Pamiêtniki. Przek³. A. i M. B o c h e ñ s c y. Warszawa 1961.
36
Listy znajduj¹ siê przede wszystkim w zbiorach AGAD APP — teka 163, AR II teka
1513; AR V — teki 1428, 2878, 3474, 5722, 6654, 8667, 9362, 10701, 12050, 12776, 13939,
16210; B.Czart. — rkps 441, 443, 446, 569, 1668, 1672, 2514, 5839, 5876, 5922; BN — rkps
9015; B.Oss. — rkps 260, 651, 1286, 23242; B.PAN — rkps 366, 399, 978, 981; B.PAN K. —
rkps 394, 395, 398, 423, 596, 951, 966, 1516.
37
B.Czart., rkps 186, 187, 189, 440, 441, 442, 1669, 1674; B.PAN, rkps 409, 1402; B.PAN K.,
rkps 397, 398, 399, 984, 1074.
38
B.Czart., rkps 188, 189, 521.

15
blioteki PAN w Kórniku39. Mnogoœæ diariuszy przedstawiaj¹cych sejm elek-
cyjny umo¿liwia nam zapoznanie siê z jego przebiegiem i rozdwojeniem, ja-
kie nast¹pi³o. Natomiast sprzecznoœci wystêpuj¹ce w przekazach informuj¹
nas o zamêcie panuj¹cym wówczas na polu elekcyjnym i zamieszaniu, w któ-
rym niezmiernie trudno by³o siê zorientowaæ jego uczestnikom. Nie mniej-
sza trudnoœæ stoi obecnie przed badaczami, próbuj¹cymi odtworzyæ prze-
bieg bezkrólewia i przyczyny tego, co siê wtedy wydarzy³o. Chaos, niepew-
noœæ sytuacji, nag³e zwroty w walce wyborczej, ³¹czenie poszczególnych
osób ze stronnictwami politycznymi i porzucanie dotychczasowych partne-
rów — nie zawsze wystarczaj¹co czytelne i racjonalnie umotywowane —
wprawia³y w zdumienie i wywo³ywa³y dezorientacjê wielu ówczesnych ob-
serwatorów i aktorów sceny politycznej. Po dziœ dzieñ sprawiaj¹ trudnoœæ
w przenikaniu kolejnych kurtyn przes³aniaj¹cych zaplecze walki wyborczej.
To prawdopodobnie jest przyczyn¹, dla której pomimo prac, jakie na ten te-
mat powstawa³y, nadal nie jesteœmy dobrze zorientowani w kulisach tocz¹cej
siê wówczas gry.
Poniewa¿ zabiegi o tron dla ksiêcia Conti by³y przedmiotem starañ pol-
sko-francuskich, zatem przedstawienie ich wymaga³o przeprowadzenia sze-
rokiej kwerendy w wielu archiwach polskich i zagranicznych. Moje poszu-
kiwania mia³y na celu zdobycie mo¿liwie najg³êbszej wiedzy na temat wy-
darzeñ, które w czêœci osnuwa po dzieñ dzisiejszy tajemnica, a w czêœci le-
genda, nieodpowiadaj¹ca prawdzie o ówczesnych wypadkach. Zatem siê-
gn¹æ nale¿a³o do archiwów francuskich. W Archives Nationales w Pary¿u
znajduj¹ siê informacje dotycz¹ce spraw finansowych ksiêcia Conti, zwi¹-
zanych z jego wypraw¹ do Polski40. Z kolei w Archives Diplomatiques du
Ministère des Affaires Etrangères w Pary¿u spoczywa czêœæ niedrukowanej
korespondencji dyplomatycznej prowadzonej pomiêdzy Wersalem i jego
wys³annikami w Polsce; stanowi¹ one uzupe³nienie dla depesz opata Bon-
portu41. Korespondencja z okresu elekcji rozsypana jest po wielu archiwach
polskich i zagranicznych. Listy z tego okresu znalaz³am w zbiorach ukraiñ-
skich — Lwiwska Naukowa Biblioteka im. W. Stefanyka NAN Ukraini we
Lwowie (Archiwum Sapiehów)42 i litewskich — Lietuvos Mokslu Akademi-
jos Bibliotekos Rankrašèiu Skyrius w Wilnie43. W celu uzyskania materia³ów
Ÿród³owych dotycz¹cych rodziny Sobieskich zapozna³am siê ze zbiorami
przechowywanymi przez Nacyjanalnyj Gistarycznyj Archiu Bielarusi w Miñ-
39
B.PAN K., rkps 397, 1200.
40
AN, K 543A, KK 1404, R/3/65.
41
Correspondance politique, Pologne 97, 98. Mémoires et documents, Pologne. T. 5.
Election du Roi Auguste II.
42
LNB, rkps 357, 436, ASap.156/Va.
43
LMAB, F. 273—4059.

16
sku44. Poniewa¿ przedmiotem dyskusji w nauce sta³a siê kwestia ingerencji
rosyjskiej w elekcjê 1697 roku i przeciwdzia³ania obiorowi Contiego na tron
polski, zatem skorzysta³am nie tylko z drukowanych dokumentów z czasów
panowania Piotra I, ale odwiedzi³am tak¿e archiwa moskiewskie w poszu-
kiwaniu Ÿróde³, które mog³yby rozjaœniæ tê kwestiê. Wykorzysta³am doku-
menty przechowywane przez Rossijskij Gosudarstvennyj Voennoistorièeskij
Arhiv w Moskwie45 i Rossijskij Goudarstvennyj Arhiv Drevnih Aktov w Mo-
skwie46. Bogactwo Ÿróde³ dotycz¹cych bezkrólewia, zw³aszcza niedrukowa-
nych, przedstawia siê imponuj¹co. Czêsto jednak s¹ to przekazy fragmen-
taryczne. Tote¿ poruszanie siê wœród tego materia³u sprawia ogromne trud-
noœci, mo¿e czasem wywo³ywaæ wra¿enie chaosu i pewnej niezbornoœci dzia-
³añ bohaterów sceny elekcyjnej. Te zawi³oœci wkradaj¹ siê nieuchronnie do
narracji dotycz¹cej tamtych wydarzeñ i nie uniknêli tych k³opotów autorzy
zajmuj¹cy siê dziejami bezkrólewia i elekcji lat 1696 i 1697.
Praca niniejsza stanowi próbê przedstawienia starañ podejmowanych
przez Francjê w celu osadzenia na tronie jej kandydata, a tak¿e reakcji pol-
skiej szlachty i magnaterii na te zabiegi. Temat przedstawiony zosta³ w spo-
sób chronologiczno-problemowy, gdy¿ czasami nale¿a³o w oderwaniu od
chronologii pokazaæ pewne szczegó³owe kwestie. Odnosi siê to przede
wszystkim do fragmentów przedstawiaj¹cych ksiêcia Conti. Cezury czaso-
we wyznaczaj¹ przybycie Melchiora de Polignac do Polski i pocz¹tek jego
dzia³alnoœci w 1693 roku oraz odwrót ksiêcia Conti z redy gdañskiej jesie-
ni¹ 1697 roku. Poza prób¹ przedstawienia dzia³alnoœci opata Bonportu
w Polsce jeszcze przed œmierci¹ Jana III, g³ówne problemy odnosz¹ siê do
czasów bezkrólewia i sejmu elekcyjnego. Wówczas to powsta³a ostatecznie
partia francuska, która stara³a siê osadziæ na tronie swojego kandydata i po-
nios³a pora¿kê. W³aœnie analiza powstania tego stronnictwa, jego funkcjo-
nowania i przyczyn przegranej stanowi³y g³ówny cel pracy. Uzupe³niaj¹ j¹
oceny dzia³añ stronnictwa francuskiego.
Rozdzia³ pierwszy poœwiêcony jest dzia³alnoœci ambasadora francuskie-
go, który u boku Marii Kazimiery rozpoczyna³ swoj¹ dzia³alnoœæ w Polsce.
Celem jest tu pokazanie nie tylko zamiarów Ludwika XIV wzglêdem Rzeczy-
pospolitej, ale tak¿e ciê¿kiego po³o¿enia Francji w Europie, z czego wyni-
ka³o usilne d¹¿enie Wersalu do odbudowania swoich wp³ywów w Polsce.
44
NGAB, rkps 10, 97, 115, 151, 152, 155, 156, 157, 158, 162, 186, 261, 310, 312.
45
RGVIA, f. 455, o. 1, rkps 1.
46
RGADA, f. 12, o. 1, nr 40, 42. Podkreœliæ wypada, ¿e ró¿norodne opinie history-
ków na temat udzia³u rosyjskiej dyplomacji w elekcji po œmierci Sobieskiego wynikaj¹
nie tyle z nieznajomoœci ówczesnych przekazów, ile z ich sprzecznej interpretacji. Doku-
menty z czasów Piotra I s¹ niemal w ca³oœci opublikowane w: Pisma i bumagi imperatora
Piotra I. T. 1. Sankt Petersburg 1887.

2 Francuskie... 17
Chodzi³o tak¿e o przedstawienie trudnoœci, jakie napotka³ Polignac, i kru-
choœci fundamentów, na jakich opar³ siê on w trakcie bezkrólewia. ¯aden
z senatorów stanowi¹cych filary tej partii w latach 1696—1697 nie nale¿a³ bo-
wiem do wytrwa³ych stronników francuskich wczeœniej i ¿aden nie by³
szczerze oddany interesom francuskim.
W rozdziale drugim przedstawione zosta³y wydarzenia nastêpuj¹ce bez-
poœrednio po œmierci Jana III, a tak¿e moment, gdy zrodzi³ siê pomys³ osa-
dzenia na tronie polskim ksiêcia francuskiego. W konsekwencji nast¹pi³o
rozejœcie siê dróg ambasadora francuskiego i Marii Kazimiery. Sta³o siê te¿
wtedy oczywiste, ¿e stronnictwo francuskie, wbrew zamiarom Ludwika XIV,
rozpoczê³o dzia³alnoœæ wrog¹ Sobieskim. Wa¿n¹ kwesti¹ sta³a siê odpowiedŸ
na pytanie: Czy prawd¹ by³y opinie Polignaca na temat szkodliwego wp³y-
wu królowej na wybór przysz³ego w³adcy? Zaprezentowana zosta³a tak¿e
postawa sejmików wobec zadañ bezkrólewia i oczekiwañ dotycz¹cych przy-
sz³ych kandydatów do tronu.
Rozdzia³ trzeci rozpoczyna siê przedstawieniem sylwetki Franciszka
Ludwika de Conti i przyczyn, dla których Ludwik XIV wskaza³ w³aœnie jego
jako kandydata do tronu polskiego. Drug¹ czêœæ poœwiêcono walce wybor-
czej, niezmiernie brutalnej i nastawionej na obna¿enie s³aboœci przeciwników.
Pokazane zosta³y zabiegi ambasadora o umocnienie swego stronnictwa i roz-
szerzenie jego zasiêgu na terenie Polski, wreszcie starania Polignaca o prze-
konanie Wersalu, by przys³ano mu gotówkê niezbêdn¹ do prowadzenia wal-
ki politycznej.
Rozdzia³ czwarty i ostatni przedstawia rozdwojon¹ elekcjê i szybki roz-
pad stronnictwa francuskiego, które oparte by³o na czczych obietnicach
ambasadora, niepopartych wysi³kami finansowymi ze strony Wersalu, jakich
oczekiwali poplecznicy ksiêcia Conti. S³abo skonsolidowane stronnictwo,
którego cz³onkowie widz¹c brak realnych starañ Francji, zachowywali
chwiejn¹ postawê i ostatecznie porzucili swego kandydata, rozpad³o siê nie-
mal zaraz po elekcji. Koniec rozdzia³u poœwiêcono przybyciu ksiêcia do Gdañ-
ska i ostatecznemu upadkowi nadziei francuskich na zwrot w polityce za-
granicznej Polski. Tutaj te¿ znalaz³o siê miejsce dla przedstawienia celów,
jakie stawia³y sobie pañstwa oœcienne w zwi¹zku z elekcj¹ w Rzeczypospo-
litej, a tak¿e korzyœci, jakie z obioru na tron polski wyci¹gnê³a Francja.
Praca jest odpowiedzi¹ na wci¹¿ powracaj¹ce pytanie: Dlaczego w 1696
roku pojawi³a siê kandydatura ksiêcia Conti do tronu polskiego? A tak¿e:
Jak dosz³o do jego pora¿ki skoro, jak wynika z dotychczasowych ustaleñ,
Francja przeznaczy³a na elekcjê w Polsce tak wielkie œrodki? Przedstawie-
nie dzia³añ Polignaca w Rzeczypospolitej ma pokazaæ jego rzeczywiste za-
biegi i Ÿród³a pora¿ki, które staj¹ siê widoczne po odrzuceniu tej czêœci jego
relacji, która miast ukazywaæ realne wydarzenia, odnosi³a siê raczej do jego

18
wyobra¿eñ czy wrêcz pobo¿nych ¿yczeñ na temat sytuacji w Polsce i pozycji,
jak¹ on sam w niej zajmowa³. Celem pracy jest tak¿e ujawnienie, w jakim
stopniu ambasador francuski by³ re¿yserem wielu wydarzeñ, a w jakim za-
ledwie marionetk¹ w rêku innych osób dzia³aj¹cych na scenie bezkrólewia.
Na zakoñczenie wypada mi wyraziæ wdziêcznoœæ wobec nie¿yj¹cego ju¿
Pana Profesora Micha³a Komaszyñskiego. Jego badania nad epok¹ Jana So-
bieskiego, zw³aszcza zaœ rol¹ i znaczeniem Marii Kazimiery u boku mê¿a,
oraz zainteresowania stosunkami zarówno politycznymi, jak i gospodarczy-
mi pomiêdzy Francj¹ a Polsk¹ w owym czasie, stanowi³y inspiracjê do po-
wstania tej ksi¹¿ki. Znaczenie prac Profesora dla historiografii polskiej w od-
niesieniu do tych tematów najlepiej odzwierciedla liczba jego opracowañ
cytowanych w niniejszej publikacji. Pragnê tak¿e serdecznie podziêkowaæ
Panu Profesorowi Maciejowi Serwañskiemu za cenne uwagi.

2*
Misja Melchiora de Polignac
u schy³ku panowania Jana III

W iek XVII up³ywa³ w Europie pod znakiem rywalizacji francusko-


-habsburskiej. Dwie najwiêksze potêgi zmaga³y siê niemal nieustannie, wal-
cz¹c o przewagê i d¹¿¹c za wszelk¹ cenê do pognêbienia przeciwnika. Od-
wo³ywano siê przy tym do ca³ego systemu misternie konstruowanych so-
juszy i starano pozyskaæ jak najwiêksz¹ liczbê sprzymierzeñców. Wojny roz-
poczête za rz¹dów Ludwika XIII odnowi³y siê z ca³¹ si³¹, gdy w³adzê prze-
j¹³ jego syn1. Oprócz prowadzenia dzia³añ zbrojnych Ludwik XIV próbowa³
przy³¹czyæ pewne terytoria na zasadzie pokojowej, prowadz¹c politykê reu-
nionów. Drog¹ nacisków i zachêt Francja pozyska³a terytoria s¹siednie, d¹-
¿¹c do wyrównania swojej granicy2. Wrogowie Bourbonów postanowili
przeciwstawiæ siê temu zbrojnie. W 1686 roku zawi¹zano przeciw Francji
Ligê Augsbursk¹, której celem by³o powstrzymanie ekspansji Ludwika XIV
nad Renem. Pocz¹tek da³y jej umowy zawarte pomiêdzy cesarzem, Hiszpa-

1
Temat rywalizacji francusko-habsburskiej z jej konsekwencjami dla dyplomacji oraz
polityki europejskiej jest oczywiœcie szeroko opisywany. W tym miejscu wskazujê jedy-
nie niektóre pozycje: J. B a s z k i e w i c z: Richelieu. Warszawa 1984, s. 300 i n.; M. C a r -
m o n a: La France de Richelieu. Bruxelles 1985, s. 143—165; P. C h e v a l l i e r: Louis XIII. Paris
1979, s. 496—497; C.W. I n g r a o: The Habsburgs Monarchy 1618—1815. Cambridge 1994,
s. 71—72; M. K o m a s z y ñ s k i: Die Rivaitätat zwischen Habsburgern und Bourbonen am po-
lnischen Hof im 17. Jahrhundert. „Österreichische Osthefte” 1990, J. 32, s. 116—128; G. L i -
v e t: L’équilibre européen de la fin du XVe à la fin du VIIIe siècle. Presse Universitaires de Fran-
ce 1976, s. 75 i n.; M. S e r w a ñ s k i: Francja wobec Polski w dobie wojny trzydziestoletniej
(1618—1648). Poznañ 1986; J. S t a s z e w s k i: W zasiêgu europejskiej polityki Francji (od po-
³owy XVII w. do po³. XVIII stulecia). W: Polska — Francja. Dziesiêæ wieków zwi¹zków politycz-
nych, kulturalnych i gospodarczych. Red. A. To m c z a k. Warszawa 1983, s. 72 i nn.
2
P. G a x o t t e: Ludwik XIV. Przek³. B. J a n i c k a. Warszawa 1984, s. 176—185;
J.-C. P e t i t f i l s: Louis XIV. Paris 2002, s. 405—423.

21
ni¹ i Republik¹ Zjednoczonych Prowincji Niderlandów3. W 1689 roku wy-
buch³a wojna. Francja ¿ywi³a nadziejê szybkiego zwyciêstwa i podpisania
pokoju. Zawiod³a siê jednak w swych oczekiwaniach. Wkrótce Liga zosta-
³a wzmocniona przyst¹pieniem do niej Szwecji i Brandenburgii, a tak¿e An-
glii pod rz¹dami Wilhelma Orañskiego. Powodem konfliktu Ludwika XIV
i Wilhelma by³a obrona ¿ywotnych interesów holenderskich i zaciek³a ry-
walizacja o przewagê na morzu i w handlu europejskim4. Jednak wygodnego
pretekstu dostarczy³ sam król francuski, goszcz¹c u siebie wygnanego Jakuba
II5. Pod rz¹dami nowego w³adcy angielskiego wszystkie si³y, jakimi dyspo-
nowa³y Anglia i Niderlandy, oddane zosta³y na u¿ytek sojuszników6. Francja
stanê³a do wojny osamotniona i wiele czasu spêdzano w Wersalu nad dy-
plomatycznymi kombinacjami, jak rozerwaæ wrogi sojusz, ewentualnie, jak
os³abiæ jego si³ê i doprowadziæ do korzystnego prze³omu. Walka przed³u-
¿a³a siê, a wyniszczony kraj stawia³ opór resztk¹ si³7. Rozpaczliwie rozgl¹-
dano siê za sojusznikami8.
Po³o¿enie Ludwika XIV wci¹¿ siê pogarsza³o. Dokucza³a mu samotnoœæ
nie tylko polityczna. W jego otoczeniu brak³o dawnych oddanych wspó³pra-
cowników. Odeszli najbardziej zaufani doradcy. W 1683 roku — Colbert,
dwa lata póŸniej — Le Tellier. Ju¿ w trakcie wojny w 1690 roku zmarli dwaj
inni przedstawiciele tamtego rz¹du — Louvois i Seignelay, opiekunowie ar-
mii i floty9. Zabrak³o tak¿e wybitnych wodzów — w 1686 roku Wielkiego
Kondeusza, a w 1694 — marsza³ka de Luxembourg10. Odchodzi³o pokole-
nie niemal równolatków króla. W³adzê przejmowali ludzie m³odzi, pe³ni
energii, ale nie zawsze zas³uguj¹cy na zaufanie monarchy. Bali siê szczerze
i otwarcie doradzaæ w³adcy i odwa¿nie przedstawiaæ mu sytuacjê. W obawie
przed gniewem i irytacj¹ Ludwika XIV coraz czêstszymi wobec zaawanso-
3
P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 281.
4
P. M i q u e l: Histoire de la France. Paris 1976, s. 222.
5
G. L i v e t: L’équilibre..., s. 99; M. N i e m o j o w s k a: Ostatni Stuartowie. Warszawa
1992, s. 14 i nn.
6
L. A n d r é: Louis XIV et l’Europe. Paris 1950, s. 244—245; G. L i v e t: L’équilibre...,
s. 99.
7
P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 280—284; P. G o u b e r t: Louis XIV et vingt millions de
Françaises. Paris 1966, s. 257—264; G. L i v e t: L’équilibre..., s. 92—97; J.-C. P e t i t f i l s: Lo-
uis XIV..., s. 498—509; P. S a g n a c, A. S a i n t - L é g e r de: Louis XIV (1661—1715). Paris
1949, s. 34—35.
8
A. F r a s e r: Mi³oœæ i Ludwik XIV. Przek³. N. R a d o m s k i. Poznañ 2007, s. 276;
A. S a i n t - L e g e r de, P. S a g n a c: La preponderance française sous Louis XIV (1661—1715).
Paris 1946, s. 373; B. K o p e c z i: La France et Hongrie au debut du XVIIIe siècle. Budapest
1971, s. 31—35.
9
I. M u r a t: Colbert. Przek³. W. B i e ñ k o w s k a. Warszawa 1988, s. 373—383;
L. A n d r é: Le Tellier et Louvois. Paris 1942, s. 631.
10
D. L a F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922, s. 88.

22
wanego wieku i czêstych pora¿ek Francji, nie potrafili stawiæ mu czo³a i nie
byli partnerami w kierowaniu pañstwem11. W trakcie niezwykle trudnej
wojny, wobec przewa¿aj¹cych si³ wroga trzeba by³o montowaæ nowy rz¹d
i zdawaæ siê na nowych wspó³pracowników. Starzej¹cemu siê monarsze
przychodzi³o to z trudnoœci¹. Dokucza³o Ludwikowi XIV zdrowie, ró¿no-
rodne dolegliwoœci i towarzysz¹ce im zabiegi przysparza³y mu straszliwych
cierpieñ, które znosi³ ze stoickim spokojem. Mimo bólu i rozdra¿nienia nie
uchyla³ siê od uczestniczenia w sprawach pañstwowych. Jednak stoicyzm nie
móg³ uleczyæ sytuacji miêdzynarodowej pañstwa, zw³aszcza wobec pog³ê-
biaj¹cej siê s³aboœci wewnêtrznej kraju12.
Monarchê trapi³y przygnêbiaj¹ce wieœci nadchodz¹ce z frontu. Pomimo
kilku zwyciêstw i ogromnego wysi³ku armii nie zdo³ano zdobyæ decyduj¹-
cej przewagi i wojna siê przed³u¿a³a. Nie zmieni³y sytuacji ani zdobycie
Namur w 1690 roku, ani zwyciêstwa pod Steinkerque w 1692 roku i Neer-
winden w roku nastêpnym. Nawet przewaga w Italii i opanowanie Katalonii
nie przynosi³y rozstrzygniêcia i upragnionego koñca wojny13. W 1692 roku
zdarzy³o siê najgorsze — bitwa pod La Hougue, po której Francuzi ca³ko-
wicie utracili serce do wojny na morzu14. To nierozstrzygniête starcie z³ama-
³o francuskie morale i przypieczêtowa³o klêskê starañ o przywrócenie Jakuba
II na tron angielski15. Ludwik XIV wydawa³ siê niezmiernie przygnêbiony
i podj¹³ decyzjê o wycofaniu Francji z regularnej walki na morzu. Odt¹d
11
J. B a s z k i e w i c z: Absolutyzm francuski 1715—1789. W: Europa i œwiat w epoce oœwie-
conego absolutyzmu. Red. J. S t a s z e w s k i. Warszawa 1991, s. 360.
12
Zmagania, które wówczas siê rozpoczê³y, nazwano póŸniej drug¹ wojn¹ stuletni¹.
J. B è r e n g e r, J. M e y e r: La France dans le monde au XVIIIe siècle. Paris 1993, s. 20; P. G a -
x o t t e: Ludwik XIV..., s. 249, 300.
13
M. G r è c e de: Louis XIV. L’envers du soleil. Paris 1984, s. 442—457; W.S. M a g -
d z i a r z: Ludwik XIV. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 2001, s. 227—233; H. M é t h i v i e r:
Le siècle de Louis XIV. Paris 1960, s. 76.
14
Sama bitwa nie stanowi³a w³aœciwie pora¿ki Francuzów, chocia¿ stracili kilkana-
œcie okrêtów. Po stronie angielskiej starty w ludziach i okrêtach by³y wiêksze. W wyni-
ku starcia zapanowa³o spore zamieszanie. Anglicy obawiali siê nawet francuskiej inwa-
zji. Wilhelm III nie ufa³ poddanym. Wiedzia³, ¿e jego rz¹dy traktowane s¹ nieprzychyl-
nie. W sytuacji na l¹dzie bitwa niewiele zmieni³a. F. B r a u d e l: Kultura materialna gospo-
darka i kapitalizm XV—XVII wiek. Struktury codziennoœci. Mo¿liwe i niemo¿liwe. Przek³.
M. O c h a b i P. G r a f f. Warszawa 1992, s. 385; P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 291—294;
S. G r z y b o w s k i: Pretendenci i górale. Warszawa 1971, s. 105—110; J. K ê d z i e r s k i: Dzie-
je Anglii 1485—1959. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1986, s. 272;
G.M. Tr e v e l y a n: Historia spo³eczna Anglii. Od Chaucera do Wiktorii. Przek³. A. K l i m o -
w i c z. Warszawa 1961, s. 476; Vo l t a i r e: Le siècle de Louis XIV. Paris 1962, s. 152—157;
M. Wa w r y k o w a: Dzieje Niemiec 1648—1789. Warszawa 1976, s. 88.
15
M. N i e m o j o w s k a: Ostatni Stuartowie..., s. 22—25; L. N i c o l a s: Historie de la ma-
rine française. Paris 1949, s. 28, 45. W ten sposób potwierdzi³o siê przekonanie, zawsze Fran-
cuzom towarzysz¹ce, ¿e w odró¿nieniu od Anglików i Holendrów, nie s¹ stworzeni do

23
Francja prowadzi³a „querre de course”, szkodz¹c g³ównie handlowi euro-
pejskiemu. Transport morski sta³ siê rzecz¹ niebezpieczn¹ i kosztown¹.
Wzros³y znacznie ubezpieczenia ³adunku, we Francji szacowano je wówczas
na 20%—30%16. Ucierpia³ na tym tak¿e Gdañsk, co doprowadzi³o do niepo-
rozumieñ miêdzy tym miastem a Wersalem. Wydawaæ siê mo¿e, ¿e by³y to
wydarzenia drugorzêdne, ale to one w du¿ej mierze mia³y przynieœæ fatal-
ne konsekwencje zabiegom dyplomacji francuskiej w Polsce17.
Oszczêdnoœci w wydatkach na flotê stanowi³y nadziejê na podratowa-
nie francuskiego bud¿etu. „Ludwik XIV by³ w stanie utrzymaæ i kontrolo-
waæ wiêksze si³y ni¿ jakikolwiek inny w³adca europejski tego okresu”18, ale
odbywa³o siê to kosztem ogromnego wysi³ku ca³ego pañstwa. Skarb by³
pusty, a ludnoϾ skrajnie wyczerpana, z czego w Wersalu zdawano sobie
doskonale sprawê19. Monarcha chwyta³ siê wszelkich sposobów znalezienia
nowych Ÿróde³ dochodu. Podnoszono do granic mo¿liwoœci wszystkie po-

panowania na morzu. Nadzieje kardyna³a Richelieu na morsk¹ potêgê kraju leg³y osta-
tecznie w gruzach. Na marne posz³y tak¿e wysi³ki w budowie floty podejmowane przez
Colberta. Odezwa³y siê g³osy, ¿e stanowi³a ona tylko niepotrzebny wydatek. Zaprzecza-
no ich teorii, ¿e wszelkie rozwi¹zania na l¹dzie zale¿ne s¹ od rozstrzygniêæ na morzu.
Obawiano siê wówczas nawet, ¿e owa morska pora¿ka stanowiæ mo¿e o przegranej woj-
nie. J. B a s z k i e w i c z: Richelieu..., s. 132—133; I. M u r a t: Colbert..., s. 194—195, 240—260;
M. M o l l a t du J o u r d i n: Europa i morze. Przek³. M. B r u c z k o w s k a. Warszawa 1995,
s. 157. Wszelkie plany l¹dowania w Anglii uznano za niewykonalne. Brakowa³o si³ na mo-
rzu, a zw³aszcza kompetentnych dowódców. Tak przynajmniej sprawê przedstawiono
królowi, choæ dzisiaj uwa¿a siê tê ocenê za mistyfikacjê ministra Pontchartrain. P.P. W i e -
c z o r k i e w i c z: Historia wojen morskich. Wiek ¿agla. Londyn 1995, s. 198, 207. Nie rozumia³
on kwestii morskich i odnosi³ siê do nich z wielk¹ niechêci¹. Rezygnacjê z wydatków na
flotê traktowa³ przede wszystkim jako oszczêdnoœæ. Taktyka na morzu mia³a siê ogra-
niczaæ tylko do dzia³añ korsarskich. Niepokonanym mistrzem okaza³ siê tu Jean Bart.
Jego wyczyn z 1693 roku, gdy przechwyci³ flotyllê angielsk¹ p³yn¹c¹ z Indii Wschodnich,
zachwia³ gie³d¹ londyñsk¹, wszak¿e francuskiego ducha nie podŸwign¹³. P. G a x o t t e:
Ludwik XIV..., s. 293; P.P. W i e c z o r k i e w i c z: Historia..., s. 195—214.
16
Ogromne straty ponios³a Anglia tak¿e w Indiach Zachodnich; szacowano, ¿e Fran-
cuzi przejêli w latach 1689—1697 oko³o 4 tys. statków. E.A. M i e r z w a: Anglia i Polska
w epoce Jana III Sobieskiego. £ódŸ 1988, s. 43; I. M u r a t: Colbert..., s. 382.
17
M. B o g u c k a: Gdañscy ludzie morza w XVI—XVII wieku. Gdañsk 1984, s. 48; Ma-
ria Kazimiera tak¿e ba³a siê wówczas o swoje transporty i prosi³a o francusk¹ ochronê
dla nich. M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III Sobieski a Ba³tyk. Gdañsk 1983, s. 149.
18
War, Diplomacy and Imperialism. Ed. G. S y m c o x. Pensylvania 1974, s. 10—11, 13;
F. B r a u d e l: Kultura..., s. 288.
19
W 1688 roku król zdecydowa³ siê na stworzenie oddzia³ów militarnych, tzw. mili-
cji. Rekrutowa³y je parafie w wysokoœci przewidzianej przez pañstwo, a dostosowanej do
potrzeb kraju. Ekwipowa³a je równie¿ parafia. Pocz¹tkowo przeznaczono je do dwulet-
niej s³u¿by garnizonowej. Wkrótce czas ten wyd³u¿ono i zdecydowano siê skierowaæ te
oddzia³y na front, ich liczebnoœæ zaœ powiêkszono niemal trzykrotnie I. M u r a t: Colbert...,
s. 382. G. P a r k e r: ¯o³nierz. W: Cz³owiek baroku. Red. R. V i l l a r i. Warszawa 2001, s. 68.

24
datki, nak³adano te¿ nowe, w tym budz¹ce szczególn¹ niechêæ pog³ówne20.
Wojna mia³a straszliwie wyniszczaj¹cy charakter21. Ponadto lata osiemdzie-
si¹te XVII wieku przynios³y Francji nieurodzaj i g³ód, wywo³ane och³odze-
niem klimatu22. Mrozy nêkaj¹ce Francjê by³y tak wielkie, ¿e „na królewskim
stole woda i wino zamarza³y w kieliszkach”, jak pisa³a ksiê¿na palatynka23.
Znacz¹co obni¿y³y siê wówczas plony. Piekarnie nie mia³y m¹ki, dochodzi-
³o do rozruchów24. Kraj mia³ k³opoty z zaopatrzeniem i dlatego szukano
dróg poprawy tego stanu. Pewne nadzieje wi¹zano z handlem z Polsk¹25.
W tak trudnych warunkach Wersal nie móg³ pozwoliæ sobie na ¿adne
nadmierne czy zbêdne wydatki, na czym ucierpia³a „dyplomacja pieni¹dza”
z takim rozmachem uprawiana dot¹d przez Ludwika XIV. Nie wynagradza-
no ju¿ wiernoœci i oddania wzglêdem Francji tak hojnie jak dawniej. Pilno-
wano te¿, by p³aciæ tylko za realne us³ugi. ¯adne obietnice nie wystarcza³y
do zyskania pensji, trzeba by³o wykazaæ siê konkretnymi dzia³aniami na
rzecz Wersalu26. Prawdopodobnie ta zmiana najwa¿niejsza i najbardziej przy-
kra wp³ynê³a na postawy ludzi dawniej oddanych Francji. Wielu waha³o siê
w swej lojalnoœci. W³aœnie ten fakt odegra w Polsce wielk¹ rolê w przysz³ej
walce wyborczej.

20
P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 304—305. Ten podatek wprowadzony 18 stycznia
1695 roku p³acili wszyscy ³¹cznie z ksi¹¿êtami krwi. A. S a i n t - L e g e r de, P. S a g n a c:
La preponderance..., s. 371. Ju¿ wówczas rozumiano, ¿e sukces nie opiera siê na walecznej
armii, lecz jej zaopatrzeniu. M. H o w a r d: Wojna w dziejach Europy. Przek³. J. R y b o w -
s k i. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1990, s. 78.
21
A. C o r v i s i e r: La France de 1497 à 1789. Paris 1972, s. 221; G. Z e l l e r: La France
et l’Allemagne depuis dix siècles. Paris 1932, s. 127.
22
M. K o m a s z y ñ s k i: Polska w polityce gospodarczej Wersalu (1661—1715). Wroc³aw
1968, s. 74—75.
23
F. B r a u d e l: Kultura materialna..., s. 249; Lettres de madame duchess d’Orléans née prin-
cess palatine. Ed. O. A m i e l. Paris 1985, s. 177.
24
F. B r a u d e l: Kultura materialna..., s. 107, 125. Mówiono, ¿e w 1694 roku lud fran-
cuski ¿ywi³ siê paproci¹ i chwastem bez soli. G. D u b y, R. M a n d r o u: Historia kultury
francuskiej wiek XI—XX. Przek³. H. S z u m a ñ s k a - G r o s s o w a. Warszawa 1965, s. 237.
W ostatnich latach XVII wieku we Francji wyraŸnie spad³a liczba urodzeñ. P. C h a u n u:
Cywilizacja wieku oœwiecenia. Przek³. E. B ¹ k o w s k a. Warszawa 1993, s. 97.
25
M. B o g u c k a: Gdañscy ludzie..., s. 24; M. K o m a s z y ñ s k i: Jan Sobieski a Ba³tyk.
Gdañsk 1983, s. 119—155; I d e m: La Pologne dans les plans économique de la cour de France
(du XVIé au XVIIIé siècles). W: „Studia Historiae Oeconomiae, UAM” 1967, T. 2. Poznañ
1968, s. 111—114; I d e m: Les blés polonais sur les marchés de la France féodale. W: „Studia
Histroriae Oeconomiae, UAM” 1968, T. 3. Poznañ 1969; I d e m: Maria Kazimiera d’Arquien
Sobieska królowa Polski (1641—1716). Kraków 1983, 146—147; I d e m: Stosunki handlowe miê-
dzy Francj¹ a Rzecz¹pospolit¹ za panowania Ludwika XIV. Katowice 1966, s. 136, 146.
E.A. M i e r z w a: Anglia..., s. 189.
26
R. M a n d r o u: La France au XVIIé et XVIIIé siècles. Paris 1974, s. 245; S.E. N a h l i k:
Narodziny nowoczesnej dyplomacji. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1971, s. 88.

25
Mimo k³opotów finansowych najwa¿niejszym zadaniem dyplomacji fran-
cuskiej by³o stworzenie przeciwwagi dla pañstw Ligi Augsburskiej. Sprzy-
mierzeñcem starym i oddanym by³a Turcja, tworz¹ca nad Dunajem drugi
front dla Habsburgów. Odci¹ga³a tym samym si³y cesarza znad Renu. Wy-
s³annicy francuscy nad Bosforem namawiali su³tana do maksymalnego wy-
si³ku i wi¹zania wojsk Wiednia. Jednak na prze³omie lat osiemdziesi¹tych
i dziewiêædziesi¹tych XVII wieku g³ówny ciê¿ar walki z Port¹ ponosi³a Pol-
ska27. Jan III pocz¹tkowo zwi¹zany z Francj¹, poprzez zawarty w 1675 roku
traktat w Jaworowie, w koñcu lat siedemdziesi¹tych XVII wieku porzuci³ jej
interesy i przeszed³ na stronê Wiednia. Bez w¹tpienia jedn¹ z przyczyn zmia-
ny stanowiska politycznego oprócz bezpieczeñstwa pañstwa wobec szyku-
j¹cej siê wojny z Turcj¹ stanowi³y ambicje króla i jego ma³¿onki. Sobiescy
pragnêli zobaczyæ swojego syna na tronie i wierzyli, ¿e odpowiednie zwi¹z-
ki polityczne za granic¹ bêd¹ drog¹ do realizacji tych marzeñ28. Poniewa¿
Ludwik XIV nie wydawa³ siê chêtny do udzielenia im pomocy, zwi¹zali siê
z Wiedniem. W 1683 roku Jan III zawar³ traktat przyjaŸni z Austri¹, a rok
póŸniej przyst¹pi³ do antytureckiej Ligi Œwiêtej.
Wkrótce Wersal postanowi³ do³o¿yæ wszelkich si³, by na powrót pozyskaæ
Polskê dla idei pokoju odrêbnego z Turcj¹. Rzeczpospolita powinna wykonaæ
zwrot polityczny i zawrzeæ z ni¹ pokój, nie ogl¹daj¹c siê na swoich sojusz-
ników — osamotni³aby tym samym cesarza w walce z niewiernymi. Z ko-
lei papie¿ pragn¹³ za wszelk¹ cenê ³agodziæ nieporozumienia miêdzy Wied-
niem a Polsk¹, „aby z ma³ych pocz¹tków nie powsta³y wiêksze zatargi ze
szkod¹ dla Œwiêtej Ligi”29. Natomiast Wilhelm III nie ustawa³ w wysi³kach,
by zachêciæ Leopolda I do podpisania pokoju z Turcj¹. Przy tym Anglia nie
chcia³a nadmiernego os³abienia Porty30. Cesarz wszak¿e zwleka³. Sytuacjê
diametralnie zmieni³a kampania 1690 roku, gdy wojska tureckie zdoby³y
Belgrad. O rych³ym zakoñczeniu walk nad Dunajem nie mog³o byæ mowy.
W pocz¹tkach lat dziewiêædziesi¹tych XVII wieku przedstawiciele Lu-
dwika XIV nad Wis³¹ mieli za zadanie pozyskanie Sobieskich dla swego
27
O. F o r s t de B a t t a g l i a: Jan Sobieski król Polski. Przek³. K. S z y s z k o w s k a. War-
szawa 1983, s. 312—330; Z. W ó j c i k: Jan III Sobieski 1629—1695. Warszawa 1994, s. 351—
384, 476—477.
28
O. F o r s t de B a t t a g l i a: Jan Sobieski..., s. 328—332, 334—337; M. K o m a s z y ñ -
s k i: Maria Kazimiera..., s. 122—128; K. P i w a r s k i: Królewicz Jakub Sobieski w O³awie. Kra-
ków 1939, s. 4—9.
29
Relacje nuncjuszów apostolskich i innych osób w Polsce od roku 1548 do 1690. Red.
E. R y k a c z e w s k i. T. 2. Berlin—Poznañ 1864, s. 604. Prac¹ zasadnicz¹ dla kwestii starañ
francuskich i cesarskich w Rzeczypospolitej jest K. P i w a r s k i: Miêdzy Francj¹ i Austri¹.
Z dziejów polityki Jana III Sobieskiego w latach 1687—1690. Kraków 1933, passim.
30
Wilhelm III mia³ wys³aæ do Stambu³u pos³a, by ten stara³ siê o pokój. B.Oss., rkps
3003, k. 6; J. K ê d z i e r s k i: Dzieje..., s. 272.

26
w³adcy. Nale¿a³o zrobiæ wszystko, aby Jan III raz jeszcze zwróci³ siê ku
Francji31. Drog¹ do tego mia³o byæ doprowadzenie do zawarcia pokoju od-
rêbnego z Turcj¹. Wersal chcia³, by Sobieski wycofa³ siê z wojny i osamot-
ni³ cesarza na froncie naddunajskim. Wówczas Wiedeñ musia³by przej¹æ ca³y
ciê¿ar walki z Port¹. Francja by³aby uratowana32. W tym czasie dyplomacja
francuska stara³a siê te¿ o stworzenie w Europie trzeciej si³y — grupy
pañstw zachowuj¹cych przychyln¹ neutralnoœæ wobec Francji. Trzon stano-
wiæ mia³y kraje skandynawskie. Co prawda, Dania i Szwecja by³y w odwiecz-
nym konflikcie, ale Wersal ze swej strony robi³ wszystko, by mieæ je po swo-
jej stronie. Mimo prób pogodzenia tych pañstw nie uda³o siê ca³kowicie z³a-
godziæ napiêcia, jakie je dzieli³o33. Podjêto starania, by do³¹czy³a do nich Pol-
ska. W 1691 roku Dania i Szwecja podpisa³y traktat o neutralnoœci ¿eglugi
i handlu. Wspólnymi si³ami mia³y os³aniaæ nie tylko swoich poddanych, ale
wolnoœæ Ba³tyku i handlu. Pojawi³a siê nadzieja na wzrost bezpieczeñstwa,
tak¿e kupców i towarów nale¿¹cych do Gdañska i rozwój wymiany polsko-
-francuskiej. Liczono, ¿e zachêci to Sobieskich do przyst¹pienia do sojuszu34.
Polska interesowa³a Daniê tak¿e jako przeciwwaga dla Szwecji35.
Dyplomacja francuska chcia³a skorzystaæ z porozumieñ handlowych
pañstw ba³tyckich i doprowadziæ do ich wspó³dzia³ania politycznego i mi-
litarnego na korzyœæ Wersalu36. Gorliwie pracowano nad w³¹czeniem do
31
K. P i w a r s k i: Sprawa poœrednictwa tatarskiego w wojnie polsko-tureckiej (1692—1693).
W: Studia historica w 35-lecie pracy naukowej Henryka £owmiañskiego. Warszawa 1958, s. 351—
372.
32
Gottfried W. Leibniz proponowa³ Francji, by zamiast walczyæ z chrzeœcijanami, sta-
nê³a na czele krucjaty europejskiej przeciwko niewiernym. P. P a r t n e r: Wojownicy boga.
Przek³. Warszawa 2000, s. 203. Takie plany snu³a tak¿e Rosja. W.D. K o r o l u k: Polska
a Rosja w dobie wojny pó³nocnej. Warszawa 1954, s. 8.
33
M. K o p c z y ñ s k i: Dania i Szwecja, czyli pañstwa militarne. W: Rzeczpospolita — Eu-
ropa XVI—XVIII wiek. Próba konfrontacji. Red. M. K o p c z y ñ s k i, W. Ty g i e l s k i. Warsza-
wa 1999, s. 124; W. C z a p l i ñ s k i: Dzieje Danii nowo¿ytnej (1500—1975). Warszawa 1982,
s. 100—101; Z. W ó j c i k: Zmiana w uk³adzie si³ politycznych w Europie Œrodkowo-Wschodniej
w drugiej po³owie XVII wieku. „Kwartalnik Historyczny” 1960, R. 67, s. 51—54.
34
M. B o g u c k a: Gdañscy ludzie..., s. 24; M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 80—118. Za
rz¹dów Jana Sobieskiego nast¹pi³o o¿ywienie polskiej dyplomacji siêgaj¹cej teraz dalej
ani¿eli tylko nasze s¹siedztwo. K. P i w a r s k i: Os³abienie znaczenia miêdzynarodowego Rzecz-
pospolitej w drugiej po³owie XVII wieku. W: Roczniki historyczne. Ksiêga pami¹tkowa w stulecie
Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk. Poznañ 1957, R. 22, s. 242.
35
W. C z a p l i ñ s k i: Dzieje Danii..., s. 77.
36
Do zaopatrzenia Francji i budowy okrêtów konieczne by³y kontakty handlowe
z Pó³noc¹, czyli pañstwami nadba³tyckimi. Ponadto kaprzy francuscy wykorzystywali
fiordy norweskie do naprawy swoich statków. Wszak¿e wzajemne korzyœci os³abi³a
nieco „querre de course”. Francjê oskar¿ano o napaœci na statki p³yn¹ce pod bander¹
pañstw neutralnych, jednak okrêty angielskie i holenderskie tak¿e nie by³y bez winy
i przy³¹czy³y siê do pirackich wyczynów. M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 82—85, 87;

27
sojuszu Polski. Sobieskich ³udzono ma³¿eñstwem ich córki Teresy Kunegun-
dy z królewiczem duñskim. Obiecywano tak¿e wspó³pracê ze Szwecj¹37.
By³o to wyraŸne nawi¹zanie do polityki z lat siedemdziesi¹tych XVII wie-
ku i traktatu jaworowskiego38.
Przedstawiciel Ludwika XIV w Polsce markiz de Béthune stara³ siê po-
zyskaæ dla tych planów Mariê Kazimierê. Oprócz korzyœci handlowych obie-
cywa³ tak¿e polityczne — nie tylko nadzieje na szybszy pokój z Turcj¹, ale
i obronê przed wspólnym wrogiem Rzeczypospolitej i Szwecji — Rosj¹39. Jed-
nak zanim Polska przyst¹pi³aby do sojuszu Koron Pó³nocy, ambasador chcia³
doprowadziæ do zawarcia porozumienia polsko-francuskiego, stanowi¹ce-
go odnowienie stosunków dyplomatycznych obydwu pañstw, gdy¿ po afe-
rze na sejmie 1690 roku w³aœciwie nie by³o w Polsce oficjalnego reprezen-
tanta Ludwika XIV40. Markiz de Béthune przebywa³ nad Wis³¹ jako cz³owiek
prywatny, spowinowacony z Sobieskimi i kilku mo¿nymi rodami41. Pragn¹c
zdobyæ przychylnoœæ monarchini, obiecywa³ poparcie Ludwika XIV dla pla-
nów dynastycznych Sobieskich. W 1692 roku Maria Kazimiera z³o¿y³a swój
podpis pod traktatem z Francj¹. Dokument nie mia³ jednak ¿adnej warto-
œci, póki nie sygnowa³ go król, a z tym Jan III zwleka³. Opozycja magnacka
w kraju pozostawa³a na us³ugach Wiednia i by³a przezeñ mobilizowana do
oporu przeciw Sobieskiemu. Same pog³oski o porozumieniu zawartym przez
królow¹ wywo³a³y ataki senatorów tak ostre, ¿e de Béthune musia³ opuœciæ
Polskê42. Pozycja króla by³a akurat os³abiona nieudan¹ kampani¹ mo³daw-

I d e m: Polska w polityce..., s. 28—35; P. C h a r l i a t: Trois siècles d’économie maritime française.


Paris 1931, s. 43; J. S t a s z e w s k i: O miejsce w Europie. Stosunki Polski i Saksonii z Francj¹
na prze³omie XVII i XVIII wieku. Warszawa 1973, s. 79. Szwecja gotowa by³a zapoœredni-
czyæ pokój na Zachodzie. W gruncie rzeczy ba³a siê dalszego wzrostu znaczenia Francji
Historia dyplomacji. T. 1: Do 1871 r. Oprac. S.V. B a c h r u š y n. Przek³. W. G ³ u c h o w s k i.
Warszawa 1973, s. 286; R. M a n d r o u: Louis XIV en son temps 1661—1715. Paris 1978,
s. 495—497.
37
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego niefortunna wyprawa po koronê Sobieskiego.
Warszawa 1971, s. 26.
38
K. P i w a r s k i: Polityka ba³tycka Jana III w latach 1675—1679. W: Ksiêga pami¹tkowa ku
czci Wac³awa Sobieskiego. T. 1. Kraków 1932, s. 197—265.
39
M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 85.
40
W 1690 roku nieudolni przedstawiciele francuscy próbowali zerwaæ sejm i bunto-
waæ królewicza Jakuba przeciw ojcu. Sprawy te wysz³y na jaw, zmuszaj¹c niejako Jana
III do zbli¿enia z Wiedniem, czego akurat wcale nie chcia³. Nie chc¹c zrywaæ ca³kowicie
z Wersalem, król umo¿liwi³ pozostanie nad Wis³¹ swemu szwagrowi markizowi de
Béthune, jedynemu, choæ nieformalnemu reprezentantowi Ludwika XIV. Z. W ó j c i k: Jan
III..., s. 461—464.
41
J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 79—80; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 462—463.
42
U schy³ku lat osiemdziesi¹tych XVII wieku Austria obawia³a siê, ¿e Polska porzu-
ci szeregi Ligi Œwiêtej, ale ró¿nymi sposobami zdo³a³a utrzymaæ j¹ w orbicie swoich wp³y-
wów. Wówczas to sfinalizowane zosta³o ma³¿eñstwo królewicza Jakuba z Jadwig¹ El¿-

28
sk¹ 1691 roku. Pora¿ka militarna i wielkie straty poniesione przez Polskê nie
oznacza³y jednak wcale, ¿e ktokolwiek w kraju zamierza³ popieraæ projekt
pokoju odrêbnego, któremu dyplomacja wiedeñska sprzeciwia³a siê ze
wszystkich si³. Adwersarzem pokoju by³ wp³ywowy u boku króla Mau-
rycy Vota43. Sobieski odmawia³ zawarcia pokoju z Turcj¹, zas³aniaj¹c siê zo-
bowi¹zaniami sojuszniczymi, ale i wyrzutami sumienia oraz honorem44.
Rzecz jasna, nie wyrzuty sumienia, ale kalkulacje polityczne kaza³y królowi
od¿egnywaæ siê od porozumienia z Francj¹. Stanowi³o ono bowiem po-
gwa³cenie umów zawartych z Lig¹ Œwiêt¹ i narusza³o pacta conventa. W³a-
œnie ustêp traktatu z Francj¹ dotycz¹cy przysz³ej elekcji móg³ wywo³aæ
sprzeciw opozycji, a nawet ca³ej szlachty, co ostatecznie pozbawi³oby monar-
chê oparcia w kraju. Ile kosztowaæ mog¹ próby wprowadzenia na tron syna,
Sobieski przekona³ siê ju¿ wczeœniej, chocia¿by podczas sejmów z lat 1687
i 168845.
W napiêtej sytuacji lepiej by³o nie ryzykowaæ powszechnej burzy. Wobec
przewagi stronnictwa proaustriackiego zawarcie odrêbnego pokoju sta³o siê
ca³kowicie nierealne. Zgodnie zaœ z brzmieniem umowy polsko-francuskiej,
mimo widniej¹cego na niej podpisu Ludwika XIV, postanowienia jej nabie-
ra³y mocy dopiero po zakoñczeniu wojny polsko-tureckiej. Zatem nara¿anie
siê na dalsze ataki ze strony magnaterii nie mia³o celu, skoro bowiem woj-
na z Turcj¹ trwa³a, ¿adne korzyœci z traktatu z Francj¹ nie wynika³y. Sobie-
ski zdecydowa³ siê wiêc pozostawiæ rozmowy z Wersalem ¿onie, tak by na
przysz³oœæ mieæ do wyboru dwie drogi — udzielenia poparcia „dyplomacji
Marysieñki” w sprzyjaj¹cych okolicznoœciach lub ca³kowitego od¿egnania siê
od jej planów w razie eskalacji dzia³añ opozycji46. Dowodzi to, ¿e król nie
z³o¿y³ w³adzy ca³kowicie w rêce ma³¿onki, ani te¿ jej œlepo nie ufa³. Mówi¹c
o „regencji” Marii Kazimiery, badacze podkreœlaj¹, i¿ jej niezale¿noœæ monar-
cha ogranicza³, pozostaj¹c ostatni¹ instancj¹ we wszelkich wa¿niejszych de-
cyzjach47.

biet¹ z Palatynatu. Za¿¹dano te¿, by markiz de Béthune opuœci³ Polskê. M. K o m a s z y ñ -


s k i: Maria Kazimiera..., s. 134; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 459—473.
43
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 129—132; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 470—
473.
44
M. K o m a s z y ñ s k i: La diplomazia francese e la possibilità di una pace polono-turca. In:
Est-Europa. Udine 1986, s. 56—68; A. S k r z y p i e t z: Zabiegi pos³a francuskiego o odrêbny po-
kój polsko-turecki w latach 1693—1697. „Balcanica Posnaniensa” 2003, nr 13, s. 95—100.
45
W 1687 roku na sejmie zarzucono Janowi III, i¿ forsuje elekcjê vivente rege swego
syna Jakuba, czemu dwór zaprzeczy³. Sprawa wróci³a w roku nastêpnym i wobec awan-
tury, jaka wywi¹za³a siê miêdzy królem a opozycj¹, sejm zosta³ zerwany. Z. W ó j c i k:
Jan III..., s. 429—430, 475—477.
46
J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 81.
47
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 131—140; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 475—
476.

29
Pragn¹c zamanifestowaæ swoj¹ dobr¹ wolê wobec Francji, w lipcu 1692
roku Sobieski zaoferowa³ poœrednictwo w rokowaniach pokojowych na Za-
chodzie. Jednak sytuacja na froncie nie sprzyja³a podjêciu takiej inicjatywy,
¿adna bowiem ze stron nie zdoby³a dostatecznej przewagi, by dyktowaæ
warunki, nikt te¿ nie wyra¿a³ gotowoœci do ustêpstw48.
Natomiast Ludwik XIV nie zrezygnowa³ z zamiarów pozyskania Polski
i skierowania ca³ego impetu tureckiego przeciw cesarzowi. W 1692 roku
Béthune, zmuszony do wyjazdu z Polski, uda³ siê do Sztokholmu i konty-
nuowa³ dzia³ania na rzecz porozumienia pañstw ba³tyckich. W Wersalu nie
porzucono woli odbudowy wp³ywów francuskich nad Wis³¹49.
Latem 1693 roku do Polski przyby³ opat Bonportu Melchior de Polignac
jako oficjalny przedstawiciel Ludwika XIV. Ten wielce ambitny, niezbyt bo-
gaty arystokrata obra³ karierê koœcieln¹ i postawi³ sobie za cel zdobycie
purpury kardynalskiej. Saint-Simon, zawsze nieprzychylny bastardom,
a Polignac zwi¹za³ siê póŸniej ze stronnictwem bastardów i ksiê¿n¹ du Ma-
ine, opisuje opata jako p³askiego karierowicza. D¹¿yæ mia³ do zaszczytów
za wszelk¹ cenê, a tak namiêtnie, ¿e zwykle zaprzepaszcza³ zadania, które
przed nim stawiano. Pamiêtnikarz charakterystykê Polignaca opar³ na wy-
darzeniach w Polsce i trudno nie przypisaæ mu odrobiny racji. To ambicja
kaza³a ambasadorowi braæ za dobr¹ monetê wszelkie wypowiedzi wp³ywo-
wych Polaków, z którymi nawi¹za³ kontakty. Uchodzi³ Polignac za wielce
utalentowanego. Posiada³ dar podobania siê, oparty nie tylko na osobistym
uroku, ale tak¿e na wszechstronnym wykszta³ceniu, które gorliwie pog³ê-
bia³50. Chwalono zw³aszcza jego znajomoœæ literatury i elokwencjê51. Ucho-
48
K. P i w a r s k i: Die Vermittlungsversuche Johannes III Sobieski In dem Krieg Ludwigs
XIV mit der Zweiten Koalition. In: VIIIe Congrès International des sciences historiques. Zurich
1938, s. 162; M. S e r w a ñ s k i: Kszta³towanie siê stronnictwa profrancuskiego na dworze pol-
skim w wiekach XVI i XVII. W: Dwór a kraj miêdzy centrum a peryferiami w³adzy. Red.
R. S k o w r o n. Kraków 2003, s. 230—231.
49
J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 81—82.
50
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 2, s. 31—35. Polignac by³ ksiêdzem i karie-
rê zakoñczy³ jako arcybiskup i kardyna³. W owym czasie coraz rzadziej pos³ugiwano siê
kap³anami w dyplomacji. S.E. N a h l i k: Narodziny nowo¿ytnej dyplomacji. Wroc³aw—War-
szawa—Kraków—Gdañsk 1971, s. 104; P. P a u l: Le cardinal Melchior de Polignac (1661—
1741). Paris 1922, s. 250—267.
51
Pani de Sévigné zaleca³a jednemu z przyjació³ zasiêganie opinii o literaturze w³a-
œnie u ksiêdza Polignac. S é v i g n é M a d a m e de: Listy. Przek³. M. M r o z i ñ s k i, A. Ta -
t a r k i e w i c z. Warszawa 1981, s. 374. Zadniem niektórych Polignac zrobi³ wra¿enie
na Polakach, bo œwietnie mówi³ po ³acinie. Mémoires du marquis d’Argenson ministre sous
Louis XV. Paris 1825, s. 213. Do wykszta³cenia dyplomatów przywi¹zywano coraz wiêk-
sz¹ wagê. P. H a n c z e w s k i: Amatorzy i zawodowcy. Edukacja dyplomaty w XVIII wieku.
W: Miêdzy barokiem a oœwieceniem. Edukacja, wykszta³cenie, wiedza. Red. S. A c h r e m c z y k.
Olsztyn 2005, s. 172—176.

30
dzi³ te¿ za znawcê sztuk piêknych. Nader przychyln¹ opiniê wystawi³ mu
Sarnecki, rezydent Radziwi³³ów na dworze Sobieskich. By³a to mieszanina
wieœci zas³yszanych i odczuæ powziêtych podczas pierwszego spotkania: „[...]
osóbka bardzo szczup³a, zdaj¹ca siê, ¿e nie ma lat trzydzieœci, tylko ¿e go
nos trochê zdobi, lubo ma w³osy na g³owie, lubo w tak m³odym wieku,
a parte osêdzia³e; musi byæ jednak coœ godnego i m¹drego, poniewa¿ go tu
w tych interesach przys³ano”52. Papie¿ Aleksander VIII, który pozna³ Poli-
gnaca w trakcie jego misji w Rzymie w 1689 roku, nazwa³ go m³odym uwo-
dzicielem. Natomiast Ludwik XIV ceni³ tego m³odego cz³owieka za dar pro-
wadzenia dyskusji bez uporu i jawnego sprzeciwu53. Takiego oto pe³nego
energii i zalet cz³owieka przys³ano do Polski, by pozyska³ polsk¹ parê kró-
lewsk¹ dla polityki francuskiej54.
Instrukcja, jak¹ Polignac otrzyma³ przed wyjazdem, zaleca³a, by wszel-
kimi œrodkami pozyska³ sobie przychylnoœæ Sobieskich, schlebiaj¹c im i wy-
korzystuj¹c ich pró¿noœæ. Mia³ zapewniaæ Jana III o przyjaŸni i podziwie, jaki
¿ywi dla jego talentów wojskowych król Francji. Marii Kazimierze nale¿a³o
przedk³adaæ, jak wiele straci³a, poœwiêcaj¹c przyjaŸñ Wersalu dla interesów
cesarza, wobec obojga podkreœlaæ, ¿e zwi¹zek z Wiedniem pozostaje bez-
owocny. Z kolei neuburskie ma³¿eñstwo najstarszego królewicza uznawa³ za
ca³kowicie chybione, zw³aszcza ze wzglêdu na plany elekcyjne rodziny. Lu-
dwik XIV s³usznie przewidywa³, ¿e cesarz nie pomo¿e Jakubowi w zdoby-
ciu tronu po ojcu. Przeszkod¹ móg³ byæ choæby fakt, ¿e królewicz by³ z uro-
dzenia pó³-Francuzem. Wreszcie Wiedeñ mia³ lepszych, bo bli¿szych sobie
kandydatów do tronu polskiego — brata cesarzowej ksiêcia Karola Filipa
ksiêcia neuburskiego lub Karola lotaryñskiego — szwagra cesarza55. Dodaæ
wypada, ¿e przedstawiciele Francji sygnalizowali te trudnoœci ju¿ w 1690—
1691 roku, gdy planowano ma³¿eñstwo najstarszego Sobieskiego z Jadwi-
g¹ El¿biet¹ z Neuburga — siostr¹ cesarzowej Eleonory56. Zadaniem Poligna-
ca by³o sprawiæ, by królowa Polski sta³a siê na powrót „dobr¹ Francuzk¹”,
w jej w³asnym najlepiej pojêtym interesie. Ludwik XIV dawa³ do zrozumie-
52
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki z czasów Jana Sobieskiego. Diariusz i relacje z lat 1691—1696.
Wyd. J. Woliñski. Wroc³aw 1958, s. 254.
53
D. L a F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922, s. 143. Jak okreœli³ dyplomatê biograf
króla — „³agodny i zdobywczy”. O. F o r s t de B a t t a g l i a: Jan Sobieski..., s. 334—335.
54
Zdaniem biografa Polignaca — Paula, misjê w Polsce otrzyma³ za dobrze wype³-
nione zadania u boku papie¿a. Ludwik XIV by³ tak zadowolony z us³ug opata, ¿e da³ mu
zaledwie pó³ roku na odpoczynek, po czym skierowa³ nad Wis³ê. P. P a u l: Le cardinal...,
s. 21.
55
Recueil..., Pologne. Par L. Farges. T. 1. Paris 1901, s. 210.
56
TW, rkps 8724, k. 3797—3798. Wkrótce potem zda³a sobie z tego sprawê równie¿
królowa. Maria Kazimiera do Jakuba Sobieskiego [bm, bd], NGAB, f. 694, o. 12, rkps 155,
k. 1r—12r; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 204.

31
nia, ¿e zabiegi dynastyczne Sobieskich otrzymaj¹ jego poparcie. Sugerowa³,
¿e ka¿dy, kto opowie siê za spraw¹ Wersalu, mo¿e liczyæ na pomoc w³adcy
Francji. Król nie tylko nie odmawia³ wsparcia Jakubowi, ale wyraŸnie stwier-
dza³, ¿e to postawa synów Sobieskiego wobec Francji bêdzie decydowa³a
o ewentualnym wsparciu, jakie otrzymaj¹ od niej po œmierci ojca57. Ze wzglê-
du na ma³¿eñstwo królewicza Jakuba, Ludwik XIV by³ najmniej sk³onny
wspieraæ w³aœnie jego. Jednak decyzjê o wskazaniu kandydata do tronu
pozostawi³ królowej. Ponadto nie mo¿na by³o wykluczyæ, ¿e królewicz wo-
bec poparcia Francji zerwie w Wiedniem, czego pragnê³a gor¹co jego mat-
ka. Wreszcie najwa¿niejszym wyznacznikiem dzia³añ Francji by³y oszczêd-
noœci. Aby mieæ swojego cz³owieka na tronie polskim, najwygodniej by³o
wspieraæ Sobieskich i za³atwiæ wybór jednego z nich z pomoc¹ ich w³asnych
pieniêdzy, z dyplomatycznym wsparciem Wersalu, zw³aszcza ¿e Jan III ju¿
wczeœniej podj¹³ starania na rzecz elekcji najstarszego syna58. Jakkolwiek nie
by³y te usi³owania uwieñczone sukcesami, a dra¿ni³y jedynie opiniê szlachec-
k¹, jednak choæby udzia³ królewicza w ojcowskich kampaniach móg³ mieæ
pozytywny wp³yw na losy elekcji59.
Zdrowie Jana III pogarsza³o siê nieustannie, o czym Ludwik XIV dosko-
nale wiedzia³. Bezkrólewie w Polsce mog³o staæ siê realnym problemem
w ka¿dej chwili. Tymczasem bracia Jakuba Sobieskiego byli za m³odzi, by
kandydowaæ do tronu. W 1693 roku Aleksander mia³ szesnaœcie lat, a Kon-
stanty zaledwie trzynaœcie. Zadaniem Polignaca by³o zdobycie zaufania kró-
lowej, a przez ni¹ dotarcie do Jana III. Instrukcja wspomina³a o nieratyfiko-
wanym traktacie sprzed roku. Ludwik XIV ³udzi³ Mariê Kazimierê spe³nie-
niem jej marzenia o parostwie dla ojca, o które królowa od dawna bezsku-
tecznie zabiega³a60. Sk³onny by³ do daleko id¹cych ustêpstw za cenê poro-
zumienia z Polsk¹. Parostwa ostatecznie nie przyznano, bo traktat przygo-
towany przez de Béthune’a nigdy nie wszed³ w ¿ycie, a tego ¿¹da³ Ludwik
XIV w zamian.
Pierwsza czêœæ instrukcji dla Polignaca mówi³a o interesach Sobieskich
i œrodkach do ich pozyskania. W dalszej czêœci Ludwik XIV przedstawia³
swoje cele. Przede wszystkim chcia³ zawarcia pokoju odrêbnego Polski
z Turcj¹ i podtrzymania wojny habsbursko-tureckiej. Ludwik XIV zobowi¹-
zywa³ siê poprzeæ starania Rzeczypospolitej przez swego ambasadora w Kon-
stantynopolu, ale obiecywa³ niewiele, najwy¿ej zwrot Kamieñca Podolskiego
57
Recueil..., Pologne..., s. 211; K.B. H o f f m a n: Historia upadku dynastii Sobieskich
z nowych dokumentów. „Gazeta Polska” 1862, nr 258.
58
K. M a t w i j o w s k i: Jan III Sobieski jako m¹¿ stanu. W: Ród Sobieskich..., s. 209.
59
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 429—430.
60
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 122—129; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 400,
407.

32
i ziem utraconych przez Polskê. Nawet wobec przegranej kampanii mo³daw-
skiej by³o to bardzo ma³o. Szanse, ¿e takie rozwi¹zanie zaspokoi oczekiwa-
nia i apetyty szlachty, by³y nader nik³e61. Natomiast starano siê odwróciæ nie-
zadowolenie wskazywaniem korzyœci, jakie pokój z Turcj¹ przynosi³ —
przede wszystkim mo¿liwoœæ walki z Moskw¹62. W instrukcji odwo³ywano
siê do Marii Kazimiery, licz¹c na poruszenie tej sprawy podczas sejmu,
a gdyby okaza³o siê to niemo¿liwe (jak w Grodnie z powodu dzia³añ au-
striackich, co wyraŸnie wspominano), miano zwróciæ siê bezpoœrednio do
senatorów. Ich pozyskanie dla sprawy francuskiej omawiano w dalszej czêœci
pisma.
Nawi¹zuj¹c do ¿¹dañ, jakie Maria Kazimiera wysunê³a pod adresem
przebywaj¹cego poprzednio w Polsce vidama d’Esneval, dotycz¹cych ma³-
¿eñstw swych dzieci, parostwa francuskiego dla swego ojca lub poparcia
starañ o kapelusz kardynalski dlañ, Ludwik XIV podkreœla³, ¿e nie ma pie-
niêdzy i o ¿adnych zbêdnych wydatkach nie mo¿e byæ nawet mowy. Nowy
przedstawiciel mia³ poinformowaæ królow¹, by nie oczekiwa³a zbyt wiele.
W zamian za rezygnacjê z pomocy finansowej, której nie móg³ jej udzieliæ,
król francuski zobowi¹zywa³ siê do podjêcia odpowiednich kroków dyplo-
matycznych nad Bosforem. K³adziono na to szczególny nacisk i ¿ywiono
nadziejê, i¿ zas³ugi Francji w odzyskaniu Kamieñca Podolskiego przynios¹
owoce tak¿e w przysz³oœci, zw³aszcza podczas przewidywanej elekcji.
Wersal przestrzega³ ambasadora, ¿e zawarcie pokoju odrêbnego sk³óci
Polskê z cesarzem. Obawa przed dalekosiê¿nymi skutkami stanowi³a po-
wód, dla którego Jan III waha³ siê tak bardzo. Nale¿a³o przedstawiæ mu
wszelkie ewentualne korzyœci, jakie król móg³ odnieœæ z zerwania z cesarzem
— sojusz ze Skandynawi¹ i pomoc Francji w osadzeniu królewiczów na tro-
nie. Ponadto ambasador powinien wiedzieæ, ¿e król Polski ma stosunkowo
s³ab¹ pozycjê, zatem osi¹gniêcie celów dyplomacji francuskiej jest mo¿liwe
w du¿ej mierze dziêki jej wp³ywom wœród magnaterii. Nawet wspó³dzia-
³aj¹c z polsk¹ par¹ królewsk¹ ambasador, nie zrealizuje swoich zadañ, je¿e-
li nie bêdzie to poparte przez senatorów, a wiêc wa¿ne by³o pozyskanie
przedstawicieli najwa¿niejszych polskich rodzin. Stronnictwo, jakie Polignac
mia³ zbudowaæ, stanowi³oby przeciwwagê dla wp³ywów Wiednia63. Te s³owa
61
Traktaty polsko-austriackie z drugiej po³owy XVII wieku. Oprac. Z. W ó j c i k. Warsza-
wa 1985, s. 24. Sytuacja Kamieñca nie by³a najlepsza, ale i tak nie uda³o siê Polsce prze-
j¹æ twierdzy. D. K o ³ o d z i e j c z y k: Podole pod panowaniem tureckim. Ejalet kamieniecki
1672—1699. Warszawa 1994, s. 126—127. Turcy d¹¿yli w tym czasie raczej do podpisania
pokoju powszechnego. Jerzy Dowmont do Jana III Sobieskiego, Moskwa 31.08.1692,
NGAB, f. 694, o. 12, rkps 97, k. 19r—22v; P. P a u l: Le cardinal..., s. 31, 35.
62
Mog³o to odpowiadaæ pragnieniom niektórych magnatów. J. S t a s z e w s k i: Elek-
cja..., s. 15—16.
63
Recueil..., Pologne..., s. 211—216.

3 Francuskie... 33
instrukcji, poparte póŸniej wypowiedziami polskich polityków, zw³aszcza
Hieronima Lubomirskiego, wywar³y na postêpowanie Polignaca najwiêkszy,
a przy tym zgubny wp³yw. Uwierzy³, ¿e Sobiescy ju¿ siê nie bêd¹ liczyli
w przysz³ej rozgrywce elekcyjnej. Przekreœli³ zatem ich szanse na zdobycie
tronu po ojcu. W trakcie bezkrólewia zerwa³ z wytycznymi Wersalu, budu-
j¹c w³asne, wrogie Sobieskim stronnictwo. Tym samym zaprzepaœci³ ich szan-
se na koronê, a sam nic nie zyska³, nie zdo³awszy osadziæ w Polsce francu-
skiego kandydata64.
W instrukcji nakazywano wyraŸnie, ¿e ambasador ma opieraæ siê w Pol-
sce na radach i wskazówkach królowej jako osoby doœwiadczonej, wp³ywo-
wej i znaj¹cej realia Rzeczypospolitej. Zwi¹zki królowej z niektórymi Pola-
kami i pieni¹dze Sobieskich, które musieli zaanga¿owaæ w elekcjê, u³atwi-
³yby Polignacowi montowanie stronnictwa i póŸniejsz¹ dzia³alnoœæ. Pocz¹t-
kowo opat zastosowa³ siê do wytycznych. Wykorzystanie kontaktów mo-
narchini podczas tworzenia stronnictwa profrancuskiego mia³o na celu
przede wszystkim oszczêdnoœci. Pozyskanie magnatów spoczywa³oby na
Sobieskich i odci¹¿a³o finansowo Francjê. Wersal ci¹gle napomyka³ o trud-
noœciach z pieniêdzmi. Nale¿a³o powi¹zaæ d¹¿enia Ludwika XIV i Marii Ka-
zimiery — celem obojga stawa³ siê wszak wynik przysz³ej elekcji65.
Z kolei przedstawiono ambasadorowi listê tych, których przede wszyst-
kim nale¿a³o pozyskaæ. Najpierw wymieniano prymasa — kardyna³a Micha-
³a Radziejowskiego. Przedstawiano go jako wielce wp³ywowego, drug¹ po
królu osobê w pañstwie. Dobrze widziany w Rzymie, w Polsce manifesto-
wa³ raczej w³asn¹ niezale¿noœæ66. Wi¹za³ siê na przemian z opozycj¹ lub So-
bieskimi, próbuj¹c pozostaæ ponad podzia³ami. Niezmiernie ostro¿ny gracz
polityczny, nie by³ sk³onny do otwartego wi¹zania siê z jak¹kolwiek parti¹,
³asy na pieni¹dze i traktowany w Polsce z rezerw¹, wykazywa³ nadmierne
ambicje, niemaj¹ce podstaw przy jego chwiejnym charakterze67. W instruk-
cji wspominano o diamentowym krzy¿u, jaki Ludwik XIV ofiarowa³ po-
przednio prymasowi, okaza³o siê jednak, ¿e niewiele pomog³o to Poligna-
cowi. Kardyna³ d³ugo nie by³ sk³onny do wspó³pracy z Francj¹68.
Nastêpnie Wersal wymienia³ hetmana wielkiego koronnego Stanis³awa
Jab³onowskiego. Wspomniano o jego oddaniu sprawie francuskiej i zaleca-
no ambasadorowi okazywanie mu szacunku69. Dwór francuski opiera³ swe
64
TW. T. 6, B.PAN, 8728, k. 5917—5918; M. K o m a s z y ñ s k i: Die Rivalität..., s. 125—126.
65
Recueil..., Pologne..., s. 216.
66
A. R a c h u b a: Micha³ Radziejowski. PSB. T. 30. Kraków—Wroc³aw 1987, s. 67—76.
67
R. K a w e c k i: Kardyna³..., s. 58—66, 73—87; J. K o r y t k o w s k i: Arcybiskupi gnieŸ-
nieñscy, prymasowie i metropolici polscy od roku 1000 a¿ do roku 1821. Poznañ 1891, s. 312,
325—326.
68
Recueil..., Pologne..., s. 217.
69
Ibidem, s. 217—218.

34
nadzieje na dobrych stosunkach hetmana z markizem de Béthune. Zdaje siê,
¿e liczono na jego apetyty na koronê, mo¿e oparte na ma³¿eñstwie z Mari¹
Kazimier¹70. Jednak hetman nie przyst¹pi³ do stronnictwa francuskiego. Co-
raz starszy, ulega³ wp³ywom syna — Jana Stanis³awa, ten zaœ by³ Francji
zdecydowanie nieprzychylny71.
Na trzecim miejscu znalaz³ siê Rafa³ Leszczyñski, starosta generalny wiel-
kopolski. Podkreœlano jego zwi¹zki z teœciem — Jab³onowskim, pod które-
go wp³ywem mia³ pozostawaæ72. Znaczne us³ugi odda³ Leszczyñski Wersa-
lowi ju¿ w 1690 roku. Wobec ogromnego autorytetu jakim, wed³ug instruk-
cji, cieszy³ siê on wœród szlachty, nale¿a³o siê z nim liczyæ. Powinien byæ u¿y-
teczny nie tylko dla doraŸnej polityki Wersalu, ale zw³aszcza w czasie elek-
cji73. Wœród szlachty uchodzi³ Leszczyñski za zwolennika Sobieskich. Osta-
tecznie, widz¹c klêskê domu królewskiego, pod¹¿y³ za teœciem i szwagrem
do obozu saskiego.
Bardzo enigmatycznie traktowano w instrukcji Sapiehów. Na pierwszym
miejscu wspominano podskarbiego litewskiego — Benedykta, nadmieniaj¹c
o jego wielkim wp³ywie na starszego brata, hetmana wielkiego litewskiego
— Kazimierza. Tu po raz kolejny dyplomacja francuska wykazywa³a siê do-
br¹ znajomoœci¹ polskiej sceny politycznej. Rzeczywiœcie, Benedykt uchodzi³
za g³owê domu. Podkreœlano uznanie, jakim obaj bracia cieszyli siê na Litwie,
dziêki czemu mogli okazaæ siê wielce przydatni dla partii francuskiej, „tak
obecnie, jak i w przysz³oœci”74. Jednak wielka rezerwa, z jak¹ ich przedstawia-
no, ka¿e przypuszczaæ, ¿e nie ¿ywiono w tym wzglêdzie wielkich nadziei.
Obaj Sapiehowie stanowili przecie¿ j¹dro opozycji przeciw Sobieskim, a ich
dzia³ania oparte by³y przede wszystkim na wspó³pracy z dworem wiedeñ-
skim. Pamiêtano w Wersalu postawê Benedykta, który w 1690 roku sk³onny
by³ wspó³pracowaæ z parti¹ francusk¹, ale niezrêczne poczynania dyplomatów
Ludwika XIV odstrêczy³y podskarbiego litewskiego. Jako pierwszy za¿¹da³
wydalenia ich z kraju. W 1692 roku w³aœnie on, zdaniem Andrzeja Rachuby,
mia³ byæ inicjatorem silnej opozycji zmontowanej przeciw planom francuskim
Marii Kazimiery75. W Wersalu zdawano sobie sprawê z tego, jak droga jest
sapie¿yñska przyjaŸñ. Wobec zaleceñ, by zachowaæ oszczêdnoœæ, ambasador
nie móg³ im wiele zaoferowaæ. Trzeba by³o zaczekaæ na odpowiedni moment.
70
P. J o n s a c: ¯ycie Stanis³awa Jab³onowskiego kasztelana krakowskiego, hetmana wielkiego
koronnego. T. 3. Poznañ 1868, s. 104—106; K.B. H o f f m a n: Historia upadku... Zdaniem Mar-
ka Wagnera, Jab³onowski pragn¹³ korony. M. Wa g n e r: Stanis³aw Jan Jab³onowski. W: Het-
mani Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Warszawa 1995, s. 254.
71
T. N o w a k: Stanis³aw Jab³onowski. PSB. T. 10. Wroc³aw 1990, s. 232—239.
72
Recueil..., Pologne..., s. 217.
73
W. D w o r z a c z e k: Rafa³ Leszczyñski. PSB. T. 17. Wroc³aw 1972, s. 139—142.
74
Recueil..., Pologne..., s. 217—218.
75
A. R a c h u b a: Benedykt Sapieha. PSB. T. 34. Wroc³aw—Warszawa 1993, s. 582—591.

3* 35
Zaraz po wzmiance o Sapiehach król francuski przypomina³ o trzyma-
niu siê ograniczonego bud¿etu, jakim pose³ dysponowa³. Podkreœla³, ¿e
wszelkie us³ugi dla Francji nale¿y nagradzaæ dopiero, gdy zostan¹ oddane76.
Nie wolno op³acaæ przyrzeczeñ i obietnic. Stawiano przed opatem Bonpor-
tu zadanie nie³atwe. Mia³ budowaæ stronnictwo na niepotwierdzonych finan-
sow¹ zachêt¹ obietnicach. Okaza³o siê to trudne, ale do pewnego momen-
tu mo¿liwe. Ostatecznie jednak przyczyni³o siê do klêski jego poczynañ 77.
W tym miejscu wypada zwróciæ uwagê na to, ¿e w instrukcji ca³kowi-
tym milczeniem pomijano osobê podskarbiego koronnego Hieronima Lubo-
mirskiego. Wydaje siê, ¿e nie by³ on uwa¿any za pierwszoplanow¹ postaæ
polskiej sceny politycznej albo niezbyt mu ufano. Dyplomacja francuska zra-
zi³a siê do niego po dwulicowym zachowaniu, jakie zaprezentowa³ w 1690
roku. Stan¹³ wówczas po stronie Wiednia. Prawdopodobnie uczyni³ to, by
wymusiæ na Ludwiku XIV pensjê. Bez w¹tpienia, podskarbi by³ g³ówn¹ po-
staci¹ w rodzie Lubomirskich. Przez niego wiod³a droga do marsza³ka wiel-
kiego koronnego Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego i wojewody be³-
skiego Adama Sieniawskiego78. Tymczasem w³aœnie doœwiadczenia z prze-
sz³oœci kaza³y Polignacowi zwróciæ siê ku Lubomirskim79. Na nich przecie¿
opiera³ swe nadzieje Forbin Janson w 1674 roku, z którego rad korzysta³
opat Bonportu80. Hieronim Lubomirski mia³ byæ wykonawc¹ planów dywer-
sji na Wêgrzech, które wzbudzi³y tak¹ burzê, ¿e de Béthune z trudem unik-
n¹³ nakazu opuszczenia Polski81.
Na zakoñczenie w instrukcji podkreœlano, ¿e dwa podstawowe zadania
nowego ambasadora to d¹¿enie do zawarcia odrêbnego pokoju polsko-tu-

76
Œwiadomoœæ, ¿e p³acenie szlachcie przed wykonaniem zadania jest ryzykowne,
mieli przedstawiciele zagraniczni ju¿ wczeœniej. Wspominano pewnego bezimiennego se-
natora, który rozmawia³ z pos³ami, „ka¿demu obiecuj¹c, ¿e z nim trzymaæ bêdzie”. Wy-
j¹tek z pamiêtników hrabiego de Chavagnac legata do Polski po abdykacji króla Jana Kazimierza
i w czasie elekcji króla Micha³a roku 1668. W: J.U. N i e m c e w i c z: Zbiór pamiêtników historycz-
nych o dawnej Polszcze z rêkopismów, tudzie¿ dzie³ w ró¿nych jêzykach o Polszcze wydanych wraz
z listami oryginalnymi królów i znakomitych ludzi w kraju naszym. T. 4. Lipsk 1838, s. 221.
77
Recueil..., Pologne..., s. 218. By³ to koniec czasów, gdy p³acono jedynie za dobr¹
wolê, teraz liczy³y siê konkretne zas³ugi. G. S l i e s o r i ũn a s: Walka stronnictw w przeded-
niu i podczas wojny domowej na Litwie XVII/XVIII wieku. W: W³adza i presti¿. Magnateria Rzecz-
pospolitej w XVI—XVIII wieku. Red. J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003, s. 234.
78
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 48—49; K. P r z y b o œ: Prodworskie i opozy-
cyjne stanowisko pos³ów krakowskich w latach 1648—1696. W: Uchwalanie konstytucji na sejmach
w XVI—XVIII wieku. Red. S. O c h m a n n. Wroc³aw 1979, s. 78; J. W i m m e r: Hieronim Lu-
bomirski. PSB. T. 18. Wroc³aw 1983, s. 10—14.
79
TL, B.Oss 3003/I, k. 124.
80
K. P i w a r s k i: Pomys³y odzyskania Œl¹ska za Jana III Sobieskiego. Katowice 1938,
s. 8—9.
81
I d e m: Œl¹sk a Polska za Jana III Sobieskiego. Cieszyn 1929, s. 5.

36
reckiego oraz dopilnowanie, by w razie œmierci Sobieskiego Rzeczpospoli-
ta nie dosta³a siê pod wp³ywy austriackie82. Rzecz¹ zdecydowanie pierwszo-
planow¹ by³a praca nad przygotowaniem przysz³ej elekcji83.
Na pocz¹tek najwa¿niejsze wydawa³o siê pozyskanie przychylnoœci kró-
lowej Polski. Nale¿a³o upewniaæ j¹ o przyjaŸni Ludwika XIV i jego gotowoœci
do oddania Sobieskim wszelkich mo¿liwych us³ug. W tym miejscu nawi¹-
zywano do zainteresowania, jakie dwór polski wyrazi³ w sprawie ma³¿eñ-
stwa jednego z królewiczów z królewn¹ duñsk¹. Polignac mia³ kontynu-
owaæ wysi³ki podejmowane uprzednio przez de Béthune’a i kontaktowaæ siê
bezpoœrednio z ambasadorem francuskim w Danii markizem Bonrepaus.
Tak¿e i te plany mog³y pomóc w zacieœnieniu stosunków pañstw nadba³tyc-
kich oraz przynieœæ korzystne dla Francji owoce w przysz³oœci. Dano Poli-
gnacowi wzglêdn¹ niezale¿noœæ w podejmowaniu wszelkich decyzji. Wyzna-
czono te¿ drogi kontaktu z Wersalem — bezpoœrednie za pomoc¹ dwóch
szyfrów oraz poœrednie przez korespondencjê z przedstawicielami Francji
w Szwecji — markizem d’Avaux i wspomnianym ju¿ Bonrepaus w Da-
nii84. Dodaæ trzeba, ¿e w przysz³oœci Polignac do³o¿y³ do tego jeszcze je-
den sposób na dotarcie do swego króla, prowadzi³ mianowicie o¿ywion¹
korespondencjê z przebywaj¹cym w Rzymie kardyna³em Forbin Jansonem.
Dyplomaci przyjaŸnili siê i opat Bonportu traktowa³ pocz¹tkowo tê wymia-
nê listów jako podstawowe Ÿród³o wiedzy na temat stosunków w Polsce.
Poniewa¿ Forbin Janson by³ przedstawicielem Ludwika XIV nad Wis³¹
w czasie elekcji 1674 roku, nie tylko pozna³ Mariê Kazimierê, ale wiedzia³
te¿ jak rzutk¹ i zdecydowan¹ osob¹ potrafi byæ królowa. Uwagi rzymskie-
go korespondenta mog³y siê wiêc okazaæ bezcenn¹ kopalni¹ wiadomoœci
o Polsce, tak¿e w czasie bezkrólewia, zwa¿ywszy na wszystkie „rafy” nie-
uchronnie czekaj¹ce pos³a. Z czasem jednak, zw³aszcza w okresie elekcji,
Polignac zacz¹³ traktowaæ listy do Rzymu jako dodatkowe Ÿród³o oddzia-
³ywania na Wersal. Przydatne okaza³o siê to przede wszystkim wobec za-
kulisowych dzia³añ, jakie na prze³omie lat 1696/1697 podjê³a w Wersalu Ma-
ria Kazimiera. Wieœci przekazywane przez Forbin Jansona sta³y siê swoist¹
„odtrutk¹” na informacje rozpowszechniane przez krêgi bliskie ura¿onej
Sobieskiej85.
Swoj¹ misjê w Polsce Polignac rozpocz¹³ doœæ niefortunnie. Kupcy gdañ-
scy zwrócili siê doñ z proœb¹ o uwolnienie statków, które uwiêzione zosta³y
w portach francuskich. Popar³ ich kasztelan gdañski Jan Jerzy Przebendow-
ski. Polignac nie tylko kwestii owej nie za³atwi³, ale zwraca³ uwagê na to,
82
Receuil..., Pologne..., s. 218.
83
O. F o r s t de B a t t a g l i a: Jan Sobieski..., s. 355—356.
84
Receuil..., Pologne..., s. 218—219.
85
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 193—194.

37
¿e grabie¿y i rozbojów na Morzu Pó³nocnym dokonuj¹ g³ównie Anglicy
i Holendrzy, a handel gdañski opiera³ siê przede wszystkim na wymianie
z tymi pañstwami86. Wreszcie pose³ proponowa³ wydanie specjalnych prze-
pustek dla statków handluj¹cych z Francj¹87. Kwestia przetrzymywanych we
Francji ¿aglowców gdañskich wci¹¿ powraca³a. Poza Janem Jerzym Przeben-
dowskim sprawê tê podejmowa³ przebywaj¹cy we Francji kanclerz koron-
ny Jan Wielopolski. Twierdzi³, ¿e Ludwik XIV traktuje interesy polskie nie-
chêtnie, tamtejsi ministrowie zaœ zbywaj¹ jego wysi³ki88.
Niezakoñczony spór k³ad³ siê cieniem na dzia³alnoœci Polignaca nad Wi-
s³¹. Wydawa³o siê, ¿e od jego pomyœlnego za³atwienia zale¿eæ bêdzie powo-
dzenie planów zbli¿enia Polski z pañstwami skandynawskimi i Francj¹. Am-
basador s³a³ do ojczyzny rozpaczliwe listy z proœbami o wyrozumia³e trak-
towanie gdañskich kupców. Wspiera³ go sam Sobieski, wstawiaj¹c siê za
przetrzymywanymi tam jednostkami. Ludwik XIV nie by³ jednak sk³onny
do pob³a¿ania, skoro statki gdañskie pomaga³y pañstwom Ligi Augsbur-
skiej89. Jednoczeœnie pose³ wci¹¿ proponowa³ Polakom, by zwiêkszyæ eks-
port towarów do Francji potrzebuj¹cej bardzo zbo¿a. Nie napotka³ jednak
zrozumienia wœród gdañszczan. W tym okresie wymiana polsko-francuska
ulega³a ci¹g³emu obni¿aniu90. Op³acalnoœæ eksportu do Francji spad³a akurat
w 1693 roku, gdy z powodów finansowych w portach francuskich podwy¿-
szono op³atê beczkow¹ na 5 florenów od ³asztu wypornoœci. Co prawda,
Gdañsk objêty by³ ni¹ tylko rok, potem zaœ otrzyma³ zwolnienie podobnie
jak statki duñskie i szwedzkie, ale ogólnie rzecz bior¹c, stosunki miêdzy tym
miastem a Francj¹ nie uk³ada³y siê najlepiej. Ponadto w³aœnie wyprawy do
Francji nie nale¿a³y do najbezpieczniejszych. Kaprzy z Zelandii czyhali na jed-
nostki powracaj¹ce z Nantes i Bordeaux. W latach nastêpnych gdañszczanie
starali siê na dworze Sobieskich o paszporty na podró¿ do Francji. Ludwik
XIV by³ im przychylny, ale ca³a procedura pozosta³a skomplikowana. Budzi-
³o to niezadowolenie kupców i zniechêca³o do handlu z Francj¹91. Tymcza-
86
W³adze francuskie uwa¿a³y, ¿e od napaœci korsarskich cierpi¹ wszyscy. Bonrepaus
do Pontchartraina, Pinemberg, 30.09.1693, AN, rkps KK 1404, k. 100; K. P i w a r s k i: Dzieje
Gdañska w zarysie. Gdañsk—Bydgoszcz—Szczecin 1946, s. 113, 161.
87
TW. T. 6, k. 5016—5019.
88
M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 96, 98—99.
89
„Theatrum Europaeum”, Bd XIV, s. 638; M. K o m a s z y ñ s k i: Polska w polityce...,
s. 82—107.
90
R. W o ³ o s z y ñ s k i: Polska w opiniach Francuzów w XVII wieku. Warszawa 1964,
s. 21—22.
91
Historia Gdañska. Red. E. C i e œ l a k. T. 3: 1655—1793. Gdañsk 1993, s. 69, 71. Wci¹¿
udzia³ Niderlandów w handlu gdañskim by³ o wiele wiêkszy. M. B o g u c k a, H. S a m -
s o n o w i c z: Struktury spo³eczne Gdañska w XVI—XVII wieku. W: Studia nad gospodark¹, spo-
³eczeñstwem i rodzin¹ w Europie póŸnofeudalnej. Red. J. To p o l s k i. Lublin 1987, s. 141. Sta-

38
sem wówczas w³aœnie flota gdañska znacznie siê rozrasta³a92. Miastu zale-
¿a³o na powiêkszeniu wymiany handlowej, chcia³o ono wszak¿e bezpieczeñ-
stwa dla swych jednostek. Stara³o siê je zapewniæ przez zawarcie bezpoœred-
nich umów z rz¹dami Francji i Holandii93. Jednak na poprawê stosunków
miêdzy Gdañskiem a Wersalem nie wp³yn¹³ nawet fakt, ¿e w 1694 roku Jean
Bart œmia³¹ akcj¹ ko³o Texel uratowa³ wielki konwój statków. By³y wœród
nich ¿aglowce gdañskie, nale¿¹ce zreszt¹ g³ównie do królowej polskiej. Ona
w³aœnie jako jedyna przychylnie potraktowa³a proœby ambasadora o po-
wiêkszenie handlu z Francj¹94. Ostatecznie Polignac nie pomóg³ gdañszcza-
nom w staraniach o uwolnienie przetrzymywanych we Francji jednostek,
czym wywo³a³ wielkie niezadowolenie. Utrwali³o to niechêæ miasta do spra-
wy francuskiej i mia³o cieniem po³o¿yæ siê na przysz³ej dzia³alnoœci amba-
sadora95. Dodaæ wypada, ¿e tym samym jego misja w Polsce zaczê³a siê od
doœæ powa¿nej pora¿ki, wynikaj¹cej nie tyle z trudnoœci ca³ej sprawy, ile pew-
nej niefrasobliwoœci samego pos³a. Polignac zlekcewa¿y³ interesy kupieckie,
gdy napotka³ zainteresowanie królowej sprawami eksportu zbo¿a. Przychy-
li³a siê ona do próœb rodaka i powiêkszy³a znacznie wysy³kê zbo¿a do Fran-
cji. Ambasador czu³ siê usatysfakcjonowany i wype³ni³ w ten sposób przy-
najmniej czêœæ zadania. Warto zwróciæ uwagê na jeszcze jeden aspekt tej
sprawy, otó¿ ambasador zawsze bêdzie wola³ dzia³aæ, opieraj¹c siê na po-
jedynczych osobach, a im bardziej bêd¹ one eksponowane, tym pewniejszy
bêdzie sukcesu, podczas, gdy nie zawsze indywidualne kontakty bywa³y
najbardziej przydatne. Postawa Gdañska mia³a w du¿ej mierze przyczyniæ
siê do klêski jego poczynañ w przysz³ej elekcji96.

rania Polignaca œledzi³ z napiêciem przedstawiciel Wenecji — Girolamo Alberti. TC,


wen. XI, k. 174.
92
C. B i e r n a t: Materia³y do dziejów floty gdañskiej w latach 1694—1850. Gdañsk 1955,
s. 5.
93
A. G r o t h: Rozwój floty i ¿eglugi gdañskiej w latach 1660—1700. Gdañsk 1974, s. 28.
94
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 140. Robi³a to, kieruj¹c siê w³asnymi po-
trzebami i interesami. Przypomnijmy, ¿e w 1694 roku Maria Kazimiera pragnê³a zabez-
pieczyæ ogromny posag swej jedynaczki. Postanowi³a to uczyniæ przez wywóz zbo¿a do
Francji. Z kolei przymieraj¹cemu g³odem ludowi francuskiemu by³o to niezbêdne.
M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda Sobieska. Warszawa 1982, s. 28—29. Koresponden-
cja Françoisa Duponta z Mari¹ Kazimier¹, NGAB, f. 694, o. 12, nr 186.
95
Miasta pruskie mia³y prosiæ króla, by nie przyjmowa³ Polignaca na dworze zanim
statki zarekwirowane we Francji nie zostan¹ uwolnione i nie dostan¹ odszkodowania.
Zdaniem Piwarskiego, Polignac nie orientowa³ siê w ca³ej z³o¿onoœci stosunków na te-
renie Polski. K. P i w a r s k i: Jan III Sobieski wobec spraw ba³tyckich w latach 1693—1694.
Gdañsk 1934, s. 13, 20. Ten sam autor s¹dzi³, ¿e losy Contiego potoczy³yby siê inaczej,
gdyby napotka³ oparcie w Gdañsku. K. P i w a r s k i: Dzieje Gdañska..., s. 163.
96
M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 100—106; J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 83—
84.

39
Swe pierwsze kroki po przyjeŸdzie do Polski skierowa³ Polignac do £o-
wicza, siedziby prymasa, ale nie uda³o mu siê pozyskaæ Micha³a Radziejow-
skiego dla swoich celów97. Musia³ natomiast wys³uchaæ skarg kardyna³a na
nieostro¿ne postêpowanie królowej98.
W Warszawie pose³ zamieszka³ w pobli¿u Zamku Królewskiego. Maria
Kazimiera u¿yczy³a mieszkania rodakowi99. Pocz¹tkowo ambasador sta-
ra³ siê zaprezentowaæ dostatnio i godnie, i przyst¹pi³ do organizowania swe-
go dworu. Kazimierz Sarnecki pisa³: „[...] jak prêdko tu stan¹³, zaraz na
kilkanaœcie paziów i tyle¿ lokajów kaza³ robiæ barwê bardzo bogat¹ z czer-
wonego aksamitu”100. Zanim jeszcze zosta³ oficjalnie przyjêty przez Sobie-
skich, z³o¿y³, za poœrednictwem sekretarza, wyrazy szacunku osobistoœciom
przebywaj¹cym wówczas na dworze. Rezydenta Radziwi³³ów prosi³ o prze-
kazanie uk³onów podkanclerzemu litewskiemu Karolowi Stanis³awowi Ra-
dziwi³³owi. Stara³ siê byæ u¿yteczny i uczynny wobec wa¿nych Polaków, wy-
korzystuj¹c swoje kontakty z Francj¹. Temu¿ Radziwi³³owi obstalowa³
w Pary¿u zegarek. Informowa³ potem, za poœrednictwem Sarneckiego, o za-
³atwieniu tej sprawy i trudnoœciach towarzysz¹cych sprowadzeniu cennego,
a delikatnego przedmiotu101. Podobnie, przez francuskie znajomoœci, pozy-
ska³ przychylnoœæ podskarbiny koronnej Konstancji Lubomirskiej i trafi³ do
jej mê¿a. Dowiedziawszy siê o d³ugach owej pani, zaci¹gniêtych w Pary¿u
— przej¹³ je. Dotar³ do tych informacji przez jej zaufan¹ — Mariannê Bo-
udet102. W ³aski siostry króla Katarzyny Radziwi³³owej próbowa³ wkraœæ siê,
chwal¹c jej rezydencjê. Sarnecki pisa³: „[...] pan pose³ francuski bardzo
grzeczny cz³owiek, nies³ychanie jako chwali³ wejrzenie z pa³acu, ¿em nie
widzia³ ni w cudzych krajach takiego prospektu”103.
Po przybyciu do Warszawy ambasador bardzo szybko wszed³ do naj-
bli¿szego otoczenia Sobieskich. Widzimy go nieustannie na dworze, gdzie

97
R. K a w e c k i: Kardyna³..., s. 76.
98
Zdaniem Mariusa Topin, zawsze nieco przesadnego w opiniach ³¹czy³o ich wspo-
mnienie kolegium d’Harcourt, które obaj ukoñczyli. W¹tpliwe to tym bardziej zwa¿yw-
szy na okolicznoœci, w jakich prymas tê szko³ê opuszcza³. M. To p i n: L’Europe et les Bo-
ubons sous Louis XIV. Paris 1868, s. 29. Nie jest nawet pewn¹ spraw¹, czy prymas koñ-
czy³ kolegium d’Harcourt, czy Clermont; autor biogramu w PSB tej kwestii nie rozstrzy-
ga. A. R a c h u b a: Micha³ Radziejowski..., s. 66; R. K a w e c k i: Kardyna³..., s. 21—22.
99
J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 85.
100
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 254; S.E. N a h l i k: Narodziny..., s. 85.
101
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 118, 254, 269.
102
Ta Francuzka by³a niewyczerpanym Ÿród³em wiedzy o Konstancji Lubomirskiej.
PóŸniej korzysta³ z jej poœrednictwa tak¿e August II. J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 42.
103
K. T a r g o s z: Jan III Sobieski mecenasem sztuk i nauk. Wroc³aw—Warszawa—Kra-
ków 1991; E a d e m: Sawantki w Polsce XVII wieku. Aspiracje intelektualne kobiet ze œrodowisk
magnackich. Warszawa 1997, s. 266.

40
„wszystkie spojrzenia kierowa³y siê ku niemu”104. Czêsto tam przybywaj¹c
korzysta³ ze swego daru podobania siê, zw³aszcza damy ulega³y jego cza-
rowi 105 . Królowa przyjê³a nowego ambasadora nad wyraz uprzejmie.
W trakcie pierwszych spotkañ rozmawiali d³ugo o najpilniejszych sprawach
pañstwowych. Zdaniem Micha³a Komaszyñskiego, Maria Kazimiera uczy-
ni³a Polignaca swoim powiernikiem. Najpewniej przedstawi³a mu plany
polityczne i sekrety106. Znów stawa³a siê „dobr¹ Francuzk¹”. Wed³ug za-
leceñ Wersalu, Polignac mia³ pozyskaæ Sobiesk¹, prawi¹c jej komplemen-
ty107. Wkrótce okaza³o siê, ¿e królowej zale¿y na bardziej wymiernych
dowodach przywi¹zania króla francuskiego. Zabiega³a mianowicie o korzy-
œci dla swej rodziny. Polignac wys³uchiwa³ nieustannych skarg na opiesza-
³oœæ Ludwika XIV w obdarowaniu jej ojca obiecanym opactwem. Nie wp³y-
wa³o to jednak na och³odzenie stosunków miêdzy królow¹ i ambasa-
dorem108. Wrêcz odwrotnie, ich za¿y³oœæ ros³a z ka¿dym dniem, wywo³uj¹c
plotki109.
Zadaniem Polignaca sta³o siê równie¿ pozyskanie Jana III. Widywa³ kró-
la bardzo czêsto. Wype³nia³ zalecenia instrukcji, która kaza³a mu zabawiaæ
Sobieskiego wiadomoœciami ze œwiata, opisami ciekawych wydarzeñ i zja-
wisk, prezentowaniem nowych ksi¹¿ek110. Takie bowiem tematy interesowa-
³y schorowanego i starzej¹cego siê monarchê najbardziej, co potwierdzaj¹
wszyscy przebywaj¹cy w owym czasie na dworze polskim111. Pose³ grywa³
z w³adc¹ w karty lub szachy. Towarzyszy³ mu w przeja¿d¿kach. Jego nie-
wyczerpana wiedza i dowcip niezmiernie podoba³y siê monarsze112.
Czuj¹c siê coraz pewniej na dworze, Polignac przyst¹pi³ do wype³nienia
dalszych czêœci swojej misji. Stara³ siê, by Polska podpisa³a sojusz ze Skan-
dynawi¹. Nastêpnym krokiem by³oby doprowadzenie do zawarcia pokoju
odrêbnego z Turcj¹. Królowa by³a tym planom przychylna. Wszak¿e Jan III
104
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtniki sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec
panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698). Oprac. £. C z ê -
œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982, s. 52—53.
105
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 55. Pochlebstwami zdobywa³ kobiece serca. K. Ta r -
g o s z: Sawantki..., s. 266.
106
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 136—137.
107
Recueil..., Pologne..., s. 216; J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 82.
108
M. K o m a s z y ñ s k i, A. S k r z y p i e t z: Z dzia³alnoœci ambasadora Wersalu na dwo-
rze Jana III (1696 rok). W: Ojczyzna wielka i ma³a. Red. I. P a n i c. Cieszyn 1996, s. 63.
109
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 136—137, 157—160. Topin posun¹³ siê
najdalej, sugeruj¹c dwuznacznie, ¿e Polignac odgrywa³ u boku Marii Kazimiery rolê po-
dobn¹, jak kardyna³ Mazarin przy Annie Austriaczce. M. To p i n: L’Europe..., s. 45.
110
Recueil..., Pologne..., s. 217; J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 82.
111
K. T a r g o s z: Jan III Sobieski..., s. 97, 100—105.
112
Czasem pyta³ nawet ambasadora o radê, na przyk³ad w sprawie urz¹dzenia Ku-
kizowa. K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 65, 66, 70, 71, 82.

41
maj¹cy ostatnie s³owo w tych sprawach pozostawa³ pod wp³ywem ró¿nych
osób nieprzychylnych Francji. Najprawdopodobniej nie chcia³ te¿ dra¿niæ
opozycji, która natychmiast przyst¹pi³aby do ataku na taki kurs polityczny.
Wiedeñ czuwa³ i zachêca³ do dzia³ania swoich popleczników. Przeciwdzia³a-
li opatowi Bonportu przede wszystkim wys³annik Wenecji Girolamo Alberti
i ówczesny nuncjusz Andrea Santa Croce. Starania o pokrzy¿owanie takich
wysi³ków dworu podejmowali tak¿e przedstawiciele Brandenburgii 113.
Mimo trudnoœci, starania Polignaca przynios³y, jak siê pocz¹tkowo wy-
dawa³o, owoce. Ju¿ jesieni¹ 1693 roku rozpoczêto na dworze polskim przy-
gotowania misji do pañstw skandynawskich. Janowi III zale¿a³o przede
wszystkim na zbli¿eniu ze Szwecj¹. Chcia³ przekonaæ j¹ do sojuszu przeciw
Moskwie114. Dania mia³a byæ partnerem handlowym. Jej pozyskanie wydawa-
³o siê na pozór ³atwiejsze, ale niestety ¿¹da³a ona gwarancji polskich w spra-
wie opowiedzenia siê przeciw Brandenburgii i Austrii. Wzbudzi³o to oba-
wy Polaków wpl¹tania kraju w wojnê na zachodzie. Sprzeciwiono siê tym
planom na radzie senatu we wrzeœniu 1693 roku. Pocz¹tkowo sojusz duñ-
ski poparli Micha³ Radziejowski i Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. Od po-
cz¹tku zaœ przeciwny mu by³ biskup poznañski Jan Stanis³aw Witwicki. Za-
s³ania³ siê interesem handlowym Polski, który jego zdaniem przekazywano
ca³kowicie w rêce skandynawskie. PóŸniej wyst¹pi³ przeciw porozumieniu
hetman wielki koronny Stanis³aw Jab³onowski, twierdz¹c, ¿e nara¿a ono
Polskê na wojnê na dwa fronty. Nie pomog³y starania referendarza koron-
nego Stanis³awa Szczuki i wojewody ruskiego Marka Matczyñskiego, by
przekonaæ hetmana. Jego stanowisko w tej sprawie sprowokowa³o opór in-
nych senatorów. Ostatecznie po pó³rocznej bezowocnej walce, w marcu 1694
roku, sprawê przekazano pod obrady sejmu, co oznacza³o jej kompletne fia-
sko115. Jeszcze raz podjêto ten temat na radzie senatu, tym razem dyskutu-
j¹c sprawê polskiego „poœrednictwa w pokoju miêdzy panami chrzeœcijañ-
skimi”. Konkluzja by³a mizerna wobec oczekiwañ Ludwika XIV, a Jan III by³
niezmiernie rozgoryczony i zniechêcony116. Zaprzepaszczono bowiem kolej-
n¹ szansê wzmocnienia miêdzynarodowej pozycji Rzeczypospolitej. Nie po-
maga³y rozpaczliwe zabiegi Polignaca, by odnowiæ prace nad zbli¿eniem
113
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 425, 480 i inne; A. K a Ÿ m i e r c z y k: Sejm grodzieñski, 31
grudnia 1692—11 lutego 1693 r. „Studia Historyczne” 1980, R. 33, z. 1, s. 21—36; A. K a -
m i e ñ s k i: Polska a Brandenburgia-Prusy w drugiej po³owie XVII wieku. Dzieje polityczne. Po-
znañ 2002, s. 378.
114
M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 97, 100—102, 104—105.
115
Ibidem, s. 104—112; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 16; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 482—
485.
116
„Poœrednictwa nie odmawiaæ, ale go przed wyrozumienia intencji Ojca œwiêtego
nie zaczynaæ” — radzili senatorowie. Senatus Consilium, Warszawa, 30.08.1694, B.Czart.,
rkps 867, k. 27.

42
z Pó³noc¹. W listopadzie tego¿ roku odwiedzi³ on przebywaj¹cego we Lwo-
wie Stanis³awa Jab³onowskiego — bezskutecznie. Hetman krótko goœci³ po-
s³a, wymówi³ siê chorob¹ i lekarstwem, które tego dnia mia³ za¿ywaæ117. Na
pró¿no Polignac s³a³ do niego listy. Dostojnik zdania nie zmieni³. Swemu
zdziwieniu, oburzeniu i dezaprobacie pose³ dawa³ wyraz w korespondencji
z Francj¹118. Dla Jab³onowskiego pomyœlne zakoñczenie rozmów z Dani¹
i Szwecj¹ by³oby wstêpem do rokowañ pokojowych z Port¹. A tego wobec
zbli¿aj¹cej siê elekcji hetman nie chcia³119. W trakcie owej fatalnej podró¿y do
Lwowa jesieni¹ 1693 roku nie uda³a siê Polignacowi tak¿e wizyta u bawi¹cego
tam kasztelana wileñskiego Józefa Bogus³awa S³uszki. Ambasador trafi³ fatal-
nie, gospodarza rozbola³a g³owa i zemdla³, „¿e siê pulsu ledwo domacali”120.
W tym czasie dwór przebywa³ na Rusi. Prowadzono jednoczeœnie roz-
mowy dotycz¹ce zbli¿enia ze Skandynawi¹ i snuto plany ma³¿eñstwa Teresy
Kunegundy. Ambasador by³ niezmiernie czynny. Przebywa³ te¿ niemal nie-
ustannie u boku obojga Sobieskich. W tym czasie Jan III poœwiêca³ sporo
uwagi Polignacowi. Pocz¹tkowo by³ dla opata bardzo uprzejmy. Wiele cza-
su spêdzali razem. Ambasador z powodzeniem zast¹pi³ u boku króla nie-
obecnego Votê. Monarcha przyjmowa³ pos³a zw³aszcza podczas d³ugich je-
siennych wieczorów i s³otnych dni, gdy jako partner do gry lub rozmowy
umila³ choremu, czêsto rozdra¿nionemu w³adcy czas. Zabierano go czasem
we wspólnej karecie, by „dopomaga³ przeja¿d¿ki i polowania przy swoich
dyskursach, z których bardzo kontenci s¹ królestwo ichm”121.
Polignac nie odstêpowa³ wrêcz królowej. Codziennie odbywali wspól-
ne konferencje w jej gabinecie, nieraz trwaj¹ce do póŸnej nocy. Maria Kazi-
miera czêsto zaprasza³a ambasadora do królewskiego sto³u. Jadano razem
zarówno obiady prywatne, jak i publiczne. Czasem towarzyszy³y im królew-
skie dzieci. Pose³ sta³ siê wielk¹ pomoc¹ monarchini w jej rozmowach z Ba-
wari¹. Wkrótce Sobieski zmêczy³ siê t¹ jego ci¹g³¹ obecnoœci¹. Znamienne
s¹ z³oœliwe s³owa Sarneckiego, ¿e pewnego dnia monarcha przemówi³ do
pos³a, „bo absolute nie mia³ do kogo przemówiæ u sto³u przy szczup³ej bar-
dzo asystencyjej boku pañskiego”122. Wp³ywowi Polignaca w tamtym czasie
przypisaæ nale¿y wyznaczenie do opieki nad pos³em bawarskim, biskupa
p³ockiego Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego123. W tym czasie cieszy³ siê bi-
117
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 53; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 16.
118
M. K o m a s z y ñ s k i: Jan III..., s. 109.
119
M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 3 i 4. Siedlce
1997, s. 43.
120
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 53.
121
Ibidem, s. 59, 61, 65, 66, 72, 92, 139, 140, 144.
122
Ibidem, s. 51, 96.
123
Ibidem, s. 51, 96; M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda..., s. 23; J. S t a s z e w s k i:
O miejsce..., s. 85.

43
skup p³ocki zaufaniem królowej, a w³aœnie kogoœ takiego potrzebowa³a do
rozpoczêcia negocjacji œlubnych. Jednak¿e Polignac stara³ siê pozyskaæ Za-
³uskiego dla swoich spraw124.
Pocz¹tkowo Polignac przekonywa³ Sobieskich do królewicza duñskiego.
Jan III przychyla³ siê do tego kandydata, ale Maria Kazimiera wola³a elek-
tora bawarskiego. Ambasador zacz¹³ popieraæ ma³¿eñstwo Teresy Kunegun-
dy z Maksymilianem Emanuelem, widz¹c zachwyt królowej dla tych pla-
nów. Królowa pragnê³a go chocia¿by ze wzglêdu na dalekie powinowactwo
z Ludwikiem XIV, jakie mog³o ono przynieœæ125. Pocz¹tkowo pose³ obawia³
siê zwi¹zku Sobieskich ze zwi¹zanym z cesarzem Wittelsbachem, ale Ludwik
XIV wyra¿a³ nadziejê, ¿e elektor mo¿e zmieniæ swoje przekonania polityczne
i przejœæ na stronê Francji, zw³aszcza wobec nieporozumieñ, jakich nie bra-
k³o miêdzy namiestnikiem Niderlandów a Wilhelmem Orañskim. Król S³oñce
nakaza³ swemu wys³annikowi poparcie dla tego maria¿u, licz¹c, ¿e w ten
sposób zaskarbi sobie wdziêcznoœæ Maksymiliana Emanuela i zdo³a go po-
zyskaæ w przysz³oœci. Nad Europ¹ wci¹¿ wisia³a nierozwi¹zana kwestia lo-
sów Hiszpanii po œmierci Karola II. Tote¿ król francuski zdo³a³ wyposa¿yæ
udaj¹cego siê do Brukseli Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego w odrêbn¹ in-
strukcjê, zachêcaj¹c¹ Maksymiliana Emanuela do zmiany obozu politycz-
nego126. Wbrew obawom Polignaca, Ludwik XIV nie martwi³ siê znacznym
posagiem Teresy Kunegundy, który zasiliæ mia³ kiesê stronnika Ligi Augs-
burskiej, liczy³ natomiast na przysz³e zawi¹zki z Maksymilianem Emanu-
elem127.
W rzeczywistoœci pierwszym zwolennikiem tego ma³¿eñstwa mia³ byæ
Jakub Sobieski. To on napomkn¹³ matce o wdowieñstwie elektora. Z pozo-
ru zwi¹zek ten nie s³u¿y³ interesom francuskim równie¿ dlatego, ¿e odda-
la³ zbli¿enie polsko-duñskie128. Chc¹c zatrzeæ pamiêæ swojej niechêci wobec
planów bawarskich, Polignac zbli¿y³ siê w tym czasie w³aœnie do królewicza
Jakuba. Jak zawsze — korzysta³ przy tym z pomocy Marii Kazimiery. Kró-
lowa organizowa³a ich spotkania. Wieczorami wspólnie konferowali w jej

124
I d e m: Maria Kazimiera..., s. 146. Za³uski reprezentowa³ w Brukseli zarówno inte-
resy polskie, jak i francuskie, za co otrzyma³ od Ludwika XIV 20 tys. talarów. Melchior
de Polignac do Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego [bm], 20.12.1694, STAD, loc. 14340,
con. 36.
125
A. S k r z y p i e t z: Maria Kazimiera wobec elekcji po zgonie Jana III. W: Z dziejów XVII
i XVIII wieku. Red. J. K w a k. Katowice 1997, s. 107.
126
Od tej pory biskup Za³uski sta³ siê gorliwym stronnikiem Francji. M. K o m a -
s z y ñ s k i: Tajna misja ambasadora Jana III Sobieskiego w Brukseli (1695). „Sobótka” 1992,
z. 1—2, s. 119—121.
127
P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 314; M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda..., s. 21,
23; J.-C. P e t i t f i l s: Louis XIV..., s. 602.
128
M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda..., s. 21, 23.

44
komnatach, we trójkê jadali obiady i odbywali popo³udniowe przeja¿d¿ki,
a wieczorami grywali w karty129.
Wiosn¹ 1694 roku po zakoñczeniu rokowañ z przedstawicielem Bawa-
rii Jan III rzadziej spotyka³ siê z pos³em francuskim. NajwyraŸniej nie po-
dziela³ zachwytu ¿ony dla ma³¿eñstwa Teresy Kunegundy. Nie kry³ ¿alu na
myœl o rozstaniu z jedynaczk¹. Martwi³ go tak¿e du¿y posag przyobiecany
Bawarii. Maria Kazimiera podjê³a siê wyp³aciæ córce znaczn¹ sumê z w³asnej
szkatu³y i teraz potrzebowa³a pieniêdzy. Poleci³a Dupontowi przygotowaæ
¿aglowce, które zawieŸæ mia³y do Francji zbo¿e. Zatem Polignac odniós³
kolejny sukces. Zapa³, z jakim ambasador pracowa³, zadowoli³ Ludwika XIV.
Królowa sta³a siê „dobr¹ Francuzk¹”. Statki z Polski do Francji kursowaæ
mia³y czêœciej, przywo¿¹c tak potrzebne zbo¿e. Tak¿e Maksymilian Emanuel
wiele zawdziêcza³ Wersalowi, pomimo trwaj¹cej wojny, w której sta³ po stro-
nie cesarza. W przysz³oœci móg³ zostaæ sojusznikiem Ludwika XIV lub na-
wet wygodnym dla Francji kandydatem do tronu polskiego. Spowinowa-
cony z Sobieskimi, by³ jednoczeœnie cudzoziemcem, a Maria Kazimiera mo-
g³a opowiedzieæ siê za jego kandydatur¹. Dodajmy, ¿e kontakty królowej
z ziêciem do koñca ¿ycia pozosta³y o¿ywione130.
Gdy latem 1695 roku ma³¿eñstwo królewskiej jedynaczki zosta³o zawar-
te, Polignac ponowi³ zabiegi o zakoñczenie wojny polsko-tureckiej. Rozma-
wia³ na ten temat z Mari¹ Kazimier¹. Mia³ nadziejê, ¿e jak najlepiej usposo-
biona do Francji królowa poœwiêci tej kwestii wiêcej czasu. Monarchini
przedstawia³a opatowi swe zabiegi o uwolnienie Polski od wojny. Wskazy-
wa³a na opozycjê, zw³aszcza Sapiehów niwecz¹cych jej starania. Zdaniem
królowej, gorliwie wspiera³ ich przede wszystkim biskup poznañski, Jan Sta-
nis³aw Witwicki131.

129
19 kwietnia 1693 roku biskup p³ocki doniós³ o przybyciu pos³a bawarskiego. Po-
lignac w³¹czy³ siê aktywnie w przygotowania, tak¿e kwatery dla goœcia. Uczestniczy³ te¿
w naradach królowej z Za³uskim. Po przybyciu barona Marxa Christopha Mayra spoty-
ka³ siê z nim czêsto. Jedli obiad z Sobieskim, a potem konferowali w kwaterze opata Bon-
portu. K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 86, 89, 90, 105, 107, 114—115, 125, 129; M. K o m a -
s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 144—145.
130
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 96; M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda..., s. 30,
103, 108, 113.
131
W pocz¹tkach tego¿ roku Za³uski pociesza³ Jana III, przypominaj¹c, ¿e król sam
powiedzia³, i¿ w³aœnie w Polsce Bóg najwiêcej cudów czyni, zatem nie ma siê czego oba-
wiaæ. Votum Imci Ksiêdza Andrzeja Za³uskiego biskupa p³ockiego na sejmie walnym grodzieñskim
23tie January 1693 miane. BJ, rkps 6439 I, k. 71—82. Co do ewentualnego zawarcia poko-
ju nale¿a³o, zdaniem biskupa, odwo³aæ siê do papie¿a i jego zapytaæ o zdanie. Mowa na
senatus consilium Jaœnie Wielomo¿nego Xdza Andrzeja Za³uskiego biskupa kijowskiego (po zerwa-
nym sejmie). BJ, rkps 6439 I, k. 68—71; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 137—140;
O. F o r s t de B a t t a g l i a: Jan Sobieski..., s. 356—359; Por. K. P i w a r s k i: Sprawa poœred-

45
Wysi³ki Polignaca napawa³y niepokojem przedstawiciela Wenecji Giro-
lamo Albertiego. Obawia³ siê, ¿e opat swym urokiem i darem przekonywa-
nia pozyska dla siebie senatorów. Sam pomys³ wyjazdu na Ruœ w 1693 roku
by³ dla W³ocha dowodem na oddanie króla dla sprawy pokoju132. Tote¿ pod-
czas pobytu tam stara³ siê nie traciæ Polignaca z oczu. Czêsto spotykali siê
na pokojach królowej. Grywali tam w karty. Albertiego bardzo martwi³
wp³yw Francuza na Mariê Kazimierê. Na Rusi odbywa³y siê czêste rozmo-
wy opata Bonportu z Sobieskimi. Obradowali we troje, budz¹c ciekawoœæ
dworu. Janowi III ambasador powtarza³, ¿e cesarz nie wype³nia zobowi¹-
zañ sojuszniczych, zatem zerwanie pêt Œwiêtej Ligi nie by³oby zdrad¹. Król
nie przychyla³ ucha ku tym t³umaczeniom. Wskazywa³, ¿e Turcy nie s¹
sk³onni do ustêpstw na rzecz Polski133. Podobnego zdania by³ Ludwik XIV.
Doniesienia znad Bosforu wskazywa³y, ¿e nie da siê tam wiele zyskaæ dla
Rzeczypospolitej134. Polignac by³ niemal w rozpaczy. Sobieski zachêcany
przez ¿onê zdecydowa³ siê przedstawiæ propozycjê pokoju na posiedzeniu
senatu. Wyst¹pi³ przeciw tym planom Kazimierz Sapieha. Wówczas pose³
zaproponowa³ królowej, by rzecz ca³¹ oddaæ do decyzji sejmików. W³ad-
czyni waha³a siê, a wojna toczy³a siê dalej135. Rezerwa Jana III dla planów
Polignaca wzrasta³a. Stara³ siê o to usilnie jezuita ksi¹dz Maurycy Vota, re-
prezentuj¹cy interesy Ligi Œwiêtej na dworze polskim. 4 grudnia 1693 roku
powróci³ do Polski po d³ugim pobycie w Rzymie136. Nie mniej od amba-
sadora francuskiego uzdolniony, oczytany i elokwentny, pragn¹³ teraz od-
zyskaæ sw¹ dawn¹ pozycjê ulubieñca królewskiego137. Rozpoczêli z Francu-
zem ostr¹ rywalizacjê o wzglêdy monarchy polskiego. Wspólnie zapewniali

nictwa..., passim; J. Ta z b i r: Polskie przedmurze chrzeœcijañskiej Europy — mity i rzeczywistoœæ


historyczny. Warszawa 1987, s. 88—89.
132
M. K o m a s z y ñ s k i: La diplomazia..., s. 56—68; L. P o d h o r o d e c k i: Chanat krym-
ski i jego stosunki z Polsk¹ w XV—XVII wieku. Warszawa 1987, s. 228; A. S k r z y p i e t z: Za-
biegi..., s. 95—100.
133
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 62, 69, 72, 92.
134
M. K o m a s z y ñ s k i: La diplomazia..., s. 69.
135
P. P a u l: Le cardinal..., s. 30—35. Trzeba dodaæ, ¿e szlachta zajmowa³a doœæ ambi-
walentne stanowisko, wahaj¹c siê miêdzy niechêci¹ do wojny a ide¹ Polski jako przed-
murza. M. B o g u c k a: Szlachta polska wobec wschodu turecko-tatarskiego: miêdzy fascynacj¹
a przera¿eniem (XVI—XVIII w.). „Sobótka” 1982, z. 3—4, s. 191.
136
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 69.
137
Maurycy Vota reprezentowa³ na dworze Jana III, a potem tak¿e Augusta II inte-
resy papieskie. Pamiêtniki do historyi ¿ycia i czynów Jana III Sobieskiego króla polskiego przez
François Duponta pe³ni¹cego przy królu obowi¹zki in¿yniera artylleryi. Oprac. J. J a n i c k i. War-
szawa 1885, s. 217, 234; G. P l a t a n i a: Un nunzio straordinario viaggio nelle Polonia di fine
XVII secolo. Fabrizo Paolucci e la pontificcia al tempo di Augusto Wettin. W: „Zeszty Nauko-
we Uniwersytetu Jagielloñskiego”, nr 110. Kraków 1994, s. 151; K. T a r g o s z: Jan III...,
s. 27—28.

46
Janowi III rozrywkê. Ich poobiednie lub wieczorne pogawêdki, uczone dys-
puty i spory nieraz namiêtne, sprawia³y Sobieskiemu przyjemnoœæ. Tema-
tów, zw³aszcza trudnych, czêsto teologicznych dostarcza³ im sam król, œmie-
j¹c siê z ich s³ownych potyczek. Vota przywióz³ Janowi III cenne prezenty.
Przede wszystkim osiem neapolitañskich klaczy. Król ogl¹da³ je z wielkim
upodobaniem. Wœród podarków — ku radoœci Sobieskiego — znalaz³y siê
miêdzy innymi: obrazy, ryciny oraz portrety s³awnych ludzi. Odt¹d jezuita
pojawia³ siê co dnia u boku Jana III. Przynosi³ rozmaitoœci przywiezione
z Europy, dostarczaj¹c tym choremu w³adcy rozrywki. Wobec takiej kon-
kurencji Polignac by³ bez szans i traci³ dawn¹ pozycjê. Jezuita celuj¹cy
w szermierce s³ownej doprowadza³ Francuza niemal do ³ez. Ujmowa³a siê
za rodakiem królowa. Gdy Vota zachorowa³, król g³oœno wyra¿a³ ¿al i tê-
sknotê za nieobecnym ulubieñcem, a pose³ francuski zdecydowanie rzadziej
pojawia³ siê w bezpoœrednim otoczeniu w³adcy. Wkrótce potem dwór prze-
niós³ siê do stolicy. W Warszawie, zanim jeszcze nadesz³a zima, Polignac roz-
chorowa³ siê powa¿nie. Gdy 10 listopada ambasador pojawi³ siê znów u kró-
la, mia³ na ogolonej z powodu choroby g³owie perukê, „o co król go bar-
dzo strofowa³, w której mu szpetnie i jest wielce podobny do ks. nun-
cjusza”138.
Podczas pobytu na Rusi Jan III choæ s³aby i chory pragn¹³ zwo³aæ sejm.
Poniewa¿ u schy³ku 1693 roku lekarze odradzili w³adcy podró¿ do Warszawy
z powodu stanu zdrowia, termin sejmu przesuniêto a¿ do pocz¹tku 1695
roku139. W gronie najbli¿szych senatorów omawiano najwa¿niejsze kwestie
polityczne. Nale¿a³o przygotowaæ siê do nieuchronnego starcia z opozycj¹.
Sobieski s³a³ listy do „poufa³ych przyjació³ i konfidentów swoich”. Sarnec-
ki wymieni³ tu Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego i Stanis³awa Szczukê. Przy
królu obecny by³ wojewoda ruski Marek Matczyñski. W ca³ym kraju trwa-
³y o¿ywione dysputy polityczne. Sarnecki odnotowa³ spotkanie prymasa
i genera³a wielkopolskiego Rafa³a Leszczyñskiego w Ujazdowie. Œci¹gnêli
tam ponoæ obaj w wielkiej asystencji. Oni tak¿e omawiali przysz³y sejm140.
Królowa nieustannie czyni³a mê¿owi z³oœliwe uwagi na temat porozumie-
nia i wspó³pracy pomiêdzy podkanclerzym litewskim Karolem Stanis³awem
Radziwi³³em, siostrzeñcem Sobieskiego przecie¿, a wojewod¹ wileñskim141.
Panowie zjechali do Wilna, jakoby na ostatki. Towarzyszyli im wojewoda
po³ocki Dominik Micha³ S³uszka i trocki Bogus³aw Aleksander Uniechowski.
A 18 stycznia w poczcie warszawskiej król wyczyta³, ¿e na karnawa³owych
bankietach wojewoda trocki pi³ zdrowie przysz³ego króla — Kazimierza IV,
138
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 69—71, 74—75, 79, 86, 93, 96, 136, 145, 150, 161.
139
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 484—488.
140
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 80—81, 97.
141
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 485.

47
robi¹c aluzjê do Sapiehy i jednoczeœnie elekcji spodziewanej wobec z³ego
stanu zdrowia króla. Doniesienia te nie wró¿y³y nic dobrego ani królowi,
ani te¿ przysz³emu sejmowi. Zjednoczenie najmo¿niejszych Litwinów os³a-
bi³oby Sobieskich jeszcze bardziej. 21 lutego nadesz³y listy od prymasa;
„w których siê ekskuzowa³, ¿e w ¿adne intrygi nie wchodzi³ i nie wchodzi,
i o ¿adnych spiskach nie wiedzia³, i ad consilia ¿adne nie zasiada³, œlubuj¹c
i za drugich, jako to wojewodê trockiego i jmp. podskarbiego litewskiego,
¿e oni nie byli motores tych sesyj, etc.”142 By³o to zdaje siê najlepsze potwier-
dzenie tego, ¿e coœ siê dzia³o i atmosfera zagêszcza³a siê coraz bardziej. Jesz-
cze przed zakoñczeniem rokowañ z Bawari¹ nadesz³y do ¯ó³kwi fatalne
wieœci z Litwy. 3 maja 1694 roku król dowiedzia³ siê o ekskomunice, jak¹
biskup wileñski Konstanty Brzostowski na³o¿y³ na hetmana wielkiego litew-
skiego w zwi¹zku z skierowaniem do dóbr koœcielnych wojska na le¿a zi-
mowe. Co prawda, w pocz¹tkach 1695 roku donoszono o zgodzie panuj¹-
cej za poœrednictwem nuncjusza pomiêdzy Brzostowskim a Kazimierzem Sa-
pieh¹, ale akurat te wieœci okaza³y siê fa³szywe143.
Wœród senatorów zapanowa³o wrzenie. Zazwyczaj ostro¿ny kardyna³
Radziejowski stan¹³ po stronie Sapiehów i zawiesi³ kl¹twê. Natomiast nun-
cjusz wiedz¹c, ¿e Jan III jest hetmanowi przeciwny, wzi¹³ w obronê bisku-
pa wileñskiego. Prymas obstawa³ przy swoim, zas³aniaj¹c siê swoj¹ godno-
œci¹ legata i niezale¿noœci¹ polskiego Koœcio³a. Stara³ siê umocniæ swe sta-
nowisko, pozyskuj¹c dla siebie Mariê Kazimierê144. Polignac doradza³ kró-
lowej, by przysta³a na ofertê wspó³pracy z opozycj¹. Zachêca³ j¹ do przejê-
cia inicjatywy i doprowadzenia do pojednania zwaœnionych stron. S¹dzi³, ¿e
wzmocni to jej pozycjê, a jemu samemu u³atwi zbli¿enie z Sapiehami. Zda-
niem opata Bonportu, rodzi³a siê szansa, by zdobyæ wojewodê wileñskie-
go i jego brata do partii francuskiej145. Król by³ tym pomys³om przeciwny.
Nie wierzy³ w powodzenie rozmów z Sapiehami i uwa¿a³ je za b³¹d146. Spra-
wa ta poró¿ni³a królewskich ma³¿onków. Sobieska liczy³a na korzyœci ze

142
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 91—92, 97, 99, 121.
143
Innocenty XII prosi³ Jana III o mediacjê w tej sprawie. J. K u r c z e w s k i: Biskup-
stwo wileñskie. Wilno 1912, s. 51.
144
Prymas stara³ siê ³agodziæ spór, nie nara¿aj¹c siê ¿adnej ze stron. Prymas do Kon-
stantego Brzostowskiego, Skierniewice, 26.04.1694, B.Czart., MNK, rkps 53, s. 27; Prymas
do Kazimierza Sapiehy, Skierniewice, 26.04.1694, B.Czart., MNK, rkps 53, s. 28; A. R a -
c h u b a: Micha³ Radziejowski..., s. 69.
145
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 159; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 502—505.
146
Król mia³ œwiadomoœæ, ¿e opozycja dzia³a przede wszystkim w celu sprzeciwie-
nia siê jemu samemu i jego planom, zw³aszcza elekcyjnym. J. J a b ³ o n o w s k i: Skrupu³
bez skrupu³u w Polsce albo oœwiecenie grzechów narodowi polskiemu zwyczajniejszych a za grze-
chy nie mianych. Kraków 1858, s. 19; K.B. H o f f m a n: Historia reform politycznych w daw-
nej Polsce. Warszawa 1988, s. 102.

48
wspó³pracy z Sapiehami. Polignac, maj¹c na uwadze w³asne cele, doradza³
³agodnoœæ wobec hetmana wielkiego litewskiego. Zabiega³ te¿ o ujawnienie
swojej roli u boku monarchini. Chcia³, by wiedziano, jak gor¹co pragnie po-
jednania powaœnionych stron. Gdy u progu 1695 roku zebra³ siê sejm, roz-
strzygn¹æ nale¿a³o przede wszystkim spór litewski. Magnaci nie byli sk³onni
do pojednania. Maria Kazimiera, wbrew stanowisku mê¿a, wda³a siê w roz-
mowy z opozycj¹. Czynnie wspomaga³a Radziejowskiego. Niemal codzien-
nie spotykali siê, próbuj¹c znaleŸæ kompromisowe wyjœcie z jak¿e trudnej
sytuacji. Korzystaj¹c z faktu, ¿e w spór wmiesza³ siê nuncjusz Opicio Pal-
lavicini i Polignac tak¿e zaoferowa³ swoje us³ugi147. Sarnecki skrupulatnie
odnotowa³ 28 stycznia, ¿e „jmp. pose³ koniecznie siê napiera byæ mediato-
rem w tej sprawie i ¿eby wspólnie zasiada³ i ichmciami, na którego ¿adnym
¿ywym sposobem jmp. wojewoda [wileñski — A.S.] zezwoliæ nie chcia³
[...]”148.
Sapiehowie byli wci¹¿ niechêtni wspó³pracy z Francj¹. Starania Polignaca
odrzuca³ tak¿e Radziejowski i wszelkimi sposobami utrzymywa³ go z dala
od tocz¹cych siê rozmów. Prymas zaj¹³ stanowisko pokrêtne. Niechêtny am-
basadorowi francuskiemu, wci¹¿ zabiega³ o przychylnoœæ królowej. Wygl¹da
na to, ¿e d¹¿y³ do rozbicia porozumienia istniej¹cego miêdzy opatem Bon-
portu i Sobiesk¹. Pozbawi³oby to ambasadora jego uprzywilejowanego sta-
nowiska, a Wersal — wp³ywów na dworze polskim149. 29 stycznia niezra¿o-
ny dotychczasowymi odmowami, pose³ zaofiarowa³ raz jeszcze swoje us³ugi.
Kazimierz Sapieha odrzuci³ je, gdy¿ Francuz, jak mówi³: „nie powinien wie-
dzieæ interesów naszych”150. Postanowiono, ¿e po nastêpnym spotkaniu sk³ó-
conych stron spór rozs¹dz¹ prymas i nuncjusz. Polignac ponownie zaofero-
wa³ pomoc, tym razem wystêpuj¹c w imieniu króla Francji. Senatorowie roz-
wa¿ali konsekwencje odrzucenia takiej propozycji. Najbardziej zmartwiona
ca³ym zajœciem by³a królowa. S³usznie dopatrywa³a siê w tym wrogoœci
wobec wp³ywów francuskich na dworze. W rzeczywistoœci by³ to atak na
jej w³asne stanowisko polityczne. Uczestnictwu pos³a francuskiego w roz-
mowach mediacyjnych by³ te¿ przeciwny Jan III. Kardyna³ Radziejowski, jak
zawsze ostro¿ny, nie chcia³ zra¿aæ ambasadora151. Wymyœli³ zatem, by senat

147
A. R a c h u b a: Micha³ Radziejowski..., s. 69. Czêœæ duchowieñstwa, w tym Radzie-
jowski, uwa¿a³a, ¿e zbyt czêsto odwo³ywano siê do nuncjatury. R. K a w e c k i: Kardyna³...,
s. 105.
148
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 178.
149
J. K o r y t k o w s k i: Arcybiskupi..., s. 323.
150
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 178.
151
Zdaniem Marcelego Kosmana, Radziejowski „kokietowa³ bezskutecznie Ludwi-
ka XIV w obliczu nadchodz¹cego bezkrólewia...”. M. K o s m a n: Miêdzy o³tarzem a tro-
nem. Poczet prymasów polskich. Poznañ 2000, s. 182. By³y to zabiegi tyle¿ ostro¿ne, co nie-
szczere.

4 Francuskie... 49
zaproponowa³ Polignacowi udzia³ w sesji. Pose³ usatysfakcjonowany samym
gestem, mia³ odmówiæ, pod pozorem choroby. Na takie rozwi¹zanie nie
przystali ani opat Bonportu, ani królowa. Polignac chcia³ realnego wp³ywu
na wydarzenia, a nie pustych gestów. Wówczas postanowiono obrady uczy-
niæ spraw¹ prywatn¹ i nie prosiæ ani pos³a, ani nuncjusza. Przewodnictwo
w imieniu króla przej¹³ prymas152. Przynajmniej czêœciowo uspokoi³o to
¿¹dania wojewody wileñskiego, który sprzeciwia³ siê obecnoœci nuncjusza,
s³usznie uwa¿a³ te¿, ¿e zaproszenie na obrady wys³annika papieskiego by³o
dzie³em nadzwyczaj ostro¿nego prymasa. Zreszt¹ nuncjusz wspiera³ akurat
stronê biskupa wileñskiego i jego obecnoœæ by³a Sapiehom niewygodna153.
Widz¹c, ¿e sprawa jest okazj¹ do podkreœlenia wp³ywów Radziejowskiego,
hetman wielki litewski stara³ siê ograniczyæ rolê prymasa. Jego niechêæ stara³
siê ³agodziæ za wszelk¹ cenê podskarbi litewski Benedykt Sapieha. Próbo-
wa³ wp³yn¹æ na brata za poœrednictwem osób postronnych, miêdzy innymi
Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego. Upór Polignaca w sprawie mediacji
wymierzony by³ przeciw nuncjuszowi. Stworzy³o to prymasowi, licz¹cemu na
wdziêcznoœæ Sapiehów, stworzy³o to okazjê do odegrania szczególnej roli me-
diatora i rozjemcy. Natomiast ambasador niczego nie osi¹gn¹³, co przyprawi³o
go o chorobê, i Sarnecki spieszy³ ze z³oœliw¹ uwag¹, ¿e wcale nie dyploma-
tyczn¹. Pose³ usun¹³ siê wiêc do swojej kwatery154. Jednak sprawy nagle przy-
bra³y niedobry obrót dla Sapiehów i ich sprzymierzeñców. Zerwanie sejmu,
podyktowane tak jawn¹ prywat¹, wobec wszelkich prób doprowadzenia do
pojednania, wywo³a³o powszechne niezadowolenie. Podsyca³ je sam król,
coraz bardziej wrogo do Sapiehów usposobiony. Zdaniem Zbigniewa Wój-
cika, w³aœnie wówczas „wielu ludziom otworzy³y siê oczy”. Wkrótce opo-
zycja wzglêdem Sapiehów mia³a wybuchn¹æ na Litwie z ca³¹ otwartoœci¹155.
152
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 178—179.
153
J. K o r y t k o w s k i: Arcybiskupi..., s. 323.
154
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 182—183. Polignaca spotka³ despekt tak¿e w trak-
cie obrad sejmu: chcia³ na nim publicznie przemówiæ, lecz jego wyst¹pienie zag³uszono,
bez w¹tpienia nie przypadkiem. Notatka o wydarzeniach sejmu 1695, RGADA, f. 12,
o. 1, nr 40, k. 112. Napisa³ wówczas do króla, oœwiadczaj¹c, ¿e skoro nie jest potrzebny,
wycofa siê do swej kwatery i stawi siê dopiero na wezwanie monarchy. Melchior de Po-
lignac do Jana III. Warszawa, 9.01.1695. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 10, k. 65r—66v.
155
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 495—496; A. R a c h u b a: Litwa wobec projektu zwo³ania sej-
mu konnego w 1695 roku i walki Sapiehów z biskupem Brzostowskim. „Zapiski Historyczne”
1986, T. 51, s. 64—73; T. W a s i l e w s k i: Walka o zrównanie praw szlachty litewskiej z Koron¹
od unii lubelskiej do pocz¹tku XVIII wieku. „Zapiski Historyczne” 1986, T. 51, z. 1, s. 56. Ma-
gnateria zdecydowanie przeciwstawia³a siê wzrostowi w³adzy króla, ale zarazem os³a-
bia³a pañstwo. W. C z a p l i ñ s k i: Kultura baroku w Polsce. W: Pamiêtnik X Powszechnego Zjaz-
du Historyków Polskich w Lublinie, 9—13.09.1968. Cz. 1. Warszawa 1971, s. 199; A. K e r -
s t e n: Problem w³adzy w Rzeczpospolitej czasu Wazów. W: O naprawê Rzeczpospolitej XVII—
XVIIII wieku. Prace ofiarowane W³adys³awowi Czapliñskiemu w 60 rocznicê urodzin. Warsza-
wa 1965, s. 36.

50
Sytuacja polityczna komplikowa³a siê coraz bardziej. Sapiehowie za
wszelk¹ cenê starali siê pozyskaæ przyjació³. Przede wszystkim liczyli na
wojewodów trockiego i po³ockiego. Przez prymasa, wci¹¿ stoj¹cego po ich
stronie, pragnêli zdobyæ poparcie koroniarzy. Radziejowski mia³ te¿ ³agodziæ
zarzuty, jakie pod adresem Sapiehów kierowano z ca³ego kraju. Obaj bra-
cia, przez Sarneckiego, zwrócili siê do podkanclerzego litewskiego Karola
Stanis³awa Radziwi³³a. Chc¹c lepiej nastawiæ do siebie nieco zgryŸliwego
rezydenta, wydali obiad, na który go zaproszono. W towarzystwie swoich
¿on, a tak¿e marsza³ka wielkiego koronnego równie¿ z ma³¿onk¹, nie
szczêdzili s³ów pochwa³y pod adresem Radziwi³³a, co Sarnecki z wiel-
k¹ dum¹ przekaza³. Ostatecznie Sapiehowie coraz bardziej niepewni wo-
bec nagonki, jak¹ przeciw nim rozpêtano, zdecydowali siê na krok bardzo
radykalny. Zwrócili siê z proœb¹ o poparcie do pos³a francuskiego. Polignac
móg³ to uznaæ za tryumf. Zdaje siê jednak, ¿e upojony sukcesem, nie przyj-
rza³ siê zbyt dok³adnie dzia³aniom Sapiehów. Jednego dnia wojewoda wi-
leñski z³o¿y³ wizytê w³aœnie pos³owi francuskiemu, ale tak¿e przedstawi-
cielowi cesarza. Wyst¹pi³ przy tym niezmiernie uroczyœcie niemal z osten-
tacj¹. Sarnecki opisa³ wszystko dok³adnie. Wizyta u obydwu pos³ów ozna-
cza³a, ¿e Sapiehowie nie zamierzaj¹ zerwaæ z Wiedniem, choæ mo¿e próbo-
wali nawi¹zaæ odrzucony wczeœniej kontakt z Wersalem. Mog³a to byæ pró-
ba podbicia ceny na dworze wiedeñskim. Wys³annik cesarski Karol Juliusz
Sedlnitzky nie traci³ czasu i natychmiast rewizytowa³ hetmana wielkiego li-
tewskiego156.
W tych okolicznoœciach nale¿y uznaæ, ¿e próba nawi¹zania kontaktu
z opatem Bonportu by³a raczej uk³onem w stronê królowej157. To jej przychyl-
noœæ chcieli Sapiehowie pozyskaæ. Mog³a ³agodziæ gniew Sobieskiego i sta-
nowiæ przez to ochronê dla ich interesów. Wczeœniej zagro¿eni Sapiehowie
próbowali konsolidowaæ szeregi i zwi¹zaæ siê œciœlej z Radziejowskim. W³a-
œnie przez niego z³o¿yli Polignacowi ofertê wspó³pracy. Gotowi byli przejœæ
na pozycje francuskie za ogromn¹ sumê 400 tysiêcy talarów158. Pomimo trud-
nej sytuacji, w jakiej siê znaleŸli, ¿¹dali bardzo wysokiej sumy. Zatem w¹t-
156
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 183, 185, 187, 275. Gdy wczeœniej prymas próbowa³
ostudziæ innego przedstawiciela cesarskiego i pokazaæ pewien dystans do niego, odmó-
wi³ spotkania, zas³aniaj¹c siê roztopami i tym, ¿e dzieli ich mocno wezbrana rzeka. W rze-
czywistoœci umkn¹³ wówczas Krzysztofowi Wac³awowi Nostitzowi, którego nie pragn¹³
widzieæ. Zatem spotkania, wizyty i rewizyty mia³y ogromne znaczenie dla wzajemnego
informowania, kto z kim chce wspó³pracowaæ. Teraz nie czytamy o rewizycie Sapiehów
u Polignaca. Prymas do Krzysztofa Wac³awa Nostitza. £owicz, 28.03.1693, BJ, rkps 7758
II, k. 86r.
157
M³ody Jan Stanis³aw Jab³onowski uwa¿a³, ¿e wspó³praca z Polignakiem jest co
najmniej bardzo trudna; pisa³, ¿e „opat niestworzonych rzeczy ¿¹da”. J.S. J a b ³ o n o w -
s k i: Dziennik (1694—1695). Wyd. W. Chomêtowski. Warszawa 1865, s. 138.
158
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 504.

4* 51
piæ mo¿na w szczeroœæ intencji Sapiehów. Polignac nie szasta³ pieniêdzmi
w celu zdobycia przyjació³, co stanowi³o wystarczaj¹c¹ wskazówkê, ¿e pro-
wadz¹cy zwykle „dyplomacjê pieni¹dza” Ludwik XIV cierpi na powa¿ne
braki w skarbcu. Opozycja antykrólewska w Polsce znajduj¹ca siê akurat
w odwrocie postawi³a warunki bardzo trudne do wype³nienia. W¹tpiæ na-
le¿y, czy rzeczywiœcie ich zamiarem by³o przejœcie na pozycje francuskie. Byæ
mo¿e, jak wspomnia³am, chcieli skorzystaæ z poœrednictwa Polignaca, by
dotrzeæ do Marii Kazimiery. Ludwik XIV te¿ zreszt¹ nie dowierza³ propozycji,
jak¹ z zapa³em przekaza³ mu Polignac. Z Wersalu, ku zmartwieniu pos³a,
nadesz³a odmowa p³acenia jakichkolwiek pieniêdzy, dopóki nie zostan¹ od-
dane Francji konkretne us³ugi159. Tymczasem Sapiehowie bardzo potrzebo-
wali pieniêdzy, ale w rzeczywistoœci ich pozycja nie by³a, a¿ tak s³aba, jak
s¹dzono160. Znowu od Sarneckiego wiadomo, ¿e Polignac prawie nie opusz-
cza³ wówczas kwatery, nadal z powodu choroby. Pose³ pojawia³ siê na dwo-
rze jedynie na wezwanie Jana III161.
Tymczasem Maria Kazimiera manifestowa³a sw¹ niechêæ wobec Austrii.
W lutym tego roku przyby³ do Warszawy przedstawiciel cesarza — hrabia
Karol Juliusz Sedlintzky. Pierwsze kroki skierowa³ do królewiczowej Ja-
dwigi El¿biety. Siedz¹cego u ³o¿a synowej, zasta³a go tam monarchini.
Ostro skomentowa³a tê „œmia³oœæ”, udaj¹c, ¿e nie wie, kto zacz. Nie s³ucha-
j¹c t³umaczeñ, wróci³a do siebie i nie przyjê³a pos³a, gdy prosi³ o prywatn¹
audiencjê162.
W marcu tego roku dosz³y do Polski wieœci o œmierci Ludwiki Karoli-
ny Radziwi³³ówny zamê¿nej za Karolem Filipem Neuburgiem. Rozpocz¹³ siê
spór o zarz¹d jej dóbr na Litwie. Dotychczas na jej ¿yczenie zajmowali siê
tym Sapiehowie. Obecnie pretendowa³ do tego równie¿ Karol Stanis³aw
Radziwi³³, wspomagany w tych staraniach przez samego króla swego wuja.
Gor¹czkowo poszukiwano testamentu Bogus³awa Radziwi³³a i niecierpliwie
oczekiwano wieœci z Palatynatu. Jan III próbowa³ pozyskaæ dla tej sprawy
Stanis³awa Jab³onowskiego i Jana Wielopolskiego163. Przy tej okazji wysz³o
raz jeszcze porozumienie ³¹cz¹ce domy Sapiehów i Lubomirskich. Sarnec-
ki podkreœla³, ¿e podskarbiowie litewski i koronny trzymaj¹ siê razem. Ma-
ria Kazimiera próbowa³a wykorzystaæ ca³e zamieszanie do w³asnych ce-

159
P. P a u l: Le cardinal..., s. 40—41.
160
A. R a c h u b a: Litwa..., s. 80. Zdaniem jednego z autorów, s³abli przy ka¿dym
przejœciu ze strony austriackiej na francusk¹ i odwrotnie, trac¹c jak¹œ czêœæ w³asnych klien-
tów. G. S l i e s o r i u n a s: Walka stronnictw w przededniu i podczas wojny domowej na Litwie
XVII/XVIII wieku. W: W³adza i presti¿..., s. 232.
161
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 292—294; A. S k r z y p i e t z: Zabiegi..., s. 98.
162
Maria Kazimiera do Jakuba Sobieskiego. Kamienna [bm]. NGAB, f. 694, o. 12,
nr 151, k. 142r—149v. K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 185.
163
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 505—507.

52
lów164. W ka¿dym razie nie by³a sk³onna popieraæ roszczeñ podkanclerze-
go litewskiego, tylko prowadziæ rozmowy ze stron¹ sapie¿yñsk¹, o co „do
zêbów wadzi³ siê” z ni¹ król, stoj¹cy po stronie swych krewnych165. Kr¹¿y-
³y plotki, ¿e Maria Kazimiera planuje ma³¿eñstwo z wojewod¹ wileñskim166.
Trudno ustaliæ ich autorstwo, ale wiadomo, ¿e wymieniano wielu ró¿nych
kandydatów do rêki królowej po œmierci Jana III. Najpewniej by³y to tyl-
ko próby sk³ócenia królewskich ma³¿onków; z czasem staæ siê mia³y tak¿e
narzêdziem walki z przeciwnikami politycznymi. Trudno by³o bowiem
o gorsze oskar¿enie ni¿ chêæ poœlubienia Sobieskiej i zdobycia wraz z jej rêk¹
korony polskiej. Sapiehów wobec w³adczyni w dalszym ci¹gu popiera³ Po-
lignac. Nie rezygnowa³ z prób zdobycia ich dla Francji. Toruj¹c im drogê do
Marii Kazimiery, liczy³ na wdziêcznoœæ obydwu stron. Twierdzi³ przy tym,
¿e autorytet królowej wzrós³ niepomiernie. S¹dzi³, ¿e uda mu siê wykorzy-
staæ to dla dobra Francji167. Tamtej jesieni Ludwik XIV chwali³ jego wysi³ki
na rzecz budowy stronnictwa francuskiego168. Porozumienie miêdzy pos³em
a w³adczyni¹ nadal umacnia³o siê. Sarnecki odnotowa³, ¿e latem 1695 roku
opat Bonportu codziennie odwiedza³ królow¹ w Wilanowie169.
W tym samym czasie spór pomiêdzy królem i jego ma³¿onk¹ narasta³.
Jan III zdecydowanie przeciwstawia³ siê porozumieniu z Sapiehami170. Tym-
czasem Maria Kazimiera czyni³a wszystko, by zwiêkszyæ swoje wp³ywy,
a przede wszystkim zabezpieczyæ los swoich dzieci. Mia³a nadziejê, ¿e pod-
czas przysz³ej elekcji mo¿ne rody opowiedz¹ siê za którymœ z jej synów.
Zdaniem Polignaca, stawia³a na Aleksandra, ale nie wyklucza³a ca³kowicie

164
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 159—163.
165
Kazimierz Sarnecki do Karola Stanis³awa Radziwi³³a, Warszawa, 22.08.1695,
AGAD AR V, teka 13939; K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 291, 293—294, 297—298. Spór Ra-
dziwi³³ów i Sapiehów toczy³ siê o dobra neuburskie i wstrz¹sa³ ca³¹ Litw¹. D. U r b a n o -
w i c z: Z problematyki obrad sejmiku nowogródzkiego w czasach Jana III Sobieskiego. W: Z ba-
dañ nad RP w czasach nowo¿ytnych. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 2001, s. 102, 96—
106.
166
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 508.
167
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 161. Na przyk³ad mog³aby wyjœæ za m¹¿
za Karola Filipa neuburskiego. Imiê królowej ³¹czono z ró¿nymi kandydatami, do cze-
go jeszcze przyjdzie nam wróciæ. L. B a s t a r d de: Négociations l’abbé de Polignac en Polo-
gne concernant l’election du prince de Conti comme roi de Pologne (1696—1697). Auxerre 1864,
s. 23—24.
168
M. To p i n: L’Europe..., s. 55—56.
169
Kazimierz Sarnecki do Karola Stanis³awa Radziwi³³a. Warszawa, 18.08.1695.
AGAD AR V, rkps 13939. Stara³ siê tak¿e utrzymywaæ kontakty z rodzin¹ królowej. Nie
uda³o siê ustaliæ autora tego listu, ale Maria Kazimiera zarzuca³a jednemu ze swych krew-
nych, ¿e stan¹³ po stronie Polignaca. D’Arquien do Melchiora de Polignac, Warszawa
3.02.1696. B.PAN, rkps 981, k. 21.
170
Kazimierz Sarnecki do Karola Stanis³awa Radziwi³³a. Warszawa, 22—23.08.1695,
AGAD, AR V, rkps 13939.

53
Jakuba. Teraz opat Bonportu zacz¹³ dzia³aæ przeciwko najstarszemu króle-
wiczowi. Uwa¿a³, ¿e zgodnie z interesem Francji nale¿y uniemo¿liwiæ elek-
cjê Jakuba. W swej korespondencji podkreœla³ jego oddanie dla cesarza. Czy-
ni³ zatem ambasador francuski wszystko, by pogr¹¿yæ najstarszego syna
w oczach królowej171. Plany dynastyczne Sobieskich, poprzednio na pewien
czas odsuniête, powróci³y w 1692 roku wraz z traktatem z Francj¹. Towa-
rzyszy³a mu jednak niepewnoœæ, któremu z synów Sobieskich zechce pomóc
Ludwik XIV172. Jan III chory i s³aby, niechêtnie mówi³ o przysz³oœci. Mimo
starañ, królowa nie potrafi³a nak³oniæ go do spisania testamentu, choæ mo-
g³o to pomóc w zabiegach o tron dla synów. Gorliwie pracowa³ nad tym
Polignac. Przekonywa³ Sobiesk¹, ¿e testament jest konieczny, by Jakub nie
przej¹³ ca³ego maj¹tku173. Zachêca³ j¹ tak¿e, by wobec oporu ma³¿onka wy-
171
Nie jest jasne, czy Polignac nie odegra³ pewnej roli w nieporozumieniach miêdzy
Mari¹ Kazimier¹ a królewiczem Jakubem. Ponoæ najstarszy syn króla chcia³ przekupiæ
kucharza ambasadora francuskiego, by otru³ króla. Dlaczego zwróci³ siê z tym akurat do
s³u¿by Polignaca? Kazimierz Sarnecki do Karola Stanis³awa Radziwi³³a. Warszawa
2.11.1695. AGAD AR V, teka 13939. W tym samym czasie Polignac pisa³ do Francji, ¿e Ja-
kub i tak przegra walkê o koronê, poniewa¿ o wiele popularniejszy jest œredni królewicz
Aleksander — lepiej zbudowany, dojrzalszy, ni¿ powinien byæ m³odzian w tym wieku.
A co najwa¿niejsze i jak¿e wygodne dla planów francuskich, jest bardzo przywi¹zany do
matki i zarazem do Francji. Poniewa¿ Maria Kazimiera kocha Aleksandra bardziej ni¿ Ja-
kuba, zapewne jego bêdzie chcia³a widzieæ na tronie. Je¿eli coœ martwi³o pos³a to brak
ambicji samego Aleksandra. To opinia wyra¿ona przez ambasadora wiosn¹ 1695 roku.
Wkrótce nawet te pogl¹dy nie bêd¹ zdaniem opata Bonportu prawdziwe. TW. T. 6,
k. 5616—1617; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 171; A. S k r z y p i e t z: Maria Ka-
zimiera..., s. 107.
172
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 427—433, 477—478. Sobiescy podejmowali próby zabez-
pieczenia elekcji Jakuba. Plany jego ma³¿eñstwa z Ludwik¹ Karolin¹ Radziwi³³ówn¹, a po-
tem ksiê¿niczk¹ francusk¹ czy niemieck¹ mia³y taki w³aœnie cel. Zaœlubiny z Jadwig¹ El¿-
biet¹ dawa³y nadziejê na poparcie tych wysi³ków przez cesarza. M. K o m a s z y ñ s k i: Ma-
ria Kazimiera..., s. 127. Ku zaniepokojeniu magnaterii próbowano tak¿e eksponowaæ kró-
lewicza w dzia³aniach politycznych, przez udzia³ w radach senatu. Towarzyszy³ ojcu
w wyprawach wojskowych. Zdaniem niektórych, to elektor brandenburski zachêci³ ce-
sarza do odst¹pienia Jakuba, a póŸniej zajê³a takie stanowisko Francja, choæ pocz¹tkowo
wszyscy obiecywali Janowi III pomoc dla jego synów. Por. A.Z. H e l c e l: O dwukrotnem
zamêzciu xsiê¿niczki Ludwiki Karoliny Radziwi³³ównej i wynik³ych zt¹d w Polsce zamieszkach. Przy-
czynek do dziejów panowania Jana III. Kraków 1857; W. S o b i e s k i: Dzieje Polski. T. 1: Do 1696.
Warszawa 1923, s. 155; Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 429—432; Por. C. C h o w a n i e c: Wypra-
wa Sobieskiego do Mo³dawii w 1686 r. Warszawa 1932; J. W i m m e r: Wiedeñ 1683. Warsza-
wa 1983. Ostry sprzeciw opozycji spowodowa³, ¿e zarzucono te dzia³ania, przynajmniej
na pewien czas.
173
A. S k r z y p i e t z: Maria Kazimiera..., s. 107. Jeden z autorów ówczesnych twierdzi³,
¿e Polignac by³ na dworze polskim nie jako minister, lecz jako dziecko pary monarszej.
Odp³aci³ im niewdziêcznoœci¹, zrywaj¹c z rodzin¹ królewsk¹ po œmierci Jana III. Zniszczy³
Sobieskich plotkami i ulotkami. To on w³aœnie przekonywa³ Mariê Kazimierê, by wy-

54
s³a³a pieni¹dze do Francji. Maria Kazimiera poinformowa³a o tych planach
Jana III. Ten wszak¿e sprzeciwi³ siê wywo¿eniu maj¹tku z kraju, a zw³asz-
cza uzale¿nieniu siê w tej sprawie od Ludwika XIV. S³usznie mniema³, ¿e
równie wysoki procent mo¿na by³o uzyskaæ np. w Amsterdamie, a nie bêd¹
temu towarzyszy³y zobowi¹zania polityczne. Ostatecznie jednak królowa
zdecydowa³a siê ulokowaæ czêœæ swego maj¹tku we Francji, ku swemu wiel-
kiemu ¿alowi w przysz³oœci174. Ambasador francuski œwiêci³ nastêpny try-
umf. Do jego ojczyzny wys³ano spore sumy tak bardzo potrzebne os³abio-
nemu krajowi. Nie trzeba dodawaæ, ¿e Sobieska nie by³a w stanie wydobyæ
tych pieniêdzy wówczas, gdy okaza³y siê najbardziej potrzebne.
Wypada zastanowiæ siê, dlaczego Maria Kazimiera uleg³a w tak wa¿nej
sprawie podszeptom Polignaca. Prawdopodobnie zupe³nie osamotniona,
gdy¿ król by³ coraz bardziej chory i coraz mniej czynny, przera¿ona tym, co
mia³o nadejœæ, szuka³a wsparcia i znalaz³a je w ambasadorze. Znany ze swe-
go wp³ywu na otoczenie i daru przekonywania, zdoby³ jej zaufanie. Dodaæ
trzeba, ¿e podpory dla matki nie stanowi³ w tym trudnym czasie królewicz
Jakub. Po pierwsze dlatego, ¿e Maria Kazimiera przyzwyczajona by³a do
rozkazywania i przewodzenia w rodzinie, a nie s³uchania rad. Zw³aszcza
wzglêdem dzieci by³a zawsze wymagaj¹ca i stara³a siê kierowaæ krokami
nawet doros³ych potomków. Ponadto w tamtym czasie Jakub, równie jak
matka przera¿ony nieuchronn¹ zmian¹ losu, dzia³a³ nerwowo, przekonany,
¿e w rodzicach nie znajduje nale¿ytego wsparcia. Jego zachowanie by³o tyle¿
niedojrza³e, co szkodliwe, zarówno dla jego stosunków z rodzin¹, jak i dla
jego wizerunku w oczach szlachty. Byæ mo¿e zbli¿enie pomiêdzy matk¹
a pos³em francuskim tylko upewnia³o go, i¿ nie powinien na ni¹ liczyæ. Mo¿e
przera¿a³y go i powiêksza³y jego frustracjê plotki o planowanym ma³¿eñ-
stwie Marii Kazimiery. Nie nale¿y siê dziwiæ, ¿e syn obawia³ siê tego, co
próbuje zgotowaæ mu matka. Prawdopodobnie tamte i póŸniejsze wydarze-
nia wynika³y ze zwyk³ych nieporozumieñ — braku zaufania i niemo¿noœci
rozmówienia siê w sprawach naj¿ywotniejszych dla obu stron. Jakub czu³ siê
coraz bardziej osamotniony. Widz¹c, ¿e Francja, a byæ mo¿e i matka, go nie
wesprze, postanowi³ sam zatroszczyæ siê o siebie175. Ambicja kaza³a mu ma-

s³a³a pieni¹dze do Francji, czym powa¿nie zaszkodzi³a swym synom. Relazione di tutti
i successi dalla morte Giovanni III Ré di Polonia nella dieta sino alla electione del Ré Augusto,
2 April 1698. B.PAN K., rkps 8461, k. 4—7.
174
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 163—164; P. P a u l: Le cardinal..., s. 43.
175
M. K o m a s z y ñ s k i: Zabiegi królewicza..., s. 106—110. Choæ najpewniej nie by³o
w nich ŸdŸb³a prawdy, a Sobieska do koñca ¿ycia wytrwa³a we wdowieñstwie, nigdy nie
wi¹¿¹c siê z nikim, dochowuj¹c wiernoœci pamiêci Jana III, jednak rozumiemy pochodzenie
tych plotek. Piêkna kobieta, znana z ambicji, zwi¹zana by³a z cz³owiekiem od dawna cho-
rym, có¿ bardziej naturalnego ni¿ rozejrzenie siê za odpowiednim kandydatem i pozo-
stanie u w³adzy. Zw³aszcza, ¿e posz³aby w ten sposób w œlady swej poprzedniczki, któ-

55
rzyæ o koronie. Pomocy chcia³ szukaæ w Wiedniu, u cesarzowej Eleonory.
Tymczasem zabiegi w Austrii zmartwi³y jego rodziców i upewni³y ambasa-
dora, ¿e królewicz nie jest cz³owiekiem, którego zdo³a pozyskaæ dla Fran-
cji. Dodajmy, ¿e poza kilkoma spotkaniami na Rusi w 1694 roku nie ma ¿ad-
nych dowodów, ¿e w ogóle próbowa³. Kiedy wa¿y³y siê losy ma³¿eñstwa
Teresy Kunegundy, Maria Kazimiera nie chcia³a poparcia ze strony cesarza,
o które gotów by³ zabiegaæ Jakub176. Stara³a siê za wszelk¹ cenê i pod byle
pretekstem ograniczaæ kontakty syna z Austri¹177. Wyra¿a³a niezadowolenie
z jego wyjazdów zagranicê178. Z Wiednia natomiast przychodzi³y nieustan-
ne napomnienia, by królewicz zachowa³ dobre stosunki z rodzicami179. Tak
jak Ludwik XIV, równie¿ cesarz prowadzi³ niezmiernie kosztown¹ wojnê,
nie mia³ pieniêdzy i nie zamierza³ dawaæ ich na elekcjê w Polsce180. Ponad-
to od dawna by³o wiadomo, ¿e Wiedeñ gotów jest wystawiæ innego i bli¿-
szego sobie kandydata — Karola Filipa Neuburskiego, brata cesarzowej.
Jedynie ogromne pieni¹dze, które trzeba by by³o zaanga¿owaæ w Polsce,
a których cesarz nie mia³, mog³y powstrzymaæ Wiedeñ, od osadzenia w War-
szawie palatyna. O takiej sytuacji pisali ju¿ wczeœniej dyplomaci francuscy,
twierdz¹c, ¿e ma³¿eñstwo Jakuba Sobieskiego, wbrew rojeniom Marii Ka-
zimiery nie przyniesie jej synowi korzyœci politycznych. Jednak po jego
ewentualnym zwyciêstwie móg³ nadejœæ dogodny czas dla przypomnienia mu
o zwi¹zkach z Habsburgami181. Napotykaj¹c cesarski ch³ód, królewicz zwró-
ci³ siê wiêc do Sztokholmu, próbuj¹c stamt¹d uzyskaæ pomoc. Wyjazd jego
przedstawiciela wzbudzi³ wielkie obawy Polignaca. Wkrótce jednak ambasa-
dor móg³ odetchn¹æ z ulg¹; rozmowy, ponoæ obiecuj¹co rozpoczête, nie by³y
kontynuowane, a co najwa¿niejsze — wkrótce, w momencie krytycznym, roz-
chorowa³ siê i zmar³ Karol XI182. Ambasadorowie francuscy zarówno w Szwe-
cji, jak i w Polsce œledzili zabiegi królewicza o pomoc Sztokholmu z niepo-
kojem i niechêci¹. Tymczasem porozumienie Jakuba i Karola XI mog³o pro-
wadziæ do spe³nienia oczekiwañ Wersalu i zbli¿yæ Polskê ze Skandynawi¹.
Pocz¹tek 1696 roku przyniós³ o¿ywienie w ¿yciu dworu. Ku radoœci kró-
lowej, jej zabiegi o kapelusz kardynalski dla ojca zakoñczy³y siê sukcesem.

rej pamiêæ wci¹¿ by³a ¿ywa w Rzeczypospolitej. Por. K.B. H o f f m a n: Historia upadku...,
nr 258; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 15.
176
M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kunegunda..., s. 24—25.
177
W. Z i e m b i c k i: Nieznane listy Marii Kazimiery. Kraków 1935, s. 17, 19, 21.
178
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 61.
179
K. P i w a r s k i: Królewicz..., s. 13—15.
180
W. O p p e n h e i m e r: Eugeniusz ksi¹¿ê sabaudzki. Przek³. A. M a r c i n e k. Warsza-
wa 1997, s. 27.
181
C. F a u c h e r: Histoire du cardinal..., s. 144—146.
182
TW. T. 6, k. 5688, 5783; M. K o m a s z y ñ s k i: Zabiegi królewicza..., s. 105—114; Przy-
nios³o to owoc w postaci plotek, jakie rozesz³y siê po œmierci Jana III, ¿e Szwecja szyku-
je siê do wojny z Polsk¹.

56
Uczczono to wielk¹ fet¹ w Warszawie. Odbywa³y siê bale i uczty. Podczas
tych spotkañ na honorowych miejscach zasiedli nuncjusz i w³aœnie pose³
francuski183. Radoœæ Marii Kazimiery by³a ogromna, ale nie oby³o siê bez
zgrzytów. Monarchini za¿¹da³a teraz opactwa francuskiego dla ojca. Nale-
ga³a na Polignaca, by wyjedna³ tê ³askê u Ludwika XIV. Ambasador poczy-
ni³ odpowiednie kroki, ale Wersal zwleka³. Sobieska by³a bardzo niezado-
wolona. Wylewa³a przed pos³em ¿ale na niewdziêcznoœæ króla francuskie-
go. Pose³ z kolei skar¿y³ siê Forbin Jansonowi, byæ mo¿e licz¹c na jego po-
moc w tej sprawie184. Z zadowoleniem odnotowa³ przy tym nadejœcie pen-
sji, któr¹ Ludwik XIV przyzna³ œwie¿o upieczonemu kardyna³owi185. Amba-
sador mia³ nadziejê, ¿e uda mu siê tym sposobem poprawiæ jego stosunki
z królow¹, które ostatnio nieco siê oziêbi³y. Opat Bonportu chwali³ królo-
w¹ za jej zbli¿enie z Radziejowskim i Sapiehami. Podkreœla³ te¿, ¿e obecnie
prymas jest najlepiej usposobiony dla niego samego. Jednoczeœnie nadmie-
nia³, ¿e monarchini zmieni³a siê od czasu ma³¿eñstwa swej córki. NajwyraŸ-
niej, nie mia³ ju¿ ambasador takiego wp³ywu na postêpowanie Marii Kazi-
miery. Mo¿emy siê domyœlaæ, ¿e zbli¿enie królowej z opozycj¹ wytworzy-
³o na ich wzajemnym stosunku rysy. Sobieska czu³a siê zapewne silniejsza,
a zatem bardziej niezale¿na od rad i obecnoœci pos³a. Odnotowa³ jednak
Polignac pewien sukces. W³aœnie w lutym królowa zdecydowa³a siê wys³aæ
swoje pieni¹dze nad Sekwanê. Podkreœla³ przy tym, jak wielk¹ rolê w prze-
konaniu jej odegra³ Dupont. Pozwoli³ sobie tak¿e na krytykê charakteru
polskiej w³adczyni. Zarzuca³ jej zbytni¹ otwartoœæ i pochopnoœæ w postêpo-
waniu. Warto zaznaczyæ, ¿e ten negatywny s¹d wyrazi³ pose³, gdy jego w³a-
sna pozycja znacznie siê umocni³a i gdy dziêki pomocy królowej zbli¿y³ siê
do przedstawicieli polskiej magnaterii186. Pozostawa³ jednak w bliskich kon-
taktach z królow¹. Radzi³ jej, by utrzymywa³a jak najbli¿sze stosunki z opo-
zycj¹. Myœla³ te¿ nad tym, by pieniêdzy przygotowanych do wywiezienia
nad Sekwanê u¿yæ w celu pozyskania Sapiehów187. Nie traci³ z pamiêci oferty,
jak¹ z³o¿yli mu przed rokiem. W ten sposób chcia³ wykorzystaæ Sobieskich
dla w³asnych interesów188.

183
„Gazette de France” 7.04.1696; K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 319, 331; M. K o m a -
s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 164—166.
184
M. K o m a s z y ñ s k i, A. S k r z y p i e t z: Z dzia³alnoœci..., s. 65.
185
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 31.01.1696. STAD, loc. 14339, con. 19.
186
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa 24.01.1696 i Warszawa 7.02.1696. STAD,
loc. 14339, con. 19.
187
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa 7.02.1696 i Warszawa 27.03.1691. STAD,
loc. 14339, con. 19.
188
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 29.05.1696 i Wilanów 12.06.1696. STAD,
loc. 14339, con. 19; Kazimierz Sarnecki do Karola Stanis³awa Radziwi³³a. Warszawa,
18.08.1695. AGAD AR V, teka 13939.

57
Tamtej zimy Polignac by³ niezmiernie aktywny. Udziela³ siê towarzysko,
organizowa³ poczêstunki dla mieszkañców i goœci dworu. Bywa³y to czasem
spotkania kameralne, lecz apartamenty pos³a w Marywilu zas³ynê³y tak¿e
ze wspania³ych zabaw tanecznych i balów. Hucznie i w licznym gronie ob-
chodzono tam ostatki 1696 roku. By³y maszkary i szalone tañce po œwit,
wystawne kolacje, „nie tylko dla marywilowskich rezydentów, ale te¿ dla
wszystkich ichmpp. senatorów, urzêdników w Warszawie rezyduj¹cych
i przeje¿d¿aj¹cych”189. Zwykle zapraszano panny z fraucymeru królowej.
Czas umila³a muzyka. Koszta imprez by³y niema³e, ale pose³ stara³ siê przy-
podobaæ goœciom. Forbin Jansonowi skar¿y³ siê na zmêczenie nieustannymi
przyjêciami i niecierpliwie oczekiwa³ koñca karnawa³u190.
Odnieœæ mo¿na wra¿enie, ¿e nastawienie Polignaca do przysz³ej elekcji
uleg³o ju¿ wówczas zmianie. Sta³o siê to prawdopodobnie pod wp³ywem
spotkañ z polsk¹ magnateri¹. Ju¿ 9 marca ambasador pisa³ do Francji z prze-
konaniem, ¿e nikt z Sobieskich korony nie zdobêdzie191. W maju po rozmo-
wie z Lubomirskim i jego ¿on¹ pose³ potwierdzi³, ¿e wszelkie szanse Sobie-
skich na tron s¹ pogrzebane192. Nie zauwa¿y³ przy tym, ¿e nale¿a³o byæ ostro¿-
nym. Wówczas opat nie zwa¿a³ na zmiennoœæ polityczn¹ Lubomirskiego,
który ju¿ wczeœniej deklarowa³ poparcie dla Francji, a potem j¹ porzuci³. Nie
przejmowa³ siê te¿ Polignac faktem, ¿e brat podskarbiego — Stanis³aw He-
rakliusz nale¿a³ do stronników Wiednia. Ambasador móg³ ¿ywiæ nadziejê,
¿e przez podskarbiego trafi nie tylko do marsza³ka wielkiego koronnego,
ale tak¿e do jego ziêcia Adama Sieniawskiego, a wreszcie do Sapiehów193.
Nie zwróci³ te¿ wcale uwagi na to, ¿e w lutym tego roku podskarbi poprosi³
na ojca chrzestnego swojego dziecka królewicza Jakuba194. Je¿eli Hieronim
tylko maskowa³ swoj¹ niechêæ do Sobieskich, to wykazywa³ siê sprytem
i ostro¿noœci¹. Pozostawia³ sobie otwart¹ drogê do ³ask królewicza195. W tych
okolicznoœciach przyjmowanie bez zastrze¿eñ wypowiedzi podskarbiego
by³o naiwnoœci¹ ze strony Polignaca. Dodajmy, ¿e Maurycy Vota i Girolamo
Alberti zapewniali, ¿e szanse Sobieskich na koronê s¹ ogromne196. Tymcza-
189
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 320, 324, 337, 388.
190
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 28.02.1696. STAD, loc. 14339, con. 19.
191
TW. T. 6, k. 5868.
192
Depesze..., T. 1, s. 103.
193
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 28.02.1696. STAD, loc. 14339, con. 19.
194
Rzecz jasna, móg³ to byæ jedynie grzecznoœciowy uk³on w stronê rodziny królew-
skiej, ale nikt nie móg³ przewidzieæ, jakie intencje i plany kry³y siê za takimi gestami.
K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 331—332.
195
Zdaniem Kazimierza Piwarskiego, jeszcze we wrzeœniu 1696 roku podskarbi by³
sk³onny poprzeæ królewicza Jakuba, przeciwny by³ bowiem przede wszystkim Marii
Kazimierze, a nie jej synom. K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 68.
196
TR, B.PAN K., rkps 8443, s. 134, 139, 144.

58
sem ambasador uwierzy³ Lubomirskiemu. Potwierdzenie tego stanowi list
skierowany do Rzymu 29 maja 1696 roku. Opat Bonportu wspomina³ o wie-
lu wrogach domu królewskiego. Potem wyrazi³ nadziejê, i¿ uda mu siê do-
prowadziæ do wykluczenia Jakuba od tronu, jak równie¿ wszystkich ewen-
tualnych Wiednia. S¹dzi³, ¿e anga¿uj¹c niewielkie sumy, mo¿na te plany zre-
alizowaæ. Pose³ podejmowa³ siê nie tylko pognêbiæ cesarstwo, ale doprowa-
dziæ do tryumfu Francji197. W œwietle instrukcji, jak¹ Polignac otrzyma³, wy-
dawaæ siê mog³o, ¿e mia³ on na myœli zwyciêstwo Marii Kazimiery, póŸniej
jednak okaza³o siê, ¿e snu³ zupe³nie inne plany. Wobec dalszej dzia³alnoœci
ambasadora jego s³owa nabieraj¹ zgo³a innego sensu. Mo¿na przypuszczaæ,
¿e ju¿ wówczas, w maju, opat Bonportu powzi¹³ zamiar wprowadzenia na
tron polski ksiêcia francuskiego. Œwiadczy o tym dalsza czêœæ listu do przy-
jaciela. Polignac pisze o pieni¹dzach, jakich trzeba do zrealizowania jego
zamierzeñ. Zarêcza³, ¿e cel jest wart wydatku, mimo prowadzonej przez
Francjê wojny. Zapewnia³ o tym gor¹co Forbin Jansona198. Warto dodaæ, ¿e
o mo¿liwoœci wprowadzenia na tron Francuza przedstawiciele francuscy
mówili ju¿ wczeœniej. W 1688 roku rozwa¿ano mo¿liwoœæ o¿enku ksiêcia
Franciszka Ludwika de Conti z Teres¹ Kunegund¹ i zg³oszenie jego kandy-
datury do tronu polskiego. By³oby to dobre wyjœcie na wypadek, gdyby
Sobiescy utracili wszelkie nadzieje na elekcjê199. NajwyraŸniej Polignac zasta-
nawia³ siê teraz nad takim scenariuszem, tyle ¿e Teresa Kunegunda by³a ju¿
daleko od Polski i nic nie mog³o sk³oniæ Marii Kazimiery do poparcia kan-
dydata francuskiego przeciw jej w³asnym dzieciom — synom lub ziêciowi.

* * *
Po przybyciu do Polski Polignac przyst¹pi³ do montowania stronnictwa,
które mia³oby s³u¿yæ interesom Francji. Czyni³ to z pomoc¹ Marii Kazimie-
ry. Ludwik XIV pragn¹³ wyniesienia na tron któregoœ z m³odszych Sobie-
skich i utrzymanie Rzeczypospolitej po œmierci Jana III na kursie przychylnym
197
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 29.05.1696. STAD, loc. 14339, con. 19. Po-
niewa¿ w pewnym momencie dzia³ania Polignaca nie do koñca bêd¹ zgodne z zamiara-
mi jego mocodawcy, uznano, ¿e jest to przejaw „dyplomacji pozapañstwowej”. Historia
dyplomacji polskiej. T. 2: 1572—1795. Red. Z. W ó j c i k. Warszawa 1982, s. 260.
198
Polignac do Forbin Jansona. Wilanów, 12.06.1696. STAD, loc. 14339, con. 19. Zda-
je siê, ¿e w³aœnie wówczas Polignac uleg³ w³asnemu wyobra¿eniu o sytuacji w Polsce
i pobo¿nym ¿yczeniom, ¿e zdo³a umieœciæ na tronie kandydata francuskiego. L. B a s t a r d
de: Négociations..., s. 6—7; K. P i w a r s k i: Das Interregnum 1696/1697 in Polen und die poli-
tische Lage in Europa. In: Um die polnische Krone. Sachsem und Polen Während des Nordisches
Kriegs 1700—1721. Hrsg. J. K a l i s c h, J. G i e r o w s k i. Berlin 1962, s. 22; A. S k r z y p i e t z:
Bezkrólewie..., s. 301—313.
199
TW. T. 4, k. 3325.

59
Wersalowi. Jednym z zadañ ambasadora mia³o byæ o¿ywienie handlu po-
miêdzy Polsk¹ a Francj¹. Mia³ zachêcaæ do eksportu zbo¿a nad Sekwanê, co
nie tylko mocniej zwi¹za³oby obydwa kraje, ale pomog³oby Francji boryka-
j¹cej siê z g³odem. Polignac uzna³ to zadanie za drugorzêdne i nie zaj¹³ siê
t¹ spraw¹ wystarczaj¹co uwa¿nie. Nie pomóg³ Gdañskowi w odzyskaniu
jego ¿aglowców zajêtych we Francji i uzna³, ¿e wysy³ka zbo¿a podjêta przez
Mariê Kazimierê jest dzia³aniem wystarczaj¹cym do zaspokojenia oczekiwañ
Ludwika XIV. Jednak ambasador zwi¹za³ siê z przedstawicielami polskiej
magnaterii. Wielu z nich nie pragnê³o szczerej wspó³pracy z Sobieskimi, wie-
lu mniej lub bardziej aktywnie dzia³a³o w opozycji do nich. Gdy opat Bon-
portu znalaz³ wœród nich kilku gotowych do wspó³pracy, natychmiast roz-
pocz¹³ aktywn¹ dzia³alnoœæ obliczon¹ na umocnienie swoich wp³ywów
w Polsce. Pocz¹tkowo nie zrywa³ z królow¹, ale wyraŸnie stara³ siê rozluŸ-
niæ zwi¹zki, jakie ich ³¹czy³y. Spraw¹ zasadnicz¹ w misji Polignaca by³o za-
warcie pokoju odrêbnego z Turcj¹ i osamotnienie cesarza w jego walce na
Wschodzie. Planów tych opat Bonportu nie zrealizowa³. Pokoju nie podpi-
sano, a tu¿ przed œmierci¹ Sobieskiego Polignac uleg³ sugestii Hieronima
Lubomirskiego, który stan¹³ na pozycjach profrancuskich, ale antykrólew-
skich. Ambasador kieruj¹c siê w³asn¹ ambicj¹, upewniany przez senatorów
o nieodwo³alnej klêsce wyborczej Sobieskich, zdecydowa³ siê poprzeæ kan-
dydata francuskiego do tronu. Jeszcze za ¿ycia Jana III próbowa³ przeko-
naæ Ludwika XIV do tych planów. Wszak¿e król francuski ¿ywi³ uzasadnione
obawy, ¿e nie podo³a wydatkom, jakie poci¹ga³a za sob¹ walka wyborcza
w Polsce. Dodaæ wypada, ¿e Francja mia³a w tym wzglêdzie jak najgorsze
doœwiadczenia, od bardzo dawna nie uda³o jej siê wprowadziæ na tron pol-
ski swojego kandydata. Zamys³y ambasadora sta³y w sprzecznoœci z in-
strukcjami, które otrzyma³ z Wersalu, nakazuj¹cymi mu wspó³pracê z Ma-
ri¹ Kazimier¹. By³o oczywiste, ¿e wyst¹pienie przeciw Sobieskim spowoduje
konflikt z królow¹. Król S³oñce nieustannie ponawia³ swe wezwania, by po-
se³ realizuj¹c interesy francuskie, skorzysta³ z uk³adów politycznych, ale
przede wszystkim z pieniêdzy rodziny królewskiej. Wiosn¹ 1696 roku wiele
wskazywa³o na to, ¿e Polignac wybra³ w³asn¹ drogê i nie zamierza³ z niej zre-
zygnowaæ. Teraz jego najwa¿niejszym zadaniem by³o sk³oniæ Ludwika XIV
do wyra¿enia zgody na ca³kiem nowy plan dotycz¹cy bezkrólewia i elekcji
w Polsce.
Pocz¹tek bezkrólewia i sejm konwokacyjny

W iosn¹ 1696 roku zdrowie króla pogorszy³o siê znacznie, ale nie spo-
dziewano siê tak rych³ego koñca. Jeszcze 2 czerwca rada senatu wyrazi³a
zgodê na wyjazd króla do wód „dla poratowania zdrowia”1. Tymczasem
17 czerwca nast¹pi³ zgon. W rodzinie królewskiej zapanowa³o zamieszanie
i dosz³o do powa¿nych nieporozumieñ. By³ to pocz¹tek sporów pomiêdzy
Mari¹ Kazimier¹ a jej najstarszym synem. Królewicz Jakub nie wpuœci³ matki
przyby³ej z cia³em ojca do Zamku Królewskiego. Próbowa³ te¿ przej¹æ z³o-
¿one tam pieni¹dze, ale ubiegli go Lubomirscy i przy³o¿yli do skarbca pie-
czêcie2. Gdy 18 czerwca powiadomiono prymasa o œmierci króla, zrezygno-
wa³ z planowanego wyjazdu do wód na Œl¹sk i przyby³ do Warszawy, by
zaj¹æ siê sprawami publicznymi3. 27 czerwca odby³o siê posiedzenie rady
senatu. Wyznaczono termin konwokacji na 29 sierpnia. Nastêpnie obrado-
wano nad powiadomieniem dworów obcych o œmierci polskiego w³adcy.
Nakazano te¿ podskarbiemu obliczyæ zasoby skarbu w zwi¹zku z przewi-
dywanymi wydatkami na zabezpieczenie cia³a królewskiego4. Nastêpnie
prymas rozes³a³ uniwersa³y zwo³uj¹ce sejmiki przedkonwokacyjne. Ich ter-
miny przypada³y na dni pomiêdzy 20 a 29 lipca5. Podkreœlono, ¿e nie ma obaw
zagro¿enia zewnêtrznego, natomiast prymas zwróci³ siê do Trybuna³u
Koronnego i Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego, prosz¹c o przestrzeganie pra-

1
Senatus Consilium. Wilanów, 2.06.1696. B.Czart., rkps 867, k. 24—25.
2
26.06.1696, TC. Wenecja XI. B.PAN; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera d’Arqu-
ien Sobieska królowa Polski (1641—1716). Kraków 1983, s. 175—177.
3
Prymas do Jakuba Sobieskiego [bm], 18.06.1696. B.Czart., rkps 441, k. 18.
4
Senatus Consilium. Warszawa, 27.06.1696. B.Czart., rkps 441, k. 13.
5
Uniwersa³y prymasa na sejmiki przedkonwokacyjne. B.Czart., rkps 441, k. 35—41.

61
wa6. W ci¹gu nastêpnych dni przes³ano wieœci o œmierci Sobieskiego do
w³adców europejskich7. Elektora Bawarii zawiadomiono o œmierci Jana III
poprzez poselstwo, które sprawowa³ krewny prymasa, kasztelanic ³êczyc-
ki, Krzysztof Towiañski8. Prawdopodobnie zadaniem wys³annika by³o po-
ufne przedstawienie Maksymilianowi Emanuelowi sytuacji w Polsce i wy-
badanie jego zamiarów wzglêdem elekcji. Nieprzypadkowo misjê tê powie-
rzono zaufanemu Radziejowskiego. Kardyna³, zwi¹zany z Sobieskimi, liczy³
wyraŸnie na przejêcie w³adzy przez przedstawiciela tej rodziny. Z pewno-
œci¹ planowa³ odegranie u jego boku znacz¹cej roli. Królewicz Jakub nie mia³
wielkiego doœwiadczenia politycznego, tym bardziej m³odsi królewicze,
natomiast Wittelsbach by³by obcy w Polsce. Oznacza³o to, ¿e ka¿dy z nich
potrzebowa³by wsparcia i rady. Gdyby dzia³ania prymasa doprowadzi³y do
tronu przedstawiciela tej rodziny, Radziejowski móg³by odegraæ rolê men-
tora i rz¹dziæ krajem. Stoj¹c na czele pañstwa w okresie bezkrólewia i mo-
g¹c oddzia³ywaæ na wybór przysz³ego w³adcy, mia³ tak¹ mo¿liwoœæ9. Pry-
mas przestrzega³ Jakuba przed wielkim zgorszeniem, jakie spowoduj¹ nie-
porozumienia w rodzinie królewskiej. Radziejowskiego martwi³y zajœcia
szkodz¹ce wizerunkowi Sobieskich w oczach szlachty10.
Przygotowuj¹c siê do rozgrywki elekcyjnej, królowa rozgl¹da³a siê za
stronnikami. Ju¿ 19 czerwca napisa³a do Ludwika XIV, prosz¹c o poparcie
dla jej rodziny w staraniach o tron11. Ponadto niezw³ocznie skierowa³a listy
do senatorów, staraj¹c siê odwo³aæ do ich wspó³czucia. Zwraca³a siê zarów-
no do dawnych przyjació³, jak i wrogów. Prosi³a, by pamiêtano o dzieciach
ze wzglêdu na zas³ugi ojca12. Sobiescy rozumieli, ¿e maj¹ wielu zdecydowa-
nych wrogów, ale na ich czele widzieli Lubomirskich. Ci zaœ w swej zawziê-
toœci nie ograniczyli siê do opieczêtowania skarbca w Warszawie, lecz pró-
6
Prymas do Trybuna³u Koronnego o interregnum. B.PAN K., rkps 1200, k. 14; Pry-
mas do Trybuna³u Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego o interregnum. B.PAN K., rkps 1200,
k. 15.
7
Nadmieniæ warto, ¿e list adresowany do króla Anglii przeznaczony by³ dla Jaku-
ba Stuarta. Pismo prymasa do króla Anglii. Warszawa, 19.06.1696. B.PAN K., rkps 1200,
k. 96.
8
Instrukcja dla kasztelanica ³êczyckiego Imæ Pana Krzysztofa Towiañskiego.
B.Czart., rkps 441, k. 107—109.
9
R. K a w e c k i: Kardyna³ Micha³ Stefan Radziejowski (1645—1705). Opole 2005, s. 87—
88.
10
Jakub Sobieski pisa³ do prymasa, jak bardzo jest wstrz¹œniêty œmierci¹ ojca. Jakub
Sobieski do prymasa [bm, bd]. B.PAN K., rkps 1516, k. 8v; Jakub Sobieski do prymasa.
Warszawa, 19.06.1696. B.Czart., rkps 441, k. 22; Respons prymasa. £owicz, 20.06.1696.
B.Czart., rkps 441, k. 23.
11
TW. T. 6, k. 5941.
12
Maria Kazimiera do senatorów. Warszawa, czerwiec 1696. B.Czart., rkps 441, k. 3—
5; Maria Kazimiera do Jana Pieni¹¿ka. Warszawa, 12.07.1696. B.PAN, rkps 366, k. 119.

62
bowali to samo uczyniæ w ¯ó³kwi13. Królewicz Jakub przekonany, ¿e mat-
ka wesprze jego braci lub szwagra, próbowa³ przej¹æ kontrolê nad rodzin-
nymi pieniêdzmi. Pomóc mu w tym mia³ Szczêsny Potocki, natomiast Ma-
ria Kazimiera zwróci³a siê do Stanis³awa Jab³onowskiego14. Przy okazji ujaw-
ni³y siê kontrowersje miêdzy hetmanami koronnym i polnym15. Ludzie Ja-
b³onowskiego i Potockiego spierali siê w ¯ó³kwi o kontrolê nad tamtejszym
zamkiem16. W listach do prymasa królowa skar¿y³a siê na zachowanie naj-
13
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 176—180.
14
Dyaryusz prawdziwy, bo bez imienia autora wszystkich rzeczy i dziejów, które siê w Pol-
sce dzia³y po œmierci Jana III króla polskiego a¿ do obrania Augusta II (Z rêkopisu spó³czesnego).
W: L. R o g a l s k i: Dzieje Jana III Sobieskiego. Warszawa 1847, s. 414; Maria Kazimiera do
Stanis³awa Jab³onowskiego. Warszawa [bd]. B.Czart., rkps 441, k. 27; Maria Kazimiera do
NN [bm], 11.07.[?]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 156, k. 43r—44v; Kopia plenipotencji Imci
Panu £owczemu Koronnemu danej od Królewicza Jakuba. Warszawa, 29.06.1696. B.Czart.,
rkps 441, k. 18; Kopia plenipotencji Imci Panu £owczemu Koronnemu na Brody danej od
Królewicza Jakuba [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 18—19.
15
Stanis³aw Jab³onowski chcia³ zbli¿enia z Lubomirskimi i Sieniawskimi, pragn¹³
ma³¿eñstwa swego syna Aleksandra z Teofil¹ Sieniawsk¹, tymczasem starszy syn Jan Sta-
nis³aw zepsu³ mu te zabiegi, nawi¹zuj¹c romans z El¿biet¹ z Lubomirskich Sieniawsk¹.
Hetman wielki koronny by³ tym wielce oburzony, a ma³¿onków Sieniawskich z trudem
godzi³ Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. PóŸniej zawarta pozorna zgoda Potockich, Sie-
niawskich i Jab³onowskich nie przynios³a ich faktycznej wspó³pracy. J.S. J a b ³ o n o w s k i:
Dziennik (1694—1695). Wyd. W. Chomêtowski. Warszawa 1865, s. 29, 49—51, 171;
A. S k r z y p i e t z: Potoccy wobec stronnictwa francuskiego u schy³ku panowania Jana III Sobie-
skiego i po jego œmierci. W: Ród Potockich w odmêcie historii (XVII—XX w.). Red. Z. J a n e -
c z e k. Katowice 2007, s. 40—41. Tak¿e Szczêsny Potocki szuka³ zbli¿enia z Lubomirski-
mi i osi¹gn¹³ sukces. Spotykali siê „wszyscy w kupie... w interesach domów...”, zarów-
no przed, jak i po œmierci króla. „Jako¿ to nale¿y, ¿ebyœmy wszyscy z sob¹ jedno rozu-
mieli” — pisa³ Potocki do Adama Sieniawskiego. Szczêsny Potocki do Adama Sieniaw-
skiego. Sokal, 24.06.1696. B.Czart., 5922, k. 31765; K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski het-
man wielki koronny. Kraków 1929, s. 52—53. Widaæ tu si³ê zwi¹zków pomiêdzy rodami szla-
checkimi. Por. A. M ¹ c z a k: Pierwsza Rzeczpospolita: W³adza i przestrzeñ. W: Rzeczpospolita
— Europa XVI—XVIII wiek. Próba konfrontacji. Red. M. K o p c z y ñ s k i, W. T y g i e l s k i.
Warszawa 1999, s. 24, 26.
16
Stanis³aw Jab³onowski twierdzi³, ¿e wystawi³ warty, „aby nie rabowano w zam-
ku ¿ó³kiewskim, ani nie wywo¿ono nic z niego”. Stanis³aw Jab³onowski do NN. Lwów,
25.06.1696. B.Czart., rkps 5839, k. 15997; Stanis³aw Jab³onowski do Szczêsnego Potockiego
[bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 81—82; Szczêsny Potocki do Wojciecha £osia [bm, bd].
B.Czart., rkps 441, k. 83; Stanis³aw Jab³onowski do Szczêsnego Potockiego. Lwów,
10.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 84. W jednym z listów do anonimowego adresata het-
man wielki skar¿y³ siê na postêpowanie Szczêsnego Potockiego. Stanis³aw Jab³onow-
ski do NN. Lwów, 28.06.1696. B.Czart., rkps 5839, k. 15998. Lubomirscy zwrócili siê
do Jab³onowskiego, by zabezpieczy³ dobra ¿ó³kiewskie. Zapewniali, ¿e w Warszawie
tak uczyniono i wszyscy czekaj¹ tylko na przyjazd prymasa. Oferowali przy tym pie-
czêcie, zarówno skarbow¹, jak i koronn¹. Hieronim Lubomirski do Stanis³awa Jab³o-
nowskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 71—72. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski

63
starszego syna17. Martwi³a siê te¿ zabezpieczeniem swojej czêœci maj¹tku18.
By³a jednak gotowa pogodziæ siê z Jakubem i pragnê³a, by kardyna³ zorga-
nizowa³ ich spotkanie19. W tym poœrednictwie bra³a udzia³ osoba najbli¿sza
Radziejowskiemu — Konstancja Towiañska kasztelanowa ³êczycka20. Nie
tylko w opinii królowej zdobycie poparcia tej kobiety by³o najpewniejsz¹
drog¹ do pozyskania prymasa. Poœwiadcza³ to tak¿e Mongrillon, sekretarz

i Hieronim Lubomirski do Stanis³awa Jab³onowskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 569, k. 242.
Zdawali sobie jednak sprawê z tego, ¿e samo przy³o¿enie pieczêci nic nie da, je¿eli So-
biescy i ich poplecznicy nie zechc¹ tego uszanowaæ. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do
Adama Sieniawskiego. Ujazdów, 13.07.1696. B.Czart., rkps 5876, k. 22646. Lubomirski
bêdzie czêsto odwo³ywa³ siê do ziêcia, który pragn¹³ w tym czasie odegraæ nieco bar-
dziej samodzieln¹ rolê. A. L i n k - L e n c z o w s k i: Sieniawscy i Sobiescy po œmierci Jana III.
W: Studia z dziejów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1984,
s. 230—233. Zapewniali, ¿e skarbiec warszawski zapieczêtowano za wiedz¹ i zgod¹ Ra-
dziejowskiego. Ich zdaniem, kontrolê nad dobrami królewskimi powinna mieæ Rzeczpo-
spolita Stanis³aw Herakliusz Lubomirski i Hieronim Lubomirski do Stanis³awa Jab³onow-
skiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 569, k. 206—207. W tej samej sprawie skontaktowali siê
ze Szczêsnym Potockim, ale nie by³ sk³onny zastosowaæ siê do ich ¿yczeñ. Szczêsny Po-
tocki do Lubomirskich [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 277. O wspó³pracê z Potockimi Lu-
bomirscy zabiegali ju¿ od dawna. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniaw-
skiego [bd, bm]. B.Czart., rkps 5876, k. 22622. Hetman polny wyra¿a³ nadziejê, ¿e uda
siê odnaleŸæ testament Jana III i spór rodzinny zostanie rozwi¹zany. Szczêsny Potocki do
NN [bm]. 24.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 277—278. Zwróci³ siê do prymasa, zobowi¹-
zuj¹c siê post¹piæ zgodnie z jego wol¹. Szczêsny Potocki do prymasa [bm], 24.07.1696.
B.Czart., rkps 569, k. 30—31.
17
Wydawa³o siê wiêc, ¿e obydwaj hetmani, mimo sporu miêdzy nimi, gotowi byli
wspieraæ rodzinê królewsk¹ i przyj¹æ przewodnictwo Micha³a Radziejowskiego. So-
biescy najwyraŸniej na niego liczyli. Skar¿yli siê na zakusy Lubomirskich i bezprawne
próby przejêcia prywatnego maj¹tku królewiczów. Aleksander i Konstanty Sobiescy do
prymasa [bm], 9.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 137. Królewicze twierdzili, ¿e podskarbi
koronny ³akomi siê na ich pieni¹dze, i prosili prymasa o opiekê. Aleksander i Konstanty
Sobiescy do prymasa [bm, bd]. B.PAN K., rkps 398, k. 35.
18
Królowa utrzymywa³a z prymasem o¿ywion¹ korespondencjê. Prosi³a go o pie-
czê nad m³odszymi synami, a Jakuba oskar¿a³a o nadmiern¹ ambicjê. Maria Kazimiera
do prymasa [bm], 29.06.1696. B.Czart., rkps 569, s. 244; Maria Kazimiera do prymasa
[bm], 6.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 246.
19
Maria Kazimiera do prymasa [bm], 30.06.1696. B.Czart., rkps 569, k. 245.
20
Maria Kazimiera do prymasa [bm], 2.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 245—246. Rola
pani Towiañskiej by³a powszechnie znana, na ten temat kolportowano z³oœliwe ulotki,
w których obna¿ano wp³yw kasztelanowej ³êczyckiej na prymasa. Diszkurs Xcia Imci Kar-
dyna³a z Imci¹ Pani¹ Towiañsk¹ kasztelanow¹ ³êczyck¹. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 261,
k. 12r—13v. Jak widaæ, wyra¿ano na temat tego zwi¹zku opinie i to surowe, przeciwnie
do przekonañ niektórych historiografów. Por. B. B a r a n o w s k i: O hultajach, wiedŸmach
i wszetecznicach. Szkice z obyczajów XVII i XVIII wieku. £ódŸ 1962, s. 246. „S³usznie polsk¹
Montespan nazywana...” W. £ o z i ñ s k i: ¯ycie polskie w dawnych wiekach. Warszawa 2006,
s. 167.

64
ambasady francuskiej21. Propozycja hojnej gratyfikacji mia³a sk³oniæ kardy-
na³a do wiernoœci domowi królewskiemu. W tym jak¿e trudnym okresie spo-
tka³ Sobiesk¹ jeszcze jeden cios: wkrótce zmar³ jeden z najwierniejszych przy-
jació³ i stronników Jana III — wojewoda ruski Marek Matczyñski22. Przyjaciela
rodziny widzia³a w Stanis³awie Jab³onowskim, natomiast narzeka³a na An-
drzeja Chryzostoma Za³uskiego, biskupa p³ockiego. Wci¹¿ skar¿y³a siê na
Lubomirskich i przygotowywa³a siê do rozgrywki z nimi23. Zdawa³a sobie
sprawê z czekaj¹cej j¹ konfrontacji, ale przyznawa³a zarazem, ¿e czuje siê
bardzo zmêczona24. Widz¹c emocje narastaj¹ce wokó³ maj¹tku jej rodziny,
postanowi³a sprawdziæ, na kogo jeszcze mo¿e liczyæ. Zwróci³a siê do Sapie-
hów, do tej pory zwi¹zanych z Lubomirskimi, by zaopiekowali siê jej ma-
j¹tkami na Litwie25. W tej samej sprawie pisa³a do kasztelana che³miñskie-
go Jana Jerzego Przebendowskiego26. Maria Kazimiera zwróci³a siê tak¿e do
sejmików, skar¿¹c siê na niegodziwoœæ Lubomirskich. By³a zreszt¹ przygo-
towana na ich dalsze wyst¹pienia przeciw swojej rodzinie27. Wymienia³a
tych, których oburzy³o postêpowanie Lubomirskich i których zalicza³a do
swoich stronników. Byli to biskupi: inflancki — Miko³aj Pop³awski i poznañ-
ski — Jan Stanis³aw Witwicki, wojewodowie: kaliski — Stanis³aw Ma³achow-
ski i kijowski — Marcin K¹tski oraz kasztelanowie: ¿mudzki — Wilhelm
Eustachy Grothius i che³miñski — Jan Jerzy Przebendowski28. Znalaz³ siê
wœród wymienionych K¹tski — powinowaty Lubomirskich i Witwicki, który
za Jana III uchodzi³ za opozycjonistê. Natomiast wojewoda kaliski przez
jakiœ czas pozostawa³ wierny domowi królewskiemu, ale ostatecznie przy-

21
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec
panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698). Oprac. £. C z ê -
œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982, s. 52—53.
22
Do koñca oddany rodzinie królewskiej zostawi³ korzystny dla Sobieskich testa-
ment. B. Z a m o r s k i: Kronika pomorzañska. Lwów 1867, s. 138.
23
Maria Kazimiera do prymasa. ¯ó³kiew, 22.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 335—337;
Maria Kazimiera do prymasa. ¯ó³kiew, 25.07.1696. B.Czart., rkps 569, s. 337—338. Mia³a
przeciw domowi królewskiemu jednoczyæ senatorów „typowo polska zawiœæ”. J.A. G i e -
r o w s k i: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski jako polityk. W: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. Pi-
sarz — polityk — mecenas. Red. W. R o s z k o w s k a. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—
Gdañsk—£ódŸ 1982, s. 11—12, 19—20.
24
Maria Kazimiera do prymasa. ¯ó³kiew, 31.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 341.
25
Maria Kazimiera do Kazimierza Sapiehy [bm, bd], B.Czart., rkps 569, k. 25; Maria
Kazimiera do Benedykta Sapiehy [bm, bd]. B.Czart., rkps 569, s. 26.
26
Maria Kazimiera do Jana Jerzego Przebendowskiego [bm, bd]. W: A. G r a b o w -
s k i: Staro¿ytnoœci historyczne polskie czyli pisma i pamiêtniki do dziejów dawnej polski. T. 2. Kra-
ków 1840, s. 48—49.
27
Maria Kazimiera na sejmiki przedkonwokacjonalne [bm], 11.07.1696. B.Czart., rkps
569, k. 247.
28
Maria Kazimiera do prymasa, ko³o Lublina 14.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 334—
335.

5 Francuskie... 65
st¹pi³ do stronnictwa francuskiego. Wed³ug Marii Kazimiery, jej rodzina
mog³a liczyæ na Wielkopolskê i Prusy Królewskie. Dziêki Jab³onowskiemu
i Potockim mo¿na by³o pozyskaæ czêœæ Ma³opolski.
Co najwa¿niejsze, nie ma na tej liœcie nikogo z Litwy. Tam Maria Kazi-
miera mog³a liczyæ raczej na szlachtê ni¿ mo¿nych. Odst¹pili od niej nawet
spokrewnieni z Sobieskimi Radziwi³³owie. Osi¹ uk³adów politycznych
w Wielkim Ksiêstwie by³y wszak nie tyle sympatie dla kandydatów do tro-
nu, ile sprawa koekwacji praw. Chodzi³o o zrównanie kompetencji urzêdów
hetmañskich i podskarbiowskich w Koronie i Litwie, gdy¿ dot¹d w Wiel-
kim Ksiêstwie by³y one du¿o szersze. Od dawna budzi³o to niezadowole-
nie szlachty litewskiej. Sapiehowie broniæ chcieli uprawnieñ hetmana i pod-
skarbich. Tymczasem ich wrogowie, do tej pory wspierani przez Jana III,
pragnêli zmieniæ sytuacjê i odebraæ urzêdnikom te prerogatywy, atrakcyjny
program zaœ zapewnia³ poparcie szlachty29. Wszyscy szykowali siê do roz-
grywki, a jej aren¹ mia³y byæ sejmy bezkrólewia, tak by nowy w³adca za-
sta³ pañstwo zreformowane. Wybór króla by³ spraw¹ zasadnicz¹, obie stro-
ny bowiem chcia³y w nim mieæ swojego sojusznika30.
Z pocz¹tkiem sierpnia królowa wyzna³a prymasowi, ¿e wie, i¿ Lubomir-
scy maj¹ w³asnego kandydata do tronu polskiego i ¿e poznali go w czasie
wspólnej walki na Wêgrzech31. List ten œwiadczy o doskona³ej orientacji
Marii Kazimiery w zamys³ach Polignaca. Oznacza te¿, ¿e albo mocno nie-
ostro¿ny ambasador lub ktoœ z jego polskich „przyjació³” mówi³ zbyt g³o-
œno o planach, jakie mia³y jeszcze pozostaæ tajemnic¹, albo Sobieska pos³u-
giwa³a siê ludŸmi z jego najbli¿szego otoczenia, którzy dopuszczeni do ta-
jemnic, czy pods³uchuj¹c, a takimi mo¿liwoœciami dysponowa³a s³u¿ba, prze-
kazywali te wiadomoœci w³adczyni. Cz³owiekiem, którego Hieronim Lubo-
mirski pozna³ w czasie swych walk na Wêgrzech, by³ ksi¹¿ê Franciszek Lu-
dwik de Conti, ten, którego kandydaturê Polignac rzeczywiœcie chcia³ wy-

29
A. R a c h u b a: Hegemonia Sapiehów na Litwie jako przejaw skrajnej dominacji magnate-
rii w ¿yciu kraju. W: W³adza i presti¿. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI—XVIII wieku. Red.
J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003, s. 217—229. Koekwacja mia³a w konsekwencji dopro-
wadziæ do „ewolucji ustrojowej Rzeczypospolitej”. J. W o l i ñ s k i: Koekwacja praw na Litwie
1697 r. W: O naprawê Rzeczypospolitej XVII—XVIII wieku. Prace ofiarowane W³adys³awowi Cza-
pliñskiemu w 60 rocznicê urodzin. Warszawa 1965, s. 191—192; Por. A. Z a j ¹ c z k o w s k i:
G³ówne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia struktury spo³eczne. Wroc³aw—War-
szawa—Kraków 1961, s. 44—45.
30
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki... wojewody miñskiego (1666—1721). Red. J. B a r t o s z e -
w i c z. Warszawa 1862, s. 48. Sapiehowie byli ostatnim rodem litewskim opieraj¹cym
siê w³adzom Rzeczypospolitej. M.B. T o p o l s k a: Polacy w Wielkim Ksiêstwie Litewskim
w XVI—XVIII wieku. W: Lituano-Slavica Posnaniensia. „Studia Historica II”. Poznañ 1987,
s. 162.
31
Maria Kazimiera do prymasa. ¯ó³kiew, 1.08.1696. B.Czart., rkps 569, s. 343.

66
promowaæ w Polsce32. Na razie jednak mia³o to byæ tajemnic¹ pos³a i tych
Polaków, których uwa¿a³ za najbli¿szych Francji, przede wszystkim Lubo-
mirskich. Wszystko wskazuje jednak na to, ¿e dla Marii Kazimiery nie by³
to sekret.
Wielu waha³o siê w swej postawie. Stefan Bidziñski napisa³ do Marii
Kazimiery dwa listy o ró¿nym brzmieniu. W jednym dawa³ wyraz oburze-
niu wobec zachowania Lubomirskich. Wynika³o z niego, ¿e magnateria bacz-
nie pilnowa³a, by nikt nie wyci¹gn¹³ nadmiernych korzyœci z ewentualne-
go podzia³u maj¹tku Sobieskich. Wspomina³ sw¹ s³u¿bê u boku Jana III.
Twierdzi³, ¿e pozostanie wierny i nie oczekuje gratyfikacji33. Zw³aszcza tym
ostatnim zapewnieniom trudno uwierzyæ. W drugim liœcie kasztelan oskar¿a³
królow¹ o z³e wychowanie dzieci. Zarzuca³ jej, ¿e bez opamiêtania rozda-
wa³a ³aski swoim stronnikom i wynosi³a ludzi niegodnych. Gotów by³ wy-
trwaæ u jej boku pod warunkiem, ¿e odmieni swoje postêpowanie34. Rów-
nie¿ te ostatnie s³owa nale¿y potraktowaæ jako pust¹ deklaracjê. Powstaje
natomiast pytanie, czy listy zosta³y opublikowane, bo napastliwy ton móg³
szkodziæ Sobieskim. Szeregi zwolenników domu królewskiego kruszy³y siê,
odst¹pi³ go tak¿e Andrzej Chryzostom Za³uski. Jeszcze na pocz¹tku tego
roku ukaza³ siê tom jego kazañ, dedykowany Teresie Kunegundzie, by mo-
g³a „czytaj¹c, ojczystego nie zapomnieæ jêzyka”35. Gest ten stanowi³ dosko-
na³e zabezpieczenie na przysz³oœæ. Gdyby Wittelsbach przyst¹pi³ do walki
elekcyjnej, córka Sobieskiego mia³aby okazjê przypomnieæ sobie, jakie us³ugi
odda³ jej ju¿ dawniej autor tego zbiorku36. Za³uski móg³ spodziewaæ siê, ¿e
elektora poprze Francja. Teraz Za³uski zerwa³ z Mari¹ Kazimier¹, niepomny
dobrodziejstw, jakie mu wyœwiadczy³a, wci¹¿ jednak przezornie przebywa³

32
Nazwisko ksiêcia Conti jako kandydata do tronu polskiego pad³o po raz pierw-
szy w rozwa¿aniach francuskich w 1689 roku i wymienione zosta³o obok nazwiska Ja-
kuba Sobieskiego. TW. T. 4, k. 3369. D. L a F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922, s. 59—
66; W. O p p e n h e i m e r: Eugeniusz ksi¹¿ê sabaudzki. Przek³. A. M a r c i n e k. Warszawa
1997, s. 44.
33
Stefan Bidziñski do Marii Kazimiery [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 228—229.
Kasztelan sandomierski wmiesza³ siê tak¿e do sporu Sobieskich z Lubomirskimi. Pisa³ do
podskarbiego wielkiego koronnego z proœb¹ o spotkanie, by omówiæ przysz³¹ elekcjê.
Ubolewa³ nad zamachem na mienie Sobieskich, jednoczeœnie wspomina³ królow¹ Bonê
i wywiezione przez ni¹ skarby. Pochwala³ zatem dzia³ania Lubomirskich. Mêtne opinie
kasztelan powtórzy potem w korespondencji z Mari¹ Kazimier¹. W jego postawie widaæ
wyraŸnie wahanie, po której stronie stan¹æ. Stefan Bidziñski do Hieronima Lubomirskie-
go [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 73.
34
Stefan Bidziñski do Marii Kazimiery [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 207—208.
35
Kazania, które siê naprêdce zebraæ mog³y jegomoœci ksiêdza Andrzeja Chryzostoma na Za-
³uskach, B³êdowie i Kozieg³owach Za³uskiego biskupa p³ockiego opata w¹chockiego Najjaœniejszej
Teresie Kunegundzie królewnie polskiej elektorowej bawarskiej ofiarowane. Warszawa 1696.
36
M. K o m a s z y ñ s k i: Teresa Kungenda Sobieska. Warszawa 1982, s. 25—28 i nn.

5* 67
w jej pobli¿u. Monarchini zorientowa³a siê w jego dwulicowej grze. Podej-
rzewa³a nawet, ¿e to on jest autorem pism ulotnych kierowanych przeciw
jej synom37. Wœród ludzi, którzy szybko opuœcili szeregi stronników Sobie-
skich, znalaz³ siê tak¿e referendarz koronny — Stanis³aw Antoni Szczuka.
Monarchini napisa³a do niego, skar¿¹c siê na syna38. Z odpowiedzi¹ zwleka³
kilka dni, zas³aniaj¹c siê bólem, jaki go ogarn¹³ po œmierci Jana III. Ju¿ ta
zw³oka wiele mówi³a o jego rozterce i niechêci do opowiedzenia siê po stro-
nie Sobieskiej. Co prawda, wspó³czu³ królowej ataków, jakie na ni¹ przypusz-
czano, ale twierdzi³, ¿e nie mo¿e jej ¿aden sposób pomóc. Gotów by³ ¿ycie
dla sierot poœwiêciæ, ale zdrowie nie pozwala³o mu ruszyæ siê z domu39.
Ostatecznie Szczuka realnie oceni³ szanse Sobieskich i porzuci³ ich stronê,
³¹cz¹c siê z wrogami rodziny królewskiej40.
Takie wyczekuj¹ce stanowisko w pierwszych tygodniach bezkrólewia,
zajê³a wiêkszoœæ Polaków. Z wyj¹tkiem tych, którzy zaczêli przygotowywaæ
walkê elekcyjn¹ jeszcze przed œmierci¹ króla, nikt tak naprawdê nie by³ pe-
wien, w któr¹ stronê powinien skierowaæ swoje kroki i jakie dzia³ania pod-
j¹æ. Wszyscy pragnêli zabezpieczyæ przede wszystkim swoj¹ przysz³oœæ. Kil-
ka dni póŸniej Szczuka wiedzia³ ju¿, ¿e nie bêdzie wspiera³ królewiczów i na-
pisa³ ostry w tonie list, zarzucaj¹c zmar³emu Janowi III, ¿e wbrew prawu
kupowa³ ziemiê. Jego zdaniem, maj¹tki te powinny wróciæ do Rzeczypospo-
litej41. Natychmiast te¿ podj¹³ referendarz koronny korespondencjê z pry-
masem. Pierwszy list dotyczy³ spraw maj¹tkowych i polityki nie porusza³.
Byæ mo¿e mia³ stanowiæ delikatny wstêp dla wybadania stanowiska pryma-
sa42. Dopiero w drugim liœcie kierowanym do Radziejowskiego Szczuka
ujawni³ swoje stanowisko. Pomimo ¿e pierwszy przypuœci³ atak na królo-
w¹, oskar¿y³ j¹ o niezas³u¿on¹ wrogoœæ wzglêdem swojej osoby. Narze-
ka³ te¿ na zachowanie ca³ej rodziny królewskiej i spory, które psu³y jej ob-
raz w oczach szlachty43.
Najaktywniejsi w napaœciach na królow¹ byli w tym czasie Lubomirscy.
Starali siê pozyskaæ dla swych planów jak najszersze grono senatorów. Zwró-
37
Maria Kazimiera do prymasa. ¯ó³kiew, 22.07.1696. B.Czart., rkps 569, k. 335—337.
38
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 175—176.
39
Stanis³aw Szczuka do Marii Kazimiery. Radzyna, 26.06.1696. B.Czart., rkps 1668,
k. 193—194.
40
A. M i c h a ³ o w s k a: Stanis³aw Antoni Szczuka — pocz¹tki kariery patrona. „Kwartal-
nik Historyczny” 1995, R. 102, z. 3—4, s. 63; H. O l s z e w s k i: Doktryny prawno-ustrojowe
czasów saskich 1697—1740. Warszawa 1961, s. 107.
41
Stanis³aw Szczuka do Marii Kazimiery. Radzyna, 6.07.1696. B.Czart., rkps 1668,
k. 195.
42
Stanis³aw Szczuka do prymasa. Radzyna, 6.07.1696. B.Czart., rkps 1668, k. 196—197.
43
Stanis³aw Szczuka do Marii Kazimiery. Radzyna, 11.07.1696. B.Czart., rkps 1668,
k. 198.

68
cili siê wiêc do prymasa. Manifestowali swe oburzenie, ¿e stra¿ marsza³kow-
ska s³ucha królowej, a nie marsza³ka wielkiego koronnego, co nakazywa³y
konstytucje i pacta conventa44. Marsza³ek wielki donosi³ wojewodzie be³skie-
mu, ¿e podskarbi uda³ siê do ¯ó³kwi, by zapieczêtowaæ tamtejszy skarbiec.
Martwi³ siê, ¿e mo¿e tam dojœæ do scen gwa³townych. Pragn¹³ zdobyæ po-
parcie Szczêsnego Potockiego. Niepokoi³ siê tak¿e chorob¹ Marcina K¹tskie-
go, która nie pozwala³a mu na aktywne w³¹czenie siê do walki politycznej 45.
Powstaje pytanie, czy choroba wojewody kijowskiego by³a autentyczna, czy
polityczna, widzieliœmy bowiem wczeœniej, ¿e do swoich stronników zali-
cza³a go królowa. Byæ mo¿e waha³ siê, po której stronie stan¹æ.
Podskarbi i marsza³ek postanowili skorzystaæ z nadarzaj¹cej siê okazji
i przypuœcili atak jednoczeœnie na Sobieskich i pomagaj¹cego im Jab³onow-
skiego. Hetman zwi¹za³ siê z rodzin¹ króla, wiêc obni¿ano jego presti¿. Je-
¿eli, jak przypuszcza³o wielu, przemyœliwa³ nad koron¹ dla siebie, poprzez
w³asne zas³ugi lub ma³¿eñstwo z królow¹, przekreœlano jego szanse. Het-
man wielki musia³ zdawaæ sobie sprawê z tego, ¿e zwi¹zek z Mari¹ Kazimier¹
by³ nie do pomyœlenia wobec niechêci, jaka j¹ otacza³a, zas³ugi Jab³onowskiego
zaœ nie dawa³y siê porównaæ z pozycj¹ Jana Sobieskiego w 1673 i 1674 roku46.
Inicjatorem ataku na hetmana by³ podskarbi koronny, zaciekle z nim rywa-
lizuj¹cy47. Dosz³o pomiêdzy nimi do powa¿nej rozbie¿noœci stanowisk, co
przynios³o owoc w postaci dwóch pism ulotnych.
Z krêgów bliskich hetmanowi wysz³y prawdopodobnie Konsyderacje
wzglêdem aresztu na sumy y deposita ¿ó³kiewskie. Zdaniem ich autora, pieni¹dze
Sobieskich zabezpieczono w imieniu Rzeczypospolitej, z któr¹ rodzina królew-
ska powinna siê rozliczyæ. Cokolwiek czyni³ Jab³onowski, by³y to dzia³ania
prywatne. Podkreœlano te¿, ¿e decyzja w sprawie dalszych losów skarbu
¿ó³kiewskiego nie nale¿y ani do sejmu, ani do prymasa, s¹ to bowiem pie-
ni¹dze prywatne. Zarzucano Lubomirskim, i¿ pod¿egaj¹ hetmana do zaboru
mienia Sobieskich, ale sami nie zabezpieczyli skarbca w Warszawie, do-

44
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 319.
45
Nie wszystko daje siê jednak wyczytaæ z korespondencji, zachowywano bowiem
wielk¹ ostro¿noœæ, najwa¿niejsze i poufne informacje przekazuj¹c przez goñców. Marsza-
³ek wielki koronny wys³a³ do swego ziêcia Krzysztofa Skarbka kasztelana halickiego
z listem, w którym poinformowa³ adresata tylko o tym, ¿e wiadomoœci przeka¿e mu ust-
nie pos³aniec. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniawskiego. Warszawa,
18.06.1696. B.Czart., rpks 5876, k. 22645. W nastêpnym liœcie napisa³ wiêcej, ale by³y to
raczej ogólniki i spostrze¿enia niegro¿¹ce ujawnieniem niebezpiecznych tajemnic. Sta-
nis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniawskiego. Ujazdów, 13.07.1696. B.Czart.,
rpks 5876, k. 22646.
46
Z. W ó j c i k: Jan III..., s. 196—219.
47
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 48; M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski
(1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 1. Siedlce 1997, s. 189.

69
puszczaj¹c do jego podzia³u. Oznacza³o to, ¿e ewentualne zagarniêcie pie-
niêdzy w ¯ó³kwi spad³oby na Jab³onowskiego i jego niepohamowane ape-
tyty. Tymczasem, jak g³osi³a ulotka — „kasztelan krakowski jest tak observans
patriarum legum, ¿e najmniejszej substancji szlachcicowi nie chcia³by zatrzy-
maæ”48. W odpowiedzi spod pióra osoby bliskiej Lubomirskim wyszed³ Re-
spons na konsyderacje czyli obyekcye wzglêdem aresztu na deposita ¿ó³kiewskie. Bro-
ni³ te¿ ich postawy. Wszystko, co im zarzucano, czynili w interesie ojczyzny,
która sama nie mog³a siê upomnieæ o swoje prawa. Ich wysi³ki w stolicy uda-
remnili Sobiescy, „wartami obsadziwszy” Zamek. Ostro atakowano rodzi-
nê królewsk¹ i nie pozostawiano najmniejszych w¹tpliwoœci co do postawy
Lubomirskich. Lubomirscy zadeklarowali siê nie tylko wyraŸnie przeciw po-
tomkom Jana III, ale tak¿e publicznie napadli na Stanis³awa Jab³onowskie-
go49. NajwyraŸniej gotowi byli nie dopuœciæ do w³adzy ani Sobieskich, ani
hetmana.
Spory w rodzinie królewskiej trwa³y. Wyp³ynê³y na forum za poœrednic-
twem pism ulotnych, dotycz¹ce podzia³u dóbr. Maria Kazimiera i Jakub
oskar¿ali siê w nich wzajemnie o pragnienie przejêcia kontroli nad ca³ym
maj¹tkiem50. Królow¹ powszechnie podejrzewano, ¿e potrzebuje pieniêdzy,
by ponownie wyjœæ za m¹¿ i wynieœæ swego ma³¿onka na tron. O takie plany
oskar¿a³ matkê nawet najstarszy syn. Tak przynajmniej twierdzi³ nieŸle po-
informowany Alberti. Dodawa³ te¿, ¿e zazdroœæ Jakuba budzi³y kontakty
matki z Maksymilianem Emanuelem. Obawia³ siê kandydatury szwagra
i poparcia, jakiego mog³a mu udzieliæ królowa51. Ostatecznie podzia³u ma-
j¹tku dokonano jeszcze w tym samym roku i sytuacja nieco siê uspokoi³a52.
Prymas natychmiast pogratulowa³ Jakubowi „domowego uspokojenia” i wy-
ra¿a³ niezadowolenie z zachowania królowej53. By³ zmêczony postêpowa-
48
Konsyderacje wzglêdem aresztu na sumy y deposita ¿ó³kiewskie. B.Czart., rkps 441,
k. 142—145.
49
Respons na konsyderacje czyli obyekcye wzglêdem aresztu na deposita ¿ó³kiewskie. B.Czart.,
rkps 441, k. 145—153.
50
Praetensiones Nayiaœnieyszego królewica Imci Jakuba, o które mere tylko iako o swoje nie
wchodz¹c in diqisitionem Prawych zapisów Królowey Jeymci przymawia siê. B.PAN K., rkps 398,
k. 47r—48r; Konsideracye któremi dowodzi królowa Jejmoœæ Jura Advitalitalia przez Najjaœniej-
szego Króla zmar³ego in aquqlitate status bêd¹cego zapisane ad praesens praetendere nie mo¿e.
B.PAN K., rkps 399, k. 17v—18v.
51
7.08.1696, TC. Wenecja XI. O ma³¿eñstwie Marii Kazimiery i Jab³onowskiego pisali
pamiêtnikarze francuscy. Mémoires du marquis de Sourches sur le règne de Louis XIV, pu-
bliés par le comte de Cosnac (G.-J.) et A. Bertrand. Paris 1882—1893, s. 311. Mówiono na-
wet o planach ma³¿eñstwa Marii Kazimiery z Karolem Filipem Neuburskim. L. B a s t a r d
de: Négociations..., s. 23—24.
52
A. G r a b o w s k i: Pomniki..., T. 1, s. 359; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera...,
s. 178—180.
53
Prymas do Jakuba Sobieskiego. Radziejowice, 22.09.1696. AGAD AR V, teka 12776.

70
niem Marii Kazimiery. Widzia³, jak Sobiescy niszcz¹ swoje szanse na utrzy-
manie korony. Prawdopodobnie wówczas zacz¹³ siê wahaæ, czy dalej wspie-
raæ rodzinê królewsk¹.
Najgorliwszym stronnikiem królewicza Jakuba wydawa³ siê biskup ku-
jawski Stanis³aw D¹mbski. To jemu powierzy³ Sobieski pieczê nad czêœci¹
swoich pieniêdzy. Biskup wywi¹zywa³ siê ze swych obowi¹zków z wielkim
oddaniem, ale zdaje siê najbardziej zale¿a³o mu na zaznaczeniu swej nieza-
le¿noœci od prymasa. Widaæ by³o wielk¹ ambicjê kieruj¹c¹ tym cz³owiekiem.
Podobnie jak kardyna³, móg³ mieæ nadziejê, ¿e przyczyniaj¹c siê powa¿nie
do sukcesu królewicza, bêdzie móg³ liczyæ na nagrodê i u jego boku zebraæ
owoce zwyciêstwa. Rywalizacjê miêdzy Radziejowskim i D¹mbskim widaæ
bêdzie przez ca³e bezkrólewie, tak¿e wówczas, gdy biskup kujawski porzuci
sprawê Sobieskiego i przejdzie na pozycje saskie. Teraz, gdy prymas zwróci³
siê do niego z proœb¹ o wydanie mu ze skarbu królewicza pewnej sumy pie-
niêdzy, D¹mbski stanowczo odmówi³. NajwyraŸniej próbowa³ pokazaæ, kto
jest cz³owiekiem najbli¿szym Jakubowi. Zas³ania³ siê przy tym plotkami kr¹-
¿¹cymi po kraju, ¿e królewicz op³aca zbuntowane wojska. A swoj¹ drog¹
zaznaczy³, ¿e i jemu nale¿y siê prowizja od wydanej sumy. Zatem w grê
wchodzi³y jak zawsze nie tylko interesy polityczne, ale tak¿e finansowe54.
Warto podkreœliæ, ¿e korespondencja miêdzy prymasem a biskupem D¹mb-
skim by³a prowadzona w tonie doœæ ostrym i z nieukrywan¹ wrogoœci¹.
Biskup kujawski by³ nadzwyczaj czu³y na punkcie korzyœci finansowych, ja-
kie mo¿e mu przynieœæ wspó³praca z Sobieskim. W jednym z listów pisa³
o wydarzeniach podczas podzia³u maj¹tku na Rusi. Nie tylko twierdzi³, ¿e
Sobiescy nie maj¹ tak wiele pieniêdzy, jak by siê mog³o na pocz¹tku wyda-
waæ, ale w dodatku mog³o, jego zdaniem, dojœæ do kradzie¿y czêœci tych
dóbr. Twierdzi³, ¿e w ¯ó³kwi pomieszano skrzynie Sobieskich i Jab³onow-
skiego, a dzia³o siê to wszystko w obecnoœci wojewody sieradzkiego Jana
Odrow¹¿a Pieni¹¿ka. Ponoæ póŸniej nie mo¿na siê by³o doliczyæ czêœci skar-
bów. Rzuca³ tym samym cieñ na dobre imiê i uczciwoœæ Jab³onowskiego.
Dodawa³, ¿e „majorem suspicionem moverunt czemu siê tak kurcz¹ miliony po
królu Jmci”55. Pytanie tylko, czy martwi³ siê, ¿e z Sobieskiego mniej bêdzie
mo¿na wydusiæ ni¿ siê spodziewano, czy dawa³ do zrozumienia, ¿e nie warto
go wspieraæ, bo nie dysponuje du¿ymi zasobami. Kr¹¿y³y wówczas legendy
54
Stanis³aw D¹mbski do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 523—525. Przeko-
nanie o kradzie¿y dokonanej w ¯ó³kwi wyra¿a³ tak¿e Andrzej Chryzostom Za³uski, choæ
nie podawa³, kto to mia³ uczyniæ. M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 179. Ambi-
cje D¹mbskiego dostrzegli wys³annicy francuscy wiele lat wczeœniej. K. W a l i s z e w s k i:
Archiwum spraw zagranicznych..., T. 4, s. 17.
55
Stanis³aw D¹mbski do NN [bm], 7.07.1696. AGAD AR V, teka 2878; M. W a g n e r:
Stanis³aw Jab³onowski..., Cz. 1, s. 181.

71
na temat bogactw zgromadzonych przez Jana III. Najpewniej, choæ maj¹tek,
który w³adca zebra³, mo¿na uznaæ za pokaŸny, nie by³y to pieni¹dze odpo-
wiadaj¹ce powszechnym wyobra¿eniom56. Po podziale miêdzy synów i wdo-
wê nie stanowi³y ju¿ takiego bogactwa. Ponadto zupe³nie czym innym by³
maj¹tek jako ca³oœæ, a czym innym gotówka potrzebna na walkê wyborcz¹.
Twierdzono póŸniej, ¿e pieniêdzy po Janie III pozosta³o znacznie mniej, ni¿
oczekiwano, poniewa¿ Maria Kazimiera, za rad¹ Polignaca, powa¿n¹ ich
czêœæ wys³a³a do Francji57.
Oprócz zmartwieñ dotycz¹cych pieniêdzy, wyra¿a³ D¹mbski obawy
dotycz¹ce planów, by elekcjê oddaliæ w czasie. Odleg³y termin wyboru króla
nie tylko nara¿a³ pañstwo na d³ugie bezkrólewie. Biskup spodziewa³ siê
wewnêtrznego sk³ócenia kraju i zaciêtej walki politycznej wobec wielkich
ambicji i licznych podzia³ów, które ju¿ siê ujawni³y. Wspomina³ te¿ o odrêb-
nych planach Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego dotycz¹cych koekwacji58.
Latem 1696 roku wœród senatorów rozpoczê³a siê walka o pozyskanie
szlachty. Nale¿a³o pokierowaæ sejmikami przedkonwokacyjnymi. Wydawa³o
siê to trudne w sytuacji, gdy magnaci nie potrafili sprecyzowaæ w³asnego
stanowiska wobec przysz³ej elekcji. Ta ogromna niepewnoœæ wywo³a³a za-
mêt i kaza³a senatorom graæ na zw³okê. Zabiegano o uformowanie na nowo
polskiej sceny politycznej. Starano siê wyci¹gn¹æ z elekcji i przysz³ego uk³adu
politycznego maksymalne korzyœci, zarówno finansowe, jak i polityczne.
Kaptowano nowych przyjació³59. Przeszkadzano wrogom, niszcz¹c ich za-
miary elekcyjne. Polignac donosi³ 29 czerwca, ¿e senatorowie niechêtni
szlachcie, pe³ni obaw o jej decyzje, pragn¹ przeci¹gn¹æ bezkrólewie. Zmê-
czone rzesze wyborców wydawa³y im siê ³atwiejsze do kierowania. Opo-
wiada³ siê za tym tak¿e kardyna³ Radziejowski. „Panowie pragn¹ zadecy-
dowaæ wa¿niejsze rzeczy w listopadzie; w tym bowiem czasie ostra pora
roku zatrzyma drobn¹ szlachtê i nie dozwoli jej obozowaæ pod Warszaw¹”60.

56
Por. M. U j m a: Latyfundium Jana Sobieskiego 1652—1696. Opole 2005.
57
X. C o y e r: Historya Jana Sobieskiego króla polskiego. T. 2. Wilno 1852, s. 201.
58
Stanis³aw D¹mbski do NN [bm], 7.07.1696. AGAD AR V, teka 2878. Obawy takie,
d³ugiego i potwornie sk³óconego bezkrólewia wyra¿a³ tak¿e przedstawiciel interesów
neuburskich w Polsce — Marcin Teczyn. Marcin Teczyn do NN. 9.07.1696. AGAD AR V,
teka 16210.
59
22 lipca hetman Stanis³aw Jab³onowski pisa³ do kasztelana che³miñskiego Jana Je-
rzego Przebendowskiego, ¿e nie zdecydowa³ siê jeszcze, za kim siê opowiedzieæ. Ocze-
kiwa³ na propozycje, które mog³yby u³atwiæ mu podjêcie decyzji. Stanis³aw Jab³onow-
ski do Jana Jerzego Przebendowskiego [bm], 22.07.1696. AGAD AR V, teka 5722, cz. 2.
Nie wszystkie interwencje przynosi³y sukcesy. Szczêsny Potocki do Adama Sieniawskiego
Sokal, 12.08.1696. B.Czart., rkps 5922, k. 31768.
60
Depesze ksiêdza de Polignac pos³a francuskiego po œmierci Jana III króla polskiego. Z rêko-
pisu cesarskiej biblioteki w Pary¿u. T. 1. Wyd. J.K. ¯upañski. Poznañ 1855, s. 87.

72
W tak napiêtej sytuacji uznawano, ¿e konwokacja wyznaczona na schy-
³ek sierpnia, zosta³a zwo³ana przedwczeœnie. Prymas pisa³ do biskupa kra-
kowskiego Jana Ma³achowskiego, ¿e Wielkopolska skar¿y³a siê na zbytni
poœpiech, utrudniaj¹cy podejmowanie decyzji61. O zdanie w kwestii przy-
sz³ych decyzji pyta³ prymasa wojewoda krakowski Szczêsny Potocki. 14 lipca
1696 roku wys³a³ do Radziejowskiego list, prosz¹c, by sekretne, wiêc najwa¿-
niejsze wiadomoœci, kardyna³ przekaza³ mu ustnie przez zaufanego rotmi-
strza Grzyma³ê. Obiecywa³ zastosowaæ siê do wskazówek kardyna³a62.
Wkrótce prymas napisa³ do niego, prosz¹c o zachowanie spokoju i pogodze-
nie siê z hetmanem Jab³onowskim63. zapewnia³, ¿e na bie¿¹co bêdzie infor-
mowaæ wojewodê o sytuacji w kraju64. Kardyna³ pisa³ te¿ do hetmana wiel-
kiego litewskiego Kazimierza Sapiehy z proœb¹ o wykonywanie wszystkich
obowi¹zków, pomimo œmierci króla. Ten pierwszy list brzmia³ doœæ sucho
i oficjalnie65. Hetman dwukrotnie przes³a³ mu wiadomoœci na temat szwedz-
kiego zagro¿enia na granicy litewskiej66. PóŸniej twierdzi³, ¿e nawet Wiedeñ
zaalarmowany jest tymi niepokojami na granicy Rzeczypospolitej67. Wkrót-
ce do Warszawy na rozmowy z prymasem przyby³ podskarbi litewski Be-
nedykt Sapieha. Badacza ówczesnych wydarzeñ rozczarowuje treœæ listu het-
mana do Radziejowskiego, w którym przesy³a³ pozdrowienia i wyrazy sza-
cunku oraz powiadamia³, ¿e wszelkie ustalenia w sprawach elekcji przeka-
¿e interrexowi brat. W ten sposób umykaj¹ nam bowiem podstawowe wia-
domoœci o krokach przedsiêbranych przez stronnictwa litewskie 68.
Tymczasem prymas nadal martwi³ siê przede wszystkim o spokojny
przebieg konwokacji. T³umaczy³, ¿e zwo³ano j¹ w poœpiechu, by „populus nie
formowa³ sobie konceptów jakich”69. Niepewnej w skutkach i rozdwojonej
elekcji obawia³ siê tak¿e Stanis³aw D¹mbski70. Oznacza to, ¿e wœród magna-
terii lêkano siê nieprzewidzianych dzia³añ ze strony szlachty. S¹dziæ nale-
¿y, ¿e rozmowa kardyna³a z Benedyktem Sapieh¹ dotyczy³a w³aœnie strachu
61
Prymas do Jana Ma³achowskiego [bm, bd]. B.PAN K., rkps 398, k. 5r.
62
Szczêsny Potocki do prymasa [bm], 24.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 30—31. Trud-
no siê tej przezornoœci dziwiæ, skoro wiadomo by³o, ¿e listy s¹ przejmowane. S. O r s z u -
l i k: Kultura polityczna szlachty w œwietle pism politycznych bezkrólewia 1696/97. „Sobótka”
1982, z. 3—4, s. 217.
63
Prymas do Szczêsnego Potockiego [bm, bd]. B.PAN K., rkps 966, k. 5v—6r.
64
Prymas do Szczêsnego Potockiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 65.
65
Prymas do Kazimierza Sapiehy [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, s. 67—68.
66
Kazimierz Sapieha do prymasa [bm], 11.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 227—229;
Kazimierz Sapieha do prymasa [bm], 16.08.1696. B.Czart., rkps 569, k. 212.
67
Kazimierz Sapieha do prymasa [bm], 27.08.1696. B.Czart., rkps 441, k. 308—309.
68
Kazimierz Sapieha do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 76.
69
Prymas do Kazimierza Sapiehy [bm, bd]. B.PAN K., rkps 398, k. 59v.
70
Copia listu JMci Xdza biskupa kujawskiego do JMci Pana podskarbiego WXL. 1696,
MNK 53, k. 145—148.

73
przed wyst¹pieniami „republikantów” przeciw planom magnatów. Hetman
wielki litewski przestrzega³: „Przysz³a konwokacja postanowi termin sey-
mu electionis, ale ¿eby ten mia³ byæ in Octobris zda siê byæ niepodobna...”71.
Prymas zgadza³ siê, ¿e konwokacja odbêdzie siê zbyt szybko. Rozmyœla³ nad
wyznaczeniem najdalszego mo¿liwego terminu elekcji. W trakcie wymiany
listów miêdzy prymasem a Sapiehami rodzi³a siê ich wspó³praca i porozu-
mienie. Ju¿ wczeœniej, za ¿ycia króla, potrafili podaæ sobie rêce. Teraz kar-
dyna³ narzeka³ na Sobieskich, asekuracyjnie daj¹c do zrozumienia, ¿e ci¹¿y
mu opieka nad królow¹ wdow¹. Byæ mo¿e czeka³ na propozycje ze strony
hetmana, sugeruj¹c, ¿e poszukuje odpowiedniego kandydata na tron. Na-
le¿a³o stworzyæ silne stronnictwo wyborcze. Kardyna³ proponowa³, ¿e po-
zyska hetmana wielkiego koronnego, a hetman mia³ nadziejê wp³yn¹æ na
swego brata podskarbiego. Sapiehowie szukali dla siebie miejsca poœród
formuj¹cych siê elekcyjnych fakcji. Zdaniem Kazimierza Piwarskiego, Sapie-
howie zdecydowanie opowiedzieli siê przeciw Sobieskim, gdy¿ pragnêli
korony dla siebie. Próbowali wybadaæ w tej kwestii stanowisko Szwecji
i Brandenburgii. Potem zrezygnowali z osobistych ambicji, rozumiej¹c, ¿e ich
szanse w wyœcigu do w³adzy nie s¹ zbyt wielkie. Wówczas postanowili zbli-
¿yæ siê do Lubomirskich i przy³¹czyæ do ich stronnictwa. Razem postawili
na kandydaturê francusk¹. W pewien sposób wi¹za³ ich sprzeciw wobec
Sobieskich i blokowanie kandydatur Piastów, czyli przedstawicieli polskich
rodzin. Domagaj¹c siê ekskluzji Piasta, woleli przeszkodziæ innym magna-
tom w zdobyciu korony, ni¿ stawiaæ w³asn¹, niepewn¹ kandydaturê. Jed-
nocz¹c siê z Lubomirskimi, kontrolowali ich dzia³ania i stawali przeciw Sta-
nis³awowi Jab³onowskiemu72. Wczeœniej, mimo deklarowanych chêci wspó³-
pracy z ambasadorem francuskim, hetman wielki litewski rozpowszechnia³
wieœci, ¿e Polignac zabiega o niekorzystny dla Polski pokój z Turcj¹. Mia³ te¿
pose³ d¹¿yæ do ma³¿eñstwa królewicza Aleksandra z ksiê¿niczk¹ orleañsk¹
i zaprowadzenia w Rzeczypospolitej absolutyzmu73. Trudno dostrzec w tych
plotkach szczere pragnienie wspó³dzia³ania z Francj¹. Teraz jednak Sapieho-
wie, we w³asnym interesie przyst¹pili do wspó³pracy z ambasadorem fran-
cuskim. Zostali powitani z otwartymi rêkami.
Lubomirscy dzia³ali bardzo prê¿nie. Próbowali pozyskaæ Stefana Bidziñ-
skiego. Kasztelan sandomierski twierdzi³, ¿e chcia³by porozmawiaæ osobiœcie,
71
Kazimierz Sapieha do prymasa [bm], 27.08.1696. B.Czart., rkps 441, k. 308—309.
72
Ze swej strony Jab³onowski stara³ siê podtrzymaæ przynajmniej pozory konfidencji
z Sapiehami. W liœcie do hetmana wielkiego litewskiego zapowiada³ spotkanie na kon-
wokacji i wspólne ustalenie dalszych planów elekcyjnych. Stanis³aw Jab³onowski do Ka-
zimierza Sapiehy. Lwów, 14.09.1696. LNB ASap., rkps 156/Va, k. 546. K. P i w a r s k i: Opo-
zycja litewska pod koniec XVII wieku. W: Pamiêtnik V Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich
w Warszawie. Lwów 1930, s. 266.
73
E. R y k a c z e w s k i: Mo¿now³adztwo polskie na tle dziejów. T. 1. Kraków 1914, s. 525.

74
ale nie ma czasu przed sejmikami. Jego zdaniem, wielu ludzi mydli³o szlach-
cie oczy i nale¿a³o zadbaæ, by nie pope³ni³a ona pod ich wp³ywem b³êdów.
Wspomina³ o wielkiej wrogoœci szlachty wobec marsza³ka wielkiego74. Czyny
Lubomirskich wzburzy³y umys³y i wywo³a³y napiêcie.
Na maj¹ce zebraæ siê sejmiki przedkonwokacyjne prymas wystosowa³
pisma, w których apelowa³, by szlachta zastanowi³a siê nad ewentualnymi
uwagami i spostrze¿eniami dotycz¹cymi przysz³ego panowania. Zaœ „co by
naprawy potrzebowa³o teraz jest plena ac meliora libertas”75. NajwyraŸniej
obawiano siê rozdwojenia sejmików i ostrej walki, pojawi³o siê bowiem pi-
smo z propozycj¹, by sejmiki zawczasu skonfederowaæ, „zabiegaj¹c ostatniej
zgubie praw swobód Rzeczypospolitej”76. Widaæ wyraŸnie, ¿e dostrzegano
niebezpieczeñstwa zwi¹zane z niedow³adem ustrojowym pañstwa i stara-
no siê im przeciwdzia³aæ. Listy do sejmików wystosowali tak¿e Sobiescy,
przypominaj¹c zas³ugi Jana III77. Pisa³ do szlachty równie¿ Stanis³aw Jab³o-
nowski, ostrzegaj¹c j¹ przed Turkami. Przypomina³, ¿e trzeba zadbaæ o nie-
op³acone dot¹d wojsko i zabezpieczyæ granice. Podnosi³ zarazem w³asne
zas³ugi: „Godzi mi siê przy tem Wmci Panów informowaæ, ¿e lubo niep³at-
nem, swoim jednak tê fortecê trzymam ¿o³dem”78. Zabiegi hetmana kon-
centrowa³y siê wokó³ powierzonych mu obowi¹zków wobec armii i bezpie-
czeñstwa kraju. Zachodzi³a obawa, ¿e celem tych starañ jest w istocie chêæ
wykorzystania ich w walce o tron. Jednak próby podniesienia w³asnego
znaczenia podejmowane przez hetmana wielkiego koronnego nie usz³y uwa-
dze innych magnatów i wzbudza³y ich powa¿ne obawy. Tym bardziej ¿e
jego wysi³ki odbi³y siê szerokim echem wœród sejmików wielkopolskich. Ze
Œrody wystosowano do pozosta³ych sejmików pismo postuluj¹ce porozu-
mienie ca³ej prowincji w kwestii zapewnienia krajowi spokoju. Zdaniem
szlachty, nale¿a³o porozumieæ siê w sprawie wojska i podj¹æ decyzje doty-
74
Stefan Bidziñski do Hieronima Lubomirskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672,
k. 229—230. Przypomnijmy opiniê francuskiego podró¿nika na temat roli magnaterii na
sejmikach w³aœnie. „Na sejmikach intryga magnatów gra niepoœledni¹ rolê, jednaj¹c so-
bie przekupstwem stronników...”. Pamiêtniki kawalera de Beaujeu. Wyd. A. Kraushar. Kra-
ków 1883, s. 196.
75
Prymas na sejmiki przedkonwokacjonalne. B.Czart., rkps 441, k. 217—219.
76
Projekt na sejmiki przedkonwokacjonalne. B.Czart., rkps 441, k. 220—221. Prosi³, by na
konwokacji koniecznie poruszyæ kwestiê pieniêdzy dla wojska. Stanis³aw Jab³onowski do
NN [bm], 12.07.1696. APWawel, ASang, T. 290, nr 2, k. 27.
77
Maria Kazimiera na sejmiki przedkonwokacyjne [bm, bd]. B.Czart., rkps 441,
k. 215. Aleksander i Konstanty Sobiescy na sejmiki przedkonwokacyjne [bm], 11.07.1696.
B.Czart., rkps 441, k. 221.
78
Stanis³aw Jab³onowski na sejmiki przedkonwokacyjne [bm, bd]. B.Czart., rkps 441,
k. 22—225. Dodaæ trzeba, ¿e jak zawsze wielu szlachty usilnie zabiega³o u hetmana o zwol-
nienie ich dóbr od stacjonowania wojska. Bogus³aw Sienicki do Stanis³awa Jab³onowskie-
go [bm, bd]. AGAD AR V, teka 1428.

75
cz¹ce bezpieczeñstwa granic pañstwa79. Podejrzewaæ nale¿y, ¿e to nie zagro-
¿enie kraju czy te¿ przejmuj¹cy ton listów hetmana wp³ynê³y na przychylnoœæ
tamtejszej szlachty wzglêdem tych propozycji. W Wielkopolsce prym wie-
dli prymas, dot¹d przyjazny Jab³onowskiemu, i genera³ wielkopolski Rafa³
Leszczyñski. Obraduj¹ce pod ich kierunkiem sejmiki okaza³y przychylnoœæ
Jab³onowskiemu i rodzinie królewskiej.
Wœród magnaterii strach przed ambicjami Jab³onowskiego wywo³a³
prawdziw¹ kampaniê przeciw jego osobie. Nie usta³ spór miêdzy nim a wo-
jewod¹ krakowskim. Szczêsny Potocki protestowa³ przeciw obsadzeniu na
komendzie krakowskiej Morsztyna i ¿¹da³ jego odwo³ania80. Podobnie jak
w sprawie ¿ó³kiewskiej, hetman wielki zachowa³ zimn¹ krew i odpowiada³
na zarzuty z humorem. Do swego adwersarza pisa³: „[...] kaza³em wszyst-
kie przewróciæ konstytucje, alem siê nie móg³ domacaæ prawa tego”, które
kaza³oby mu zastosowaæ siê do ¿¹dañ wojewody81. By³ to spór dotycz¹cy
kompetencji, ale oddawa³ on te¿ nastroje obydwu rodzin; Potocki obawia³
siê wzrostu znaczenia Jab³onowskiego. Na radzie senatu zwo³anej przez pry-
masa oskar¿ano hetmana o niedopuszczenie do zabezpieczenia skarbca
w ¯ó³kwi. Próbuj¹c nie dopuœciæ do zbli¿enia prymasa z Lubomirskimi, Ja-
b³onowski ¿ali³ siê Radziejowskiemu na marsza³ka wielkiego i podskarbie-
go. Obna¿aj¹c ich dwulicowoœæ, wys³a³ prymasowi listy, w których obarczali
oni kardyna³a odpowiedzialnoœci¹ za ekscesy przy skarbcu warszawskim.
Rozgrywka toczy³a siê o pozyskanie interrexa, osoby najwa¿niejszej w czasie
bezkrólewia i elekcji. NajwyraŸniej hetman chcia³ go utrzymaæ po swojej
stronie i nie dopuœciæ do jego zbli¿enia z Lubomirskimi. W zwi¹zku z wy-
darzeniami w ¯ó³kwi, Jab³onowski zarêcza³, ¿e ³owczy koronny Stefan Po-
tocki mia³ tam pe³n¹ swobodê dzia³ania, mimo ¿e jego ludzi na zamek nie
wpuszczano. Poruszy³ tak¿e sprawê mianowania komendanta krakowskie-
go. Twierdzi³, ¿e zarzuty czynione mu w tej sprawie przez Szczêsnego Po-
tockiego s¹ absolutnie bezpodstawne. Skierowa³ te¿ do prymasa drugi po-
ufny list, którego treœci niestety nie znamy82.

79
List województw wielkopolskich z sejmiku œredzkiego do innych województw. B.Czart., rkps
441, k. 518—519. Zwykle w obszarach oddalonych od granicy po³udniowo-wschodniej nie
traktowano tamtejszych zagro¿eñ powa¿nie. K. O l e j n i k: Rozwój polskiej myœli wojskowej
do koñca XVII wieku. Poznañ 1976, s. 249.
80
Szczêsny Potocki do Stanis³awa Jab³onowskiego [bm], 8.07.1696. B.Czart., rkps 441,
k. 77. Nie wiadomo, czy chodzi o Andrzeja Morsztyna, potem starostê sieradzkiego.
Urzêdnicy województwa krakowskiego. Oprac. S. C y n a r s k i i A. F a l n i o w s k a - G r a -
b o w s k a. Kórnik 1990, s. 244.
81
Stanis³aw Jab³onowski do Szczêsnego Potockiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 441,
k. 78.
82
Stanis³aw Jab³onowski do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 128—131; K. P i -
w a r s k i: Hieronim Lubomirski hetman wielki koronny. Kraków 1929, s. 53.

76
Wytoczono przeciw Jab³onowskiemu broñ najciê¿sz¹: oskar¿ono go o pla-
nowanie ma³¿eñstwa z Mari¹ Kazimier¹, by w ten sposób móg³ siêgn¹æ po
koronê83. Nale¿y jednak zauwa¿yæ, ¿e w tym momencie maria¿ z królow¹-
wdow¹ przekreœli³by wszelkie szanse hetmana na tron. Jego panowanie
by³oby przed³u¿eniem gor¹co atakowanych rz¹dów Jana III. Porównywa-
no te¿ taki zwi¹zek z wdow¹ z ma³¿eñstwem Jana Kazimierza i Ludwiki
Marii, równie niechlubnej pamiêci84. Dlatego miêdzy bajki trzeba w³o¿yæ
wszelkie aluzje o staraniach Jab³onowskiego o rêkê Marii Kazimiery. Tak¿e
sama królowa zaprzecza³a, jakoby zamyœla³a poœlubiæ hetmana85.
Walkê na sejmikach podjêli tak¿e Lubomirscy. Wystosowali do nich li-
sty dotycz¹ce dóbr Sobieskich. Broni¹c siê przed zarzutami, wspó³odpowie-
dzialnym za gorsz¹ce zajœcia w skarbcu warszawskim uczynili prymasa, pi-
sz¹c, ¿e wszystko sta³o siê w obecnoœci jego i reszty senatu. Oskar¿ali te¿
Sobieskich, ¿e wbrew prawu nie pozwolili przy³o¿yæ do skarbca pieczêci
podskarbiego. Twierdzili, ¿e to na ich proœbê Jab³onowski zabezpieczy³ skar-
by ¿ó³kiewskie86. Tak wiêc starali siê oczyœciæ z zarzutów, a jednoczeœnie
przypisaæ sobie wiêcej zas³ug, ni¿ rzeczywiœcie mieli na swoim koncie. Je-
¿eli oczywiœcie próba przejêcia prywatnego maj¹tku mog³a byæ zas³ug¹. Ata-
ki Lubomirskich wymierzone by³y bezpoœrednio w Mariê Kazimierê. Gdy
powróci³a z wyprawy na Ruœ, marsza³ek wielki koronny nie wywi¹za³ siê
z obowi¹zku i nie powita³ jej. W liœcie do prymasa t³umaczy³, ¿e nie powinna
w ogóle przebywaæ w stolicy. Powo³ywa³ siê przy tym na zalecenia sejmi-
ków. Kardyna³owi te¿ radzi³, by ten przestrzega³ prawa, a tak¿e woli na-
rodu. Czyniæ tak trzeba dla dobra Rzeczypospolitej, „choæby te¿ co y nie do
smaku by³o” — pisa³87. Lubomirscy nie zrezygnowali z pozyskania kardy-
na³a i uznali, ¿e zastraszaniem osi¹gn¹ sukces. Chcieli go odseparowaæ od
rodziny królewskiej, licz¹c, ¿e jego postawa bêdzie zachêt¹ dla innych, by
osamotniæ Sobieskich.

83
Król Jan III Sobieski i jego epoka. Red. J. P ³ o c h a. Warszawa 1986, s. 94. Plotki na te-
mat ma³¿eñstwa Jab³onowskiego i Marii Kazimiery rozchodzi³y siê szeroko — prze-
kazywa³ je tak¿e informator rosyjski do Moskwy. Andriej Andriejewicz Vinius do
NN [bm], 29.07.1696; Pisma i bumagi imperatora Piotra I. T. 1. Sankt Petersburg 1887, s. 592.
Tak¿e w póŸniejszych pracach pojawia³y siê takie oskar¿enia. Maria Kazimiera mia³a
namawiaæ hetmana do ma³¿eñstwa, oferuj¹c mu przy tym swoje ogromne bogactwa.
J.A. J a b ³ o n o w s k i: L’empire des Sarmates aujourdhuy royaume de Pologne. Halle 1742,
s. 133.
84
Ludwikê Mariê nazywano „megier¹ piekieln¹”. Z. L i b i s z o w s k a: ¯ona dwóch Wa-
zów. Warszawa 1963, s. 183.
85
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 183.
86
List Lubomirskich na sejmiki przedkonwokacyjne o depositach królewskich. B.Czart., rkps
441, k. 225—227.
87
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 318.

77
Tak jawne i ostre wyst¹pienia Lubomirskich przeciw Sobieskim wzbu-
dzi³y obawy ich powinowatego, biskupa Ceseny Jana Kazimierza Denhof-
fa. Przebywaj¹cy w Italii brat Urszuli z Denhoffów K¹tskiej uzna³ za stosow-
ne wtr¹ciæ siê w dzia³ania rodziny. Pisa³ do niej, licz¹c, ¿e przez ni¹ dotrze
tak¿e do drugiej siostry El¿biety, zamê¿nej z marsza³kiem wielkim koron-
nym. Dodaæ trzeba, ¿e przez ni¹ droga wiod³a do Sapiehów, których los nie
musia³ Denhoffa nic obchodziæ, ale stanowi wa¿n¹ informacjê na temat po-
wi¹zañ ³¹cz¹cych ró¿ne rody polskie88. Listy biskupa pe³ne by³y obaw i prze-
stróg wobec bezkompromisowej postawy Lubomirskich. 2 lipca 1696 roku
pyta³ siostrê, kogo w czasie bezkrólewia zamierzaj¹ wspieraæ, „gdy¿ mi to
wszystko wiedzieæ nale¿y, abym umia³ z Rzymem korespondowaæ”89. Ponad-
to, „na którego z synów najbardziej pracuje Królowa Jemœæ i to dobrze wie-
dzieæ”90 — dodawa³. W nastêpnym liœcie, z 6 sierpnia tego¿ roku, na proœ-
bê elektora bawarskiego poleca³ swej rodzinie interesy Sobieskich. Twier-
dzi³, ¿e misja wys³annika bawarskiego Pompejo Scarlattiego ma na celu
wspomóc ich starania o tron. PóŸniej zaœ, pe³en obaw, przestrzega³ przed
zbyt otwartym wystêpowaniem przeciw rodzinie królewskiej. Nic bowiem
„pewniejszego, i¿ na ca³y dom nasz coraz wiêksz¹ zaci¹gamy przez to nie-
nawiœæ u królowej i familii królewskiej, która z potê¿nymi domami z³¹czo-
na mo¿e tego nieraz przypomnieæ nam wszystkim”91. Radzi³, by nie dekla-
rowaæ siê „wodzem strony przeciwnej królowej Jmci”, które to s³owa z pew-
noœci¹ odnosi³y siê do postawy Hieronima Lubomirskiego. Nalega³ na po-
godzenie marsza³ka z Mari¹ Kazimier¹. Skar¿y³ siê jednoczeœnie, ¿e druga
siostra — marsza³kowa wielka nie odpisuje na listy, „co u mnie jest znakiem,
¿e siê ta rada moja nie podoba³a”92. W paŸdzierniku 1696 roku Denhoff ra-
dzi³, by nie wystêpowaæ przeciw Austrii. Wiedzia³ ju¿ o wielkiej niechêci se-
natorów do królowej, a tak¿e Maksymiliana Emanuela93. Rady biskupa Ce-
seny nie zosta³y przez Lubomirskich przyjête. Zdecydowali siê oni wyst¹-
piæ przeciw Sobieskim ju¿ pod koniec panowania Jana III. Hieronim Lubo-
mirski, zwi¹zany z opozycj¹ antykrólewsk¹, przekona³ do swego planu
ambasadora francuskiego. Polignac da³ siê wci¹gn¹æ w rozgrywki polskiej
magnaterii opieraj¹ce siê na wieœciach przekazywanych przez podskarbiego.
Na podstawie kontaktów z nim opat Bonportu zdecydowa³ siê na podjêcie
gry wyborczej na w³asn¹ rêkê i próbê wyniesienia ksiêcia francuskiego na
tron polski. Uczyni³ to pomimo poleceñ Wersalu.
88
J.K. D e n h o f f: Listy brata do siostry (1686—1697). Wyd. T. Wierzbowski. Warsza-
wa 1905, s. 25—29.
89
Ibidem.
90
Ibidem.
91
Ibidem.
92
Ibidem.
93
Ibidem.

78
Jeszcze 18 maja 1696 roku Ludwik XIV nakazywa³ swemu przedstawi-
cielowi nad Wis³¹, po raz kolejny, wspó³pracê z Mari¹ Kazimier¹. Wi¹za³o siê
to z wczeœniejszymi doniesieniami ambasadora o upadku wszelkich szans
Sobieskich na koronê po Janie III. Król Francji nalega³, by Polignac wspie-
ra³ kandydatury m³odszych Sobieskich, a nie Jakuba i Maksymiliana Ema-
nuela jako ich szwagra. Dwaj ostatni, zdaniem Ludwika XIV, byli zbyt moc-
no zwi¹zani z cesarzem. W dalszej kolejnoœci pojawi³y siê nazwiska hetma-
nów wielkich koronnego i litewskiego jako ewentualnych konkurentów do
korony i rêki Marii Kazimiery. Liczono jednak, ¿e oni sami zap³ac¹ za elek-
cjê, a udzia³ Francji ograniczy siê tylko do wsparcia dyplomatycznego. Gdy-
by taki maria¿ zosta³ zawarty, to pieni¹dze Jab³onowskiego lub Sapiehy, po-
wiêkszone o maj¹tek Sobieskiej, pos³u¿y³yby zdobyciu przez nich tronu.
Takie w³aœnie nadzieje o¿ywia³y Króla S³oñce, bo choæ chcia³ widzieæ w Pol-
sce króla przychylnego sobie, nie mia³ pieniêdzy na udzielenie komukolwiek
wydatnego wsparcia. W³aœnie o tym, najwa¿niejszym z argumentów, zapo-
mnia³ Polignac. W niespe³na miesi¹c póŸniej, w dzieñ œmierci Sobieskiego,
o której przecie¿ jeszcze nic nie wiedzia³, król francuski nakazywa³ wspó³-
pracê z Mari¹ Kazimier¹. Jawnie czy tajnie ambasador mia³ obowi¹zek po-
stêpowania zgodnie z jej radami i ¿yczeniami. Ludwik XIV zakazywa³ po-
s³owi s³uchania rad sprzecznych z wol¹ polskiej monarchini. Zatem Polignac
po wielekroæ otrzymywa³ wci¹¿ te same nakazy wspierania Marii Kazimie-
ry. 21 czerwca nadal nieœwiadomy wydarzeñ w Polsce, król francuski zwra-
ca³ uwagê, ¿e Jan III nie po¿yje d³ugo, a przygotowania do walki wybor-
czej nale¿y podj¹æ jak najszybciej. W dalszym ci¹gu chcia³ widzieæ na tronie
któregoœ z m³odszych Sobieskich94.
Ambasador nie by³ sk³onny podporz¹dkowaæ siê tym radom i wybra³
w³asn¹ drogê. Nie wierzy³ w zwyciêstwo rodziny królewskiej, albo te¿ nie
chcia³ w nie wierzyæ. Przekonany, ¿e szlachta zgodnie wyst¹pi przeciwko
Sobieskim, nie zamierza³ braæ udzia³u w ich pora¿ce. Warto jednak zwróciæ
uwagê na to, ¿e pogl¹dy opata Bonportu kszta³towa³y siê pod wp³ywem
rozmów z polsk¹ magnateri¹. Polignac ze szlacht¹ wcale siê nie kontakto-
wa³. Ponadto w rzeczywistoœci jego najczêstszym rozmówc¹, którego pogl¹-
dy pose³ przyj¹³, by³ Hieronim Lubomirski.
Pewien zwyciêstwa Francuza, opat Bonportu nie ustawa³ w wysi³kach,
by przekonaæ Ludwika XIV do wystawienia kandydatury któregoœ z ksi¹-
¿¹t francuskich. Wreszcie, 26 lipca 1696 roku, król wydawa³ siê bliski ka-
pitulacji i wspomnia³ o swoich krewnych, których sk³onny by³by wys³aæ
do Polski. Wci¹¿ pe³en w¹tpliwoœci podkreœla³, ¿e zamys³ taki musi poci¹-
gn¹æ za sob¹ spore wydatki, a tych jego pañstwo nie jest w stanie ponieœæ.
94
TW. T. 6, s. 5943—5947. W³aœnie w opinii Ludwika XIV mo¿emy dopatrzeæ siê Ÿró-
d³a plotek na temat planowanego ma³¿eñstwa Marii Kazimiery. Depesze..., T. 1, s. 4—5.

79
Ambasador nie spocz¹³ jednak w swych staraniach o zgodê na francuskie-
go kandydata i ku³ ¿elazo póki gor¹ce. Zapewnia³ Ludwika XIV, ¿e elekcjê
da siê przeprowadziæ, asygnuj¹c „znaczne sumy, jednak nie nadzwyczaj-
ne...”, które z pewnoœci¹ król zdo³a wygospodarowaæ, a cel jest wart po-
œwiêceñ. Z Wersalu nadesz³a lista ewentualnych kandydatów do tronu pol-
skiego. Widnia³y na niej nazwiska ksi¹¿¹t krwi — Henryka de Condé, jego
syna Ludwika de Bourbon i wreszcie Franciszka Ludwika de Conti. Mini-
ster Charles de Croissy zaleca³, aby stawiaæ zw³aszcza na tego ostatniego.
Na wieœæ o œmierci Jana III Ludwik XIV pisa³ o swoim podziwie dla zmar-
³ego w³adcy i nadal nakazywa³ wspó³pracê z królow¹ wdow¹, zgodnie ze
sk³adanymi jej wczeœniej obietnicami. Poniewa¿ informacje o zachowaniu
królewicza Jakuba dotar³y do Francji, zatem monarcha odrzuca³ mo¿liwoœæ
wspierania go. Dodajmy, ¿e nie próbowa³ wnikaæ w to, co jest przyczyn¹
takiego postêpowania Sobieskiego. Natomiast królowej pozostawiono wy-
bór, kto powinien przej¹æ koronê — jeden z jej m³odszych synów, ewentu-
alnie o¿eniony z francusk¹ ksiê¿niczk¹, czy jeden z polskich panów po œlu-
bie z ni¹ sam¹. Wersal wyznacza³ 100 tysiêcy liwrów na pensje dla cz³onków
stronnictwa Marii Kazimiery. Pieni¹dze nale¿a³o daæ prymasowi i podskar-
bim. O dalszym rozdziale pieniêdzy mia³a zadecydowaæ królowa. Obiecy-
wano przys³aæ te kwoty dopiero po elekcji. Nale¿a³o dopilnowaæ, by tronu
nie uzyska³ ¿aden zwolennik Austrii, wspominaj¹c przy tym trudne lata pa-
nowania Micha³a Korybuta Wiœniowieckiego. Gdyby Polacy nie uznali god-
nym tronu ¿adnego spoœród siebie, wówczas kandydatem najkorzystniej-
szym by³by Francuz. Na jego elekcjê, któr¹ ryzykowaæ mo¿na by³o tylko
przy absolutnej pewnoœci zwyciêstwa, Ludwik XIV pozwala³ wydaæ nieprze-
kraczaln¹ kwotê 600 tysiêcy liwrów. Monarcha francuski przezornie ostrze-
ga³ Polignaca, by przeszkadzaj¹c królewiczowi Jakubowi w osi¹gniêciu tro-
nu, nie uczyni³ z niego zawziêtego wroga Francji. W ka¿dym przypadku na-
le¿a³o zachowaæ umiar95.
Od ambasadora oczekiwano wiêc inteligencji, wyczucia i przede wszyst-
kim delikatnoœci dzia³añ, a tych w³aœnie cech Polignacowi zabrak³o. Król
wyraŸnie zakazywa³ wystêpowania z kandydatur¹ francusk¹, dopóki tli³a
siê szansa obioru na tron kogokolwiek innego, mi³ego Ludwikowi XIV. Nie
wolno te¿ by³o zdradzaæ imienia Francuza, póki nie uzyska gwarancji przy-
sz³ego zwyciêstwa. Wszelkie zobowi¹zania finansowe mog³y byæ zrealizo-
wane dopiero po elekcji. Zw³aszcza ten warunek musia³ byæ trudny do za-
95
Ibidem, T. 1, s. 5—9; L. B a s t a r d de: Négociations..., s. 18. Nale¿a³o te¿ wykorzy-
staæ mo¿liwoœci Marii Kazimiery, gdyby wybór kandydata cesarskiego — Niemca, oka-
za³ siê powa¿n¹ groŸb¹. St¹d zalecenia Ludwika XIV, by nie zrywaæ ca³kowicie z królo-
w¹. Polignac nie okaza³ wystarczaj¹cej przezornoœci. M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimie-
ra..., s. 181.

80
akceptowania dla przysz³ych stronników Francji, stwarza³ bowiem niepewn¹
sytuacjê i w ¿adnym wypadku nie dawa³ gwarancji, ¿e kiedykolwiek zoba-
cz¹ pieni¹dze. Tym samym nie zmusza³ ich do wytrwa³oœci i wiernoœci wobec
takiego kandydata. Polignac zdaje siê nie pomyœla³ o tym niebezpieczeñ-
stwie i przyst¹pi³ do dzia³ania. Wersal wypowiada³ siê negatywnie o innych
znanych sobie konkurentach — Karolu Filipie neuburskim, Karolu lotaryñ-
skim i Ludwiku badeñskim. Król francuski podkreœla³, ¿e kandydatury nie-
mieckie s¹ nie do przyjêcia. Akceptowa³ jedynie i w ostatecznoœci Ludwika
badeñskiego. ¯adnego z tych kandydatów nie wolno by³o Polignacowi
wspieraæ finansowo96. Pose³ ze swej strony raz jeszcze, 17 lipca, donosi³
królowi o nienawiœci Lubomirskich do Sobieskich. Zarazem obiecywa³ prze-
prowadziæ jeszcze jedn¹ rozmowê zachêcaj¹c¹ Polaków do wytrwania przy
Marii Kazimierze, ale z góry by³ pewien, ¿e nie przyniesie ona zmian. Lu-
bomirscy bowiem, zw³aszcza podskarbi, zdecydowali raczej poprzeæ Ludwi-
ka badeñskiego ni¿ któregoœ z Sobieskich. Natomiast wci¹¿ wspominali ksiê-
cia Conti, wyliczaj¹c jego zalety. Przy tej okazji ambasador wyst¹pi³ z goto-
wym planem dzia³ania. Nale¿a³o trzymaæ kandydaturê francusk¹ w tajem-
nicy, by przedwczeœnie nie wywo³aæ wobec niej sprzeciwu. Na razie Fran-
cja mia³a tylko przeszkadzaæ niewygodnym kandydatom. Nastêpnie trzeba
by³o wyznaczyæ pensje najwa¿niejszym polskim panom97. Przede wszystkim
Radziejowskiemu, któremu nale¿a³o przyznaæ 60 tysiêcy, poniewa¿ — jak
donieœli informatorzy — królewicz da³ mu 50 tysiêcy, a tê ofertê trzeba prze-
biæ. Czêœæ owej kwoty nale¿a³o przekazaæ niezw³ocznie. Zatem snuj¹c swe
marzenia, Polignac od razu naruszy³ królewskie nakazy, zabraniaj¹ce p³ace-
nia z góry. Jednak¿e, bardzo s³usznie zak³ada³, ¿e uderzyæ nale¿y w stron-
nictwo przeciwne, atakuj¹c prymasa, by od razu skruszyæ jego si³ê. Zak³a-
dano, ¿e Sapiehowie powinni otrzymaæ 100 tysiêcy z³otych p³atne po elek-
cji, ale z³o¿one w depozycie, by mieli pewnoœæ wyp³aty owej sumy. Kwoty
podobne lub nieco wiêksze, ni¿ ofiarowa³ królewicz Jakub, trzeba obiecaæ
Potockim, ciesz¹cym siê znacznymi wp³ywami. Dalej wymienia³ Polignac
kanclerza koronnego Jerzego Denhoffa, biskupa kujawskiego Stanis³awa
D¹mbskiego, biskupa p³ockiego Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego, pod-
kanclerzego koronnego Karola Tar³ê i wojewodów: kijowskiego — Zygmun-
ta D¹mbskiego, ³êczyckiego — Rafa³a Leszczyñskiego, sieradzkiego — Jana
Odrow¹¿a Pieni¹¿ka, che³miñskiego — Jana Kossa i niektórych pos³ów sejmu
konwokacyjnego. Pensje trzeba by³o wyznaczyæ tak¿e wszystkim przy-
96
Depesze..., T. 1, s. 7—9; L B a s t a r d de: Négociations..., s. 92—97.
97
Polignac stawia³ jak zawsze tylko na wspó³pracê z magnateri¹. Prawd¹ jest, ¿e jej
wp³ywy liczy³y siê najbardziej, ale nie mog³y przes¹dziæ o ca³ym przebiegu bezkrólewia.
A. M ¹ c z a k: Renesansowe pañstwo jako przedsiêbiorstwo. W: Studia z dziejów Rzeczpospolitej
szlacheckiej. Red. K. M a t w i j o w s k i, Z. W ó j c i k. Wroc³aw 1988, s. 33; J. S t a s z e w s k i:
O miejsce..., s. 110.

6 Francuskie... 81
chylnym Francji kasztelanom: krakowskiemu — Stanis³awowi Jab³onowskie-
mu, kaliskiemu — W³adys³awowi Przyjemskiemu, gdañskiemu — Markowi
Kazimierzowi Borowskiemu, wileñskiemu — Józefowi Bogus³awowi S³uszce
oraz wojewodom: wo³yñskiemu — Janowi Stanis³awowi Jab³onowskiemu,
ruskiemu — Markowi Matczyñskiemu. Lista p³ac wyd³u¿a³a siê wiêc nie-
mi³osiernie. Koniecznie trzeba te¿ wys³aæ do Gdañska sumy, które podczas
elekcji mia³y s³u¿yæ wydatkom Rzeczypospolitej. Natomiast jeszcze wa¿-
niejsze od finansowych mia³y byæ obietnice dotycz¹ce przysz³ej obsady
dygnitarstw i pacta conventa. Ambasador nie kry³, ¿e elekcja bêdzie dla
Francji ogromnym wydatkiem, z czego Ludwik XIV zdawa³ sobie sprawê
i czego pragn¹³ unikn¹æ. Stara³ siê przecie¿ pose³ zgrabnie ukryæ te trudne
fakty, zwracaj¹c uwagê na inne aspekty walki wyborczej lub mo¿liwoœæ od-
³o¿enia wydatków w czasie. 27 lipca napisa³ do Wersalu o propozycji,
jak¹ z³o¿y³ mu Benedykt Sapieha, podskarbi wielki litewski. Otó¿ nale¿a³o
królem obraæ Jakuba II Stuarta, wygnanego w³adcê Anglii. Takie propo-
zycje wprowadza³y spore zamieszanie na arenie wyborczej 98. Sapieho-
wie posuwali siê do proponowania Ludwikowi XIV, ¿e mo¿e swobodnie
rozdysponowaæ europejskie korony, polsk¹ daæ Stuartowi, a angielsk¹ zo-
stawiæ Wilhelmowi III. Ich zdaniem, Anglia i Holandia powinny wspomóc
Francjê w wysi³kach, jakie nale¿a³o podj¹æ w tej kwestii. Mog³oby to uspo-
koiæ zadra¿nienia i zakoñczyæ wojnê na Zachodzie99. Je¿eli Lubomirscy my-
dlili oczy Polignacowi, to Sapiehowie sypali piaskiem w oczy samemu kró-
lowi S³oñce.
16 sierpnia król francuski odpowiada³ swemu ambasadorowi, ¿e na
wybór Contiego w Polsce przystaæ nie mo¿e z powodu znacznych wydat-
ków, którym nie podo³a. Ponadto Ludwik XIV odrzuca³ kandydaturê Jakuba
II do tronu i pow¹tpiewa³ w dobre chêci Anglików i Holendrów, by wspo-
móc ten plan. 31 lipca Polignac znów zapewnia³, ¿e nie ma najmniejszych
szans na elekcjê Sobieskich. Zamyœla³ przy tym, by przekonaæ Mariê Kazi-
98
Depesze..., T. 1, s. 10—14. Jeden ze starszych autorów twierdzi, ¿e Sapiehowie wy-
sunêli kandydaturê Jakuba II Stuarta w celu powiêkszenia ich w³asnych szans na koro-
nê. Propozycja podskarbiego nie zosta³a potraktowana powa¿nie w Wersalu. T. S i e r z -
p u t o w s k i: Pierwsze próby reformy politycznej w Polsce. Warszawa 1905, s. 31; J. T a z b i r:
Okrucieñstwo w nowo¿ytnej Europie. Warszawa 1999, s. 185. Wypada rozwa¿yæ jeszcze je-
den w¹tek tej propozycji. Jest prawdopodobne, ¿e Sapieha zg³osi³ kandydaturê Jakuba
II Stuarta, by zaj¹æ wœród dzia³aczy stronnictwa francuskiego pierwsze miejsce, dot¹d na-
le¿¹ce do Lubomirskich. Gdyby to nowy kandydat zdoby³ poparcie i przyzwolenie Lu-
dwika XIV, to Sapiehowie, a nie Lubomirscy byliby u boku Polignaca najwa¿niejsi.
99
A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie wobec elekcji ksiêcia Conti (1697). W: Sapiehowie epoki Kod-
nia i Krasiczyna. Red. K. S t ê p n i k. Lublin 2007, s. 377. Jakub II nie zamierza³ opuszczaæ
Francji i wyje¿d¿aæ do odleg³ej Polski. Ponadto najwa¿niejsze dlañ by³o podtrzymanie
roszczeñ swego syna do tronu angielskiego i nie zamierza³ go skazywaæ na niepewn¹
przysz³oœæ w Rzeczypospolitej. C. O m a n: Mary of Modena. Bungay 1962, s. 186.

82
mierê do tajemnego przynajmniej poparcia dla kandydatury francuskiej.
Oficjalnie mia³a kryæ siê ze sw¹ sympati¹ dla Francuza, najlepiej zaœ uczy-
ni³aby, po¿yczaj¹c pieni¹dze Polignacowi100. Trudno wyobraziæ sobie, jak am-
basador chcia³ przekonaæ matkê, by porzuci³a sprawê swych dzieci, zw³asz-
cza ¿e z kandydatury francuskiej nie p³ynê³yby dla niej i jej rodziny ¿adne
korzyœci, w ka¿dym razie pose³ nie podawa³ czym zamierza³ przekonaæ So-
biesk¹ do swego pomys³u. Jeszcze trudniej uwierzyæ w tak dalece posuniêt¹
naiwnoœæ królowej, by zechcia³a ca³y ten plan wesprzeæ w³asnymi pieniêdz-
mi. Je¿eli by³o to rzeczywistym zamiarem pos³a, oznacza³o, ¿e Polignac by³
nies³ychanie naiwny. Byæ mo¿e jednak tylko próbowa³ zaj¹æ czymœ mini-
strów wersalskich i króla, chwilowo przykuwaj¹c ich uwagê do spraw in-
nych ni¿ pieni¹dze, które powinni przygotowaæ. Ponadto mo¿na siê spodzie-
waæ, ¿e pose³ pragn¹c spe³niæ ¿¹dania Ludwika XIV, obiecywa³ porozmawiaæ
raz jeszcze z Mari¹ Kazimier¹, ale jednoczeœnie robi³ wszystko, by j¹ do sie-
bie zraziæ, warunki bowiem, jakie przedstawi³, by³y nie do przyjêcia.
Po œmierci króla, ambasador skorzysta³ z goœciny kardyna³a Radziejow-
skiego. Zaj¹³ bardzo korzystn¹ pozycjê polityczn¹. Póki prymas wspó³pra-
cowa³ z Mari¹ Kazimier¹, przeprowadzka Polignaca nie oznacza³a porzuce-
nia monarchini. Natomiast odmówi³ królowej towarzyszenia jej w podró¿y
na Ruœ. Zas³oni³ siê licznymi obowi¹zkami, ale dla monarchini musia³ byæ to
sygna³, ¿e ich drogi siê rozchodz¹. Nieobecnoœæ u jej boku pos³a, który do-
tychczas trzyma³ siê tak blisko, by³a znakiem nie tylko dla niej. Straciwszy
w³aœnie mê¿a, sk³ócona z najstarszym synem, pozbawiona zosta³a wsparcia
ze strony cz³owieka, z którym snu³a plany dotycz¹ce przysz³oœci jej rodzi-
ny. Podczas gdy Sobieska pod¹¿y³a na Ruœ, ambasador pozostawa³ w pobli-
¿u prymasa i stara³ siê jak najlepiej wykorzystaæ tê sytuacjê. Powzi¹³ zamiar
odsuniêcia siê od Sobieskich i czyni³ to wbrew wyraŸnym wskazówkom
Wersalu. Ostateczne zerwanie pomiêdzy Polignakiem a Mari¹ Kazimier¹
nast¹pi³o po powrocie monarchini. 23 sierpnia ambasador oczekiwa³ jej nad
Wis³¹. Wyznaczy³a mu spotkanie nastêpnego dnia. Rozmawiali o przysz³o-
œci i swoich dalszych planach. Sobieska s³usznie podkreœla³a, ¿e m³odsi sy-
nowie wcale nie pragn¹ korony i s¹ za m³odzi, by sprawowaæ w³adzê, a za-
tem postanowi³a wspieraæ Jakuba. Œwiadoma, ¿e Polignac jej nie pomo¿e,
poprosi³a, by przynajmniej jej nie przeszkadza³. Opat Bonportu nadzwyczaj
pewny siebie odmówi³ tej propozycji101. Publicznie ambasador „udawa³, ¿e
ju¿ w ogóle nie interesuje siê sprawami królowej”102. Jego stanowisko poparte
100
Depesze..., T. 1, s. 7—14.
101
Maria Kazimiera mia³a powiedzieæ, ¿e choæ królewicz Jakub postêpuje niczym
Neron, ona nie jest w stanie odmówiæ mu poparcia. L. B a s t a r d de: Négociations..., s. 36;
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 180—182.
102
C. F a u c h e r: Histoire du cardinal de Polignac. T. 1. Paris 1777, s. 180.

6* 83
by³o wieœciami nadchodz¹cymi z sejmików, ¿¹daj¹cych usuniêcia królowej
ze stolicy. Lubomirscy walczyli, by nie dopuœciæ do jej powrotu do Warsza-
wy103. Polignac kontaktuj¹c siê z nimi, zdawa³ siê zapominaæ, ¿e d¹¿¹ oni
przede wszystkim do rozprawy z królow¹. Pose³ ze swej strony gotów by³
wystawiæ kandydata francuskiego. Wiedzia³, ¿e Lubomirscy nie zaakceptuj¹
nikogo zwi¹zanego z Sobieskimi, równie¿ przez ma³¿eñstwo. Tym sposo-
bem uda³o siê Lubomirskim zablokowaæ poparcie Francji dla któregoœ z So-
bieskich lub Piasta. Sytuacja przedstawia³a siê w ten sposób, ¿e oszukuj¹c siê
nawzajem, Hieronim Lubomirski i Polignac padli ofiar¹ w³asnej manipulacji.
Podskarbi, chc¹c zgubiæ królow¹, zapewni³ pos³a, ¿e Sobiescy nie osi¹gn¹
tronu, choæ byli to najpowszechniej wymieniani kandydaci. Ambasador uleg³
z³udzeniu, ¿e najpewniejsza droga do zwyciêstwa to wyznaczenie w³asne-
go — francuskiego kandydata. Lubomirski uwierzy³, ¿e ten pomys³ zablo-
kuje wszelkie inne propozycje i zapewni sukces jego rodziny: to jemu i jego
krewnym Francuz zawdziêcza³by panowanie. Zatem obydwaj osi¹gnêli do-
raŸne cele, ale ostatecznie przegrali. Nie osadzili na tronie kandydata, któ-
rego wspólnie wyznaczyli, a którego sukces mia³ byæ tak oczywisty.
Salvandy bardzo dosadnie opisa³ wysi³ki ambasadora: „Francja udawa³a
przyjació³kê królowej, lecz tylko po to, by wiedzieæ o jej zabiegach i zawcza-
su przeszkodziæ takowym”104. Nie jest jasne, czy autora ponios³a tu wy-
obraŸnia, czy te¿ rzeczywiœcie ambasador pragn¹³ wykorzystaæ kontakty
z Sobiesk¹ w ka¿dy mo¿liwy sposób. Jednak z dalszych wynurzeñ Poligna-
ca wynika jasno, ¿e pose³ chcia³ tylko uwolniæ siê od zwi¹zków z królow¹,
ale jednoczeœnie pragn¹³, aby to j¹ obarczyæ win¹ za zerwanie. Pisa³, ¿e „po-
stêpuj¹c bez taktu, królowa gubi sprawê synów m³odszych”105, a przecie¿
wed³ug jego wczeœniejszych informacji, jakie przekazywa³, Sobiescy i tak nie
mieli ¿adnych szans na tron. Zatem sam sobie przeczy³. Twierdzi³ równie¿,
¿e Maria Kazimiera nie porzuci nigdy sprawy najstarszego syna, „jakkolwiek
jest niegodny jej mi³oœci”106. Nie dodawa³, ¿e byæ mo¿e sam przyczyni³ siê
do napiêcia pomiêdzy monarchini¹ a królewiczem, gdy realizowa³ zalece-
nia instrukcji i przekonywa³ j¹, ¿e powinna postawiæ raczej na m³odszych
królewiczów. Zarazem jednak wyra¿a³ zrozumienie dla jej postawy, „bo mat-
ka zawsze pozostanie matk¹, ale jak¿e teraz pogodziæ interes W. K. Moœci
z interesem królowej”107 — dorzuca³ przebiegle. Za jednym razem usprawie-

103
B. P o p i o ³ e k: Królowa bez korony. Studium z ¿ycia El¿biety z Lubomirskich Sieniaw-
skiej ok. 1669—1729. Kraków 1996, s. 27.
104
N.A. S a l v a n d y: Histoire de Pologne avant et sous le roi Jean III Sobieski. T. 3. Paris
1829, s. 182.
105
Depesze..., T. 1, s. 15.
106
Ibidem.
107
Ibidem.

84
dliwia³ siebie i Sobiesk¹, t³umacz¹c, dlaczego ich dalsza wspó³praca jest ab-
solutnie niemo¿liwa. Upiera³ siê tak¿e, ¿e na elekcjê ksiêcia francuskiego na-
le¿y przeznaczyæ wiêksze pieni¹dze, gdy¿ chodzi o zapewnienie nie tylko
presti¿u, ale i wiêkszego sukcesu Francji. Zdaniem ambasadora, nie ule-
ga³o kwestii, ¿e zwyciê¿y ten, kto da wiêcej, a zatem nie nale¿a³o nadmier-
nie oszczêdzaæ na tym przedsiêwziêciu. Po raz kolejny jego wypowiedŸ sta³a
w jawnej sprzecznoœci z otrzymanymi przezeñ instrukcjami. Dodawa³, ¿e se-
natorowie s¹ zachwyceni Contim, ale obawiaj¹ siê reakcji szlachty. Jak wy-
nika z tej wypowiedzi, kandydatura francuska najwyraŸniej mia³a byæ tajem-
nic¹ wobec szerszego grona wyborców, ale nie dla otaczaj¹cej Polignaca ma-
gnaterii. Powstaje pytanie, czy to ktoœ z tego grona by³ informatorem Ma-
rii Kazimiery. Na zakoñczenie przystêpowa³ do ataku; twierdzi³, ¿e nale¿y
przeznaczyæ milion talarów (sic!) na op³acenie wojska, bo „to jest nieomyl-
na, najpewniejsza, a raczej jedyna droga do usuniêcia wszystkich kandyda-
tów do korony”108.
Wreszcie Ludwik XIV zawiadomi³ Polignaca o oficjalnej rezygnacji Jaku-
ba II Stuarta z kandydowania w Polsce i zapewnia³, i¿ zapyta o zdanie Con-
tiego przebywaj¹cego wówczas na froncie. Dodawa³, ¿e ambasador mo¿e
po¿yczyæ od Marii Kazimiery pieni¹dze. Ludwik XIV obstawa³ przy tym, by
Polignac uprzedzi³ królow¹, i¿ pozornie zamierza z ni¹ zerwaæ i ¿e czyni to
tylko dla jej dobra. Znaczy³o to jednak, ¿e z jednej strony król ulega³ infor-
macjom otrzymywanym z Warszawy, a z drugiej strony nie chcia³ ca³kowicie
ani odrzuciæ wspó³pracy z Sobiesk¹, ani tym bardziej jej obra¿aæ. Natomiast
Polignac narzeka³, ¿e nie dysponuje ¿yw¹ gotówk¹. Ba³ siê, ¿e jego sumy bez
pokrycia zostan¹ przebite przez daleko ni¿sze, ale brzêcz¹ce ofiarowywa-
ne przez królewicza Jakuba lub cesarza. Pow¹tpiewa³ przy tym, by Wiedeñ
by³o staæ na wydanie du¿ych pieniêdzy na elekcjê w Polsce. Mia³o to zdaje
siê stanowiæ próbê przekonania Ludwika XIV, ¿e elekcja w Polsce nie bêdzie
tak kosztowna, jak siê wydawa³o, zatem nale¿y do niej przyst¹piæ. Upiera³
siê, ¿e przynajmniej niektórym magnatom nale¿y wyp³aciæ zaliczki, oczywi-
œcie ¿yw¹ gotówk¹109. Dodajmy, ¿e elekcja 1697 roku i dzia³ania francuskie
w tym okresie s¹ oplecione czarn¹ legend¹, zgodnie z opini¹, ¿e by³o to „naj-
d³u¿sze i najniemoralniejsze” bezkrolewie110. Mówi siê o ogromnych pieni¹-
108
Ibidem. Biograf ambasadora w³o¿y³ w jego usta takie oto s³owa na temat królo-
wej: „Nie chcê wcale, by przypisywano mi jej b³êdy”. P. P a u l: Le cardinal..., s. 57.
109
Depesze..., T. 1, s. 16. W owym czasie Jakub II by³ bardziej zainteresowanym zba-
wieniem swej duszy ni¿ zdobywaniem w³adzy. M. N i e m o j o w s k a: Ostatni Stuartowie.
Warszawa 1992, s. 25.
110
W. K o n o p c z y ñ s k i: Dzieje Polski nowo¿ytnej. Warszawa 1986, s. 506. Przekona-
nie o tym, ¿e o elekcji zadecydowa³y jedynie pieni¹dze przetrwa³a powszechnie. Jeden
z autorów twierdzi³, ¿e szlachta dla zysku Piasta siê wyrzek³a. W. S y r o k o m l a: Dwie
koronacje Sasów Augusta II i Augusta III królów polskich. Wilno 1854, s. 12. Tymczasem zda-

85
dzach, które zap³acono za poparcie dla poszczególnych kandydatów. Tym-
czasem w rzeczywistoœci nie szafowano pieniêdzmi, lecz obietnicami. Poli-
gnac rozdawa³ swym zwolennikom drobne prezenty, poniewa¿ gotówk¹ nie
dysponowa³. Zaci¹ga³ d³ugi, ale i one jednorazowo nie by³y przesadnie
wysokie. Zatem w opowieœciach o kupowaniu g³osów wyborczych mamy do
czynienia z mitem i wyobra¿eniem historiografii, zrodzonym z opowieœci
o tym, ile pieniêdzy OBIECANO. Dodaæ wypada, ¿e obietnica korupcji, nie
jest tym samym, co ³apówka trafiaj¹ca bezpoœrednio do czyjejœ kieszeni.
Pora¿ka stronnictwa francuskiego bêdzie w czêœci spowodowana niepew-
noœci¹ jego cz³onków. Skoro Francja nie by³a sk³onna zaanga¿owaæ w tê
elekcjê prawdziwych, brzêcz¹cych pieniêdzy, oni nie potraktowali jej zabie-
gów serio.
27 sierpnia Polignac spotka³ siê ponownie z Mari¹ Kazimier¹. Jego zda-
niem, by³a usposobiona nadzwyczaj nieprzychylnie i oœwiadczy³a, ¿e „trud-
no jej bêdzie pogodziæ w³asne interesa z interesem Francji”111. Ambasador ze
swej strony ofiarowa³ jej wszelk¹ pomoc, ale królowa odrzuci³a jego us³ugi
i odmówi³a tak¿e po¿yczenia pieniêdzy. Opat nazwa³ j¹ niewdziêczn¹, ale
dodajmy, ¿e akurat te sumy mia³y pos³u¿yæ mu do przekupienia pos³ów na
zbli¿aj¹cym siê sejmie konwokacyjnym. Sobieska zas³oni³a siê potrzebami
syna, którego zamierza³a wesprzeæ. Pyta³a przy okazji o kandydaturê Jakuba
II, a Polignac dziwi³ siê, sk¹d ta myœl jest tak powszechnie znana. PóŸniej
dowodzi³, ¿e Sapiehowie z ca³¹ pewnoœci¹ dochowali tajemnicy112. Trudno
dziœ powiedzieæ, kto by³ winien temu przeciekowi, obie strony mog³y chcieæ
pozbawiæ królow¹ z³udzeñ co do poparcia, jakim dysponuje w kraju i w Wer-
salu. Dlatego zarówno Polignac, jak i Sapiehowie mogli donieœæ monarchi-
ni o konkurencji, jak¹ napotkaj¹ jej synowie. Mog³a siê o tym dowiedzieæ od
w³asnych informatorów. Ambasador zapewni³ te¿ Mariê Kazimierê, ¿e
o poparciu dla Stuarta król francuski nie myœli. W koñcu depeszy ambasa-
dor poprosi³ Ludwika XIV o pieni¹dze na w³asne wydatki, twierdzi³, ¿e po-
trzebne s¹ mu nowe ubrania. Poza tym uwa¿a³, ¿e kwota przeznaczona dla
wojska ma byæ przes³ana do Gdañska, by móg³ siê na ni¹ powo³aæ podczas
wyst¹pienia na sejmie. Dodawa³, ¿e Sapiehowie naciskaj¹ na niego w spra-
wie pieniêdzy. 12 wrzeœnia Polignac schlebia³ Ludwikowi XIV, mówi¹c
o pomno¿eniu jego chwa³y w razie zwyciêstwa w Polsce. Udowadnia³, ¿e
bêdzie to korzystne z punktu widzenia obecnej polityki francuskiej. Najwy-

niem innych, nie by³o prawd¹, i¿ „Francja usi³owa³a wprowadziæ na tron ksiêcia Conti,
sypi¹c pieniêdzmi wœród szlachty i magnaterii [...] pieniêdzy do Rzeczpospolitej po pro-
stu nie przywieziono, skoñczy³o siê na obietnicach”. A. W y c z a ñ s k i: Polska Rzeczpospo-
lit¹ szlacheck¹. Warszawa 1965, s. 361.
111
Depesze..., T. 1, s. 16.
112
A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie..., s. 377.

86
raŸniej nieco lepsza sytuacja na froncie nastroi³a króla przychylniej do ca³e-
go przedsiêwziêcia. Obieca³ zebraæ pieni¹dze potrzebne na wojsko w Pol-
sce, ale zaznacza³, ¿e nie jest to sprawa prosta i zachêca³ ambasadora do gry
na zw³okê. Raz jeszcze zaleca³ mu oszczêdnoœæ. Wyrazi³ te¿ rozczarowanie
postaw¹ Marii Kazimiery wobec Francji. Tu równie¿ widaæ wp³yw depesz
Polignaca na postawê Króla S³oñce113.
W drugiej po³owie lipca zebra³y siê sejmiki przedkonwokacyjne. Ich
ustalenia najlepiej pokaza³y rozk³ad sympatii politycznych wœród szlachty.
Na razie walka toczy³a siê o spadek po Janie III i udzia³ rodziny królewskiej
w elekcji oraz ewentualn¹ kandydaturê Piasta. Pod tym imieniem kryæ siê
móg³ któryœ z magnatów — Stanis³aw Jab³onowski, Kazimierz Sapieha lub,
co mniej prawdopodobne, jeden z Lubomirskich. Wszystkie sejmiki sprecy-
zowa³y w instrukcjach wymagania stawiane przysz³emu królowi. Wyklucza-
no innowierców i s¹siadów Polski. Zastrzegano, ¿e w³adcy nie wolno pro-
wadziæ polityki, zw³aszcza zagranicznej, bez zgody szlachty. Zakazywano
mu tak¿e kupowania dóbr ziemskich, wskazuj¹c, i¿ Jan III robi³ to bezpraw-
nie114. Województwa wielkopolskie opowiedzia³y siê za ekskluzj¹ Piasta.
Wyra¿a³y te¿ wdziêcznoœæ za starania prymasa wokó³ spraw pañstwowych,
a rodzinie królewskiej z³o¿ono kondolencje. ¯¹dano dwutygodniowej kon-
wokacji i w cztery tygodnie potem sejmu elekcyjnego, „abyœmy omnino
przed zim¹ szczêœliwie obranego mogli mieæ Pana”115. Domagano siê odebra-
nia rodzinie królewskiej maj¹tków nabywanych w czasie panowania; mia-
³y byæ one wy³¹czone od sukcesji i odsprzedane. Przy sposobnoœci szlachta
przypomina³a o obowi¹zuj¹cych, a nieprzestrzeganych prawach. ¯¹dano,
by pos³owie cudzoziemscy i kandydaci nie przebywali w miejscu elekcji 116.
W Ma³opolsce obawiano siê miêdzy innymi wyst¹pieñ nieop³aconego woj-
ska117. Szlachta odgra¿a³a siê, ¿e uda siê do Warszawy pospolitym ruszeniem,
nawet bez stosownego uniwersa³u118. Nakazano wyjazd Marii Kazimiery
i pos³ów cudzoziemskich z Warszawy i pogodzenie zwaœnionych Litwinów,
przeprowadzono tak¿e ekskluzjê Piasta. ¯¹dano, by instygator koronny zaj¹³
siê spraw¹ odebrania Sobieskim ich skarbów. W tych postulatach wyraŸnie
113
Depesze..., T. 1, s. 20—27.
114
H. O l s z e w s k i: Doktryny..., s. 15.
115
G. P o d o s k i: Teka..., arcybiskupa gnieŸnieñskiego. Wyd. K. Jarochowski. T. 1. Poznañ
1854—1857, s. 20.
116
Lauda sejmików poznañskiego i kaliskiego. 27.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 243—
263. Obawia³y siê te¿ prób nielegalnego wp³ywania na wybór nowego w³adcy. Instruc-
tio ziemi wyszogrodzkiej. 17.07.1696. B.PAN, rkps 8352, k. 130v.
117
Poniewa¿ wkrótce do tego dosz³o, nale¿y za³o¿yæ, ¿e s³uchy na temat konfede-
racji kr¹¿y³y na d³ugo przed jej zawi¹zaniem. G. P o d o s k i: Teka..., s. 2.
118
Konfederacja województwa sandomierskiego. Opatów, 27.07.1696. B.Czart., rkps
441, k. 264—266.

87
widaæ rêkê Lubomirskich119. Niektóre sejmiki obradowa³y pod wêz³em kon-
federacji i zapowiadano przybycie do stolicy pospolitym ruszeniem120. Na
Mazowszu energicznie dzia³ali Lubomirscy. Wydana przez nich Propozycja na
generale województwa mazowieckiego w Warszawie 27 julij 1696 stanowi³a jaw-
ne wyst¹pienie przeciw Sobieskim. Przestrzegano w niej, aby dom królewski
„przez przekupione g³osy nie kupi³ sobie pañstwa i panowania”, doprowadzi
to bowiem do dziedzicznoœci tronu, a królowa „przyrodzone sobie impe-
rium nie pretendowa³a nad synem”, gdy¿ wówczas Rzeczpospolita nigdy nie
uwolni siê od niewieœcich rz¹dów121. Wp³ynê³o to na wielk¹ wrogoœæ woje-
wództw mazowieckich wzglêdem królewicza Jakuba, o czym póŸniej pisa³
prymas. Oskar¿ano Mariê Kazimierê, ¿e pragnie nowego mê¿a, by rz¹dziæ
nadal. Na có¿ bowiem ni¿ na ponowne wyniesienie na tron potrzebne jej
skarby Sobieskiego. Je¿eli natomiast namawiaæ zechce do korony Maksymi-
liana Emanuela, to tylko, „¿eby przez córkê panowaæ mog³a”122 nadal. ¯¹-
dano usuniêcia jej z Warszawy, strasz¹c, ¿e bêdzie mieszaæ obrady sejmu,
w razie pobytu w stolicy. Utrzymywano, ¿e wyjazdu „za dyshonor sobie
¿adna królowa nie mo¿e”123 poczytaæ, je¿eli tylko pragnie spokoju i dobra
Rzeczypospolitej. Domagano siê te¿, by senat zadecydowa³, „czy Domus Re-
gia za Piastów ma czy nie ma byæ poczytany”124. Je¿eli s¹ Piastami, nale¿y
ich wykluczyæ od korony. Je¿eli nie s¹, proponowano wyznaczyæ im specjalne
zasady ubiegania siê o tron. Ponadto ¿¹dano, by królem zosta³ tylko ka-
tolik. Wykluczano te¿ potê¿nych s¹siadów, którzy mogliby wik³aæ Polskê
we w³asn¹ politykê. Postulowano, by spisaæ pacta conventa na konwokacji.
Wreszcie zarzucano hetmanom, ¿e nie zadbali o zabezpieczenie fortuny So-
bieskich, która postawiona mia³a byæ do dyspozycji Rzeczypospolitej125. Pod-
kreœlano, ¿e podczas wydarzeñ w Warszawie i ¯ó³kwi, po œmierci króla, na-
ruszone zosta³y uprawnienia marsza³ka wielkiego koronnego i podskarbie-
go. Dodawano, ¿e Sobiescy bezprawnie dysponuj¹ klejnotami koronnymi126.

119
Konfederacja województwa ruskiego. Wisznia, 27.07.1696. B.Czart., rkps 441,
k. 267—175.
120
Konfederacja województwa lubelskiego. Lublin, 27.07.1696. B.PAN, rkps 8325,
k. 361; Konfederacja województwa czerskiego. Czersk, 27.07.1696. B.PAN, rkps 8325,
k. 278—281; A. M ¹ c z a k: Przestrzeñ w³adzy W: Cywilizacja europejska wyk³ady i eseje. Red.
M. K o Ÿ m i ñ s k i. Warszawa 2004, s. 200.
121
Propozycja na generale województwa mazowieckiego w Warszawie 27 julij 1696. B.Czart.,
rkps 441, k. 281—286.
122
Ibidem.
123
Ibidem.
124
Ibidem.
125
Ibidem.
126
„Instrukcja ko³a rycerskiego ziemi wyszogrodzkiej do JO Xcia kardyna³a arcybi-
skupa gnieŸnieñskiego prymas RP i WXL”. 27.07.1696. B.Czart., rkps 441, k. 287—

88
Sejmiki po wiêkszej czêœci porusza³y sprawê wykluczenia Piasta. By³a to
próba zabezpieczenia siê przed siêganiem po tron przedstawicieli magnate-
rii. Senatorowie obawiali siê, ¿e ktoœ spoœród nich zechce siêgn¹æ po koro-
nê. Natomiast Sobieskich traktowano z rezerw¹, obawiaj¹c siê, by osadze-
nie na tronie drugiego z rzêdu przedstawiciela tej rodziny nie wytworzy-
³o tradycji podobnej, jak za Wazów, i nie grozi³o dziedzicznoœci¹ tronu127.
Nie wszystkie sejmiki przebiega³y spokojnie i bez zak³óceñ. Najgorzej
pod tym wzglêdem by³o na Litwie, gdzie rozpoczyna³a siê bardzo ostra
rozgrywka o uprawnienia hetmanów i podskarbich. Przeciwko Sapiehom
wyst¹pi³o stronnictwo d¹¿¹ce do przeprowadzenia koekwacji praw. Trwa-
³a batalia o pos³ów na sejm konwokacyjny, by wprowadziæ w³asne postula-
ty na obrady sejmu. Sta³o siê oczywiste, ¿e Sapiehowie i „republikanci” znaj-
d¹ siê w ostrym konflikcie, tak¿e w zwi¹zku z wyborem przysz³ego w³ad-
cy. Z tego powodu wiele sejmików uleg³o rozbiciu i zerwaniu. Do prymasa
pisa³ Józef Bogus³aw S³uszka — kasztelan wileñski. Prosi³ o wyznaczenie
nowego terminu dla sejmiku w Brzeœciu Litewskim, bo tam obrady zosta-
³y zerwane128. Radziejowski obiecywa³ przys³aæ nowy uniwersa³ i apelowa³
o zachowanie spokoju129.
Podobna sytuacja mia³a miejsce w Prusach. Kasztelan che³miñski Jan Je-
rzy Przebendowski skar¿y³ siê w liœcie do prymasa na swary, które wybu-
ch³y w Malborku. Zdaniem kasztelana, odpowiedzialnoœæ za zerwanie obrad
spada³a na przedstawicieli Gdañska. Wyst¹piono przeciw nim, przetrzymy-
wali bowiem w wiêzieniu miejskim szlachtê. Prosi³ zatem o wyznaczenia
nowego terminu dla sejmiku130. W swym responsie Radziejowski stan¹³ po
stronie Gdañska. Podkreœla³, jak czêsto szlachta dopuszcza³a siê w mieœcie
burd i nadu¿yæ, wobec czego mieszczanie musieli siê broniæ. Wyra¿a³ prze-
konanie, ¿e skargi gdañszczan nie by³y bezpodstawne. Wspomina³ o liœcie,
jaki od nich otrzyma³, i podkreœla³, i¿ na podstawie doniesieñ miasta i kasz-

289. Klejnoty koronne, o których wspominano, to zastaw, jaki Sobiescy przejêli za po-
¿yczenie sum do skarbu pañstwa. Pozosta³y one w rêkach Marii Kazimiery i wypada pod-
kreœliæ, ¿e nieco póŸniej opuszczaj¹ca Polskê monarchini martwi³a siê, gdzie je umieœciæ,
nie chcia³a bowiem ich nara¿aæ, zabieraj¹c w dalek¹ podró¿. Postanowi³a zostawiæ je
w depozycie u kogoœ zaufanego na terenie kraju. Maria Kazimiera do Jakuba Ludwika
Sobieskiego. Lwów, 18.08.[?] NGAB, f. 694, o. 12, rkps 152, k. 46r—53v. Mia³y zreszt¹ daw-
no temu byæ z r¹k Sobieskich wykupione, ale tego postulatu nie uda³o siê zrealizowaæ.
A. K r a u s h a r: Klejnoty koronne polskie. Lwów 1896, s. 20.
127
S. O c h m a n n - S t a n i s z e w s k a: Dynastia Wazów w Polsce. Warszawa 2006,
s. 33—36.
128
Józef Bogus³aw S³uszka do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 295.
129
Prymas do Józefa Bogus³awa S³uszki [bm, bd]. B.Czart., rkps 441, k. 296.
130
Jan Jerzy Przebendowski do prymasa [bm], 2.08.1696. B.Czart., rkps 441, k. 297—
300.

89
telana próbuje wyrobiæ sobie zdanie na temat zajœæ na sejmiku. Ubolewa³ nad
zerwaniem obrad i obiecywa³ wyznaczyæ nowy termin. Nalega³ przy tym
na zachowanie spokoju i porozumienia z miastem131. Ostatecznie powtórny
sejmik odby³ siê w Malborku 17 sierpnia 1696 roku, a obrady zdominowa-
ne zosta³y przez problemy lokalne132.
Po sejmikach przedkonwokacyjnych da³o siê ustaliæ preferencje politycz-
ne szlachty w poszczególnych dzielnicach. Okaza³y siê one trwa³e i z niewiel-
kimi wahaniami przetrwa³y a¿ do elekcji. Wielkopolska, s³uchaj¹c Leszczyñ-
skich i prymasa, opowiedzia³a siê za domem królewskim. PóŸniej jej czêœæ
wraz z prymasem przyst¹pi³a do obozu francuskiego. Ma³opolska wyra¿a-
³a niechêæ do domu królewskiego, potem zaœ podzieli³a siê miêdzy Contie-
go i Jakuba. Mazowsze wraz z Lubomirskimi stanê³o przeciw Sobieskim.
Prusy waha³y siê w swych sympatiach. Litwa natomiast od pocz¹tku pre-
zentowa³a najbardziej skomplikowany uk³ad stosunków. Grê prowadzono
tam nie o to, który kandydat zasi¹dzie na tronie, lecz o to, jak potocz¹ siê
losy koekwacji. Zerwano sejmiki brzeski i wileñski, a pozosta³e by³y pos³uszne
Sapiehom133. Œwiadczy³o to najlepiej o ogromnych wp³ywach hetmana i pod-
skarbiego134.
Zdanie wiêkszoœci sejmików w sprawie usuniêcia królowej z Warsza-
wy na czas sejmu konwokacyjnego popierali senatorowie. Zwrócili siê do
prymasa, ¿¹daj¹c wyjazdu Marii Kazimiery ze stolicy135. Ponoæ koniecznoœæ
opuszczenia miasta t³umaczyli monarchini tak¿e hetman wielki koronny
i wojewoda p³ocki Jan Dobrogost Krasiñski136. Królowa nie zamierza³a ustê-
powaæ, powo³uj¹c siê na tradycjê oraz zas³aniaj¹c siê pragnieniem czuwania
przy zw³okach mê¿a. Skierowa³a do szlachty list, pisz¹c o swym osieroce-
niu wobec wrogich poczynañ magnaterii. Natomiast wed³ug Dyaryusza
131
Prymas do Jana Jerzego Przebendowskiego [bm], 10.08.1696. B.Czart., rkps 441,
k. 300—301.
132
Lauda pruskie. B.Czart., rkps 979, k. 377—379 i 381—391.
133
A. W a l e w s k i: Dzieje bezkrólewia po skonie Jana III. Kraków 1874, s. 39; J. O l e -
s z e w s k i: Abrys domowej nieszczêœliwoœci y wewnêtrznej niesnaski, woyny Korony Polskiej
y Wielkiego Xiêstwa Litewskiego. Pro informatione potomnym nastêpuj¹cym czasom. 1721. Wyd.
F. Kluczycki. Kraków 1899, s. 3. Wielu spoœród szlachty litewskiej obawiaj¹c siê wzrostu
napiêcia stara³o siê unikaæ wyst¹pieñ publicznych i opowiadania siê po którejœ ze stron.
L. S i e n i c k i: Dokument osobliwego mi³osierdzia boskiego. W: Dwa polskie pamiêtniki z Syberii
XVII i XVIII wieku. Red. A. K u c z y ñ s k i. Warszawa—Wroc³aw 1996, s. 109.
134
By³o to te¿ œwiadectwem, ¿e polityka Jana Sobieskiego kreowania nowych ludzi
nie przynios³a efektów. M. Wa g n e r: Towarzysze broni Jana Sobieskiego. W: Jan Sobieski —
wódz i polityk (1629—1696) w trzechsetn¹ rocznicê œmierci. Red. J. W o j t a s i k. Siedlce 1997,
s. 55—63, s. 63.
135
Dyaryusz prawdziwy..., s. 419.
136
J.B. P a r t h e n a y: Dzieje panowania Fryderyka Agusta II, króla polskiego przez... w roku
1734 napisane. Przek³. T. H...rt. Warszawa 1854, s. 10.

90
prawdziwego... królewicz Jakub podporz¹dkowa³ siê ¿¹daniom. Nie chc¹c
dra¿niæ szlachty i senatorów, opuœci³ miasto, „¿onê tylko zostawiwszy”,
a sam uda³ siê do Prus137. Alberti twierdzi³, ¿e królewicz pragn¹³, aby i mat-
ka wyjecha³a, ta zaœ deklarowa³a, ¿e uczyni to tylko na proœbê ca³ej Rzeczy-
pospolitej138. Natomiast ksi¹dz Vota twierdzi³, ¿e „królowa zachowuje siê nie-
ustraszenie i roztropnie”139.
29 sierpnia rozpocz¹³ swoje obrady sejm konwokacyjny. Dwa dni póŸ-
niej przysz³a do stolicy wieœæ o zwi¹zku wojska stoj¹cego pod Glinianami.
Oznacza³o to k³opoty przede wszystkim dla hetmana wielkiego koronne-
go140. Niemal natychmiast zaczêto zastanawiaæ siê, kto jest autorem zwi¹z-
ku. Kr¹¿y³y nieustannie dwie wersje. Jedna przypisuj¹ca to zamieszanie kró-
lowej i druga, najpewniej prawdziwa, odnosz¹ca je do Lubomirskich. Oby-
dwie oskar¿one strony zaciekle broni³y swej niewinnoœci. Zdaniem Alber-
tiego, ju¿ w lipcu Scarlatti radzi³ Sobieskim, by op³acili wojsko i za³agodzi-
li niebezpieczeñstwo gro¿¹ce Rzeczypospolitej141.
Kraj obiega³y najró¿niejsze plotki142. Rozchodzi³y siê wieœci, ¿e na bez-
bronne ziemie polskie napaœæ maj¹ Tatarzy. Twierdzono, ¿e o ich najœcie pro-
si³ chana Stanis³aw Jab³onowski. Uratowa³by ojczyznê niewielkim nak³adem
si³ i œrodków. Potem korzystaj¹c z wdziêcznoœci rodaków, móg³by siêgn¹æ
po koronê, niczym swego czasu Sobieski. Aby nie utraciæ kontroli nad woj-
skiem i nie oddaæ jej ca³kowicie Jab³onowskiemu, Hieronim Lubomirski do-
radza³ Szczêsnemu Potockiemu, by na konwokacjê nie przyje¿d¿a³, lecz pil-
nowa³ wojska143.
Natychmiast po rozpoczêciu obrad sejmu konwokacyjnego pojawi³y siê
powa¿ne spory o laskê marsza³kowsk¹. Nie móg³ jej trzymaæ ani oddawaæ
Adam Kazimierz Kryszpin, teraz senator, jako wojewoda witebski. Wyk³ó-
cano siê, czy zgodnie z prawem mo¿e j¹ przekazywaæ nastêpcy i przewod-
niczyæ jego obieraniu144. Spierano siê za¿arcie, której prowincji przynale¿y
137
Dyaryusz prawdziwy..., s. 419.
138
28.08.1696, TC, Wenecja XI.
139
TR, B. PAN, rkps 8443, k. 121.
140
Dyaryusz prawdziwy..., s. 420.
141
31.07.1696, TC, Wenecja XI.
142
Rywalizacja polityczna i wydarzenia na sejmikach budzi³y w owym czasie naj-
dziwniejsze plotki. Marek Matczyñski wojewoda ruski, nieprzychylny Lubomirskim, tak
pisa³ do nieustalonego kandydata: „O œmierci IMPanów podskarbiego i marsza³ka wiel-
kiego w. koronnego, ¿e tam u was roznios³o te wieœci [to plotka — A.S.], bo ci ichmp.
tak obfituj¹ w zdrowie, ¿e im go nie tylko nie zbywa do ordynarnego ¿ycia, ale i do pu-
blicznego zamieszania iako pokaza³ in uniwersum effectus po sejmikach”. Marek Mat-
czyñski do NN [bm], 23.08.1696. AGAD AR V, teka 9362.
143
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 62.
144
A. W a l e w s k i: Dzieje..., s. 51. Scysja z tego samego powodu mia³a ju¿ na zerwa-
nym sejmie 1695 toku. K. S a r n e c k i: Pamiêtniki..., s. 182.

91
laska. W³aœciwie jednak nikt jej nie chcia³, wszyscy bowiem liczyli na prze-
wodniczenie na sejmie elekcyjnym, daleko przecie¿ wa¿niejszym145. Te spory
obliczone by³y tak¿e na przewlekanie obrad, a tak¿e na dostarczenie pre-
tekstu do zerwania sejmu. Ostatecznie laska przypad³a stolnikowi podolskie-
mu Stefanowi Humieckiemu. Wybrano go 1 wrzeœnia. Poza sejmem trwa³y
rozmowy i targi senatorów. 31 sierpnia Lubomirscy doprowadzili do poro-
zumienia z prymasem. Sta³o siê to zreszt¹ na spotkaniu u Krystyny z Lubo-
mirskich Potockiej, wojewodziny krakowskiej, siostry marsza³ka i podskar-
biego146. W senacie starano siê przeci¹gn¹æ prymasa na swoj¹ stronê. Zarzu-
cano mu bezprawne u¿ywanie baldachimu. Jak twierdzi³, kaza³ go rozpi¹æ
nad swoj¹ g³ow¹, by reprezentowa³ majestat Rzeczypospolitej. Burza jednak
nie ustawa³a, bo te¿ baldachim by³ jedynie pretekstem. Do kardyna³a uda-
³a siê delegacja z pytaniem, po czyjej stronie zamierza stan¹æ. Bêdzie trzy-
ma³ z królow¹, co grozi dalszym podkopaniem jego autorytetu, czy te¿
wyst¹pi przeciw niej i zwi¹¿e siê z tymi, którzy pragn¹ dobra Rzeczypospo-
litej? Dowodem dobrej woli kardyna³a mia³o byæ usuniêcie Marii Kazimie-
ry z Warszawy147. Prymas niezra¿ony napaœciami, opowiada³ siê za królow¹.
Polignac twierdzi³, ¿e to kasztelanowa ³êczycka utwierdza³a kardyna³a
w przyjaŸni do monarchini148. Pojawi³y siê pisma ulotne zarzucaj¹ce Radzie-
jowskiemu sprzyjanie Marii Kazimierze. „A na ostatek wsadzasz WXMæ kró-
low¹ na tron, daj¹c jej znowu jab³ko w rêkê, którego ogryzkiem, którego
przysz³ego jak poczêstuje mê¿a...”149 — wo³a³a jedna z tych publikacji. Lu-
bomirscy w dalszym ci¹gu tamowali obrady sejmu, ¿¹daj¹c wyjazdu królo-
wej. W celu ich przewlekania a¿ do 9 wrzeœnia trwa³y rugi poselskie150.
10 wrzeœnia przyby³ na sejm przedstawiciel cara Piotra I z wieœci¹ o zdo-
byciu Azowa. W wyst¹pieniu chwali³ antytureck¹ politykê Jana III i cesa-
rza151. Oznacza³o to przecie¿ wzrost znaczenia Rosji i zmianê jej stosunku do
wojny tureckiej152. Szlachta zajêta na razie innymi sprawami nie poœwiêci³a
145
Dyaryusz prawdziwy..., s. 420.
146
Depesze..., T. 1, s. 30.
147
Dyaryusz prawdziwy..., s. 420. Zdaniem niektórych autorów, Radziejowski dzia³a³
gorliwie na rzecz zachowania jednoœci. F.S. J e z i e r s k i: O bezkrólewiach w Polsce y o wy-
bieraniu królów pocz¹wszy od œmierci Zygmunta Augusta Jagie³³y a¿ do czasów naszych. War-
szawa 1790, s. 37.
148
Depesze..., T. 1, s. 29.
149
Jeszcze póŸniej zarzucano Radziejowskiemu, ¿e wspiera królow¹, choæ ta zachê-
ci³a wojsko do konfederacji. Copia listu senatora pewnego do Xcia Jmci kardyna³a 30 marca
1697. B.PAN, rkps 295, s. 438—439.
150
Dyaryusz prawdziwy..., s. 420.
151
Mowa ablegata moskiewskiego, B.PAN K., rkps 1200, k. 200.
152
Diariusz sejmu konwokacyjnego A.D. 1696. B.Czart., rkps 569, k. 385. Jeszcze w cza-
sie pobytu pod Azowem Piotr I nakaza³ wys³anie pos³ów na Zachód, by poinformowaæ
o swoich sukcesach. Opisanie pochodu Piotra I pod Azow w 1696 roku. RGVIA, f. 455,

92
temu zbyt wiele uwagi. Przyjêto tak¿e pos³ów wojskowych, którzy przed-
stawili swoje roszczenia. Domagali siê zaleg³ego ¿o³du, ale skarb pieniêdzy
nie mia³153. PóŸniej obrady znowu toczy³y siê pod znakiem ataku na królo-
w¹, której bronili przedstawiciele Wielkopolski. W senacie wyst¹pi³ w jej
obronie miêdzy innymi Stanis³aw Ma³achowski wojewoda kaliski154. Wresz-
cie sama Maria Kazimiera obieca³a „na elekcjê absentowaæ siê”155. Spory o wy-
bór marsza³ka i rugi, a potem o pobyt królowej w stolicy mia³y na celu prze-
wlekanie obrad i ich ewentualne zerwanie. Zgodnie ze stanowiskiem, jakie
ujawnili senatorowie w swej korespondencji, wci¹¿ niezdecydowani, kogo po-
przeæ w przysz³ej elekcji, obawiali siê przede wszystkim zbyt szybkiego jej
terminu. Zatem wszelka zw³oka by³a dla nich korzystna. Jedynym kandy-
datem do tronu by³ Jakub Sobieski i choæ jego kandydaturê wielu odrzuca³o,
to nie pojawi³ siê w tym czasie ¿aden konkurent zagra¿aj¹cy jego pozycji.
12 wrzeœnia mimo pocz¹tkowego sprzeciwu uzyskano zgodê na prolon-
gatê obrad sejmowych. Gor¹czkowo jednak szukano pretekstu do rozejœcia
siê. Jednoczeœnie prowadzono walkê o pozyskanie prymasa. Nagonk¹ nañ
kierowali Lubomirscy, Potoccy i Sapiehowie. Oznacza to zreszt¹, ¿e trzy
rody porozumia³y siê w kwestii wspólnej drogi poprzez rafy bezkrólewia.
Wspó³praca pozwala³a im lepiej kontrolowaæ siê wzajemnie i walczyæ z prze-
ciwnikami. 15 wrzeœnia kardyna³ wtr¹ci³ siê w wypowiedŸ marsza³ka po-
selskiego. Stefan Humiecki zarzuca³ Radziejowskiemu wzmacnianie pozycji
Marii Kazimiery. Gdy prymas próbowa³ replikowaæ, obra¿ony jego s³owa-
mi marsza³ek wraz z towarzysz¹cymi mu pos³ami powróci³ do izby posel-
skiej, a za nimi udali siê tam wszyscy przeciwnicy królowej. „Odrzuciwszy
urazy wiêksza czêœæ imæ.pp. senatorów z³¹czy³a siê z pos³y niby to za wol-
noœci¹...”156. Pozostali tam dopóki prymas nie przeprosi³ marsza³ka. Autor
Dyaryusza prawdziwego podkreœla³, ¿e gdyby nie obecnoœæ Stanis³awa Jab³o-
nowskiego i jego krewnych, prymas pozosta³by w senacie zupe³nie sam.

o. 1, rkps 1, k. 100r. Wieœæ o zdobyciu Azowa przedstawi³ na sejmie rosyjski wys³annik


Aleksiej Wasilewicz Nikitin. E. S c h u y l e r: Peter the Great, Emperor of Russia. T. 1. New
York 1967, s. 281. Rosjanie uwa¿ali jednak, ¿e Polaków te wydarzenia zmartwi³y, szlachta
bowiem nie chcia³a przeci¹gaæ wojny z Turcj¹ i wola³aby sprzymierzyæ siê przeciw Rosji.
A.G. B r ü k n e r: Historia Pietra Wielikowo. Moskwa 2002, s. 380. Natomiast jeden z auto-
rów francuskich napisa³ z przesad¹, ¿e zdobycie Azowa uczczono w Warszawie fet¹ i nie-
skrywan¹ radoœci¹. Receuil..., Russie. Par A. Rambaud. T. 1. Paris 1890, s. XXVIII—XXIX.
W Polsce kr¹¿y³y plotki, ¿e wojsko carskie ginie w stepach z powodu nag³ych i wyso-
kich wahañ temperatur. Z. N a m a c z y ñ s k a: Kronika klêsk elementarnych w Polsce i kra-
jach s¹siednich w latach 1648—1696. Lwów 1937, s. 54.
153
Dyaryusz prawdziwy..., s. 421; M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski..., s. 183.
154
Dyaryusz konwokacji 1696 roku. B.PAN, rkps 398, k. 99v.
155
Dyaryusz Seymu Convocationis Tempore Interregna Anno Domini 1696. B.Czart., rkps
441, k. 351.
156
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki..., s. 186—187.

93
Zatem hetman wielki koronny pozosta³ wierny zarówno prymasowi, jak
i Marii Kazimierze. Skoro mowa o jego krewnych, to domyœlaæ siê mo¿emy
wœród nich tak¿e Leszczyñskich. Reprezentantem senatorów zasiadaj¹cych
wœród pos³ów uznano D¹mbskiego. Oznacza to, ¿e g³ówny stronnik króle-
wicza Jakuba równie¿ publicznie odci¹³ siê od poparcia królowej. Sapieho-
wie i Lubomirscy podporz¹dkowali siê kierownictwu marsza³ka sejmu.
Prawdopodobnie wrogowie monarchini stracili nadziejê na pozyskanie pry-
masa albo te¿ chcieli go przyprzeæ do muru i nie pozostawiæ innej mo¿li-
woœci, jak wyraŸne i ostateczne opowiedzenie siê po stronie monarchini lub
ich samych. Równie¿ postawa D¹mbskiego jasno nawi¹zuje do jego ambicji,
by odegraæ rolê g³ówn¹, o ile to mo¿liwe — z pominiêciem prymasa. Choæ
podkreœliæ trzeba, ¿e z Lubomirskimi i Sapiehami w owym czasie nic go nie
³¹czy³o. Do koñca walki wyborczej bêd¹ zreszt¹ zajmowali przeciwne sta-
nowiska. Na razie jednak za wszelk¹ cenê starano siê odseparowaæ Radzie-
jowskiego od królowej, by tym ³atwiej przeprowadziæ na ni¹ atak i wyeli-
minowaæ z dalszej gry. Takie stanowisko zajmuje autor Dyaryusza prawdziwe-
go157. Natomiast Walewski podkreœla, ¿e D¹mbski próbowa³ godziæ senato-
rów i pos³ów158. Pytanie, czy jednocz¹c wszystkich w walce przeciw królo-
wej, chcia³ zdobyæ ich poparcie dla królewicza, zak³adaj¹c, ¿e drogi matki
i syna nie zejd¹ siê ju¿ wiêcej. Z pewnoœci¹ natomiast to jemu przypad³a kie-
rownicza rola w tym momencie. S¹dziæ nale¿y, ¿e owo przejœcie senatorów
do izby poselskiej by³o aktem maj¹cym uœwiadomiæ Radziejowskiemu, jak
osamotniony jest w swej postawie. Oznacza³o to tak¿e, ¿e senatorowie po-
trafi¹ obejœæ jego w³adzê, je¿eli tylko zechc¹. Jego obowi¹zki móg³ przej¹æ
biskup kujawski, któremu nie brak³o ani energii, ani tupetu. Ze wzglêdu na
przebieg elekcji warto zwróciæ uwagê na ten aspekt wydarzeñ, mia³ siê on
bowiem powtórzyæ podczas elekcji. Wyniesienie D¹mbskiego umocni³o jego
pozycjê w obozie królewicza Jakuba, póŸniej zaœ kaza³o biskupowi rozejrzeæ
siê za kandydatem daj¹cym pewnoœæ wygranej, a zatem gwarancjê dalszej
kariery. Tak¹ opiniê wyra¿a równie¿ bezimienny autor francuski159.

157
Dyaryusz prawdziwy..., s. 422—423.
158
A. W a l e w s k i: Dzieje..., s. 73. „Biskup kujawski podsyca³ zatargi w nadziei, ¿e
sam obejmie kierownictwo sejmu”. W rzeczywistoœci nie o konwokacjê chodzi³o. D¹mb-
ski móg³ mieæ apetyt na odegranie znacznie powa¿niejszej roli w trakcie elekcji. Czêsto
mówiono bowiem o gro¿¹cym rozdwojeniu. M. B i z a r d i è r e de: Bezkrólewie po Janie III
Sobieskim. Wyd. J. Bartoszewicz. Wilno 1853, s. 18.
159
Histoire des rois de Pologne et du gouvernement de ce Royaume. T. 2. Amsterdam 1722,
s. 69. Radziejowski nigdy nie zdoby³ autorytetu, jakiego pragn¹³, ani znaczenia, do jakie-
go pretendowa³. R. K a w e c k i: Kardyna³..., s. 120—121; J. P o r a z i ñ s k i: Pocz¹tki dzia³al-
noœci Micha³a Stefana Radziejowskiego — próba interpretacji przebiegu kariery i kszta³tuj¹cych
j¹ czynników. W: Studia z dziejów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wro-
c³aw 1984, s. 230—233; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 19—20.

94
Co prawda, 17 sierpnia D¹mbski w porozumieniu z Kazimierzem Sapie-
h¹ i Stanis³awem Jab³onowskim zaproponowa³ prymasowi zgodê, ale spo-
wodowa³ tym burzê niezadowolenia. Ta manifestacja wrogoœci i pogró¿ki
pod adresem osób bliskich Radziejowskiemu wywo³a³y po¿¹dany efekt.
Poniewa¿ przedmiotem sporu by³ pobyt królowej w Zamku, kardyna³ obie-
ca³, i¿ opuœci ona stolicê. Widz¹c, ¿e szeregi jej zwolenników topniej¹, Ma-
ria Kazimiera sk³onna do ustêpstw, by zachowaæ przychylnoœæ prymasa, jesz-
cze tego samego dnia przenios³a siê na Bielany. Z kolei jej wyjazd przero-
dzi³ siê w manifestacjê poparcia, liczni bowiem zwolennicy pojawili siê u jej
boku. Uzmys³owi³o to wrogom monarchini jej ogromne wp³ywy. Okaza³o siê
te¿, ¿e po wyjeŸdzie jej mo¿liwoœæ ingerowania w obrady sejmu wcale siê nie
zmniejszy³a160. Inicjatorami tych ataków na Sobiesk¹ byli Lubomirscy i Po-
lignac. Wbrew swym raportom kierowanym do Wersalu pose³ zdawa³ so-
bie sprawê ze znaczenia królowej i wiedzia³, jak trudna bêdzie walka z ni¹161.
Obrady sejmu trwa³y, ale ich przedmiotem by³y sprawy ma³o istotne.
Mimo trzeŸwych g³osów, by rozmawiaæ na temat konfederacji wojskowej,
nie podejmowano tej kwestii. Krzyczano natomiast o koniecznoœci rozrachun-
ku Rzeczypospolitej z domem królewskim oraz zabezpieczenia elekcji przed
korupcj¹. ¯¹dano przysiêgi, ¿e nikt nie zag³osuje na kandydata, od którego
bra³ pieni¹dze. 24 wrzeœnia z³o¿ono takie przyrzeczenie162. Nazajutrz pod-
czas g³osowania nad prolongat¹ sejmu obrady zosta³y zerwane przez pos³a
czernihowskiego Horodyñskiego163. 28 wrzeœnia zawi¹zano konfederacjê, by
konwokacjê doprowadziæ do koñca164. Jan Odrow¹¿ Pieni¹¿ek chwali³ postê-

160
Dyaryusz prawdziwy..., s. 422—423.
161
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 187; K. P i w a r s k i: Das Interregnum
1696/1697 in Polen und die politische Lage in Europa. In: Um die polnische Krone. Sachsem und
Polen Während des Nordisches Kriegs 1700—1721. Hrsg. J. K a l i s c h, J. G i e r o w s k i. Ber-
lin 1962, s. 19.
162
W zwi¹zku z rozliczeniami z domem królewskiem Jakub Sobieski zwraca³ siê do
prymasa o pomoc. Jakub Sobieski do prymasa. Warszawa, 18.10.1696. LMAB, rkps
F. 273—4059, k. 16. Na temat przekupstwa pada³y jednak s³owa, ¿e trudno nie braæ pie-
niêdzy, które kandydaci sami wk³adaj¹ do polskich kieszeni. Powszechnie nie uwa¿ano
korupcji za coœ nagannego. H. K a m e n: M¹¿ stanu. W: Cz³owiek baroku. Red. R. V i l l a r i.
Warszawa 2001, s. 30.
163
Wówczas „poznali wszyscy królowej maszkarê”, pisa³ Wojciech Chróœciñski, prze-
konany o winie Marii Kazimiery. W.S. C h r ó œ c i ñ s k i: Lament strapionej ojczyzny po ze-
rwanej konwokacyej sub tempu interregna i zwi¹zanych woskach koronnych i WKs Lit nieszczê-
œcie swoje op³akuj¹cej. Wyd. B. Erzepki. „Roczniki Towarzystwa Przyjació³ Nauk”. T. 21. Po-
znañ 1895, s. 448. Powszechnie oskar¿ano królow¹, ale zerwaniem sejmu zainteresowa-
ni byli tak¿e Sapiehowie. W. Z a r z y c k i: Dyplomacja hetmanów w dawnej Polsce. Poznañ
1976, s. 42.
164
Broni¹c w³asnej postawy zastrze¿ono, ¿e „liberum veto jest najwa¿niejszym pra-
wem kardynalnym, na którym opieraj¹ siê prawa, swobody i wolnoœci”. J.A. G i e r o w -

95
powanie szlachty, która mia³a prawo i obowi¹zek korzystania z takiej dro-
gi dla ratowania ojczyzny165. Wyznaczono datê sejmu elekcyjnego na 15 maja
nastêpnego roku166. Tym samym zapad³o postanowienie zgodne z oczekiwa-
niami senatorów. Mimo przedwczesnej konwokacji uda³o siê przed³u¿yæ grê
wyborcz¹. Bezkrólewie trwaæ mia³o doœæ d³ugo, by starczy³o czasu na wy-
ci¹gniêcie korzyœci finansowych, a tak¿e na skomponowanie takich uk³adów
politycznych, które mia³y szanse zadecydowaæ o wyniku gry. Liczono, i¿ tak
d³uga walka wyczerpie pieni¹dze Sobieskich. Odleg³y termin elekcji pozwala³
tak j¹ przygotowaæ, by unikn¹æ przypadkowych decyzji szlachty, gdy „gmin
œlepy i bezwiedny po³amaæ mo¿e najm¹drzejsze rachuby statystów”167. Sta-
rano siê te¿ mo¿liwie najbardziej skomplikowaæ uk³ad wyborczy, licz¹c na
otumanienie wyborców. „Rzesze szlachty umiejêtnie manipulowane [...] stra-
ci³y powoli orientacjê w tej grze, daj¹c siê ³atwo kierowaæ”168.
O zerwanie konwokacji oskar¿ano Mariê Kazimierê. Twierdzono, ¿e
chcia³a w ten sposób unikn¹æ tego, by sejm rozpatrywa³ niewype³nione przez
Jana III pacta conventa i rozliczenia finansowe, jakich domagali siê Lubomir-

s k i: Konfederacje a postawa polityczna szlachty. W: Dzieje kultury politycznej w Polsce. Red.


J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977, s. 93; Por. J. P o r a z i ñ s k i: Rzeczpospolita „porz¹dna”
konfederacje generalne czasów Augusta II jako alternatywa anarchii wewnêtrznej. „Sobótka”
1982, s. 67—81.
165
Mowa Imci Pana Jana Odrow¹¿a Pieni¹¿ka wojewody sieradzkiego przy deter-
minacji extraordynaryjnej konfederacji 2 8bris 1696. B.PAN K., rkps 1200, k. 204v—205v.
„Jednak prawa zawi¹zywania konfederacji utrwali³o siê wœród »wolnoœci« szlacheckich.
Konfederacje zastêpowa³y w³adze pañstwa, kiedy te nie mog³y spe³niaæ swych zadañ.
Rzecz w tym kto mia³ decydowaæ, ¿e taka sytuacja w³aœnie zaistnia³a. Powstawa³ swo-
isty stan wyj¹tkowy, który jednak szlachta uwa¿a³a za zjawisko normalne, za przejaw
jej bezpoœredniego udzia³u w rz¹dach, za wyraz demokracji bezpoœredniej.” A. M ¹ c z a k:
Przestrzeñ w³adzy. W: Cywilizacja europejska — wyk³ady i eseje. Red. M. K o Ÿ m i ñ s k i. War-
szawa 2004, s. 200; W. K o n p o c z y ñ s k i: Liberum veto. Studium porównawczo-historyczne.
Kraków 2002, s. 267.
166
J. M i c h a l s k i: Sejm w czasach saskich. W: Historia sejmu polskiego. Red. J. M i c h a l -
s k i. T. 1. Warszawa 1984, s. 332.
167
K.B. H o f f m a n: Historia reform politycznych w dawnej Polsce. Warszawa 1988, s. 94.
Panicznie obawiano siê elekcji popularnej w stylu tej z 1669 roku, gdy król „obrany przez
szlachtê wbrew zabiegom innostronnym, i mo¿nym domom magnatów, którzy korony
dla siebie pragnêli”. D. Z u b r z y c ki: Kronika miasta Lwowa. Lwów 1844, s. 419. Magnate-
ria, by zachowaæ zasady równoœci, manipulowa³a szlachtê, traktuj¹c j¹ jako parawan
swych dzia³añ. Z. K a c z m a r c z y k: Oligarchia magnacka w Polsce jako forma polityczna pañ-
stwa. W: Pamiêtnik VIII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Krakowie, 14—17.09.1958.
Warszawa 1958, s. 231; A. Z a j ¹ c z k o w s k i: G³ówne elementy kultury szlacheckiej w Polsce.
Ideologia struktury spo³ecznej. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1961, s. 44. Zdarza³y siê jed-
nak protesty przeciw wzrastaj¹cej roli magnaterii. K. M a t w i j o w s k i: Uchwalanie kon-
stytucji w pierwszych latach panowania Jana III Sobieskiego. W: Uchwalanie konstytucji na sej-
mach w XVI—XVIII wieku. Red. S. O c h m a n n. Wroc³aw 1979, s. 58.
168
B. P o p i o ³ e k: Królowa bez korony..., s. 27.

96
scy169. Stanis³aw D¹mbski wystosowa³ list do sejmiku œredzkiego. By³o to
faktycznie pismo ulotne, którego odpisy trafi³y do wielu sejmików. T³uma-
czy³ w nim rozbicie senatu. Jego zdaniem, on sam i biskupi: poznañski —
Jan Stanis³aw Witwicki, p³ocki — Andrzej Chryzostom Za³uski oraz przemy-
ski — Jerzy Albrecht Denhoff udali siê do izby poselskiej. Byli tam ju¿ wów-
czas zgromadzeni Potoccy, Sapiehowie i Lubomirscy, Radziwi³³owie i „wiele
innych senatorów zacnych”. Trwa³y dyskusje o pobycie królowej w stolicy.
Uzgodniono, ¿e ona i pos³owie cudzoziemscy opuszcz¹ stolicê170. Tylko
szlachta nie do koñca akceptowa³a brutalne traktowanie Marii Kazimiery, ze
wzglêdu na zas³ugi Jana III Sobieskiego, jak argumentowano171. Sejmiki od-
nios³y siê nieprzychylnie do prymasa, który ich zdaniem sprowokowa³ za-
mieszanie na konwokacji. Tote¿ kardyna³ zwróci³ siê do swych przyjació³
z proœb¹ o obronê dobrego imienia i honoru172. Na sejmiku lubelskim Stani-
s³aw Antoni Szczuka bezskutecznie broni³ honoru Radziejowskiego173. Pry-
mas skierowa³ list do obraduj¹cej szlachty, broni¹c siê przed licznymi zarzu-
tami. Oskar¿a³ twórców zwi¹zku wojskowego, ¿e uczynili konfederacjê,
zamiast czekaæ na decyzje sejmu. T³umaczy³ tak¿e okolicznoœci zerwania
konwokacji174.
Wœród powszechnych narzekañ próbowano podsumowaæ sejm konwo-
kacyjny. Anonimowy autor listu kierowanego do kasztelana sandomierskie-
go Stefana Bidziñskiego narzeka³ na wielkie zamieszanie spowodowane
przez kardyna³a. ¯ali³ siê, ¿e wielu „co ¿ywo ugania siê za prywatnymi in-
teresami bardziej sobie smakuj¹c miedziany po¿ytek ni¿eli z³ot¹ wol-
noœæ”175. W innym liœcie lamentowa³: „[...] widzê, ¿eœmy nigdy bli¿szemi
zgubienia nie byli zw³aszcza kiedy siê status Equestris na ró¿ne fakcye di-
stractus”176. Odpowiadaj¹c na listy Bidziñski, pisa³, ¿e najgorsza sytuacja pa-
nuje na Litwie. Blisko tam do s¹siadów — Rosji i Szwecji — „zawsze na upa-
dek nasz czekaj¹cych”177. Tymczasem szlachta i magnateria nic nie robi¹, by
169
S. O r s z u l i k: Kandydatura elektora bawarskiego Maksymiliana III Emanuela do koro-
ny polskiej po œmierci Jana III. „Sobótka” 1974, z. 2, s. 346.
170
Kopia listu Jmœci Stanis³awa D¹mbskiego biskupa kujawskiego do sejmiku œredz-
kiego. B.PAN K., rkps 394. k. 317v—319r oraz List drukowany Jmci biskupa kujawskiego na
sejmiki relationis, 15.10.1696. B.PAN K., rkps 398, k. 121r—122r.
171
Copia responsu od sejmiku œredzkiego na list Biskupa kujawskiego. MNK 44, k. 156—
157.
172
Prymas do Miko³aja Grudziñskiego [bm], 18.11.1696. MNK 44, k. 120.
173
Stanis³aw Antoni Szczuka do prymasa [bm], 15.11.1696. B.Czart., rkps 569,
k. 497—498.
174
Uniwersa³ na sejmiki relationis. 6.10.1696. B.PAN, rkps 409, k. 101. Konfederacja by³a
jedyn¹ szans¹ podjêcia postanowieñ. J.A. G i e r o w s k i: Konfederacje..., s. 92.
175
NN do Stefana Bidziñskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, s. 226—227.
176
NN do Stefana Bidziñskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 223.
177
Stefan Bidziñski do NN [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 224.

7 Francuskie... 97
wzmocniæ pañstwo, lecz — co gorsza — pracuj¹ nad jego klêsk¹178. Pisz¹c do
marsza³ka wielkiego koronnego, wyra¿a³ obawê co do dalszej postawy Sta-
nis³awa Jab³onowskiego. Mia³ tylko nadziejê, ¿e hetman wielki nie nadu¿yje
swej w³adzy nad wojskiem179.
Jeszcze w trakcie obrad sejmu Polignac ¿ali³ siê, ¿e brak gotówki unie-
mo¿liwia mu dzia³anie. Obawia³ siê, i¿ sejm rozejdzie siê zanim on odbie-
rze pieni¹dze, liczy³ bowiem, ¿e Wersal je przyœle. Ambasador obiecywa³
sobie wiele po podarunkach dla pos³ów na konwokacjê. Przesadza³ pisz¹c:
„[...] gdybym mia³ pieni¹dze w rêku, œmiem powiedzieæ zale¿a³oby ode mnie
nadaæ taki kierunek, jaki bym uzna³ za najkorzystniejszy zamiarom W.K.Mo-
œci”180. Lêka³ siê, ¿e je¿eli natychmiast nie sypnie groszem, utraci nawet
najbardziej oddanych przyjació³. Nie by³ ju¿ pewien nawet poparcia pod-
skarbich. Wypada zapytaæ, czy tylko straszy³ króla, czy naprawdê jego wp³y-
wy by³y tak nik³e, a on sam nie dostrzega³, jak s¹ nietrwa³e. 23 wrzeœnia Lu-
dwik XIV doniós³ ambasadorowi, ¿e ksi¹¿ê Conti sprzeda czêœæ swego ma-
j¹tku i zgromadzi w ten sposób 200 tysiêcy talarów, które przes³ane bêd¹
do Polski. Tego samego dnia pose³ przyst¹pi³ do rozdawania podarków, by
umocniæ sw¹ pozycjê. Poniewa¿ pieniêdzy nie mia³ nadal, po¿yczy³ je na ten
cel od Hieronima Lubomirskiego. 4 tysi¹ce talarów da³ Benedyktowi Sa-
pie¿e, sygnet za 2 tysi¹ce — prymasowi, a samemu Hieronimowi Lubomir-
skiemu — kolczyki za 4 tysi¹ce181. W ten sposób 10 tysiêcy talarów rozesz³o
siê w mgnieniu oka, ale opat móg³ mieæ nadziejê, ¿e najwa¿niejsze osoby ze
swego stronnictwa umocni³ w oddaniu dla Francji. Dodajmy, ¿e podskarbi
koronny nic nie ryzykowa³, bo na potrzeby Polignaca wydawa³ pieni¹dze
ze skarbu pañstwa182.
24 wrzeœnia pose³ francuski mia³ siê stawiæ na pos³uchanie w sejmie. Pla-
nowane wyst¹pienie oprotestowano i Polignac za¿¹da³ od szlachty jedno-

178
Ibidem.
179
Ten do Stanis³awa Herakliusz Lubomirskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 225.
180
Depesze..., T. 1, s. 29—34.
181
W³aœnie w tym zdaniu widaæ pewn¹ naiwnoœæ myœlenia Francuzów. J. S t a s z e w -
s k i: Elekcja 1697 roku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice
i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997, s. 19. Niegdyœ Ludwika Maria napisa³a równie prze-
sadnie — „to królestwo jest na sprzeda¿”. Prawd¹ jest, ¿e szlachta i magnateria chêtnie
bra³y ofiarowane im korzyœci, niestety jednak, dla p³ac¹cych, wcale nie oznacza³o to, ¿e
wystarczy zap³aciæ, by osi¹gn¹æ w³asne cele. Byæ mo¿e ofiarowanych pieniêdzy nie by³o
nigdy doœæ i to przy równie naiwnym za³o¿eniu, ¿e istnieje gdzieœ granica przekupstwa.
Z. L i b i s z o w s k a: ¯ona..., s. 220. Przechwa³ki Polignaca przypomina³y utyskiwania Mon-
luca z 1572 roku, ¿e rzeŸ œw. Bart³omieja str¹ci³a koronê z g³owy Henryka Walezego, ale
wówczas uda³o siê osi¹gn¹æ sukces. W. S o b i e s k i: Polska a hugonoci po nocy œw. Bart³omieja.
Kraków 1910, s. 24.
182
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 70.

98
g³oœnej zgody. Uzyska³ j¹ nastêpnego dnia, ale kwestie wykluczenia So-
bieskich, przysiêgi dotycz¹cej przekupstw wyborczych i terminu elekcji
zajê³y ca³y czas, a potem sejm zerwano. Do pos³uchania nie dosz³o. Dyplo-
mata w raporcie do Wersalu zarêcza³, ¿e konwokacjê zerwano za pieni¹-
dze królowej183. W gruncie rzeczy ambasador by³ zadowolony, ¿e unik-
n¹³ tego wyst¹pienia, nie by³ jeszcze bowiem gotów na oficjalne przedsta-
wienie kandydatury francuskiej. Potwierdza³ to autor Dyarusza prawdzi-
wego..., pisz¹c: „Przez ca³¹ konwokacjê cicho z tym swoim kandydatem sie-
dzia³”184. Polignac obawia³ siê szybkiej elekcji. Pocz¹tkowo przewidywa-
no j¹ na paŸdziernik, prosi³ zatem przyjació³ o jej odwleczenie. Jesieni¹
do Warszawy przybyæ mog³a jedynie szlachta wielkopolska, wœród niej
zaœ pe³no by³o zwolenników królewicza Jakuba. Ostatecznie termin, ku
uldze ambasadora, ustalono na 15 maja. Najbardziej niezadowoleni byli
z tego Sobiescy. Dla nich odleg³y termin oznacza³ k³opoty finansowe, je-
¿eli zbyt szybko wydadz¹ zgromadzone pieni¹dze. Polignac natomiast
móg³ spokojnie i z rozwag¹ propagowaæ kandydaturê francusk¹. Ponie-
wa¿ pieni¹dze mia³ jedynie obiecywaæ, nie zak³ada³, ¿e przed³u¿aj¹ca siê
walka nadwerê¿y tak¿e jego mo¿liwoœci185. Co najwa¿niejsze, nie pomyœla³,
¿e zbyt d³ugie rozbudzanie apetytów swych stronników zmêczy ich po-
nad miarê i spowoduje, ¿e siê zirytuj¹ i go odst¹pi¹. Na razie z now¹
otuch¹ w sercu przyst¹pi³ do dzia³ania. Po¿yczy³ od Kazimierza Czartory-
skiego 4 tysi¹ce talarów, od jego ¿ony zaœ Izabeli z Morsztynów — 15 ty-
siêcy. Trafi³ równie¿ do jej siostry podkomorzyny koronnej Ludwiki Bie-
liñskiej; od niej tak¿e po¿yczy³ 4 tysi¹ce talarów186. Po¿yczaj¹c sk¹d siê da,
Polignac nawet przez chwilê nie zastanawia³ siê, ¿e sk³ada tym samym do-
wody w³asnej s³aboœci, przynajmniej finansowej. Pragn¹³ tylko pozyskaæ jak
najwiêcej „przyjació³”. Wierzy³ g³êboko, ¿e kupi ich g³osy w przysz³ej elek-
cji. Pracowa³ gorliwie, a do Wersalu pisa³ z wyrzutem i przesad¹: „[...] spra-
wy s¹ na bardzo dobrej drodze, gdybym mia³ wszystkie pieni¹dze, móg³-
bym teraz odpowiadaæ za sukces elekcji”187. Na razie nie myœla³, jak d³ugo
jeszcze bêdzie musia³ utrzymywaæ swych stronników po stronie francuskiej,
czekaæ go mia³ jeszcze d³ugie, a wiêc i kosztowne pó³ roku.

183
Depesze..., T. 1, s. 34.
184
Dyaryusz prawdziwy..., s. 427; Jak to wyrazi³ jeden z póŸniejszych autorów, nale-
¿a³o „trzymaæ pod przykrywk¹ kandydata”, by mu siê za dobrze nie przyjrzano. J. D z i e -
d u s z y c k i: Traktat o elekcji królów polski z r. 1707. T. 12. Wyd. T. Wierzbowski. Warszawa
1906, s. 15.
185
Je¿eli by³a mowa o konkretnych pieni¹dzach, nale¿a³o ustaliæ terminy p³atnoœci,
jak czyniono wczeœniej. M. S e r w a ñ s k i: Francja wobec Polski w dobie wojny trzydziestolet-
niej (1618—1648). Poznañ 1986, s. 349, 400.
186
Depesze..., T. 1, s. 37.
187
Ibidem.

7* 99
* * *
Po œmierci Sobieskiego okaza³o siê, ¿e pomimo d³ugiej choroby w³adcy,
senatorowie nie przygotowali ¿adnego planu dzia³ania na czas bezkrólewia.
Latem 1696 roku wszyscy podjêli o¿ywion¹ dzia³alnoœæ na rzecz przysz³ej
elekcji. Scena polityczna zaczê³a siê wówczas na nowo formowaæ. Poszu-
kiwano odpowiednich kandydatów do korony, ale przede wszystkim
sojuszników w walce o obsadzenie tronu. Najwiêkszym niebezpieczeñst-
wem wydawa³o siê wst¹pienie któregoœ z rodzimych konkurentów w szran-
ki wyborcze. Dwie poprzednie elekcje zakoñczy³y siê w³aœnie w ten spo-
sób — sukcesem Piastów. Nale¿a³o zatem uniemo¿liwiæ takie dzia³ania
i wykluczyæ podobny scenariusz. Najczêœciej atakowany za takie plany by³
Stanis³aw Jab³onowski. Chc¹c przeszkodziæ jego ambicjom, zarzucano mu
starania o rêkê Marii Kazimiery, powszechnie znienawidzonej w gronie
magnaterii. Królow¹ oskar¿ano o pragnienie utrzymania siê na tronie za
wszelk¹ cenê poprzez rz¹dy syna, ziêcia lub kolejnego mê¿a, wci¹¿ na-
wi¹zuj¹c do ma³¿eñstwa Ludwiki Marii. Sobiescy cieszyli siê jednak po-
parciem przynajmniej czêœci szlachty. Pragn¹æ zaszkodziæ im i Piastom w d¹-
¿eniu do tronu, Hieronim Lubomirski przekona³ Polignaca, ¿e Sobiescy
korony nie zdobêd¹, s¹ bowiem powszechnie znienawidzeni. Zdaniem
podskarbiego, dowodzi³ tego tak¿e przebieg sejmików przedkonwokacyj-
nych. Tyle, ¿e nad ich ustaleniami czuwa³ w wielu wypadkach on sam. On
równie¿ by³ inspiratorem zawieruchy, jaka siê rozpêta³a wokó³ maj¹tku po
Janie III.
Polignac nie bacz¹c na otrzymane instrukcje, a tak¿e nie prowadz¹c roz-
mów z innymi senatorami, coraz usilniej zabiega³ o zgodê Wersalu na po-
rzucenie Marii Kazimiery i jej dzieci. Gdy Francja odst¹pi³a Sobieskich, pod-
skarbi koronny i opat Bonportu rozpoczêli montowanie odrêbnego stron-
nictwa. Ich celem sta³o siê osadzenie na tronie ksiêcia francuskiego. Poro-
zumieli siê w tej sprawie z Sapiehami, najwiêkszymi wrogami Sobieskich
na Litwie. W ten sposób dwa silne rody mog³y siê tak¿e kontrolowaæ na-
wzajem i wspólnie wyst¹piæ przeciw ewentualnym planom Stanis³awa Ja-
b³onowskiego. Wobec niezgody i niejasnej sytuacji wœród magnaterii jesz-
cze po zwo³aniu sejmu konwokacyjnego zdecydowano siê maksymalnie
opóŸniæ elekcjê. Mia³o to zabezpieczyæ Rzeczpospolit¹ przed ewentualn¹
kandydatur¹ Piasta, ale tak¿e wyczerpaæ potencjalnych konkurentów. Poli-
gnac mia³ nadziejê, ¿e nadmierne wydatki i topniej¹ca fortuna, zniwecz¹
szanse Sobieskich.
Doniesienia ambasadora spowodowa³y ewolucjê stanowiska Ludwika
XIV. Pocz¹tkowo, zarówno za ¿ycia, jak i po œmierci Jana III, król francuski
chcia³ wyboru na tron polski jedynie kogoœ z rodziny Sobieskich, ewentu-
alnie mê¿a Marii Kazimiery, a gdy Polignac upiera³ siê, ¿e taki scenariusz nie

100
jest mo¿liwy do zrealizowania, monarcha uleg³ jego naleganiom i zdecydo-
wa³ siê na wystawienie kandydatury francuskiej, lecz podkreœla³, ¿e nale-
¿y zachowaæ umiar w wydatkach. Przede wszystkim jednak nie wolno by³o
zra¿aæ innych kandydatów, tak, by po swym zwyciêstwie nie byli wroga-
mi Wersalu. Okaza³o siê jednak, ¿e Polignac nie by³ zdolny do tak elastycz-
nego dzia³ania. Zrazi³ do siebie powa¿nie i trwale Mariê Kazimierê, co mia³o
okrutnie zemœciæ siê na jego zamys³ach i zaszkodziæ kandydaturze ksiêcia
Conti w momencie prze³omowym.
Stronnictwo francuskie w walce wyborczej

W ysuwany przez ambasadora Polignaca kandydat do tronu polskie-


go ksi¹¿ê Franciszek Ludwik de Conti pochodzi³ z najpierwszego rodu fran-
cuskiego1. Jego ojciec Armand de Conti, brat Wielkiego Kondeusza, ura-
towa³ s³awnego wodza od wyroku œmierci, jaki ten otrzyma³ za udzia³
we Frondzie, ¿eni¹c siê z siostrzenic¹ kardyna³a Mazarin — Mari¹ Ann¹
Martinozzi 2. Z tego ma³¿eñstwa urodzili siê dwaj ch³opcy — Armand
i Franciszek Ludwik, pocz¹tkowo ksi¹¿ê La Roche-sur-Yon oraz hrabia
La Marche i Clermont. Przysz³y bohater elekcji po Janie III Sobieskim
urodzi³ siê w Pary¿u 30 kwietnia 1664 roku. Starszy z braci by³ bardzo cho-
rowity, podczas gdy m³odszy cieszy³ siê doskona³ym zdrowiem3. Obaj
otrzymali œwietne wykszta³cenie, przede wszystkim za spraw¹ matki,
gdy¿ ich ojciec umar³ wczeœnie4. W 1672 roku po œmierci matki prze-
szli pod opiekê ciotki ksiê¿nej de Longueville. W 1680 roku Ludwik XIV
zadecydowa³ o ma³¿eñstwie Armanda ze sw¹ legitymowan¹ córk¹ króla
Mari¹ Ann¹ pann¹ de Blois. Wkrótce potem narzuci³ sw¹ drug¹ nieœlubn¹
córkê Ludwikê Mariê wnukowi Wielkiego Kondeusza, Ludwikowi ksiêciu
de Bourbon. Franciszek Ludwik de Conti po raz pierwszy pojawi³ siê na

1
„Wszystka wielkoœæ, wszystka s³awa, galanteria wcieli³y siê w familiê Bourbonów,
której g³ow¹ by³ Kondeusz”. F. M o t t e v i l l e de: Anna Austriaczka i jej dwór. Warszawa
1978, s. 312. I to pomimo licznych mezaliansów jej cz³onków. D u c d’A u m a l e: Historie
des princes de Condé. Paris 1892, s. 392.
2
P. G u t h: Mazarin. Paris 1972, s. 421.
3
D. L a F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922, s. 16.
4
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia. Przek³. W. B i e ñ k o w s k a. Warszawa 1971,
s. 86.

103
dworze z okazji œlubu brata, zwykle bowiem przebywa³ w rezydencji stryja
w Chantilly5.
W 1682 roku wybuch³a pierwsza afera zwi¹zana z braæmi Conti. Cho-
dzi³o o jakieœ wybryki homoseksualne, niebêd¹ce rzadkoœci¹ na dworze, ale
budz¹ce wielkie obrzydzenie Ludwika XIV. Co gorsza, w aferê wmieszany
by³ legitymowany syn w³adcy — ksi¹¿ê Vermandois. Wystêpek ukarano
wygnaniem Contich z dworu; trwa³o to krótko, ale monarcha nigdy nie za-
pomnia³ Franciszkowi Ludwikowi tego, co siê wydarzy³o 6.
W 1683 roku bracia rozpoczêli s³u¿bê wojskow¹ we Francji. Dwa lata
póŸniej otrzymali zgodê Ludwika XIV na wyjazd na front turecki i do³¹cze-
nie do armii Jana Sobieskiego, walcz¹cego z Turkami. Towarzyszy³ im ku-
zyn Eugeniusz Sabaudzki7. Zamiast pojechaæ do Polski, udali siê wprost nad
Dunaj do armii cesarskiej. W Monachium skorzystali z goœciny elektora Ba-
warii Maksymiliana Emanuela. Ju¿ na froncie poznali Ludwika badeñskiego
i Karola lotaryñskiego. Monarcha francuski by³ bardzo niezadowolony —
najlepsz¹ krew francusk¹ przelewano na us³ugach jego najwiêkszego wroga.
Nie doœæ jednak, ¿e ksi¹¿êta okazali niepos³uszeñstwo. W trakcie eskapady
starszy Conti regularnie pisywa³ do ¿ony. Nie wiadomo, czy nie zdawa³ so-
bie sprawy z tego, ¿e jego korespondencja jest na dworze francuskim kontro-
lowana, czy to m³odoœæ sta³a siê przyczyn¹ nieostro¿noœci. Doœæ, ¿e otwar-
cie, a brutalnie wypowiada³ siê na temat króla i jego morganatycznej ma³¿onki
pani de Maintenon. Ludwika XIV i jego otoczenie porównywano do wie-
œniaków gnuœniej¹cych na ³onie natury. By³o to nawi¹zanie do ulubionych spa-
cerów w³adcy i wiecznie otwartych okien w jego komnatach. Niepochleb-
nie komentowano tak¿e towarzyszkê Króla S³oñce. Monarcha nie tylko li-
sty przeczyta³, ale pokaza³ córce, a ta ton¹c we ³zach, b³aga³a o wybaczenie8.
5
Zdaniem doœæ naiwnej pani de Caylus, Kondeusze przyjêli ten zwi¹zek z legitymo-
wan¹ córk¹ króla jako wyró¿nienie. C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 112.
F. M o t t e v i l l e de: Anna Austriaczka..., s. 132. K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki. Przek³.
A. i M. B o c h e ñ s c y. Warszawa 1961, s. 433. S é v i g n é M a d a m e de: Listy. Przek³.
M. M r o z i ñ s k i, A. Ta t a r k i e w i c z. Warszawa 1981, s. 260. D. L a F o r c e de: Le grand
Conti..., s. 6, 11, 16, 24—25, 27, 33—34, 37—38; H. M é t h i v i e r: Le siècle de Louis XIV. Pa-
ris 1960, s. 46—48; I. M u r a t: Colbert. Warszawa 1988, s. 310.
6
F. B l u c h e: ¯ycie codzienne we Francji w czasach Ludwika XIV. Warszawa 1990, s. 46—
47. Zw³aszcza, ¿e hrabiemu Vermandois sk³onnoœæ pozosta³a i ponoæ przyczyni³a siê do
jego œmierci. A. F r a s e r: Mi³oœæ i Ludwik XIV. Przek³. N. R a d o m s k i. Poznañ 2007, s. 218.
7
Ksi¹¿êta de Conti i de Soissons ju¿ wczeœniej starali siê dostaæ na front turecki. TW.
T. 4, k. 3035. J a n S o b i e s k i: Listy do Marysieñki. Oprac. L. K u k u l s k i. Warszawa 1962,
s. 497; N.A. S a l v a n d y: Historia króla Jana Sobieskiego i królestwa polskiego. T. 2. Lwów 1861,
s. 253 i T. 3. Lwów 1861, s. 107.
8
D a n g e a u: Abrégé des mémoires ou journal du marquis de... Ed. S. G e n l i s de. T. 1.
Paris 1817, s. 131. D. L a F o r c e de: Le grand Conti..., s. 43, 47, 59, 63, 66—67; P. G a x o t -
t e: Ludwik XIV. Przek³. B. J a n i c k a. Warszawa 1984, s. 248; W. O p p e n h e i m e r: Euge-
niusz ksi¹¿ê sabaudzki. Przek³. A. M a r c i n e k. Warszawa 1997, s. 44.

104
Poniewa¿ zaœ by³a ukochanym dzieckiem króla, otrzyma³a je, podczas gdy
jej m¹¿ i szwagier ponieœli konsekwencje. Opinie ksi¹¿¹t Conti by³y nie tylko
niemi³e, ale i niebezpieczne. Wypowiadali je m³odzieñcy pozostaj¹cy w naj-
bli¿szym otoczeniu delfina. Mog³o to zepsuæ, dotychczas nienaganne, sto-
sunki miêdzy królem a jego synem. We Francji by³o wówczas mnóstwo po-
wodów do niezadowolenia z przed³u¿aj¹cych siê rz¹dów Ludwika XIV
i kontrola stanowi³a najlepszy sposób na duszenie wszelkiej opozycji w za-
rodku9. Gdy ksi¹¿êta Conti powrócili do Francji, zostali skazani na wygnanie
z dworu. Opieka nad marnotrawnymi bratankami przypad³a Wielkiemu
Kondeuszowi. La Roche-sur-Yon odda³ siê ulubionym polowaniom, a pod
okiem stryja doskonali³ wiedzê wojskow¹. Jego brat wówczas bardzo po-
wa¿nie zachorowa³ i 9 listopada tego roku zmar³. Franciszek Ludwik przej¹³
jego tytu³ i ca³y rodzinny maj¹tek. Pozosta³ w Chantilly, ale nie ustawano
w wysi³kach, by móg³ powróciæ na dwór10. Ponoæ ostatni¹ wol¹ umieraj¹-
cego w 1686 roku Kondeusza by³o przywróciæ bratankowi ³askê króla i Lu-
dwik XIV wys³ucha³ tej proœby11.
W 1688 roku dosz³o do œlubu Franciszka Ludwika z Mari¹ Teres¹ de
Bourbon, córk¹ Henryka Juliusza ksiêcia de Condé. Poniewa¿ m³odzi byli
bardzo blisko spokrewnieni, otrzymali dyspensê papiesk¹. Œlub odby³ siê
w kaplicy wersalskiej w obecnoœci ca³ego dworu i króla12. Ma³¿eñstwo nie
nale¿a³o do udanych i by³o zwi¹zkiem czysto formalnym.
W 1687 roku Conti uda³ siê na front pod rozkazy marsza³ka de Luxem-
bourg. Dowódca chwali³ jego odwagê i opanowanie. Te pochwa³y zawsze
napotyka³y milczenie monarchy. Inni walcz¹cy cz³onkowie rodziny królewskiej
wyró¿niani byli osobistymi listami Ludwika XIV, Conti nigdy13. Jako przyczy-
nê niechêci w³adcy mo¿na wskazaæ nie tylko przewiny Franciszka Ludwika,
ale tak¿e jego bliskie zwi¹zki z delfinem, nale¿a³ bowiem wraz z marsza³kiem
de Luxembourg i sw¹ owdowia³¹ bratow¹ do jego najbli¿szego krêgu14. Ta
koteria rywalizowa³a z grup¹ ksiêcia du Maine, co budzi³o niezadowolenie
pani de Maintenon maj¹cej z kolei wielki wp³yw na w³adcê. Ksiê¿n¹ wdowê
Mariê Annê de Conti uwa¿ano za osobê bardzo blisk¹ przyrodniemu bratu.
Franciszek Ludwik próbowa³ podwa¿yæ jej wp³yw na nastêpcê tronu i razem
9
W.S. M a g d z i a r z: Ludwik XIV. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 2001, s. 175.
10
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 104—105; D. L a F o r c e de: Le grand
Conti..., s. 73, 75—78; P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 248.
11
D a n g e a u: Abrégé..., s. 126; S é v i g n é M a d a m e de: Listy..., s. 307—308.
12
Breve Innocentego XI dla Marii Teresy de Bourbon i Franciszka Ludwika de Con-
ti, 13.04.1688. AN K543A, k. 12r. Kontrakt ma³¿eñski Marii Teresy de Bourbon i Franciszka
Ludwika de Conti. 28.06.1688. AN K543A, k. 13; F. B l u c h e: ¯ycie..., s. 276; D. L a F o r -
c e de: Le grand Conti..., s. 92, 96—98.
13
M.M. L a F a y e t t e de: Relacja z dworu francuskiego z lat 1688 i 1689. Warszawa 1968,
s. 125; D. L a F o r c e de: Le grand Conti..., s. 105—111, 113, 117, 120, 128, 131.
14
Mémoires du marechal duc de Richelieu. Paris 1793, s. 245.

105
z marsza³kiem de Luxembourg w listach wyœmiewali ksiê¿n¹. Korespondencja
oczywiœcie dosta³a siê w rêce króla, a ten nie tylko wpad³ w gniew, ale z ca-
³ym okrucieñstwem pokaza³ j¹ córce, ostrzegaj¹c przed zbytni¹ ufnoœci¹.
Obra¿aj¹c ukochan¹ córkê monarchy, Conti po raz kolejny potê¿nie mu siê
narazi³15. Do towarzystwa w Meudon, g³ównej siedzibie delfina, do³¹czy³a
tak¿e diuszesa de Bourbon legitymowana córka Ludwika XIV i ma³¿onka
Ludwika III, wnuka Wielkiego Kondeusza. Sta³o siê to okazj¹ do jej zbli¿e-
nia z ksiêciem Conti — po³¹czy³o ich bowiem gor¹ce uczucie. Zmartwi³o to
wielce króla i pani¹ de Maintenon, a miêdzy Franciszkiem Ludwikiem i Kon-
deuszem, którzy zawsze rywalizowali, zrodzi³o te¿ g³êbok¹ niechêæ16.
Ludwik XIV z niechêci¹, choæ z szacunkiem, odnosi³ siê do ksi¹¿¹t krwi.
Stali oni na drodze do wyniesienia jego nieœlubnych dzieci, czego bardzo
pragn¹³. Wzmacniaj¹c pozycjê ksiêcia du Maine, o¿eniono go z wnuczk¹
Wielkiego Kondeusza, dziêki czemu sta³ siê szwagrem Contiego, co ich
zreszt¹ wcale nie zbli¿y³o17.
Król nigdy nie zapomnia³ ksiêciu Conti licznych przewin. Je¿eli ksi¹¿ê
by³ dworakiem, to nie doœæ zrêcznym, by ukryæ swe wady, albo nie doœæ
uk³adnym, by ca³kowicie podporz¹dkowaæ siê woli w³adcy. Zap³aci³ za to
cenê najwy¿sz¹ z punktu widzenia ¿ycia w Wersalu. Monarcha nie móg³ go
oddaliæ, nie znajdowa³ powodów, by zabroniæ mu bywaæ na dworze, ale
czêstokroæ ujawnia³ sw¹ wielk¹ niechêæ do ksiêcia. Niechêæ ta wzrasta³a tym
bardziej, im wiêcej dowodów powszechnego przywi¹zania Conti odbiera³.
Franciszek Ludwik zaœ wzbudza³ powszechn¹ mi³oœæ i szacunek. By³ „pro-
sty i naturalny, powa¿ny i solidny, frywolny kiedy trzeba...”18. Podkreœla-
no, ¿e swe zachowanie zawsze dostosowywa³ do osób wœród których prze-
bywa³, dziêki czemu wszyscy czuli siê dobrze w jego towarzystwie. Chwali³
go nawet doœæ uszczypliwy Saint-Simon, ale jednoczeœnie pisa³, ¿e ksi¹¿ê
15
Ksiê¿na Maria Anna de Conti znana by³a z ciêtego jêzyka i wielkiej z³oœliwoœci,
tote¿ wielu jej siê ba³o. Mówiono, ¿e stara siê izolowaæ delfina od reszty przyrodniego
rodzeñstwa. C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 113; K. S a i n t - S i m o n de: Pa-
miêtniki..., T. 1, s. 99, 185, 197, 219—223, 260—261; A. F r a s e r: Mi³oœæ..., s. 193, 218—219;
P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 97. Ludwik XIV uwa¿a³ ca³e to towarzystwo za nienajlep-
sze, a jego s³aboœæ do syna i córki kaza³a mu wyobra¿aæ sobie, ¿e reszta ma na nich z³y
wp³yw. Ch. H a l d a n e: Pani de Maintenon, nie koronowana królowa Francji. Przek³. M. B o -
d u s z y ñ s k a - B o r o w i k o w a. Warszawa 1974, s. 226; Z. L i b i s z o w s k a: Król S³oñce
i jego czasy. Warszawa 1968, s. 75—76.
16
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 115—118; M.M. L a F a y e t t e de: Rela-
cja..., s. 188; K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 2, s. 78, 185, 298—299; D. L a F o r c e
de: Le grand Conti..., s. 142.
17
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 123—125, 187—190, 213—218, 232—247;
A. F r a s e r: Mi³oœæ..., s. 279; P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 254; W.S. M a g d z i a r z: Ksi¹-
¿êta i diuki XVII-wiecznej Francji. „Sobótka” 1982, z. 3—4, s. 314.
18
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 84

106
„by³ bardzo wielki dziêki nadziejom, jakie w nim pok³adano”19. S³usznie te¿
zauwa¿a³, ¿e nie dane by³o nikomu sprawdziæ, ile rzeczywistego talentu
kry³o siê w charakterze ksiêcia. Z opisów pochodz¹cych z dworu mo¿emy
wysnuæ opiniê, ¿e Conti by³ cz³owiekiem najzupe³niej przeciêtnym i nijakim,
dziêki czemu móg³ podobaæ siê ka¿demu. Nikogo nie dra¿ni³ i nie niepokoi³
sw¹ niewyró¿niaj¹c¹ siê osobowoœci¹, a zatem nie wzbudza³ ¿adnych emocji,
a to z kolei przynosi³o mu pewn¹ popularnoœæ, zarówno w krêgach dwor-
skich, jak i nawet wœród s³u¿by. Doprawdy trudno to uznaæ za pozytywne
cechy, zw³aszcza dla przysz³ego króla.
Ludwik XIV nie przepada³ za swym kuzynem. Nie powierza³ mu ¿ad-
nych wa¿nych zadañ, tak¿e wojskowych, i to pomimo przygotowania, jakie
Franciszek Ludwik odebra³ pod okiem Kondeusza i praktyki w armii mar-
sza³ka de Luxembourg. Nie pomaga³o nawet wstawiennictwo Wielkiego
Delfina. W owym czasie Conti by³ jedynym ksiêciem krwi stoj¹cym tak bli-
sko tronu i nieska¿onym zwi¹zkiem z nieœlubnym dzieckiem króla, co do-
tknê³o dom orleañski i Kondeuszy. Ale choæ tak wspaniale o¿eniony, na
dworze Conti nie odgrywa³ wiêkszej roli i nie zajmowa³ wa¿nej pozycji. Sa-
int-Simon mia³ wiele podziwu dla Contiego, najpewniej dlatego, ¿e bêd¹c
wrogiem bastardów, docenia³ czystoœæ krwi ksiêcia. „Król cierpia³ prawdzi-
wie nad tym, ¿e nie móg³ odmówiæ swych wzglêdów, baczy³ te¿ pilnie, by
ani na w³os nie obdarzaæ go nimi zbyt hojnie”20. Dzia³o siê tak prawdopo-
dobnie ze wzglêdu na ow¹ szczególn¹, a niewygodn¹ pozycjê jedynego
ksiêcia, którego dom zachowa³ czystoœæ krwi. Przyczyn¹ mog³y byæ tak¿e
liczne grzechy, których ksi¹¿ê dopuœci³ siê, a których król nie potrafi³ mu da-
rowaæ. Faktem jest, ¿e wielu ludzi dostrzega³o tê przedziwn¹ sytuacjê i dy-
stans, jaki zachowywa³ wzglêdem niego w³adca21.
By³a ju¿ mowa o tym, ¿e w trakcie bezkrólewia po œmierci Jana III, pod
naciskiem depesz nadchodz¹cych z Polski, w Wersalu przygotowano listê
ewentualnych francuskich kandydatów do tronu polskiego. Wskazywano
wszystkich trzech ksi¹¿¹t z linii bocznej Burbonów — Henryka Juliusza de
Condé, Ludwika de Bourbon-Condé, jego syna oraz Franciszka Ludwika de
Conti. Wymieniono ich wed³ug rangi, zachowuj¹c starszeñstwo tytularne.
19
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 294—297.
20
C a y l u s M a d a m e de: Pamiêtniki..., s. 114; K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki...,
T. 1, s. 296; W.S. M a g d z i a r z: Ludwik XIV..., s. 223.
21
Conti otrzyma³ dowództwo frontu we Flandrii w 1708 roku. Sta³o siê to pod na-
ciskiem dworu, któremu starzej¹cy siê król uleg³. Ksi¹¿ê czu³ siê ju¿ wówczas bardzo Ÿle
i le¿a³ na ³o¿u œmierci, nigdy te¿ nie zdo³a³ przej¹æ faktycznej kontroli nad armi¹. Decy-
zjê króla mo¿na uznaæ za uk³on w stronê dworaków oczekuj¹cych jakiejœ ³aski dla Con-
tiego i wiêkszych wysi³ków w³adcy w celu zapewnienia sukcesów w straszliwej wojnie,
ale tak¿e jako ostatni afront, który Ludwik XIV zrobi³ umieraj¹cemu kuzynowi. K. S a -
i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 2, s. 76.

107
Dodaæ jednak trzeba, ¿e ju¿ w 1667 roku Ludwik XIV obieca³ Wielkiemu Kon-
deuszowi i jego synowi, a wiêc Henrykowi Juliuszowi de Condé, ¿e nigdy
wiêcej nie bêd¹ zmuszani do kandydowania w Polsce i spotka³ siê z wyrazami
najwiêkszej wdziêcznoœci ze strony zainteresowanych22. Zatem kandydatura
pierwszego z Kondeuszy raczej nie wchodzi³a w grê. Przeciw jego synowi
przemawia³ szpetny charakter. Ksi¹¿ê de Bourbon by³ brutalny i bezczelny,
wszêdzie napotyka³ wielk¹ niechêæ. Z³a opinia o nim by³a równie powszechna,
jak dobra o ksiêciu Conti. Ponadto niski wzrost, charakterystyczny dla Kon-
deuszy, czyni³ go niemal kar³em. Zdaniem pani de Caylus, jego cnoty pozo-
stawa³y niezauwa¿one wobec pozy, jak¹ przyjmowa³, i czêstych napadów z³o-
œci23. Przeciw kandydaturze ksiêcia w Polsce przemawia³o tak¿e jego ma³¿eñ-
stwo z nieœlubn¹ córk¹ króla, o czym uprzedza³ w jednej z depesz Polignac24.
Natomiast Conti spe³nia³ wszelkie wymagania, jakie stawiano polskie-
mu królowi. Wielki wojownik, zas³u¿ony w walce z wrogami swego kraju.
Otrzaskany z rzemios³em rycerskim. Sprawdzony w boju. Œwietnie zorien-
towany w teorii wojennej, wykszta³cenie odebra³ pod okiem najwytrawniej-
szego i najwaleczniejszego wodza francuskiego tamtej epoki. Walczy³ tak-
¿e na froncie tureckim. Nadzwyczaj dobrze wypada³ konterfekt fizyczny
ksiêcia, bez u³omnoœci, ra¿¹cej brzydoty czy nawet oznak chorowitoœci25.
Conti by³ ostatnim w kolejce do tronu francuskiego, nie zachodzi³a wiêc
obawa, ¿e porzuci Polskê dla w³adzy we Francji, jak to kiedyœ uczyni³ Hen-
ryk Walezy. Jako najm³odszy ksi¹¿ê krwi wydawa³ siê najodpowiedniejszym
kandydatem. Z kandydatur¹ Contiego wyst¹pi³ prawdopodobnie Hieronim
Lubomirski. S¹dziæ tak nale¿y dlatego, ¿e nazwisko ksiêcia wymieniano ju¿
wówczas, gdy ze strony Wersalu jego kandydatura jeszcze nie pad³a. Pod-
skarbi pozna³ ksiêcia podczas kampanii wêgierskiej. Nadzieje na wyniesie-
nie na tron dawnego znajomego i odegranie u jego boku znacz¹cej roli mu-
sia³y byæ dla Lubomirskiego nêc¹ce i zapewne kaza³y mu wierzyæ do koñ-
ca w powodzenie tego planu26. Podobnie Polignac, nadzwyczaj ambitny
i przedsiêbiorczy, wyobra¿a³ sobie korzyœci, jakie odniesie z osadzenia na
tronie polskim w³asnego kandydata. Niezmierne us³ugi oddane takiemu
w³adcy mog³yby uczyniæ z opata Bonportu cz³owieka wielce wp³ywowego.
22
L. A n d r é: Le Tellier et Louvois. Paris 1948, s. 174. Dodajmy jednak, ¿e Kondeusze
do swych widoków na tron polski podeszli bardzo powa¿nie. Na przyk³ad za¿¹dali na-
uczyciela jêzyka polskiego! W. D z i ê g i e l: Utrata ksiêstw opolskiego i raciborskiego przez Lu-
dwikê Mariê w roku 1666. Kraków 1936, s. 73.
23
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia..., s. 115—116; K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêt-
niki..., T. 1, s. 300—302; P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 246.
24
Depesze ksiêdza de Polignac pos³a francuskiego po œmierci Jana III króla polskiego. Z rêko-
pisu cesarskiej biblioteki w Pary¿u. T. 1. Wyd. J.K. ¯upañski. Poznañ 1855, s. 15.
25
Saint-Simon uwa¿a³, ¿e przedwczesna œmieræ ksiêcia spowodowana by³a wynisz-
czaj¹cym trybem ¿ycia jaki prowadzi³. K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 296.
26
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski hetman wielki koronny. Kraków 1929, s. 68.

108
Ludwik XIV popar³ kandydaturê Contiego na tron polski wbrew swo-
im wczeœniejszym deklaracjom. Sk³oni³o go do tego wiele przyczyn. Niema³¹
rolê w ca³ej awanturze odegra³a nadzieja króla pozbycia siê z Francji niewy-
godnego i nielubianego kuzyna27. Dodajmy, ¿e w oczach Ludwika XIV tron
polski, jako elekcyjny, nie by³ szczególnym wyniesieniem, choæ monarcha
nieustannie podkreœla³, jakim wyró¿nieniem dla ksiêcia i jego rodziny jest
kandydatura w Polsce. Pozory wskazywa³y na to, ¿e Conti zosta³ wyzna-
czony do tej roli specjalnie dla swoich cnót i zalet. Jedynie postawa samego
elekta nasuwa³a w¹tpliwoœci co do sytuacji, w jakiej siê znalaz³28. Godz¹c siê
na jego kandydaturê w Polsce Ludwik XIV pozbywa³ siê niewygodnego ado-
ratora ksiê¿nej de Bourbon, nie wspominaj¹c o grzechach przeciw moral-
noœci ci¹¿¹cych na sumieniu ksiêcia29. Dodajmy, ¿e w³aœnie uczucia do ma³¿on-
ki kuzyna odstrêcza³y Contiego od wyjazdu do Polski, jakkolwiek nie by³y
to jedyne powody jego niechêci do tego pomys³u, której nie umia³ w ¿aden
sposób ukryæ30. Nic te¿ nie wskazuje na to, by król omawia³ z kuzynem plan
wystawienia jego kandydatury w Polsce. Wydaje siê, ¿e Ludwik XIV po pro-
stu wyznaczy³ ksiêcia, a potem poinformowa³ go o tym. Sprawa by³a dla
Franciszka Ludwika tym bardziej przykra, ¿e nie zdarzy³o siê poza jednym
przypadkiem Henryka Walezego, by którykolwiek kandydat francuski zdo-
by³ tron polski31. Dla wielu w³aœnie dlatego i bez wzglêdu na faktyczny stan
zabiegów francuskich w Polsce szanse na koronê nie wydawa³y siê du¿e.
W dodatku król narazi³ swego kuzyna na spore wydatki, a nawet wpêdzi³
go w zwi¹zku z tym w d³ugi. Ludwik XIV nakaza³ Contiemu sprzedaæ czêœæ
dóbr z prawem odkupienia ich w ci¹gu trzech lat za tê sam¹ sumê, aby po-
kryæ zobowi¹zania, jakie poczyni³ w Polsce Polignac32. By³o to bardzo upo-
27
Nasuwa to porównanie z Ludwik¹ Mari¹, która równie¿ jecha³a do Polski jako
osoba niewygodna. P. G u t h: Mazarin..., s. 372—373; M. S e r w a ñ s k i: Francja wobec Pol-
ski w dobie wojny trzydziestoletniej (1618—1648). Poznañ 1986, s. 335; W. W i ê c k o w s k a -
- M i t z n e r: Mi³oœæ i polityka. Warszawa 1961, s. 141—146, 159.
28
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 297; D. L a F o r c e de: Le grand Con-
ti..., s. 146—154.
29
Contiego oskar¿ano o homoseksualizm. K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1,
s. 282, 294—295, 430—431.
30
C a y l u s M a d a m de: Wspomnienia..., s. 114. Przypomina³a siê historia Henryka
Walezego i jego uczuæ do Marii de Clèves. S. G r z y b o w s k i: Henryk Walezy. Wroc³aw—
Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1985, s. 100, 117.
31
Sprawa dotychczasowych, nieudanych starañ francuskich powinna by³a zaintere-
sowaæ i zmartwiæ Polignaca, ale zdaje siê, nie pojawi³a siê w nim ¿adna refleksja na ten
temat. P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 62—63; W. K ³ a c z e w s k i: Abdykacja Jana Kazimie-
rza. Spo³eczeñstwo szlacheckie wobec kryzysu politycznego lat 1667—1668. Lublin 1993, s. 230;
S. O c h m a n n - S t a n i s z e w s k a: Dynastia Wazów w Polsce. Warszawa 2006, s. 102—103.
32
Conti informowa³ prymasa o wysi³kach jakie podejmuje ze swej strony, by zdo-
byæ koronê. Franciszek Ludwik de Conti do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 569,
k. 779—780; Depesze..., T. 1, s. 27; D. L a F o r c e de: Le grand Conti..., s. 147.

109
karzaj¹ce33. W Ÿród³ach francuskich napotykamy nieœcis³oœæ dotycz¹c¹ znacz-
nej sumy, któr¹ Conti przes³a³ do Polski. Saint-Simon podaje kwotê 2 400
tysiêcy liwrów i 100 tysiêcy na ekwipunek, które wy³o¿y³ sam król34. Tym-
czasem Dangeau twierdzi, ¿e król wyp³aci³ jedynie pieni¹dze na ekwipunek,
czyli 100 tysiêcy, resztê musia³ daæ sam ksi¹¿ê. Natomiast obydwa przeka-
zy s¹ zgodne co do tego, ¿e Ludwik XIV zobowi¹zywa³ siê pokryæ wszel-
kie straty w razie niepowodzenia wyprawy. Dangeau podkreœla jedynie, ¿e
mia³ o to nast¹piæ po zakoñczeniu wojny, na razie bowiem skarbiec by³ pu-
sty. Rozg³os, jaki nadano wyprzeda¿y ziem Contiego, umocni³ ogólne prze-
œwiadczenie, ¿e zdoby³ on tron polski. Wiadomoœci o tej transakcji dotar³y
do Polski i upewni³y jego zwolenników, ¿e elekt przywiezie pieni¹dze. Ocze-
kiwano ich nad Wis³¹ z wielk¹ niecierpliwoœci¹. W rzeczywistoœci natych-
miastowa sprzeda¿ maj¹tków o takiej wartoœci w ogóle nie by³a mo¿liwa
i Samuel Bernard organizowa³ potrzebne pieni¹dze na ¿yczenie Pontchartra-
ina. Zdo³a³ zreszt¹ po¿yczyæ znacznie wiêcej, ni¿ przewidywano. Prawdo-
podobnie kiesy bankierów otwar³y siê na wieœæ o zaawansowanych rozmo-
wach pokojowych miêdzy Francj¹ i Lig¹ Augsbursk¹. Monarcha francuski
nara¿a³ na spore wydatki tak¿e ksiê¿n¹ Conti, ¿¹daj¹c, by pojawi³a siê
w Wersalu, i to z pomp¹, jaka przystoi w³adczyni. Okaza³ siê nieczu³y na jej
proœby, by oszczêdzono im wydatków, ale przede wszystkim upokorzenia,
je¿eli jej ma³¿onkowi nie powiedzie siê eskapada po koronê35. Nie dotrzy-
ma³ przy tym s³owa ksiêciu, ¿e nie bêdzie traktowa³ Marii Teresy jak mo-
narchini póki ich pozycja w Polsce nie ustali siê. Stanowi to dodatkow¹
wskazówkê, ¿e królowi zale¿a³o na nadaniu jak najwiêkszego rozg³osu wy-
darzeniom w Polsce. Taka sytuacja mog³a uczyniæ przegran¹ Contiego wy-
j¹tkowo gorzkim doœwiadczeniem. Jednak pewnoœæ sukcesu prezentowana
przez Francjê u¿yta mog³a byæ jako szanta¿ dyplomatyczny wobec jej wro-
33
Ju¿ w paŸdzierniku 1697 roku okaza³o siê, ¿e ksiêcia Conti œcigaj¹ wierzyciele
w zwi¹zku z d³ugami „z powodu tych spraw” w Polsce. Notatka na temat d³ugów ksiê-
cia Conti [bm], 13.10.1697. AN R/3/65, s. 274.
34
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 287.
35
Mémoires..., s. 236—238. Dwór œwiêtowa³ elekcjê na ró¿ne sposoby. Madeleine de
Scudery uczci³a „panegirykiem wybór ksiêcia de Conti na króla polskiego”. K. Ta r g o s z:
Sawantki w Polsce XVII wieku. Aspiracje intelektualne kobiet ze œrodowisk magnackich. Warsza-
wa 1997, s. 218. Ludwik XIV nie pozwoli³ mu jej osi¹gn¹æ na polu bitwy. Z Polski wróci³
Conti jako niedosz³y król, którego energiczniejszy rywal ubieg³ w wyœcigu o w³adzê. Te
przejœcia spowodowa³y, ¿e ksi¹¿ê nigdy nie odzyska³ ju¿ spokoju wewnêtrznego. Mia³
trzydzieœci trzy lata, a jego ¿ycie okaza³o siê zmarnowane. Ludwik XIV dopilnowa³, by
Contiemu nie uda³o siê osi¹gn¹æ niczego wiêcej. Wydaje siê, ¿e król Francji z premedy-
tacj¹ narazi³ kuzyna na upokorzenie. Dalsze dziesiêæ lat ¿ycia up³ynê³o ksiêciu na szaleñ-
stwach. Powoli wymyka³y mu siê szanse na odegranie jakiejkolwiek powa¿niejszej roli.
Wkrótce przesta³ liczyæ siê w otoczeniu delfina. K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1,
s. 293, T. 2, s. 76—77; D. L a F o r c e de: Le grand Conti..., s. 259 i nn.

110
gów. W rzeczywistoœci bowiem decyzja o staraniach Francji o koronê pol-
sk¹ niekoniecznie musia³a s³u¿yæ wyró¿nieniu Contiego.
Wczeœniejsze próby osadzenia kandydata Wersalu na tronie polskim
koñczy³y siê fiaskiem. Tak¿e i tym razem nadzieje na sukces nie wydawa-
³y siê wielkie, wbrew zapewnieniom Polignaca. Ludwik XIV by³ polity-
kiem trzeŸwym i niezmiernie doœwiadczonym. Wiedzia³, ¿e na elekcjê trze-
ba pieniêdzy, których nie mia³. Mimo to zaryzykowa³ w Polsce kandyda-
turê swego kuzyna. Zwyciêstwo otwar³oby przed Francj¹ wielkie nadzie-
je w przysz³ym konflikcie o Hiszpaniê. Mo¿liwa i niemal pewna sta³aby siê
dywersja na ty³ach cesarstwa. Z tej w³aœnie przyczyny by³o oczywiste, ¿e kra-
je niemieckie — Austria czy Brandenburgia — przeszkadzaæ bêd¹ temu
przedsiêwziêciu ze wszystkich si³. Mo¿na zaryzykowaæ twierdzenie, ¿e
Ludwik XIV wiedz¹c, jak ma³e s¹ szanse Contiego, nara¿a³ go na przegra-
n¹ z pobudek osobistych. Pragn¹³ go upokorzyæ i cel osi¹gn¹³. Jednak król
mia³ do zyskania tak¿e pewne korzyœci dyplomatyczne i te z pewnoœci¹
przyci¹ga³y jego uwagê. Wieœci z Polski potwierdzaj¹ce szanse, a potem
sukces kandydata francuskiego musia³y mocno niepokoiæ wrogów Fran-
cji. Mog³o to wp³yn¹æ na przyspieszenie i sfinalizowanie rozmów poko-
jowych na Zachodzie. Dok³adnie wówczas, gdy w Polsce koñczy³o siê
bezkrólewie, dokona³a siê rozdwojona elekcja i Conti wyrusza³ po koro-
nê, w Ryswick toczy³y siê rozmowy pokojowe. Nastroje wrogów Francji
mog³y psuæ obawy o to, co siê stanie, gdy Conti przejmie w³adzê w Polsce.
Mo¿na by³o roiæ, ¿e zakoñczy wojnê z Turcj¹ i otworzy drugi front prze-
ciw cesarzowi. Zatem uczyni to, czego nie odwa¿y³ siê dokonaæ Jan III.
Nie trzeba przy tym zak³adaæ, ¿e takie dzia³ania by³yby dlañ proste. Lu-
dwik XIV nada³ swoim staraniom w Polsce wszelki rozg³os, doœæ niepro-
porcjonalny do nak³adów, jakie poczyni³. Od pocz¹tku przyda³ staraniom
Contiego o koronê iœcie monarsz¹ oprawê. Zim¹ 1696 roku wezwa³ z fron-
tu wszystkich ksi¹¿¹t krwi. Zebra³ ich w Wersalu i wówczas wyjawi³ im
swoj¹ decyzjê o przeznaczeniu Contiego na tron polski. Atmosfera powagi
natychmiast sprowokowa³a spekulacje i plotki na ten temat, a tym samym
wzmocni³a efekt. Przyczyni³a siê do tego tak¿e obecnoœæ w Wersalu m³o-
dych Sobieskich — Aleksandra i Konstantego oraz dobre wieœci nadchodz¹-
ce z Polski36. W zamys³ach i dzia³aniach Ludwika XIV korona polska sta-
³a siê œrodkiem do sukcesu dyplomatycznego w rozgrywce z cesarzem.
Dodajmy od razu, ¿e cel osi¹gn¹³. Wystawiaj¹c kandydaturê Contiego,
król od pocz¹tku zdawa³ siê liczyæ z ewentualn¹ pora¿k¹ w Polsce, ale
nie musia³ siê ni¹ przejmowaæ, maj¹c na uwadze korzyœci osi¹gniête na Za-
chodzie.
36
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 281—283; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria
Kazimiera d’Arquien Sobieska królowa Polski (1641—1716). Kraków 1983, s. 193—195.

111
Saint-Simon twierdzi³, ¿e Ludwik XIV nie potrafi³ ukryæ swojej radoœci,
¿e mo¿e pozbyæ siê Contiego. Znalaz³ mo¿liwoœæ usuniêcia osoby tak nie-
lubianej i niewygodnej, pozornie nie czyni¹c mu afrontu. Natomiast odczucia
dworu by³y mieszane37. Dla Francuzów, zarówno w czasach Henryka Wa-
lezego, jak i za Ludwika XIV, Polska by³a krajem odleg³ym, obcym i groŸ-
nym. Panowanie tam nie by³o zaszczytem, lecz zes³aniem. S³aboœæ w³adzy
królewskiej, elekcyjnoœæ tronu, a wiêc brak zabezpieczenia dla potomstwa,
nie zachêca³y do starañ o tê koronê. Wiadomoœci Francuzów na temat Pol-
ski by³y szcz¹tkowe i ma³o wiarygodne, czêsto zupe³nie nieprzystaj¹ce do
prawdy. Przekazywali je zwykle podró¿nicy przemierzaj¹cy nasz kraj
i przedstawiaj¹cy go przez pryzmat swych doœwiadczeñ „z drogi”. Wiele
w tym by³o fantazji, upiêkszeñ i plotek38. Opisy polskiej historii, ustroju,
uprawnieñ królewskich opiera³y siê na nie zawsze pewnych opowieœciach,
kompilacjach starych prac czy przek³adach39. Treœci w nich zawarte niewie-
le ró¿ni³y siê od bajek40.
Tymczasem w Polsce po zakoñczeniu sejmu konwokacyjnego Polignac
móg³ przyst¹piæ do powiêkszania swojego stronnictwa i pracy nad jego kon-
solidacj¹. Do tej pory trzon partii stanowili Lubomirscy, prowadzeni przez

37
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 287—289.
38
A. M ¹ c z a k: ¯ycie codzienne w podró¿ach po Europie w XVI i XVII wieku. Warszawa
1978, s. 49.
39
A. R o h a n: Intérêts et maximes des princes et des etats souveraines. Cologne 1683. Nie-
pochlebne opinie o Polakach — G. Tallement de R é a u x: Historyjki. Wroc³aw 1961, s. 162,
i wzajemnie W.S. M a g d z i a r z: Ludwik XIV..., s. 20. W XVII wieku coraz wiêcej Fran-
cuzów odwiedza³o Polskê. M.M. L a F a y e t t e de: Relacja z dworu francuskiego z lat 1688
i 1689. Przek³. I. D e w i t z. Warszawa 1868, s. 84; Z. L i b i s z o w s k a: Les Français en Po-
logne au XVIIe siècle. „Acta Universitatis Lodziensis” 1992, Folia Literaria 33, s. 141—143.
Dodajmy, ¿e nigdzie tego typu opisy nie by³y pozbawione stronniczoœci, gdy¿ pisane by³y
„pod tezê”, a historiê czêsto traktowano instrumentalnie. A. L i p s k i: Przesz³oœæ Europy
Zachodniej w opiniach szlacheckich pierwszej po³owy XVII wieku. W: Kultura, polityka, dyplo-
macja. Studia ofiarowane profesorowi Jaremie Maciszewskiemu w 60 rocznicê jego urodzin. Red.
A. B a r t n i c k i, J. D z i ê g i e l e w s k i, I. I g n a t o w i c z, J. T a t e r n i c k i, J.R. S z a f l i k,
M. Wa w r y k o w a. Warszawa 1990, s. 185.
40
Dodaæ trzeba, ¿e zalew literatury poœwiêconej Polsce zacznie siê w I po³owie XVIII
wieku. Wówczas obecnoœæ Marii Leszczyñskiej, polityka „sekretu królewskiego” i eska-
pady Leszczyñskiego podzia³aj¹ twórczo na myœl i literaturê francusk¹ traktuj¹c¹ o Pol-
sce. Wówczas te¿ wzrost krytycyzmu w opisach spowoduje powstawanie dzia³ maj¹cych
nieco wiêcej wspólnego z polskimi realiami. Histoire des rois de Pologne et du gouvernement
de ce Royaume. T. 2. Amsterdam 1733. Por. P.F. F o n t a i n e s des: Histoire des revolutions
de Pologne. Amsterdam 1735. Kondeusza mia³o przera¿aæ drewniane budownictwo, tak
popularne w Polsce. K. Ta r g o s z: Uczony dwór Ludwiki Marii Gonzagi (1646—1667). Z dzie-
jów stosunków naukowych. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1975, s. 175; W. £ o -
z i ñ s k i: ¯ycie polskie w dawnych wiekach. Warszawa 2006, s. 25; Por. R.W. W o ³ o s z y ñ -
s k i: Polska w opiniach Francuzów w XVIII wieku. Warszawa 1964.

112
Hieronima, oraz Sapiehowie, których ten¿e podskarbi namówi³ do popar-
cia kandydatury francuskiej. Dziêki temu mieli oni za sob¹ czêœæ Ma³opol-
ski, Mazowsza i Litwy. Mazowsze pozostawa³o pod kontrol¹ marsza³-
ka wielkiego koronnego, a województwa ruskie pos³uszne by³y samemu
Hieronimowi Lubomirskiemu lub Adamowi Sieniawskiemu. Ci dwaj pró-
bowali wspó³pracowaæ z Potockimi, wci¹¿ pe³nymi w¹tpliwoœci, po czyjej
stronie stan¹æ41. Wspólnie zaœ starali siê zniweczyæ wp³ywy Jab³onowskich.
W Wielkim Ksiêstwie g³owê podnosili coraz wyraŸniej republikanci, ale
wci¹¿ jego czêœæ pozostawa³a pod wp³ywami Sapiehów w du¿ej mierze ku-
piona lub zastraszona przez nich42. Snuj¹c swoje ambitne plany, Polignac po-
stanowi³ pozyskaæ resztê kraju. D¹¿y³ do zapewnienia sobie przychylnoœci
g³ównych urzêdników w poszczególnych województwach, przekonany,
¿e tym sposobem przyci¹gnie do siebie tak¿e szlachtê. Tymczasem Wiel-
kopolska niemal w ca³oœci opowiada³a siê za Sobieskimi. Wspiera³a ich tam
ca³a rodzina Ma³achowskich43. Wraz z nimi w stronnictwie domu królew-
skiego wymieniano tak¿e Rafa³a Leszczyñskiego, starostê generalnego wiel-
kopolskiego. Byæ mo¿e gotów by³ on wspieraæ aspiracje hetmana wielkie-
go koronnego do tronu, ale poniewa¿ oficjalnie nigdy o nich Jab³onowski
nie wspomina³, zatem Leszczyñscy pozostali u boku królowej44. Wobec tak
silnych wp³ywów Sobieskich w Wielkopolsce Polignac zdecydowa³ ju¿ wcze-
œniej, i¿ drog¹ do pozyskania tej prowincji bêdzie przeci¹gniêcie na swoj¹
drogê prymasa Radziejowskiego. Ambasador s¹dzi³, ¿e uda mu siê do nie-
go trafiæ dziêki kampanii, jak¹ rozpêtano na konwokacji i sejmikach relacyj-
nych. Starano siê nastawiæ szlachtê przeciw kardyna³owi. Jesieni¹ 1696 roku
uda³o siê Polignacowi pozyskaæ prymasa. Ponoæ ju¿ 24 wrzeœnia kardyna³
„zapomnia³ dawnych niechêci ku Sapiehom i Lubomirskim” i by³ gotów do
porozumienia45. Ambasador zaœ gromadzi³ imienne zobowi¹zania wielu se-
natorów, i¿ popr¹ ksiêcia francuskiego, które chcia³ przes³aæ do Wersalu 46.

41
Polignac zadeklarowa³ dopiero na pocz¹tku stycznia, ¿e uda³o mu siê trafiæ do Po-
tockich i pozyskaæ ich dla siebie. Depesze..., T. 1, s. 64; A. S k r z y p i e t z: Potoccy wobec stron-
nictwa francuskiego u schy³ku panowania Jana III Sobieskiego i po jego œmierci. W: Ród Potoc-
kich w odmêcie historii (XVII—XX w.). Red. Z. J a n e c z e k. Katowice 2007, s. 50—51.
42
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 58.
43
J. K o r y t k o w s k i: Arcybiskupi gnieŸnieñscy, prymasowie i metropolici polscy od roku
1000 a¿ do roku 1821. Poznañ 1891, s. 333.
44
E. C i e œ l a k: Stanis³aw Leszczyñski. Wroc³aw 1994, s. 34; W. D w o r z a c z e k: Rafa³
Leszczyñski. PSB. T. 17. Wroc³aw 1972, s. 139; J. F e l d m a n: Stanis³aw Leszczyñski. Warsza-
wa 1984, s. 42; M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 2. Sie-
dlce 1997, s. 56.
45
J. K o r y t k o w s k i: Arcybiskupi..., s. 334. Gdy prymas porzuci³ rodzinê królewsk¹
dla wielu by³ znak, i¿ nale¿y uczyniæ to samo. J.S. B a n d t k i e: Dzieje Królestwa Polskiego.
T. 2. Wroc³aw 1820, s. 474—475.
46
Depesze..., T. 1, s. 45—46, 48.

8 Francuskie... 113
W paŸdzierniku pose³ polski w Pary¿u, Krzysztof Towiañski, stara³ siê
wybadaæ Contiego o jego stosunek do korony polskiej. Ksi¹¿ê zachowywa³
siê z wielk¹ rezerw¹, nie okazuj¹c uczuæ, i nie wypowiada³ siê na temat elek-
cji. Natomiast kasztelanic ³êczycki zapewni³ w imieniu prymasa, ¿e gdy Lu-
bomirscy skontaktuj¹ siê z Radziejowskim, ten poprze Contiego. Jednak po-
mimo podarunków otrzymywanych od opata Bonportu kardyna³ wci¹¿ nie
by³ gotów przejœæ na stronê francusk¹. U boku Marii Kazimiery sta³ siê oso-
b¹ najwa¿niejsz¹, pierwszym doradc¹, gdy przy ambasadorze francuskim ta
rola by³a ju¿ zajêta przez Hieronima Lubomirskiego. Mo¿na siê równie¿
spodziewaæ, ¿e Radziejowski pragn¹³ jak najdro¿ej sprzedaæ swój akces do
stronnictwa francuskiego. Mniemaæ nale¿y, ¿e owa ugoda z Lubomirskimi,
o jakiej wspomina³ Towiañski, dotyczy³a przed wszystkim pozycji kardyna³a
w partii francuskiej. W ten sposób okrê¿n¹ drog¹ przez Wersal Polignac
dowiedzia³ siê, czego oczekuje interrex i jakie s¹ warunki jego przejœcia do
grona stronników Contiego. W tym czasie przyst¹pi³ te¿ opat Bonportu do
pozyskania szlachty pruskiej. 16 paŸdziernika doniós³ triumfalnie o porozu-
mieniu zawartym z tamtejsz¹ spo³ecznoœci¹. Pozyska³, jak twierdzi³, woje-
wództwa malborskie, che³miñskie i pomorskie. Teraz d¹¿y³ do podpisania
„z pierwszymi panami Rzeczypospolitej” deklaracji, ¿e stan¹ po stronie fran-
cuskiej47. Przy okazji bagatelizowa³ cenê uk³adów. Pruska szlachta obiecywa-
³a wesprzeæ Contiego pod warunkiem, ¿e przysz³a królowa zrzeknie siê
oprawy wdowiej. Ksi¹¿ê Conti by³ bardzo zdziwiony tak daleko id¹cymi
ustêpstwami ze strony pos³a. Polignac zobowi¹zywa³ siê ponadto w imie-
niu swego w³adcy wyp³aciæ 10 milionów liwrów wojsku. Obiecywa³, ¿e Con-
ti bêdzie przestrzega³ prawa polskiego. Wreszcie dorzuca³ okr¹g³¹ sumkê
60 tysiêcy talarów, p³atnych ju¿ w paŸdzierniku, dla szlachty pruskiej sk³on-
nej do wspó³pracy. Drugie tyle obiecywa³ zap³aciæ w kwietniu, zatem na d³u-
go przed terminem elekcji. Obietnice z³o¿one przez ambasadora zabrzmia-
³y nie tylko kusz¹co, ale wyda³y siê godne zaufania, zw³aszcza wobec jego
gotowoœci do wyp³acenia pieniêdzy, które w³aœnie wtedy nadesz³y z Fran-
cji do Gdañska48. Staraj¹c siê pozyskaæ Prusy, pose³ nie omieszka³ przy tym
poprosiæ Ludwika XIV o gotówkê. Dowodzi³, ¿e heretykom, a za takich
uwa¿a³ mieszkañców Prus, trzeba daæ wiêcej pieniêdzy. Obiecywa³, ¿e bo-
gata szlachta, której tu du¿o mieszka, a zw³aszcza du¿e miasta — Gdañsk,
Elbl¹g i Toruñ — stan¹ po stronie francuskiej, wy³¹cznie za brzêcz¹ce ar-
gumenty. Orygina³ umowy zawartej z województwami pruskimi z³o¿ony
zosta³ u Ludwiki Marii Bieliñskiej, bardzo oddanej Francji. Polignac zapew-
47
Ibidem, s. 39, 45; R. K a w e c k i: Kardyna³ Micha³ Stefan Radziejowski (1645—1705).
Opole 2005, s. 122—123.
48
Depesze..., T. 1, s. 41, 51; L. B a s t a r d de: Négociations de l’abbé de Polignac en Polo-
gne concernant l’election du prince de Conti comme roi de Pologne (1696—1697). Auxerre 1864,
s. 94—95.

114
nia³, ¿e pozyska³ Jana Kossa wojewodê che³miñskiego, Tomasza Dzia³yñ-
skiego krajczego koronnego oraz stolnika koronnego Ludwika Kazimierza
Bieliñskiego. 2 paŸdziernika pose³ donosi³ z dum¹, ¿e wieœci, jakie rozpo-
wszechnia o Contim, „zniweczy³y stronnictwo Jakuba”. Nie trzeba dawaæ
temu wiary, gdy¿ takie deklaracje powtarza³ wielokrotnie przedtem i potem,
zbyt czêsto, by mo¿na je by³o uznaæ za prawdziwe49.
W tym samym czasie Maurycy Vota wnikliwie obserwuj¹cy walkê wy-
borcz¹ wielokrotnie wymienia³ Jakuba Sobieskiego jako licz¹cego siê kan-
dydata. Dopiero w grudniu przyzna³, ¿e szanse Contiego rosn¹, a królewi-
cza — malej¹50. W tym czasie Polignac donosi³ o konfederacji wojska na Li-
twie. Zapewnia³, ¿e stoj¹ za tym Maria Kazimiera i jej poplecznik kasztelan
wileñski Józef Bogus³aw S³uszka. Wojsko sprzymierzy³o siê przeciw Sapie-
hom, co oznacza³o, ¿e stronnicy francuscy znaleŸli siê w k³opotach. Amba-
sador liczy³ na pomoc Wersalu. W³aœnie wtedy Polignac, przyczyniaj¹c
siê do uspokojenia wojska litewskiego, przyszed³ z pomoc¹ Sapiehom i tym
ostatecznie zdoby³ poparcie obydwu braci. Chwali³ siê w swej depeszy:
„Umówiliœmy siê, ¿e ka¿dy z nas bêdzie pracowa³ nad drugimi”51. W grud-
niu ambasador uzna³, ¿e teraz Mazowsze stanowi najwa¿niejszy obszar, dla
wyniku elekcji. Mieszkaj¹ce tam 40 tysiêcy szlachty ubogiej, lecz odwa¿nej,
nale¿a³o pozyskaæ dla Francji. Potrzebowa³ na to pieniêdzy. Ze smutkiem
przyznawa³, ¿e ma³o ma zwolenników w Wielkopolsce, a po poprzednich
tryumfalnych doniesieniach o poparciu Prus, teraz stwierdza³, ¿e nie umie
pozyskaæ tamtejszego mieszczañstwa. Natomiast wiele sobie obiecywa³ po
szlachcie ruskiej i ma³opolskiej. Tamtejsze sejmiki zwróci³y siê przeciw So-
bieskim w zwi¹zku z podejrzeniem, ¿e to oni skonfederowali wojsko52. Pose³
nieustannie domaga³ siê pieniêdzy, teraz a¿ 8 milionów liwrów na potrze-
by Rzeczypospolitej i op³acenie najwa¿niejszych stronników. Przysiêga³, ¿e
owa suma przeci¹gnê³aby sympatie ca³ej szlachty na stronê francusk¹. Listy
ambasadora z tego czasu zdradzaj¹, ¿e zajêty w³asnymi marzeniami nie ro-
zumia³, i¿ król nie dysponuje takimi pieniêdzmi i nie jest sk³onny ponosiæ tak
wielkich wydatków w Polsce. Pragn¹c zdobyæ jakoœ poparcie Polaków, am-
basador gotów by³ obiecaæ, co siê da, bez wzglêdu na realne mo¿liwoœci
wykonania tych zobowi¹zañ. Przyrzeka³ wszystko i ka¿demu w naiwnej na-
dziei, ¿e po elekcji bêdzie mo¿na renegocjowaæ te ustalenia. Gdy Ludwik XIV
oburza³ siê na niewykonalne obietnice odzyskania Kamieñca przed elekcj¹,
Polignac t³umaczy³, brutalnie szczerze, ¿e mo¿na namówiæ Turków, by for-
49
Depesze..., T. 1, s. 37, 42.
50
TR, B.PAN, rkps 8443, k. 134, 139, 144.
51
Depesze..., T. 1, s. 41—42, 46—47, 53, 57.
52
Miasta pruskie by³y przeciwne kandydaturze francuskiej g³ównie z powodu ró¿-
nic w wierze. Depesze..., T. 1, s. 41—42, 46—47, 53, 57; L. B a s t a r d de: Négociations...,
s. 92; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 191—193.

8* 115
tecê wydali, a po elekcji bêd¹ mogli j¹ sobie odebraæ. S³owa te œwiadcz¹
o nieuczciwoœci ambasadora, ale jego postêpowanie potwierdza³o, ¿e w swej
przebieg³oœci pose³ nie rozumia³, i¿ inni mog¹ walczyæ t¹ sam¹ broni¹. Król
S³oñce zareagowa³ wielkim oburzeniem. Jasno wyrazi³, ¿e zasady moralne
i dotrzymywanie obietnic s¹ dlañ nies³ychanie wa¿ne. W ostrym liœcie skar-
ci³ swego przedstawiciela za sk³adanie obietnic niedaj¹cych nadziei wype³-
nienia; „[...] zwyk³em tylko to obiecywaæ, co mogê dotrzymaæ” 53 — podkre-
œla³. Podobne w tonie pismo wystosowa³ do opata ksi¹¿ê Conti. Niepewny
wyniku elekcji Ludwik XIV nie chcia³ utraciæ wszelkich wp³ywów w Rzeczy-
pospolitej i pogr¹¿yæ siê ca³kowicie w oczach szlachty54.
Tymczasem w Wielkim Ksiêstwie trwa³y zabiegi o utworzenie stron-
nictw wyborczych. Sapiehowie zwijali siê jak w ukropie, pragn¹c zmonto-
waæ silne zaplecze polityczne, które pozwoli³oby na wybór króla po ich
myœli. Najwa¿niejsze by³o wyeliminowanie z gry wyborczej tych grup Li-
twinów, które wystêpowa³y coraz energiczniej przeciw domowi sapie¿yñ-
skiemu. Ich przeciwnicy jednoczyli siê pod has³em walki o koekwacjê praw.
Sejmiki relacyjne podjê³y tak¹ w³aœnie myœl. Sejm elekcyjny up³yn¹æ mia³
wœród walki o zrównanie prawa w Koronie i Wielkim Ksiêstwie, pozbawie-
nie si³y i ukrócenie bezkarnoœci najwy¿szych urzêdników litewskich55.
Drog¹ osobistych starañ, spotkañ i zabiegów, ale tak¿e dziêki pracy
i pomocy osób ju¿ pozyskanych, mia³ ambasador francuski w pocz¹tkach
1697 roku po swej stronie znaczn¹ czêœæ senatorów ze wszystkich dzielnic
kraju. Poza Wielkopolsk¹, która wymaga³a dalszych wysi³ków, Polignac
móg³ wymieniæ liczne ziemie Rzeczypospolitej, jako tereny zdobyte dla swe-
go kandydata. Jego partia sk³ada³a siê ze znacznych urzêdników koronnych
i litewskich. Opat Bonportu by³ przekonany, ¿e pozyskuj¹c senatorów da-
nej ziemi, bêdzie w stanie pokierowaæ tamtejsz¹ szlacht¹. Ambasador liczy³
przede wszystkim na zdobycie sobie magnaterii, wierz¹c w jej wp³ywy
w Polsce. Uwa¿a³ ten sposób za znacznie lepszy i pewniejszy do osi¹gniê-
cia sukcesu. Co prawda, potê¿ny magnat z regu³y kontrolowa³ miejscowy
sejmik, nie oznacza³o to jednak, ¿e jest w stanie odpowiadaæ za ca³oœæ g³o-
sów szlacheckich. Magnateria by³a zreszt¹ w pe³ni tego œwiadoma, boj¹c siê
miêdzy innymi zbyt licznego udzia³u szlachty w przysz³ej elekcji. Jej prze-
bieg ³atwo móg³ wówczas wymkn¹æ siê spod kontroli56.
53
Depesze..., T. 1, s. 44, 48—49, 50, 56.
54
Dworowi francuskiemu zawsze bardziej zale¿a³o na utrzymaniu dobrego mnie-
mania szlachty polskiej na zwój temat ni¿ na doraŸnych korzyœciach. M. S e r w a ñ s k i:
Francja..., s. 44.
55
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki... wojewody miñskiego (1666—1721). Red. J. B a r t o s z e -
w i c z. Warszawa 1862, s. 48.
56
Polignac obawia³ siê szlachty i jej nieprzewidywalnych decyzji. „Chodzi teraz g³ów-
nie o pozyskanie drobnej szlachty, o zaœlepienie jej, o jej ¿e tak powiem og³uszenie,

116
Staraj¹c siê pozyskaæ dla swej sprawy jak najszersze grono zwolenników,
Polignac odwo³a³ siê do pomocy kobiet, które nigdy przedtem na tak¹ skalê
nie miesza³y siê do walki elekcyjnej. Teraz by³y niezmiernie aktywne i po-
par³y stronnictwo francuskie57. Sekretarz ambasady francuskiej Mongrillon
twierdzi³, ¿e niechêæ pañ polskich do Marii Kazimiery by³a tak wielka, i¿
zaprzysiêg³y zgubê jej samej i jej rodowi. Do œmiertelnych nieprzyjació³ek
królowej zalicza³ marsza³kow¹ wielk¹ koronn¹ El¿bietê Lubomirsk¹, pod-
skarbinê koronn¹ Konstancjê Lubomirsk¹ i podkomorzynê koronn¹ Ludwi-
kê Mariê Bieliñsk¹58. Damy owe zwi¹za³y siê z parti¹ francusk¹ i wspoma-
ga³y dzia³ania ambasadora Wersalu59. Zw³aszcza podskarbina uchodzi³a za
osobê aktywn¹ politycznie. Powszechnie uznawano jej wielki wp³yw na
mê¿a, który przecie¿ kierowa³ faktycznie ca³ym domem Lubomirskich. Obo-
je mieli siê spotykaæ z ambasadorem jeszcze przed œmierci¹ króla i nak³aniaæ
go do dzia³añ przeciw Sobieskim60. Tajemnic¹ poliszynela by³o, ¿e przez bra-
tow¹, ¿onê marsza³ka wielkiego koronnego, zdo³a³ podskarbi wielki koron-
ny pozyskaæ dla Francji Benedykta Sapiehê, a z nim ca³y ród Sapiehów. Mon-
grillon nadmienia³, ¿e marsza³kowa wielka koronna wspiera³a Contiego
„wbrew swojemu mê¿owi”61. Twierdzono z³oœliwie, ¿e Stanis³aw Herakliusz

a wszelkie oszczêdnoœci od³o¿yæ na ten czas skoro elekcja zostanie dokonana” — pisa³
i dodawa³: „[...] z ciemnym uprzedzonym narodem trzeba traktowaæ inaczej ni¿ z oœwie-
conymi ludŸmi stanu...”. Depesze..., T. 1, s. 63. Obserwatorów zagranicznych móg³ dziwiæ,
a nawet zaskakiwaæ poziom rozpolitykowania polskiej szlachty. M. B o g u c k a: The Lost
World of the „Sarmatians”. Custom as the Regulator of Polish Social Life in Early Modern Times.
Warszawa 1996, s. 29; W.S. M a g d z i a r z: Ludwik XIV..., s. 20.
57
Francuzi ju¿ wczeœniej wyra¿ali pochlebne opinie o rozumnoœci Polek. G. T e n d e
du: Dwór Ludwiki Marii. W: Cudzoziemcy o Polsce. Relacje i opinie. Wybór i oprac. J. G i n -
t e l. Kraków 1971, s. 323; T. C h y n c z e w s k a - H e n n e l: Rzeczpospolita w XVII wieku
w oczach cudzoziemców. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1993, s. 202; M. B o g u c k a: Bia³o-
g³owa w dawnej Polsce. Warszawa 1998, s. 212—213; D. G a r b u s i ñ s k a: „Niewieœcie rz¹-
dy” w œwietle satyry i pism politycznych z czasów Jana Sobieskiego. „Acta Universitatis Wrati-
slaviensis” 1982, Historia CII, s. 79; K. J a w o r s k a: Etos spo³eczeñstwa polskiego doby saskiej
w œwietle ówczesnych kazañ. Legnica 1999, s. 164; Z. K u c h o w i c z: Obyczaje staropolskie
XVII—XVIII wiek. £ódŸ 1975, s. 152.
58
Panie z rodziny Morsztynów — Ludwika Maria Bieliñska i Izabela Czartoryska
mog³y mœciæ siê za los swego ojca. Wczeœniej to królowa mia³a œcigaæ tê rodzinê swym
gniewem. M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 113—114; Z. W ó j c i k: Jan III Sobie-
ski 1629—1696. Warszawa 1994, s. 307, 312—314.
59
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec
panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698). Oprac. £. C z ê -
œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982, s. 42.
60
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 48, 52.
61
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 56; A. S k r z y p i e t z: Damy polskie wobec kan-
dydatury ksiêcia Conti podczas elekcji w 1697 roku. W: Dyplomacja, polityka, prawo. Ksiêga ofia-
rowana profesorowi Henrykowi Kocójowi w siedemdziesi¹t¹ rocznicê urodzin. Red. I. P a n i c. Ka-
towice 2001, s. 118. Mongrillon uchodzi za znawcê tej obyczajowej strony ówczesnej sceny

117
Lubomirski „¿ony dobrze nie ujeŸdzi³” i ta „wnet mê¿a przysiad³a”62. Praw-
d¹ jest, ¿e marsza³ek wielki koronny d³ugo waha³ siê w swych sympatiach
wyborczych i pierwszy opuœci³ szeregi francuskie po rozdwojonej elekcji.
Chc¹c przyci¹gn¹æ niezdecydowanego magnata, Polignac wyznaczy³ mu w po-
cz¹tkach 1697 roku pensjê w wysokoœci 20 tysiêcy talarów. ¯ona marsza³ka
dostaæ mia³a 10 tysiêcy „przez wzgl¹d na jej wielkie wp³ywy”63. Jednak nie
tylko pieni¹dze kierowa³y postêpowaniem dam. Mongrillon twierdzi, ¿e w³a-
œnie podskarbinê zrazi³a do Francji zazdroœæ o podkomorzynê koronn¹, u któ-
rej Polignac bywa³ zbyt czêsto. Obawiaj¹c siê, ¿e to Bieliñska przejmie wszel-
kie wp³ywy, podskarbina zakaza³a mê¿owi spotkania z Contim w Gdañsku.
Zaprzepaœci³a tym szanse ksiêcia na koronê. M¹¿ jej pos³ucha³, bo kaza³a mu
„spe³niaæ wszystkie swoje zachcianki” — dorzuca³ sekretarz64. Za spraw¹ ¿ony
z domu Krystyny Lubomirskiej mia³ na pozycje francuskie przejœæ Szczêsny
Potocki65. Tak¿e akces prymasa do stronnictwa francuskiego Polignac zawdziê-
cza³ kobiecie — Konstancji Towiañskiej. Nie tylko sk³oni³a ona kardyna³a do
opuszczenia partii królowej, ale sprawi³a, ¿e sk¹py nadzwyczaj purpurat po-
¿yczy³ ambasadorowi 60 tysiêcy dukatów66. Panie czerpa³y zyski z politycz-
nych sympatii, ale wiele potrafi³y dla nich poœwiêciæ. Polignac po¿ycza³ od nich
pieni¹dze i by³y to niema³e sumy67. W domu Izabeli Czartoryskiej pose³ fran-
cuski za³o¿y³ sobie sztab i „st¹d na ca³y kraj sz³y nici wyborczych zabiegów”.
To w³aœnie ona mia³a przyci¹gn¹æ mê¿a do zwolenników Francji68.
Czêœæ dam znalaz³a siê oczywiœcie w opozycji do stronnictwa francuskie-
go. W trakcie walki wyborczej po stronie Sobieskich stanê³a El¿bieta Sie-
niawska wojewodzina be³ska. Przez mê¿a próbowa³a wp³yn¹æ na ojca i stry-
ja, by okazali szacunek królowej69. Nie podda³a siê zaleceniom krewnych
politycznej. £. C z ê œ c i k: Ostatnie lata panowania Jana III oraz bezkrólewie i wolna elekcja po
jego zgonie w œwietle pamiêtników Mongrillona. W: Ród Sobieskich. Materia³y z sesji z okazji 350
rocznicy urodzin Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1980, s. 339.
62
Respons ktosia do kogoœ. BJ, rkps 3522, k. 19.
63
Depesze..., T. 1, s. 33—34.
64
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 53, 55.
65
J. B a r t o s z e w i c z: Hetmani polscy koronni i wielkiego ksiêstwa litewskiego. Z. 3. War-
szawa 1860, s. 2.
66
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 53.
67
Depesze..., T. 1, s. 37.
68
M. D e r n a ³ o w i c z: Portret Familii. Warszawa 1990, s. 9. Zdaniem rezydenta we-
neckiego Girolamo Albertiego, póŸniej damy gromadnie pojecha³y nad morze, by powi-
taæ Contiego. 11.10.1697, TC, Wenecja XI. A po jego wyjeŸdzie pogr¹¿y³y siê w wielkim
¿alu. Zw³aszcza podkomorzyna „gorzko p³aka³a i nic nie mog³o jej pocieszyæ”, a „nikt
z nas nie by³ mu bardziej wierny” — zapewnia³ Mongrillon. M. M o n g r i l l o n de: Pa-
miêtnik..., s. 51—62.
69
El¿bieta Sieniawska do Adama Sieniawskiego. Oleszyce, 28.07.1696. B.Czart., rkps
2514, k. 65; E. R u d z k i: „Pani dumna nies³ychanie i rz¹dziocha wielka” (El¿bieta z Lubomirskich
Sieniawska. Pani Krakowska). W: I d e m: Damy polskie XVIII wieku. Warszawa 1997, s. 52.

118
i nie porzuci³a sprawy Sobieskich. Wspólnie z ni¹ za królow¹ opowiedzia-
³a siê jej szwagierka Teofila Sieniawska, narzeczona Aleksandra Jab³onow-
skiego chor¹¿ego koronnego. Kobiety utrudnia³y wspó³pracê Lubomirskich
i Sieniawskiego. Ponadto zbli¿y³y siê do Jab³onowskich, wówczas stoj¹cych
jeszcze po stronie Sobieskich. Psu³o to szyki podskarbiemu koronnemu.
Wszak jego dzia³anie obliczone by³o na ca³kowite zdyskredytowanie zarów-
no rodziny królewskiej, jak i hetmana wielkiego koronnego70. Na proœbê Ja-
b³onowskich królewicza Jakuba wspiera³a tak¿e Anna Zamoyska71. Przeciw
Contiemu dzia³a³a bardzo energicznie Teresa S³uszkowa ¿ona kasztelana
wileñskiego72.
Udzia³ dam w walce elekcyjnej wielu panów powita³o z niezadowole-
niem73. Na dowcip sili³ siê pewien anonimowy autor listu skierowanego do
kasztelana sandomierskiego. ¯ali³ siê, ¿e Teofila Ludwika, ¿ona Józefa Ka-
rola Lubomirskiego, marsza³ka nadwornego koronnego i Marianna Jab³o-
nowska, córka wojewody krakowskiego Szczêsnego Potockiego próbowa-
³y wywieraæ wp³yw na obsadê komendantury w Krakowie. Interweniowa³y
w tej kwestii u niego. Tymczasem sprawa ta nie le¿a³a w gestii autora owego
listu. Jak sam twierdzi³, zatarg nie dotyczy³ nawet jego województwa. Przy-
puszczaæ nale¿y, ¿e autorem listu by³ Micha³ Warszycki wojewoda sando-
mierski. Na zakoñczenie radzi³ jeszcze, by niewiasty, w oczekiwaniu kary
70
B. P o p i o ³ e k: Królowa bez korony. Studium z ¿ycia El¿biety z Lubomirskich Sieniaw-
skiej ok. 1669—1729. Kraków 1996, s. 27—28.
71
Perkowicz do Anny Zamoyskiej. Lwów, 29.04.1697. AGAD AZ, rkps 1380, k. 282.
Zamoyscy opowiedz¹ siê wraz z Jab³onowskimi za Sasem. Przedstawiciel hetmana wiel-
kiego koronnego tak pisa³ do Anny Zamoyskiej w lipcu 1697 roku: „[...] o interesie elekcji
ksi¹¿êcia saskiego dobrze tuszymy, bo niepodobna, aby siê taki potentat maj¹c po sobie
wiêksz¹ czêœæ Polski utrzymaæ nie mia³, zw³aszcza, ¿e ju¿ s³ychaæ o rozró¿nieniu tamtej
[francuskiej — A.S.] partii ze sob¹”. Perkowicz do Anny Zamoyskiej. Lwów, 24.07.1697.
AGAD AZ, rkps 1380, k. 273. O sympatii Zamoyskich donosili tak¿e wys³annicy rosyj-
scy. F. S i e l i c k i: Podró¿ Borysa Szeremietiewa orzez Polsk¹ i Austriê do Rzymu oraz na Maltê
1697—1698. Z dziejów kontaktów kulturalnych Rusi moskiewskiej z Polsk¹ i Zachodem. Wro-
c³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1975, s. 63.
72
Intrygowa³a przeciw Francuzowi tak¿e po elekcji. M. M o n g r i l l o n de: Pamiêt-
niki..., s. 80. Wielu autorów francuskich twierdzi³o póŸniej, ¿e Sas zawdziêcza³ swój suk-
ces przede wszystkim kobietom. ¯ona starosty krakowskiego Franciszka Wielopolskie-
go, Teresa, mia³a namówiæ mê¿a do otwarcia bram Krakowa przed elektorem, za co
otrzyma³a drogocenne klejnoty P.F. F o n t a i n e s des: Histoire..., s. 148.
73
„W funkcjonuj¹cym modelu rodziny rola mê¿czyzny sprowadza³a siê bowiem do
wype³niania obowi¹zków obywatelskich i s³u¿by ojczyŸnie w wojsku oraz dbania o do-
bro rodziny na forum publicznym, kobiety zaœ do czuwania nad ¿yciem domowym i roz-
wi¹zywania wszystkich powstaj¹cych na tym polu problemów”. Jednak inaczej wygl¹-
da³o to w sferach magnackich. „Stosunki rodzinne i rola kobiet w tym wypadku dziêki
posiadaniu przez nie znacznej i czêsto niezale¿nej bazy ekonomicznej, stawia³y je na nie-
mal równej stopie z mê¿czyznami”. J. R o n i k i e r: Hetman Adam Sieniawski i jego regimen-
tarze. Studium z historii mentalnoœci szlachty polskiej 1706—1709. Kraków 1992, s. 60.

119
za wtr¹canie siê do nie swoich spraw, o „¿elaznych portkach myœli³y” i „ka-
raceny na zadki szykowa³y”74. Dzia³alnoœæ polityczna pañ budzi³a coraz
wiêksze niezadowolenie. Polskê obiega³y pisma ulotne zawieraj¹ce k¹œliwe
satyry pod adresem wybuja³ych damskich ambicji. Opisywano, jako to przy-
prowadzaj¹c do ruiny mê¿ów, oddawa³y na cele polityczne75. Polignac do-
nosi³ do Wersalu: „[...] nieprzyjaciele mówi¹, ¿e kobiety wichrz¹ i podbu-
rzaj¹ mê¿ów, ¿e gdyby nie one by³aby zgoda”76. Narzeka³, ¿e boj¹ siê Po-
lacy królowej intrygantki, bo ich zdaniem „kobiety francuskie s¹ absolutnie
i zanadto rozumne”77. Odpowiadaj¹c na liczne zarzuty pod adresem swego
kandydata, Wersal zapewnia³, ¿e przysz³a królowa „jest pe³na wszelkiej ci-
choœci i ³askawoœci, tak w ¿adne publiczne nie mieszaj¹ca siê sprawy”78.
Literatura polityczna rozbrzmiewa³a lamentami nad rz¹dami kobiet.
Z ³atwoœci¹ znaleziono te¿ przyczynê damskich fochów i ambicji. To królo-
we Francuzki — Maria Kazimiera, a wczeœniej Ludwika Maria, nauczy³y pol-
skie niewiasty politycznego rzemios³a. To w³aœnie one poprzewraca³y bogo-
bojnym ¿onom i matkom w g³owach. Wraz z przyjazdem Ludwiki Marii Pol-
ska „znalaz³a siê bli¿ej Pary¿a ni¿ Wiednia”, nie tylko w kwestiach politycz-
nych79. Zawita³a wówczas do Polski tak¿e moda francuska. Odmieni³a ona
dwór polski, a potem dworki szlacheckie. Panie zrzuci³y czepce i przystro-
i³y g³owy wymyœlnymi fryzurami. Zapobiegliwi mê¿owie musieli zauwa¿yæ,
¿e nowy obyczaj kosztuje znacznie wiêcej80. Prócz g³owy panie odkry³y tak-
¿e dekolt, chroni¹c biust nie szat¹, lecz koronkami, najczêœciej sprowadza-
nymi z Pary¿a. Tak¿e to przyczynia³o wydatków. Nie wiadomo, co bardziej
74
NN do Stefana Bidziñskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672, k. 223.
75
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego niefortunna wyprawa po koronê Sobieskiego.
Warszawa 1971, s. 42. Teori¹ jedynie pozosta³o przekonanie, ¿e domen¹ kobiet s¹ spra-
wy domowe. C. H a l l: Sweet home. W: Historia ¿ycia prywatnego. T. 4: Od rewolucji francu-
skiej do I wojny œwiatowej. Red. M. P e r r o t. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1999, s. 61, 70;
M. P e r r o t: Wczeœniej i gdzie indziej. W: Historia ¿ycia..., s. 48, 50; M. B o g u c k a: Kobieta
w spo³eczeñstwie polskim XVI—XVII wieku. W: Pamiêtnik XV Powszechnego Zjazdu History-
ków Polskich. Red. A. ¯ a r n o w s k a. T. 2. Gdañsk—Toruñ 1995, s. 7.
76
Depesze..., T. 1, s. 29, 34.
77
Ibidem.
78
Propozycje Naj. Króla jegomoœci francuskiego do Najjaœniejszej Rzeczypospolitej Polskiej na
przysz³¹ elekcjê. B.PAN K., rkps 398, k. 217—218.
79
M. S e r w a ñ s k i: L’identité sociale de la noblesse et la politique exterieure du roi de Po-
logne au XVIIe siècle. Un element de l’activité anti-Habsbourg de la France. In: Les expressions
de l’identité sociale en Europe depuis la Renaissance. Actes du Colloque Poznañ-Strasbourg, 17—
19.10.1995. Red. M. S e r w a ñ s k i. Poznañ 1990, s. 37; I d e m: Quelques aspects de la con-
siensce national dans l’ancienne République de Pologne. La noblesse polonaise envers la civilisa-
tions française au XVIIe siècle. In: Développment de la consciensce nationale en Europe centrale
de XVIe au XXe siècle. Actes du Colloque polono-fançais. Poznañ, les 6—7.04.1981. Red. J. P a -
j e w s k i, M. S e r w a ñ s k i. Poznañ 1982, s. 27—38.
80
Ostatnia wzmianka o podwice pochodzi z 1682 roku. I. T u r n a u: Ubiór narodowy
w dawnej Rzeczypospolitej. Warszawa 1991, s. 60.

120
bola³o mê¿ów — frywolnoœæ mody czy uszczuplanie maj¹tku rodzinnego.
Satyrycy straszyli szlachtê wydatkami, jakie trzeba bêdzie ponieœæ na spe³-
nianie damskich zachcianek rodem z Pary¿a81. „W parze ze œmia³oœci¹ stro-
ju sz³a swoboda w sposobie bycia, swobodniejszy stosunek do p³ci odmien-
nej...”82. Literatura moralizatorska ubolewa³a nad zanikiem staropolskich
cnót pobo¿noœci i skromnoœci. Przedstawiano wzorzec kobiety, jak¿e odle-
g³y od realnoœci: „[...] ma³¿onka m¹dra mê¿a swego czci, szanuje, mi³uje —
mê¿owi swemu oddawa pos³uszeñstwo i ¿yczliwoœæ”, pisali moralizatorzy
— admiratorzy ¿on cichych i pokornego serca83. Gdy w 1695 roku Maria
Kazimiera uczyni³a ze swej sypialni gabinet i zebra³a tam, na ¿yczenie cho-
rego króla zreszt¹, radê senatu — os³abiona opozycja znios³a to bez sprze-
ciwu. Gdy tylko Jan III zmar³, to w³aœnie wydarzenie traktowano jako przy-
k³ad „bia³og³owskich rz¹dów”, którymi straszono naród szlachecki84. Kraj
zala³a fala pamfletów politycznych oskar¿aj¹cych nie tylko królow¹, ale ca³¹
jej nacjê i p³eæ. „Nie umia³y przedtym panie nasze tych artes, ale pod tak do-
br¹ mistrzyni¹, wyliczy³by ich tak si³a, co Machiawela w konceptach prze-
sz³y”85. Kasztelan sandomierski ostrzega³ ju¿ na sejmie elekcyjnym: „Je¿eli
zaœ królowe bia³og³owy francuskie miêsza³y Rzeczpospolit¹, có¿ dopiero bê-
dzie, kiedy ca³y dom francuski z potomstwem francuskim przeniesie siê do
Polaków”86. Pos³uguj¹c siê przyk³adem kobiecych rz¹dów, wystêpowa³ prze-
ciw kandydatowi francuskiemu. Ju¿ dawniej przestrzegano, ¿e Francuz na
tronie bêdzie rz¹dzi³ „przez bia³og³owy i ¿eni¹c ludzi z Francuzkami”. Do
swych celów politycznych u¿ywa³ bêdzie „sfrancuzionych Polaków albo ra-
czej na francuskie kopyto w Pary¿u przerobionych”87. Mariê Kazimierê
wci¹¿ oskar¿ano o pragnienie utrzymania w³adzy w rêkach poprzez ponowne
ma³¿eñstwo. Jedno z pismo ulotnych przemawia³o do niej ustami zmar³ego
Jana III, by przesta³a siê stroiæ, odm³adzaæ i sprowadzaæ z Pary¿a suknie
i kosmetyki88. Oskar¿ano j¹ o sprzedawanie urzêdów, rwanie sejmików, pro-
mowanie w³asnych ludzi na urzêdy, wtr¹cenie siê w sprawy pañstwowe89.
81
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 51. Pary¿ by³ wyroczni¹ mody dla mag-
natek. Anna Radziwi³³ówna prosi³a o doniesienia z dworu francuskiego w kwestiach stro-
ju, zw³aszcza kroju ko³nierzy. A. S a j k o w s k i: Staropolska mi³oœæ. Poznañ 1981, s. 109.
82
B. F a b i a n i: Warszawski dwór Ludwiki Marii. Warszawa 1976, s. 27—28.
83
A. W y r o b i s z: Staropolskie wzorce rodziny i kobiety — ¿ony i matki. „Przegl¹d Histo-
ryczny”, T. 83, z. 3, s. 411.
84
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 160—161.
85
BN, BOZ, rkps 933, s. 76.
86
Dyaryusz Seymu Electionis 15 maja 1697 roku. B.Czart., rkps 189, k. 203.
87
Zwierciad³o na elekcj¹ Królestwa Polskiego wystawione pro czasu abdicationis. BN, rkps
6648, k. 117.
88
G³os króla Imci z czyœca do królowej jejmci przez Radeckiego, die 1-ma martii 1697. B.Czart.,
rkps 441, k. 542—543.
89
Suplika prawdy do królowej jmci. B.Czart., rkps 441, k. 392—394.

121
Po czêœci ataki te mog³y pochodziæ ze stronnictwa francuskiego, ale nie-
uchronnie zwraca³o siê to przeciw niemu samemu, dzia³alnoœæ polityczn¹
królowej bowiem ³¹czono z jej francuskim pochodzeniem. Zarazem zwalcza-
no wiêc ksiêcia Conti90.
Natomiast walka na pamflety polityczne nie ogranicza³a siê tylko do oœmie-
szania kobiet nadmiernie mieszaj¹cych siê do polityki. Liczba pism ulotnych
wydanych w okresie tego bezkrólewia by³a imponuj¹ca. Polignac nie szczê-
dzi³ wydatków na literaturê zachwalaj¹c¹ jego kandydata i zarazem pogr¹-
¿aj¹c¹ przeciwników. Oni tak¿e wydali niema³o pieniêdzy. Wiele, a nawet
znakomita wiêkszoœæ, spoœród pism politycznych to paszkwile bez mi³osier-
dzia atakuj¹ce przeciwników. Spotykamy wœród nich niektóre przenikniête
g³êbok¹ wiedz¹ na temat Francji i niebezpieczeñstw kryj¹cych siê w kandy-
daturze francuskiej. Inne natomiast by³y to brutalne, naiwne, czêsto odwo-
³uj¹ce siê do najni¿szych instynktów odbiorców, ataki pe³ne inwektyw i nie-
wybrednych ¿artów91. O wydawanych broszurach plotkowano czasem jesz-
cze przed ich publikacj¹92. Niektórych pism oczekiwano z wielk¹ ciekawo-
œci¹, a szlachta pilnie œledzi³a zmagania zwalczaj¹cych siê obozów. Starano
siê stosowaæ zasady gwarantuj¹ce popularnoœæ tekstów. Nale¿a³o wydawaæ
ulotki po polsku, z wtrêtami ³aciñskimi, jak ka¿e maniera — „wówczas pi-
smo in publicum wiêkszy bêdzie mia³o magnes”, pisa³ znawca przedmiotu93.
Nieco inaczej na ówczesne wyst¹pienia polityczne patrzy³ Stanis³aw Hera-
kliusz Lubomirski. Krytycznym okiem i uchem ³owi³ bezsens tych wypowie-
dzi i wyœmiewa³ „mowy jakiœ g³êbokie ni na czym usilnie siê zasadzaj¹ce,
tylko aby zrozumiane nie by³y”94. Zaleca³ przy tym, by siê trzymaæ zarówno
treœci jak i formy wypowiedzi, „styl powinien mieæ swoj¹ miarê, swoj¹ licz-
bê”95. Najlepiej zaœ, by wypowiedŸ by³a oparta na erudycji i wiedzy autora.
Pismami politycznymi stawa³y siê czêsto prywatne listy, które podawano
do publicznej wiadomoœci, a które kr¹¿y³y póŸniej w rozlicznych odpisach.
90
Refleksja polityczna tak¿e refutuj¹ca ten¿e Respons obszerny p. pos³a francuskiego do imci
ks. bp. Kujawskiego pisany. B.Czart., rkps 2514, k. 65.
91
A. S k r z y p i e t z: Portret kandydata do tronu polskiego w pismach politycznych z lat
1696/1697. W: Hominem quaerere. Cz³owiek w Ÿródle historycznym. Red. S. R o s i k, P. W i -
s z e w s k i. Wroc³aw 2008, s. 151—165.
92
Marcin Winkler do Jakuba Ludwika Sobieskiego. Kraków, 5.01.1697. B.Czart., rkps
443, k. 14. Pisma polityczne mo¿na traktowaæ jako przejaw udzia³ szlachty w polityce.
K. D m i t r u k: Sytuacje komunikacyjne w kulturze literackiej dawnej Polski. W: Z dziejów ¿ycia
literackiego w Polsce XVI XVII wieku. Red. H. D z i e c h c i ñ s k a. Wroc³aw—Warszawa—
Kraków—Gdañsk 1980, s. 36.
93
Marcin Winkler do Jakuba Sobieskiego. Kraków, 27.12.1696. B.Czart., rkps 443,
k. 16. Marcin Winkler do Jakuba Sobieskiego [bm], 27.12.1696. B.Czart., rkps 443, s. 58
—60.
94
A. S a j k o w s k i: Barok. Warszawa 1972, s. 280.
95
S.H. L u b o m i r s k i: Wybór pism. Oprac. R. P o l l a k. Wroc³aw 1953, s. 199.

122
Wspomniany Stanis³aw Herakliusz Lubomirski, gdy pisa³ do ziêcia Adama
Sieniawskiego, wypowiada³ siê negatywnie o Marii Kazimierze, zarzucaj¹c
jej ¿¹dzê w³adzy, ale i niezdecydowanie w podejmowaniu decyzji. Prosi³ jed-
nak, aby listu nie kopiowaæ i zachowaæ go tylko do prywatnej wiadomoœci.
Œwiadczy to najlepiej o drodze, na jakiej rodzi³o siê mnóstwo pism propa-
gandowych96. Publicystyka by³a sposobem na dotarcie do w miarê szerokich
rzesz szlachty i uzyskania jej poparcia97.
W trakcie konwokacji Polignac wyst¹pi³ z publikacj¹ zapewniaj¹c¹ Po-
laków o przychylnoœci Francji. Przygotowa³ mowê na sejm, a po jego zerwa-
niu wyda³ j¹ drukiem. Przypomina³ miêdzy innymi mediacje, jakich siê dla
Rzeczypospolitej podejmowali królowie francuscy, oraz liczne dobrodziej-
stwa œwiadczone przez nich Polsce98. Przeciwnicy odpowiadali, ¿e Fran-
cuzi dbaj¹ tylko o w³asny interes, nie lubi¹ Polaków i wci¹¿ wpl¹tuj¹ ich
w awantury. Rzeczpospolit¹ pod takim panowaniem czeka pewna zguba99.
Wojna, której tak bardzo ba³a siê szlachta, jest nieunikniona, gdy¿ „natura
francuska niespokojna, pokoju nie lubi”100. Trzeba uwa¿aæ, by sobie Rzecz-
pospolita nie da³a „przepuœciæ chrz¹szcza przez nos” i nie wybra³a króla,
który wiêcej po¿ytku przyniesie postronnym, ani¿eli nam101.
Pocz¹tkiem prawdziwej batalii na pisma ulotne by³ druk Stanis³awa
D¹mbskiego skierowany do Polignaca. Biskup kujawski udowadnia³, ¿e
Polacy, choæby ze wzglêdu na niedawne panowanie Marii Kazimiery, powin-
ni baæ siê Francuzów na tronie. Zarzuca³ Contiemu, ¿e doprowadzi do kon-
fliktu z cesarzem, gdy¿ Francja walczy z ca³¹ Europ¹102. Broni¹c siê przed
zarzutami, ¿e Francuz na tronie grozi kontynuacj¹ polityki Marii Kazimie-
ry, Polignac twierdzi³, ¿e baæ siê trzeba zw³aszcza jej synów. Obawy wobec
rz¹dów francuskich s¹ bezpodstawne, a szlachta nie powinna kierowaæ siê
imaginacjami. Ostrzega³ zw³aszcza przed niebezpieczeñstwem ze strony ce-
sarza. Zarzuty, i¿ ¿ona Contiego by³aby trzeci¹ z rzêdu Francuzk¹ na pol-
skim tronie, odpiera³, twierdz¹c, ¿e Ludwika Maria by³a w rzeczywistoœci
W³oszk¹, Maria Kazimiera zaœ wcale nie sprzyja³a Francji, a jej polityka przy-
96
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniawskiego Ujazdów, 11.03.1697.
B.Czart., rkps 5876, k. 22649.
97
Ju¿ w XVI wieku Olbracht £aski ostrzega³, ¿e choæ pieni¹dze umacniaj¹ stronnic-
two francuskie, to szlachta ma g³os decyduj¹cy. M. S e r w a ñ s k i: Henryk III Walezy w Pol-
sce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566—1576. Kraków 1976, s. 46.
98
Copia orationis quam habiturus erat Excell. Christianissimi Regis legatus in comitiis co-
nvocationis, si non abropta subito fuissent. B.Czart., rkps 6647, k. 60v—61r.
99
Copia resonsu pewnego senatora na list pewnego urzêdnika ziemskiego. BN, BOZ, rkps
1153, k. 297.
100
Prognostyk Jakubowi. B.Czart., rkps 187, k. 149.
101
Respons na list w którym ktoœ do kogoœ odnajmuje coœ z Warszawy 30 junii 1696. B.Czart.,
rkps 185, k. 95—105.
102
Kopia listu biskupa kujawskiego do pos³a francuskiego. B.Czart., rkps 442, k. 260—261.

123
nios³a wiêcej po¿ytku cesarzowi ni¿ Ludwikowi XIV103. „Takie postêpowa-
nie z królow¹ przekona³o ka¿dego, ¿e sprawa jej synów na bardzo z³ej stoi
stopie”104 — pisa³ póŸniej Parthenay, komentuj¹c te brutalne wypowiedzi Po-
lignaca. Natomiast Maria Kazimiera nie omieszka³a poskar¿yæ siê w Wersalu
na wrogie poczynania ambasadora. Twierdzi³a, ¿e owym listem i napaœcia-
mi pod jej adresem zniweczy³ on wszelkie szanse jej synów na panowanie
w Polsce. Skargi te nie sk³oni³y Ludwika XIV do oddania jej sprawiedliwo-
œci. Wrêcz odwrotnie, z zadowoleniem napisa³ do ambasadora, ¿e furia So-
bieskiej stanowi dowód gorliwoœci, z jak¹ Polignac dzia³a w Polsce. Zachê-
ca³ swego przedstawiciela do dalszych dzia³añ105.
Jak widzimy, jednym z dominuj¹cych w¹tków walki wyborczej by³a oba-
wa przed w³adz¹ kobiet. Najwiêkszym zagro¿eniem wydawa³ siê ich wp³yw
na rz¹dy, straszono „sztuczkami” Ludwiki Marii i Marii Kazimiery106. Prze-
ciwnicy odpowiadali, ¿e je¿eli królowe prowadzi³y szkodliw¹ dla Polski
politykê, to czyni³y to w³aœnie za podszeptem Francji. W pismach pronie-
mieckich podkreœlano, ¿e wszystkie godne pamiêci dokonania obu monar-
chiñ inspirowa³a Austria107. Przypominano pora¿ki polityki Ludwiki Marii —
z jej podpuszczenia, zdaniem autorów, podpisano sromotny pokój oliwski,
a potem abdykowa³ Jan Kazimierz108. Nawi¹zywano do rz¹dów Jana Sobie-
skiego, za którego zgod¹ Maria Kazimiera sprzedawa³a urzêdy. Wówczas
wielu spoœród szlachty zdoby³o pozycjê „nie szabl¹, po kawalersku”, lecz
„mieszkiem po ¿ydowsku”, czego powinni siê wstydziæ. Skrupulatnie wy-
liczano wszelkie mo¿liwe grzechy panowania Jana III109. Królowa nieustan-
nie sia³a zamieszanie w Rzeczypospolitej110, a sejmy dochodzi³y tylko wtedy,

103
Kopia responsu pos³a jegomoœci francuskiego. B.Czart., rkps 442, k. 241—251.
104
J.B. P a r t h e n a y: Dzieje panowania Fryderyka Agusta II, króla polskiego przez... w roku
1734 napisane. Przek³. T. H...rt. Warszawa 1854, s. 28.
105
Depesze..., T. 1, s. 42—43.
106
Responsum Excellentissimi Legati... BN, rkps 647, k. 25v—27r.
107
Nobilis Poloniae epistole..., k. 346.
108
Senatorskie votum na przysz³¹ da Bóg elekcyj¹ wydane A. D. 1697. BN, rkps 3097,
k. 147. Zdaje siê, ¿e dla autora bez znaczenia by³o, i¿ Ludwika Maria zmar³a przed t¹ ab-
dykacj¹. Natomiast jest prawd¹, ¿e do koñca panowania Jana Kazimierza Francja próbo-
wa³a kierowaæ królem i pos³ugiwaæ siê nim dla w³asnej korzyœci, o co zreszt¹ sam mo-
narcha mia³ pretensje. W. K ³ a c z e w s k i: Abdykacja..., s. 73; T. W a s i l e w s k i: Ostatni Waza
na polskim tronie. Katowice 1984, s. 270. Dzia³alnoœæ Ludwiki Marii przybiera³a w opinii
szlachty coraz bardziej „fantastyczne, upiorowe kszta³ty...” K. W a l i s z e w s k i: Polsko-
-francuskie stosunki w XVII wieku 1644—1667. Kraków 1889, s. 178.
109
Considerationes considerationum propter quasi ex filii regis defuncti nemo in regem As-
simi debet. BN, rkps 6648, k. 38—41; Puncta pretensyj Rzeczpospolitej do J.P. Króla JMci Jana
III. B.PAN K., rkps 398, k. 48v—49v. Respons rezydenta warszawskiego..., k. 51.
110
Rozmowa królowej z królewiczem o teraŸniejszych rzeczach. B.Czart., rkps 441, k. 47—
49. Por. J. T a z b i r: Stosunek do obcych w dobie baroku. W: SwojskoϾ i cudzoziemszczyzna

124
gdy le¿a³o to w interesie jej rodziny111. Zarzucano monarchini, ¿e Ÿle trak-
towa³a szlachtê, chocia¿ w³aœnie jej zawdziêcza³a tron i panowanie112. Mimo
wdowieñstwa pragnê³a rz¹dziæ dalej przez potomstwo lub nowego mê¿a113.
Wybór królewicza Jakuba na tron by³ bezpoœrednim zagro¿eniem, bo choæ
sk³ócony z matk¹, móg³ ulec jej wp³ywom114. Oboje spiskowali, próbuj¹c
przej¹æ tron przez przekupstwo i machinacje. Wiele pism zarzuca³o królowej,
¿e „ka¿dego skandalizowaæ musi”115. Rzeczpospolita zwraca³a siê do królo-
wej „wiêcej ni¿ despotycznym panowaniem przyciœniêta”, prosz¹c, by po-
rzuci³a myœl o panowaniu. Zarzuca³a jej zerwanie konwokacji i zawi¹zanie
konfederacji wojskowych116. Twierdzono, ¿e przez ca³y czas zabiega³a jedy-
nie o korzyœci dla swojej rodziny117. Zgodnie podkreœlano, ¿e „najwiêksze
periculum jest od królowej Jemœci i Domu królewskiego”118. Nawet zmar³y
król wo³a³ wielkim g³osem do wdowy, by „fochów [...] poprzestaæ, w¿dyæ
to lat szeœædziesi¹t mija”119. Oskar¿a³ ¿onê, ¿e to za jej przyczyn¹ pacta conventa
nie zosta³y przez niego dotrzymane. Zarzuca³ jej k³ótliwoœæ. Radzi³ jej te¿,
by opuœci³a stolicê i wyjecha³a jak najdalej120. Królewicza Jakuba oskar¿ano,
¿e chce sprowadziæ Szwedów i oddaæ im ¯mudŸ i Kurlandiê121. Pocz¹tkowo
w walce z domem królewskim atakowano równie¿ prymasa, siêgaj¹c do jego

w dziejach kultury polskiej. Warszawa 1973, s. 90; J.W. B o r e j s z a: W têczy Franków. W: S¹-
siedzi i inni. Red. A. G a r l i c k i. Warszawa 1978, s. 97.
111
Informacja kochaj¹cego ojczyznê syna, jakiego nam przybraæ potrzeba króla, ¿eby upadaj¹-
c¹ dŸwign¹³ i do dawnej s³awy i szczêœliwoœci przyprowadzi³ ojczyznê nasz¹. B.PAN K., rkps
1074, k. 51.
112
Suplika pokorna ojczyzny do królowej jejmci. B.Czart., rkps 187, k. 156—157.
113
Excerpt jmci prymasa do jmci pana krakowskiego die 7 martii 1697. B.Oss., rkps 651,
k. 517—518.
114
Amphiteatrum electoralium rationum. B.PAN K., rkps 397, k. 37—38.
115
Kopia listu pewnego senatora do Xcia Kardyna³a, 30 Martii 1697. B.Oss, rkps 260, k. 601.
116
Suplika pokorna Ojczyzny do Królowej Jejmoœci. B.Oss, rkps 260, k. 90—91. W jednym
z pism zarzuca³ to matce królewicz Jakub. Rozmowa Królowey Jeymci z Królewicem Jakubem
o teraŸniejszych rzeczach. B.Oss., rkps 12806, k. 188v—190v.
117
Odkryta maszkara przyczyny seymu zerwania Convocationis z listem z Warszawy de data
4 Octobris 1696 pisanym. B.Oss., rkps 12806, k. 423—424.
118
Excerpt od jednego wielkiego statysty pisanego po sejmikach do Rzptey wszystkiej. B.Oss.,
rkps 12806, k. 308—309.
119
G³os Króla Jmœci z czyœca do Królowej Jejmoœci przez œwiêtej pamiêci pana Radeckiego, die
1 Januarii 1697. B.Oss., rkps 12806, k. 400—401.
120
Krótkie po¿egnanie Królowej Jmœci od Króla Jmci Nieboszczyka przez list z zamku war-
szawskiego do Bielan pisany, 17 aprilis 1697. B.Czart., rkps 440, k. 31. Oskar¿ano Mariê
Kazimierê o zerwanie konwokacji, co by³o dowodem na prywatê Sobieskich. Informacja
kochaj¹cego ojczyznê syna jakiego nam przybieraæ trzeba króla LNB ASap, rkps 357, k. 234—
238.
121
Respons z pewnego sejmiku relationis po zerwaney konwokacji na list Jegomoœci Xdza
D¹mbskiego biskupa kujawskiego. B.PAN K., rkps 984, k. 296—297.

125
przesz³oœci i przypominaj¹c o zdradzie jego ojca122. Zarzucano Radziejowskie-
mu nadmiern¹ ambicjê i uzurpowanie sobie praw monarszych, wzywano do
pokory123. Nie oszczêdzano Jab³onowskich i Leszczyñskich124.
Magnateria obawia³a siê panowania Piasta, czyli jednego spoœród siebie.
Wspominano zatem b³êdy Micha³a Korybuta Wiœniowieckiego i Jana Sobie-
skiego. Twierdzono, ¿e pieni¹dze rodziny królewskiej nale¿a³y siê Rzeczy-
pospolitej, ale je rozkradziono, zamiast zap³aciæ wojsku, czemu winien by³
Jab³onowski125. Kiedy indziej wystêpowano przeciw Sapiehom, nastaj¹cym
na wolnoœæ szlacheck¹. Wojewodzie zarzucano, ¿e „szlachtê o wolnoœæ uma-
wiaj¹c¹ siê zabijaæ ka¿e”. Podawano miejsca sejmików, gdzie s³udzy sapie-
¿yñscy dokonali zbrodni, by tylko zapanowaæ nad przebiegiem obrad:
nowogródzki, wi³komierski i mozyrski. Oskar¿ano podskarbiego i hetma-
na o branie hiberny do w³asnej kieszeni i rozdawanie jej „po uwa¿aniu”, co
wywo³a³o bunt wojska126.
Sobiescy równie¿ starali siê ugodziæ wrogów przez publicystykê. Pry-
masowi po odst¹pieniu królowej zarzucano niewdziêcznoœæ, wskazuj¹c, ¿e
to Janowi III zawdziêcza³ swoje wyniesienie. Wyœmiewano jego pozorny
udzia³ w rozwi¹zaniu konfederacji wojska, dowodz¹c, ¿e to królowa i Ja-
b³onowski przyczynili siê do uspokojenia ¿o³nierzy, a za buntem sta³a par-
tia francuska127. Wystêpowano przeciw Polignacowi, twierdz¹c, ¿e machina-
cjami odegna³ królow¹ od cia³a ma³¿onka, a sam pozosta³ w stolicy i wpro-
wadza³ zamieszanie. Podwa¿ano s³awê wojenn¹ Contiego, zauwa¿aj¹c, ¿e
mimo licznych wojen jego imiê nie s³ynie w Europie. Przypominano Wale-
zego i jego niespe³nione wzglêdem Rzeczypospolitej obietnice. Zadawano
pytanie, z czego Conti utrzymywaæ bêdzie dzieci, gdy wyda on sw¹ fortunê
na zdobycie korony, je¿eli nie ³upi¹c polsk¹ szlachtê128. Czekaj¹ nas tylko
122
Punkta do reflexji sejmikom i do obwarowania wolnej elekcji potrzebne z Ujazdowa. B.Oss,
rkps 260, k. 22—224.
123
Kopia listu pisanego do Xi¹¿êcia Jegomoœci Kardyna³a. B.Czart., rkps 191, k. 171—172.
Kopia responsu ImPana Lasockiego Starosty Wyszogrodzkiego Deputata do Trybuna³u Koronne-
go na list Xcia Kardyna³a Radziejowskiego. B.Czart., rkps 191, k. 123—130.
124
Akces zewsz¹d przyciê¿ki i niebezpieczny pozosta³emu domowi królewskiemu do powtór-
nego intronizowania parabolico carmine opisany. B.Czart., rkps 190, k. 441—445. Zdarza³y siê
pisma wyœmiewaj¹ce senatorów. Karoc malowana. B.PAN K., rkps 1322, k. 62v.
125
Przestroga ¿yczliwa Rzptey na seymik najpierwszy Interregni 1696. B.PAN K., rkps 398,
k. 61r—62v.
126
Reflexje dla których confederacja szlachecka w WXL stanê³a by³a. B.PAN K., rkps 397,
k. 35r—36v.
127
Rozmowy umar³ych Polaków. B.PAN, rkps 1402, k. 67—88.
128
Reflexja polityczna nad Responsem IMæ Pana Pos³a francuskiego na List IMæ Xdza Biskupa
Kujawskiego pisanym. B.Czart., rkps 1668, k. 120—130. Zarzuty pod adresem Contiego
o chêæ wprowadzenia rz¹dów absolutnych nabieraj¹ szczególnej pikanterii wobec planów
jakie snu³ Jan III. K. M a t w i j o w s k i: Czy Sobieski zamierza³ dokonaæ absolutystycznego za-
machu stanu? W: Studia z dziejów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wro-

126
„zdrady i fakcje francuskie”, ksi¹¿ê jest bowiem „turbator pacis”129. Wed³ug in-
nego pisma Conti wiêcej g³osów zdoby³ korupcj¹ ni¿ zaletami. Atakowano
jego zwolenników, przypominaj¹c zdradê Hieronima Radziejowskiego, ojca
kardyna³a, który cudzoziemców do Polski sprowadzi³. Polska mia³a siê staæ
narzêdziem polityki francuskiej130. Podkreœlano, ¿e „wszystkie narody, czê-
œci¹ pogañskie, czêœci¹ buntowane”131, np. Tatarzy i Wêgrzy, licz¹ na panowa-
nie w Polsce Francuza. Sk³óci on Rzeczpospolit¹ ze wszystkimi s¹siadami132.
Pisma ulotne nieustaj¹co straszy³y szlachtê utrat¹ wolnoœci i wprowadze-
niem absolutum dominium. Powo³ywano siê na wypadki historyczne — ju¿
Jana Kazimierza Francuzi namawiali, by zniszczy³ polskie swobody. Ilustro-
wano to sytuacj¹ Francji, gdzie król okroi³ prawa parlamentu, ksi¹¿êtom
odebra³ ich bogactwa, nawet przywileje Koœcio³a nie osta³y siê przed jego
zakusami. Tymczasem jego poddani, mimo ¿e cierpi¹ ucisk, s¹ dumni z w³a-
dzy despoty133. Tam wszystko zale¿y od w³adcy — prawa, wolnoœæ i maj¹-
tek134. Wersal bêdzie d¹¿yæ do wprowadzenia w Polsce absolutyzmu, by tym
³atwiej pokonaæ cesarza i stworzyæ monarchiê uniwersaln¹. Potem ju¿ wszy-
scy zostan¹ uciemiê¿eni135. Rzeczypospolitej grozi ubóstwo, tak jak Francji,

c³aw 1984, s. 75—87. Francuzi wierzyli, ¿e ustrój Polski da siê zmieniæ. Ju¿ w XVI wieku
Ludwik Gonzaga de Nevers twierdzi³, ¿e: „Potrzebuje król tylko raz zdobyæ sobie do-
br¹ opiniê u tego narodu, a uznaj¹ wszystkie jego rozporz¹dzenia za dobre i sprawie-
dliwe” S. K o t: Rzeczpospolita Polska w literaturze politycznej Zachodu. Kraków 1919, s. 27;
Refleksyja polityczna tak¿e refutuj¹ca... B.Czart., rkps 187, k. 200—203.
129
Templum pacis. B.Czart., rkps 190, k. 389—397.
130
Copia listu szlachcica mazowieckiego 22 Januarii 1697 z Warszawy. B.Czart., rkps 1674,
k. 37—40.
131
Censura Candidaturae z narodu francuskiego Rzptey dla przestrogi potrzebna. B.Oss.,
rkps 651, k. 581—583.
132
Widaæ tu przede wszystkim narastaj¹c¹ ksenofobiê. Czasem krytykowano wy-
sy³anie m³odzie¿y do szkó³, gdy¿ mog³a tam nauczyæ siê rzeczy zgo³a szkodliwych.
W. C z a p l i ñ s k i, J. D ³ u g o s z: Podró¿ m³odego magnata do szkó³ (Studium z dziejów kultury
XVI i XVII wieku). Warszawa 1969, s. 51—52; J. T a z b i r: Wzorce osobowe szlachty polskiej
w XVII wieku. „Kwartalnik Historyczny” 1976, R. 83, z. 4, s. 793.
133
Uwaga drukowana polityczna nad responsem imci pos³a francuskiego imci biskupowi ku-
jawskiemu danym, w którym Aristogenes Filadelphowi puncta scriptu i responsu tego do reflek-
syjnej podaje stanom koronnym i wszystkim kochaj¹cym ojczyznê synom, aby przed czasem mê-
drsi byli do konsyderacyjej barzo potrzebna w Warszawie w drukarni JKM w Collegium Scho-
larum Piarum roku 1697, die 15 januarii. B.PAN K., rkps 398, k. 194—195. Co ciekawe, licz-
ne pisma sprzeciwia³y siê teraz kandydaturze francuskiej, choæ w innych okolicznoœ-
ciach szlachta gotowa by³a pos³uchaæ g³osu Pary¿a i postawi³a na wybór Jana Kazimie-
rza. M. S e r w a ñ s k i: Francja..., s. 411—412.
134
Equitis Poloni examen literarum quasi mense octobri 1696 Excellentissimus Galliae Le-
gatus abbas Polignacus ad Reverendissimumj Episcopum Cuiaviensem Anno 1696. B.Czart., rkps
186, k. 190.
135
Refleksyja polityczna tak¿e refutuj¹ca ten¿e Respons obszerny pana pos³a francuskiego do
imci biskupa kujawskiego. B.PAN K., rkps 398, k. 200—203.

127
któr¹ wojnami i swym dzia³aniem do ruiny doprowadzi³ jej monarcha136.
Nad Sekwan¹ wszystko zale¿y od w³adcy, szlachtê pozbawiono tam wol-
noœci, do czego zd¹¿yli siê ju¿ przyzwyczaiæ. Tote¿ sami nie pragn¹ swobód
i nie rozumiej¹ tych, którzy je ukochali. Tymczasem Polacy nawykli do sto-
sowania praw, poszanowania dla nich i Ojczyzny. Królowie polscy tak¿e
wiedz¹, ¿e najwy¿sz¹ wartoœci¹ jest prawo, nie zaœ wola jednostki, choæ-
by i króla. Obcy nie znaj¹ wolnoœci, zatem jej nie uszanuj¹137. Francuz bê-
dzie d¹¿y³ do zmiany polskich praw138. Ju¿ Henryk Walezy, choæ rz¹dzi³
zaledwie rok, planowa³ nieustannie, jak Polaków pozbawiæ wszelkich wol-
noœci. W pismach narzekano, ¿e przecie¿ dot¹d jeszcze króla znad Sekwa-
ny nie mieliœmy, a fakcje francuskie politykê miesza³y. Francja jest pierw-
sz¹ potêg¹ Europy. Przez wybór Francuza na tron pomo¿emy Ludwikowi
XIV zwalczyæ cesarza i potem zagarn¹æ bezbronn¹ Rzeczpospolit¹. Francu-
zi d¹¿¹ do odebrania wolnoœci wszystkim narodom, nie oszczêdz¹ te¿ Pol-
ski139. Zechc¹ zaprowadziæ tu absolutyzm140. To Wersal francuski bêdzie
decydowa³ o zwo³aniu naszego sejmu. Conti us³ucha, bo we Francji zosta-
n¹ jego synowie, a ich przysz³oœæ spocznie w rêkach Ludwika XIV, w tych
warunkach ich ojciec mu siê nie sprzeciwi141. Król francuski narzuci swemu
kuzynowi zwierzchnoœæ i „przez subiectum swoje absolute panowa³” bê-
dzie142. Straszono ubo¿sz¹ szlachtê, ¿e na pocz¹tek to jej odebrane zostan¹
prawa wyborcze, co mia³o byæ nawrotem do reformy z czasów Jana Kazi-
mierza143. Najgorsze jest to — twierdzono, ¿e Francuzi z ³atwoœci¹ ulegaj¹
136
Literae cuiusdam sub nomine Illmi Eiscopi Cuiaviensis ad Excell Dnum Nuntium Galli-
cum. B.PAN K., rkps 398, k. 203—206.
137
Respons rezydenta warszawskiego do swego pryncypa³a na list die 22 februarii AD 1697
z Warszawy. B.Czart., rkps 1674, k. 50; J. T a z b i r: Myœl polska w nowo¿ytnej kulturze euro-
pejskiej. Warszawa 1986, s. 75; M. S e r w a ñ s k i: Znajomoœæ..., s. 133.
138
Nobilis Poloni epistola ad Excellentimum Dominum Regis Galliarum In Polonia Legatum.
B.Czart., rkps 442, k. 346.
139
Equitis Poloni..., k. 192. W przeciwieñstwie do Francji Polska nie walczy³a z pañ-
stwami katolickimi. J. T a z b i r: Rzeczpospolita i œwiat. Studia i szkice z dziejów kultury XVII
wieku. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1971.
140
Obawa przed absolutum dominium, by³a sta³ym argumentem walki politycznej.
Z. L i b i s z o w s k a: Certains aspects des rapports entre la France et la Pologne au XVIIe siècle.
Warszawa 1964, s. 33; A. M ¹ c z a k: Klientela. Warszawa 1994, s. 292; J. T a z b i r: Ze
studiów nad ksenofobi¹ w Polsce w dobie póŸnego renesansu. „Przegl¹d Historyczny” 1957,
R. 48, z. 4. Pomimo œwiadomoœci, ¿e pañstwo wymaga naprawy, i tak wierzono w jego
wieczne trwanie. J. S t a s z e w s k i: Kultura polska w kryzysie XVIII wieku. W: Tryumfy i po-
ra¿ki. Studia z dziejów kultury polskiej XVI—XVIII wieku. Red. M. B o g u c k a. Warszawa
1989.
141
List pewny do przestrogi Rzeczpospolitej barzo pilny i wielce potrzebny. B.Czart., rkps
442, k. 362; Senatorskie votum..., k. 145.
142
Refleksja polityczna tak¿e refutuj¹ca Respons obszerny pana pos³a francuskiego do imci bi-
skupa kujawskiego pisany. B.PAN K., rkps 398, k. 200—203.
143
Equitis Poloni..., k. 183—196.

128
kobietom144. Po wyborze Contiego na tron nie tylko nastanie w³adza kobiet,
ale w dodatku szlachta pragn¹ca wp³ywów u dworu zmuszona bêdzie ¿e-
niæ siê z Francuzkami, które zrujnuj¹ mê¿ów145. Kto siê po francusku nie
ubierze, ten do króla nie znajdzie przystêpu. Jeszcze gorzej siê stanie, gdy
trzeba bêdzie po wspania³e stroje jeŸdziæ do Pary¿a146. ¯ony zechc¹ wywieraæ
presjê na ma³¿onków. Kobiety francuskie bêd¹ siê ³¹czyæ z domami senator-
skimi, a wówczas magnateria zajêta w³asnymi sprawami i podszeptami ¿on
kompletnie przestanie zwracaæ uwagê na losy „m³odszych braci”147. Nie do-
stanie urzêdu nikt, kto nie bêdzie mieæ za ¿onê Francuzki. Najpewniej przy-
jad¹ do Polski tylko kobiety niskiego stanu, by wspomagaæ biednych krew-
nych i wysy³aæ im pieni¹dze, zubo¿aj¹c tym swoich mê¿ów148. Próbowa³ po-
lemizowaæ z tymi zarzutami Polignac, zapewnia³, ¿e Ludwik XIV trzyma ko-
biety z dala od w³adzy i nie pozwala im wtr¹caæ siê do polityki149. Podkre-
œla³ z kolei, ¿e nie mo¿na kojarzyæ jego kandydata z Mari¹ Kazimier¹, bo nie
s¹ oni w ¿aden sposób spokrewnieni. To sugerowa³o, ¿e zagro¿enie stanowi¹
144
G³os p³aczliwej matki do syn ów ojczyzny, do obywatelów tak koronnych jak i WXLit.
B.Czart., rkps 440, k. 55—56.
145
Kopia listu pewnego do przestrogi Rzeczypospolitej potrzebnego. B.Czart., rkps 187,
k. 353. Przekonanie, ¿e to kobiety z powodu mody i zachcianek rujnuj¹ mê¿ów utrzy-
mywa³o siê d³ugo potem. J. K i t o w i c z: Opis obyczajów za panowania Augusta III. Oprac.
R. P o l l a k. Wroc³aw 1970, s. 527.
146
SpowiedŸ wolnoœci polskiej, która czuj¹c siê blisk¹ œmierci przed ks. Lechez¹, jezuit¹ kape-
lanem króla francuskiego uczyni³a. B.Czart., rkps 1672, k. 264.
147
Respons rezydenta warszawskiego..., k. 56.
148
Oczywiste dowody, ¿e ka¿dy powinien mieæ sumnienie o to, ktokolwiek teraz osobliwie pro-
mowuje na Królestwo Polskie ksiêcia de Conti. B.Czart., rkps 190, k. 191. Najwa¿niejsze zaœ,
¿e Polsce pod rz¹dami Francuza grozi zalew jego rodaków. Przyjad¹ nie tylko grabiæ
Rzeczpospolit¹ z pieniêdzy, ale dostan¹ od w³adcy co lepsze urzêdy. Conti sprowadzi tu-
taj ca³¹ swoj¹ rodzinê. Ju¿ od czasów Ludwiki Marii jest Francuzów w Polsce coraz wiê-
cej. Odbieraj¹ Polakom chleb. We Francji m³odsi synowie nie dziedzicz¹ maj¹tku, zatem
szukaj¹ miejsca dla siebie i dochodu zagranic¹. St¹d nie ma w obcych krajach dobrze sy-
tuowanych Francuzów. Przyje¿d¿aj¹ do Polski szukaæ szczêœcia, zajêcia oraz, by siê wzbo-
gaciæ. Polskê zalej¹ francuscy rzemieœlnicy i kupcy. Respons rezydenta warszawskiego do swe-
go pryncypa³a na list die 22 Februarii..., k. 52. Responsum Excellentissimi..., k. 25v—27r. Przez
ca³y wiek XVII narasta³a wœród polskiej szlachty ksenofobia. J. Ta z b i r: Stosunek do ob-
cych..., s. 90, 94. Pod uwagê wzi¹æ tak¿e nale¿y pog³êbiaj¹c¹ siê niechêæ do Francji i upa-
dek kultury politycznej w Polsce. Obcych uwa¿ano za wrogów z³otej wolnoœci, a tak-
¿e konkurencj¹ w ¿yciu politycznym i spo³ecznym. Anegdoty, facecje i sensacje obyczajowe
XV i po³owie XVIII wieku. Oprac. Z. K u c h o w i c z. £ódŸ 1962, s. 10, 13—14; J. T a z b i r:
Ze studiów nad ksenofobi¹..., s. 669—672. Z. K i e r e œ: Szlachta i magnateria Rzeczypospolitej
wobec Francji w latach 1573—1660. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1985,
s. 208, 214.
149
Propozycje Najjaœniejszego Króla Jegomoœci Francuskiego do Najjaœniejszej Rzeczypospo-
litej Polskiej na przysz³¹ elekcjê. B.PAN K., rkps 398, k. 217—218; Responsum Excellentissimi...,
k. 25v—27r.

9 Francuskie... 129
Jakub lub Teresa Kunegunda i jej m¹¿150. Ta wizja wielce znienawidzona
przez szlachtê odstrasza³a zwolenników elektora. Zarzucano królowej, ¿e po-
piera Maksymiliana Emanuela tylko dlatego, „¿eby przez córkê panowaæ
mog³a”151. Podkreœlano, ¿e elektor bawarski jest nie tylko amatorem wojny,
ale tak¿e kobiecych wdziêków. „Je¿eli jeden miesi¹c na wojnie, jedenaœcie
z kochankami...” spêdzi. Roztaczano przed szlacht¹ okropne obrazy przy-
sz³oœci : „Kto ma ¿onê piêkn¹, ten by siê mia³ dobrze, kto by mu o kobie-
tach prawi³ i sprawowa³, ten faworyt”152. Zdaniem innego autora pod rz¹-
dami Contiego nie bêdzie mia³ powa¿ania nikt, „kto po francusku nogi sta-
wiaæ nie umie”. Straszono, ¿e bêd¹ „wiêcej u niego wa¿yli pochlebcy”, a kraj
do ubóstwa francuskimi zbytkami doprowadzi153.
Pisma powstaj¹ce na zamówienie Polignaca wskazywa³y, ¿e to panowa-
nie kandydata cesarskiego kryje zagro¿enia, gdy¿ Wiedeñ jest bli¿ej ni¿ Pa-
ry¿. Ksi¹¿ê Conti to cz³owiek ³agodny i waleczny, doœwiadczony na polu
walki, w sile wieku, gotów „na prace i fatygi”154. Budzi³ zachwyt szlachty
bywa³ej w Pary¿u. Wed³ug tych opinii król francuski chcia³ pomóc Polsce,
na przyk³ad op³aciæ polskie wojsko jeszcze przed elekcj¹155.
W pismach ulotnych bardziej starano siê oœmieszyæ kontrkandydatów,
raczej niwecz¹c ich szanse na tron, ni¿ zalecaj¹c w³asnego kandydata. Posu-
wano siê czasem do niewybrednych okreœleñ, na przyk³ad Conti otrzyma³
przezwisko — Kondel156. Natomiast drugiego z pos³ów francuskich — opata
Chateauneuf przezywano szatanem157. Ksi¹¿ê to „figlarz i frant”, „Francuz
przewrotny”158.
150
Literae cuiusdam..., k. 205; Zdanie szlachcica polskiego cudzych interesów wiadomego o ksi¹-
¿êciu de Baden stanom Rzeczypospolitej. B.Czart., rkps 190, k. 310.
151
Propozycja na generale Województwa mazowieckiego..., k. 284.
152
Excerpt z responsu pewnego z Warszawy die 18 decembris. B.Czart., rkps 1667, k. 211—
215. Jedno z pism antyfrancuskich bra³o w obronê Mariê Kazimierê, twierdz¹c, ¿e Fran-
cja z zemsty za niespe³nione nadzieje zarzuca jej dzia³ania na szkodê Polski, które wcale
nie s¹ prawdziwe. Zdrowa reflexya bo responsu nie godzien nad paszkwilem pod tytu³em Roz-
mowa Królowey Jeymci z Królewiczem Jakubem. B.Oss., rkps 260, k. 377—378.
153
Kopia listu pewnego do przestrogi Rzeczpospolitej bardzo potrzebnego. B.Oss., rkps 260,
s. 347—352; A. S k r z y p i e t z: Wizja Francji i rz¹dów francuskich w Polsce w literaturze poli-
tycznej bezkrólewia po œmierci Jana III Sobieskiego. W: Staropolski ogl¹d œwiata. Red. B. R o k,
F. W o l a ñ s k i. Wroc³aw 2004, s. 129—141.
154
Pióro wolne szlacheckie g³os wolny na przysz³ey day Bo¿e szczêœliwey Pana nowego elek-
cyey poprzedzaj¹ce. B.Oss., rkps 23242, k. 87.
155
Excerpt z listu ImPana Madaliñskiego z Pary¿a die 8 Martij 1697. B.Czart., rkps 188,
k. 211.
156
Jedno z pism straszy³o: „[...] widzê, ¿e ten kondel na jab³ko królewskie ³akomy”.
Copia listu od szlachcica mazowieckiego do kompana swego. MNK 53, k. 170—172.
157
Dyaryusz prawdziwy..., s. 476.
158
Conti jest „dumnej fantazji, debosznik alias swywolnego humoru”, jak wszyscy
Francuzi — naród „subtelny, pletliwy, chytry, cokolwiek pragnie przez gwa³t chc¹cy,

130
Propaganda francuska wymierzona by³a przede wszystkim w Sobieskich,
których pose³ do koñca uwa¿a³ za przeciwników najpotê¿niejszych i niebez-
piecznych, przecz¹c tym samym swym czêsto powtarzanym przechwa³kom,
¿e zniweczy³ wszelkie ich szanse na przejêcie w³adzy. Próbowano przestra-
szyæ szlachtê wizj¹ rz¹dów Marii Kazimiery, by wybór Jakuba lub Maksy-
miliana Emanuela sta³ siê ca³kowicie niemo¿liwy159. Obawiaj¹c siê wp³ywu
królowej na przebieg walki wyborczej i elekcji, domagano siê, by opuœci³a
stolicê160. W paŸdzierniku Bonportu pisa³ do Forbin Jansona, ¿e Maria Ka-
zimiera niepewna sukcesu królewicza Jakuba coraz czêœciej wymienia imiê
swego ziêcia elektora Bawarii jako kandydata do tronu. Napawa³o to Poli-
gnaca obaw¹161. 9 listopada rozmawia³ z królow¹, która za jego poparcie dla
Aleksandra lub Maksymiliana Emanuela gotowa by³a po¿yczyæ mu pieni¹-
dze. Zobowi¹zywa³a siê tak¿e zachêciæ swoich stronników do g³osowania
na Contiego, gdyby tamte kandydatury upad³y. Informuj¹c o tym Wersal,
ambasador spieszy³ dodaæ, ¿e Maria Kazimiera by³a nieszczera i chcia³a za-
wróciæ go z przyjêtej drogi i podaæ w podejrzenie jej przeciwników. Najwy-
raŸniej bardzo ba³ siê, by nad Sekwan¹ nie poczytano tych pomys³ów za
godnych uwagi. Warto dodaæ, ¿e Sobieska po¿yczy³a mu wówczas 20 tysiê-
cy talarów, a on pieni¹dze przyj¹³ i nie przesta³ jej szkalowaæ162. Po tej ostat-
niej próbie pojednania wszystkie mosty miêdzy królow¹ a ambasadorem
zosta³y spalone. Maria Kazimiera spróbowa³a teraz ca³kiem nowej taktyki,
rozsiewaj¹c plotki, ¿e Ludwik XIV wcale nie wspiera Contiego. Wszelka
dzia³alnoœæ podczas bezkrólewia mia³a byæ w³asn¹ inicjatyw¹ pos³a, nie-
uzgodnion¹ z Wersalem. Mimowolnym potwierdzeniem tych plotek by³ brak
pieniêdzy, ustawicznie doskwieraj¹cy Polignacowi163. Cios okaza³ siê nad-

wszystkiemu œwiatu fakcjami swemi uprzykrzony, podczas wojny œwiêtej z Turkami trzy-
maj¹cy, obyczaje lekkie i bia³og³owskie za sob¹ wnosz¹cy”. Nie bêdzie mia³ powa¿ania
u monarchy, „kto po francusku nogi stawiaæ nie umie”. Copia listu szlachcica mazowieckiego
z Warszawy A.D. 1697. B.Czart., rkps 1667, k. 438—442; List strapionej ojczyzny o zerwanej
konwokacyjnej, interregna, o zwi¹zkach Korony i W. X. Lit., o kandydatach nieszczêœcia swoje op³a-
kuj¹c”. B.Czart., rkps 187, k. 435—44; Kopia listu pewnego do przestrogi Rzeczypospolitej po-
trzebnego. B.Oss., rkps 651, s. 347—352; Templum pacis. B.Czart., rkps 190, k. 389—397.
159
Straszono, ¿e Maria Kazimiera mo¿e wp³ywaæ na elekcjê, a potem bêdzie rz¹dzi³a
poprzez syna lub ziêcia, co ostatecznie doprowadzi do dziedzicznoœci tronu. In hoc statu,
MNK 53, k. 127—131.
160
Ktoœ kpi³, ¿e wyjazdu Marii Kazimiery „nale¿y siê spodziewaæ, kiedy j¹ na sanie
z zamkiem w³o¿ymy”. Copia listu pewnego konfidenta y poufa³ego sobie z Warszawy de data
30 Februarii (sic!) 1697. MNK 53, k. 173—175. Nadal proszono, by prymas zachêci³ królow¹
do opuszczenia stolicy. Jan Stanis³aw Witwicki do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 446, k. 1.
161
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa 2.10.1696, i 20.11.1696. STAD, loc. 14339,
con. 19.
162
Depesze..., T. 1, s. 49.
163
Królowa twierdzi³, ¿e Polignac nie dostanie ¿adnych pieniêdzy z Francji, a dzia³a
tylko po to, by szkodziæ jej rodzinie. L. B a s t a r d de: Négociations..., s. 71. Pragn¹c za-

9* 131
zwyczaj celny. W ambasadzie natychmiast pojawili siê zwolennicy Francji
przera¿eni takimi wieœciami, domagaj¹c siê od pos³a wyjaœnieñ. Uspokaja³
ich, ¿e to intrygi Sobieskich, pragn¹cych rozbiæ jednoœæ kontystów, ale przy-
siêgi nie dawa³y rezultatów. Poprosi³ wiêc ksiêcia Conti o listy do znamie-
nitych Polaków, w których potwierdzi³by sw¹ wolê kandydowania do tronu
i zapewni³ o poparciu Ludwika XIV dla tego przedsiêwziêcia164.
Polignac, choæ zapewnia³ Wersal, ¿e stronnictwo Jakuba Sobieskiego od
dawna nie istnieje, w rzeczywistoœci wci¹¿ siê go obawia³, dlatego doma-
ga³ siê pieniêdzy. Mia³ nadziejê na przekupienie wszystkich zwolenników
królewicza. W grudniu Ludwik XIV postanowi³ wyjaœniæ, jak¹ pozycjê zaj-
muje w³aœciwie najstarszy Sobieski. Król s³usznie zauwa¿y³, ¿e w œwietle
poprzednich doniesieñ Jakub nie mia³ ju¿ ani pieniêdzy, ani poparcia. Ponoæ
„dobra jego by³y wycieñczone rozlicznymi datkami”165. Jak¿e to mo¿liwe, by
stanowi³ on jeszcze jakiekolwiek zagro¿enie dla ksiêcia Conti? Król zasta-
nawia³ siê, po co tak wielkie wydatki, skoro najpowa¿niejszy przeciwnik jest
ju¿ pokonany166.
Sam Jakub Sobieski wydawa³ siê nieco zdezorientowany w trudnej grze,
jak¹ musia³ prowadziæ. Liczy³ na pomoc Wiednia, ale cesarz nie by³ gotów
aktywnie anga¿owaæ siê w walkê wyborcz¹. Podobnie jak Wersal, nie mia³
na to pieniêdzy. Sobieski wys³a³ do Austrii swego przedstawiciela ksiêdza
Augustyna Bernicza. W marcu 1697 roku przyby³ nad Wis³ê nowy pose³,
hrabia Karol Juliusz Sedlnitzky, ale przys³ano go bardziej w celu rozejrze-
nia siê w sytuacji, ni¿ dla realnego poparcia cesarskiego szwagra. PóŸniej

manifestowaæ swe zerwanie z ambasadorem, Maria Kazimiera spektakularnie wesz³a do


jego mieszkania i zabra³a swój portret, który mu niegdyœ podarowa³a; zrobi³o to wiel-
kie wra¿enia na Polignacu, ale zapewne jeszcze wiêksze na jego stronnikach. M. K o m a -
s z y ñ s k i: Perypetie portretu Marii Kazimiery pêdzla F. Desportesa podczas bezkrólewia po zgonie
Jana III. „Biuletyn Historii Sztuki” 1971, R. 33, nr 2, s. 139—141.
164
Depesze..., T. 1, s. 49.
165
By³y to jednak opinie potwierdzane przez wiele osób. Przychylny Sobieskim
Alberti twierdzi³, ¿e to za spraw¹ Jakuba cena g³osu wzros³a do 20 tysiêcy talarów.
A. S k r z y p i e t z: Maria Kazimiera..., s. 110. Królewicz nie rezygnowa³ z walki, ale „wy-
kazywa³ brak orientacji i pewn¹ naiwnoœæ...”. W. R o s z k o w s k a: O³awa królewiczów So-
bieskich. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1984, s. 45—46.
166
Depesze..., T. 1, s. 50. Dodajmy, ¿e po elekcji Polignac t³umaczy³ ca³¹ sprawê zu-
pe³nie inaczej. Tak to przekaza³ jego sekretarz: „Pan ambasador przyznaje, ¿e ma wo-
bec niej [Marii Kazimiery — A.S.] tysi¹ce zobowi¹zañ, nie zapomni o nich nigdy i chcia³-
by przyp³aciæ je krwi¹”. Pocz¹tkowo by³ sk³onny wspó³pracowaæ z królow¹, ale wkrót-
ce zorientowa³ siê, ¿e szanse na tron ma tylko Jakub Sobieski, a nie jego m³odsi bracia
albo Maksymilian Emanuel, zatem Polignac „uzna³ ¿e zdradzi³by swoje ministerstwo nie
podejmuj¹c starañ o koronê dla kogoœ innego ni¿ ten ksi¹¿ê...”. W œwietle tych wynu-
rzeñ nie ulega kwestii, ¿e ambasador wiedzia³, jak silna jest pozycja królewicza Jakuba.
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 44.

132
do³¹czy³ do niego biskup Passawy Jan Filip Lamberg, jednak i on bez zaple-
cza finansowego móg³ udzieliæ królewiczowi jedynie dyplomatycznego
wsparcia. Pos³om nakazano elastycznoœæ w podejmowaniu decyzji i gdyby
pozycja Sobieskiego okaza³a siê za s³aba, mieli wesprzeæ innego kandyda-
ta, byle nie francuskiego167. O sytuacji w stronnictwie Sobieskiego Polignac
wiedzia³ dziêki dwulicowej postawie Jana Jerzego Przebendowskiego kasz-
telana che³miñskiego. Ambasador by³ na tyle bezkrytyczny, ¿e zamiast strzec
siê takiego cz³owieka, ufa³ mu. Naiwnie s¹dzi³, ¿e kasztelan che³miñski
zdradza tylko Sobieskiego. Ponoæ Przebendowski i Polignac wspólnie u³o-
¿yli listy, które Bernicz mia³ zawieŸæ cesarzowi, ¿¹dali miêdzy innymi ka-
pelusza kardynalskiego dla D¹mbskiego i mocno skar¿yli siê na postêpowa-
nie Marii Kazimiery. Po powrocie wys³annika nale¿a³o te rewelacje opubli-
kowaæ, dyskredytuj¹c tym samym Sobieskiego w Wiedniu i szkodz¹c mu
w Polsce168. Gdy Ludwik XIV ponowi³ pytanie, na co mu tyle pieniêdzy, sko-
ro sprawy Jakuba stoj¹ tak Ÿle, ambasador stwierdzi³, ¿e koniecznie musi
utrzymaæ prymasa po swojej stronie na wypadek rozdwojenia elekcji. Zatem
nie uwa¿a³ sprawy Sobieskich za ca³kowicie przegran¹169.
Ku przera¿eniu Polignaca nad Wis³¹ pojawi³ siê przedstawiciel elekto-
ra bawarskiego, Pompejo Scarlatti. Maksymilian Emanuel deklarowa³,
¿e wysy³a go, by wesprzeæ szwagra, ale opat Bonportu nie dowierza³ temu.
Od pocz¹tku dyskredytowa³ jego poczynania. „Scarlatti wyobra¿a sobie, ¿e
mówi¹c du¿o i œmiej¹c siê, uczyni swego pana królem” 170 — pisa³ z prze-
k¹sem do Rzymu. W rzeczywistoœci wnikliwie i z napiêciem obserwowa³
poczynania wys³annika bawarskiego. Maria Kazimiera stara³a siê przekonaæ
ziêcia, by kandydowa³, a jednoczeœnie wys³a³a do Francji m³odszych synów,
daj¹c tym samym do zrozumienia, ¿e nie bêd¹ oni uczestniczyæ w walce
167
K. P i w a r s k i: Królewicz Jakub..., s. 16—18. I d e m: Das Interregnum 1696/1697
in Polen und die politische Lage in Europa. In: Um die polnische Krone. Sachsen und Polen
während des Nordischen Krieges 1700—1721. Hrsg. J. K a l i s c h, J. G i e r o w s k i. Berlin 1962,
s. 27.
168
Depesze..., T. 1, s. 51—53. Ksi¹dz Vota przyznawa³ w tym czasie, ¿e szanse Jaku-
ba malej¹, a Contiego rosn¹. TR, B.PAN, rkps 8443, k. 144.
169
Depesze..., T. 1, s. 54, 59. Nie rezygnowa³ z walki królewicz Jakub. Próbowa³ od-
wo³aæ siê do szlachty, namawiaj¹c j¹ na ekskluzjê Contiego i usuniêcie Polignaca z Pol-
ski. W. K r e i e g s e i s e n: Sejmiki Rzeczpospolitej szlacheckiej W XVII i XVIII wieku. Warsza-
wa 1991, s. 75—76.
170
Polignac do Forbin Jansona. Warszawa, 4.12.1696. STAD, loc. 14339, con. 19.
Wbrew obawom ambasadora elektor nie wst¹pi³ w szranki wyborcze, a Scarlattiego wy-
s³a³ „dla obrony interesów rodziny królewskiej”. S. O r s z u l i k: Kandydatura elektora ba-
warskiego Maksymiliana III Emanuela do korony polskiej po œmierci Jana III. „Sobótka” 1974,
z. 2, s. 234. Dodaæ wypada, ¿e jest to jedyny przyk³ad, i¿ Polignac próbowa³ œledziæ dzia-
³alnoœæ obcych przedstawicieli, w³aœciwie bowiem nie interesowa³ siê dzia³alnoœci¹ innych
dyplomatów, co nale¿y uznaæ za powa¿ny b³¹d.

133
wyborczej171. Na prze³omie roku rozesz³y siê wieœci, ¿e Jakub zrezygnuje
z g³osów na rzecz Maksymiliana Emanuela172. Towarzyszy³y temu pisma
ulotne wzywaj¹ce szlachtê do jednoczenia si³ wokó³ przedstawicieli domu
królewskiego, do których zaliczano Wittelsbacha173. Maria Kazimiera usta-
mi Rafa³a Leszczyñskiego bezskutecznie próbowa³a przeci¹gn¹æ prymasa na
stronê swego ziêcia174.
Scena przedwyborcza kszta³towa³a siê coraz mniej wyraŸnie. Kto zaj¹³
wa¿n¹ pozycjê u boku swego kandydata, jak biskup kujawski przy królewi-
czu Jakubie, czy podskarbi wielki koronny przy Contim, ten móg³ liczyæ na
okreœlone korzyœci. Wielu jednak nie zdo³a³o sobie zapewniæ tak ekspono-
wanych miejsc. Mieli wiêc nadziejê na pojawienie siê kogoœ nowego, na tyle
nieznanego, by uformowaæ u jego boku now¹ fakcjê i odegraæ w niej zna-
cz¹c¹ rolê175. Polignac coraz bardziej obawia³ siê rozdwojenia elekcji i po-
dzia³u wœród wyborców. Za wszelk¹ cenê chcia³ mieæ prymasa po swej stro-
nie176. Obawy ambasadora by³y s³uszne. Ksi¹dz Vota pisa³, ¿e od pocz¹tku
roku partia francuska ju¿ nie wzrasta177.
Maria Kazimiera postanowi³a zaatakowaæ ambasadora bezpoœrednio na
dworze francuskim. Po wyjeŸdzie jej synów, tak¿e za spraw¹ jej siostry mar-
kizy de Béthune, w Wersalu zaczê³y kr¹¿yæ plotki na temat nadu¿yæ, jakich
dopuœci³ siê Polignac, ale co gorsza, natychmiast zaczêto je rozg³aszaæ tak¿e
w Polsce, szkodz¹c opatowi178. Monarchini straszy³a Króla S³oñce wielkoœci¹

171
Zdaniem królowej, Maksymilian Emanuel mia³ wszelkie szanse na sukces. Maria
Kazimiera do NN [bm, bd]. RGADA, f. 12, o. 1, rkps 42, k. 1. Maria Kazimiera do Stani-
s³awa Ma³achowskiego [bm, bd]. RGADA, f. 12, o. 1, rkps 42, k. 2; A. S k r z y p i e t z: Maria
Kazimiera..., s. 111. Maksymilian Emanuel nie pragn¹³ korony polskiej, poniewa¿ jego syn
by³ brany pod uwagê jako nastêpca tronu hiszpañskiego. Elektor uznawa³ wiêc, ¿e nie
mo¿e trwoniæ pieniêdzy i si³ na starania o w³adzê w Polsce. Z. G o r a l s k i: Zur Kandida-
tur des bayerischen Kurfürsten Maximilian Emanuel für die polnische Krone (1696—1697). Son-
derdruck aus „Zeitschrift für bayerische Landesgeschichte” 1986, Bd 34, H. 1, s. 394;
K. P i w a r s k i: Das Interregnum..., s. 21.
172
Depesze..., T. 1, s. 58.
173
Copia listu Królowej Jeymci do ró¿nych Ichm. Panów senatorów, urzêdników poufa³ych
przyjació³ na sejmiki teraŸniejsze. B.Oss., rkps 260, k. 402.
174
M. K o m a s z y ñ s k i: Die Kandidatur des bayerischen Kurfürsten Maximilian Emanuel
im polnischen Thronfolgestreit. „Zeitschrift für bayerische Landesgeschichte” 1990, Bd 53,
H. 2, s. 261.
175
Sapiehowie wci¹¿ zastanawiali siê, czy nie odst¹piæ Contiego i nie poprzeæ Ludwi-
ka badeñskiego. Depesze..., T. 2, s. 4; A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie..., s. 381. Waha³ siê
w swych sympatiach Stanis³aw D¹mbski odk¹d Jakub Sobieski zbli¿y³ siê do matki i po-
dobnie wielu innych. Stanis³aw D¹mbski do NN [bm], 20.01.1697. AGAD AR V, teka 2878.
Tak¹ znacz¹c¹ rolê u boku Fryderyka Augusta odegra³ Jan Jerzy Przebendowski.
176
Depesze..., T. 1, s. 64.
177
TR, k. 145.
178
Depesze..., T. 1, s. 58.

134
d³ugów, jakich narobi³ nad Wis³¹ jego przedstawiciel179. Twierdzi³a, ¿e na
ka¿dym kroku przekracza on uprawnienia, jakie otrzyma³, a w Warszawie
posunê³a siê do szykanowania jego s³u¿by, tak ¿e musia³ korzystaæ z opie-
ki prymasa180. Nape³ni³o to Ludwika XIV wielk¹ nieufnoœci¹ do poczynañ
ambasadora. Naciski Sobieskiej odnios³y oczekiwany skutek i narobi³y am-
basadorowi niema³o k³opotu. Król domaga³ siê wyjaœnieñ, na co wydano
4 miliony liwrów, i brutalnie dodawa³: „S³usznie mniema³ ksi¹dz Scarlatti,
¿e tak nies³ychanych zobowi¹zañ dotrzymaæ niepodobna, zmusi³eœ mnie
W.M.Pan do potwierdzenia s³ów jego”181. Nakazywa³, by wróciæ do planów
obioru jednego z Sobieskich lub ewentualnie Maksymiliana Emanuela, gdy-
by poparcie Contiego zmala³o. Polignac broni³ siê rozpaczliwie, twierdz¹c
z uraz¹, ¿e „³atwiej wielki ekspens, ni¿ wielki zawód znieœæ mo¿na”182. Po-
sun¹³ siê do groŸby, ¿e je¿eli nie dostanie pieniêdzy, nie rêczy za wynik elek-
cji. Snu³ wizjê Polski podporz¹dkowanej cesarzowi i to w obliczu silnej ry-
walizacji w Europie, a na koniec bagatelizowa³: „[...] nie s¹dzê, aby obiecane
sumy by³y nadzwyczajne”183. T³umaczenia nic nie pomog³y. W Wersalu za-
pad³a decyzja, ¿e nad Wis³ê przyjedzie inny przedstawiciel Francji, by skon-
trolowaæ postêpowanie Polignaca184.
Jednym z wiêkszych problemów wstrz¹saj¹cych Rzecz¹pospolit¹ podczas
bezkrólewia by³y konfederacje wojskowe. Najpierw powsta³ zwi¹zek woj-
ska koronnego poœród towarzyszy chor¹gwi Józefa Karola Lubomirskiego
marsza³ka nadwornego koronnego stoj¹cych pod Wiœniowcem i Glinianami.
Marsza³kowa³ jej Bogus³aw Baranowski. Nie jest do koñca jasne, kto by³
twórc¹ konfederacji. Najbardziej ucierpia³ hetman wielki koronny Stanis³aw
Jab³onowski, który utraci³ kontrolê nad wojskiem. Uniemo¿liwiæ mu to mia-
³o przeprowadzenie ewentualnych planów elekcyjnych. Z tego wzglêdu,
choæ w owym czasie oskar¿enia kierowano przede wszystkim przeciw So-
bieskim — Marii Kazimierze i królewiczowi Jakubowi, nale¿y siê domyœlaæ
autora zwi¹zku wœród Lubomirskich wzglêdnie Potockich jako wrogów
zarówno hetmana, jak i domu królewskiego. W³aœnie Lubomirscy najczêœciej
formu³owali zarzuty pod adresem Marii Kazimiery. Dowodzili, ¿e Sobiescy
próbuj¹ przez konfederacjê wojska obaliæ woln¹ elekcjê. We w³asnej obro-
nie królowa wskazywa³a, ¿e to jej maj¹tki ucierpia³y najbardziej podczas kon-

179
L. B a s t a r d: Négociations..., s. 112.
180
Depesze..., T. 1, s. 55; L. B a s t a r d: Négociations..., s. 120; Ch. F a u c h e r: Histoire...,
s. 276.
181
Depesze..., T. 1, s. 57.
182
Ibidem, s. 59.
183
Ibidem, s. 60—62.
184
Ibidem, s. 72. Najpierw mia³ to byæ Forval, poniewa¿ jednak rozchorowa³ siê
w trakcie przygotowañ do tej misji, zast¹pi³ go opat Chateauneuf.

135
federacji, co œwiadczyæ mia³o o jej niewinnoœci. Stanowi³o to dodatkow¹ wska-
zówkê, ¿e to Lubomirscy mogli byæ autorami wydarzeñ. Przeciwnikom So-
bieskich pl¹drowanie ich maj¹tków dawa³o nadziejê na szybsze wyczer-
panie ich finansów i pozbawienie szans na koronê. Za niewinnoœci¹ Marii
Kazimiery przemawia natomiast fakt, ¿e zwi¹zek wymierzony by³ w Sta-
nis³awa Jab³onowskiego. Podejrzewano o zachêcanie wojska do stworzenia
konfederacji królewicza Jakuba, pragn¹cego klêski wp³ywowego hetmana.
Mia³ siê obawiaæ ma³¿eñstwa matki z hetmanem185. Hieronim Lubomir-
ski z kolei pragn¹³ zniszczenia wp³ywów Jab³onowskiego i Sobieskich.
Zwi¹zkowi oszczêdzali ziemie Lubomirskich, ca³y impet kieruj¹c na ziemie
Sobieskich186. Wydaje siê ma³o prawdopodobne, by królowa nie nadszarp-
nê³a fortuny swych wrogów, maj¹c tak¹ mo¿liwoœæ. Ponadto nigdy wów-
czas ani póŸniej Maria Kazimiera nie przyzna³a, ¿e odwo³a³a siê do pomo-
cy wojska.
Gdy wieœæ o buncie dotar³a do stolicy, Ma³opolska wypowiedzia³a siê
raczej za op³aceniem ¿o³nierzy i uspokojeniem wewnêtrznym, co tak¿e ra-
dzili Lubomirscy. Oznacza³o to przed³u¿aj¹ce siê targi o wype³nienie ¿¹dañ
wojska. Natomiast Wielkopolska ¿¹da³a poskromienia buntu uderzeniem
pospolitego ruszenia. Mog³o to przywróciæ nadszarpniêty autorytet hetma-
na. Przeciwko zwo³aniu pospolitego ruszenia najgorêcej protestowa³o Ma-
zowsze, kontrolowane przez Lubomirskich, oraz Prusy, które w³aœnie stara³
siê pozyskaæ Polignac. Postanowiono ostatecznie, ¿e województwa dostar-
cz¹ pieni¹dze dla wojska w styczniu 1697 roku. Decyzjê tê zaakceptowali
hetmani koronni i litewscy oraz prymas187. W marcu mia³a zebraæ siê komi-
sja do rozmów z przedstawicielami konfederacji.
Wkrótce po konwokacji podobny zwi¹zek wojskowy powsta³ na Litwie.
Marsza³kiem zosta³ Grzegorz Ogiñski, „ale, ¿e nieobmyœlanie siê to wszczê³o
nied³ugo te¿ trwa³” — pisa³ Krzysztof Zawisza188. Za konfederacj¹ litewsk¹
równie¿ mia³a staæ Maria Kazimiera189. Konfederacja ta by³a faktycznie czê-
185
Prymas przestrzega³ królewicza, by trzyma³ siê z dala od konfederatów, bo plotka
przypisuje mu rolê inspiratora zwi¹zku. Prymas do Jakuba Ludwika Sobieskiego. Radzie-
jowice, 4.12.1696. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 312, k. 5; H. Z d z i t o w i e c k a - J a s i e ñ s k a:
Konfederacja Baranowskiego w dobie bezkrólewia po Janie III. „Ateneum Wileñskie” 1929,
R. VI, s. 102, 477.
186
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 62—64. Próbuj¹c pozyskaæ buntowników,
Szczêsny Potocki podejmowa³ ich bankietem. J. B a r t o s z e w i c z: Hetmani polscy koron-
ni i wielkiego ksiêstwa litewskiego. Z. 3. Warszawa 1860, s. 1.
187
H. Z d z i t o w i e c k a - J a s i e ñ s k a: Konfederacja..., s. 106—108.
188
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki..., s. 186; Dominik Micha³ S³uszka do Kazimierza Sapie-
hy. Tykocin, 18.10.1696. B.Czart., rkps 1668, s. 134.
189
Dyaryusz prawdziwy..., s. 453. W listach do prymasa królowa dopomina³a siê uka-
rania wszystkich rzucaj¹cych na ni¹ oszczerstwa. Poniewa¿ to przede wszystkim podskar-
biowie koronny i litewski kolportowali te wieœci, domaga³a siê, by przedstawili dowody.

136
œci¹ za¿artej walki tocz¹cej siê pomiêdzy Sapiehami a republikantami190. Po-
noæ królowa i Jab³onowski planowali namówiæ Baranowskiego, by udzieli³
pomocy wojsku litewskiemu, ale nie uda³o siê to. Halina Zdzitowiecka-Ja-
sieñska twierdzi, ¿e próby te zosta³y wykryte i zablokowane przez Hiero-
nima Lubomirskiego191. Grzegorz Ogiñski stara³ siê pozyskaæ dla zwi¹zku
wszystkich nieprzyjació³ Sapiehów. Pisa³ do Marcina Kryszpina kasztelana
trockiego, przedstawiaj¹c mu powody zawi¹zania konfederacji, utworzonej
„dla odebrania zas³ug krwawie zas³u¿onych”192. Pragn¹c wspomóc swych
stronników i zwróciæ zainteresowanie republikantów elekcj¹ i kandydatu-
r¹ francusk¹, Polignac zamyœla³ o rozwi¹zaniu konfederacji litewskiej. Po-
magali mu Lubomirscy; ponoæ Baranowski zobowi¹za³ siê wobec podskar-
biego, ¿e nie udzieli pomocy Ogiñskiemu. Zwi¹zek litewski nie mia³ wiêc
wiêkszych szans przetrwania wobec potêgi Sapiehów. Hetman wielki koron-
ny rozpocz¹³ przygotowania do rozprawy ze zbuntowanym wojskiem193.
Przede wszystkim wezwa³ do siebie syna, przebywaj¹cego wówczas w War-
szawie. Aleksander Pawe³ Sapieha marsza³ek nadworny litewski mia³ wró-
ciæ do domu, by pomóc ojcu „œwiatem wodziæ”194. Przyst¹piono do rozpra-
wy z wojskiem i nie napotkano wiêkszego oporu195. Chc¹c wzmocniæ swoje
si³y, Sapiehowie pogodzili siê z biskupem wileñskim Konstantym Brzostow-
skim i po³¹czyli siê z Radziwi³³ami. Potem rozprawiono siê z Ogiñskim.

¯¹da³a nawet zwo³ania rady senatu w tej sprawie. Maria Kazimiera do prymasa [bm, bd].
B.Czart., rkps 441, k. 537—538; Maria Kazimiera do prymasa [bm], 5.12.1696. B.Czart.,
rkps 1668, k. 102; Maria Kazimiera do prymasa. Warszawa, 25.03.1697. B.Czart., rkps 446,
k. 3—4. Królowa w listach do prymasa podkreœla³a, ¿e nie chce, by jakiekolwiek zarzuty
pod jej adresem oczernia³y dobre imiê królewicza Jakuba. Maria Kazimiera do prymasa.
Warszawa, 26.03.1697. LNB ASap, rkps 436, k. 93v; K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski...,
s. 61, 86.
190
A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie..., s. 378—379.
191
Pomimo doœæ o¿ywionej korespondencji pomiêdzy Teofil¹ Ogiñsk¹ chor¹¿yn¹ li-
tewsk¹ a Bogus³awem Baranowskiem nie uda³o siê zainteresowaæ wojska koronnego
wypraw¹ na Litwê. Mówiono nawet, ¿e poœredniczy³ w tych rozmowach pozostaj¹cy na
us³ugach królowej Horodyñski. H. Z d z i t o w i e c k a - J a s i e ñ s k a: Konfederacja..., s. 478—
479. Niejaki Szaniawski pisa³ w zwi¹zku z tym do Józefa Bogus³awa S³uszki, ¿e nastroje
na Litwie s¹ po wiêkszej czêœci nieprzychylne królowej i jej partyzantom, do których
adresat siê zalicza³. Szaniawski do Józefa Bogus³awa S³uszki. Grodno, 25.11.1696. B.PAN,
rkps 399, k. 88. Przynajmniej czêœæ tej korespondencji zosta³a opublikowana i kr¹¿y³a
w odpisach. List Imæ pani Ogiñskiej do imæ. pana starosty ostrowskiego. B.Czart., rkps 190,
k. 507. List imæ pana chor¹¿ego WXL do tego¿ pana Stryja konsyliarza zwi¹zku koronnego ode-
s³any przez pana Horodyñskiego. B.Czart., rkps 190, k. 501.
192
Grzegorz Ogiñski do Micha³a Kocie³³a. Brzeœæ, 8.11.1696. AGAD AR V, teka 10701.
193
Dyaryusz prawdziwy..., s. 446—448.
194
NN do NN. Bia³a, 28.11.1696. B.Czart., rkps 1668, k. 93. Poniewa¿ list wys³ano
z Bia³ej, byæ mo¿e jego autorem by³ Karol Stanis³aw Radziwi³³, podkanclerzy litewski.
195
Dyaryusz prawdziwy..., s. 453—454; Micha³ Franciszek Sapieha do NN. Grodno,
11.[?].1796. AGAD AR V, teka 13865.

137
26 listopada 1696 roku, dziêki interwencji Kazimierza Sapiehy, Aleksandra
Paw³a Sapiehy, Karola Stanis³awa Radziwi³³a i Jana Odrow¹¿a Pieni¹¿ka,
zwi¹zek litewski rozwi¹zano196. Biskup wileñski pisa³ do podkanclerzego
litewskiego, gratuluj¹c mu sukcesu, „¿eœ WMP. powag¹ swoj¹ zat³umi³” do-
mowe zamieszanie197. 12 grudnia zadowolony Stanis³aw Herakliusz Lubo-
mirski donosi³ Adamowi Sieniawskiemu co nastêpuje: „W Litwie szczêœci siê
wojewodzie wileñskiemu, wszystko wojsko przy nim uczyni³o konfedera-
cj¹ drug¹ przeciwko zwi¹zkowi niepos³usznemu, których obleg³ w Brze-
œciu”198. Marsza³ek pragn¹³, by wojsko koronne jak najd³u¿ej pozostawa³o
przeciwne Jab³onowskiemu199.
Obaj Sapiehowie próbowali nie dopuœciæ do konsolidowania szeregów
nieprzyjació³. Zim¹ 1696 roku i wiosn¹ nastêpnego zorganizowali wiele spo-
tkañ z najbardziej wp³ywowymi na Litwie osobistoœciami, kaptuj¹c sobie
stronników. Nie zawsze by³y to starania owocne. W listopadzie Benedykt
Sapieha konferowa³ w sprawie poparcia Contiego z Kryszpinami. Podpisa-
no nawet stosown¹ umowê, lecz mimo pozornej przychylnoœci dla propo-
zycji podskarbiego Kryszpinowie stanêli potem razem z koalicj¹ antysapie-
¿yñsk¹ po stronie Sasa200. Andrzej Kryszpin wojewoda witebski i biskup
¿mudzki — Jan Hieronim Kryszpin byli stronnikami Sobieskich201. Za ko-
ekwacj¹, zatem przeciw Sapiehom, opowiedzia³ siê tak¿e jeden z czynniej-
szych „republikantów” — Micha³ Kocie³³ kasztelan witebski202. W marcu 1697
roku podskarbi spotka³ siê tak¿e z Krzysztofem Zawisz¹ starost¹ miñskim,
„w interesie ró¿nego rozumienia mego z domem jegomoœci oko³o elekcji
króla przysz³ego”203 — jak relacjonowa³ ten ostatni. „Rozjechaliœmy siê
wœród wzajemnych grzecznoœci” — sucho podsumowa³ owo spotkanie sta-
rosta miñski204. Tak¿e on znajdzie siê póŸniej wœród zwolenników Fryderyka
Augusta. Zaœ w czasie elekcji stan¹³ przeciw Sapiehom i domaga³ siê koekwa-

196
Depesze..., T. 1, s. 44.
197
Konstanty Brzostowski do Karola Stanis³awa Radziwi³³a [bm, bd]. AGAD AR II,
teka 1513.
198
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniawskiego [bm], 12.12.1696.
B.Czart., rkps 5876, k. 22648.
199
Ponoæ wojsko deklarowa³o, ¿e nie chce siê mieszaæ do wolnej elekcji, ani opowia-
daæ za którymœ z kandydatów. Marsza³ek prosi³ o wydanie chlebów zimowych dla tej
czêœci wojska, która nie przyst¹pi³a do konfederacji. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do
prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 1668, k. 99—100.
200
A. R a c h u b a: Benedykt Sapieha..., s. 586.
201
T. S i e r z p u t o w s k i: Pierwsza próba reformy politycznej w Polsce. Warszawa 1905,
s. 34.
202
T. Wa s i l e w s k i: Walka o zrównanie praw szlachty litewskiej z koronn¹ od unii lubel-
skiej do pocz¹tku XVIII wieku. „Zapiski Historyczne” 1986, T. 51, z. 1, s. 59.
203
K. Z a w i s z a: Pamiêtniki..., s. 50.
204
Ibidem.

138
cji205. Polignac twierdzi³, ¿e uspokoi³ Litwê i uda³o mu siê pogodziæ het-
mana z konfederatami206. Jego zdaniem Sapiehowie, Kryspinowie i Ogiñscy
u³o¿yli siê pomiêdzy sob¹ i zapanowa³ spokój207. Ambasador zdawa³ siê nie
dostrzegaæ g³êbszych przyczyn konfliktu w Wielkim Ksiêstwie, zatem po-
zory ciszy uspokoi³y go zupe³nie. Ponoæ Aleksander Sapieha marsza³ek na-
dworny litewski mia³ rozmawiaæ ze zwi¹zkowymi i wzi¹³ pieni¹dze za prze-
konanie ich do kandydatury francuskiej. Sapiehowie z³o¿yli obietnicê, ¿e
w 1697 roku w S³onimiu u³o¿¹ siê ze szlacht¹, na kogo zag³osuj¹ w czasie
elekcji. W zwi¹zku z tym tego ambasador deklarowa³, ¿e pozyska³ 2/3 Rze-
czypospolitej.
W listopadzie 1696 roku komisja powo³ana na konwokacji do rozmów
ze zwi¹zkiem koronnym rozesz³a siê z niczym. Postawiono rozpatrzyæ brak
pieniêdzy na trybunale skarbowym i zabezpieczyæ ¿o³nierzom ¿ywnoœæ na
zimê208. Zgodnie z wczeœniejszymi decyzjami dopiero w pocz¹tkach 1697
roku wys³ano do Lwowa komisjê do porozumienia z wojskiem209. Poniewa¿
konfederaci protestowali przeciw obecnoœci Jab³onowskiego, co wiele mówi
na temat autora zwi¹zku, pozosta³ on we Lwowie, podczas gdy obrady
prowadzono w Samborze. Otwarcie mówiono, ¿e wysi³ki komisji przypo-
minaj¹ pracê Penelopy, co bowiem w ci¹gu dnia zostanie uradzone, to noc¹
niwecz¹ poufne spotkania przedstawicieli zwi¹zku z niektórymi cz³onkami
komisji. Lubomirscy starali siê mocno, by utrzymaæ w kraju niepokój i jed-
noczeœnie izolowaæ hetmana od ¿o³nierzy. Konfederacja nadal niszczy³a
przede wszystkim dobra Sobieskich. Zdaniem Kazimierza Piwarskiego, w³a-
œnie ten fakt i oszczêdzanie maj¹tków Lubomirskich stanowi dowód winy

205
Ibidem.
206
T. S i e r z p u t o w s k i: Pierwsza próba..., s. 35.
207
Depesze..., T. 1, s. 54—56.
208
Manifest pp.Komisarzów od Rzpltey z konwokacjej do zwi¹zku ratione nie dojœcia z nimi
traktatu 4 listopada 1696. B.Czart., rkps 442, k. 48—49. Wielu obawia³o siê, jak post¹pi nie-
zaopatrzone wojsko, gdy zima rozpocznie siê na dobre. Zapobiegliwy Stanis³aw Szczu-
ka pisa³ do Baranowskiego dwukrotnie z proœb¹ o oszczêdzenie jego dóbr. Stanis³aw
Szczuka do (Bogus³awa) Piotra Baranowskiego. Lublin, 22.11.1696 i Radzyna, 3.12.1696.
B.Czart., rkps 1668, k. 199—202. Baranowski zwróci³ siê do prymasa, ¿¹daj¹c uniwersa-
³u, by szlachta i duchowieñstwo przekaza³y ¿ywnoœæ dla wojska. (Bogus³aw) Piotr Ba-
ranowski do prymasa [bm, bd]. B.Czart., rkps 1668, k. 97. Radziejowski zarzuca³ konfe-
deratom pl¹drowanie dóbr szlacheckich. Prymas do (Bogus³awa) Piotra Baranowskiego.
Radziejowice, 1.12.1696. B.Czart., rkps 1668, k. 98. Szlachta pruska pisa³a do zwi¹zkowych,
¿e zebra³a i wys³a³a pieni¹dze dla wojska i nie rozumie, dlaczego zwi¹zek jeszcze trwa.
¯alili siê przy tym na nadmierne obci¹¿enia podatkowe i zwolnienia od hiberny, z jakich
korzystaj¹ tamtejsze miasta i duchowieñstwo. Repons Pruskiej prowincji na Generale Gro-
dzickim w Martii wydany na instrukcjê zwi¹zku 8va Januarii pos³om zwi¹zkowym. B.Czart., rkps
1668, k. 353—357.
209
Dyaryusz prawdziwy..., s. 459.

139
tych ostatnich. Hieronim Lubomirski konkurowa³ ze Stanis³awem Jab³onow-
skim o pozyskanie wojska. Podskarbi podejmowa³ bardzo wystawnie przed-
stawicieli zwi¹zku. Mia³ te¿ im ofiarowaæ 100 tysiêcy talarów na podtrzy-
manie buntu210. Ponoæ królowa da³a Rafa³owi Leszczyñskiemu pieni¹dze na
rozwi¹zanie konfederacji, ale pozostali cz³onkowie komisji zgodnie poœwiad-
czali, ¿e owych 50 tysiêcy talarów nikt nie widzia³. Mariê Kazimierê oskar-
¿ano, ¿e chce sobie nies³usznie przypisaæ zas³ugi, a potem pos¹dzono gene-
ra³a wielkopolskiego o zdefraudowanie powierzonej mu sumy211. „Gazette
of London” donosi³a, ¿e to Polignacowi zale¿a³o na utrzymaniu konfedera-
cji, póki król nie bêdzie obrany212. Sam zaœ ambasador w depeszach twier-
dzi³, ¿e spróbuje wykorzystaæ obrady komisji do pozyskania przyjació³. Na-
tomiast przyznawa³ siê otwarcie do pomocy w rozwi¹zaniu konfederacji li-
tewskiej, ¿eby pomóc Sapiehom213. Zdaniem Za³uskiego, podskarbi koron-
ny, gorzkimi ³zami oblewa³ upór, z jakim przedstawiciele zwi¹zku obstawali
przy jego trwaniu. Wespó³ ze Stefanem Potockim starost¹ czerkaskim, mieli
d¹¿yæ do poznania nazwisk zdrajców, którzy bunt umacniali. Plotkowano,
¿e to okoliczna szlachta „pracuje” nad wojskiem, ale przedstawiciele wojska
nie ujawnili ¿adnych nazwisk. Powstaje pytanie, w czyim imieniu dzia³ali ci
ludzie, o ile w ogóle istnieli214. Prymas korespondowa³ osobiœcie z Baranow-
skim, namawiaj¹c go do rozwi¹zania konfederacji215. Zaczêto te¿ siaæ pogró¿-
ki, jakoby hetman wielki koronny gotowa³ pogrom wojsku koronnemu216. Po
kraju kr¹¿y³y zatrwa¿aj¹ce wieœci, ¿e Jakub Sobieski u¿yje zbuntowanego

210
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 62—64. Wobec niebezpieczeñstwa zerwa-
nia rozmów wysy³ano tam ludzi s³yn¹cych z talentów oratorskich, np. Stefana Potockie-
go starostê czerkaskiego. Dyaryusz prawdziwy..., s. 462; A. S k r z y p i e t z: Potoccy..., s. 47—
48; M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski..., Cz. 2, s. 67; H. Z d z i t o w i e c k a - J a s i e ñ s k a:
Konfederacja..., s. 471.
211
Z Warszawy 20 marca 1697. B.Czart., rkps 188, k. 269—270. Maria Kazimiera rze-
czywiœcie przekaza³a pieni¹dze na rozwi¹zanie wojska i w przysz³oœci u³o¿y³a siê z Au-
gustem II o zwrot tej sumy, pieniêdzy oczywiœcie nigdy nie otrzyma³a. Maria Kazimiera
do Jakuba Ludwika Sobieskiego [bm], 21.09.[1698?]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 157, k. 1r—
7v; Maria Kazimiera do Jakuba Ludwika Sobieskiego [bm, bd]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps
157, k. 29r—30v.
212
„Gazette of London”, 19.12.1696. B.PAN, rkps 8226, k. 90.
213
Depesze..., T. 1, s. 64.
214
Andrzej Chryzostom Za³uski do prymasa. Sambor, 13.05.1697. B.Czart., rkps 189,
k. 7—16. Za³uski zawsze dba³y o swoj¹ popularnoœæ wyda³ niemal natychmiast drukiem
Mowy jegomoœci Andrzeja Zaluskiego biskupa p³ockiego w Samborze podczas traktatów z skonfe-
derowanym wojskiem miane, na proœbê Collegia Commisarialis zkonnotowane. Lwów 1697.
215
Prymas do (Bogus³awa) Piotra Baranowskiego [bm, bd]. BN, rkps 9015, k. 314—
315.
216
List imp. Horodyñskiego do pewnego konsyliarza wojska zwi¹zkowego koronnego w³asn¹
rêk¹ pisany 20 marca 1697. B.Czart., rkps 188, k. 313—314. Jeszcze jedna próba podwa¿e-
nia zaufania wojak do hetmana wielkiego koronnego.

140
wojska, by zdobyæ koronê217. Na Litwie zaœ wzywano szlachtê do stawie-
nia siê na elekcjê pospolitym ruszeniem, by dopilnowaæ wolnoœci wyboru
króla218. Obawy, ¿e dalsze trwanie konfederacji zniecierpliwi szlachtê i po-
budzi j¹ do dalszych dzia³añ, zmieni³y stanowisko Lubomirskiego. Przesta³
wspomagaæ zwi¹zkowych. Bezpoœrednie kroki podj¹³ tak¿e Jab³onowski
i rozpocz¹³ rozmowy z Baranowskim; przekaza³ mu pieni¹dze ofiarowane
przez Sobieskich na rozwi¹zanie zwi¹zku, po czym 11 maja zlikwidowa³
zwi¹zek219.
Gdy hetmani odnosili sukces, rozwi¹zuj¹c konfederacjê, Polignac prze-
¿ywa³ pora¿kê; ju¿ samo przybycie nowego wys³annika mog³o oznaczaæ klê-
skê jego misji w Polsce. Przys³any nad Wis³ê opat Chateauneuf mia³ skon-
trolowaæ poczynania opata Bonportu. W jego instrukcji przypominano, ¿e
Polignac otrzyma³ znaczne sumy, a jeszcze wiêksze obieca³ Polakom. ¯ycze-
niem Ludwika XIV by³a wspó³praca z Sobieskimi i wyniesienie na tron ko-
goœ z tej rodziny. Zalecano szukanie oparcia w królowej. Skoro m³odsi sy-
nowie Jana III nie chcieli kandydowaæ, Król S³oñce zgodzi³ siê na przedsta-
wienie kandydatury Contiego, ale podkreœla³, ¿e nie wolno wydawaæ na to
du¿ych pieniêdzy. Ponoæ przywódcy najwiêkszych domów opowiedzieli siê
za kandydatem francuskim. Wspominano sumê 6 milionów liwrów, które
ponoæ rozdysponowa³ Polignac. Choæ Ludwik XIV zdawa³ sobie sprawê
z tego, jak wa¿ne jest pozyskanie Polski, jednak stale kaza³ oszczêdzaæ, gdy¿
nie mia³ pieniêdzy. Suma, jakiej oczekiwa³ opat Bonportu — 3 miliony ta-
larów by³a dlañ absolutnie niemo¿liwa do zdobycia220. Nale¿a³o zbadaæ,
na co i ile pieniêdzy wyda³ opat Bonportu. Pose³ zapewnia³, ¿e Sobiescy nie
zdo³aj¹ zebraæ wokó³ siebie stronnictwa, które wynios³oby ich na tron, je-
¿eli jest inaczej, nie wolno ich zra¿aæ do Francji. Chateauneuf otrzyma³ za-
danie przy³¹czenia siê do zwolenników królowej i zaleciæ wszystkim stron-
nikom Francji, by uczynili to samo, a j¹ sam¹ przekonaæ do wystawienia kan-
dydatury któregoœ z m³odszych synów. Król nakazywa³ odwo³aæ przy-
rzeczenia z³o¿one przez Polignaca, których wykonanie jest niemo¿li-
we. Nale¿a³y do nich odebranie Kamieñca i rezygnacja ma³¿onki Contiego
z oprawy221.

217
Excerpt z listu z Sambora 13 marca 1697. B.Czart., rkps 188, k. 267—268.
218
Uniwersa³ prywatny do powiatów i ziem WXLitewskiego, aby pospolitym ruszeniem sta-
wali na elekcj¹ [bm], 28.03.1697. B.Czart., rkps 188, k. 319.
219
Dyaryusz prawdziwy..., s. 478; K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 67; M. Wa -
g n e r: Stanis³aw Jab³onowski..., Cz. 2, s. 169.
220
Inne Ÿród³o francuskie donosi, ¿e Ludwik XIV upewniony przez ambasadora
o sukcesie Contiego, da³ nowemu wys³annikowi w³aœnie 3 mln talarów. AE, Mémoires,
Pologne. T. 5: Election du Roi Auguste II, k. 18, 24v.
221
Depesze..., T. 1, s. 65—68; Recueil..., Pologne..., s. 231—243; D. L a F o r c e de: Le grand
Conti..., s. 150—151.

141
Innym zmartwieniem ambasadora sta³y siê wieœci, ¿e u Forbin Jansona
w Rzymie pojawi³ siê wys³annik elektora saskiego z zadaniem wybadania
gotowoœci Francji do poparcia jego kandydatury w Polsce. Ludwik XIV nie
wyrazi³ zainteresowania tym pomys³em222. Jakkolwiek Fryderyk August
zdradzi³ swe zamiary królowi francuskiemu, odmowa Wersalu wcale go nie
zrazi³a223.

* * *
Po zakoñczeniu konwokacji Polignac z wielk¹ energi¹ przyst¹pi³ do two-
rzenia silnego stronnictwa francuskiego, którego czo³ow¹ postaci¹ by³ Hie-
ronim Lubomirski. Podskarbi aktywnie w³¹czy³ siê w pracê ambasadora.
Partia szybko rozrasta³a siê, ³¹cz¹c nowych, a wp³ywowych senatorów.
Zamys³em opata Bonportu sta³o siê pozyskanie magnatów, by przez nich móc
kierowaæ sympatiami politycznymi szlachty. Senatorom sk³ada³ obietnice fi-
nansowe i ofiarowywa³ prezenty. Wkrótce do stronnictwa licznie przy³¹czy-
³y siê kobiety z rodzin magnackich, co wzbudza³o powszechne niezadowo-
lenie i g³osy protestu.
Szerokie rzesze szlachty próbowa³ Polignac pozyskaæ przez prowadzo-
n¹ z wielkim rozmachem kampaniê propagandow¹. Nie tylko zachwala³
ksiêcia Conti, ale przede wszystkim dyskredytowa³ swych przeciwników,
zw³aszcza Sobieskich. Szczególnie brutalny atak przypuszczono na królow¹.
Na tak pomyœlan¹ walkê wyborcz¹ potrzebowa³ ambasador ogromnych pie-
niêdzy. Tymczasem Wersal, zgodnie z wczeœniejszymi ustaleniami, gotów-
ki nie przysy³a³. Ponawiane wci¹¿ apele pos³a o subsydia napotyka³y iryta-
cjê Ludwika XIV.
Nie mog¹c zorientowaæ siê wyraŸnie w sytuacji w Polsce, gdy¿ przekazy
ambasadora czêsto bywa³y sprzeczne, król francuski nalega³ na elastyczne
dzia³ania swego przedstawiciela. Gotów by³ poprzeæ zabiegi o koronê dla
swego kuzyna ksiêcia Conti, ale nie chcia³ wydawaæ na to przedsiêwziê-
cie zbyt du¿ych pieniêdzy. Tym samym ka¿da wzmianka o niepewnoœci
kandydatury francuskiej sk³ania³a monarchê do powrotu do pierwotnych
planów wsparcia Sobieskich, pod warunkiem, ¿e oni ze swej strony ze-
chc¹ wspó³pracowaæ z Francj¹. Te zmiany decyzji Ludwika XIV nie wp³y-
wa³y na postêpowanie opata Bonportu. We w³asnym mniemaniu zd¹¿a³ do
sukcesu.

222
Wys³annik saski próbowa³ te¿ trafiæ do Ludwika XIV przez wys³anników Francji
w Danii i Holandii. Depesze..., T. 2, s. 21—24. Ponoæ Polignac wiedzia³ o tych staraniach,
ale s¹dzi³, ¿e o pomoc zabiega Ludwik badeñski. AE, Mémoires, Pologne T. 5: Election
du Roi Auguste II, k. 109.
223
J. S t a s z e w s k i: August II. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1998, s. 54—55.

142
W tym samym czasie Polska szamota³a siê z trudnoœciami wewnêtrzny-
mi. Bezkrólewie ci¹gnê³o siê w nieskoñczonoœæ, a up³ywaj¹cy czas pog³êbia³
niepewnoœæ g³ównych graczy politycznych. Nieustannie zmieniano stronnic-
twa i pozyskiwano nowych zwolenników. Zamieszanie wewnêtrzne pog³ê-
bi³y konfederacje wojskowe zawi¹zane w Koronie i na Litwie. Walka wy-
borcza by³a niewiarygodnie brutalna, przede wszystkim z powodu licznych
pism politycznych kursuj¹cych po kraju, a z ca³¹ bezwzglêdnoœci¹ atakuj¹-
cych przeciwników politycznych. Ulotki nie ujawnia³y programów politycz-
nych kandydatów, lecz obna¿a³y b³êdy i s³aboœci przeciwników.
Pomimo ¿e Polignac wielokrotnie zapewnia³ króla o spodziewanej prze-
granej Sobieskich w przysz³ej elekcji, walka z nimi nie okaza³a siê wcale ³a-
twa. Ambasador napotka³ liczne przeszkody na drodze do ugruntowania
kandydatury francuskiej w Polsce. Nieustanne napaœci pos³a na Mariê Ka-
zimierê, maj¹ce na celu jej zdyskredytowanie, chybi³y. Gdy królowa pragn¹c
zemsty, wyst¹pi³a ze skarg¹ do Króla S³oñce, ten wys³ucha³ jej przychylnym
uchem. Zada³ swemu przedstawicielowi pytanie, gdzie podziewaj¹ siê pie-
ni¹dze wysy³ane do Polski i dlaczego pose³ nie przestrzega nakazów zacho-
wania oszczêdnoœci. Wreszcie nieufny wobec Polignaca przys³a³ nad Wis³ê
kolejnego przedstawiciela, maj¹cego skontrolowaæ postêpowanie opata Bon-
portu i zweryfikowaæ na miejscu jego poczynania.
Rozdwojona elekcja i pora¿ka francuska

P o przybyciu nad Wis³ê nowego przedstawiciela Ludwika XIV opata Cha-


teauneuf Polignac przedstawi³ mu obraz Polski oddanej ksiêciu Conti.
Je¿eli Litwa nie popiera³a Francji w ca³oœci, to przecie¿ by³ po jej stronie naj-
potê¿niejszy i najbardziej wp³ywowy z tamtejszych domów — Sapiehów.
W Wielkopolsce nale¿a³o jeszcze zdobyæ Rafa³a Leszczyñskiego, który —
co prawda — opowiada³ siê za Mari¹ Kazimier¹, ale nie chcia³ g³osowaæ na
królewicza Jakuba1. Ponadto wspiera³ Polignaca kardyna³ Radziejowski.
W Ma³opolsce mia³ Conti przeciw sobie Stanis³awa Jab³onowskiego, które-
go pozycja, zdaniem pos³a, by³a s³aba po buncie wojska; natomiast wielki-
mi wp³ywami cieszyli siê tam Lubomirscy — czo³owi stronnicy Francji. Do
swych popleczników zalicza³ opat Bonportu szlachtê rusk¹, prusk¹ i mazo-
wieck¹2. Zdaje siê, ¿e ani wobec Chateauneufa, ani sam przed sob¹ Polignac
nie rozwa¿a³ mo¿liwoœci utraty g³osów ju¿ zdobytych. Nie zauwa¿y³ wahañ
kasztelana che³miñskiego — Jana Jerzego Przebendowskiego. Ten, choæ li-
czono go zarówno w gronie przyjació³ Jakuba Sobieskiego, jak i ksiêcia Con-
ti, znalaz³ siê ostatecznie w stronnictwie saskim3. Ambasador zarêcza³, ¿e
1
M. D r o z d o w s k i: Sobiescy a Stanis³aw Leszczyñski. „Sobótka” 1980, z. 2, s. 383;
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska królowa Polski (1641—1716). Kra-
ków 1983, s. 197. Choæ ludzie z otoczenia Leszczyñskich pozostali wierni Jakubowi So-
bieskiemu. P. G l a b i s z e w s k i: Franciszek Radzewski wielkopolski dzia³acz szlachecki i pisarz
polityczny czasów saskich. Poznañ 1999, s. 20—21.
2
Depesze ksiêdza de Polignac pos³a francuskiego po œmierci Jana III króla polskiego. Z rêko-
pisu cesarskiej biblioteki w Pary¿u. T. 1. Wyd. J.K. ¯upañski. Poznañ 1855, s. 61—62, 71;
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski hetman wielki koronny. Kraków 1929, s. 71—73; M. Wa -
g n e r: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 1 i 2. Siedlce 1997, s. 194.
3
K. P i w a r s k i: Królewicz Jakub Sobieski w O³awie. Kraków 1939, s. 16—17. Dwulico-
wych i k³amliwych stronników by³o znacznie wiêcej. Marsza³ek wielki koronny zapew-

10 Francuskie... 145
resztê czo³owych panów da siê pozyskaæ dalszymi obietnicami finansowy-
mi. Ju¿ w styczniu donosi³ Ludwikowi XIV, ¿e spotyka siê ze swymi wypró-
bowanymi przyjació³mi — podskarbimi koronnym i litewskim oraz bisku-
pem p³ockim. Razem zamierzali przekonaæ do swojej sprawy kanclerza li-
tewskiego — Dominika Miko³aja Radziwi³³a oraz wojewodów: poznañskiego
— Wojciecha Konstantego Brezê i ³êczyckiego — Rafa³a Leszczyñskiego. Jak
zawsze pe³en optymizmu, pose³ nie w¹tpi³, ¿e uda mu siê ich pozyskaæ4.
Wkrótce za 6 tysiêcy talarów zdobyto dla Francji Stefana Potockiego ³ow-
czego koronnego. Pocz¹tkowo przewidywano, ¿e jego g³os bêdzie dro¿szy,
ale gdy „obaczy³, ¿e ca³a rodzina jego posz³a na stronê Francji, ³atwiejszy by³
do traktowania”5. Ku radoœci Polignaca, wszyscy Potoccy odst¹pili królewi-
cza Jakuba i przeszli na stronê Francji. Staraj¹c siê utrwaliæ ich przyjaŸñ naj-
wa¿niejszych osób, ambasador obiecywa³ pieni¹dze. Sapiehom 200 tysiêcy
talarów do podzia³u, ale Kazimierzowi Sapie¿e dodatkowo 10 tysiêcy, a jego
synowi marsza³kowi nadwornemu — 2 tysi¹ce, Hieronimowi Lubomirskie-
mu — 30 tysiêcy, a Stanis³awowi Herakliuszowi — 20 tysiêcy, poniewa¿ mar-
sza³ek wci¹¿ waha³ siê w swych sympatiach. Tyle samo — po 20 tysiêcy do-
stali ich bracia Jerzy Dominik podstoli koronny, Józef Aleksander koniuszy
koronny. Kardyna³ Radziejowski mia³ otrzymaæ 60 tysiêcy talarów i pierœcieñ
o wartoœci 2 tysiêcy, ale za to obiecywa³ s³u¿yæ Ludwikowi XIV nie tylko
w Polsce, ale tak¿e w Rzymie. Zamiast pensji prymas domaga³ siê od króla
francuskiego opactwa, czym Wersal nie by³ zachwycony. Na wszelki wypa-
dek ambasador nie pomin¹³ „pani kardyna³owej”, czyli Konstancji Towiañ-
skiej6. „Biskupa p³ockiego i jego braci, którzy wszyscy trzej s¹ senatorami
kupi³em bardzo tanio bacz¹c na u¿ytek, który z nich bêdê móg³ wyci¹gn¹æ”7

nia³ królewicza Jakuba, ¿e „nikogo inszego za króla mieæ nie chc¹”, podczas gdy Polignac
liczy³ go wœród swoich zwolenników. Stanis³aw Ma³achowski do Jana Ma³achowskiego.
Warszawa, 8.01.1697. B.PAN K., rkps 596, k. 67.
4
Polignac do Ludwika XIV. Warszawa, 16.01.1697. AE Pologne 97, k. 3.
5
Depesze..., T. 2, s. 16.
6
Czêœæ tych sum zwróci³ prymasowi August II w postaci prezentu dla kasztelanowej
Towiañskiej. J. S t a s z e w s k i: August II. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1998, s. 115. Lu-
dwik XIV d³ugów Polignaca nie zamierza³ sp³acaæ. I d e m: O miejsce w Europie. Stosunki Pol-
ski i Saksonii z Francj¹ na prze³omie XVII i XVIII wieku. Warszawa 1973, s. 113—114. Ponoæ
Radziejowski „dok³ada³” do elekcji w³asne pieni¹dze. Depesze..., s. 16; H. O l s z e w s k i:
Doktryny prawno-ustrojowe czasów saskich (1697—1740). Warszawa 1961, s. 22; J. S t a s z e w -
s k i: Elekcja 1697 roku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice
i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997, s. 17; Polignac wierzy³, ¿e gdyby mia³ pieni¹dze,
zdo³a³by przej¹æ stronników Jakuba Sobieskiego. Wtedy w³aœnie, w jednym zaledwie li-
œcie wspomina³, ¿e Brandenburgia nie zdo³a osadziæ swojego kandydata na tronie pol-
skim. Polignac do Ludwika XIV [bm], 1.03.1697. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 312, k. 1r—4r.
7
Obok oddanego Francji Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego, wymieni³ tu pose³ kasz-
telana wojnickiego — Franciszka Za³uskiego i kasztelana rawskiego — Hieronima. De-
pesze..., T. 1, s. 64, 71—73.

146
— dodawa³ cynicznie. Pose³ zapewnia³, ¿e s¹ to kwoty w³aœciwie tylko przy-
obiecane, których po³owê nale¿y wyp³aciæ jeszcze przed elekcj¹. Podkreœla³,
¿e tê sumê mo¿na odj¹æ od pieniêdzy przeznaczonych na potrzeby Rzeczy-
pospolitej. Rozbrajaj¹co szczerze informowa³, ¿e nie zawar³ z nimi porozu-
mieñ na piœmie, „gdy¿ nie ma ich obecnie w stolicy” 8. Akcentowa³, ¿e na-
dal potrzebuje pieniêdzy dla armii. Konieczne s¹ wiêksze wydatki, by wojsko
s³ucha³o podskarbiego koronnego (sic!), a nie Marii Kazimiery czy Stanis³awa
Jab³onowskiego. Zdoby³ siê ambasador na wy³uszczenie w³asnych pogl¹-
dów politycznych, stawiaj¹cych jego misjê w centrum polityki francuskiej.
„Moim zdaniem nie ma teraz Francja wa¿niejszego zadania nad obiór kró-
la polskiego”9.
Przyjazd „kontrolera” by³ dla Polignaca wielkim ciosem; ba³ siê, ¿e utraci
przez to poparcie szlachty10. Jego ambicja srodze cierpia³a na myœl o braku
zaufania ze strony Ludwika XIV. Nie rezygnowa³ jednak z walki. Za wszel-
k¹ cenê stara³ siê utrzymaæ jednoœæ swej partii, a nowemu wys³annikowi
bez wiêkszych trudnoœci narzuci³ swoj¹ wolê11. Wbrew oczekiwaniom Ludwi-
ka XIV, Chateauneuf stan¹³ ca³kowicie po stronie Polignaca. By³o to œwia-
dectwem ogromnego daru przekonywania, jaki posiada³ opat Bonportu.
Œwie¿o przyby³y i niezorientowany w walce wyborczej pose³ przyj¹³ wszyst-
ko, co przekaza³ mu kolega. Choæ mia³ go kontrolowaæ, najpewniej nie za-
da³ sobie trudu samodzielnego zapoznania siê z sytuacj¹, o ile w ogóle mo¿-
liwe by³o uczynienie tego w krótkim czasie i bior¹c pod uwagê, jak skom-
plikowana i p³ynna by³a sytuacja w Polsce. Teraz obaj dyplomaci pisali,
¿e w ¿aden sposób nie da siê naprawiæ stosunków z Mari¹ Kazimier¹, po-
niewa¿ stronnicy francuscy boj¹ siê, ¿e mo¿e chodziæ o namawianie ich, by
g³osowali na królewicza Jakuba, czego ¿adn¹ miar¹ nie uczyni¹12. Nie pod-
jêto te¿ rozmów na temat wystawienia kandydatury jednego z m³odszych
Sobieskich, mimo ¿e takie g³osy pojawia³y siê wœród szlachty13. Obydwaj
8
Ibidem.
9
Ibidem.
10
Polignac dowodzi³, ¿e „³atwiej wielki ekspens ni¿ wielki zawód znieœæ mo¿na”. De-
pesze..., T. 1, s. 60 i T. 2, s. 1.
11
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska królowa Polski (1641—1716).
Kraków 1983, s. 200; M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce
pod koniec panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698). Oprac.
£. C z ê œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982, s. 48.
12
Chateauneuf do Ludwika XIV. Warszawa, 14.04.1697. AE Pologne 97, k. 121; D. L a
F o r c e de: Le grand Conti. Paris 1922, s. 144.
13
Pisano, ¿e skoro Jakub nie zas³uguje na koronê, a Aleksander jej nie chce — „toæ
najm³odszego œmiele siê trzymaæ mamy”. Kierski do Stanis³awa Szczuki [bm], 1.02.1697.
AGAD APP, teka 163, T. 25. Do tego¿ 1697 roku w³aœciwie przestrzegano dziedzicznoœci
tronu. J. M a c i s z e w s k i: Kultura polityczna Polski „z³otego wieku”. W: Dzieje kultury poli-
tycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977, s. 13—14.

10* 147
przedstawiciele Francji za rad¹ senatorów zaproponowali, by ksi¹¿ê Conti
przyby³ w pobli¿e granic Polski. Mia³o to zapobiec ewentualnym trudno-
œciom, gdyby dosz³o do rozdwojenia elekcji, jego obecnoœæ gwarantowa³a-
by szybkoœæ dzia³ania. Obawiano siê tak¿e, ¿e przejazd obranego króla
mo¿e napotkaæ przeszkody ze strony wrogów Rzeczypospolitej lub nieprzy-
jació³ Francji14. Zatem mimo pozornej pewnoœci sukcesu dostrzegano mog¹ce
pojawiæ siê trudnoœci. Znowu okaza³o siê, ¿e partia Sobieskich nie jest tak
s³aba, jak s¹dzono15.
Polignac by³ rozczarowany, s¹dzi³ bowiem, i¿ po potwierdzeniu jego suk-
cesów przez Chateauneufa dostanie wiêcej pieniêdzy. Tymczasem Ludwik XIV
pozosta³ w tej kwestii niewzruszony. Przys³a³ do Gdañska weksle p³atne do-
piero po elekcji. Opat Bonportu oœmiela³ siê daæ upust swemu rozczarowa-
niu w kolejnych depeszach. Lamentowa³, ¿e bez gotówki jego dalsze wysi³ki
bêd¹ stracone, a dotychczasowe starania pójd¹ na marne. T³umaczy³, ¿e na-
tychmiastowa wyp³ata weksli jest konieczna nie dlatego, ¿e stronnicy do-
magaj¹ siê gotówki, lecz w celu utrzymania presti¿u Francji. Wkrótce oka-
za³o siê, ¿e jego zwolennicy s¹ natarczywi. „Codziennie przysy³aj¹ dowia-
dywaæ siê, czy nie mamy jakiœ wieœci o trzech milionach [...]”, które im obie-
ca³ Polignac16. Kr¹¿y³y plotki, ¿e niepewni i zmêczeni stronnicy chc¹ poro-
zumienia z Ludwikiem badeñskim. Jednoczeœnie zapewniano, ¿e zwolennicy
Contiego s¹ gotowi walczyæ, by osadziæ swego kandydata na tronie17.
Wiosn¹ zaczê³y zbieraæ siê sejmiki przedelekcyjne. Senatorowie próbowali,
po raz ostatni przed elekcj¹, wp³yn¹æ na postawê szlachty. Gdzieniegdzie do-
chodzi³o z tego powodu do rozdwojenia. Czêœæ sejmiku be³skiego opowie-
dzia³a siê po stronie Adama Sieniawskiego za Contim, podczas gdy reszta pod
przewodem marsza³ka Kazimierza G³ogowskiego stanê³a wraz z Szczêsnym
Potockim za Sobieskimi, ale ostatecznie zag³osowa³a na Wettyna. Wbrew za-
pewnieniom Polignaca, Potoccy nie poparli kandydatury francuskiej18.
14
Staraj¹c siê zabezpieczyæ Rzeczpospolit¹ przed niepo¿¹danymi wp³ywami francuski-
mi, Piotr I pisa³ 16 lipca 1697 roku do Chrystiana duñskiego, by nie przepuszcza³ okrêtów
Contiego. Zatem wszyscy œledz¹cy przebieg elekcji widzieli, ¿e mog¹ pojawiæ siê przeszko-
dy na drodze elekta. Pisma i bumagi imperatora Piotra I. T. 1. Sankt Petersburg 1887, s. 183—
184. Ze swej strony Ludwik XIV stara³ siê zabezpieczyæ spokojny przejazd Contiego do
Polski. Zabiega³ o to w Danii. Receuil..., Danemark. Par A. Geoffroy. Paris 1895, s. 82—93.
15
Depesze..., T. 2, s. 3—4.
16
Ibidem, s. 5—6.
17
Ibidem, s. 8—10. Polignacowi mocno zaszkodzi³a Maria Kazimiera kolportuj¹ca
wieœci, ¿e ¿adne pieni¹dze z Francji nie nadejd¹. L. B a s t a r d de: Négociations de l’abbé de
Polignac en Pologne concernant l’election du prince de Conti comme roi de Pologne (1696—1697).
Auxerre 1864, s. 71.
18
Dyarusz prawdziwy bo bez imienia autora wszystkich rzeczy i dziejów, które siê w Polsce
dzia³y po œmierci Jana III króla polskiego a¿ do obrania Augusta II. (Z rêkopisu spó³czesnego). W:
L. R o g a l s k i: Dzieje Jana III Sobieskiego. Warszawa 1847, s. 476.

148
Kasztelan sandomierski Stefan Bidziñski w liœcie do Hieronima Lubo-
mirskiego skar¿y³ siê, ¿e mnóstwo ludzi mydli szlachcie oczy i trzeba nie-
ustannie nad tym czuwaæ. Martwi³ siê te¿ wrogim nastawieniem szlachty
wzglêdem marsza³ka wielkiego Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego19.
Prymas pisa³ z niepokojem, ¿e sejmiki obraduj¹ wœród sporów, a stan¹ siê
niebezpieczne, „gdy w otwart¹ wybuchn¹ wrogoœæ”20. Wielce burzliwy prze-
bieg mia³ sejmik œredzki. Wojewoda ³êczycki Rafa³ Leszczyñski nie pokaza³
siê na nim, bo akurat puszczono mu krew. Od Mongrillona wiemy, ¿e fak-
tycznie by³ wówczas bardzo powa¿nie chory. Ponoæ genera³ wielkopolski
wzi¹³ przedtem pieni¹dze od Polignaca, ale najprawdopodobniej nie poja-
wi³ siê w Œrodzie, by nie zajmowaæ stanowiska. Dla Francji by³y to pieni¹-
dze stracone. Szlachta rozsierdzona na Leszczyñskiego w wiêkszoœci pozo-
sta³a po stronie Sobieskich, gdy¿ Maria Kazimiera kaza³a hojnie rozdawaæ
wœród sejmikuj¹cych klejnoty21.
Prymas narzeka³ na zamieszanie panuj¹ce w kraju. Skar¿y³ siê na roz-
dwojenie sejmików wielkopolskich, gdy¿ nie uda³o siê tamtejszej szlachty
pozyskaæ dla Francji. U¿ala³ siê zw³aszcza nad atakami na jego osobê, choæ
pracowa³ dla dobra ojczyzny „z wyniszczeniem zdrowia i fortuny”22. Ko-
mentowa³ rozdwojenie sejmiku œredzkiego, twierdz¹c, ¿e powsta³o ono
przez prywatê (sic!) stronników Sobieskich23. Najbardziej obawia³ siê otwar-
tego wybuchu niezadowolenia szlacheckiego, które mog³o siê wymkn¹æ siê
spod kontroli24.
Sejmiki przedelekcyjne „tak liczne by³y nie tylko ichm. panów senato-
rów, jako ichm. panów szlachty braci po wszystkich województwach, ¿e
w niektórych województwach na dwoje siê dzielili, bo jedni w koœciele,
a drudzy na cmentarzu sejmikowali, bo wiêksze difidencje ani¿eli konfiden-
cje. Wszyscy unanimiter Piasta ekskludowali, jedno na drugie województwo
19
Stefan Bidziñski do Hieronima Lubomirskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 1672,
k. 229—230; H. O l s z e w s k i: Sejm dawnej Rzeczpospolitej. Ustrój i idee. T. 2: Studia i rozpra-
wy. Poznañ 2002, s. 87.
20
Prymas do Franciszka Potockiego [bm], 4.05.1697. B.Czart., rkps 442, k. 26—27.
21
Chateauneuf do Ludwika XIV [bm], 15.04.1697. AE Pologne 97, k. 136—138. Mon-
grillon twierdzi³, ¿e Leszczyñski by³ „dusz¹ stronnictwa królowej”. Dodawa³ brutalnie,
¿e Polignac zyska³by wiele na jego œmierci. M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtniki..., s. 64.
22
Prymas do Franciszka Ga³eckiego [bm], 3.05.1697. B.Czart., rkps 189, k. 1—4.
23
Prymas do Franciszka Ga³eckiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 442, k. 29—30. Prymas
do Czarnkowskiego [bm, bd]. B.Czart., rkps 442, k. 28—29. Powszechnie jednak narze-
kano, ¿e to korupcja francuska „wiele dyssydencji narobi³a miêdzy panami”. Wiadomoœci
z Warszawy 29 iunii r. 1697. W: Pominiki dziejowe Polski wieku XVII. T. 1. Wyd. A. Podgór-
ski. Wroc³aw 1840, s. 240—241.
24
Prymas do starosty osieckiego [bm], 4.05.1697. B.Czart., rkps 442, k. 26—27;
Maria Kazimiera do Jakuba Sobieskiego [bm, bd]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 155, k. 1r—
12r.

149
zapatruj¹c siê” — notowano ze zdziwieniem25. Anonimowy autor Dyaryusza
prawdziwego... potwierdza³, ¿e wiele sejmików odby³o siê wœród scysji26.
Przed rozpoczêciem sejmu elekcyjnego Mongrillon tak oceni³ si³y francuskie:
„Mamy czterech zaufanych ludzi: kardyna³a prymasa, wojewodê kijowskie-
go [Marcin K¹tski — A.S.], kasztelana gdañskiego [Marcin Kazimierz Lis
Borowski — A.S.] i tak dzielnego [W³adys³awa — A.S.] Przyjemskiego kasz-
telana kaliskiego”27. Zadziwia brak nazwiska Lubomirskich. Hieronim ucho-
dzi³ za g³ównego stronnika Francji, ale sympatii Stanis³awa Herakliusza
Lubomirskiego Polignac nie móg³ byæ pewien. Przemilczano tak¿e Sapie-
hów, którzy ju¿ wczeœniej wahali siê, o czym z obaw¹ donosili ambasado-
rzy28. Zdaniem Walewskiego, Lubomirscy i Sapiehowie tu¿ przed elekcj¹ po-
rozumieli siê z Johannem Hoverbeckiem, przedstawicielem elektora bran-
denburskiego w Polsce. Ten zaœ stara³ siê przeciwdzia³aæ kandydaturze
francuskiej, zaleca³ do tronu ksiêcia Ludwika badeñskiego. Elektor stara³ siê
pozyskaæ zw³aszcza Sapiehów, którzy po rozgromieniu konfederacji wojska
na powrót trzêœli Litw¹. Pocz¹tkowo zamiarem domu sapie¿yñskiego mia-
³o byæ zdobycie korony, ale wiêkszoœæ sejmików ekskludowa³a Piasta. Zo-
bowi¹zali siê zatem popieraæ kandydata wskazanego przez elektora bran-
denburskiego. Przypuszczaæ nale¿y, ¿e Lubomirscy, przewiduj¹c ambicje
i d¹¿enia Sapiehów, znosili siê Hoverbeckiem, pragn¹c kontrolowaæ sytuacjê.
W³aœnie teraz bowiem misterna intryga maj¹ca nie dopuœciæ nikogo z Pola-
ków do korony mog³a zostaæ zniszczona. Nale¿a³o pilnowaæ, by korzysta-
j¹c z zamieszania i napiêcia, ¿aden z mo¿nych rodów nie odniós³ sukcesu
w walce o koronê. Ponoæ obawia³ siê tego Radziejowski, co zreszt¹ zdradzi³
Hoverbeckowi29. Sapiehowie nie taili przed Polignakiem porozumieñ zawar-
tych z Brandenburgi¹, co wstrz¹snê³o ambasadorem do g³êbi. Rozumowa³
wci¹¿ jednakowo, ¿e gdyby mia³ wiêcej pieniêdzy, to kupienie wiernoœci
stronników nie stanowi³oby problemu30.
Ostatnie przygotowania przed sejmem by³y gor¹ce, tak¿e dla królowej.
Po œwiêtach wielkanocnych wyjecha³a z Warszawy do Gdañska. Wydawaæ
siê mog³o, ¿e minê³y obawy senatorów o zamieszanie, jakie swym pobytem
w stolicy wprowadza³a. Odetchnêli tak¿e przedstawiciele Francji, licz¹c na
wiêksze pole do dzia³ania po wyjeŸdzie tak groŸnej i nieprzejednanej nie-
25
Pamiêtnik Jana Drobysza Tuszyñskiego. W: Dwa pamiêtniki z XVII wieku Jana Cedrow-
skiego i Jana Floriana Drobysza Tuszyñskiego. Wyd. A. Przyboœ. Wroc³aw—Warszawa—Kra-
ków 1954, s. 92.
26
Dyaryusz prawdziwy..., s. 478.
27
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 65—66.
28
A. W a l e w s k i: Dzieje bezkrólewia po skonie Jana III. Kraków 1874, s. 311—319.
29
Depesze..., T. 2, s. 11; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 20; A. W a l e w s k i: Dzieje...,
s. 310—311.
30
Depesze..., T. 2, s. 11; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 10—11.

150
przyjació³ki. Srodze siê pomylili. Sobieska w Gdañsku rozpoczê³a dzia³alnoœæ
znacznie bardziej dla nich szkodliw¹, zw³aszcza ¿e os³abieniu uleg³a kontro-
la, jak¹ nad jej posuniêciami mieli dot¹d. Przejmowa³a miêdzy innymi pocztê
z Francji, a tak¿e hamowa³a dzia³alnoœæ kupców francuskich w Gdañsku,
maj¹cych wspomóc wysi³ki dyplomatów31. 1 czerwca anonimowy list donosi³,
¿e Maria Kazimiera chce siê zemœciæ na Nathanielu Holwellu, kupcu gdañ-
skim, który w porozumieniu z Samuelem Bernardem wydawa³ przedstawi-
cielom francuskim pieni¹dze32. Nie wiadomo, w jakim stopniu te wrogie kro-
ki podjête przez Sobiesk¹ sk³oni³y kupca do wstrzymania wyp³at w lipcu
owego roku33. W pocz¹tkach czerwca Polignac skar¿y³ siê, ¿e królowa prze-
chwytuje korespondencjê. S¹dzi³ nawet, i¿ przekupi³a jego kopistê34.
Wreszcie 15 maja rozpocz¹³ obrady sejm elekcyjny35. Pomimo przeraŸli-
wie d³ugiego bezkrólewia wcale nie by³o jasne, które stronnictwo ma naj-
wiêksze szanse w rozgrywce o tron. Trwa³y nadal spory wœród pierwszych
urzêdników królestwa o poparcie dla wybranego kandydata. Stanis³aw Ja-
b³onowski, Szczêsny Potocki i Józef Bogus³aw S³uszka nie sprzyjali Francu-
zowi. W trakcie obrad sejmowych wypowiedzia³ siê przeciw niemu Kazi-
mierz Sapieha. Niepewny by³ równie¿ Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. Tak
wiêc wœród najwa¿niejszych senatorów Polignac mia³ po swej stronie jedy-
nie prymasa i obydwu podskarbich — Hieronima Lubomirskiego i Benedyk-
ta Sapiehê, który tak¿e waha³ siê36. Sapiehowie znajdowali siê w trudnej sy-
tuacji. Litwa coraz bardziej wymyka³a siê spod kontroli, aby utrzymaæ po-
s³uszeñstwo i oddanie dotychczasowej klienteli musieli oni dysponowaæ pie-
niêdzmi, a tych Polignac nie móg³ im daæ. Z pewnoœci¹ rozwa¿ali, czy mog¹
podj¹æ ryzyko popierania Contiego, zdaj¹c siê na niepewnoœæ gratyfikacji
francuskich37.
31
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 199—201. Nietykalnoœæ przesy³ek dyplo-
matycznych nie by³a zachowywana. Przechwytywa³ je tak¿e Jan III Sobieski. J. G i e r a:
Poczta dyplomatyczna jako element polityki zagranicznej Jana III Sobieskiego. W: Jan Sobieski
— wódz i polityk (1629—1696) w trzechsetn¹ rocznicê œmierci. Red. J. W o j t a s i k. Siedlce 1997,
s. 124. Obawy o przechwytywanie korespondencji by³y sta³ym elementem polskiego ¿y-
cia w tej epoce. J. R o n i k i e r: Hetman Adam Sieniawski i jego regimentarze. Studium z histo-
rii mentalnoœci szlachty polskiej 1706—1709. Kraków 1992, s. 201.
32
NN do NN [bm], 1.06.1697. AE Pologne 97, k. 169.
33
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego niefortunna wyprawa po koronê Sobieskiego.
Warszawa 1971, s. 77.
34
Polignac do Jean Baptiste de Torcy [bm], 7.06.1697. AE Pologne 97, k. 27—28.
35
Ponoæ na pole elekcyjne przyby³o 13 tysiêcy szlachty. H. O l s z e w s k i: Sejm w daw-
nej Rzeczpospolitej. Ustrój i idee. T. 1. Poznañ 2002, s. 437.
36
Hieronim Lubomirski mia³ powiedzieæ: „[...] dajcie nam kogo lepszego na jego
[Contiego — A.S.] miejsce, a pójdziemy za nim zaraz”. Depesze..., T. 2, s. 17; J. S t a s z e w -
s k i: August II. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1998, s. 55—59.
37
Depesze..., T. 2, s. 19.

151
Marsza³ek wielki koronny sw¹ dezaprobatê wyrazi³ otwarcie w piœmie
Censura candidaturae de natione Gallica. Straszy³, ¿e wybór Contiego prowa-
dzi do „fakcji domowych”. Polska mo¿e siê przez to „w s¹siedzkie nie-
nawiœci Francji uwik³aæ”. PrzyjaŸñ króla francuskiego z Turcj¹ i Wêgrami
jest wstydem, który spadnie na Rzeczpospolit¹. Przypomina³, ¿e Conti ma
Francuzkê za ¿onê, a zatem bêd¹ rz¹dziæ „plotki bia³og³owskie i upór”. To
wyst¹pienie przeciw Contiemu by³o powa¿nym ciosem w przeddzieñ wy-
boru38.
Je¿eli budowa stronnictwa francuskiego by³a d³uga i mozolna, to jego
rozpad nast¹pi³ bardzo szybko. Bez w¹tpienia wp³yn¹³ na to ustawiczny
brak pieniêdzy w sakiewce Polignaca. Dodajmy, ¿e kandydatura Contiego
zosta³a w czasie zbyt d³ugiej walki przenicowana na wszystkie sposoby.
Rozliczne pisma ulotne pozwoli³y zapoznaæ siê z wszelkimi zaletami i man-
kamentami jego osoby i panowania. Poza tym spe³ni³a ona swój zasadniczy
cel — pozwoli³a magnaterii przetrwaæ okres przygotowañ do elekcji we
wzglêdnej jednoœci i porozumieniu. Uda³a siê tak¿e ekskluzja Piasta, gdy¿
najwa¿niejsze by³o wykluczenie kandydatury któregokolwiek z magnatów.
Wœród licz¹cych siê kandydatów wymieniano ci¹gle Jakuba Sobieskiego
i w³aœnie ksiêcia Conti.
Mszê otwieraj¹c¹ obrady sejmu elekcyjnego celebrowa³ nuncjusz Jan
Antoni Davia. Kazanie wyg³osi³ wymowny erudyta, wielce aktywny przez
ca³e bezkrólewie, Andrzej Chryzostom Za³uski, zwolennik Francji. Z koœcio³a
udano siê na pole elekcyjne. Obrady zagai³ marsza³ek konwokacji Stefan
Humiecki. Zaproponowa³, by przyst¹piæ do obioru nowego „dyrektora”.
Odpowiedziano na to, by „pod star¹ lask¹ konkludowaæ”, ale nie by³o po-
wszechnej zgody. Pocz¹tek obrad up³yn¹³ poœród wielkiego szumu i sporów
o sprawy drugorzêdne. Stawiano pod obrady skargi o nieodpowiednie
kwatery przydzielone Litwinom. ¯alono siê na wielkie asystencje pañskie,
pytano, kto i dlaczego sprowadzi³ do stolicy prywatne wojska. Ktoœ ruszy³
na stra¿ marsza³kowsk¹ z szablami, strzelano z pistoletów, których nie wol-
no by³o tam wnosiæ. Gro¿ono zburzeniem szopy i okopu. Sandomierzanie
przybyli konno, wzniecili kurzawê i uniemo¿liwili obrady39.
Zebranych na polu elekcyjnym dra¿ni³ prymas. SpóŸnia³ siê na sesje, t³u-
macz¹c to rozlicznymi obowi¹zkami40. 27 maja przeprowadzi³ konsekracjê
38
Censura canidaturae de natione Gallica z narodu francuskiego, Rzeczypospolitej dla prze-
strogi potrzebna na przysz³ej elekcji Anno 1697 od Stanis³awa Lubomirskiego marsza³ka wielkie-
go koronnego. W: G. P o d o s k i: Teka arcybiskupa gnieŸnieñskiego. Wyd. K. Jarochowski.
T. 1. Poznañ 1854—1857, s. 39—42; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 55.
39
Depesze..., T. 2, s. 11; Diariusz elekcji w Warszawie 15 May 1697mo Anno. B.PAN K.,
rkps 1200, k. 425r; Dyaryusz Seymu electionis 1697 15 Maii. B.Czart., rkps 521, k. 549; Dy-
aryusz prawdziwy..., s. 479.
40
J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 87.

152
o³tarza nowej patronki elekcji œw. Felicissimy. Prace nad tym przedsiêwziê-
ciem trwa³y niemal do ostatka, mia³ zatem Radziejowski osobisty powód
zwlekania z elekcj¹41.
W ci¹gu nastêpnych dni stanê³a pod obrady kwestia inspiratora zwi¹z-
ków wojskowych. Domagano siê dochodzenia w tej sprawie. Poniewa¿ nie-
dwuznacznie wskazywano królow¹ jako winn¹ owego nieszczêœcia, jej
stronnicy ¿¹dali przedstawienia dowodów oskar¿enia. Skoñczy³o siê bardzo
powa¿n¹ napaœci¹ na genera³a wielkopolskiego, który dzia³a³ w imieniu
Marii Kazimiery wœród wojska. Monarchini przekaza³a przez niego pieni¹-
dze na rozwi¹zanie konfederacji, ale on schowa³ je, zdaniem oskar¿ycieli, do
w³asnej kieszeni. Honoru ojca broni³ dzielnie starosta odolanowski — Sta-
nis³aw Leszczyñski, ¿¹daj¹c pisemnych dowodów. Oczywiœcie takowych nie
pokazano. PóŸniej adwersarze Leszczyñskich t³umaczyæ bêd¹, ¿e poœwiad-
czyæ tych kalumnii nie potrafi¹, a rzucali oskar¿enia, bo przecie¿ „g³os wol-
ny” jest prawem mówienia, co siê komu podoba, i prawo takie przynale¿y
ka¿demu szlachcicowi42. Tym sposobem nie tylko uczyniono z Leszczyñskich
kreatury Marii Kazimiery, ale i odebrano Stanis³awowi mo¿liwoœæ piastowa-
nia laski marsza³kowskiej, do której zg³oszono jego kandydaturê. Tu mo¿e-
my siê domyœliæ dzia³ania stronników francuskich43. Wówczas pojawi³y siê
protesty przeciw wyborowi marsza³ka, póki autor zwi¹zku wojska nie zo-
stanie ujawniony. Obawiano siê, ¿e mo¿e zostaæ nim ktoœ zamieszany
w dzia³alnoœæ konfederacji. Inni twierdzili, ¿e dochodzenie w sprawie buntu
wojska odbyæ siê mo¿e jedynie pod now¹ lask¹44. Wszystko to mia³o na celu
41
W takim postêpowaniu trudno dopatrzyæ siê m¹droœci politycznej i kierowania siê
racj¹ stanu. Zbyt wiele czasu i energii poœwiêca³ prymas w³asnej osobie i pozycji. R. K a -
w e c k i: Kardyna³ Micha³ Stefan Radziejowski (1645—1705). Opole 2005, s. 129; J. P o r a z i ñ -
s k i: Pocz¹tki dzia³alnoœci Micha³a Stefana Radziejowskiego — próba interpretacji przebiegu ka-
riery i kszta³tuj¹cych j¹ czynników. W: Studia z dziejów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a -
t w i j o w s k i. Wroc³aw 1984, s. 226; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 60—61; I d e m: Elek-
cja..., s. 17—18. Szcz¹tki anonimowej œwiêtej znaleziono w katakumbach na Zatybrzu
i Innocenty XII ofiarowa³ je Polsce. Imiê nadano im za wzglêdu na patronat nad elekcj¹,
jaki mia³a sprawowaæ. Ponoæ jej o³tarz kosztowa³ prymasa 6 tysiêcy z³otych. J. K r a c i k:
Relikwie. Kraków 2002, s. 230.
42
Dyaryusz Seymu..., k. 563, 594; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 202. Wo-
bec rozk³adu politycznego Rzeczypospolitej i upadku znaczenia szlachty megalomania
narodowa wi¹za³a siê „niemal wy³¹cznie z kultem z³otej wolnoœci jako jedynego walo-
ru wywy¿szaj¹cego Polskê...” i dok³adnie wed³ug takiej zasady dzia³a³a szlachta podczas
tej elekcji, broni¹c swych bezpodstawnych oskar¿eñ rzucanych na Leszczyñskiego. J. M i -
c h a l s k i: Sarmatyzm a europeizacja Polski w XVIII wieku. W: SwojskoϾ i cudzoziemszczyzna
w dziejach kultury polskiej. Red. Z. S t e f a n o w s k a. Warszawa 1973, s. 119; H. O l s z e w -
s k i: Sejm..., T. 2, s. 15.
43
Dyaryusz Sejmu..., k. 567.
44
Dyaryusz elekcyi 15 maja 1697 roku zaczêtej. B.Czart., rkps 189, k. 19; Dyaryusz praw-
dziwy..., s. 480—481.

153
przewlekanie obrad. Spierano siê o sposób wyboru marsza³ka — przez
przedstawicieli, albo pojedynczymi g³osami zgromadzonej szlachty. Zgodzo-
no siê wreszcie, ¿e województwa bêd¹ podchodziæ kolejno i oddawaæ g³o-
sy na poszczególnych kandydatów. Potem wadzono siê za¿arcie o porz¹dek
przystêpowania do g³osowania45. W ten sposób spory proceduralne i obiór
marsza³ka zajê³y wiêksz¹ czêœæ obrad. Za wszelk¹ cenê starano siê odwlec
sam moment obioru króla. Po ponad rocznym bezkrólewiu nadal nikomu nie
spieszno by³o do jego wskazania. Za scen¹ nadal trwa³y spory i przetaso-
wania polityczne. Okaza³o siê, ¿e ¿adne dotychczasowe ustalenia nie maj¹
znaczenia i wszystkie umowy trzeba renegocjowaæ. Zwolennicy Francji ¿¹-
dali pieniêdzy, którymi Polignac nie dysponowa³46. Ulegali przez to panice
i chwiali siê w swym stanowisku.
Wyros³o natomiast nowe Ÿród³o zagro¿enia dla kandydatury Contiego.
Coraz bardziej popularny stawa³ siê elektor saski. Zdaniem Jacka Staszew-
skiego, ulotki zalecaj¹ce jego osobê pojawi³y siê dopiero 20 czerwca47. Do
Warszawy przys³ano jego pieni¹dze, które hojn¹ rêk¹ rozdawano. Nie by³o
ich wcale du¿o, ale potwierdza³y wyp³acalnoœæ Fryderyka Augusta. Roz-
chodzi³y siê pisma i opinie o jego osobie i propozycjach. Pocz¹tkowo zwo-
lennicy Sasa czuli siê doœæ niepewnie i otacza³a ich powszechna wrogoœæ, ale
powoli prze³amywano ten ch³ód. Wœród pierwszych dzia³aczy nowe-
go stronnictwa znaleŸli siê Jan Jerzy Przebendowski, który zdradzi³ ju¿
dwóch kandydatów — Jakuba Sobieskiego i ksiêcia Conti, oraz Stanis³aw
D¹mbski, który tak¿e porzuci³ Sobieskich, najpewniej widz¹c ich coraz wiêk-
sz¹ s³aboœæ. Wkrótce pierwsze niedobre wra¿enie wobec Wettyna minê³o
i zaczêto przypatrywaæ siê jego kandydaturze, na jej dok³adne zbadanie nie
starczy³o czasu, a tym bardziej na atak ze strony adwersarzy. Tymczasem
propozycje elektora nie odbiega³y od tego, co przedstawiali wczeœniej inni
kandydaci. Trudno zreszt¹ by³o tu wymyœlaæ nowy program w sytuacji,
gdy wszyscy proponowali to samo, odpowiadaj¹c na nietajone, czasem na-
iwne oczekiwania szlachty. Fryderyk August zobowi¹zywa³ siê do zakoñ-
czenia wojny tureckiej po odzyskaniu ziem utraconych i do sp³aty d³ugów

45
Dyaryusz elekcyi..., k. 22, 53, 98, 100. Przewlekanie obioru marsza³ka mia³ nie po-
zwoliæ na rozwi¹zanie innych kwestii. Dyaryusz prawdziwy..., s. 482. „W taki sposób drobna
szlachta w masie daje uczuæ swoj¹ potêgê na sejmie; dokucza panom, przed którymi czo³-
ga siê, spotykaj¹c siê z nimi sam na sam”. Depesze..., T. 2, s. 12. Wszyscy mieli œwiadomoœæ,
¿e obiór marsza³ka s³u¿y tylko przewlekaniu obrad. W. K u c z y ñ s k i: Pamiêtnik 1668—
1737. Red. J. M a r o s z e k. Bia³ystok 1999, s. 23; H. R u t k o w s k i: Zasady i praktyka obie-
rania królów polskich W: Elekcje królów polskich w Warszawie na Woli 1575—1764. Upamiêtnie-
nie pola elekcyjnego w 400—lecia sto³ecznoœci Warszawy. Red. M. T a r c z y ñ s k i. Warszawa
1997, s. 43; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 12.
46
Depesze..., T. 2, s. 11.
47
J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 12.

154
Rzeczypospolitej48. Z³ota na razie nie przywieziono zbyt wiele, ale za to mile
brzêcza³o ono w uszach wyborców, przeciwnie do francuskich papierowych
obietnic. Nawet najwiêkszy zarzut pod adresem elektora — luteranizm,
zdo³ano wykorzystaæ na jego korzyœæ — korona polska mia³a staæ siê przy-
czyn¹ porzucenia heretyckich b³êdów. Wrogowie natomiast twierdzili, ¿e
konwersji wcale nie dokona³ lub te¿ nie by³a ona szczera i stanowi³a tylko
gest polityczny49. Partyzanci sascy prowadzili rozmowy z przedstawiciela-
mi wszystkich kandydatów i pañstw wrogich Contiemu. Planowano ze-
wrzeæ si³y, by wspólnie przeciwstawiæ siê Francuzowi50.
Tymczasem sejm nie móg³ rozpocz¹æ obrad, gdy¿ nadal nie by³o mar-
sza³ka. Kwestia jego obioru nie by³a jedyn¹ przyczyn¹ przewlekania obrad.
¯¹dano od obecnych zobowi¹zania, ¿e nie zag³osuj¹ na kandydatów, przez
których zostali przekupieni51. Sesje co chwila przerywa³y fatalne wydarze-
nia lub rewelacje. Znaleziono w t³umie cz³owieka ubogo ubranego, a maj¹-
cego przy sobie bardzo drogie pistolety. Wszczêto dochodzenie, dotycz¹ce
nie tylko tego, dlaczego mimo zakazu wniós³ broñ w okop, ale przede wszyst-
kim, sk¹d j¹ wzi¹³. Inny ukry³ broñ pod ubraniem, a ¿e mia³a odwiedzione
kurki, wypali³a, zabijaj¹c jego s¹siada. W ci¿bie by³o to nie do unikniêcia52.
Kilkakrotnie postulowano zawieszenie sesji z powodu zawieruchy niedozwa-
laj¹cej nawet oczu otworzyæ. Innym razem przeszkadza³ obraduj¹cym nad-
mierny upa³. 1 czerwca, gdy bezprawnie zgromadzone wojsko za okopem
strzela³o nad g³owami szlachty za¿¹dano, by marsza³ek (starej laski) przy-
wróci³ porz¹dek53. Rozj¹trzeni adwersarze tamowali sobie wzajemnie g³os,
przed³u¿aj¹c tym samym, nieraz o kilka godzin, podjêcie jakichkolwiek de-
cyzji. Zdarza³o siê im siêgaæ po broñ i wyzywaæ wzajemnie na pojedynek54.
Ba³agan powiêksza³a wielka liczba szlachty, która zgodnie z decyzj¹ konwo-
kacji stawi³a siê pospolitym ruszeniem55.
48
Do takich naiwnych propozycji nale¿a³o odzyskanie Kamieñca Podolskiego i wsze-
lakich ziem utraconych. Dyaryusz prawdziwy..., s. 492—496.
49
Ponoæ w rodzie elektora z myœl¹ o konwersji noszono siê od dawna. J. S t a s z e w -
s k i: Elekcja..., s. 7—8, 12—13, 18—19; I d e m: August II..., s. 49—62.
50
Depesze..., T. 2, s. 13.
51
Dyaryusz Sejmu..., k. 558.
52
Dyaryusz elekcyi..., k. 84, 103, 191, 200, 222. A wszystko to mimo wci¹¿ ponawia-
nych zakazów wnoszenia broni w okop. Dyaryusz Seymu..., k. 566, 574.
53
Marsza³ek niekoniecznie móg³ to uczyniæ, gdy¿ i jemu gro¿ono, „laskê wydzie-
raæ poczêto, za ³eb po prostu prowadzono i ledwo nie ubito”. Dyaryusz prawdziwy...,
s. 483; Dyaryusz Seymu..., k. 555, 556, 568. Strzelanina w okopie nie zdarza³a siê po raz
pierwszy. M. K a l l a s: Historia ustroju Polski X—XX wiek. Warszawa 1996, s. 91.
54
„Broni kto dobêdzie w okopie, choæby nie rani³...” 6 niedziel wie¿y i 200 grzywien.
Za zabójstwo karano na gardle. Za pojedynek grozi³o pó³ roku wie¿y i 60 grzywien. Dy-
aryusz elekcyi..., k. 84, 222.
55
Szlachta litewska zapowiada³a, ¿e za uniwersa³em prymas przybêdzie na elekcjê
pospolitym ruszeniem. Sejmik relacyjny ¿mudzki w Rosieniach 5.02.1697, LMAB, F. 21—

155
Wreszcie niemal nagle, 15 czerwca, zakoñczono kreskowanie i marsza³-
kiem obrano podkomorzego koronnego Kazimierza Ludwika Bieliñskiego
— zwolennika ksiêcia Conti. Sta³o siê to, poniewa¿ coraz czêœciej s³ychaæ
by³o g³osy, ¿e termin elekcji mija i szlachta rozjedzie siê do domu, nie daj¹c
zgody na prolongatê sejmu. W gruncie rzeczy ¿adnego ze stronnictw nie staæ
by³o na przed³u¿aj¹cy siê niemi³osiernie wysi³ek finansowy zwi¹zany ze zbyt
d³ugim bezkrólewiem56. Mongrillon mia³ na temat popularnoœci Bieliñskie-
go nieco inne zdanie. To Polignac „wyda³ zbyt du¿o pieniêdzy na to, by go
uczyniæ marsza³kiem poselskim na sejmie elekcyjnym. Jest to [Kazimierz
Ludwik Bieliñski — A.S.] cz³owiek ma³o szanowany, niezdolny do spraw
publicznych”57. Z tego opisu sekretarza ambasady wynika, ¿e Polignac jak
zwykle okaza³ siê nieroztropny, za to pewnie podejrzewa³, ¿e z ³atwoœci¹
nowym marsza³kiem pokieruje. Skoro samemu Mongrillonowi Bieliñski
wydawa³ siê nieodpowiedni, nale¿a³o byæ mo¿e wybieraæ ostro¿niej i z wiêk-
sz¹ rozwag¹. Dla ambasadora osoba tego, kto kierowa³ sejmem i wydawa³
dyplom elekcji, by³a niezmiernie wa¿na. Maj¹c po swej stronie prymasa
i „dyrektora” obrad, opat Bonportu czu³ siê bezpieczny.
Ledwo marsza³ek zosta³ obrany, a ju¿ spotka³y go zarzuty o nieumiejêtne
kierowanie obradami. T³oczono siê przy jego stoliku i popychano. Gro¿o-
no mu nawet szablami. Skar¿y³ siê na te gwa³ty i brak poszanowania dla
swej laski58. Natychmiast z³o¿y³ przysiêgê, ¿e nie wyda dyplomu elekcji bez
wspólnej zgody wszystkich zgromadzonych59. Wydawa³o siê, ¿e stronnictwo
francuskie jest doskonale zabezpieczone przed utrat¹ wp³ywu na przebieg
wyboru i ewentualnym rozdwojeniem. Maj¹c Bieliñskiego po swej stronie,
Polignac móg³ siê nie obawiaæ innych konkurentów. Gdyby Conti zebra³
du¿o g³osów, a tego ambasador by³ pewien, rywal pozbawiony by³by dy-
plomu, a wiêc prawomocnego potwierdzenia wyboru.
Poniewa¿ 16 czerwca przypada³a niedziela, obrady wznowiono w po-
niedzia³ek powitaniem senatu i przyst¹piono do utworzenia komisji do

1750, k. 64. Polignac narzeka³, ¿e „z narodem tak zmiennym i samolubnym jak Polacy
ka¿da zw³oka mo¿e byæ zgubna...” Depesze..., T. 2, s. 13; A. P a w i ñ s k i: Rz¹dy sejmikowe
w Polsce 1572—1795 na tle stosunków województw kujawskich. Warszawa 1978, s. 115.
56
Dyaryusz elekcyi..., k. 109—110. Na podstawie diariuszy nie da siê jednoznacznie
ustaliæ, ile dok³adnie g³osów zebrali kandydaci na marsza³ka. K³opoty z wyborem mar-
sza³ka odnotowa³a „Gazette de France”, która do tej pory interesowa³a siê przede
wszystkim konfederacj¹ wojska i osob¹ Marii Kazimiery. „Gazette de France”, 29.06.1697
i 13.07.1697.
57
M. M o n g r i l l o n de: Pamiêtnik..., s. 61—62. Choæ dodaæ trzeba, ¿e opinie Mon-
grillona, formu³owane ju¿ po klêsce, by³y zaprawione gorycz¹.
58
Dyaryusz elekcyi..., k. 188. Marsza³ka ostro atakowano w zwi¹zku z koekwacj¹. Sejm
elekcyjny pod Warszaw¹ 15 V—28 VI 1697. W: Akta zjazdów stanów Wielkiego Ksiêstwa Litew-
skiego. T. 1: Okresy bezkrólewi. Oprac. H. L u l e w i c z. Warszawa 2006, s. 338.
59
Dyaryusz Sejmu..., k. 572, 575.

156
poszukiwania autora zwi¹zku wojska. Jeszcze raz powtórzy³y siê zarzuty
pod adresem Marii Kazimiery i jej popleczników. Widaæ z tego, ¿e obawy
o sukces Sobieskich spêdza³y sen z oczu wielu ludzi60.
Dla czêœci Litwinów najwa¿niejsz¹ rzecz¹ sta³o siê uchwalenie koekwacji
praw. Oznacza³aby ona ukrócenie w³adzy podskarbich i hetmanów i osta-
teczne ujednolicenie praw litewskich z polskimi61. Podatki na wojsko zbie-
raæ mieli wyznaczeni poborcy, zatem odbierano podskarbim mo¿liwoœæ od-
dzia³ywania na armiê, ale i uniemo¿liwiano teoretycznie przynajmniej, machi-
nacje finansowe. Hetmani mieli odt¹d odpowiadaæ za wykroczenia i eksce-
sy przed ka¿dym s¹dem, dekrety trybunalskie zaœ nie podlega³y ju¿ kon-
troli kasztelana wileñskiego i nie wymaga³y jego pieczêci62. Tym sposobem
d¹¿enie czêœci rodów litewskich poparte przez tamtejsz¹ szlachtê wymie-
rzone by³o bezpoœrednio w Sapiehów. To kierowa³o nastawieniem tego
domu do elekcji. Naczelnym zadaniem sta³o siê teraz nie zdobycie korony,
o co ich podejrzewano, ale ochrona w³asnych interesów. Wybraæ musieli
kandydata, który zapobieg³by ich kompletnej ruinie politycznej63. Rozwi-
nêli Sapiehowie o¿ywion¹ dzia³alnoœæ, pragn¹c pozyskaæ dla siebie jak naj-
wiêcej szlachty. Stanis³aw Niezabitowski tak opisywa³ wydarzenia z pola
z 18 czerwca: „In campo electorali koekwacja praw litewskich z koronnymi
przysz³a by³a, jm.p. Marcjana Wo³³owicza chor¹¿ego mœcis³awskiego od
wszystkich zgodnie przyjêta; lubo potem magnates chcieli to rujnowaæ
ró¿nymi wynalazkami. Przysz³o by³o do wielkiego rozmachu, ma³o co
nie krwie, jednak nie przemogli; koekwacja po siedmiogodzinnej sesji osta-
³a...”64. Próby odwleczenia koekwacji polega³y miêdzy innymi na przywo-
³ywaniu pozosta³ych kwestii pod obrady, np. dalszego szukania autora
zwi¹zku wojska. Wszak¿e „republikanci” obstawali przy swej sprawie bar-
dzo ostro. Wo³³owicz twierdzi³ z determinacj¹: „Albo siê z koekwacj¹ do
domu powróciemy, albo siê na tym polu trupem po³o¿ymy”65. Prymas sta-
ra³ siê ³agodziæ waœnie.

60
Dyaryusz prawdziwy..., T. 2, s. 485; A. W a l e w s k i: Dzieje..., s. 352.
61
Dyaryusz prawdziwy..., T. 2, s. 483; M. J u è a s: Unia polsko-litewska. Przek³. A. F i r e -
w i c z. Toruñ 2003, s. 12.
62
T. S i e r z p u t o w s k i: Pierwsza próba reformy politycznej w Polsce. Warszawa 1905,
s. 32—33.
63
A. R a c h u b a: Hegemonia Sapiehów na Litwie jako przejaw skrajnej dominacji magnate-
rii w ¿yciu kraju. W: W³adza i presti¿. Magnateria Rzeczpospolitej w XVI—XVIII wieku. Red.
J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003, s. 226—227; A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie wobec elekcji
ksiêcia Conti (1697). W: Sapiehowie epoki Kodnia i Krasiczyna. Red. K. S t ê p n i k. Lublin 2007,
s. 383—385. O wzroœcie nastrojów antymagnackich. J. L e s z c z y ñ s k i: Siedemnastowieczne
sejmiki a kultura polityczna szlachty. W: Dzieje kultury politycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w -
s k i. Warszawa 1977, s. 59.
64
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 157.
65
Dyaryusz elekcyi..., k. 187—188, 190.

157
Kryzys w obozie francuskim nabrzmiewa³ coraz bardziej. Stronnicy
domagali siê pieniêdzy. WyraŸnie stwierdzali, ¿e nie chc¹ króla, który nie
spe³nia obietnic. Zwlekali z obiorem marsza³ka, daj¹c ambasadorom czas
na zdobycie gotówki. Polignac uwa¿a³ to za „najwiêksz¹ przys³ugê”, b³a-
ga³ monarchê o depeszê z potwierdzeniem o wys³aniu pieniêdzy. W ko-
respondencji dyplomatów francuskich powtarza³o siê w owym czasie imiê
królewicza Jakuba. Niepewni zwolennicy Contiego grozili odejœciem w³aœ-
nie do obozu Sobieskiego. Ponoæ ujawnili Polignacowi nawet dokumenty
obci¹¿aj¹ce królewicza, których publicznie okazaæ nie chcieli, licz¹c na mo¿-
liwoœæ powrotu do jego stronnictwa. Najwy¿sze zdziwienie wyra¿a³ Lud-
wik XIV. Od pó³ roku s³ysza³ o upadku stronnictwa królewicza, a od œmierci
Jana III, ¿e syn korony po ojcu nie otrzyma66. Teraz nagle sytuacja zmieni³a
siê diametralnie. W zakoñczeniu listu monarcha dodawa³ stoicko: „Nie tu-
szê abyœmy zwyciê¿yli”67 — godz¹c siê niejako z pora¿k¹. Nie by³o w jego
s³owach zaskoczenia. Wypowiedzi Polignaca, jakkolwiek nieco mêtne, po-
twierdzaj¹ przypuszczenia, ¿e szanse Jakuba nie by³y wcale tak ma³e, jak
sugerowa³ wiosn¹ 1696 roku. Natomiast Francuzem pos³u¿ono siê, by osi¹-
gn¹æ korzyœci materialne, a przede wszystkim zapobiec wyborowi któregoœ
z Polaków. Na pocz¹tku czerwca Chateauneuf ponuro stwierdza³: „TeraŸ-
niejsze rozdwojenie [w kwestii obioru marsza³ka – A.S.] powtórzy siê przy
obiorze króla”68. Dyplomaci najwyraŸniej zmêczyli siê prac¹ podczas elek-
cji. Dotychczasowe rozmowy z magnateri¹, znacz¹co ró¿ni³y siê od ¿mud-
nych targów z prost¹, najczêœciej podchmielon¹ szlacht¹. Najbardziej prze-
ra¿a³o Francuzów stanowisko Sapiehów. Hetman wielki litewski oœwiad-
czy³, ¿e istniej¹ powa¿ne przeszkody do obioru Contiego. Przyciœniêty przez
Radziejowskiego, przyzna³, ¿e nie bêdzie popiera³ ksiêcia badeñskiego,
wbrew kr¹¿¹cym plotkom. Natomiast obawia³ siê wojsk carskich stoj¹cych
nad granic¹, a bardziej jeszcze narastaj¹cego napiêcia na Litwie69.
Dnia 20 czerwca nuncjusz Davia wyst¹pi³ na polu elekcyjnym, rekomen-
duj¹c do tronu don Livio Odeschalchiego, bratanka papie¿a70. Nastêpnego

66
Jeden z pamiêtnikarzy francuskich dwukrotnie odnotowa³, ¿e Maria Kazimiera
ca³kowicie straci³a nadziejê na utrzymanie korony w swej rodzinie, najpierw w kwietniu,
a potem w lipcu. A przecie¿ wieœci dochodz¹ce do Francji pochodzi³y przede wszystkim
z ust Polignaca. Mémoires du marquis de Sourches sur le règne de Louis XIV. Publiés par le
comte de Cosnac (Gabriel-Jules) et Arthur Bertrand. Paris 1882—1893, s. 254, 295.
67
Depesze..., T. 2, s. 12.
68
Depesze..., T. 2, s. 12—16; Dyaryusz prawdziwy..., s. 486—487.
69
Depesze..., T. 2, s. 19—20.
70
G. P o d o s k i: Teka..., s. 38. Inny autor twierdzi, ¿e nuncjusz nikogo nie zaleca³, ale
prosi³, by by³ to katolik. Dyaryusz prawdziwy..., s. 485. Papie¿owi mia³a byæ obojêtna osoba
samego elekta, byle by³ katolikiem. L. B a s t a r d de: Négociations..., s. 22—23.

158
dnia przyby³ pose³ cesarski Jan Lamberg. Biskup pasawski rozsierdzi³ zgro-
madzonych nieodpowiedni¹ tytulatur¹, jakiej u¿y³ w stosunku do pañstwa
polskiego. Zamiast „Serenissima” nazwa³ Rzeczpospolit¹ „Inclyta”. Pose³
próbowa³ naprawiaæ ten b³¹d, ale pope³nia³ coraz wiêcej omy³ek, wywo³u-
j¹c niezadowolenie szlachty i prowokuj¹c ostre reakcje marsza³ka wielkie-
go koronnego. Lubomirski grozi³ mu odebraniem g³os. Zdesperowany po-
se³ nie bacz¹c na powagê swej misji, t³umaczy³, ¿e wszelkie zmiany wpro-
wadzi³ na w³asn¹ rêkê, a nie w imieniu cesarza. Na tym przemowê zakoñ-
czy³. W swym wyst¹pieniu mia³ zalecaæ królewicza Jakuba, nale¿y jednak
w¹tpiæ, by tak hard¹ i pe³n¹ uchybieñ postaw¹ pomóg³ cesarskiemu szwa-
growi. Ca³e zajœcie musia³o kosztowaæ pos³a niema³o nerwów, bo na zakoñ-
czenie z nosa puœci³a mu siê krew, co zreszt¹ poczytano za z³y omen71. Nie
jest jasna odpowiedŸ na pytanie, czy b³êdy Jana Lamberga spowodowane
by³y jego wielk¹ nieudolnoœci¹, czy te¿ otrzyma³ z Wiednia zalecenia, ¿e nie
trzeba ju¿ popieraæ Sobieskiego, gdy¿ pojawi³ siê lepszy zdaniem cesarza
kandydat — elektor saski. Poparcie dla Wettyna przynieœæ mog³o liczne ko-
rzyœci, nie tylko przez pozyskanie tego¿ w³adcy dla Koœcio³a katolickiego,
ale przede wszystkim przez umocnienie Ligi Œwiêtej i gwarancji dalszej
wojny z Turcj¹72. Na tym samym zale¿a³o carowi rosyjskiemu i w³aœnie w tej
kwestii starania dyplomacji austriackiej i rosyjskiej zjednoczy³y siê. Wszel-
kie dzia³ania i wypowiedzi Piotra I nale¿y traktowaæ jako wzmocnienie

71
Dyaryusz elekcyi..., k. 172; Dyaryusz prawdziwy..., s. 486. Wypada zapytaæ, czym by³y
spowodowane pomy³ki pos³a cesarskiego, ale zapewne jedynie jego nieudolnoœci¹. Wie-
my bowiem, ¿e wed³ug instrukcji, jak¹ otrzyma³, mia³ przede wszystkim wspieraæ
królewicza Jakuba. Extrait de l’instruction donneé à l’Eveque de Passau. AE Aurtiche 98,
k. 199—200. Ca³e wyst¹pienie pos³a po stronie królewicza zastanawia, skoro Wiedeñ
sprzyja³ ju¿ wówczas Fryderykowi Augustowi. Mog³o to oznaczaæ, ¿e liczono, i¿ kandy-
datura saska przejdzie przez ca³kowite zaskoczenie. Byæ mo¿e Wiedeñ obni¿aj¹c szanse
Jakuba Sobieskiego, chcia³ utorowaæ drogê do tronu Fryderykowi Augustowi. J. S t a -
s z e w s k i: August II..., s. 56. Nieudolnoœæ ambasadorów nie przeszkadza³a im we wznie-
caniu k³ótni o miejsce jakie im przys³ugiwa³o. Dyplomaci w czasach saskich. Relacje staro-
polskie z XVI—XVIII stulecia. Oprac. A. P r z y b o œ, R. ¯ e l e w s k i. Kraków 1959, s. 56.
Dodaæ nale¿y, ¿e Jakub Sobieski nie wys³a³ na elekcjê w³asnego przedstawiciela, liczy³
tylko na pos³a cesarskiego. W. S o b o c i ñ s k i: Pakta konwenta. Studium z historii prawa pol-
skiego. Kraków 1939, s. 118—119. Wypada dodaæ i to, ¿e dla cesarza wybór Wettyna nie
by³ wcale tak korzystny, jak siê mog³o wydawaæ, by³o to umocnienie pozycji Saksonii,
która siêga³a po koronê królewsk¹. Zdaniem J.A. Gierowskiego, mia³o to takie samo zna-
czenie, jak zdobycie korony wêgierskiej dla Habsburgów. J.A. G i e r o w s k i: Traktat przy-
jaŸni Polski z Francj¹ w 1714 roku. Warszawa 1965, s. 11.
72
H. O l s z e w s k i: Doktryny..., s. 20—21; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 47—48;
I d e m: Elekcja..., s. 9—10, 16; I d e m: Miêdzy Wiedniem i Petersburgiem. Uwagi na temat miê-
dzynarodowego po³o¿enia Rzeczpospolitej w XVII i XVIII wieku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Pol-
skê przemieniæ...”, s. 98.

159
wysi³ków podejmowanych w tym samym czasie, czêsto zakulisowo, przez
przedstawicieli Leopolda I73. 22 czerwca odczytano publicznie list Piotra I
do szlachty wyra¿aj¹cy dezaprobatê wobec ewentualnego obioru ksiêcia
Conti. Zaleci³ jego odczytanie prymas, choæ twierdzono, ¿e próbowa³ temu
zapobiec74. Przytomnoœæ i sprawnoœæ pos³a carskiego w Warszawie umo¿li-
wi³a kolporta¿ odpisów tego pisma wœród szlachty75. Wys³annicy francuscy
dowodzili, ¿e Piotr I przebywa z dala od granic swego pañstwa, a jego
73
Wp³yw Piotra I na przebieg elekcji w Polsce by³ albo znacznie przesadzany czy
wrêcz demonizowany, albo ca³kowicie odrzucany. Tymczasem dla Piotra I stanowi³o to
pocz¹tek jego wzrastaj¹cej odt¹d aktywnoœci politycznej na Zachodzie. Próby w³¹czenia
siê w elekcjê w Polsce nie by³yby zdolne przes¹dziæ o wyniku elekcji, a potwierdzeniem
tego mo¿e byæ fakt, ¿e nie zosta³y zauwa¿one ani odnotowane w ówczesnych diariuszach
i pamiêtnikach. Poniewa¿ zaœ ingerencja Wiednia w sprawy polskie trwa³a od dawna, za-
tem wspólne dzia³anie cara i cesarza mo¿na uznaæ za ich sukces i w tym znaczeniu Rosja
odegra³a pewn¹ rolê w wyborze Augusta II. Natomiast pozycja samej Rosji w tym cza-
sie by³a jeszcze stosunkowo s³aba i do roku 1709 taka pozosta³a, a i potem trudno uznaæ,
¿e car by³ w stanie narzuciæ Polsce wszelkie rozwi¹zania. Odnieœæ mo¿na wra¿enie, ¿e
uznanie przemo¿nego wp³ywu Rosji na wydarzenia w Polsce na prze³omie XVII i XVIII
wieku jest efektem roli, jak¹ odegra³a w okresie póŸniejszym, co s³usznie podkreœla³ Jó-
zef Andrzej Gierowski. J.A. G i e r o w s k i: Dyplomacja polska doby saskiej (1699—1765). W:
Historia dyplomacji polskiej. Red. Z. W ó j c i k. T. 2. Warszawa 1980, s. 349—377. Niektórzy
autorzy uwa¿aj¹, ¿e to wydarzenia w Polsce otwar³y Piotrowi I drogê do wzrostu jego
znaczenia. Inni twierdz¹, ¿e Piotr I w sposób „stanowczy” wp³ywa³ na przebieg bezkró-
lewia. K. K o n a r s k i: Polska jako przedmurze Europy wobec Wschodu. Warszawa 1918, s. 15;
S. O r d e s s o n: Karol XII. W: Car Piotr I i król Karol XII. Ed. S. O r d e s s o n. Moskwa 1999,
s. 50; W. S e r c z y k: Piotr I Wielki. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1977, s. 60;
W.A. A r t a m o n o w: Zwyciêstwo po³tawskie i unia polsko-saska. „Sobótka” 1982, z. 3—4.
s. 403—410; Z. W ó j c i k: Wiek XVII w historii stosunków polsko-rosyjskich. W: Z polskich stu-
diów slawistycznych. Seria 2. Historia. Prace na V Miêdzynarodowy Kongres Slawistów
w Sofii 1963. Warszawa 1963, s. 93; A. D e r u g a: Piotr Wielki a unici i unia koœcielna 1700—
1711. Wilno 1936, s. 16; Istorija Polszy. Red. V.D. K o r o l j u k, I.S. M i l l e r, P.N. T r e -
t i a k o v. Moskva 1954, s. 282; A. K a m i ñ s k i: Zagadka rosyjskiej bezczynnoœci w trakcie bez-
królewia po œmierci Sobieskiego. „Sobótka” 1982, z. 3—4, s. 385—393; W.D. K o r o l u k: Pol-
ska i Rosja a wojna pó³nocna. Warszawa 1954, s. 18—51; A. S e r c z y k: Po³tawa 1709. War-
szawa 1982, s. 19; J. B u r d o w i c z - N o w i c k i: AktywnoϾ Rosji po rozdwojonej elekcji czer-
wiec — sierpieñ 1697 roku. „Kwartalnik Historyczny” 2008, R. 115, z. 1, s. 5—33; I d e m:
Pasywnoœæ Rosji w czasie bezkrólewia 1696—1697 a stosunki rosyjsko-austriackie. „Kwartalnik
Historyczny” 2007, R. 114, z. 3, s. 5—36; G. S l i e s o r i ũ n a s: Walka stronnictw w prze-
dedniu i podczas wojny domowej na Litwie XVII/XVIII wieku. W: W³adza i presti¿. Magnateria
Rzeczypospolitej w XVI—XVIII wieku. Red. J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003, s. 235—237;
H. Tr o y a t: Piotr Wielki — geniusz i szaleñstwo. Warszawa 2005, s. 82.
74
Piotr I informowa³ 2 czerwca 1697 roku prymasa, ¿e skoro pierwszy list nie do-
tar³, posy³a nastêpny. W cztery dni póŸniej informowa³ o tym liœcie Fryderyka Augusta.
Pisma i bumagi..., T. 1. Sankt Petersburg 1887, s. 171, 179—180; A. Wa l e w s k i: Dzieje...,
s. 370. Zdaniem Chateuneufa, to Maria Kazimiera wci¹gnê³a cara w sprawy elekcji.
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 203.
75
A. W a l e w s k i: Dzieje..., s. 370—372.

160
wojska zajête s¹ wojn¹ z Turcj¹, a zatem nie trzeba przejmowaæ siê jego
zdaniem76. Car niemal od pocz¹tku œledzi³ z uwag¹ wypadki bezkrólewia
i niepokoi³ siê mo¿liwoœci¹ osadzenia Francuza na tronie. Z pewnoœci¹ ko-
rzystniejszy by³ dla niego obiór Fryderyka Augusta. Tote¿ zadeklarowa³
Wettynowi pomoc w przejêciu w³adzy, ale elekt próbowa³ najpierw rozej-
rzeæ siê w sytuacji i sprawdziæ ile zdo³a osi¹gn¹æ sam. Poniewa¿ ¿adne dzia-
³ania ze strony Rosji nie by³y konieczne, zatem z oferty nie skorzystano77.
Natomiast wys³annicy carscy jeszcze d³ugo przygl¹dali siê sytuacji, pe³ni
obaw, ¿e rozgrywka z Contim odwróci uwagê Fryderyka Augusta od spraw
tureckich78.
Dyplomaci francuscy najbardziej martwili siê w owym czasie rewelacjami
na temat konwersji Fryderyka Augusta. Wieœci o tym otrzyma³ prymas, ale
rozchodzi³y siê one doœæ szerokim echem wœród szlachty. Dbali o to „par-
tyzanci” Sasa. Wzmacniali te¿ „wizerunek” swego kandydata rozdawaniem
drobnych kwot. Radziejowski niepokoi³ siê, ¿e „w wigiliê elekcji” partia
francuska nie dysponuje gotówk¹79.
23 i 24 czerwca — w niedzielê i œwiêto œw. Jana nie pró¿nowano i ucie-
rano koekwacjê. By³a to jedna z niewielu kwestii sprawnie przeprowadzo-
nych na tym sejmie. 25 czerwca odczytano i zaprzysiê¿ono wyniki tych prac
i ¿¹dano, by teraz przedstawiæ pacta conventa80.
26 czerwca prymas mia³ zamiar przyst¹piæ do obioru króla. Pojawili siê
u niego Stanis³aw Jab³onowski i Szczêsny Potocki, protestuj¹c przeciw Con-
tiemu. Radziejowski widocznie znaj¹c ich sympatie, replikowa³, ¿e monar-
cha powinien byæ katolikiem. „Przysiêgam przed Panem Bogiem, ¿e takie-
go bêdê nominowa³ pana, na którego bêdzie zgoda powszechna [...]” — do-
da³ na zakoñczenie81. Po krótkiej rozmowie z Andrzejem Chryzostomem Za-
³uskim kardyna³ uda³ siê do województw, a tymczasem szlachta z p³ockie-
go zakrzyknê³a na wiwat Contiemu. Wzbudzi³o to kontrowersje. Powsta³ tu-
mult. Do Radziejowskiego przybieg³a szlachta mazowiecka i poznañska, pro-
testuj¹c przeciw Francuzowi82. Najwidoczniej da³y o sobie znaæ wp³ywy
Leszczyñskich i Lubomirskich. Wed³ug jednego z diariuszy prymas wymieni³
wszystkich kandydatów, wspominaj¹c Sasa i natychmiast dodaj¹c, ¿e ow-
szem, s³ychaæ o nim, ale pog³oski o jego konwersji nie zosta³y potwierdzo-
ne, a król musi byæ katolikiem. Zatem próbowa³ z góry przekreœliæ kandy-
76
Depesze..., T. 2, s. 20; S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 156—158.
77
Pisma i bumagi..., T. 1, s. 179—204, 213—214, 634, 655—660, 701.
78
Sbornik impieratorskowo ruskowo istoriczeskowo obczestwa. T. 20. Sankt Petersburg 1877,
s. 1—23.
79
Depesze..., T. 2, s. 24, 26; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 59—61.
80
Dyaryusz Sejmu..., k. 602—603; Dyaryusz prawdziwy..., s. 497.
81
Dyaryusz elekcyi..., k. 200.
82
Dyaryusz Sejmu..., k. 603.

11 Francuskie... 161
daturê sask¹83. Po tym oœwiadczeniu odœpiewano Veni Creator i senatorowie
udali siê do swych województw. Gdy hetmani koronni zbli¿ali siê do kra-
kowskiego, tamtejsza szlachta huknê³a na wiwat królewiczowi Jakubowi, co
natychmiast oprotestowali u prymasa sandomierzanie84. W innym diariuszu
czytamy, ¿e czêœæ krakowskiego opowiada³a siê za ekskluzj¹ zarówno So-
bieskiego, jak i Contiego. Twierdzono, ¿e hetmani popieraj¹ królewicza, by
za niego póŸniej rz¹dziæ. T³umaczono te¿, ¿e wiwat na czeœæ Jakuba krzyk-
nêli nie krakowianie, lecz Tatarzy podprowadzeni przez hetmana polnego
litewskiego Józefa Bogus³awa S³uszkê na ty³y tego województwa85. W wo-
jewództwie kaliskim Stanis³aw Gurowski kasztelan gnieŸnieñski podawa³
powody, dla których ba³ siê Contiego. Jego zdaniem, Rzeczpospolita znaj-
dzie siê w samym ogniu rywalizacji Bourbonów i Habsburgów. Za królem
„ca³y dom francuski tu zjedzie”. Wspomina³ fatalne rz¹dy Ludwiki Marii
i Marii Kazimiery. Kasztelan kaliski W³adys³aw Przyjemski replikowa³, ¿e je-
dynie Conti mo¿e Polskê obroniæ przed Austriakami. Ludwika Maria by³a
W³oszk¹, a we Francji królowe nie mieszaj¹ siê do polityki. Z kolei wojewo-
da kaliski Stanis³aw Ma³achowski narzeka³, ¿e skoro ambasador francuski
³amie prawo, co dopiero mo¿e uczyniæ Francuz na tronie. Ostatecznie jed-
nak kaliskie przysta³o na Contiego86.
Radziejowski objecha³ tego dnia czêœæ województw i w podsumowaniu
stwierdzi³, ¿e Conti mia³ ich za sob¹ dziewiêtnaœcie, inne g³osowa³y na Ja-
kuba i Wettyna87. Za królewiczem Jakubem opowiedzia³ siê otwarcie Stani-
s³aw Jab³onowski i propagowa³ jego kandydaturê w województwie krakow-
skim, przypominaj¹c zas³ugi Jana III88. Conti utraci³ ca³e poparcie na Litwie.
Teraz dopiero rozpoczê³y siê targi o to, kto powinien komu ust¹piæ g³osów.
Wci¹¿ pytano o wiarê Fryderyka Augusta. Radziejowski wezwa³ do siebie
urzêdników poszczególnych województw, ale gdy siê nie pojawili, sam uda³
siê zbieraæ g³osy raz jeszcze. Województwa stoj¹ce najbli¿ej prymasa opo-

83
Dyaryusz elekcyi..., k. 201. Fryderyk August wystosowa³ do prymasa list informu-
j¹cy o konwersji, datowany na 4 czerwca 1697 roku Baden. Kopia listu Xcia Imci Saskiego do
jaœnie Oœwieconego Xcia Primasa Koronnego i X.X.L. de data 4 Junij Anno 1697. BR, rkps II O.e.
31/2; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 59; I d e m: Elekcja..., s. 12—13.
84
Dyaryusz elekcyi..., k. 202.
85
Dyaryusz Sejmu..., k. 605—606.
86
Widzimy tu przyk³ad agitacji prowadzonej jeszcze na polu elekcyjnym. W wywo-
dzie Przyjemskiego pobrzmiewaj¹ argumenty prosto z pism ulotnych pisanych na po-
lecenie Polignaca. Dyaryusz elekcyi..., k. 203—205; Dyaryusz Sejmu..., k. 607. Wielu mar-
twi³o siê o mog¹ce nast¹piæ rozdwojenie, pragnêli tylko jednoœci wyboru. Micha³ Domi-
nik S³uszka do Józefa Bogus³awa S³uszki [bm, bd]. B.PAN K., rkps 1200, k. 303v—304r;
W. K r i e g s e i s e n: Sejm..., s. 167.
87
Dyaryusz prawdziwy..., s. 498.
88
Dyaryusz elekcyi..., k. 206—207; M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski... Cz. 2, s. 187.

162
wiada³y siê za Contim, ale dalsze dzieli³y swe sympatie. Wszystkie zaœ czu³y
siê ura¿one, ¿e kardyna³ nie zachowa³ tradycji i nie obje¿d¿a³ ich wed³ug
przyjêtego porz¹dku. Wówczas Stanis³aw Jab³onowski, Szczêsny Potocki,
Józef Bogus³aw S³uszka, Franciszek Ga³ecki i Stanis³aw Ma³achowski pos³ali
po Stanis³awa D¹mbskiego. Przyjecha³ na pierwsze wezwanie, a kardyna³
poczu³ siê niezmiernie ura¿ony. W ten sposób wykorzystywano posuniêcia
z okresu sejmu konwokacyjnego. Biskup kujawski wyrasta³ na personê rów-
n¹ prymasowi. Teraz nadchodzi³ moment politycznego wykorzystania ich
sporów, dotychczas tylko presti¿owych. W najwy¿szym stopniu rozdra¿nio-
ny i sfatygowany Radziejowski postanowi³ od³o¿yæ obrady do dnia na-
stêpnego. Ponoæ obawia³ siê, jak przyjm¹ go niechêtne jego osobie woje-
wództwa, opowiadaj¹ce siê za Sasem89. Znaczna czêœæ szlachty pozosta³a na
polu elekcyjnym. „Pospolite ruszenia trwa³y przez noc oko³o okopu i szo-
py” — pisa³ Niezabitowski90. To zgromadzenie wyborców w jednym miej-
scu umo¿liwi³o agentom saskim podjêcie szybkich dzia³añ na rzecz elekto-
ra. Nakarmili i napoili szlachtê zmêczon¹ i zniecierpliwion¹ oczekiwaniem
na wynik wyboru. Da³o im to g³osy niezdecydowanych wyborców i znacz-
nie powiêkszy³o szanse Fryderyka Augusta91. Swoj¹ drog¹, próbowano prze-
konaæ do tej kandydatury senatorów. Przede wszystkim marsza³ek wielki
koronny wystara³ siê u nuncjusza Davii o potwierdzenie konwersji Wetty-
na. Na rzecz elektora z wielkim poœwiêceniem pracowa³ Jan Jerzy Przeben-
dowski, agituj¹c wœród szlachty i przekonuj¹c j¹ o katolicyzmie elektora92.
Mia³o to przeciwdzia³aæ wra¿eniu, jakie na szlachcie zrobi³ prymas, poda-
j¹cy w w¹tpliwoœæ nawrócenie Fryderyka Augusta. Niemal ca³kowicie prze-
pad³a kandydatura królewicza Jakuba, a g³ównym rywalem Contiego zosta³
Wettyn93.
Demonta¿owi ulega³o tak¿e stronnictwo francuskie, co najlepiej obna¿y-
³o jego s³aboœæ. „Naczelnicy naszego stronnictwa, którzy zabezpieczyli so-
bie ucieczkê do królewicza Jakuba, w razie gdyby zostali pokonani, trzymaj¹
od kilku dni z elektorem saskim, jak mówi¹ dlatego, ¿e elektor ma wzglê-
dy W.Kr.Moœci i proponowa³ zwróciæ nawet koszta, które Francja wyda³a

Dyaryusz elekcyi..., k. 209—210.


89

S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 158—159.
90

91
Wed³ug niektórych Ÿróde³, najwiêksze wra¿enie na zebranych zrobi³ list potwier-
dzaj¹cy konwersjê Fryderyka Augusta, który tej nocy prezentowano na polu elekcyjnym.
Dyaryusz prawdziwy..., s. 498; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 60—61.
92
Depesze..., T. 2, s. 26; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 53, 55, 59.
93
Sobieski przegra³ tak¿e na skutek trudnoœci finansowych. Wiadomoœci rozpo-
wszechniane przez Polignaca o ruinie finansowej królewicza by³y prawd¹. Na brak pie-
niêdzy narzeka³a w tym czasie Jadwiga El¿bieta. K. P i w a r s k i: Królewicz Jakub Sobieski
w O³awie. Kraków 1939, s. 20.

11* 163
na elekcjê ksiêcia Conti, w razie gdyby ten¿e odst¹pi³. Kilku z nich widz¹c,
¿e nie mo¿emy zadoœæ uczyniæ ich chciwoœci, wyrzucali nam, ¿e ich opusz-
czamy”94. Senatorowie ¿¹dali od ambasadorów zgody na przejœcie do obo-
zu saskiego, ale jej nie otrzymali. Nagle Polignac uczepi³ siê nadziei, ¿e
szlachta przeforsuje wybór Contiego w obawie przed Niemcem i herety-
kiem. Ambasador zauwa¿y³ dwulicowoœæ i asekuranctwo swoich stronników.
Do tej pory pisa³ o nich jako o najbardziej oddanych i desperacko wrêcz
trzymaj¹cych z Francj¹. Teraz wszystko nabra³o nowych barw. Wypada za-
pytaæ, czy Polignac do tej pory oszukiwa³ samego siebie, czy tylko swego
monarchê. Niezabitowski wœród zwolenników Contiego wci¹¿ podawa³
Sapiehów. Stanêli oni przy Francji, widz¹c naprzeciw siebie tylko jednego
kandydata, za to wspieranego przez ich wrogów z Wielkiego Ksiêstwa95.
Sapiehowie nie mieli — zdaje siê — innego wyjœcia, czekali na pieni¹dze,
które mog³y zadecydowaæ o ich przysz³oœci i pomóc utrzymaæ ich pozycjê,
ale opat Bonportu nie by³ w stanie im pomóc. Gotówki po prostu nie by³o.
Nie mia³ jej tak¿e sk¹d po¿yczyæ, a Sapiehowie ¿¹dali wyp³aty przyrzeczo-
nych gratyfikacji — natychmiast. Dodajmy, ¿e ruina stronnictwa francuskie-
go okaza³a siê ich w³asn¹, choæ starali siê postêpowaæ bardzo ostro¿nie96.
Niezabitowski by³ zdania, ¿e Francuza popar³a mniejszoœæ, co jest nie-
zgodne z najbardziej rozpowszechnionymi opiniami na ten temat97. Mo¿na
s¹dziæ, ¿e faktycznie Conti nie dysponowa³ przewag¹, najwyraŸniej tak te¿
czuli jego zwolennicy, niezbyt pewni swej si³y i szans otrzymania francuskich
pieniêdzy. Natomiast policzenie g³osów oddanych za Contim wydaje siê nie-
mo¿liwe z powodu wielu nieœcis³oœci i rozbie¿noœci w przekazach. Przede
wszystkim jednak dlatego, ¿e województwa wewnêtrznie siê podzieli³y;
gdy czytamy, ¿e któreœ w po³owie g³osowa³o za nim, trudno orzec, czy rze-
94
Depesze..., T. 2, s. 27. Zatem roznios³y siê wieœci o staraniach Fryderyka Augu-
sta we Francji. Wys³annik saski próbowa³ przekonaæ Ludwika XIV do poparcia kandy-
datury elektora w Polsce. Wersal odrzuci³ jednak te propozycje, licz¹c na sukces wybor-
czy Contiego. K. P i w a r s k i: Das Interregnum1696/1697 in Polen und die politische Lage in
Europa. In: Um die polnische Krone. Sachsen und Polen während des Nordisches Kriege 1700—
1721. Hrsg. J. K a l i s c h, J. G i e r o w s k i. Berlin 1962, s. 31; J. S t a s z e w s k i: August II...,
s. 54—56.
95
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 159.
96
AE Mémoires, Pologne 5, Election du Roi Auguste II, k. 24; A. S k r z y p i e t z: Sa-
piehowie..., s. 383—385. Ratuj¹c siê przed ruin¹ polityczn¹ przeszli Sapiehowie do stron-
nictwa cesarskiego. Gotowi byli zag³osowaæ na kandydata Wiednia. J. S t a s z e w s k i: Elek-
cja..., s. 15. Ju¿ wczeœniej deklarowali wspó³pracê z elektorem brandenburskim na rzecz
Ludwika von Baden. I d e m: August II..., s. 55. Ze wzglêdu na napiêt¹ sytuacjê na Litwie
dla Sapiehów najwa¿niejsze by³o obranie króla, który umocni³by ich stanowisko.
97
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 159. Owszem wyniki pierwszego dnia zbiera-
nia g³osów by³y korzystne dla Contiego, ale poniewa¿ Radziejowski od³o¿y³ liczenie g³o-
sów do dnia nastêpnego sytuacja uleg³a zmianie. Dyaryusz prawdziwy..., s. 497—498.

164
czywiœcie by³a to po³owa98. Natomiast przekonanie, ¿e Conti zosta³ obrany
prawowicie, p³ynê³o — jak siê przypuszcza — z obecnoœci w tym obozie pry-
masa i marsza³ka sejmu elekcyjnego99. Gaetano Platania opublikowa³ listê
sporz¹dzon¹ przez nuncjaturê, w której zaprezentowa³ rozk³ad sympatii
elekcyjnych wœród senatorów. Na jej podstawie ³atwo obliczyæ, ¿e za Con-
tim opowiedzia³o siê jedenastu wy¿szych urzêdników, podczas, gdy za Au-
gustem II stanê³o a¿ dwudziestu oœmiu. Reszta uznana zosta³a za neutral-
nych. Autor dokumentu stwierdza, ¿e Litwa ca³a, z wyj¹tkiem podkancle-
rzego Karola Stanis³awa Radziwi³³a i marsza³ka nadwornego Aleksandra
Paw³a Sapiehy oraz podskarbiego litewskiego Benedykta Sapiehy, opowie-
dzia³a siê za Wettynem. Stosunek g³osów by³ wiêc druzgoc¹cy. Wœród kon-
tystów wymieniono: prymasa Micha³a Radziejowskiego, biskupów: p³ockie-
go — Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego i kijowskiego — Miko³aja Œwiê-
cickiego, marsza³ka nadwornego koronnego Józefa Karola Lubomirskie-
go, kasztelanów: kaliskiego — W³adys³awa Przyjemskiego, ³êczyckiego —
Jerzego Towiañskiego i wojewodê rawskiego Aleksandra Józefa Za³uskie-
go. Przy wiêkszoœci wojewodów znajdujemy adnotacjê, ¿e ich wojewódz-
twa tak¿e opowiedzia³y siê za Sasem, wyj¹tek stanowi³y krakowskie i ka-
liskie100. Przypuszczaæ nale¿y, ¿e lista kierowana do Rzymu, zw³aszcza w od-
niesieniu do województw, jest nieco przesadzona. Oznacza³aby bowiem,
¿e za Contim stanê³y tylko trzy województwa. Tego z kolei nie potwier-
dza ¿aden z polskich dokumentów. Jednak mo¿e ona odzwierciedlaæ sto-
sunek senatorów do elekcji. Wœród nich August II zdoby³ wiêkszoœæ101.
Zatem starania Polignaca, by zdobyæ polsk¹ magnateriê, spe³z³y ostatecznie
na niczym. Ani przyobiecane pieni¹dze, ani podarki, ani rozleg³a propagan-
da nie przynios³y efektu. Jeden z diariuszy sejmowych listê nuncjatury roz-
szerza i do stronników Contiego zalicza jeszcze: arcybiskupa lwowskiego
Konstantego Lipskiego i biskupa ³uckiego Franciszka Pra¿mowskiego oraz
wojewodów sieradzkiego Jana Odrow¹¿a Pieni¹¿ka, be³skiego Adama
Sieniawskiego, che³miñskiego Jana Kossa, a tak¿e kasztelanów sanockiego
Jana Firleja i gdañskiego Marcina Borowskiego. Autor diariusza wiedzia³,
¿e Kazimierz Sapieha waha³ siê w swych sympatiach, ale do zwolenników
Francji zaliczy³ Szczêsnego Potockiego, zatem nie mo¿na go uznaæ za Ÿró-
d³o wiarygodne102. Mamy tu jeszcze jeden dowód zamieszania, jakie wów-
98
Diariusze cytowane, a tak¿e: B.Czart., rkps 442, k. 499—547; B.Czart., rkps 521,
601—681. B.PAN K., rkps 397, k. 14—26.
99
J. N a r b u t t: Dzieje wewnêtrzne narodu litewskiego z czasów Jana III i Augusta II kró-
lów panuj¹cych w Polsce. Wilno 1843, s. 119. Wed³ug „Gazette de France” wiêkszoœæ sena-
torów opowiedzia³a siê za Contim. „Gazette de France”, 27.07.1697.
100
G. P l a t a n i a: Gli ultimi Sobieski à Roma. Roma 1989, s. 258—260.
101
„Gazette de France”, 7.09.1697.
102
Kompendium Dyariusza Electionis 1697 15 maja zaczêtej. B.Czart., rkps 521, k. 90.

165
czas panowa³o. Tego dnia g³osowania nie zakoñczono i prymas od³o¿y³ je
do dnia nastêpnego.
27 czerwca na polu elekcyjnym mia³y miejsce sceny dantejskie. Nast¹pi³o
przera¿aj¹ce rozdwojenie. Zwolennicy Contiego ustawili siê przy drodze wio-
d¹cej na Warszawê, a sascy — na Wolê. Rozerwaniu wskutek scysji uleg³y cho-
r¹gwie powiatowe. W województwie sandomierskim jedna z chor¹gwi, „gdy
siê oderwa³a In partem Xcia Imci Contiego, goniono j¹, strzelano, kosami pod
konie ciskano ze strony saskiej, tak dalece, ¿e drugie chor¹gwie nie œmia³y iœæ
libere...”103 i pod przymusem, ze strachu pozostawa³y na miejscu. Prymas pró-
bowa³ rozmów z hetmanami, ale deklarowali oni, ¿e elektora nie odst¹pi¹. Pro-
ponowali, by strona przeciwna porzuci³a sprawê Contiego, jak oni porzucili
Sobieskiego. Wówczas Radziejowski powzi¹³ zamiar przeprowadzenia dys-
puty nad kandydatami. Ka¿de stronnictwo mia³o przys³aæ czterech senatorów
i szeœciu szlachty, by przedstawili argumenty za swymi kandydatami. Opo-
nowa³ Stanis³aw Szczuka, referendarz koronny, przewiduj¹c, ¿e ka¿da strona
bêdzie tylko nalegaæ, by drudzy swego elekta odst¹pili. Deputaci zjechali siê
w szopie, ale choæ porozumienie by³o ju¿ bliskie, zakoñczy³o siê fiaskiem, gdy¿
poplecznicy Wettyna „szepnêli swoim deputatom do ucha”, ¿eby go nie od-
stêpowali. Pragn¹c unikn¹æ scysji, kardyna³ zapyta³ kontystów, czy odst¹pi¹
Francuza. Niektórzy wyra¿ali zgodê, proponuj¹c, by i Wettyna odrzuciæ,
i obraæ w zamian ksiêcia badeñskiego, ale zwolennicy Sasa na to nie przy-
stali. Prymas bezskutecznie próbowa³ przekonaæ do Contiego hetmanów104.
Szlachta zaczê³a szykowaæ broñ i „z obu stron ochota do boju róœæ po-
czê³a”. Prymas objecha³ jeszcze raz zwolenników Contiego, a miêdzy sze-
regi saskie nawet siê nie zapuszcza³. Rozesz³a siê plotka, ¿e biskup kujaw-
ski Fryderyka Augusta królem nominowa³. Wówczas, wjechawszy do oko-
pów, Radziejowski trzykrotnie zapyta³, czy jest zgoda na Contiego. Gdy
us³ysza³ jednog³oœne potwierdzenie, nominowa³ swego kandydata, a szlach-
ta krzyknê³a wiwat. Wszyscy stronnicy Contiego udali siê do stolicy, do ko-
œcio³a œw. Jana, i tam odœpiewali Te Deum. Tego samego dnia zwolennicy
Sasa, ustami biskupa kujawskiego, tak¿e obwo³ali królem swego kandyda-
ta. Oni te¿ odœpiewali Te Deum i ostrzelali wiwat swemu elektowi105. Wiele
lat póŸniej satyryczny wiersz g³osi³: „A tak zrazu gor¹ce za Francuzem ¿¹-
dze, porozdziela³y œwie¿e Augusta pieni¹dze”106.
103
Diariusz elekcji w Warszawie 15 May 1697mo Anno. B.PAN K., rkps 1200, k. 464v—
465r.
104
M. W a g n e r: Stanis³aw Jab³onowski..., cz. 2, s. 186; K. J a r o c h o w s k i: Dzieje pano-
wania Augusta II. Od œmierci Jana III do chwili wst¹pienia Karola XII na ziemiê polsk¹. Poznañ
1856, s. 110.
105
Dyaryusz elekcyi..., k. 215—217. Ponoæ Stanis³aw Herakliusz Lubomirski protesto-
wa³ przeciw temu g³oœno. Dyaryusz prawdziwy..., s. 499.
106
Olkinicka potyczka (1700) — Poema Onufrego Korytyñskiego. W: rzód³o do dziejów
polskich. Wyd. A. Grabowski i A. PrzeŸdziecki. T. 1. Wilno 1843, s. 183.

166
Jeszcze tego samego dnia D¹mbski wystosowa³ do prymasa list, t³u-
macz¹c, ¿e scysji nie chcia³, ale zatwardzia³oœæ niektórych umys³ów dopro-
wadzi³a do tego. Skoro spór wiedli królewicz Jakub i ksi¹¿ê Conti s³usz-
nie wybrano trzeciego, czyli elektora saskiego107. Radzi³, by siê z tym po-
godziæ. Och³on¹wszy i pomiarkowawszy, co siê wydarzy³o, senatorowie
zjechali siê dnia nastêpnego w Ujazdowie u marsza³ka wielkiego koronne-
go108. Próbowano u³o¿yæ siê w kwestii rozdwojenia, ale do porozumienia nie
dosz³o109.
Autor Dyarusza prawdziwego obarcza³ win¹ za rozdwojenie magnateriê
i przed³u¿ane przez ni¹ obrady — „ka¿dy co inszego przed szlacht¹ prawi³
i ka¿dy j¹ zwodzi³; a oni jako b³êdni nie wiedzieli czego siê uchwyciæ, i ten
by³ po¿ytek, ¿e pospolite ruszenia tak rano przysz³y pod Warszawê, ¿e fak-
cyonaci mieli czas cudowne chimery powbijaæ im do g³owy; a gdyby byli na
sam¹ nominacj¹ tylko przyszli, bez praktyk i facyi obraliby unanimiter tego,
którego Bóg do ich serc by poda³”110.
Polignac win¹ za powodzenie kandydatury saskiej obarcza³ Przeben-
dowskiego, który zdradzi³ Contiego. Ambasador t³umaczy³ te¿, ¿e mia³ za
ma³o pieniêdzy, podczas gdy stronnicy sascy szafowali nimi na prawo i lewo.
Jego zdaniem, po¿yczyli je od Hoverbecka, skrycie im sprzyjaj¹cego. Osta-
tecznym ciosem dla Francji by³o odejœcie Kazimierza Sapiehy. Pose³ plano-
wa³ zap³acenie armii litewskiej, by przeszkodzi³a Fryderykowi Augustowi
w szybkiej koronacji, ale i na to nie mia³ pieniêdzy111. Partia saska natych-
miast podjê³a dalsze stosowne kroki. Wydano Oznaymienie króla nowo obra-
nego na sejmie walnym elekcji miêdzy Warszaw¹ a Wol¹, die 27 junij 1697. Nie
podpisa³ go prymas ani ¿aden z Lubomirskich. Za to figuruj¹ tam nazwi-
ska wszystkich dotychczasowych zwolenników Sobieskich oraz Kazimierza
Sapiehy112. Do Wettyna przezornie oczekuj¹cego nad granic¹ wys³ano posel-
stwo z informacj¹ o elekcji i proœb¹ o przyjazd do Polski i przejêcie w³adzy.
Fryderyk August podj¹³ ich wspaniale i natychmiast zdoby³ ich serca113.
107
List jegomoœci Xiêdza Biskupa kujawskiego do J.O. Jegomoœci Kardyna³a Prymasa w sam
dzieñ nominacji. BR, rkps II O.e. 31/2.
108
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 159.
109
Hetmani mieli nak³aniaæ prymasa do porzucenia Contiego. M. L a B i z a r d i è r e
de: Bezkrólewie po Janie III Sobieskim. Wyd. J. Bartoszewicz. Wilno 1853, s. 128.
110
Dyaryusz prawdziwy..., s. 483. Odzywa³y siê g³osy o obronie wolnej elekcji. Andrzej
Chryzostom Za³uski do Karola Stanis³awa Radziwi³³a [bm, bd]. AGAD, AR V, teka 18383.
111
Depesze..., T. 2, s. 27, 35—37; AE Mémoires, Pologne 5, Election du Roi Auguste II,
k. 24.
112
Volumina Legum. T. 5: 1669—1697. Petersburg 1860, s. 559—462.
113
Dyariusz negocjacji jaœnie wielmo¿nych, wielmo¿nych panów ichmoœciów pos³ów od Rzecz-
pospolitej do króla jego moœci obranego Fryderyka Augusta cum denuntiatione wyprawionych
z Warszawy, 15 Julii roku 1697. W: L. R o g a l s k i: Jan III Sobieskiego. Warszawa 1847, s. 529.
Zachwyt nad strojem elekta, jego eleganckim obejœciem, a nade wszystko umiejêtnoœci¹

167
Widz¹c energiê przeciwnika, Polignac, zdecydowa³ siê podj¹æ równie
œmia³e kroki. 29 czerwca wezwa³ ksiêcia Conti do Polski. Radzi³ mu przy-
byæ z wojskiem i pieniêdzmi114. Dodajmy, ¿e choæ ambasadorowie francuscy
liczyli siê z mo¿liwoœci¹ obcej ingerencji w Polsce, nie œledzili zabiegów ob-
cych dyplomatów w trakcie bezkrólewia115. Jednoczeœnie przedstawiciele
Francji postanowili pozyskaæ Mariê Kazimierê. Nagle okaza³o siê, ¿e wp³y-
wy królowej, wci¹¿ znaczne, mog¹ siê przydaæ do wsparcia Contiego. Ule-
g³o zmianie nieprzychylne dot¹d stanowisko Polignaca wobec monarchini
i przekonanie, ¿e mo¿e ona bardziej zaszkodziæ, ni¿ pomóc. Dyplomaci za-
wiadomili Wersal, i¿ opat Chateauneuf uda siê do Gdañska, by przekonaæ
królow¹. Przede wszystkim nale¿a³o jej wyt³umaczyæ, ¿e klêska Jakuba nie
by³a spowodowana ich dzia³alnoœci¹ i nie ponosz¹ za ni¹ odpowiedzialno-
œci116. S³owa te brzmia³y niewiarygodnie, a przeczy³o im pismo skierowane
przez markiza d’Arquien, ojca królowej, do Ludwika XIV, oskar¿aj¹ce Fran-
cjê o zaprzepaszczenie szans Sobieskich na zdobycie korony po ojcu117. Tak¿e
prymas podziela³ przekonanie, ¿e przychylnoœæ monarchini mo¿e siê okazaæ
wielce pomocna w walce o wprowadzenie Contiego na tron polski118. Trzeba
zauwa¿yæ, ¿e bezczelnoœæ kardyna³a i dyplomatów by³a równie wielka, jak
desperacja ogarniaj¹ca ich na myœl o klêsce.
Wysi³ki Chateauneufa w Gdañsku okaza³y siê bezowocne, królowa nie
chcia³a go nawet przyj¹æ. Ambasador skar¿y³ siê w liœcie do Wersalu, ¿e nie
ma czasu na obszerne relacje, ca³y czas bowiem trawi na zabiegach, by od-
mieniæ serce monarchini. Jego zdaniem, przyczyn¹ jej uporu by³y rachuby, ¿e
elektor zwróci Sobieskim wydatki elekcyjne119. Tymczasem Maria Kazimie-

bawienia towarzystwa, przetrwa³ w umys³ach niektórych na zawsze. Por. K. Z a w i s z a:


Pamiêtniki wojewody miñskiego (1666—1721). Red. J. B a r t o s z e w i c z. Warszawa 1862,
s. 52.
114
Polignac do Ludwika XIV [bm], 29.06.1697. AE Pologne 97, k. 213, 239.
115
Depesze..., T. 2, s. 3.
116
Chateauneuf do Ludwika XIV [bm], 3.07.1697. AE Pologne 97, k. 244; L. B a s t a r d
de: Négociations..., s. 181.
117
Kardyna³ d’Arquien do Ludwika XIV. Gdañsk, 3.07.1697. AE Pologne 97, k. 251.
118
Prymas do Chateauneufa. Warszawa, 5.07.1697. AE Pologne 97, k. 254. Polignac
wci¹¿ najbardziej ba³ siê Jakuba Sobieskiego. Twierdzi³, ¿e królewicz sprzeda O³awê zdo-
bêdzie pieni¹dze i osi¹gnie tron. Chateauneuf i Polignac do Ludwika XIV. Warszawa,
16.08.1697. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 310, k. 1r—2r.
119
Nie myli³ siê, rzeczywiœcie, gdy sytuacja wyklarowa³a siê Maria Kazimiera zaczê³a
o to zabiegaæ u nowego w³adcy i uzyska³a jego zgodê na pokrycie przynajmniej czêœci
tych ekspensów. Chateauneuf do Ludwika XIV. Gdañsk, 10.07.1697. AE Pologne 97,
k. 264—265. Odwag¹ ze strony ambasadorów by³o s¹dziæ, ¿e królowa pomo¿e im w dal-
szej pracy. W marcu 1697 roku prymas, za ich poduszczeniem, upiera³ siê, by Sobieska
opuœci³a stolicê na d³ugo przed sejmem elekcyjnym. To ich dzia³alnoœæ w du¿ej mierze
zaszkodzi³a Sobieskim, choæ Ludwik XIV nakazywa³, by rodziny królewskiej do Francji
nie zra¿aæ i by im nie szkodziæ. Radziejowski prosi³, by wyjecha³a z mi³oœci do ojczyzny.

168
ra za wszelk¹ cenê stara³a siê pognêbiæ stronnictwo francuskie. Rozg³asza-
³a szkodliwe dla jednoœci stronnictwa plotki, ¿e Conti wcale nie przybêdzie
i nie dotr¹ ju¿ ¿adne pieni¹dze. Posunê³a siê nawet do przejmowania poczty
p³yn¹cej z Wersalu120. Te poczynania monarchini traktowano jako przyczy-
nê braku wieœci z Francji. Ambasadorów pozostawiono samym sobie w tak
wa¿nym i trudnym dla nich momencie. Zdradzeni przez czêœæ partyzantów,
bez wieœci od króla i nadal bez pieniêdzy, próbowali rozpaczliwie utrzy-
mywaæ resztki stronnictwa i podtrzymaæ nadzieje na osadzenia Contiego
na tronie. Wypada dodaæ, ¿e zw³oka w poczcie nadchodz¹cej z Wersalu
z pewnoœci¹ nie by³a spowodowana dzia³aniami królowej. Trudno uwierzyæ,
¿e w tak wa¿nej chwili ambasadorowie wykorzystywali tylko jedn¹ drogê
kontaktu z Francj¹. Gdyby nie celowa zw³oka Ludwika XIV, wiadomoœci
otrzyma³by Polignac na czas, choæby przez specjalnego kuriera. Natomiast
Maria Kazimiera dostarczy³a Francuzom wygodnego wyt³umaczenia dla
pe³nej rezerwy postawy Wersalu121. Sobieska wytrwa³a w swej niechêci do
francuskich ambasadorów pomimo starañ jej otoczenia. Zgodzi³a siê co
prawda przyj¹æ Chateauneufa, lecz po to, by go upokorzyæ na oczach zgro-
madzonych. Dopiero póŸniej spokojnie wys³ucha³a jego propozycji. Mówi³
miêdzy innymi o ewentualnym œlubie królewicza Aleksandra z córk¹ ksiê-

Prymas do Marii Kazimiery. Warszawa, 24.03.1697. B.Czart., rkps 446, k. 3. W odpowie-


dzi Maria Kazimiera pyta³a, komu przeszkadza w stolicy. Maria Kazimiera do prymasa.
Warszawa, 25.03.1697. B.Czart., rkps 446, k. 3—4; M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera...,
s. 207, 211—212.
120
Maria Kazimiera liczy³a, ¿e z niepokojów i sporów skorzysta jej rodzina. Gdy nie-
porozumienia siêgn¹ zenitu i zajdzie niebezpieczeñstwo wojny domowej, wówczas naj-
przytomniejsi cofn¹ siê przed tak¹ ewentualnoœci¹ i pogodz¹ siê wokó³ kandydata neu-
tralnego, czyli Jakuba lub elektora Bawarii. Napisa³a w tej sprawie do syna. Maria Kazi-
miera do Jakuba Sobieskiego [bm, bd]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 154, k. 1r—12v. Myœl tak¹
wyrazi³ w styczniu 1697 roku biskup kujawski „gdy siê Rzeczpospolita nie zgodzi, jakosz
tak bêdzie jedni Francuza drudzy Niemca (sic!) bêd¹ chcieli, to dopiero per media pa-
cificationis u³adz¹ siê ad Domesticum principem”. Stanis³aw D¹mbski do NN [bm],
20.01.1697. AGAD AR V, teka 2878. W przysz³oœci wielu bêdzie ¿a³owaæ, ¿e nikt
z Sobieskich nie zosta³ królem. Odtr¹cenie synów Jana III Sobieskiego. Wolnoœæ Polska rozmo-
w¹ Polaka z Francuzem rozstrz¹œniona. Wyd. T. Wierzbowski. Warszawa 1904, s. 21;
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 205—207.
121
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia..., s. 66—72; L. Z i m o w s k i: Geneza i rozwój komuni-
kacji pocztowej na ziemiach polskich. Warszawa 1972, s. 84—86. Aczkolwiek losy informacji
mog³y byæ przedziwne. Wkrótce potem Wiedeñ nie otrzyma³ wieœci o œmierci Karola II
hiszpañskiego, bezpoœrednio z Madrytu, tylko dlatego, ¿e pose³, który j¹ wióz³ spad³
z konia w Alpach i zgin¹³. Ch.W. I n g r a o: The Habsburgs Monarchy 1618—1815. Cambrid-
ge 1994, s. 107. Dodajmy, ¿e wa¿ne wieœci przesy³ano przez specjalnych wys³anników,
a nie regularn¹ pocztê. Z wiadomoœci¹ o wyborze Contiego pojecha³ do Francji sekre-
tarz Polignaca Galleran, a w trzy tygodnie póŸniej Mongrillon. M. M o n g r i l l o n de: Pa-
miêtnik sekretarza..., s. 105. Po przybyciu do Wersalu Galleran ze szczegó³ami przedstawi³
szczegó³y wydarzeñ w Polsce. D a n g e a u: Abrégé..., s. 75.

169
cia Conti122. Zadaniem Chateuaneufa w Gdañsku sta³o siê tak¿e zdobycie
pieniêdzy, by umocniæ w¹tpi¹cych stronników. Napotka³ na twardy opór
Nathaniela Holwella, poniewa¿ listy od Samuela Bernarda zezwala³y na
uruchomienie wyp³at tylko wtedy, gdy Conti bêdzie „jedynym elektem”123.
Zatem próbowano po¿yczaæ od kupców gdañskich pochodzenia francuskie-
go. Zgodzili siê, wiele ryzykuj¹c, bo mieszczanie w³aœnie decydowali, po
czyjej stronie stan¹æ, i pomimo starañ Chateauneufa wybrali Fryderyka Au-
gusta124.
1 lipca raz jeszcze w Warszawie podjêto próbê godzenia zwaœnionych
podczas elekcji stron — bez skutku. Senatorowie nie potrafili dojœæ do po-
rozumienia125. Radziejowski, rozgl¹daj¹c siê za wsparciem, napisa³ te¿ do
Rzymu. Ostrzega³, ¿e sytuacja w Polsce grozi wojn¹ domow¹. Nie omiesz-
ka³ przy okazji zadbaæ o w³asne interesy, poprosi³ mianowicie o nadanie mu
opactw w Mogilnie i L¹dzie po zmar³ym w³aœnie kardynale Denhoffie126.
122
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 205—206. Ambasadorowie pisali do
Francji, ¿e ich wysi³ki na rzecz pozyskania królowej spe³zaj¹ na niczym. Chateauneuf do
Franciszka Ludwika de Conti. Gdañsk, 28.08.1697, AE Pologne 97, k. 109. Ponoæ próbo-
wano straszyæ Sobiesk¹ straszyæ gniewem Ludwika XIV. W³adys³aw Poniñski do Jaku-
ba Sobieskiego [bm, bd]. B.PAN, rkps 978, k. 40. Maria Kazimiera z mœciw¹ satysfakcj¹
opisa³a w liœcie do syna jak przeœmiewczo potraktowa³a Chateauneufa w Gdañsku. Pod-
kreœla³a te¿ wœciek³oœæ ambasadorów i obydwu podskarbich wielkich z powodu pora¿-
ki. Maria Kazimiera do Jakuba Sobieskiego [bm, bd]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 155, k. 1r—
12r. Natomiast ambasadorowie twierdzili, ¿e listy Marii Kazimiery o braku pieniêdzy
w stronnictwie francuskim wielce im zaszkodzi³. Chateauneuf i Polignac do Ludwika XIV.
Warszawa, 16.08.1697. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 310, k. 1r—2r. Ich zdaniem królowa chcia-
³a zaj¹æ Kraków i koronowaæ królewicza Jakuba. AE Mémoires, Pologne 5, Election du
Roi Auguste II, k. 13v. Pocz¹tkowo królowa odrzuci³a myœl o wspó³pracy z Francuzami,
ale jej nastawienie uleg³o pewnej zmianie, gdy okaza³o siê, ¿e Sas wcale nie jest sk³onny
pomagaæ Sobieskim. Chateauneuf do Ludwika XIV. Gdañsk, 24.08.1697. AE Pologne 98,
k. 87—88. Królewicz Jakub pisa³: „Elektor saski [...] wcale dla mnie nic uczyniæ nie chce
[...]”. Jakub Sobieski do W³adys³awa Poniñskiego [bm], 22.07.1697. B.PAN, rkps 978,
k. 42v. Sobiescy martwili siê w tym czasie ogromnymi wydatkami i brakami w skarbcu.
Maria Kazimiera do Jakuba Sobieskiego [bm], 16.07.[?]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps 158,
k. 46r—49r; Kazimiera do Jakuba Sobieskiego. Rzym, 23.06.[?]. NGAB, f. 694, o. 12, rkps
162, k. 26r—28r.
123
Wstrzymanie wyp³at by³o jednym z wiêkszych ciosów, jakie spotka³y Polignaca.
P. P a u l: Le cardinal Melchior de Polignac (1661—1741). Paris 1922, s. 64.
124
Gdyby tylko Polignac dosta³ pieni¹dze, nie omieszka³by ich wydaæ wbrew pona-
wianym rozkazom Wersalu. M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 91—95; J. S t a -
s z e w s k i: August II..., s. 67—68.
125
S. N i e z a b i t o w s k i: Dzienniki..., s. 159. Ponoæ wys³annicy rosyjscy próbowali
przekonywaæ senatorów do popracia Wettyna. F. S i e l i c k i: Podró¿ Szeremietiewa przez Pol-
sk¹ i Austriê do Rzymu oraz na Maltê 1697—1698. Z dziejów kontaktów kulturalnych Rusi mo-
skiewskiej z Polsk¹ i Zachodem. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1975, s. 65.
126
Nic nie by³o dla kardyna³a wa¿niejsze ni¿ sakiewka i tak¿e ten list i zajmowanie
siê sprawami finansowymi w obliczu klêsk, które w jego w³asnej opinii zagra¿a³y kra-

170
Polignac tymczasem prowadzi³ dalsz¹ walkê o zwyciêstwo swego kan-
dydata i napotyka³ na silny opór. Stolicê zala³a nowa fala ulotek obna¿aj¹-
cych bezprawne dzia³ania partii saskiej. Twierdzono, ¿e elektor ju¿ pos³ów
do Moskwy szykuje i siê z carem uk³ada127. Przestrzegano przed dalszym
poparciem dla Wettyna. Nowy elekt wiedzie za sob¹ wojsko, na zgubê oj-
czyzny i wolnoœci. Sprowadzi tak¿e dysydentów. Swoj¹ wiar¹ zagra¿a Ko-
œcio³owi. Ponadto biskup kujawski wchodzi bezprawnie w prerogatywy
prymasa, a wojna domowa wisi w powietrzu128. W „responsie” natomiast
przekonywano, ¿e z konwersji elektora bêdzie Rzeczpospolita mia³a po¿ytki.
Ksiêciu Conti zarzucano, ¿e g³osy wyborców kupowa³, ³ami¹c przez to wol-
noœæ elekcji129. Pytano, co siê sta³o z wolnoœci¹, gdy „jedni do Sasa drudzy
do lasa biegaj¹”. Fakcja francuska nie mo¿e siê doczekaæ spe³nienia obietnic
i zwrotu kosztów poniesionych dla Contiego, ambasador francuski zaœ w ta-
kiej ¿yje biedzie, ¿e jego wysi³ki wspomagaj¹ nawet dziadowie warszawscy.
Natomiast za Sasem stoi ca³a synagoga, pisano, atakuj¹c elektora. Prawdo-
podobnie pismo wysz³o od Sobieskich, gdy¿ dalej surowo rozprawia³o siê
z Lubomirskimi i Przebendowskim, obna¿aj¹c ich intrygi130. T³umaczono, ¿e
wybór Sasa dokonany zosta³ wbrew przysiêdze, by elekcja by³a zgodna
i jednomyœlna. Twierdzono, ¿e Conti, choæ katolik, gotów siê utrzymywaæ
na tronie z pomoc¹ Tatarów131.
W kolejnym piœmie atakowano Polignaca. Donoszono, ¿e „przyby³ po-
se³ z Wersalu [z wieœci¹ — A.S.], ¿eby ju¿ pose³ najmniejszego grosza daæ nie
œmia³”132 swoim stronnikom. Informowano przy tym o postawie Sapiehów.

jowi, jest tylko kolejnym dowodem, jak w¹skich horyzontów by³ cz³owiekiem. Prymas
do Barberiniego [bm], 6.07.1697. TR, rkps 8444, k. 60—61.
127
Z Warszawy 24 Augusta. B.Czart., rkps 521, k. 266—267; W.D. K o r o l u k: Polska
i Rosja..., s. 64—67. Zdaniem Jacka Staszewskiego wbrew przekonaniom wielu histo-
ryków August II nie skorzysta³ z poparcia militarnego ofiarowanego mu przez Piotra
I.J. S t a s z e w s k i: Rokowania Krzysztofa D. Bose z „wielkim poselstwem” jesieni¹ 1697 roku.
W: I d e m: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice i studia z czasów saskich. Olsztyn
1997, s. 23—35.
128
List Imæp. kasztelana bydgoskiego do Imæ. X. biskupa kujawskiego. B.Czart., rkps 189,
k. 341—347.
129
Respons na list imæp. kasztelana bydgoskiego do jmæ. X. biskupa kujawskiego 12 lipca 1697
roku. B.Czart., rkps 189, k. 349—345.
130
Podkomorzy wendeñski do kasztelana poznañskiego 7 Augusti 1697 z Warszawy. B.Czart.,
rkps 189, k. 420—425. U¿yte tutaj sformu³owanie „od Sasa do lasa” nie jest jak widaæ sfor-
mu³owaniem z czasów wojny pó³nocnej i rywalizacji Augusta II i Stanis³awa Leszczyñ-
skiego. By³o to powiedzonko ilustruj¹ce niedopasowanie, niezgodê. J. K u r e k: Czasy sa-
skie — których nie by³o. W: Kultura polityczna w Polsce. Mity i fakty. Red. M. K o s m a n. Po-
znañ 1999, s. 90.
131
Respons na list Jegomoœci Kasztelana Bydgoskiego do Jegomoœci Xiêdza Biskupa Kujaw-
skiego pisany w Warszawie. BR, rkps 122, II L.a. 3/24.
132
Z Warszawy [bd]. B.Czart., rkps 521, k. 263—264.

171
Ponoæ hetman wielki litewski pos³a³ syna do zmierzaj¹cego do Polski Fry-
deryka Augusta z wyrazami szacunku. Elektor to cz³owiek niebywale bo-
gaty. Wieœæ niesie, ¿e w Tarnowskich Górach przyj¹³ pos³ów w stroju war-
tym 10 milionów133. 10 sierpnia pisano, ¿e Polignac „od pa³acu do pa³acu jeŸ-
dzi, ludzi kaptuj¹c, korzysta przy tym z ludzkiej nieœwiadomoœci, bo w ca-
³ym kraju dziwi¹ siê, co siê sta³o podczas elekcji”134. Bardzo brutalnie wy-
stêpowa³a przeciw Francji i Jakubowi antydatowana ulotka Kopia listu ma-
zowieckiego szlachcica przed elekcj¹ Najjaœniejszego Króla Augusta Drugiego do kon-
fidenta swego. Zarzucano Contiemu, ¿e zbyt wiele obiecuje, wymieniano tu
zarówno zdobycie Kamieñca, jak i gotówkê, która nie nadesz³a. Po raz ko-
lejny straszono francusk¹ mod¹, która rozpanoszy siê w Polsce wraz z kró-
lem Francuzem135. W jednym z pism apelowano: „[...] uwa¿cie¿ Polki kogo
z Xi¹¿êciem Contim ¿¹dacie, tego ¿eby nam z czasem wszystkim Francuz-
kie damy precedencj¹ bra³y”136. Jeden z autorów wydanego po elekcji listu,
kierowanego jakoby do s¹siada, napisa³ o Contim tak: „¯ydowska dobro-
dzieju to ekspektatywa wygl¹daæ Mesjasza, gdy ju¿ na œwiat przyszed³, ten
zaœ co go oczekiwacie, Antychryst ma byæ”137. Twierdzono, ¿e ka¿dy, kto po-
piera Contiego, grzeszy138.
Rozesz³o siê drukiem pismo potwierdzaj¹ce konwersjê elektora139. Na-
tomiast elekcji Contiego broni³ biskup p³ocki, wo³aj¹c, ¿e duchowni nie mog¹
milczeæ, „gdzie idzie o ostatni¹ matki naszej zgubê”140. Trwa³a wymiana li-
133
Ambasadorowie francuscy wci¹¿ zapewniali Wersal, ¿e ich wrogowie k³ami¹. AE,
Mémoires, Pologne 5, Election du Roi Auguste II, k. 68.
134
Z Warszawy 10 Augusta. B.Czart., rkps 521, k. 264—266. Zachowa³a siê tak¿e si-
lva z fragmentem odnosz¹cym siê do dziejów bezkrólewia, w której zanotowano, i¿ po-
se³ francuskich czterech mnichów rozes³a³ po Polsce z pieniêdzmi „aby szlachtê wielk¹
i miern¹ ³owi³”. LMAB, rkps F. 43—26900, k. 80v.
135
Kopia listu mazowieckiego szlachcica przed elekcj¹ Najjaœniejszego Króla Augusta Drugiego
do konfidenta swego. B.£op., rkps 1408, k. 3—8.
136
Szala do rozwa¿enia kto godniejszy królowaæ Polakom czy ksi¹¿ê jegomoœæ kurfirstrz saski
czy Konty. B.PAN, rkps 2894, s. 6.
137
Respons synowca z saskiej strony na list stryja z de Contego strony, z Krakowa 4 octo-
bris 1697. BN, rkps 6645, k. 194—196.
138
Oczywiste dowody..., k. 189—193.
139
Kopia listu Ojca œwiêtego Innocencyusza Papie¿a do Najjaœniejszego Augusta II Polskie-
go Króla. B.Czart., rkps 521, k. 193. „Gazette de France” donosi³a o pobycie Fryderyka Au-
gusta w Baden na pocz¹tku czerwca, gdy dokona³ tam konwersji, ale oczywiœcie o tym
fakcie nie wiedzia³a. „Gazette de France”, 22.06.1697. Pow¹tpiewano w konwersjê z po-
wodu bujnego ¿ycia elektora. K.L. P ö l l n i t z: Ogieñ pa³aj¹cej mi³oœci w œmiertelnym zagrzy-
biony popiele albo ciekawa introspekcja w ¿ycie Augusta II niegdy króla polskiego etc. Przedtem
francuskim, niemieckim a teraz polskiej rêki krzesiwem wzniecony. Oprac. P. B u c h w a l d - P e l -
c o w a. Warszawa 1973, s. 122.
140
Mowa Andrzeja Za³uskiego na poparcie elekcji 28 sierpnia 1697. B.PAN K., rkps 953,
k. 195v. Pojawia³y siê miêdzy innymi kwestie wyznania elektora saskiego, w którego ka-
tolicyzm wci¹¿ pow¹tpiewano. Zdaniem ówczesnych katolików „heretycy zagra¿aj¹

172
stów pomiêdzy biskupem kujawskim a prymasem. Obydwaj starali siê udo-
wodniæ swoje racje. Rywalizacja rozpoczêta u progu bezkrólewia dosz³a
teraz do szczytu. Kardyna³ zarzuca³ biskupowi pogwa³cenie uprawnieñ pry-
masa i interrexa. Ich korespondencjê kopiowano i rozpowszechniano. D¹mb-
ski zawiadamia³ kardyna³a, ¿e Fryderyk August poprosi o dope³nienie ko-
ronacji. Ponadto biskup straszy³ Radziejowskiego, ¿e podjudzi nañ szlach-
tê wielkopolsk¹, je¿eli bêdzie nadal trzyma³ stronê Contiego141. W odpowie-
dzi prymas powo³ywa³ siê na presti¿ i powagê arcybiskupów gnieŸnieñ-
skich. Od¿egnywa³ siê te¿ od uczestnictwa w koronacji142.
Senatorowie próbowali porozumieæ siê pomiêdzy sob¹ i zaradziæ tej
trudnej sytuacji. Stanis³aw Szczuka odwiedza³ kilkakrotnie Kazimierza Lu-
dwika Bieliñskiego, prawdopodobnie chc¹c go przekonaæ do wydania dy-
plomu elekcji. Poniewa¿ nie zosta³ przyjêty, napisa³ doñ list pe³en ¿alu i wy-
mówek143. Z pewnoœci¹ Bieliñski unika³ spotkañ z przedstawicielami wrogie-
go stronnictwa. Mediacji pomiêdzy zwaœnionymi stronami podj¹³ siê mar-
sza³ek wielki koronny. Sam siê próbowa³ wykreowaæ na mê¿a opatrznoœcio-
wego i roi³, ¿e zaskarbi sobie wdziêcznoœæ szlachty za zapobie¿enie wisz¹-
cemu w powietrzu starciu. Powysy³a³ zatem listy do najprzedniejszych osób,
nak³aniaj¹c do zgody. Trzeba „si³y obróciæ na uspokojenie” wewnêtrzne
i zapobiec wojnie domowej, przekonywa³144. Pisa³ do prymasa, by ojczyznê
„od ostatniej i nienadgrodzonej ratowaæ zguby”. Twierdzi³, ¿e kardyna³
mo¿e swoj¹ powag¹ uczyniæ spokój. Pod listem czytamy jednak dopisek
Radziejowskiego, ¿e nie zamierza on wchodziæ w mediacjê145. Tak¿e póŸniej,

duszy cz³owieka jak równie¿ jego mieniu i bezpieczeñstwu”. J. T a z b i r: Obraz heretyka


i diab³a w katolickiej propagandzie XVI—XVII wieku. „Kwartalnik Historyczny”, R. 88, z. 4,
s. 952; I d e m: Znaczenie XVII wieku w procesie unarodowienia polskiego katolicyzmu. W: Pa-
miêtnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Warszawa 1968, s. 215.
141
Stanis³aw D¹mbski do prymasa [bm, bd]. BN, rkps 9015, k. 301.
142
Respons prymasa na ten list z 28 lipca, BN, rkps 9015, k. 301—302. Nie ogl¹daj¹c
siê na nic, nawet na bezprawne wydobycie insygniów August II dokona³ koronacji.
M. R o ¿ e k: Polskie koronacje i korony. Kraków 1987, s. 87; Pamiêtniki do panowania Augusta II
napisana przez niewiadomego autora (podobno Erazma Otwinowskiego). Wyd. E. Raczyñski. Po-
znañ 1838, s. 5.
143
Stanis³aw Szczuka do Kazimierza Ludwika Bieliñskiego. Szczuczyn, 10.08.1697.
B.Czart., rkps 1668, k. 310—311.
144
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Jana Dobrogosta Krasiñskiego [bm], 28.08.
1697. B.Czart., rkps 189, k. 435—436. Czytamy bezimienne listy do marsza³ka prosz¹ce,
by podj¹³ siê mediacji. NN do Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego [bm, bd]. B.PAN
K., rkps 951, k. 290—292.
145
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do prymasa. Ujazdów, 30.09.1697. B.PAN, rkps
981, k. 56r—57v. Poczucie zagro¿enia towarzyszy³o szlachcie i potê¿nie oddzia³ywa³o na
jej sk³onnoœæ do ustêpstw. Wielu ludzi obawia³o siê konfliktu wewnêtrznego. Jan Odro-
w¹¿ Pieni¹¿ek do NN [bm, bd]. B.PAN. K., rkps 395, k. 65—66; Jerzy Denhoff do Hiero-
nima Lubomirskiego. Kraków, 5.11.1697. B.PAN K., rkps 395, k. 71—72; S. R u s s o c k i:

173
ju¿ po odjeŸdzie Contiego marsza³ek próbowa³ naprawiaæ sytuacjê. Przyjmo-
wa³ pe³ne skarg listy prymasa i w odpowiedzi ¿a³owa³ brutalnoœci wojsk sa-
skich146. Wys³uchiwa³ jeremiad Radziejowskiego na temat czasów, „kiedy ani
w domu, ani w drodze szlachcic securus nie jest”147 Prymas ubolewa³ nad
wyniszczeniem kraju i nie w¹tpi³ w pojednanie z pomoc¹ Bo¿¹. WyraŸnie
dawa³ do zrozumienia, ¿e gotów jest do zmiany opcji politycznej, ale na
odpowiednich warunkach148.
W listopadzie Lubomirski próbowa³ przekonaæ tak¿e rodzinê królew-
sk¹, by stanê³a po stronie Wettyna149. Stara³ siê marsza³ek kontrolowaæ sy-
tuacjê i zarazem najlepiej, jak mo¿na, przys³u¿yæ siê Augustowi II. W tym sa-
mym czasie jego brat i ziêæ pozostawali w obozie przeciwnym150. „Rozk³a-
daj¹c” rodzinê po ró¿nych stronnictwach i dziel¹c swe poparcie, mo¿ne rody
gwarantowa³y sobie, ¿e w ka¿dym uk³adzie politycznym przetrwaj¹, za-
chowuj¹c siln¹ pozycjê151. Partia saska stara³a siê rozszerzyæ swoje szere-
gi i pozyskaæ nowych stronników. W tym samym czasie jej elekt pod¹¿a³ do
Krakowa na koronacjê. Chc¹c umocniæ swoj¹ pozycjê, obsadza³ stanowi-

Uwagi o kulturze politycznej Polski XVI—XVII wieku. W: Dzieje kultury politycznej w Polsce.
Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977, s. 21; A. S k r z y p i e t z: Szlachta wobec zagro¿eñ
militarnych bezkrólewia po Janie III Sobieskim. W: Od armii komputowej do narodowe II, Dzieje mi-
litarne Polski i jej wschodnich s¹siadów od XVI do XX wieku. Red. M. K r o t o f i l i A. S m o -
l i ñ s k i. Toruñ 2005, s. 39—55.
146
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do prymasa [bm, bd]. B.Oss., rkps 651, k. 851—
852. Przyznawa³ te¿, ¿e napaœæ na ambasadora francuskiego by³a sprzeczna z prawem
narodów. Podobnie oceni³a sytuacjê „Gazette de France”, 7.12.1697.
147
Prymas do Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego [bm, bd]. B.Oss., rkps 651,
k. 852—853.
148
Prymas do Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego [bm], 24.09.1697. B.PAN, rkps
399, k. 93v—94r; O zniszczeniach prymas do Stanis³awa Jab³onowskiego [bm], 10.12.1697.
B.PAN K., rkps 395, s. 83—84.
149
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Jana Jerzego Przebendowskiego. Janowiec,
21.11.1697. AGAD AR V, teka 8667. Uda³o siê to osi¹gn¹æ Maria Kazimiera by³a wrogo
nastawiona do Contiego i ku swemu ¿alowi w przysz³oœci okaza³a Sasowi przychylnoœæ.
Djaryusz wjazdu Imci króla Augusta II do Warszawy dnia 12 Januarii 1698. W: Zbiór pamiêtni-
ków do dziejów polskich. Wyd. W. Broel-Plater. T. 4. Warszawa 1859, s. 201, 214—215; M. K o -
m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 210.
150
Szczêsny Potocki przekonywa³ Adama Sieniawskiego, by zechcia³ jechaæ na ko-
ronacjê, „bo wiele dobra spotkaæ go mo¿e”. Szczêsny Potocki do Adama Sieniawskiego.
Kraków, 3.09.1697. B.Czart., rkps 5922, s. 31770. Martwi³ siê, ¿e nie dostaje odpowiedzi
na swoje listy. W ten sposób rodzina mia³a szanse przetrwaæ w ka¿dym uk³adzie poli-
tycznym. W gruncie rzeczy wyszli na tym nienajlepiej i w przysz³oœci dzia³ali w opozy-
cji. K. M a t w i j o w s k i, W. R o s z k o w s k a: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. PSB. T. 18.
Wroc³aw 1983, s. 48; J.A. G i e r o w s k i: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski..., s. 11—12; J. S t a -
s z e w s k i: Elekcja..., s. 20
151
K. P i w a r s k i: Hieronim Lubomirski..., s. 78—82; J. S t a s z e w s k i: Elekcja..., s. 20.

174
ska152. Sobieskim obiecywa³ zwrot kosztów elekcyjnych, licz¹c, ¿e zachêc¹
swoich stronników do przejœcia na jego stronê153. Poniewa¿ najwa¿niejsz¹
sprawê stanowi³o pozyskanie wojska, a jego op³acenie by³o powszechnie
sk³adan¹ obietnic¹ wyborcz¹, zatem elekt wype³ni³ to przyrzeczenie. Pos³u-
szeñstwo armii mog³o siê przydaæ w razie pojawienia siê Contiego z posi³-
kami, o czym powszechnie plotkowano154. 7 i 8 wrzeœnia odby³a siê rada se-
natu, na której postanowiono wys³aæ na dwory europejskie wieœæ o koro-
nacji Augusta, a starosta ¿ydaczewski, Jerzy Dzieduszycki, czeka³ tylko na
zaopatrzenie ze skarbu pañstwa, by wyruszyæ z tak¹ informacj¹155. Nowy
król pragn¹³ pozyskaæ nowych stronników156. Pod koniec wrzeœnia marsza-
³ek wielki koronny pisa³ prymasowi, ¿e Sasowi wielce zale¿y na pozyska-
niu Radziejowskiego. „Dla zupe³nego i szczêœliwego ojczyzny uspokojenia”
prymas powinien przejœæ na stronê zwyciêzcy; mieli go do tego przekony-
waæ w³aœnie Lubomirski i biskup inflancki Miko³aj Pop³awski157. Ten¿e biskup
deklarowa³, ¿e chce pozostaæ neutralny, choæ zarazem pragn¹³ doprowadziæ
do zgody miêdzy stronnictwami158. Jednak prymas pozostawa³ na razie nie-
wzruszony. W lipcu w liœcie do Hieronima Poniñskiego kasztelana rogoziñ-
skiego zwraca³ uwagê na to, ¿e elekt ju¿ podejmuje decyzje, choæ jeszcze nie
jest królem, a rz¹dz¹ za niego hetmani. Namawia³ te¿ do trwania w opo-
rze wobec bezprawnego przejêcia w³adzy159. Radziejowski ujawnia³ swoje
niezadowolenie z faktu, ¿e nie on gra pierwsze skrzypce u boku nomino-
wanego w³adcy. Zdenerwowany prymas pisa³ do Jana Jerzego Przebendow-
skiego o Sapiehach: „[...] ci pp. o nic nie dbaj¹ tylko o pieni¹dze [...]” i twier-
dzi³, ¿e porzucili sprawê Contiego. Hetman wielki litewski od pocz¹tku luŸ-
152
Miko³aja Wy¿yckiego nominowa³ na diecezjê che³msk¹, zyskuj¹c go w ten spo-
sób dla siebie. Assecuratio pro sigillo Regni nomie Serenissimi Electi (...) Domine Episcopo No-
minato Chelmensi Secretari Regni. B.Czart., rkps 289, k. 351.
153
Promesse de l’electeur de Saxe à la Reine de Pologne d’une somme de 180 mille écus.
15.09.1697. AE Pologne 97, k. 140.
154
Stanis³aw Jab³onowski rozes³a³ do wojska ordynans informuj¹cy o 10 milionach
zadeklarowanych przez elektora na rzecz wojska, trzecia czêœæ nale¿a³a siê Litwie. Czêœæ
pieniêdzy mia³a byæ wyp³acona od razu, a reszta po œw. Marcinie. Ordynans do poruczni-
ków, namiestników, chor¹¿ych w pu³kach husarskich i pancernych. 29.08.1697. B.PAN, rkps 278,
k. 5. Submisjê wobec nowego w³adcy z³o¿yli tak¿e Kozacy. J. P e r d e n i a: Stanowisko Rosji
wobec prawobrze¿nej Ukrainy w pierwszych latach wojny pó³nocnej. „Rocznik Dydaktyczny
WSP Kraków” 1967, z. 26, s. 138.
155
Senatus Consilium. Kraków, 7—8.09.1697. B.Czart., rkps 867, k. 26.
156
August II do Stanis³awa Herakliusz Lubomirskiego [bm], 20.09.1697. B.PAN, rkps
981, k. 57.
157
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do prymasa. Ujazdów, 30.09.1697. B.PAN K.,
rkps 423, k. 347v—348r.
158
Miko³aj Wy¿ycki do NN [bm, bd]. B.PAN K., rkps 951, k. 293—294.
159
Prymas do Hieronima Poniñskiego [bm], 3.07.1697. B.PAN K., rkps 423, k. 335v.

175
no zwi¹zany by³ ze stronnictwem francuskim160. W Wielkim Ksiêstwie ros³o
nieustannie napiêcie wewnêtrzne, a groŸba wojny domowej stawa³a siê ca³-
kiem realna. Przyjazd Contiego i dalsze losy jego korony by³y nadzwyczaj
niepewne. Gdyby Polignac da³ Sapiehom pieni¹dze, mo¿e wszystko potoczy-
³oby siê inaczej, ale on gotówki nie mia³. Zatem hetman wielki wola³ stan¹æ
po stronie Wettyna i spróbowaæ odci¹gn¹æ go od zwi¹zku z „republikanta-
mi”161. Nale¿a³o pilnowaæ spraw na Litwie, a nie wyje¿d¿aæ do Korony, by
dzia³aæ w sprawie, której sama Francja zdawa³a siê nie popieraæ. Ponadto Sa-
piehowie asekurowali siê, Contiego odst¹pi³ hetman wielki, ale trwa³ przy
nim nadal podskarbi litewski. Benedykt zapewnia³ Polignaca, ¿e bêdzie prze-
konywa³ brata do powrotu w szeregi stronnictwa. Gdyby Conti pojawi³ siê
i odniós³ sukces, sta³oby siê tak na pewno162.
Tymczasem latem i wczesn¹ jesieni¹ Rzecz¹pospolit¹ wstrz¹sa³y plotki, ¿e
przeciw Sasowi wyst¹pi¹ razem Wielkopolska i Litwa163. Grozi³o to konfliktem
w kraju, wiêc kanclerz litewski Dominik Miko³aj Radziwi³³ namawia³ Hiero-
nima Lubomirskiego do zgody z królem. Obawia³ siê wojny: „Te wojska oby-
dwa nie przejd¹ po niebie, ale zniszcz¹ Rzeczpospolit¹” — pisa³ z przejêciem164.
160
J. W o j t a s i k: Walka Augusta II z obozem kontystowsko-prymasowskim w pierwszym
roku panowania (1697—1698). „Przegl¹d Historyczny” 1969, T. 60, z. 1, s. 33. August II po-
zostanie niechêtny Sapiehom i dzia³aæ bêdzie na rzecz ich os³abienia. J. S t a s z e w s k i: „Po-
stanowienie wileñskie” z 1701 roku i jego wp³yw na uniê polsko-litewsk¹ w czasach saskich. W:
J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ...”, s. 59—60.
161
August II rozmawia³ z „republikantami”. August II do Micha³a Kocie³³a [bm, bd].
B.Czart., rkps 521, k. 205—206; Uniwersa³ Augusta II do stanów Rzeczypospolitej.
B.Czart., rkps 192, k. 577—579; A. R a c h u b a: Hegemonia..., s. 217—229.
162
Polignac do NN. Warszawa, 25.09.1697. AGAD AR V, teka 12050. „Na Litwie bo-
wiem walka pomiêdzy Sapiehami a obozem »republikanów« przekszta³ca³a siê w otwart¹
wojnê domow¹”. J. W i m m e r: Wojsko Rzeczypospolitej w dobie wojny pó³nocnej. Warszawa
1956, s. 61—62.
163
NN do Jakuba Sobieskiego [bm, bd]. AGAD AR V, teka 6654. Chc¹c przyspieszyæ
decyzjê opozycji o przejœciu na jego stronê, ale te¿ zabezpieczyæ swe rz¹dy, zapropono-
wa³ wprowadzenie do Rzeczpospolitej swoich i cesarskich wojsk z Wêgier. Szczêœliwie dla
Augusta II bitwa pod Zent¹ ca³kowicie zmieni³a obraz wojny z Turcj¹. Nie trzeba doda-
waæ, ¿e za³atwi³oby to sprawê utrzymania tego wojska. Koszty ponios³aby Rzeczpospo-
lita. Puncta do Rady. 8 Novembris 1697. BN, rkps 9085, k. 74; A. S k r z y p i e t z: Szlach-
ta..., s. 109. Ponoæ Rosjanie rozsiewali plotki, ¿e armia rosyjska wkroczy i wyst¹pi prze-
ciw kontystom. M. S m o l a r s k i: Dawna Polska w opiniach podró¿ników. Lwów—Warszawa
1936, s. 119. Por. I d e m: Dawna Polska w opiniach cudzoziemców. Warszawa 1958. Strach
przed wojn¹, do której mog³oby dojœæ, te¿ nie by³ udzia³em jedynie tej elekcji. M. K a l -
l a s: Historia..., s. 309. Obawiano siê tak¿e interwencji tatarskiej. Straszono, ¿e pos³u¿y siê
t¹ broni¹ Francja. W.A. A r t a m o n o w: Rosja, Rzeczpospolita i Krym w latach 1686—1709.
W: Studia i materia³y z czasów Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1982,
s. 43. Podobne plotki rozchodzi³y siê i podczas wczeœniejszych elekcji.
164
Dominik Miko³aj Radziwi³³ do Hieronima Lubomirskiego. Kraków, 5.11.1697.
B.PAN K., rkps 394, k. 325.

176
Natomiast podskarbi postanowi³ siê dro¿yæ, zale¿a³o mu z pewnoœci¹ tak-
¿e na zachowaniu twarzy wobec szlachty165. Wojny domowej obawiali siê
tak¿e Jan Odrow¹¿ Pieni¹¿ek i Jerzy Denhoff166. Nad Adamem Sieniawskim
ostro „pracowa³a” jego ma³¿onka — El¿bieta. Rozpisywa³a siê na temat b³ê-
du jaki pope³ni³, trzymaj¹c siê Contiego. Wskazywa³a mu przyk³ad w³asne-
go ojca, ostro¿nego i wyci¹gaj¹cego korzyœci z zaistnia³ej sytuacji. Ku wiel-
kiemu przera¿eniu us³ysza³a o planach mê¿a, który chcia³ sprzedaæ jej zasta-
wê i obrazy, by zyskaæ pieni¹dze na zaci¹gi wojskowe. Wyœmiewa³a go: „[...]
nie wiem czym bêdziecie wojowali”, bez gotówki. Sama postanowi³a zdo-
byæ przychylnoœæ nowego króla167. W Ma³opolsce panowa³o poruszenie. Pod-
komorzy krakowski Franciszek Lanckoroñski przeprowadza³ tam zaci¹gi,
organizowa³ si³ê zbrojn¹ dla obrony wolnej elekcji168. Jednak senatorowie
stosunkowo szybko przyst¹pili do rozmów169.
Od momentu rozdwojonej elekcji Polignac stara³ siê dokonywaæ cudów.
Przed Ludwikiem XIV t³umaczy³ sw¹ rozpaczliw¹ sytuacjê. Jego przyjaciele
niepokoili siê: „Ani pieniêdzy, ani broni, Polska stoi otworem pierwszemu
lepszemu [...]”170 — powtarza³ za nimi z emfaz¹. Dalej pisa³, ¿e Chateauneuf
wyjecha³ do Gdañska po gotówkê, która by³a teraz absolutnie konieczna.
Inaczej Conti, choæ stanê³o za nim dwadzieœcia szeœæ (sic!) województw,
przepadnie, gdy¿ jego zwolennicy przejd¹ na stronê Wettyna. Skar¿y³ siê na
odstêpstwo Kazimierza Sapiehy, który „Co dzieñ obiecywa³ podpisaæ [ak-
ces do partii Contiego — A.S.] i wymawia³ siê co dzieñ”171; przyznawa³ to po-
se³ ze szczeroœci¹ dot¹d niespotykan¹. Jego partyzanci czuli siê oszukani po-
staw¹ Francji i dali mu czas do 30 lipca, by sprowadzi³ pieni¹dze. T³umaczyli,
¿e w przeciwnym razie czeka ich ruina, finansowa i polityczna. Nawet te-
raz, na krawêdzi pora¿ki, Polignac zdecydowany by³ graæ na zw³okê. Raz
jeszcze obiecywa³ gotówkê, której zdobycie wydawa³o siê niemo¿liwe, „aby
wszystkiego nie popsuli, przysta³em na wszystkie ich ¿¹dania”172. Znowu
165
B. P o p i o ³ e k: Królowa..., s. 29.
166
Jan Odrow¹¿ Pieni¹¿ek do NN [bm, bd]. B.PAN K., rkps 395, k. 65—66; Jerzy Al-
brecht Denhoff do Hieronima Lubomirskiego. Kraków, 5.11.1697. B.PAN K., rkps 395,
k. 71—72.
167
B. P o p i o ³ e k: Królowa..., s. 29—30.
168
W. K r i e g s e i s e n: Samorz¹d szlachecki w Ma³opolsce w latach 1669—1717. Warsza-
wa 1989, s. 14.
169
Jan Odrow¹¿ Pieni¹¿ek do prymasa [bm, bd]. B.PAN K., rkps 394, k. 324r. Strach
przed wojn¹ towarzyszy³ tak¿e elekcji Henryka Walezego. M. S e r w a ñ s k i: Henryk III...,
s. 49.
170
Depesze..., T. 2, s. 32.
171
Ibidem, s. 33—34.
172
Polignac w swej brutalnej szczeroœci posuwa³ siê bardzo daleko, tak jak w nieogra-
niczonym niczym k³amstwie, którym siê pos³ugiwa³. Rodzi siê pytanie czy skoro nie
ukrywa³ swego cynizmu przed Ludwikiem XIV, umia³ go ukryæ przed stronnikami. Na

12 Francuskie... 177
k³ama³, a mo¿e naprawdê mia³ nadziejê na cud. W ten sposób ambasador
i polska magnateria oszukiwali siê wzajemnie. On — sk³adaj¹c obietnice fi-
nansowe nadal bez pokrycia, magnateria — obiecuj¹c poparcie dla Contie-
go i niemal natychmiast rozpoczynaj¹c targi z Wettynem173. Polignac nie po-
zby³ siê z³udzeñ, którymi karmi³ siê przez ostatnie pó³ roku — „koniec koñ-
ców przeciwnicy nasi opieraj¹c siê jedynie na bezprawiu i gwa³tach, uwziêli
siê deptaæ prawa boskie i ludzkie, i dlatego przepaœæ musz¹. Pewny jestem,
¿e wszystkie zgorszenia ustan¹, skoro tylko prawy monarcha uka¿e siê na-
rodowi w majestacie cnót i z prawdziw¹ mi³oœci¹ kraju, dlatego wygl¹dam
go z najwy¿szym upragnieniem”174. Przez ca³e lato wo³anie ambasadora po-
zosta³o bez odpowiedzi. Ludwik XIV nie móg³ i nie chcia³ w tym momen-
cie zaryzykowaæ przys³ania ani pieniêdzy, ani swego kandydata. W Wersalu
grano na zw³okê, nie chc¹c zaryzykowaæ natychmiastowej pora¿ki. W tym
czasie Polignac nie mia³ nawet wiadomoœci z kraju. Zdany ca³kowicie na sie-
bie, z najwiêkszym niepokojem oczekiwa³ przybycia ksiêcia Conti. Tymcza-
sem, gdy Franciszek Ludwik wsiada³ wreszcie na okrêt w Dunkierce, Fry-
deryk August by³ od dawna w Polsce i, jak ju¿ wspomniano, energicznie
dzia³a³. Szykowano koronacjê, nie ogl¹daj¹c siê na sprzeciwy175. Jednak Po-

temat przesadnych nadziei, jakie budzi³ w swych zwolennikach pisa³, pos³uguj¹c siê pol-
skim przys³owiem: „obietnica niepewnica, a g³upiemu radoœæ” i zak³ada³, ¿e wszystkie
przyrzeczenia, po zwyciêstwie bêdzie mo¿na odwo³aæ. Depesze..., T. 2, s. 21, 31—35. W³a-
œciwie nawet to szlachta wiedzia³a o ambasadorze. Satyra w krzywym zwierciadle uka-
zywa³a Polignaca. Pose³ biada³ nad wysokimi sumami, które przyobieca³ szlachcie. Se-
kretarz pociesza³ go, ¿e czêœæ cyfr napisa³ sepi¹, która sp³owieje i zera znikn¹ odpowied-
nio zani¿aj¹c sumy. Excerpt z listu correspondenta pewnego de data 29 januarii 1697. B.Czart.,
rkps 1667, k. 443. Pisma wci¹¿ podkreœla³y, ¿e Francuzi s¹ zak³amani i wierzyæ im nie na-
le¿y, to krzywoprzysiêzcy. Ju¿ ich teologowie myœl¹ nad tym, jak ich zwolniæ od sk³ada-
nych przysi¹g. Uwaga drukowana polityczna nad responsem pos³a francuskiego ksiêdzu bisku-
powi kujawskiemu danym, w którym Aristogenes Filadelphowi puncta scroptu i responsu tego do
refleksyjej podaje stanom koronnym i wszystkim kochaj¹cym ojczyznê synom, aby przed czasem
mêdrsi byli do konsyderacyjej barzo potrzebna, w Warszawie w drukarni JKM w Collegium Scho-
larum Piarum roku 1697, die 15 Januarii. B.PAN K., rkps 398, k. 193—200. Dodaæ wypada,
¿e poniek¹d Polacy mieli racjê. Nie tylko Polignac próbowa³ oszukiwaæ, np. na wyrost
obiecuj¹c oddanie Kamieñca i œwiadomie radz¹c Ludwikowi XIV, ¿eby ten zabieg uznaæ
za tymczasowy. We Francji rozkwita³y praktyki odchodzenia od surowoœci spowiedzi
i rygoryzmu moralnego. Grzechem ciê¿kim nie jest np. czyn nie bêd¹cy celem samym
w sobie. A wiêc i przesadne obietnice przedwyborcze nim nie by³y. J. D e l u m e a u: Wy-
znanie i przebaczenie. Historia spowiedzi. Przek³. M. O c h a b. Gdañsk 1997, s. 72—73.
173
J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 80.
174
Depesze..., T. 2, s. 36; A. S k r z y p i e t z: Sapiehowie..., s. 384—389.
175
J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 66—67. Czas ten zosta³ spo¿ytkowany przez dy-
plomacjê francusk¹ na próby pozyskania poparcia papie¿a dla elekcji ksiêcia Conti. Liczo-
no na to, ¿e nuncjusz Davia bêdzie w stanie odmieniæ sytuacjê w Polsce. J. S t a s z e w -
s k i: O miejsce..., s. 100—104. Przejêcie tronu metod¹ faktów dokonanych nie by³o nie-
spotykane. Por. K. O l e j n i k: Stefan Batory..., s. 56. Elementem opóŸniaj¹cym wyjazd Con-

178
lignac natychmiast poinformowa³ przyjació³, ¿e ksi¹¿ê wyruszy³ i wiezie
z sob¹ pieni¹dze176.
Pokój na Zachodzie, o który zabiegano od dawna, w³aœnie stawa³ siê fak-
tem. Wszystkie instrukcje z Wersalu kierowane do przedstawicieli w Nider-
landach w latach 1696—1697 porusza³y sprawê zakoñczenia wojny. Od 1694
roku król Francji zaleca³ hrabiemu d’Avaux, swemu przedstawicielowi
w Szwecji, by stara³ siê u Karola XI o mediacjê. W styczniu 1697 roku król
Szwecji podj¹³ odpowiednie kroki. Przyjêto to z ulg¹ miêdzy innymi w An-
glii, gdzie Wilhelm III gotów by³ do rozmów od 1695 roku, odk¹d œmieræ
królowej Marii os³abi³a jego pozycjê na wyspie. Jedynie cesarz liczy³ na
przed³u¿enie wojny do œmierci Karola II hiszpañskiego. Wiedeñ do ostatniej
chwili waha³ siê z podpisaniem pokoju i opiera³ siê naciskom Wilhelma
Orañskiego. Wybór Augusta II i sukcesy Eugeniusza Sabaudzkiego nad
Dunajem mog³y go zachêcaæ do oporu, ale w³aœnie wyprawa Contiego to-
nowaæ musia³a pewnoœæ siebie Habsburga, na razie bowiem sytuacja w Pol-
sce wcale nie by³a wyjaœniona177. W lipcu Wersal rozg³asza³, ¿e Conti zosta³
obrany królem w Polsce. Rzecz jasna, wszyscy sprzymierzeñcy odebrali
z pewnoœci¹ wieœci z Polski donosz¹ce o rozdwojeniu elekcji. Zdawali sobie
sprawê z trudnoœci stoj¹cych przed Francj¹ w zwi¹zku z powsta³ym zamie-
szaniem. Tyle, ¿e dopóki zamieszanie trwa³o, wynik zmagañ by³ niepewny.
Nic nie wnosi³a nawet pospieszna koronacja Augusta II. Nie dysponowa³ bo-
wiem dyplomem elekcji, a stronnicy Contiego nie uznali ceremonii dope³nio-
nych w Krakowie. Ostatecznie pokój podpisano, ale dla Leopolda I postano-
wienia by³y najmniej korzystne. W przygotowaniach do dalszej, niezmiernie
trudnej rozgrywki Ludwik XIV prezentowa³ buñczuczn¹ postawê. Wkrót-
ce po podpisaniu traktatu w Ryswick odby³y siê wielkie manewry w Com-
piègne. Król S³oñce chcia³ pokazaæ Europie, ¿e jego wojska stanowi¹ nadal
groŸn¹ si³ê. Jednak¿e tak naprawdê pokój w Ryswick niczego nie rozstrzy-
ga³. W rzeczywistoœci mia³ daæ Europie tylko chwilê oddechu, przed nastêp-
n¹ rozpraw¹. W momencie, gdy zaczê³a siê kolejna wojna, Francja dyspono-
wa³a du¿¹ przewag¹, z wyj¹tkiem si³ morskich. Sukcesy Wersalu zmusi³y
inne pañstwa do ogromnego wysi³ku, co spowodowa³o zasadnicze zmiany
w uk³adzie si³ europejskich178. W ten sposób graj¹c na zw³okê, Ludwik XIV

tiego mog³y byæ tak¿e koszta podró¿y, jakich obawia³ siê Ludwik XIV; J. W o j t a s i k:
Walka..., s. 26.
176
Polignac do NN. Warszawa, 20.09.1697. AGAD AR V, teka 12050.
177
A. S a i n t - L e g e r de, P. S a g n a c: La preponderance françaises Louis XIV (1661—
1715). Paris 1946, s. 377—378.
178
Warto zwróciæ uwagê, ¿e elekcja nie znalaz³a odbicia w korespondencji Ludwika
XIV z wieloma innymi przedstawicielami francuskimi w Europie. Recueil..., Hollande.
T. 1. Par L. André, E. Bourgeois. T. 1: (1648—1697). Paris 1922, s. 476—478, 509—537; Re-
ceuil..., Suède. Par A. Geoffroy. Paris 1885, s. 178—179; C.R. B o x e r: Morskie imperium Ho-
landii 1600—1800. Gdañsk 1980, s. 116; P. G a x o t t e: Ludwik XIV..., s. 313; W. K r i e g s e -

12* 179
wykorzysta³ zamieszanie w Polsce we w³asnym interesie najlepiej jak móg³.
Na Zachodzie zawarto pokój, a Polskê pozostawiono samej sobie179.
Conti wyje¿d¿a³ z Francji w momencie bardzo szczególnym. W Wersa-
lu trwa³y przygotowania do œlubu ksiêcia burgundzkiego. W wielkim pod-
nieceniu oczekiwano przybycia Adelajdy Sabaudzkiej. Przyszli ma³¿onkowie
byli nie tylko spadkobiercami tronu w drugiej kolejnoœci. Ksiê¿na bowiem
mia³a staæ siê oficjalnie pierwsz¹ dam¹ dworu francuskiego, wobec wdo-
wieñstwa króla i Wielkiego Delfina180. Na dworze otwiera³y siê nowe mo¿-
liwoœci zdobycia pozycji i zaskarbienia sobie ³ask. W tej tak wa¿nej chwili
nakazano ksiêciu Conti opuszczenie kraju. Ponoæ nie móg³ wybaczyæ Poli-
gnacowi, ¿e jego usilne zabiegi wyrwa³y go z tego wiru przygotowañ i jak¿e
przyjemnego napiêcia181. Ponadto we Francji stanê³a przed nim mo¿liwoœæ
przejêcia spadku po rodzie de Longueville i ta sprawa by³a wówczas dla
niego najwa¿niejsza182. Król jednak zmusi³ kuzyna do wyjazdu. Po nadejœciu
wieœci z Polski przedstawi³ go dworowi jako obranego króla Polski i tak
nakazywa³ go traktowaæ, sam w sposób ceremonialny zwracaj¹c siê do niego
jak do monarchy. Bez wzglêdu na osobiste nastawienie do wyprawy, Con-
ti opuszcza³ Francjê jako król. Powróciæ mia³ jako pokonany. Ca³a sprawa
„nie przysporzy³a mu chwa³y”. Nawet je¿eli nie by³ zainteresowany pano-
waniem w Polsce, ¿ywi³ pewne ambicje, pragn¹³ dla siebie wielkoœci. Zanim
jednak ksi¹¿ê Conti w pierwszych dniach wrzeœnia wsiad³ na statek i wy-
ruszy³ ku nieznanym brzegom, Ludwik XIV d³ugo waha³ siê i zwleka³ z pod-
jêciem ostatecznej decyzji. Nie wydaje siê jednak, by „przedziwna opiesza-
³oœæ” wi¹za³a siê z oczekiwaniem na dalsze wieœci z Polski. Przys³ano stam-
t¹d do Wersalu wystarczaj¹co wielu kurierów, by Król S³oñce nabra³ pew-
noœci, jak przebieg³a elekcja183. Tymczasem Ludwik XIV nawet nie próbowa³

i s e n: Samorz¹d szlachecki w Ma³opolsce w latach 1669—1717. Warszawa 1989, s. 119;


J.H. P a r r y: Morskie imperium Hiszpanii. Gdañsk 1983, s. 249; K. P i w a r s k i: Os³abienie zna-
czenia..., s. 255.
179
Instrumentalnie traktowa³ Ludwik XIV tak¿e Siedmiogród. M. S e r w a ñ s k i: Pañ-
stwa bloku antyhabsburskiego wobec Rzeczpospolitej w okresie wojny trzydziestoletniej. W: Woj-
na trzydziestoletnia (1618—1648) na ziemiach nadodrzañskich. Red. K. B a r t k i e w i c z. Zielo-
na Góra 1993, s. 19; Por. S. O c h m a n n - S t a n i s z e w s k a: Dynastia Wazów w Polsce. War-
szawa 2006, s. 103. Wielu autorów przychyla³o siê do opinii, ¿e i dla Augusta II Polska
by³a jedynie instrumentem politycznym. K. J a r o c h o w s k i: Dwór saski w trzechsetlecie
po traktacie altransztadzkim. W: Rozprawy historyczno-krytyczne. Poznañ 1889, s. 13.
180
A. F r a s e r: Mi³oœæ..., s. 286; S. M e l c h i o r - B o n n e t: Louis et Marie-Adélaïde de Bo-
urgogne. La vertu et la grace. Paris 2002, s. 80—83.
181
Mémoires..., s. 238.
182
Sprawa spadku i mo¿liwoœæ odziedziczenia Neuchâtel mocno wówczas zajmowa³y
Contiego. Sprawê tê ostatecznie przegra³. K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 296;
W.S. M a g d z i a r z: Ludwik XIV..., s. 242.
183
J.G. J o l l i: Histoire de Pologne et du Grand Duché de Lithuanie. Depuis la foundation
de la Monarchie jusques à present. Amsterdam 1698, s. 426; M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Con-

180
kontaktowaæ siê ze swym wys³annikiem184. Zw³okê t³umaczyæ tym trudniej,
¿e we Francji wiedziano o rozdwojeniu. By³o oczywiste, ¿e elektor saski do-
trze do Polski szybciej. Nie pierwszy przecie¿ raz zdarza³ siê wyœcig kon-
kurentów do Krakowa185. Jednakowo¿, jak s³usznie zauwa¿y³ jeden z auto-
rów, „nigdy pretendent nie okazywa³ mniej poœpiechu, by przej¹æ tron”186.
Ponadto Ludwik XIV nie móg³ liczyæ na utrzymanie Wawelu dla Francuza,
skoro przeciwko sobie mia³ kasztelana krakowskiego i hetmana wielkiego
koronnego w jednej osobie187.
Dopiero 26 wrzeœnia eskadra francuska zakotwiczy³a na gdañskiej re-
dzie188. W Krakowie by³o po koronacji, a gdañszczanie opowiedzieli siê po
stronie nowego króla. Zwolennicy Contiego skupili siê w klasztorze oliw-
skim. Sprzyja³o im tak¿e Wis³oujœcie189. Ku zaskoczeniu swych partyzantów,
Conti nie zdecydowa³ siê zejœæ na sta³y l¹d. Ta nieufnoœæ, czy wrêcz tchó-
rzostwo nie przyczyni³y mu popularnoœci. Œmiano siê, ¿e na wodzie „nowi-
cjat odprawuje [...], czekaj¹c na ludzi którzyby go wsparli”190. Ze swej strony
„obrany król” wyda³ Manifest, w którym zapewnia³, ¿e chce przej¹æ w³a-
dzê, „nie bior¹c za kark wolnoœci polskiej”191. Szlachta przybywaj¹ca nad
morze mog³a skonfrontowaæ obraz ksiêcia malowany przez Polignaca z rze-

tiego..., s. 65—68. Wyjazdowi ksiêcia z Francji towarzyszy³ maksymalny rozg³os. Mia³ byæ
demonstracj¹ si³y Francji J. S t a s z e w s k i: O miejsce..., s. 105—107.
184
M. K o m a s z y ñ s k i: Maria Kazimiera..., s. 200.
185
H. W i s n e r: Zygmunt III Waza. Warszawa 1984, s. 14—16; J. B e s a l a: Stefan Bato-
ry. Warszawa 1992, s. 122—126; S. O c h m a n n - S t a n i s z e w s k a: Dynastia Wazów..., s. 22;
K. O l e j n i k: Stefan Batory..., s. 54—55.
186
P. P a u l: Le cardinal..., s. 81.
187
K. S a i n t - S i m o n de: Pamiêtniki..., T. 1, s. 281—283; S. K u t r z e b a: Koronacje
królów i królowych w Polsce. Warszawa 1918, s. 12. Samego skarbca wawelskiego pilnowa-
li ludzie o fatalnej reputacji. M. R o ¿ e k: Tajemnice insygniów królewskich. Kraków 1985,
s. 73—74.
188
D. L a F o r c e de: Le grand Conti..., s. 179; M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego...,
s. 105. Na otoczeniu Augusta II wieœæ o zbli¿aj¹cym siê Conti zrobi³a du¿e wra¿enie.
J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 70. Od momentu przybycia Contiego do Gdañska „Ga-
zette de France” relacjonowa³a wydarzenia na bie¿¹co i z wielkim przejêciem. Natomiast
elektor saski by³ przedstawiany jako gwa³ciciel wolnoœci. „Gazette de France” kolejne
wydania od 28.09.1697 do 28.12.1697.
189
Piotr I pisa³ 3 wrzeœnia do Gdañska przekonuj¹c mieszczan, by Contiego, jako
wroga chrzeœcijañstwa (sic!) nie wpuszczaæ do miasta. Pisma i bumagi..., T. 1, s. 191—193.
W Gdañsku, pomimo obecnoœci okrêtów francuskich stoj¹cych na redzie, hucznie obcho-
dzono koronacjê Augusta II. M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 105—106.
190
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Adama Sieniawskiego [bm, bd]. B.Czart.,
rkps 5876, s. 22651. Piotr I pilnie œledz¹cy wydarzenia pod Gdañskiem, wiedzia³, ¿e Conti
nie zszed³ na l¹d. Pisma i bumagi..., T. 1, s. 203—204. Ksi¹¿ê zszed³ na l¹d, aby wzi¹æ udzia³
w uczcie wydanej na jego czêœæ, ale nie zrobi³a ona na nim dobrego wra¿enia. M. K o -
m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 116—124.
191
Manifest ksiêcia Conti 5 10 97. B.Czart., rkps 516, k. 77.

181
czywistoœci¹. Conti otrzyma³ rozkaz pozyskania dla swej sprawy królowej
i natychmiast po przybyciu napisa³ do Ludwika XIV list informuj¹cy, ¿e jest
ona w swej niechêci nieprzejednana192.
27 wrzeœnia krajczy koronny — Tomasz Dzia³yñski namawia³ prymasa
do szybkiego przybycia nad morze. Prosi³, by Radziejowski zechcia³ prze-
konaæ Contiego, i¿ powinien przenieœæ siê do Malborka193. Snu³ plany przy-
sz³ej kampanii — czêœæ wojska zostanie na okrêtach, ale reszta zejdzie na l¹d
i wraz z królem wyruszy w g³¹b kraju. Amunicji powinno starczyæ, potrze-
ba zaœ wojska194. Wzywa³ do siebie Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego i pro-
si³ o interwencjê u Kazimierza Sapiehy, by ten pospiesznie przybywa³195. Ak-
tywnie dzia³a³ kasztelan kaliski W³adys³aw Przyjemski. By³ on marsza³kiem
zawi¹zanej 12 sierpnia w Œrodzie konfederacji. Nale¿a³ do niewielu stron-
ników francuskich, którzy chcieli walczyæ do ostatka196. Pocieszano siê, ¿e
co prawda Conti ma niewielu ludzi, ale „pieniêdzy si³a”197. Jednak zapa³ nie-
których zwolenników Francji nie móg³ zmieniæ ani rezerwy, z jak¹ podcho-
dzi³ do tych spraw Conti, ani bardzo powa¿nych mankamentów ca³ego
przedsiêwziêcia — braku wojska, broni i wahañ wiêkszoœci stronników198.
W Gdañsku tymczasem sytuacja by³a mocno niejasna199. Czêœæ stronni-
ków stawi³a siê u boku swego elekta, ale by³o ich niewielu. Szeregi stron-

192
Franciszek Ludwik Conti do Ludwika XIV. Gdañsk reda, 26.09.1697. AE Pologne
98, k. 163—164. By³o to zgodne z tym co wczeœniej pisa³ Chateauneuf. Chateauneuf do
Franciszka Ludwika Conti. Gdañsk, 28.08.2697. AE Pologne 98, k. 109; M. K o m a s z y ñ -
s k i: Maria Kazimiera..., s. 209—210.
193
Tomasz Dzia³yñski do prymasa. Gdañsk, 27.09.1697. B.Oss., rkps 651, k. 817—818.
194
Tomasz Dzia³yñski do NN [bm], 11.10.1697. AGAD AR V, teka 3474.
195
Tomasz Dzia³yñski do Andrzeja Chryzostoma Za³uskiego. Gdañsk, 24.09.1697.
B.Oss., rkps 651, k. 814.
196
W. D w o r z a c z e k: Od najazdu szwedzkiego do trzeciej wojny pó³nocnej. W: Dzieje Wiel-
kopolski. T. 1: Do roku 179. Red. J. To p o l s k i. Poznañ 1969, s. 698; W. S t a n e k: Konfedera-
cje generalne koronne w XVIII wieku. Toruñ 1991, s. 47, 100.
197
Z £owicza de data 4ta octobris 1697. B.PAN, rkps 981, k. 56.
198
Prymas t³umaczy³, ¿e siedzi w domu, bo nie wypada mu braæ udzia³u w wojnie.
Podejrzewaæ nale¿y, ¿e liczy³ raczej na wytargowanie wysokiej ceny u Augusta II ni¿, ¿e
chcia³ w³asnym cia³em broniæ sprawy Contiego i wolnoœci elekcji. Prymas do Jan Odro-
w¹¿a Pieni¹¿ka [bm], 26.10.1697. B.Oss., rkps 651, k. 836—837. El¿bieta Sieniawska mia-
³a informowaæ o przyjeŸdzie Contiego z pieniêdzmi. Depesze..., T. 2, s. 53. Szlachta by³a
raczej gotowa do ustêpstw. H. W i s n e r: Najjaœniejsza Rzeczpospolita. Szkice z dziejów Polski
szlacheckiej XVI—XVII wieku. Warszawa 1978, s. 203.
199
August II zadba³ o poparcie miasta dla swej kandydatury. Dokumenty wskazuj¹,
¿e w czasie najwiêkszego napiêcia zwi¹zanego z pobytem Contiego w Gdañsku i jeszcze
nastêpnej wiosny król prowadzi³ o¿ywion¹ korespondencjê z w³adzami miasta. Gdy
w 1698 roku niebezpieczeñstwo zwi¹zane z ewentualnym powrotem Francuza minê³a ta
wymiana listów usta³a. Listy Augusta II do jezuitów w Gdañsku. WAP, Recesy Ordynków
rkps 300, 10/52, k. 133r, 131r—v, 175r—v; Recesy Ordynków rkps 300, 10/167, k. 27v; Li-

182
nictwa topnia³y coraz bardziej i znik¹d nie nadchodzi³a pomoc. Litwinów,
na których liczy³ Polignac, zatrzyma³ w ich wyprawie nad morze Hieronim
Lubomirski. Ponoæ presjê wywiera³a na niego ¿ona, stoj¹ca po stronie Sasa.
Ju¿ 29 paŸdziernika Conti by³ gotów wracaæ do kraju, ale choæ poinformo-
wa³ o swym pragnieniu zgromadzonych w Oliwie, ¿adna decyzja wówczas
nie zapad³a. Ksi¹¿ê zarzuca³ Polakom, ¿e choæ go wybrali i wezwali, nie byli
gotowi stan¹æ w obronie jego elekcji, ale sam by³ ca³kowicie bierny. Ludwik
XIV równie¿ by³ przeciwny jakimkolwiek zbrojnym dzia³aniom. Polignac
uwa¿a³, jak zawsze, ¿e powodem zniechêcenia jest brak pieniêdzy. Napiê-
cie po obydwu stronach rodzi³o wzajemn¹ wrogoœæ Francuzów i Polaków,
dochodzi³o do incydentów. August II coraz silniejszy i pewniejszy siebie,
zdecydowa³ siê na zbrojn¹ rozprawê z kontystami. Do Prus skierowano
oddzia³y zbrojne, które rozgromi³y wiernych stronników Francji i zajê³y
Malbork. Stamt¹d ruszono ku Oliwie i 8 listopada rozpêdzono przebywa-
j¹cych tam Francuzów i Polaków200. Prymas zarzuca³ Sasom, ¿e zachowuj¹
siê niczym najeŸdŸcy201. Po kraju rozchodzi³y siê przera¿aj¹ce wieœci na te-
mat wydarzeñ pod Gdañskiem. Mówiono, ¿e wojska „w domach szukaj¹
szlachty i jednego kijami zabito”202. Prymas, pisa³ co prawda o pragnieniu
Contiego, by ruszyæ w g³¹b Polski, ale na spotkanie elekta nie pospieszy³203.
Natomiast biada³ nad zniszczeniami poczynionymi w jego dobrach. Mia³o
to stanowiæ dowód okupacji, jak¹ nowy król wprowadzi³ w kraju. Ale w³a-
œnie takie s³owa mog³y w przysz³oœci stanowiæ podstawê do roszczeñ o od-
szkodowania204. Po naradach i pewnej zw³oce, 9 listopada okrêty francuskie

sty Augusta II do w³adz miasta ostrzegaj¹ce o Contim. WAP. Ksiêga Recesów Wysokiego
Kwarta³u rkps 300, 10/215, k. 640, 641—642. Miasto opowiedzia³o siê za Augustem II.
E. C i e œ l a k: Miejsce Gdañska w strukturze Rzeczypospolitej szlacheckiej (XV—XVIII w.).
W: Strefa ba³tycka w XVI—XVIII wieku. Polityka — Spo³eczeñstwo — Gospodarka. Red.
J. T r z o s k a. Gdañsk 1983, s. 46; J.A. G i e r o w s k i: Problematyka ba³tycka w polityce Au-
gusta II Sasa. W: Strefa ba³tycka w XVI—XVIII wieku..., s. 53—54.
200
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 135—136. Najbardziej oddani królowi
Jan Jerzy Przebendowski i Franciszek Ga³ecki mieli w przysz³oœci zrobiæ karierê. J.A. G i e -
r o w s k i, J. L e s z c z y ñ s k i: Dyplomacja polska za Sasów. W: Polska s³u¿ba dyplomatyczna
XVI—XVIII wieku. Red. Z. W ó j c i k. Warszawa 1966, s. 381
201
Prymas skar¿y³ siê, ¿e wojska saskie zrujnowa³y mu probostwo miechowskie.
Prymas do Jana Odrow¹¿a Pieni¹¿ka [bm], 26.08.1697. B.PAN K., rkps 423, k. 350v; Pry-
mas do Jana Odrow¹¿a Pieni¹¿ka. £owicz, 28.10.1697. B.PAN K., rkps 394, k. 324v—325r;
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 138—140.
202
Kopia listu de data 22 Novembris od powracaj¹cego siê Pos³a do ksiêcia Imci Elekta z Funkcji
swojej Anno 1697. B.PAN K., rkps 394, k. 330v—331r.
203
Prymas do Stanis³awa Herakliusza Lubomirskiego. £owicz, 18.11.1697. B.PAN K.,
rkps 395, k. 80—81.
204
Prymas do Szczêsnego Potockiego [bm], 12.10.1697. B.PAN K., rkps 394, k. 330r.
Prymas do Stanis³awa Jab³onowskiego [bm], 10.12.1697. B.PAN K., rkps 395, k. 83—84.

183
podnios³y kotwice i odp³ynê³y ku Francji. Conti wysiad³ w Ostendzie i 12
grudnia by³ ju¿ w Pary¿u205.
Zabiegi i tron dla ksiêcia Conti zakoñczy³y siê, ku wielkiej uldze „obra-
nego króla Polski”, klêsk¹. Móg³ powróciæ do Francji. Ludwik nie chcia³ i nie
móg³ podejmowaæ dalszych starañ o tron w Polsce dla swego kuzyna. Wo-
la³ porozumienia z Augustem II. Pragn¹³ przede wszystkim pokoju przed
nieuchronn¹ rozgrywk¹ o tron hiszpañski dla swego wnuka. Po raz kolej-
ny Francja ponios³a pora¿kê w staraniach o osadzenie swego kandydata na
tronie Rzeczypospolitej, ale osi¹gnê³a korzyœci w postaci zawartego na Za-
chodzie pokoju.
Bezkrólewie w Polsce wzbudzi³o zainteresowanie nie tylko Francji, ale
tak¿e innych pañstw, przede wszystkim s¹siaduj¹cych z Polsk¹. Szwecja
pocz¹tkowo gotowa by³a wesprzeæ starania Jakuba Ludwika Sobieskiego,
ale wraz ze œmierci¹ Karola XI, zajêta w³asn¹ sytuacj¹ wewnêtrzn¹, nie w³¹-
czy³a siê aktywnie w walkê w Polsce206. Zainteresowany elekcj¹ by³ od sa-
mego pocz¹tku elektor brandenburski. Wydaje siê, ¿e najkorzystniejszym dla
niego rozwi¹zaniem by³by obiór na tron któregoœ z magnatów, co dawa³oby
nowemu w³adcy bardzo s³ab¹ pozycjê; nie popiera³ przy tym zabiegów kró-
lewicza Jakuba wobec jego porozumienia ze Szwecj¹207. Widz¹c upadek kan-
dydatury Piasta, popiera³ Ludwika badeñskiego lub Karola Filipa neubur-
skiego, równie s³abych. Swoje wp³ywy w Polsce stara³ siê utrwaliæ przez
porozumienie z Sapiehami i ewentualnie Lubomirskimi208. Choæ robi³ wra-
¿enie dobrze przygotowanego do bezkrólewia, sytuacja rozwi¹za³a siê bez
jego udzia³u i w sposób w³aœciwie dla niego niekorzystny. Ze wzglêdu na
rywalizacjê Hohenzollernów i Wettinów, trudno uznaæ, by wybór elektora
saskiego na tron polski by³ przyjêty przez Fryderyka III z zadowoleniem.
Co prawda, Berlin zaproponowa³ mediacjê pomiêdzy elektem i jego nowy-
mi poddanymi, a Wettyn deklarowa³ gotowoœæ do skorzystania z jego po-
205
Depesze..., T. 2, s. 58—65; M. B o g u c k a: Gdañscy ludzie morza w XVI—XVII wie-
ku. Gdañsk 1984, s. 48; M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 125—145; W Polsce po-
¿egnano go pismami politycznymi. Franciszek Ludwik de Conti z Bo¿ej ³aski i z afektu cnych
narodów korony Polskiej i W.Ks.Lit. za króla obrany. BN BOZ, rkps 1112, k. 67—69; Respons na
manifest ks. de Conti. B.Oss, rkps 260, k. 657—660; Manifest ksiêcia de Conti 5 XI 1697. W: ró-
d³a do dziejów Polski zebrane i wydane przez F.K. Nowakowskiego. T. 5. Berlin 1841, s. 210—220;
Uniwersa³ ostrzegaj¹cy o Ksi¹¿êciu Imci de Contim. W: L. R o g a l s k i: Dzieje..., s. 533—535.
206
G. J o n a s s o n: Polska i Szwecja za czasów Jana III Sobieskiego. „Sobótka” 1980, z. 2,
s. 241. 19 listopada 1697 roku uznano Karola XII pe³noletnim, ale nikt nie potraktowa³ go
powa¿nie z powodu jego m³odoœci i braku doœwiadczenia. Receuil..., Suède. Par A. Geof-
frey. Paris 1885, s. LXXV.
207
A. K a m i e ñ s k i: Polska a Brandenburgia-Prusy w drugiej po³owie XVII wieku. Dzieje
polityczne. Poznañ 2002, s. 377; A. Wa l e w s k i: Dzieje..., s. 295—296.
208
J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 48—53; I d e m: Elekcja..., s. 15, 20; A. W a l e w s k i:
Dzieje..., s. 310—318.

184
œrednictwa, mo¿na jednak w¹tpiæ czy elektor brandenburski by³ szczery
w swej chêci udzielenia pomocy. Spraw¹ mia³ siê zaj¹æ przebywaj¹cy w Polsce
Johann Hoverbeck209.
12 grudnia wojska litewskie, na które kontyœci liczyli najbardziej, pod-
da³y siê w³adzy Augusta II. Sta³o siê to pod wp³ywem starañ Grzegorza
Ogiñskiego210. Jedno, co teraz pozostawa³o stronnikom Francji, to drogo
sprzedaæ swój akces do regalistów. Chc¹c nak³oniæ dwór do ustêpstw, kon-
tyœci rozpowszechniali plotki o mo¿liwym powrocie Contiego. Mia³ wiosn¹
przyp³yn¹æ do Polski, prowadz¹c ze sob¹ znaczn¹ armiê211. Targowali siê
ostro. Organizowali kilkakrotnie spotkania, gdzie pod wêz³em rokoszu pro-
testowali przeciw uzurpacji dokonanej przez króla. Sta³o siê to miêdzy in-
nymi na zjeŸdzie zwo³anym do £owicza 18 lutego 1698 roku. Najbardziej
„twardzi” wydawali siê Wielkopolanie. Po kilkunastu dniach wspólnych ob-
rad przenieœli siê do B³onia i tam próbowali omówiæ warunki porozumie-
nia z dworem. Skoñczy³y siê one 2 marca porozumieniem, którego media-
torami byli Stanis³aw Herakliusz Lubomirski i Benedykt Sapieha 212. Za to
209
Saksonia i Brandenburgia od dawna rywalizowa³y. Teraz okaza³o siê, ¿e Wettyn
zdoby³ koronê, co prawda poza Rzesz¹, ale wzmacnia³o to jego pozycjê w oczywisty spo-
sób. B. D y b a œ: Rozmyœlania podró¿ne zacnego Sasa podró¿uj¹cego z Polski do ojczyzny w roku
1699. W: Miêdzy wielk¹ polityk¹ a szlacheckim partykularzem. Studia z dziejów nowo¿ytnej Polski
i Europy ku czci profesora Jacka Staszewskiego. Red. K. W a j d a. Toruñ 1993, s. 149; J.A. G i e -
r o w s k i: Europa wobec unii polsko-saskiej. W: Z dziejów polityki i dyplomacji polskiej. Studia
poœwiêcone pamiêci Edwarda hr. Raczyñskiego. Prezydenta RP na wychodŸstwie. Red. H. B u ³ -
h a k. Warszawa 1994, s. 56; S. S a l m o n o w i c z: Zwi¹zki polsko-niemieckie 1697/1701—1763.
W: Polacy i Niemcy wobec siebie. Postawy, opinie, stereotypy (1697—1815): próba zarysu. Olsz-
tyn 1993, s. 9; Dzieje Brandenburgii-Prus. Na progu czasów nowo¿ytnych (1500—1701). Red.
B. Wa c h o w i a k, A. K a m i e ñ s k i. Poznañ 2001, s. 393; S. S a l m o n o w i c z: Prusy. Dzieje
pañstwa i spo³eczeñstwa. Warszawa 1998, s. 39, 103; J. T o p o l s k i: Gospodarka polska a euro-
pejska w XVI—XVIII wieku. Poznañ 1977, s. 180. W tym czasie Brandenburgia pozostawa³a
w tyle w wyœcigu o znaczenie i pozycjê w Rzeszy. T. C e g i e l s k i: Absolutyzm w Prusach
a Austrii. W: Europa i œwiat w epoce oœwieconego absolutyzmu. Red. J. S t a s z e w s k i. War-
szawa 1991, s. 274. Ponoæ Hoverbeck zbli¿y³ siê do stronnictwa saskiego na w³asn¹ rêkê.
K. P i w a r s k i: Dzieje polityczne Prus Wschodnich (1621—1772). Gdynia 1938, s. 103—104.
Gdy jednak Ludwik XIV zwróci³ siê do Brandenburgii o pomoc na rzecz Contiego, od-
mówiono mu. Receuil..., Prusse. Par A. Waddington. Paris 1901, s. L—LI.
210
Instrukcja wojska WXL Anno 1697 Decembris 12 dnia. B.Czart., rkps 540, k. 175—176.
Zwolennicy Augusta II zabiegali, by ich krewni zg³osili akces do obozu nowego króla.
Stanis³aw Herakliusz Lubomirski do Jana Jerzego Przebendowskiego. Jazdów 19.11.1697.
AGAD AR V, teka 8667.
211
M. K o m a s z y ñ s k i: Ksiêcia Contiego..., s. 146. Ju¿ po powrocie Contiego do Fran-
cji, z krêgów rosyjskich wysz³a plotka, ¿e w rzeczywistoœci ksi¹¿ê, oczekuj¹c na armiê,
„zimuje w ziemi szwedzkiej”. W.D. K o r o l u k: Polska i Rosja..., s. 67. GroŸba powrotu
Contiego wraca³a jeszcze d³ugo w ró¿nego rodzaju ulotkach politycznych, mimo ¿e Lu-
dwik XIV zrezygnowa³ z jej wspierania. J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 87; I d e m: O miej-
sce..., s. 113—114.
212
J. W o j t a s i k: Walka..., s. 36—38.

185
Ma³opolanie nawo³ywali do uspokojenia, „skoro Bóg serce koronata zmiêk-
czy³”. Nale¿a³o podpisaæ ugodê, gdy¿ „pospólstwo ginie pod przechodem
wojska”213. W kwietniu kr¹¿y³y po Polsce ulotki wzywaj¹ce na spotkanie,
jako ¿e zjazd ³owicki „roz³¹czy³ bardziej ni¿ zlutowa³” rozdwojony naród214.
Upór, jaki prymas, przynajmniej pozornie, wykazywa³ w odrzucaniu zgody
z dworem, dyktowa³y mu nie tylko widoki na wiêksze gratyfikacje, ale
przede wszystkim ura¿ona ambicja. Wyczyn biskupa kujawskiego, który nie
tylko og³osi³ elekcjê, ale i koronowa³ króla, naruszy³ bardzo powa¿nie pre-
sti¿ prymasa. Teraz trwa³a mozolna walka o jego odbudowê215. Kardyna³ po-
stawi³ warunki, które król przyj¹³ w tzw. ugodzie ³owickiej z 21 maja 1698
roku. Prymas stawa³ siê stra¿nikiem praw Rzeczypospolitej i reprezentantem
narodu wobec króla-cudzoziemca216. Szlachta domaga³a siê nienaruszalno-
œci dóbr duchownych, zachowania urzêdów tylko dla Polaków, ponowne-
go rozdania wakansów217. W £owiczu porozumiano siê w sprawie wynagro-
dzenia dla rokoszan za poniesione straty i zap³aty dla armii. Król obieca³
wycofaæ z kraju wojska saskie i naprawiæ uchybienia powsta³e w trakcie
elekcji. Sprawdzeniem, czy umowa zosta³a spe³niona, mia³ siê zaj¹æ sejm pa-
cyfikacyjny218. Pocz¹tkowo zwo³ano go na 16 kwietnia 1698 roku, ale jego ob-
rady zosta³y zatamowane: faktycznie zebra³ siê 16 czerwca 1699 roku 219.
Wówczas dopiero otrzyma³ August II dyplom elekcji i pozwoli³ sobie na
opuszczenie Polski220. Sejm odbywa³ siê w zupe³nie nowej dla króla sytuacji
— zakoñczono wojnê z Turcj¹ i podpisano pokój w Kar³owicach, co zmie-
ni³o nieco obraz króla w oczach szlachty221.
Po Contim zosta³o w Polsce wspomnienie. Zw³aszcza w Gdañsku. Mia-
sto za sw¹ hard¹ postawê wobec francuskiego elekta zap³aci³o wysok¹ cenê.
Okrêty gdañszczan zosta³y uprowadzone przez wycofuj¹cych siê Francu-
213
Manifestum ma³opolskich Rokoszanów przeciw Wielkopolskim tak¿e Rokoszanom. B.Czart.,
rkps 192, k. 565—566.
214
Copia uniwersa³u na zjazd w £owiczu 9 Aprilis 1698. B.Czart., rkps 570, k. 222—223.
215
Okaza³ siê Radziejowski mistrzem mistyfikacji. Szlachta nie tak prêdko zoriento-
wa³a siê w jego podwójnej grze — uporu na zewn¹trz i faktycznego pogodzenia siê
z dworem. Jakub Kicki do NN. Gdañsk, 12.03.1697. AGAD AR V, teka 6654; R. K a w e c -
k i: Kardyna³..., s. 141—150.
216
B. D y b a œ: Sejm..., s. 21—22. Niemal natychmiast 27 maja 1698 roku pojawi³ siê
prymas na radzie senatu w Warszawie. M. M a r k i e w i c z: Rady senatorskie Augusta II
(1697—1733). Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1988, s. 101, 106.
217
Puncta królowi Imci podane od Rokoszanów na zgody uczynienie w £owiczu. B.Czart.,
rkps 570, k. 225—226.
218
B. D y b a œ: Sejm..., s. 29; J. S t a s z e w s k i: August II..., s. 82.
219
B. D y b a œ: Sejm..., s. 20—22.
220
Pamiêtnik Jana Stanis³awa Jab³onowskiego wojewody ruskiego. Wyd. A. Bielowski.
Lwów 1862, s. 43.
221
J. W o j t a s i k: W przededniu traktatu kar³owickiego. Stosunek Augusta II do pokoju
z Turkami. „Kwartalnik Historyczny” 1970, R. 77, z. 2, s. 298—299.

186
zów, a ich odzyskanie zabra³o kupcom wiele czasu222. Polignac pojecha³ do
Szczecina. W Polsce straci³ papiery ambasady, które Sasi skonfiskowali. Spo-
tka³ je los przedziwny. Zawêdrowa³y do Drezna, gdzie pozosta³y po dzieñ
dzisiejszy. Samego opata Bonportu spotka³a nie³aska, która zreszt¹ nie by³a
d³uga, ani szczególnie bolesna223.
Zachowa³o siê ostatnie pismo ambasadora skierowane do Augusta II.
Prawdopodobnie s³u¿yæ mia³o za jeszcze jedn¹ ulotkê polityczn¹. Pose³
uskar¿a³ siê na ³amanie prawa narodów, jakiego dopuszczaj¹ siê Sasi. Bra³
w obronê swych przyjació³ i stronników: „Ile kiedy ta przyjaŸñ [polsko-fran-
cuska — A.S.] jest compatibilis z prawdziwemi korony Polski interesami,
a przecie im to za crimena jest poczytywane”224.
Po uspokojeniu sytuacji w kraju August II próbowa³ zwróciæ siê ku Fran-
cji. Stosunki nawi¹zano w 1699 roku. Ten krok Wettyna napawa³ niepoko-
jem cesarza. Utraci³ Bawariê, która sk³ania³ siê ku Wersalowi, nie móg³ ry-
zykowaæ, ¿e i Saksonii zabraknie w jego obozie podczas nastêpnej wojny225.
Ludwik XIV w owym czasie zajêty by³ przede wszystkim przygotowania-
mi do wojny o sukcesjê hiszpañsk¹ i w zwi¹zku z tym interesowa³a go spra-
wa elektoratu bezprawnie nadanego ksiêstwu Hanoweru. W 1698 roku fran-
cuska korespondencja dyplomatyczna zajêta by³a jedynie t¹ kwesti¹, a o sy-
tuacji w Polsce nie by³o wiêcej mowy226. Nie zajê³a myœli króla francuskie-
go d³u¿ej ani¿eli do zakoñczenia wojny z Lig¹ Augsbursk¹, bo te¿ nie by³a
wiêcej u¿yteczna.

* * *
Starania Polignaca o tron dla ksiêcia francuskiego z powodzeniem pro-
wadzone przez rok, pomiêdzy œmierci¹ Jana III a elekcj¹ nowego w³adcy,
zakoñczy³y siê zupe³nie niespodziewan¹ dla ambasadora klêsk¹. Opat Bon-
portu, od marca 1697 roku wspomagany przez nowego wys³annika Wersa-
lu — Chateauneufa, by³ przekonany o ³atwym zwyciêstwie, jakie odniesie.
Na pocz¹tku Polignac bez wiêkszych problemów zdoby³ zaufanie i pomoc
nowego ambasadora, którego zadaniem by³o sprawdziæ, jak rzeczywiœcie
wygl¹da sytuacja w Polsce. Odt¹d obydwaj mówili jednym g³osem, przeko-

222
M. Komaszyñski: Akcja eskadry francuskiej admira³a Barta przeciw ¿aglowcom gdañskim
w 1697 roku. W: Studia gdañsko-pomorskie. Red. E. Cieœlak. Gdañsk 1964, s. 174—181.
223
Pogwa³cono immunitet pos³a, zabieraj¹c mu papiery, ale Polignac zdo³a³ unikn¹æ
aresztowania. S.E. N a h l i k: Narodziny nowoczesnej dyplomacji. Wroc³aw—Warszawa—Kra-
ków—Gdañsk 1971, s. 163; P. P a u l: Le cardinal..., s. 80—84.
224
Mowa pos³a francuskiego do Augusta II przy wyjeŸdzie. B.PAN K., rkps 966, k. 61.
225
J.A. G i e r o w s k i: Traktat..., s. 11—12.
226
Receuil..., Danemark... Par A. Geoffrey. Paris 1895. s. 83—93; Receuil..., Diètes Ger-
maniques. Par B. Auerbach. Paris 1912, s. 71—82; Receuil..., États Allemands. Par G. Livet.
T. 3. Paris 1966, s. 95—105, 132—137; Receuil..., Prusse..., s. 137—153.

187
nuj¹c Ludwika XIV o postêpach w pozyskiwaniu Polaków. Z koresponden-
cji wynika³o, ¿e sukces jest zupe³nie oczywisty. Mimo du¿ej pewnoœci zwy-
ciêstwa, a mo¿e w³aœnie z obawy przed rozdwojeniem wyboru, ambasado-
rowie zachêcali, by ksi¹¿ê Conti pojawi³ siê w pobli¿u Polski i natychmiast
po obiorze wkroczy³ na ziemiê swojego królestwa. Je¿eli wys³annicy fran-
cuscy czegoœ siê obawiali, to tylko poparcia, jakiego szlachta mog³a udzie-
liæ królewiczowi Jakubowi. Co prawda, jeszcze przed œmierci¹ Jana III Po-
lignac twierdzi³, ¿e Sobiescy nie zdobêd¹ tronu, ale choæ bardzo czêsto po-
wtarza³ te s³owa, widaæ by³o obawê przed tym, co nadejdzie. Dopóki nie
rozpocz¹³ siê sejm elekcyjny, nie pojawili siê w listach inni kandydaci ani
strach przed zdrad¹ ze strony Polaków. Tymczasem magnateria przyjmuj¹c
francuskie zapewnienia o pieni¹dzach, które nadejd¹ po elekcji, pilnie roz-
gl¹da³a siê za innymi mo¿liwoœciami oddania g³osu. Czêœæ pozostawa³a wier-
na Sobieskiemu, a gdy ta kandydatura ju¿ na polu elekcyjnym zaczê³a siê
chwiaæ, wielu pozostaj¹c po stronie cesarza, przesz³o pod sztandary elektora
saskiego. Kandydatura Wettyna, wysuniêta niemal w ostatniej chwili, mia-
³a jedn¹ zasadnicz¹ przewagê: nie odnosi³a siê do niej za¿arta walka wybor-
cza, jak¹ toczono przez poprzedni rok. PóŸniej sprawnym i umiejêtnym od-
dzia³ywaniem na szlachtê stronnicy sascy zdobyli przewagê. Tak¿e ich elekt
dzia³a³ z wiêksz¹ determinacj¹, przez co zyska³ koronê. Tymczasem Ludwik
XIV reagowa³ z du¿ym opóŸnieniem. Najpierw ponoæ nie dociera³y do Wer-
salu wieœci o wyborze Contiego, potem wiele czasu zabra³o przygotowanie
jego wyprawy do Polski. Gdy wreszcie tu przyby³, wykaza³ siê zupe³nym
brakiem zainteresowania dla zdobycia korony. Brak pieniêdzy, tych bowiem
z sob¹ nie mia³ — a tak¿e jego obojêtna postawa wzglêdem tronu, ju¿ w³a-
œciwie zajêtego przez Wettyna, ostatecznie zrazi³y Polaków. Conti nie wy-
kaza³ siê chêci¹ panowania, a jego stronnicy — pragnieniem ujrzenia go
u w³adzy.
Zakoñczenie

Œ mieræ Jana III Sobieskiego postawi³a elity Rzeczypospolitej przed wy-


borem jego nastêpcy. Analizuj¹c wydarzenia zachodz¹ce w Polsce, widaæ, ¿e
ani magnateria, ani szlachta nie by³y przygotowane na odejœcie w³adcy i ma-
j¹ce nast¹piæ bezkrólewie. Pomimo d³ugiej choroby Sobieskiego nie podej-
mowano ¿adnych kroków maj¹cych u³atwiæ przejêcie korony kandydatowi
na jego nastêpcê. Poza królewiczem Jakubem nie rozwa¿ano innych propo-
zycji, choæ i on nie cieszy³ siê jednomyœln¹ akceptacj¹. Rodzina królewska
równie¿ nie przygotowywa³a siê do walki, która nieuchronnie mia³a nast¹-
piæ. Bez w¹tpienia, Sobiescy zdawali sobie sprawê z oporu, na jaki natrafi¹,
lecz gdy zmar³ Jan III, zabrak³o wœród nich jednoœci. Choæ wczeœniej Maria
Kazimiera i królewicz Jakub rozgl¹dali siê za wsparciem dla starañ w cza-
sie elekcji w Wiedniu i Wersalu, a tak¿e w Szwecji i Brandenburgii, uœwia-
domili sobie teraz, ¿e go nie otrzymaj¹, co stanowi³o potê¿ny, lecz mo¿liwy
do przewidzenia cios.
Do elekcji w Polsce przygotowywa³ siê natomiast Ludwik XIV. Zdaj¹c
sobie sprawê z choroby i s³aboœci Jana III, pragn¹³ po trudnoœciach z pocz¹t-
ku lat dziewiêædziesi¹tych XVII wieku przys³aæ do Polski przedstawiciela,
który spodoba siê zarówno Sobieskim, jak i magnaterii. Musia³ byæ to cz³o-
wiek giêtki i uk³adny. Melchior de Polignac mia³ ju¿ za sob¹ pomyœlnie za-
koñczon¹ misjê w Rzymie, nie brak³o mu wiêc doœwiadczenia i sukcesów.
Podczas pobytu w Wiecznym Mieœcie zrobi³ dobre wra¿enie na papie¿u.
By³a nadzieja, ¿e spodoba siê i w Polsce, i tak siê sta³o. Niestety, do realiza-
cji trudnych zadañ, zw³aszcza w czasie elekcji, trzeba by³o zapobiegliwoœci,
a pose³ by³ tylko chytry, brakowa³o mu rozwagi i przezornoœci. Ambasador
wyje¿d¿aj¹c do Polski w 1693 roku, mia³ kilka zadañ — pozyskaæ Sobieskich
do sojuszu z Dani¹ i Szwecj¹, zbli¿yæ ich do Francji, zagwarantowaæ dosta-

189
wy zbo¿a z Polski, dzia³aæ na rzecz zawarcia przez Rzeczpospolit¹ pokoju
odrêbnego z Turcj¹, w zamian zaœ obiecywaæ poparcie dla kandydatury
Sobieskich na tron. Móg³ to byæ któryœ z synów Jana III lub ewentualnie
nowy m¹¿ Marii Kazimiery. Ludwik XIV, pamiêtaj¹c dzia³ania Ludwiki Ma-
rii, z pewnoœci¹ chcia³by, by powtórzy³a siê tamta sytuacja. Jednak nic i ni-
gdy nie wskazywa³o, by Maria Kazimiera rozwa¿a³a taki plan. Budzi³ on po-
wszechne obawy szlachty i musia³ napotkaæ silny opór, kr¹¿y³ w formie plot-
ki, wywo³uj¹c zaniepokojenie, ¿e œlub z wdow¹ otworzy któremuœ z magna-
tów drogê do tronu. Bezsprzecznie królowa pragnê³a utrzymaæ w³adzê, ale
tylko przez jednego z synów lub ziêcia. Spodoba³a jej siê zw³aszcza ta ostat-
nia ewentualnoœæ, gdy zobaczy³a, ¿e Jakub nie cieszy siê popularnoœci¹,
a m³odszym synom brakuje lat i umiejêtnoœci.
Wobec rywalizacji pomiêdzy Bourbonami i Habsburgami, tocz¹cej siê
wojny z Lig¹ Augsbursk¹ i nieuchronnie zbli¿aj¹cego siê konfliktu o Hisz-
paniê, elekcja w Polsce musia³a staæ siê przedmiotem zabiegów zagranicy.
Nale¿a³o starannie przygotowaæ sobie zaplecze polityczne i chcia³y tego za-
równo Wiedeñ, jak i Wersal. Problemem istotnym dla obydwu potêg by³y
œrodki, które nale¿a³o przeznaczyæ na walkê wyborcz¹, a pieniêdzy ¿adne
z wyczerpanych zmaganiami pañstw nie mia³o. Austria, mimo wczeœniej-
szych deklaracji po stronie Jakuba Sobieskiego, nie mog³a go wspomóc fi-
nansowo i liczy³a na jego w³asny maj¹tek. Podobnie Ludwik XIV chcia³, by
Sobieskich wybrano za ich w³asne pieni¹dze.
Polignac przyby³ nad Wis³ê z wyraŸn¹ instrukcj¹, by wspó³pracowaæ
z Mari¹ Kazimier¹, przez ni¹ dotrzeæ do panów polskich i wraz z ni¹ pod-
j¹æ walkê elekcyjn¹. Mimo ¿e na pocz¹tku misji zastosowa³ siê do wskazó-
wek swego w³adcy, z czasem zapragn¹³ dzia³aæ samodzielnie. Senatorowie,
przede wszystkim podskarbi koronny Hieronim Lubomirski, zaprezentowali
mu swoje opinie na temat elekcji, z których wynika³o, ¿e Sobiescy nie maj¹
najmniejszych szans na zdobycie tronu. Zasugerowano pos³owi, ¿e dosko-
na³ym kandydatem by³by któryœ z ksi¹¿¹t francuskich. Dla ambasadora osa-
dzenie na tronie Francuza by³oby wstêpem do prawdziwie wielkiej karie-
ry, tote¿ skusi³ go mira¿ takich dzia³añ. Ludwik XIV nie by³ zachwycony tym
pomys³em i wielokrotnie naciska³ na swego przedstawiciela, by popar³ So-
bieskich, wci¹¿ podkreœlaj¹c, ¿e wyniesienie na tron w³asnego kandydata
bêdzie niezmiernie kosztowne, a Francja nie ma pieniêdzy. Nie zwa¿aj¹c na
te ostrze¿enia, Polignac zapewnia³, ¿e chodzi o sumy „nienadzwyczajne”
i zachêca³ Wersal do wysi³ku. Doniesienia z Warszawy wci¹¿ potwierdza-
j¹ce upadek znaczenia Sobieskich, kaza³y Ludwikowi XIV przyj¹æ propozycje
opata Bonportu. Wyznaczono kandydaturê ksiêcia Franciszka Ludwika de
Conti, dalszego kuzyna króla. Wybór nie by³ przypadkowy. Conti by³ ostat-
nim spoœród ksi¹¿¹t krwi i cz³owiekiem niemi³ym Ludwikowi XIV. W³aœnie

190
natura stosunków pomiêdzy królem i ksiêciem mo¿e nam wskazaæ, dlaczego
akurat Conti mia³ panowaæ w Polsce. Ksi¹¿ê wielokrotnie i na ró¿ne sposo-
by narazi³ siê swemu w³adcy. Mo¿liwoœæ pozbycia siê go z Francji musia³a
spodobaæ siê monarsze. Wyprawa ta nara¿a³a elekta na spore wydatki, któ-
rych monarcha nie zamierza³ mu oszczêdziæ. Gdyby Conti zdoby³ tron
w Polsce, by³by to sukces Francji, gdyby sta³o siê inaczej, zosta³by upoko-
rzony. Jednak Król S³oñce z pewnoœci¹ nie kierowa³ siê w tej sprawie jedy-
nie kaprysami. Mia³ do zyskania jeszcze jeden atut. Gdy w Polsce trwa³o
bezkrólewie, na Zachodzie szykowano siê do zawarcia pokoju. Zasadniczym
celem Ludwika XIV nie by³ obiór na tron polski kandydata francuskiego
w Polsce, lecz zawarcie pokoju na Zachodzie. GroŸba elekcji Contiego mia-
³a sk³oniæ cesarza do podjêcia rozmów pokojowych i w tym sensie by³a
jedynie œrodkiem do zakoñczenia wojny. Gdyby jednak Wiedeñ nie zde-
cydowa³ siê na jej zakoñczenie, ewentualny wybór Francuza na tron pol-
ski dawa³by Ludwikowi XIV przewagê nad Habsburgami w Europie Œrod-
kowej. Nie po raz pierwszy i nie ostatni Polska stawa³a siê przedmiotem
gry dyplomatycznej Francji. Król S³oñce wystawiaj¹c kandydaturê kuzyna,
chcia³ zrealizowaæ inne cele ni¿ jego niepewny obiór na tron polski, i suk-
ces osi¹gn¹³.
Jakkolwiek u progu bezkrólewia ujawni³o siê kilka nazwisk ksi¹¿¹t za-
interesowanych koron¹ polsk¹, wiêkszych nadziei na jej zdobycie nie mie-
li. Je¿eli kilku spoœród magnatów zamyœla³o o zdobyciu w³adzy, to nie przy-
gotowywali siê do walki w ¿aden widoczny sposób. Ostatecznie zreszt¹ nie
ujawnili tych ambicji, tak i¿ ca³a sprawa w wiêkszym stopniu by³a przedmio-
tem plotek oraz spekulacji — zarówno w XVII wieku, jak i wœród history-
ków — ani¿eli jakichkolwiek dzia³añ i zabiegów. Wyczuwaj¹c jednak te ma-
rzenia o tronie i znaj¹c w³asne ambicje, przedstawiciele pierwszych rodzin
Rzeczypospolitej skutecznie zablokowali mo¿liwoœæ takiej elekcji zarówno
przeciwnikom, jak i sobie samym. Rywalizacja przedelekcyjna toczy³a siê
ostatecznie pomiêdzy królewiczem Jakubem a ksiêciem Contim. By³a to
ostra walka, przede wszystkim w formie pism politycznych. Nie oszczêdza-
no w nich przeciwnika, pomawiaj¹c go czêsto o najni¿sze pragnienia i czy-
ni¹c uwagi ad personam. W ulotkach ograniczano siê w³aœciwie do negowa-
nia cech i d¹¿eñ przeciwnika, nie lansowano ¿adnego programu pozytyw-
nego. Wiadomo by³o, ile Polska straci na rz¹dach okreœlonych osób, znacz-
nie rzadziej pokazywano, ile mo¿e zyskaæ na w³adzy innych. Kampania by³a
niezwykle brutalna i trudno stwierdziæ, która strona dzia³a³a z wiêksz¹ za-
ciek³oœci¹. Na przebieg walki politycznej rzutowa³ tak¿e brak œrodków fi-
nansowych. Polignac obok prezentów, które czyni³ za po¿yczone pieni¹dze,
nieustaj¹co obiecywa³ pensje i podarki, które p³atne mia³y byæ po obiorze
francuskiego kandydata. Dodaæ trzeba, ¿e traktowa³ wszelkie obietnice czy-

191
sto instrumentalnie, wielu z nich nie zamierza³ w ogóle wype³niaæ. Informo-
wa³ o tym Ludwika XIV z cyniczn¹ szczeroœci¹.
Obawiaj¹c siê nadu¿yæ ze strony gorliwego przedstawiciela, Król S³oñ-
ce skierowa³ nad Wis³ê drugiego przedstawiciela — opata Chateauneufa.
Ten zaœ, szybko zjednany przez Polignaca, potwierdzi³ jego wczeœniejsze
doniesienia. Z depesz s³anych przez obu dyplomatów francuskich wynika,
¿e choæ odnotowywali wci¹¿ nowe sukcesy i nazwiska magnatów, goto-
wych do wspó³pracy, ani przez chwilê nie zainteresowali siê dzia³aniami
innych przedstawicieli zagranicznych. W ka¿dym razie nie wynika to z ich
korespondencji. Odnieœæ mo¿na wra¿enie, ¿e dzia³ali w zupe³nej pró¿ni,
a wszelkie kontakty dotycz¹ce elekcji zachodzi³y jedynie na linii ambasada
— polska magnateria. Jedynie przez chwilê spêdzi³o Polignacowi sen z oczu
przybycie przedstawiciela Bawarii, a gdy okaza³o siê, ¿e nie bêdzie on po-
piera³ kandydatury Maksymiliana Emanuela, opat Bonportu odczu³ wyraŸ-
n¹ ulgê. Choæ ambasador kilkakrotnie wspomina³ o roli szlachty w trakcie wy-
boru króla, ¿ywi³ jednak g³êbokie przekonanie, ¿e zdo³a j¹ pozyskaæ wsku-
tek oddzia³ywania na senatorów. Trudno powiedzieæ, w jakim stopniu Po-
lignac, pomimo hardych zapewnieñ o bliskim zwyciêstwie, spodziewa³ siê
pora¿ki. W jego ostatnich doniesieniach przed elekcj¹ czuæ obawê i ogrom-
ne napiêcie. W dodatku wielu ludzi i to od dawna spodziewa³o siê rozdwo-
jenia, co nie zdarzy³oby siê przecie¿ po raz pierwszy w historii Polski.
Na polu elekcyjnym okaza³o siê, ¿e brak zdecydowania za strony prymasa
i wahania czo³owych przedstawicieli stronnictwa francuskiego doprowa-
dzi³y do wzmocnienia strony przeciwnej. Rzutkie dzia³ania zwolenników
elektora saskiego i pozyskanie szlachty obozuj¹cej przy okopie zapewni³y
Wettynowi sukces. Elekcja by³a rozdwojona zgodnie z przewidywania-
mi, ale Fryderyk August dzia³a³ szybko i zdecydowanie. Tymczasem we
Francji wahano siê i nie podejmowano ¿adnych wi¹¿¹cych kroków. Wresz-
cie we wrzeœniu, po d³ugiej zw³oce, Conti wyruszy³ do Polski, bez pieniê-
dzy i wojska, których tu oczekiwano. Choæ elekcja by³a rozdwojona, a po-
zycja Francuza niepewna, Ludwik XIV uroczyœcie wys³a³ kuzyna na ryzy-
kown¹ wyprawê do Polski, zwlekaj¹c przy tym ile mo¿na i nie udzielaj¹c mu
pe³nego poparcia.
Elekcjê w Polsce pilnie œledzi³y dwory s¹siednie. Cesarz, choæ ostatecz-
nie wyci¹gn¹³ korzyœci z obioru Augusta II, nie dzia³a³ podczas bezkrólewia
nazbyt energicznie. Pewne kroki podj¹³ elektor brandenburski, ale sukces
Wettyna nie zosta³ w Berlinie przyjêty z zadowoleniem. Rosja, choæ przed-
siêwziê³a œrodki w celu przeszkodzenia w osadzeniu na tronie polskim Fran-
cuza, w rzeczywistoœci przypadkowo osi¹gnê³a sukces i nie powinna byæ
traktowana jako czynnik decyduj¹cy o wypadkach z 1697 roku. Taka opi-
nia lansowana przede wszystkim przez niektórych autorów rosyjskich jest

192
w du¿ej mierze prób¹ postrzegania znaczenia Piotra I przez pryzmat po-
zycji, jak¹ osi¹gn¹³ w przysz³oœci, a bardziej jeszcze przypisywania Rosji
mo¿liwoœci sterowania elekcj¹ w Polsce, co uda³o siê jej osi¹gn¹æ dopiero
w przysz³oœci.
Trudno oceniaæ cechy kandydata, który królem nie zosta³, natomiast
zauwa¿yæ trzeba, ¿e wskazany przez Ludwika XIV ksi¹¿ê Franciszek Lu-
dwik de Conti nie by³ cz³owiekiem wystarczaj¹cej si³y charakteru i nigdy nie
okaza³ pragnienia panowania w Polsce. Jego imiê pojawi³o siê w walce wy-
borczej bez jego wiedzy, na wyraŸne ¿yczenie samego króla Francji i ku za-
dowoleniu ambasadora francuskiego. Sam „obrany król polski” nie pragn¹³
przej¹æ w³adzy w Rzeczypospolitej, a jego wyprawa do Gdañska by³a jedy-
nie pozorowanym gestem. Najgorêtszym ¿yczeniem elekta by³o wróciæ do
Francji, choæ po tamtych wydarzeniach, po upokorzeniu, jakiego dozna³, nie
odzyska³ ju¿ spokoju ducha.
Jednak Ludwik XIV do maksimum spo¿ytkowa³ korzyœci, jakie przynio-
s³o ca³e przedsiêwziêcie. Sprawa tronu polskiego, d³ugo nierozstrzygniêta,
umo¿liwi³a królowi podpisanie pokoju na Zachodzie. Jego zawarcie by³o
konieczne wobec sytuacji Francji coraz bardziej s³abn¹cej w przed³u¿aj¹cej
siê walce. Rozmowy w Ryswick toczy³y siê niemal od pocz¹tku 1697 roku
i towarzyszy³a im rozgrywka w Polsce. Gdy jesieni¹ wszyscy gotowi byli
do podpisania pokoju, cesarz zdawa³ sobie sprawê z tego, ¿e Conti na tro-
nie polskim bêdzie wsparciem dla Francji. Nie móg³ dalej zwlekaæ z zakoñ-
czeniem wojny, by nie u³atwiæ Francuzowi przejêcia w³adzy w Rzeczypospo-
litej. Nie móg³ go tam bowiem tolerowaæ i dlatego razem z Piotrem I po-
parli elektora saskiego, ale zanim sprawy w Polsce pouk³ada³y siê ostatecz-
nie, na Zachodzie zawarto pokój korzystny dla Francji. W Rzeczypospolitej
natomiast szanse Contiego by³y skazane na pora¿kê. Gdyby ksi¹¿ê zbrojnie
upomnia³ siê o swój tron i rozpocz¹³ wojnê, Francja stanê³aby przed koniecz-
noœci¹ udzielenia mu pomocy, a nie mog³a tego ryzykowaæ; skoro przyby³
póŸno, nie by³o ju¿ o co walczyæ, ale korzyœci dla Wersalu okaza³y siê nie-
podwa¿alne.
Je¿eli pragnieniem czêœci magnaterii polskiej, przek³adaj¹cym siê na
wybór odpowiedniego kandydata na tron, sta³o siê uwolnienie od zobowi¹-
zañ wobec cesarza i zakoñczenie walki z Turcj¹, to ich oczekiwania spe³ni-
³y siê, choæ nie dlatego, i¿ odpowiedni cz³owiek zasiad³ na tronie polskim.
W 1699 roku zawarto pokój w Kar³owicach i zakoñczono zmagania z Por-
t¹. Je¿eli zamiarem senatorów by³a walka z Rosj¹, to tego wariantu nie da³o
siê ju¿ zrealizowaæ, choæ Rzeczpospolita, wci¹gniêta w wir wojny pó³nocnej,
wkrótce zosta³a podzielona pomiêdzy zwolenników Szwecji i Rosji. Francja
nie zrezygnowa³a z prób zdobycia poparcia w Polsce, a dziêki pomocy nie-
których rodów próbowa³a oddzia³ywaæ na Wêgry. Rywalizacja mocarstw nie

13 Francuskie... 193
usta³a i tylko Polska w coraz wiêkszym stopniu stawa³a siê przedmiotem,
a nie podmiotem dzia³añ, pionkiem w europejskiej grze. W postawie magna-
terii z okresu bezkrólewia mo¿na siê dopatrzeæ pewnych planów politycz-
nych. Nic jednak nie wskazywa³o na to, by senatorowie trzymali siê przy-
jêtego programu. Je¿eli chciano zakoñczenia wojny z Turcj¹ i wyzwolenia od
zwi¹zków z Wiedniem, nale¿a³o szukaæ poparcia Francji. Wybór Sasa by³ tej
opcji zaprzeczeniem. Ponadto, za ¿ycia Jana III wiêkszoœæ magnaterii sprze-
ciwia³a siê królowi, bez wzglêdu na to, czy wspó³pracowa³ z Wiedniem, czy
z Francj¹. Opozycja antykrólewska za cel pierwszy przyjmowa³a sprzeciw
wobec planów dynastycznych Sobieskich i os³abienie pozycji monarchy. Dla-
tego próbowano nie dopuœciæ do przejêcia w³adzy przez królewicza Jaku-
ba. Trzymano siê nie tyle programu pozytywnego, ile dzia³añ opozycyjnych,
wymierzonych w monarchê i wszelkie próby wzmocnienia jego w³adzy,
a tym samym pañstwa. Po œmierci Jana III czêœæ rodów — przede wszyst-
kim Lubomirscy i Sapiehowie — podjê³o wspó³pracê z Francj¹, lecz wci¹¿
rodzi siê pytanie, czy szczerze. Je¿eli pragnê³y w³adzy dla siebie, to po-
dejrzewaj¹c o to samo Stanis³awa Jab³onowskiego, skutecznie zabloko-
wa³y kandydaturê Piasta, zamykaj¹c wszystkim magnatom drogê do tronu.
W ostatniej chwili, byæ mo¿e widz¹c pewne niezdecydowanie Francji, wy-
raŸnie oszczêdzaj¹cej na elekcji, udzieli³y poparcia Wettynowi. Porzucenie
Contiego niemal u koñca drogi mog³o byæ przejawem paniki, jaka je ogar-
nê³a, a tak¿e nieufnoœci wzglêdem ambasadora francuskiego, którego zwo-
dzi³y i oszukiwa³y, nie mniej ni¿ on je. Dla wielu sta³o siê to prób¹ zabez-
pieczenia pozycji ich rodów u boku zwyciêzcy. Z pewnoœci¹ elekcja musia-
³a siê op³acaæ. Skoro Francja w decyduj¹cej chwili nie by³a sk³onna p³aciæ, bez
zw³oki porzucono jej stronê. Oczywiste sta³o siê jednak, ¿e August II, jako
Niemiec nie bêdzie prowadzi³ polityki, jakiej oczekiwali magnaci. Pod jego
rz¹dami nie nale¿a³o spodziewaæ siê porzucenia Œwiêtej Ligi i wyst¹pienia
przeciw Rosji. Natomiast je¿eli pocz¹tkowo sprzeciwiano siê przejêciu przez
Augusta II w³adzy, to raczej w imiê utargowania wiêkszych korzyœci finan-
sowych.
Jeszcze jeden element zachowania magnaterii œwiadczy o jej niepewno-
œci i gotowoœci zaakceptowania kandydata, który zwyciê¿y. Stanis³aw He-
rakliusz Lubomirski i Kazimierz Sapieha przyst¹pili do stronnictwa francu-
skiego, namawiani przez m³odszych braci — obydwu podskarbich, ale ni-
gdy nie okazali nadmiernego oddania kandydaturze Contiego. Widz¹c ma-
lej¹ce szanse Francuza, porzucili go — marsza³ek wielki szybciej, hetman
z wiêkszym wahaniem. Ich bracia trwali jeszcze czas jakiœ u boku elekta. Ten
podzia³ by³ przejawem chêci zabezpieczenia sobie mo¿liwoœci odwrotu i nie-
blokowania rodzinie dostêpu do ³ask zwyciêzcy. S¹dziæ jednak nale¿y, ¿e
celem pierwotnym walki elekcyjnej by³o dla senatorów zdobycie silnej po-

194
zycji w kraju i umocnienie znaczenia w³asnego rodu. Oba wspomniane rody
d¹¿y³y do odegrania czo³owej roli w kraju, je¿eli nie na tronie, to u boku
króla. ¯adnej rodzinie to siê nie uda³o, gdy¿ August II nie by³ sk³onny re-
alizowaæ ich zamiarów. Tak¿e prymas, do koñca zreszt¹ zwi¹zany z Fran-
cj¹, okaza³ siê niezbyt wytrawnym graczem politycznym. Pragn¹c umocniæ
swoj¹ pozycjê, stara³ siê lansowaæ w³asnego kandydata, najpierw Jakuba
Sobieskiego, potem ksiêcia Conti, i nie osi¹gn¹³ sukcesu. Zmiennoœæ kombi-
nacji politycznych sprowadzi³a nañ k³opoty. Próbuj¹c przeciwstawiaæ siê
ostatecznemu zwyciêzcy, zrazi³ nowego w³adcê do siebie i nigdy ju¿ nie
osi¹gn¹³ wp³ywów, jakich pragn¹³, choæ uparcie d¹¿y³ do eksponowania
swojej osoby.
Elekcja 1697 roku przebiega³a, jak wszystkie poprzednie, wœród naci-
sków dworów obcych. Jednak rozdwojenie dokona³o siê przede wszystkim
przez s³aboœæ i nieudolnoœæ przywódców polskiej magnaterii. Wahania, brak
zdecydowania w dzia³aniu, akcje obliczone na korzyœci w³asne doprowadzi-
³y do ruiny ich zamierzeñ, a w konsekwencji — tak¿e kraju. Trudno dopa-
trzeæ siê w dzia³aniach Polaków w latach 1696 i 1697 kierowania siê racj¹
stanu.
Wielkim przegranym okaza³ siê Polignac, uk³adny dworak, chytry dy-
plomata, giêtki polityk — wszystkie cechy, jakimi dysponowa³, wydawa³y
siê przemawiaæ na jego korzyœæ, ale ostatecznie zwróci³y siê przeciw niemu.
Przekonany o tym, ¿e zdo³a pokierowaæ polsk¹ scen¹ polityczn¹, s¹dzi³, ¿e
wystarcz¹ do tego poprawne stosunki z magnateri¹. Choæ w g³êbi serca
obawia³ siê decyzji szlachty, nie próbowa³ siê z ni¹ kontaktowaæ ani nie przy-
gotowywa³ wariantu dzia³añ zabezpieczaj¹cych przed sprzeciwem z jej stro-
ny. Pozornie dobrze zorientowany w sytuacji wewnêtrznej Polski, uleg³ pod-
szeptom magnatów; zwodz¹c i ³udz¹c jedni drugich, próbowali nawzajem
siê wykorzystaæ. W ten sposób nikt z zainteresowanych nie osi¹gn¹³ sukcesu.
Polignac za klêskê w Polsce nie zosta³ surowo ukarany, co wydaje siê naj-
lepszym dowodem, i¿ nie rozczarowa³ Ludwika XIV tak bardzo, jak mog³o
siê to wydawaæ. Walka o tron w Polsce by³a bowiem instrumentem w rê-
kach francuskich, prowadz¹cym do wynegocjowania pokoju na Zachodzie
i choæ dzia³ania ambasadora okaza³y siê nieskuteczne w Polsce, przynosi³y
Francji poœrednie korzyœci w Ryswick.

13*
Bibliografia

AE — Correspondance politique, Pologne 97, 98. Mémoires et do-


cuments, Pologne T. 5. Election du Roi Auguste II.
AN — K543A, KK 1404, R/3/65.
AGAD APP — APP teka 163.
AGAD AR — AR II teka 1513; AR V teki 1428, 2878, 3474, 5722, 6654, 8667,
9362, 10701, 12050, 12776, 13865, 13939, 18383, 16210.
AGAD AZ — rkps 1380.
APWawel ASang. — teka 290 rkps 2.
B.Czart. — rkps 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 289, 440, 441,
442, 443, 446, 516, 521, 540, 569, 570, 867, 1668, 1672, 1674,
2514, 5839, 5876, 5922, 6647.
BJ — rkps 6439, 7758.
B.£op. — rkps 1408.
BN — rkps 647, 3097, 6645, 6648, 9015, 9085.
BOZ — Biblioteka Ordynacji Zamoyskich BN, BOZ, rkps 933, 1112,
1153.
BOss — Biblioteka im. Ossoliñskich we Wroc³awiu 260, 651, 1286,
23242.
B.PAN — rkps 278, 295, 366, 399, 409, 978, 981, 1402, 2894, 8226,
8325, 8325, 8352.
B.PAN K. — rkps 394, 395, 397, 398, 399, 423, 596, 951, 953, 966, 984,
1074, 1200, 1322, 1516, 8431.
BR — rkps II O.e. 31/2; 122 II L.a. 3/24.
LMAB — F. 21—1750, F. 43—26900, F. 273—4059.
LNB ASap — rkps 357, 436, ASap.156Va.
MNK — rkps 44, 53.
NGAB — rkps 10, 97, 115, 151, 152, 154, 155, 156, 157, 158, 162, 186,
261, 310, 312.

197
RGADA — f. 12, o. 1, nr 40, 42.
RGVIA — f. 455, opis 1, rkps 1.
STAD — Korrespondenz des Abbé de Polignac, loc.14339, conv.
19, 36.
TC — Wenecja XI. (w zbiorach B.PAN)
TL — rkps 3003. (w zbiorach BOss.)
TR — rkps 8443, 8444. (w zbiorach B.PAN)
TW — T. IV i VI. rkps 8724, 8728. (w zbiorach B.PAN)
WAP — Recesy Ordynków rkps 300, 10/52; 10/167; Recesy Wyso-
kiego Kwarta³u 10/215.

ród³a drukowane i starodruki

Anegdoty, facecje i sensacje obyczajowe XV i po³owie XVIII wieku. Oprac. Z. K u c h o -


w i c z. £ódŸ 1962.
A r g e n s o n d’: Mémoires du marquis d’Argenson ministre sous Louis XV. Paris 1825.
A u m a l e Duc d’: Historie des princes de Condé. Paris 1892.
C a y l u s M a d a m e de: Wspomnienia. Przek³. W. B i e n k o w s k a. Warszawa 1971.
C h r ó œ c i ñ s k i W.S.: Lament strapionej ojczyzny po zerwanej konwokacyej sub tempo
interregna i zwi¹zanych woskach koronnych i WKs Lit nieszczêœcie swoje op³akuj¹-
cej. Wyd. B. Erzepki. Poznañ 1895.
C o y e r G.F.: Historya Jana Sobieskiego króla polskiego. Oprac. J. S y r o k o m l a. Wil-
no 1852.
D a n g e a u: Abrégé des mémoires ou journal du marquis de... Ed. S. G e n l i s de. T. 1.
Paris 1817.
D e n h o f f J.K.: Listy brata do siostry (1686—1697). Wyd. T. Wierzbowski. Warsza-
wa 1905.
Depesze ksiêdza de Polignac pos³a francuskiego po œmierci Jana III króla polskiego. Z rê-
kopisu cesarskiej biblioteki w Pary¿u. T. 1 i 2. Wyd. J.K. ¯upañski. Poznañ 1855.
Dyariusz negocjacji jaœnie wielmo¿nych, wielmo¿nych panów ichmoœciów pos³ów od Rzecz-
pospolitej do króla jego moœci obranego Fryderyka Augusta cum denuntiatione wypra-
wionych z Warszawy, 15 Julii roku 1697. W: L. R o g a l s k i: Dzieje Jana III Sobie-
skiego. Warszawa 1847.
Dyaryusz prawdziwy, bo bez imienia autora wszystkich rzeczy i dziejów, które siê w Pol-
sce dzia³y po œmierci Jana III króla polskiego a¿ do obrania Augusta II. (Z rêkopisu
spó³czesnego). W: L. R o g a l s k i: Dzieje Jana III Sobieskiego. Warszawa 1847.
D z i e d u s z y c k i J.: Traktat o elekcji królów polski z r. 1707. Wyd. T. Wierzbowski.
T. 12. Warszawa 1906.
F a u c h e r C.: Histoire du cardinal de Polignac. T. 1. Paris 1777.
F o n t a i n e s P.F. des: Histoire des révolutions de Pologne. T. 2. Amsterdam 1735.
„Gazette de France”, w zbiorach B.Oss.

198
„Gazette of London” w zbiorach B.PAN.
G r a b o w s k i A.: Staro¿ytnoœci historyczne polskie czyli pisma i pamiêtniki do dziejów
dawnej Polski. T. 2. Kraków 1840.
H e l c e l Z.: O dwukrotnem zamêzciu xsiê¿niczki Ludwiki Karoliny Radziwi³³ównej
i wynik³ych zt¹d w Polsce zamieszkach. Przyczynek do dziejów panowania Jana III.
Kraków 1857.
Histoire des rois de Pologne et du gouvrnement de ce Royaume. T. 2. Amsterdam 1722.
J a b ³ o n o w s k i J.A.: L’empire des Sarmates aujourdhuy royaume de Pologne. Halle 1742.
J a b ³ o n o w s k i J.S.: Dziennik (1694—1695). Wyd. W. Chomêtowski. Warszawa
1865.
J a b ³ o n o w s k i J.S.: Skrupu³ bez skrupu³u w Polsce albo oœwiecenie grzechów narodo-
wi polskiemu zwyczajniejszych a za grzechy nie mianych. Kraków 1858.
J a b ³ o n o w s k i J.S.: Pamiêtnik... wojewody ruskiego. Wyd. A. Bielowski. Lwów
1862.
J a n S o b i e s k i: Listy do Marysieñki. Oprac. L. K u k u l s k i. Warszawa 1962.
J e z i e r s k i F.S.: O bezkrólewiach w Polsce y o wybieraniu królów pocz¹wszy od œmier-
ci Zygmunta Augusta Jagie³³y a¿ do czasów naszych. Warszawa 1790.
J o l l i J.G.: Histoire de Pologne et du Grand Duché de Lithuanie. Depuis la foundation
de la Monarchie jusques à present. Amsterdam 1698.
Kazania, które siê naprêdce zebraæ mog³y jegomoœci ksiêdza Andrzeja Chryzostoma na
Za³uskach, B³êdowie i Kozieg³owach Za³uskiego biskupa p³ockiego opata w¹chockie-
go Najjaœniejszej Teresie Kunegundzie królewnie polskiej elektorowej bawarskiej ofia-
rowane. Warszawa 1696.
K i t o w i c z J.: Opis obyczajów za panowania Augusta III. Oprac. R. P o l l a k. Wroc³aw
1970.
K u c z y ñ s k i W.: Pamiêtnik 1668—1737. Red. J. M a r o s z e k. Bia³ystok 1999.
L a B i z a r d i è r e M. de: Bezkrólewie po Janie III Sobieskim. Wyd. J. Bartoszewicz.
Wilno 1853.
L a F a y e t t e M.-M. de: Dzieje Henrietty Angielskiej. Relacja z dworu francuskiego
z lat 1688 i 1689. Przek³. I. D e w i t z. Warszawa 1968.
Lettres de madame duchesse d’Orléans née princess palatine. Ed. O. A m i e l. Paris 1985.
L u b o m i r s k i S.H.: Wybór pism. Oprac. R. P o l l a k. Wroc³aw 1953.
Mémoires du marechal duc de Richelieu. Paris 1793.
Mémoires du marquis de Sourches sur le règne de Louis XIV. Publiés par le comte de
Cosnac (Gabriel-Jules) et Arthur Bertrand. Paris 1882—1893.
M o n g r i l l o n M. de: Pamiêtnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec
panowania Jana III oraz bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694—1698).
Oprac. £. C z ê œ c i k. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982.
M o t t e v i l l e F. de: Anna Austriaczka i jej dwór. Przek³. I. Wa c h l o w s k a. Warsza-
wa 1978.
Mowy jegomoœci Andrzeja Zaluskiego biskupa p³ockiego w Samborze podczas traktatów
z skonfederowanym wojskiem miane, na proœbê Collegia Commisarialis zkonnotowa-
ne. Lwów 1697.
N a r b u t t J.: Dzieje wewnêtrzne narodu litewskiego z czasów Jana III i Augusta II kró-
lów panuj¹cych w Polsce. Wilno 1843.

199
N i e m c e w i c z J.U.: Zbiór pamiêtników historycznych o dawnej Polszcze z rêkopismów,
tudzie¿ dzie³ w ró¿nych jêzykach o Polszcze wydanych wraz z listami oryginalnymi
królów i znakomitych ludzi w kraju naszym. Lipsk 1838.
N i e z a b i t o w s k i S.: Dzienniki 1695—1700. Oprac. A. S a j k o w s k i. Poznañ
1998.
Olkinicka potyczka (1700) — Poema Onufrego Korytyñskiego. W: rzód³o do dziejów
Polskich. Wyd. A. Grabowski i A. PrzeŸdziecki. T. 1. Wilno 1843.
O l e s z e w s k i J.: Abrys domowej nieszczêœliwoœci y wewnêtrznej niesnaski, woyny Ko-
rony Polskiej y Wielkiego Xiêstwa Litewskiego. Pro informatione potomnym nastêpu-
j¹cym czasom 1721. Wyd. F. Kluczycki. Kraków 1899.
O t w i n o w s k i E.: Pamiêtniki do panowania Augusta II. Poznañ 1838.
Pamiêtnik Jana Drobysza Tuszyñskiego. W: Dwa pamiêtniki z XVII wieku Jana Cedrow-
skiego Jana Floriana Drobysza Tuszyñskiego. Wyd. A. Przyboœ. Wroc³aw—Warsza-
wa—Kraków 1954.
Pamiêtniki do historyi ¿ycia i czynów Jana III Sobieskiego króla polskiego przez François
Duponta pe³ni¹cego przy królu obowi¹zki in¿yniera artylleryi. Oprac. J. J a n i c k i.
Warszawa 1885.
Pamiêtniki do panowania Augusta II napisana przez niewiadomego autora (podobno Era-
zma Otwinowskiego). Wyd. E. Raczyñski. Poznañ 1838.
Pamiêtniki kawalera de Beaujeu. Wyd. A. Kraushar. Kraków 1883.
P a r t h e n a y J.B.: Dzieje panowania Fryderyka Agusta II, króla polskiego przez... w roku
1734 napisane. Przek³. T. H...rt. Warszawa 1854.
Pisma i bumagi imperatora Piotra I. T. 1. Sankt Petersburg 1887.
P o d o s k i G.: Teka..., arcybiskupa gnieŸnieñskiego. Wyd. K. Jarochowski. T. 1. Poznañ
1854—1857.
Pominiki dziejowe Polski wieku XVII. Wyd. A. Podgórski. T. 1. Wroc³aw 1840.
P ö l l n i t z K.L.: Ogieñ pa³aj¹cej mi³oœci w œmiertelnym zagrzybiony popiele albo cieka-
wa introspekcja w ¿ycie Augusta II niegdy króla polskiego etc. Przedtem francuskim,
niemieckim a teraz polskiej rêki krzesiwem wzniecony. Oprac. P. B u c h w a l d - P e l -
c o w a. Warszawa 1973.
Recueil des instructions donées aux ambassadeurs et ministres de France depuis les traitès
de Westphalie jusqu’à la révolution française: Danemark. Par A. Geoffroy. Paris
1895.
Receuil..., Diètes Germaniques. Par B. Auerbach. Paris 1912.
Receuil..., États Allemands. Par G. Livet. T. 3. Paris 1966.
Recueil..., Hollande. Par L. André, E. Bourgeois. T. 1: (1648—1697). Paris 1922.
Receuil..., Pologne. Par Louis Farges. T. 1. Paris 1888.
Receuil..., Prusse. Par A. Waddington. Paris 1901.
Receuil..., Russie. Par A. Rambaud. T. 1. Paris 1890.
Recueil..., Suède. Par A. Geoffroy. Paris 1885.
Relacje nuncjuszów apostolskich i innych osób w Polsce od roku 1548 do 1690. Red.
E. R y k a c z e w s k i. T. 2. Berlin—Poznañ 1864.
Relazione di tutti i successi dalla morte Giovanni III Ré di Polonia nella dieta sino alla elec-
tione del Ré Augusto, 2 April 1698.
R o h a n A.: Intérêts et maximes des princes et des états souveraines. Cologne 1683.

200
S a i n t - S i m o n K. de: Pamiêtniki. Przek³. A. i M. B o c h e ñ s c y. Warszawa 1961.
S a l v a n d y N.A.: Historia króla Jana Sobieskiego i królestwa polskiego. Przek³.
W. S i e r a k o w s k i. T. 2. Lwów 1861 i T. 3. Lwów 1861.
S a r n e c k i K.: Pamiêtniki z czasów Jana Sobieskiego. Diariusz i relacje z lat 1691—1696.
Wyd. J. Woliñski. Wroc³aw 1958.
Sbornik impieratorskowo ruskowo istoriczeskowo obczestwa. T. 20. Sankt Petersburg 1877.
Sejm elekcyjny pod Warszaw¹ 15 V—28 VI 1697. W: Akta zjazdów stanów Wielkiego
Ksiêstwa Litewskiego. T. 1: Okresy bezkrólewi. Oprac. H. L u l e w i c z. Warszawa
2006.
S é v i g n é M a d a m e de: Listy. Przek³. M. M r o z i ñ s k i, A. Ta t a r k i e w i c z. War-
szawa 1981.
S i e n i c k i L.: Dokument osobliwego mi³osierdzia boskiego. W: Dwa polskie pamiêtniki
z Syberii XVII i XVIII wieku. Wyd. B. Rok, A. Kuczyñski. Warszawa—Wroc³aw
1996.
Ta l l e m e n t d e R é a u x G.: Historyjki. Wroc³aw 1961.
Te n d e G. du: Dwór Ludwiki Marii. W: Cudzoziemcy o Polsce. Relacje i opinie. Wybór
i oprac. J. G i n t e l. Kraków 1971.
Traktaty polsko-austriackie z drugiej po³owy XVII wieku. Oprac. Z. W ó j c i k. Warsza-
wa 1985.
Vo l t a i r e: Le siècle de Louis XIV. Paris 1962.
Z a w i s z a K.: Pamiêtniki... wojewody miñskiego (1666—1721). Red. J. B a r t o s z e -
w i c z. Warszawa 1862.
Zbiór pamiêtników do dziejów polskich. Wyd. W. Broel-Plater. T. 4. Warszawa 1859.
Z i e m b i c k i W.: Nieznane listy Marii Kazimiery. Kraków 1935.
rzód³a do dziejów Polski. Zebrane i wydane przez F.K. Nowakowskiego. T. 5. Ber-
lin 1841.

Opracowania

A n d r é L.: Le Tellier et Louvois. Paris 1942.


A n d r é L.: Louis XIV et l’Europe. Paris 1950.
A r t a m o n o w W.A.: Rosja, Rzeczpospolita i Krym w latach 1686—1709. W: Studia
i materia³y z czasów Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1982.
A r t a m o n o w W.A.: Zwyciêstwo po³tawskie i unia polsko-saska. „Sobótka” 1982,
z. 3—4.
B a l i c k i J., B o g u c k a M.: Historia Holandii. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—
Gdañsk—£ódŸ 1989.
B a n d t k i e J.S.: Dzieje Królestwa Polskiego. T. 2. Wroc³aw 1820.
B a r a n o w s k i B.: O hultajach, wiedŸmach i wszetecznicach. Szkice z obyczajów XVII
i XVIII wieku. £ódŸ 1962.
B a r t o s z e w i c z J.: Hetmani polscy koronni i wielkiego ksiêstwa litewskiego. Z. 3. War-
szawa 1860.

201
B a s t a r d L. de: Négociations de l’abbé de Polignac en Pologne concernant l’election du
prince de Conti comme roi de Pologne (1696—1697). Auxerre 1864.
B a s z k i e w i c z J.: Absolutyzm francuski 1715—1789. W: Europa i œwiat w epoce oœwie-
conego absolutyzmu. Red. J. S t a s z e w s k i. Warszawa 1991.
B a s z k i e w i c z J.: Richelieu. Warszawa 1984.
B è r e n g e r J., M e y e r J.: La France dans le monde au XVIIIe siècle. Paris 1993.
B e s a l a J.: Stefan Batory. Warszawa 1992.
B i e r n a t C.: Materia³y do dziejów floty gdañskiej w latach 1694—185. Gdañsk 1955.
B l u c h e F.: ¯ycie codzienne we Francji w czasach Ludwika XIV. Przek³. W. B i e ñ k o w -
s k a. Warszawa 1990.
B o g u c k a M.: Bialog³owa w dawnej Polsce. Warszawa 1998.
B o g u c k a M.: Kobieta w spo³eczeñstwie polskim XVI—XVII wieku. W: Pamiêtnik XV
Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Red. A. ¯ a r n o w s k a. T. 12.
Gdañsk—Toruñ 1995.
B o g u c k a M.: Gdañscy ludzie morza w XVI—XVII wieku. Gdañsk 1984.
B o g u c k a M.: Szlachta polska wobec wschodu turecko-tatarskiego: miêdzy fascynacj¹
a przera¿eniem (XVI—XVIII w.). „Sobótka” 1982, z. 3—4.
B o g u c k a M.: The Lost World of the „Sarmatians”. Custom as the Regulator of Polish
Social Life in Early Modern Times. Warszawa 1996.
B o g u c k a M., S a m s o n o w i c z H.: Struktury spo³eczne Gdañska w XVI—XVII wie-
ku. W: Studia nad gospodark¹, spo³eczeñstwem i rodzin¹ w Europie póŸnofeudalnej.
Red. J. To p o l s k i. Lublin 1987.
B o r e j s z a J.W.: W têczy Franków. W: S¹siedzi i inni. Red. A. G a r l i c k i. Warszawa
1978.
B o x e r C.R.: Morskie imperium Holandii 1600—1800. Przek³. M. B o d u s z y ñ s k a -
- B o r o w i k o w a. Gdañsk 1980.
B r a u d e l F.: Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV—XVII wiek. Struktury co-
dziennoœci. Mo¿liwe i niemo¿liwe. Przek³. M. O c h a b i P. G r a f f. Warszawa
1992.
B r ü k n e r A.G.: Historia Pietra Wielikowo. Moskwa 2002.
B u r d o w i c z - N o w i c k i J.: Aktywnoœæ Rosji po rozdwojonej elekcji czerwiec-sierpieñ
1697 roku „Kwartalnik Historyczny” 2008, R. 115, z. 1, s. 5—33.
B u r d o w i c z - N o w i c k i J.: Pasywnoœæ Rosji w czasie bezkrólewia 1696—1697 a sto-
sunki rosyjsko-austriackie. „Kwartalnik Historyczny” 2007, R. 114, z. 3.
C a r m o n a M.: La France de Richelieu. Bruxelles 1985.
C e g i e l s k i T.: Absolutyzm w Prusach a Austrii. W: Europa i œwiat w epoce oœwiecone-
go absolutyzmu. Red. J. S t a s z e w s k i. Warszawa 1991.
C h a r l i a t P.: Trois siècles d’économie maritime française. Paris 1931.
C h a u n u P.: Cywilizacja wieku oœwiecenia. Przek³. E. B ¹ k o w s k a. Warszawa 1993.
C h e v a l l i e r P.: Louis XIII. Paris 1979.
C h o w a n i e c C.: Wyprawa Sobieskiego do Mo³dawii w 1686 r. Warszawa 1932.
C h y n c z e w s k a - H e n n e l T.: Rzeczpospolita w XVII wieku w oczach cudzoziemców.
Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1993.
C i e œ l a k E.: Miejsce Gdañska w strukturze Rzeczypospolitej szlacheckiej (XV—XVIII w.).
W: Strefa ba³tycka w XVII—XVIII wieku. Polityka — Spo³eczeñstwo — Gospodarka.
Red. J. Tr z o s k a. Gdañsk 1983.

202
C i e œ l a k E.: Stanis³aw Leszczyñski. Wroc³aw 1994.
C o r v i s i e r A.: La France de 1497 à 1789. Paris 1972.
C z a p l i ñ s k i W.: Dzieje Danii nowo¿ytnej (1500—1975). Warszawa 1982.
C z a p l i ñ s k i W.: Kultura baroku w Polsce. W: Pamiêtnik X Powszechnego Zjazdu Hi-
storyków Polskich w Lublinie, 9—13 wrzeœnia 1968 r. [Red. A. M ¹ c z a k] Warsza-
wa 1971.
C z a p l i ñ s k i W., D ³ u g o s z J.: Podró¿ m³odego magnata do szkó³. (Studium z dzie-
jów kultury XVI i XVII wieku). Warszawa 1969.
C z a p l i ñ s k i W., G a l o s A., K o r t a W.: Historia Niemiec. Wroc³aw—Warszawa—
Kraków—Gdañsk 1981.
C z ê œ c i k £.: Ostatnie lata panowania Jana III oraz bezkrólewie i wolna elekcja po jego
zgonie w œwietle pamiêtników Mongrillona. W: Ród Sobieskich. Materia³y z sesji
z okazji 350 rocznicy urodzin Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wro-
c³aw 1980.
D e l u m e a u J.: Wyznanie i przebaczenie. Historia spowiedzi. Gdañsk 1997.
D e r n a ³ o w i c z M.: Portret Familii. Warszawa 1990.
D e r u g a A.: Piotr Wielki a unici i unia koœcielna 1700—1711. Wilno 1936.
D m i t r u k K.: Sytuacje komunikacyjne w kulturze literackiej dawnej Polski. W: Z dzie-
jów ¿ycia literackiego w Polsce XVI XVII wieku. Red. H. D z i e c h c i ñ s k a. Wro-
c³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1980.
D r o z d o w s k i M.: Sobiescy a Stanis³aw Leszczyñski. „Sobótka” 1980, z. 2.
D u b y G., M a n d r o u R.: Historia kultury francuskiej wiek XI—XX. Przek³. H. S z u -
m a ñ s k a - G r o s s o w a. Warszawa 1965.
D w o r z a c z e k W.: Od najazdu szwedzkiego do trzeciej wojny pó³nocnej. W: Dzieje Wiel-
kopolski. T. 1: Do roku 1793. Red. J. To p o l s k i. Poznañ 1969.
D w o r z a c z e k W.: Rafa³ Leszczyñski. PSB. T. 17. Wroc³aw 1972.
D y b a œ B.: Rozmyœlania podró¿ne zacnego Sasa podró¿uj¹cego z Polski do ojczyzny
w roku 1699. W: Miêdzy wielk¹ polityk¹ a szlacheckim partykularyzmem. Studia
z dziejów nowo¿ytnej Polski i Europy ku czci profesora Jacka Staszewskiego. Red.
K. Wa j d a. Toruñ 1993.
D y b a œ B.: Sejm pacyfikacyjny 1699 roku. Toruñ 1986.
Dyplomaci w czasach saskich. Relacje staropolskie z XVI—XVIII stulecia. Oprac.
A. P r z y b o œ, R. ¯ e l e w s k i. Kraków 1959.
Dzieje Brandenburgii-Prus. Na progu czasów nowo¿ytnych (1500—1701). Red. B. Wa -
c h o w i a k, A. K a m i e ñ s k i. Poznañ 2001.
D z i ê g i e l W.: Utrata ksiêstw opolskiego i raciborskiego przez Ludwikê Mariê w roku
1666. Kraków 1936.
F a b i a n i B.: Warszawski dwór Ludwiki Marii. Warszawa 1976.
F a u c h e r C.: Histoire du cardinal de Polignac. T. 1. Paris 1777.
F o r s t d e B a t t a g l i a O.: Jan Sobieski król Polski. Przek³. K. S z y s z k o w s k a. War-
szawa 1983.
F e l d m a n J.: Czasy Augusta Mocnego. W: Pamiêtnik IV Zjazdu Historyków Polskich
w Poznaniu. Lwów 1925.
F e l d m a n J.: Stanis³aw Leszczyñski. Warszawa 1984.
F r a s e r A.: Mi³oœæ i Ludwik XIV. Przek³. N. R a d o m s k i. Poznañ 2007.

203
G a r b u s i ñ s k a D.: „Niewieœcie rzady” w œwietle satyry i pism politycznych z czasów
Jana Sobieskiego. W: Studia i materia³y z czasów Jana III Sobieskiego. Red. K. M a -
t w i j o w s k i. Wroc³aw 1982.
G a x o t t e P.: Ludwik XIV. Przek³. B. J a n i c k a. Warszawa 1984.
G i e r a J.: Poczta dyplomatyczna jako element polityki zagranicznej Jana III Sobieskiego.
W: Jan Sobieski — wódz i polityk (1629—1696) w trzechsetn¹ rocznicê œmierci. Red.
J. Wo j t a s i k. Siedlce 1997.
G i e r o w s k i J.A.: Dyplomacja polska doby saskiej (1699—1765). W: Historia dyplo-
macji polskiej. Red. Z. W ó j c i k. T. 2. Warszawa 1980.
G i e r o w s k i J.A.: Europa wobec unii polsko-saskiej. W: Z dziejów polityki i dyploma-
cji polskiej. Studia poœwiêcone pamiêci Edwarda hr. Raczyñskiego. Prezydenta RP na
wychodŸstwie. Red. H. B u ³ h a k. Warszawa 1994.
G i e r o w s k i J.A.: Konfederacje a postawa polityczna szlachty. W: Dzieje kultury poli-
tycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977.
G i e r o w s k i J.A.: Problematyka ba³tycka w polityce Augusta II Sasa. W: Sfera ba³tyc-
ka w XVI—XVIII wieku. Polityka — Spo³eczeñstwo — Gospodarka. Red. J. Tr z o -
s k a. Gdañsk 1983.
G i e r o w s k i J.A.: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski jako polityk. W: Stanis³aw Hera-
kliusz Lubomirski. Pisarz-polityk-mecenas. Red. W. R o s z k o w s k a. Wroc³aw—
Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1982.
G i e r o w s k i J.A.: Traktat przyjaŸni Polski z Francj¹ w 1714 roku. Warszawa 1965.
G i e r o w s k i J.A., L e s z c z y ñ s k i J.: Dyplomacja polska za Sasów. W: Polska s³u¿-
ba dyplomatyczna XVI—XVIII wieku. Red. Z. W ó j c i k. Warszawa 1966.
G l a b i s z e w s k i P.: Franciszek Radzewski wielkopolski dzia³acz szlachecki i pisarz po-
lityczny czasów saskich. Poznañ 1999.
G o r a l s k i Z.: Zur Kandydatur des bayerischen Kurfürsten Maximilian Emanuel für die
polnische Krone (1696—1697). Sonderdruck aus „Zeitschrift für bayerische Lan-
desgeschichte”. Bd. 34, H. 1.
G o u b e r t P.: Louis XIV et vingt millions de Françaises. Paris 1966.
G r è c e M. de: Louis XIV. L’envers du soleil. Paris 1984.
G r o t h A.: Rozwój floty i ¿eglugi gdañskiej w latach 1660—1700. Gdañsk 1974.
G r z y b o w s k i S.: Czy brak rz¹dów arystokratycznych zgubi³ Polskê? W: W³adza i pre-
sti¿. Magnateria Rzeczpospolitej w XVI—XVIII wieku. Red. J. U r w a n o w i c z.
Bia³ystok 2003.
G r z y b o w s k i S.: Henryk Walezy. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—
£ódŸ 1985.
G r z y b o w s k i S.: Pretendenci i górale. Warszawa 1971.
G u t h P.: Mazarin. Paris 1972.
H a l l C.: Sweet home. W: Historia ¿ycia prywatnego. T. 4: Od rewolucji francuskiej do
I wojny œwiatowej. Red. M. P e r r o t. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1999.
H a l d a n e C.: Pani de Maintenon, niekoronowana królowa Francji. Przek³. M. B o d u -
s z y ñ s k a - B o r o w i k o w a. Warszawa 1974.
H a n c z e w s k i P.: Amatorzy i zawodowcy. Edukacja dyplomaty w XVIII wieku. W: Miê-
dzy barokiem a oœwieceniem. Edukacja, wykszta³cenie, wiedza. Red. S. A c h r e m -
c z y k. Olsztyn 2005.

204
Historia dyplomacji do 1871 r. T. 1. Oprac. S.V. B a c h r u š y n. Warszawa 1973.
Historia dyplomacji polskiej. T. 2: 1572—1795. Red. Z. W ó j c i k. Warszawa 1982.
Historia Gdañska. Red. E. C i e œ l a k. T. 3: 1655—1793. Gdañsk 1993.
H o f f m a n K.B.: Historia reform politycznych w dawnej Polsce. Warszawa 1988.
H o f f m a n K.B.: Historia upadku dynastii Sobieskich z nowych dokumentów. „Gazeta
Polska” 1862, nr 258.
H o w a r d M.: Wojna w dziejach Europy. Przek³. E. R y b o w s k i. Wroc³aw—Warsza-
wa—Kraków 1990.
I n g r a o C.W.: The Habsburgs Monarchy 1618—1815. Cambridge 1994.
Istorija Polšy. Red. V.D. K o r o l j u k, I.C. M i l l e r, P.N. Tr e t i a k o v. Moskva 1954.
J a r o c h o w s k i K.: Dwór saski w trzechsetlecie po traktacie altransztadzkim. W: Roz-
prawy historyczno-krytyczne. Poznañ 1889.
J a r o c h o w s k i K.: Dzieje panowania Augusta II. Od œmierci Jana III do chwili wst¹-
pienia Karola XII na ziemiê polsk¹. Poznañ 1856.
J a s t r z ê b s k a E.: Maria Kazimiera wobec kandydatury syna Jakuba podczas bezkróle-
wia w œwietle depesz ambasadora Polignaca (1696—1697). W: Ród Sobieskich. Ma-
teria³y z sesji z okazji 350 rocznicy urodzin Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i -
j o w s k i. Wroc³aw1980.
J a w o r s k a K.: Etos spo³eczeñstwa polskiego doby saskiej w œwietle ówczesnych kazañ.
Legnica 1999.
J o n a s s o n G.: Polska i Szwecja za czasów Jana III Sobieskiego. „Sobótka” 1980, z. 2.
J o n s a c P.: ¯ycie Stanis³awa Jab³onowskiego kasztelana krakowskiego, hetmana wielkiego
koronnego. T. 3. Poznañ 1868.
J u è a s M.: Unia polsko-litewska. Przek³. A. F i r e w i c z. Toruñ 2003.
K a c z m a r c z y k Z.: Oligarchia magnacka w Polsce jako forma polityczna pañstwa. W:
Pamiêtnik VIII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Krakowie, 14—17.09.
1958. Warszawa 1958,
K a l l a s M.: Historia ustroju Polski X—XX wiek. Warszawa 1996.
K a m e n H.: M¹¿ stanu. W: Cz³owiek baroku. Red. R. V i l l a r i. Przek³. B. B i e l a ñ -
s k a, M. G u r g u l, M. Wo Ÿ n i a k. Warszawa 2001.
K a m i e ñ s k i A.: Polska a Brandenburgia-Prusy w drugiej po³owie XVII wieku. Dzieje
polityczne. Poznañ 2002.
K a m i ñ s k i A.: Zagadka rosyjskiej bezczynnoœci w trakcie bezkrólewia po œmierci Sobie-
skiego. „Sobótka” 1982, z. 3—4.
K a w e c k i R.: Kardyna³ Micha³ Stefan Radziejowski (1645—1705). Opole 2005.
K a Ÿ m i e r c z y k A.: Sejm grodzieñski, 31 grudnia 1692—11 lutego 1693 r. „Studia
Historyczne” 1980, R. 33, z. 1.
K e r s t e n A.: Problem w³adzy w Rzeczpospolitej czasu Wazów. W: O naprawê Rzeczpo-
spolitej XVII—XVIII wieku. Prace ofiarowane W³adys³awowi Czapliñskiemu w 60
rocznicê urodzin. Warszawa 1965.
K ê d z i e r s k i J.: Dzieje Anglii 1485—1959. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—
Gdañsk—£ódŸ 1986.
K i e r e œ Z.: Szlachta i magnateria Rzeczypospolitej wobec Francji w latach 1573—1660.
Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1985.
K ³ a c z e w s k i W.: Abdykacja Jana Kazimierza. Spo³eczeñstwo szlacheckie wobec kryzysu
politycznego lat 1667—1668. Lublin 1993.

205
K o ³ o d z i e j c z y k D.: Podole pod panowaniem tureckim. Ejalet kamieniecki 1672—
1699. Warszawa 1994.
K o m a s z y ñ s k i M.: Akcja eskadry francuskiej admira³a Barta przeciw ¿aglowcom
gdañskim w 1697 roku. W: Studia gdañsko-pomorskie. Red. E. C i e œ l a k. Gdañsk
1964.
K o m a s z y ñ s k i M.: Die Kandidatur des bayerischen Kurfürsten Maximilian Emanu-
el im polnischen Thronfolgestreit. „Zeitschrift für bayerische Landesgeschichte”,
Bd. 53, H. 2, 1990.
K o m a s z y ñ s k i M.: Die Rivalitätat zwischen Habsburgern und Bourbonen am polni-
schen Hof im 17. Jahrhundert. W: „Österreichische Osthefte”, J. 32. Wien 1990.
K o m a s z y ñ s k i M.: Jan III Sobieski a Ba³tyk. Gdañsk 1983.
K o m a s z y ñ s k i M.: Ksiêcia Contiego niefortunna wyprawa po koronê Sobieskiego.
Warszawa 1971.
K o m a s z y ñ s k i M.: La cour de Jean III Sobieski aux yeux des Français (1674—1696).
W: Les expressions de l’identité sociale en Europe depuis la Renaissance. Actes du IV
Colloque Poznañ—Strasbourg, 17—19.09.1985. Poznañ 1990, s. 39—47.
K o m a s z y ñ s k i M.: La diplomazia francese e la possibilità di una pace polono-turca.
In: Est-Europa. Udine 1986.
K o m a s z y ñ s k i M.: La Pologne dans les plans économique de la cour de France (du XVIe
au XVIII siècles). W: „Studia Historiae Oeconomiae” 1967, T. 2. Poznañ 1968.
K o m a s z y ñ s k i M.: Les blés polonais sur les marchés de la France féodale. W: „Stu-
dia Historiae Oeconomiae” 1968, T. 3. Poznañ 1969.
K o m a s z y ñ s k i M.: Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska królowa Polski (1641—
1716). Kraków 1983.
K o m a s z y ñ s k i M.: Perypetie portretu Marii Kazimiery pêdzla F. Desportesa podczas
bezkrólewia po zgonie Jana III. „Biuletyn Historii Sztuki”, R. 33, nr 2. Warszawa
1971.
K o m a s z y ñ s k i M.: Polska w polityce gospodarczej Wersalu (1661—1715). Wroc³aw
1968.
K o m a s z y ñ s k i M.: Stosunki handlowe miêdzy Francj¹ a Rzecz¹pospolit¹ za panowa-
nia Ludwika XIV. Katowice 1966.
K o m a s z y ñ s k i M.: Tajna misja ambasadora Jana III Sobieskiego w Brukseli (1695).
„Sobótka” 1992, z. 1—2.
K o m a s z y ñ s k i M.: Teresa Kunegunda Sobieska. Warszawa 1982.
K o m a s z y ñ s k i M.: Zabiegi królewicza Jakuba o pomoc Szwecji w walce o tron po Ja-
nie III. W: Strefa ba³tycka w XVI—XVIII wieku. Polityka — Spo³eczeñstwo — Gospo-
darka. Red. J. Tr z o s k a. Gdañsk 1983.
K o m a s z y ñ s k i M., S k r z y p i e t z A.: Z dzia³alnoœci ambasadora Wersalu na dworze
Jana III (1696 rok). W: Ojczyzna wielka i ma³a. Red. I. P a n i c. Cieszyn 1996.
K o n a r s k i K.: Polska jako przedmurze Europy wobec Wschodu. Warszawa 1918.
K o n o p c z y ñ s k i W.: Dzieje Polski nowo¿ytnej. Warszawa 1986.
K o n o p c z y ñ s k i W.: Liberum veto. Studium porównawczo-historyczne. Kraków 2002.
K o p c z y ñ s k i M.: Dania i Szwecja czyli pañstwa militarne. W: Rzeczpospolita — Eu-
ropa XVI—XVIII wiek. Próba konfrontacji. Red. M. K o p c z y ñ s k i, W. Ty g i e l -
s k i. Warszawa 1999.

206
K o p e c z i B.: La France et Hongrie au debut du XVIIIe siècle. Budapest 1971.
K o r o l u k W.D.: Polska i Rosja a wojna pó³nocna. Warszawa 1954.
K o r y t k o w s k i J.: Arcybiskupi gnieŸnieñscy, prymasowie i metropolici polscy od roku
1000 a¿ do roku 1821. Poznañ 1891.
K o s m a n M.: Miêdzy o³tarzem a tronem. Poczet prymasów polskich. Poznañ 2000.
K o t S.: Rzeczpospolita Polska w literaturze politycznej Zachodu. Kraków 1919.
K r a c i k J.: Relikwie. Kraków 2002.
Król Jan III Sobieski i jego epoka. Red. J. P ³ o c h a. Warszawa 1986.
K r a u s h a r A.: Klejnoty koronne polskie. Lwów 1896.
K r i e g s e i s e n W.: Samorz¹d szlachecki w Ma³opolsce w latach 1669—1717. Warsza-
wa 1989.
K r i e g s e i s e n W.: Sejm Rzeczpospolitej szlacheckiej (do 1763 roku). Warszawa 1995.
K r i e g s e i s e n W.: Sejmiki Rzeczpospolitej szlacheckiej W XVII i XVIII wieku. Warsza-
wa 1991.
K u c h o w i c z Z.: Obyczaje staropolskie XVII—XVIII wiek. £ódŸ 1975.
K u r c z e w s k i J.: Biskupstwo wileñskie. Wilno 1912.
K u r e k J.: Czasy saskie — których nie by³o. W: Kultura polityczna w Polsce. Mity i fak-
ty. Red. M. K o s m a n. Poznañ 1999.
K u t r z e b a S.: Koronacje królów i królowych w Polsce. Warszawa 1918.
L a F o r c e D. de: Le grand Conti. Paris 1922.
L e s z c z y ñ s k i J.: Siedemnastowieczne sejmiki a kultura polityczna szlachty. W: Dzie-
je kultury politycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977.
L i b i s z o w s k a Z.: Certains aspects des rapports entre la France et la Pologne au XVIIe
siècles. Warszawa 1964.
L i b i s z o w s k a Z.: Król S³oñce i jego czasy. Warszawa 1968.
L i b i s z o w s k a Z.: Les Français en Pologne au XVIIe siècle. „Acta Universitatis Lo-
dziensis. Folia Literaria 33”. 1992.
L i b i s z o w s k a Z.: ¯ona dwóch Wazów. Warszawa 1963.
L i n k - L e n c z o w s k i A.: Sieniawscy i Sobiescy po œmierci Jana III. W: Studia z dzie-
jów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1984.
L i p s k i A.: Przesz³oœæ Europy Zachodniej w opiniach szlacheckich pierwszej po³owy
XVII wieku. W: Kultura, polityka, dyplomacja. Studia ofiarowane profesorowi Jare-
mie Maciszewskiemu w 60 rocznicê jego urodzin. Red. A. B a r t n i c k i, J. D z i ê -
g i e l e w s k i, I. I g n a t o w i c z, J. Ta t e r n i c k i, J.R. S z a f l i k, M. Wa w r y -
k o w a. Warszawa 1990.
L i v e t G.: L’équilibre européen de la fin du XVe à la fin du VIIIe siècle. „Presse Univer-
sitaires de France” 1976.
£ a p t o s J.: Historia Belgii. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1995.
£ o z i ñ s k i W.: ¯ycie polskie w dawnych wiekach. Warszawa 2006.
M a g d z i a r z W.S.: Ksi¹¿êta i diuki XVII-wiecznej Francji. „Sobótka” 1982, z. 3—4.
M a g d z i a r z W.S.: Ludwik XIV. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 2001.
M a c i s z e w s k i J.: Kultura polityczna Polski „z³otego wieku”. W: Dzieje kultury po-
litycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977.
M a n d r o u R.: La France au XVIIe et XVIIIé siècles. Paris 1974.
M a n d r o u R.: Louis XIV en son temps 1661—1715. Paris 1978.

207
M a r k i e w i c z M.: Rady senatorskie Augusta II (1697—1733). Wroc³aw—Warsza-
wa—Kraków—Gdañsk—£ódŸ 1988.
M a t w i j o w s k i K.: Czy Sobieski zamierza³ dokonaæ absolutystycznego zamachu sta-
nu? W: Studia z dziejów epoki Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wro-
c³aw 1984.
M a t w i j o w s k i K.: Jan III Sobieski jako m¹¿ stanu. W: Ród Sobieskich. Materia³y z sesji
z okazji 350 rocznicy urodzin Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wro-
c³aw 1980.
M a t w i j o w s k i K.: Uchwalanie konstytucji w pierwszych latach panowania Jana III So-
bieskiego. W: Uchwalanie konstytucji na sejmach w XVI—XVIII wieku. Red.
S. O c h m a n n. Wroc³aw 1979.
M a t w i j o w s k i K., R o s z k o w s k a W.: Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. PSB,
T. 18. Wroc³aw 1983.
M ¹ c z a k A.: Klientela. Warszawa 1994.
M ¹ c z a k A.: Renesansowe pañstwo jako przedsiêbiorstwo. W: Studia z dziejów Rzecz-
pospolitej szlacheckiej. Red. K. M a t w i j o w s k i, Z. W ó j c i k. Wroc³aw 1988.
M ¹ c z a k A.: Pierwsza Rzeczpospolita : w³adza i przestrzeñ. W: Rzeczpospolita — Eu-
ropa XVI—XVIII wiek. Próba konfrontacji. Red. M. K o p c z y ñ s k i, W. Ty g i e l -
s k i. Warszawa 1999.
M ¹ c z a k A.: Przestrzeñ w³adzy W: Cywilizacja europejska wyk³ady i eseje. Red.
M. K o Ÿ m i ñ s k i. Warszawa 2004.
M ¹ c z a k A.: ¯ycie codzienne w podró¿ach po Europie w XVI i XVII wieku. Warsza-
wa 1978.
M e l c h i o r - B o n n e t S.: Louis et Marie-Adélaïde de Bourgogne. La vertu et la grace.
Paris 2002.
M é t h i v i e r H.: Le siècle de Louis XIV. Paris 1960.
M i c h a l s k i J.: Sarmatyzm a europeizacja Polski w XVIII wieku. W: SwojskoϾ i cudzo-
ziemszczyzna w dziejach kultury polskiej. Red. Z. S t e f a n o w s k a. Warszawa
1973.
M i c h a l s k i J.: Sejm w czasach saskich. W: Historia sejmu polskiego. Red. J. M i c h a l -
s k i. T. 1. Warszawa 1984.
M i c h a ³ o w s k a A.: Stanis³aw Antoni Szczuka — pocz¹tki kariery patrona. „Kwartal-
nik Historyczny” 1995, R. 102, z. 3—4.
M i e r z w a E.A.: Anglia i Polska w epoce Jana III Sobieskiego. £ódŸ 1988.
M i q u e l P.: Histoire de la France. Paris 1976.
M o l l a t d u J o u r d i n M.: Europa i morze. Warszawa 1995.
M o r a w s k i K.: Pierwsze kroki Augusta II w Polsce. „Przegl¹d Wspó³czesny” T. 68.
Warszawa 1939.
M u r a t I.: Colbert. Przek³. W. B i e ñ k o w s k a. Warszawa 1988.
N a h l i k S.E.: Narodziny nowoczesnej dyplomacji. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—
Gdañsk 1971.
N a m a c z y ñ s k a Z.: Kronika klêsk elementarnych w Polsce i krajach s¹siednich w la-
tach 1648—1696. Lwów 1937.
N i c o l a s L.: Historie de la marine française. Paris 1949.
N i e m o j o w s k a M.: Ostatni Stuartowie. Warszawa 1992.

208
N o w a k T.: Stanis³aw Jab³onowski. PSB. T. 10. Wroc³aw 1990.
O c h m a n n - S t a n i s z e w s k a S.: Dynastia Wazów w Polsce. Warszawa 2006.
O l e j n i k K.: Rozwój polskiej myœli wojskowej do koñca XVII wieku. Poznañ 1976.
O l e j n i k K.: Specyfika ustrojowa i spo³eczna Rzeczpospolitej a wojskowe obowi¹zki
szlachty (Szlachecki „prowincjonalizm” a szlacheckie powinnoœci wojskowe). W: Od
armii komputowej do narodowej II, Dzieje militarne Polski i jej wschodnich s¹siadów
od XVI do XX wieku. Red. M. K r o t o f i l i A. S m o l i ñ s k i. Toruñ 2005.
O l e j n i k K.: Stefan Batory 1533—1586. Warszawa 1988.
O l s z e w s k i H.: Doktryny prawno-ustrojowe czasów saskich (1697—1740). Warsza-
wa 1961.
O l s z e w s k i H.: Sejm w dawnej Rzeczpospolitej. Ustrój i idee. T. 1: Sejm Rzeczypospo-
litej doby oligarchii (1652—1763): Prawo-praktyka-teoria-programy. Poznañ 2002.
O l s z e w s k i H.: Sejm w dawnej Rzeczpospolitej. Ustrój i idee. T. 2: Studia i rozprawy.
Poznañ 2002.
O m a n C.: Mary of Modena. Bungay 1962.
O p p e n h e i m e r W.: Eugeniusz ksi¹¿ê sabaudzki. Przek³. A. M a r c i n e k. Warsza-
wa 1997.
O r d e s s o n S.: Karl XII. W: Car Piotr I i król Karol XII. Ed. S. O r d e s s o n. Przek³.
A. M a r c i n e k. Moskwa 1999.
O r s z u l i k S.: Kandydatura elektora bawarskiego Maksymiliana III Emanuela do koro-
ny polskiej po œmierci Jana III. „Sobótka” 1974, z. 2.
P a r k e r G.: ¯o³nierz. W: Cz³owiek baroku. Red. R. V i l l a r i. Warszawa 2001.
P a r t n e r P.: Wojownicy boga. Warszawa 2000.
P a u l P.: Le cardinal Melchior de Polignac (1661—1741). Paris 1922.
P a w i ñ s k i A.: Rz¹dy sejmikowe w Polsce 1572—1795 na tle stosunków województw
kujawskich. Warszawa 1978.
P e r d e n i a J.: Stanowisko Rosji wobec prawobrze¿nej Ukrainy w pierwszych latach wojny
pó³nocnej. „Rocznik Dydaktyczny WSP Kraków” 1967, z. 26.
P e r r a u l t G.: Sekret królewski. T. 1: Polskie szaleñstwo. Przek³. A. i K. C h o i ñ s c y.
Warszawa 1997.
P e r r o t M.: Wczeœniej i gdzie indziej. W: Historia ¿ycia prywatnego. T. 4: Od rewolu-
cji francuskiej do I wojny œwiatowej. Red. M. P e r r o t. Wroc³aw—Warszaw—Kra-
ków 1999.
P e t i t f i l s J.-C.: Louis XIV. Paris 2002.
P i w a r s k i K.: Das Interregnum 1696/1697 in Polen und die politische Lage in Euro-
pa. In: Um die polnische Krone. Sachsen und Polen während des Nordisches Krieges
1700—1721. Hrsg. J. K a l i s c h, J. G i e r o w s k i. Berlin 1962.
P i w a r s k i K.: Die Vermittlungsversuche Johannes III Sobieski In dem Krieg Ludiwgs
XIV mit der Zweiten Koalition. In: VIII Congrès International des sciences histori-
ques. Zurich 1938.
P i w a r s k i K.: Dzieje Gdañska w zarysie. Gdañsk—Bydgoszcz—Szczecin 1946.
P i w a r s k i K.: Dzieje polityczne Prus Wschodnich (1621—1772). Gdynia 1938.
P i w a r s k i K.: Hieronim Lubomirski hetman wielki koronny. Kraków 1929.
P i w a r s k i K.: Jan III Sobieski wobec spraw ba³tyckich w latach 1693—1694. Gdañsk
1934.
P i w a r s k i K.: Królewicz Jakub Sobieski w O³awie. Kraków 1939.

14 Francuskie... 209
P i w a r s k i K.: Miêdzy Francj¹ a Austri¹. Z dziejów polityki Jana III Sobieskiego w la-
tach 1687—1690. Kraków 1933.
P i w a r s k i K.: Opozycja litewska pod koniec XVII wieku. W: Pamiêtnik V Powszechne-
go Zjazdu Historyków Polskich w Warszawie. Lwów 1930.
P i w a r s k i K.: Os³abienie znaczenia miêdzynarodowego Rzeczpospolitej w drugiej po-
³owie XVII wieku. W: Roczniki historyczne. Ksiêga pami¹tkowa w stulecie Poznañskie-
go Towarzystwa Przyjació³ Nauk. R. 22. Poznañ 1957.
P i w a r s k i K.: Polityka ba³tycka Jana III w latach 1675—1679. W: Ksiêga pami¹tkowa
ku czci Wac³awa Sobieskiego. T. 1. Kraków 1932.
P i w a r s k i K.: Pomys³y odzyskania Œl¹ska za Jana III Sobieskiego. Katowice 1938.
P i w a r s k i K.: Sprawa poœrednictwa tatarskiego w wojnie polsko-tureckiej (1692—1693).
W: Studia Historica w 35-lecie pracy naukowej Henryka £owmiañskiego. Warszawa
1958.
P i w a r s k i K.: Œl¹sk a Polska za Jana III Sobieskiego. Cieszyn 1929.
P l a t a n i a G.: Gli ultimi Sobieski à Roma. Roma 1989.
P l a t a n i a G.: Un nunzio straordinario viaggio nelle Polonia di fine XVII secolo. Fabrizo
Paolucci e la pontificcia al tempo di Augusto Wettin. W: „Zeszyty Naukowe Uni-
wersytetu Jagielloñskiego”. Z. 110. Kraków 1994.
P o d h o r o d e c k i L.: Chanat krymski i jego stosunki z Polsk¹ w XV—XVII wieku. War-
szawa 1987.
P o p i o ³ e k B.: Królowa bez korony. Studium z ¿ycia El¿biety z Lubomirskich Sieniaw-
skiej ok. 1669—1729. Kraków 1996.
P o r a z i ñ s k i J.: Pocz¹tki dzia³alnoœci Micha³a Stefana Radziejowskiego — próba inter-
pretacji przebiegu kariery i kszta³tuj¹cych j¹ czynników. W: Studia z dziejów epoki
Jana III Sobieskiego. Red. K. M a t w i j o w s k i. Wroc³aw 1984.
P o r a z i ñ s k i J.: Rzeczpospolita „porz¹dna” konfederacje generalne czasów Augusta II
jako alternatywa anarchii wewnêtrznej. „Sobótka” 1982, z. 2.
P r z y b o œ K.: Podworskie i opozycyjne stanowisko pos³ów krakowskich w latach 1648—
1696. W: Uchwalanie konstytucji na sejmach w XVI—XVIII wieku. Red. S. O c h -
m a n n. Wroc³aw 1979.
R a c h u b a A.: Benedykt Sapieha. PSB. T. 34. Wroc³aw—Warszawa 1993.
R a c h u b a A.: Hegemonia Sapiehów na Litwie jako przejaw skrajnej dominacji magna-
terii w ¿yciu kraju. W: W³adza i presti¿. Magnateria Rzeczpospolitej w XVI—XVIII
wieku. Red. J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003.
R a c h u b a A.: Litwa wobec projektu zwo³ania sejmu konnego w 1695 roku i walki Sa-
piehów z biskupem Brzostowskim. „Zapiski Historyczne” 1986, T. 51, z. 1.
R a c h u b a A.: Micha³ Radziejowski. PSB. T. 30. Kraków—Wroc³aw 1987.
R o n i k i e r J.: Hetman Adam Sieniawski i jego regimentarze. Studium z historii mental-
noœci szlachty polskiej 1706—1709. Kraków 1992.
R o s z k o w s k a W.: O³awa królewiczów Sobieskich. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—
Gdañsk—£ódŸ 1984.
R o ¿ e k M.: Polskie koronacje i korony. Kraków 1987.
R o ¿ e k M.: Tajemnice insygniów królewskich. Kraków 1985.
R u d z k i E.: „Pani dumna nies³ychanie i rz¹dziocha wielka” (El¿bieta z Lubomirskich
Sieniawska. Pani Krakowska). W: E. R u d z k i: Damy polskie XVIII wieku. Warsza-
wa 1997.

210
R u s s o c k i S.: Uwagi o kulturze politycznej Polski XVI—XVII wieku. W: Dzieje kul-
tury politycznej w Polsce. Red. J.A. G i e r o w s k i. Warszawa 1977.
R u t k o w s k i H.: Zasady i praktyka obierania królów polskich W: Elekcje królów pol-
skich w Warszawie na Woli 1575—1764. Upamiêtnienie pola elekcyjnego w 400-le-
cia sto³ecznoœci Warszawy. Red. M. Ta r c z y ñ s k i. Warszawa 1997.
R y k a c z e w s k i E.: Mo¿now³adztwo polskie na tle dziejów. T. 1. Kraków 1914.
S a g n a c P., S a i n t - L é g e r A. de: Louis XIV (1661—1715). Paris 1949.
S a i n t - L e g e r A. de, S a g n a c P.: La preponderance françaises Louis XIV (1661—
1715). Paris 1946.
S a j k o w s k i A.: Barok. Warszawa 1972.
S a j k o w s k i A.: Staropolska mi³oœæ. Poznañ 1981.
S a l m o n o w i c z S.: Prusy. Dzieje pañstwa i spo³eczeñstwa. Warszawa 1998.
S a l m o n o w i c z S.: Zwi¹zki polsko-niemieckie 1697/1701—1763. W: Polacy i Niem-
cy wobec siebie. Postawy, opinie, stereotypy (1697—1815): próba zarysu. Olsztyn
1993.
S c h m i d t H.: Kurfirst Karl Philips von der Pfalz als Reichsfürst. Mannheim 1963.
S c h u y l e r E.: Peter the Great, Emepror of Russia. T. 1. New York 1967.
S e r c z y k W.A.: Piotr I Wielki. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1977.
S e r c z y k W.A.: Po³tawa 1709. Warszawa 1982.
S e r w a ñ s k i M.: Francja wobec Polski w dobie wojny trzydziestoletniej (1618—1648).
Poznañ 1986.
S e r w a ñ s k i M.: Henryk III Walezy w Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach
1566—1576. Kraków 1976.
S e r w a ñ s k i M.: Kszta³towanie siê stronnictwa profrancuskiego na dworze polskim
w wiekach XVI i XVII. W: Dwór a kraj miêdzy centrum a peryferiami w³adzy. Red.
R. S k o w r o n. Kraków 2003.
S e r w a ñ s k i M.: L’identité sociale de la noblesse et la politique exterieure du roi de Po-
logne au XVIIe siècle. Un element de l’activité anti-Habsbourg de la France. In: Les
expressions de l’identité sociale en Europe depuis la Renaissance. Actes de Colloque
Poznañ-Strasbourg, 17—19.10.1995. Red. M. S e r w a ñ s k i. Poznañ 1990.
S e r w a ñ s k i M.: Pañstwa bloku antyhabsburskiego wobec Rzeczpospolitej w okresie woj-
ny trzydziestoletniej. W: Wojna trzydziestoletnia (1618—1648) na ziemiach nad-
odrzañskich. Red. K. B a r t k i e w i c z. Zielona Góra 1993.
S e r w a ñ s k i M.: Polityka Francji wobec Rzeszy w dobie starañ o elekcjê Walezego w Pol-
sce. W: „Studia Historica Slavo-Germanica”. T. 5. Poznañ 1976.
S e r w a ñ s k i M.: Quelques aspects de la consiensce national dans l’ancienne Républi-
que de Pologne. La noblesse polonaise envers la civilisations française au XVIIe siècle.
In: Développment de la consciensce nationale en Europe centrale de XVIe au XXe siècle.
Actes du Colloque polono-français, Poznañ, les 6—7.04.1981. Red. J. P a j e w s k i,
M. S e r w a ñ s k i. Poznañ 1982.
S e r w a ñ s k i M.: Znajomoœæ ustroju i pañstwa francuskiego w Polsce w XVII wieku. W:
Polska — Niemcy — Europa — studia z dziejów myœli politycznej i stosunków miê-
dzynarodowych. Red. A. C z u b i ñ s k i. Poznañ 1977.
S i e l i c k i F.: Podró¿ Borysa Szeremietiewa przez Polsk¹ i Austriê do Rzymu oraz na Maltê
1697—1698. Z dziejów kontaktów kulturalnych Rusi moskiewskiej z Polsk¹ i Zacho-
dem. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1975.

14* 211
S i e r z p u t o w s k i T.: Pierwsza próba reformy politycznej w Polsce. Warszawa 1905.
S k r z y p i e t z A.: Bezkrólewie po œmierci Jana III Sobieskiego w narracji ambasadora fran-
cuskiego Melchiora de Polignac. W: Narracje — (Auto)biografia — Etyka. Red.
L. K o c h a n o w i c z, R. N a h o r n y, R. W ³ o d a r c z y k. Wroc³aw 2005.
S k r z y p i e t z A.: Damy polskie wobec kandydatury ksiêcia Conti podczas elekcji w 1697
roku. W: Dyplomacja, polityka, prawo. Ksiêga ofiarowana profesorowi Henrykowi Ko-
cójowi w siedemdziesi¹t¹ rocznicê urodzin. Red. I. P a n i c. Katowice 2001.
S k r z y p i e t z A.: Maria Kazimiera wobec elekcji po zgonie Jana III. W: Z dziejów XVII
i XVIII wieku. Red. J. K w a k. Katowice 1997.
S k r z y p i e t z A.: Portret kandydata do tronu polskiego w pismach politycznych z lat
1696/1697. W: Hominem quaerere. Cz³owiek w Ÿródle historycznym. Red. S. R o s i k,
P. W i s z e w s k i. Wroc³aw 2008.
S k r z y p i e t z A.: Potoccy wobec stronnictwa francuskiego u schy³ku panowania Jana III
Sobieskiego i po jego œmierci. W: Ród Potockich w odmêcie historii (XVII—XX w.).
Red. Z. J a n e c z e k. Katowice 2007.
S k r z y p i e t z A.: Sapiehowie wobec elekcji ksiêcia Conti (1697). W: Sapiehowie epoki
Kodnia i Krasiczyna. Red. K. S t ê p n i k. Lublin 2007.
S k r z y p i e t z A.: Szlachta wobec zagro¿eñ militarnych bezkrólewia po Janie III Sobie-
skim. W: Od armii komputowej do narodowej II. Dzieje militarne Polski i jej wschod-
nich s¹siadów od XVI do XX wieku. Red. M. K r o t o f i l i A. S m o l i ñ s k i. To-
ruñ 2005.
S k r z y p i e t z A.: Wizja Francji i rz¹dów francuskich w Polsce w literaturze politycz-
nej bezkrólewia po œmierci Jana III Sobieskiego. W: Staropolski ogl¹d œwiata. Red.
B. R o k, F. Wo l a ñ s k i. Wroc³aw 2004.
S k r z y p i e t z A.: Zabiegi pos³a francuskiego o odrêbny pokój polsko-turecki w latach
1693—1697. W: „Balcanica Posnaniensa”. Poznañ 2003.
S l i e s o r i ũ n a s G.: Walka stronnictw w przededniu i podczas wojny domowej na Li-
twie XVII/XVIII wieku. W: W³adza i presti¿. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI—
XVIII wieku. Red. J. U r w a n o w i c z. Bia³ystok 2003.
S m o l a r s k i M.: Dawna Polska w opiniach cudzoziemców. Warszawa 1958.
S t a n e k W.: Konfederacje generalne koronne w XVIII wieku. Toruñ 1991.
S t a n e k W.: Dawna Polska w opiniach podró¿ników. Lwów—Warszawa 1936.
S o b i e s k i W.: Dzieje Polski. T. 1: Do 1696. Warszawa 1923.
S o b i e s k i W.: Polska a hugonoci po nocy œw. Bart³omieja. Kraków 1910.
S o b o c i ñ s k i W.: Pakta konwenta. Studium z historii prawa polskiego. Kraków 1939.
S t a s z e w s k i J.: August II. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1998
S t a s z e w s k i J.: Elekcja 1697 roku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ w kraj
kwitn¹cy...” Szkice i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997.
S t a s z e w s k i J.: Kultura polska w kryzysie XVIII wieku. W: Tryumfy i pora¿ki. Stu-
dia z dziejów kultury polskiej XVI—XVIII wieku. Red. M. B o g u c k a. Warszawa
1989.
S t a s z e w s k i J.: Miêdzy Wiedniem i Petersburgiem. Uwagi na temat miêdzynarodowego
po³o¿enia Rzeczpospolitej w XVII i XVIII wieku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê
przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997.
S t a s z e w s k i J.: O miejsce w Europie. Stosunki Polski i Saksonii z Francj¹ na prze³o-
mie XVII i XVIII wieku. Warszawa 1973.

212
S t a s z e w s k i J.: „Postanowienie wileñskie” z 1701 i jego wp³yw na uniê polsko-litew-
sk¹ w czasach saskich. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹-
cy...” Szkice i studia z czasów saskich. Olsztyn 1997.
S t a s z e w s k i J.: Rokowania Krzysztofa D. Bose z „wielkim poselstwem” jesieni¹ 1697
roku. W: J. S t a s z e w s k i: „Jak Polskê przemieniæ w kraj kwitn¹cy...” Szkice i stu-
dia z czasów saskich. Olsztyn 1997.
S t a s z e w s k i J.: W zasiêgu europejskiej polityki Francji (od po³owy XVII. do po³. XVIII
stulecia). W: Polska — Francja. Dziesiêæ wieków zwi¹zków politycznych, kulturalnych
i gospodarczych. Red. A. To m c z a k. Warszawa 1983.
S t o l i c k i J.: Koncepcje wzmocnienia w³adzy królewskiej w drugiej po³owie XVII. W:
Dwór a kraj miêdzy centrum a peryferiami w³adzy. Red. R. S k o w r o n. Kraków
2003.
S y r o k o m l a W.: Dwie koronacje Sasów Augusta II i Augusta III królów polskich. Wil-
no 1854.
Ta r g o s z K.: Jan III Sobieski mecenasem sztuk i nauk. Wroc³aw—Warszawa—Kraków
1991.
Ta r g o s z K.: Relacja ksiêdza F.D.S. (próba rozszyfrowania autorstwa). „Kwartalnik Hi-
storii Nauki i Techniki” 1997, R. 42, nr 3—4.
Ta r g o s z K.: Sawantki w Polsce XVII wieku. Aspiracje intelektualne kobiet ze œrodowisk
magnackich. Warszawa 1997.
Ta r g o s z K.: Uczony dwór Ludwiki Marii Gonzagi (1646—1667). Z dziejów stosun-
ków naukowych. Wroc³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1975.
Ta z b i r J.: Francuskie wojny religijne w oczach Polaków. W: O nowo¿ytnej Europie. Prace
ofiarowane J.A. Gierowskiemu w 60 rocznicê urodzin. Red. K. M a t w i j o w s k i.
Wroc³aw 1982.
Ta z b i r J.: Myœl polska w nowo¿ytnej kulturze europejskiej. Warszawa 1986.
Ta z b i r J.: Obraz heretyka i diab³a w katolickiej propagandzie XVI—XVII wieku. „Kwar-
talnik Historyczny” R. 88, z. 4.
Ta z b i r J.: Okrucieñstwo w nowo¿ytnej Europie. Warszawa 1999.
Ta z b i r J.: Polskie przedmurze chrzeœcijañskiej Europy — mity i rzeczywistoœæ historycz-
na. Warszawa 1987.
Ta z b i r J.: Rzeczpospolita i œwiat. Studia i szkice z dziejów kultury XVII wieku. Wro-
c³aw—Warszawa—Kraków—Gdañsk 1971.
Ta z b i r J.: Stosunek do obcych w dobie baroku. W: SwojskoϾ i cudzoziemszczyzna w dzie-
jach kultury polskiej. Warszawa 1973.
Ta z b i r J.: Ze studiów nad ksenofobi¹ w Polsce w dobie póŸnego renesansu. „Przegl¹d
Historyczny” 1957, T. 48, z. 4.
Ta z b i r J.: Wzorce osobowe szlachty polskiej w XVII wieku. „Kwartalnik Historycz-
ny” 1976, R. 83, z. 4.
Ta z b i r J.: Znaczenie XVII wieku w procesie unarodowienia polskiego katolicyzmu. W:
Pamiêtnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Warszawa 1968.
To p i n M.: L’Europe et les Bourbons sous Louis XIV. Paris 1868.
To p o l s k a M.B.: Polacy w Wielkim Ksiêstwie Litewskim w XVI—XVIII wieku. W: „Li-
thuano-Slavica Posnaniensa”, Studia Historica II. Poznañ 1987.
To p o l s k i J.: Gospodarka polska a europejska w XVI—XVIII wieku. Poznañ 1977.
Tr e v e l y a n G.M.: Historia Anglii. Przek³. A. D ê b n i c k i. Warszawa 1963.

213
T r e v e l y a n G.M.: Historia spo³eczna Anglii. Od Chaucera do Wiktorii. Przek³.
A. K l i m o w i c z. Warszawa 1961.
Tr o y a t H.: Piotr Wielki — geniusz i szaleñstwo. Warszawa 2005.
Tu ñ o n d e L a r a M a n u e l, V a l d e o n B a r u q u e J., O r t i z A.D.: Historia
Hiszpanii. Przek³. S. J ê d r u s i a k. Kraków 1998.
Tu r n a u I.: Ubiór narodowy w dawnej Rzeczypospolitej. Warszawa 1991.
U j m a M.: Latyfundium Jana Sobieskiego 1652—1696. Opole 2005.
U r b a n o w i c z D.: Z problematyki obrad sejmiku nowogródzkiego w czasach Jana III
Sobieskiego. W: Z badañ nad RP w czasach nowo¿ytnych. Red. K. M a t w i j o w s k i.
Wroc³aw 2001.
Wa g n e r M.: Stanis³aw Jan Jab³onowski. W: Hetmani Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Warszawa 1995.
Wa g n e r M.: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 1 i 2. Siedl-
ce 1997.
Wa g n e r M.: Stanis³aw Jab³onowski (1634—1702) polityk i dowódca. Cz. 3 i 4. Siedl-
ce 1997.
Wa g n e r M.: Towarzysze broni Jana Sobieskiego. W: Jan Sobieski — wódz I polityk
(1629—1696) w trzechsetn¹ rocznicê œmierci. Red. J. Wo j t a s i k. Siedlce 1997.
Wa l e w s k i A.: Dzieje bezkrólewia po skonie Jana III. Kraków 1874.
Wa l i s z e w s k i K.: Polsko-francuskie stosunki w XVII wieku 1644—1667. Kraków
1889.
War, Diplomacy and Imperialism. Ed. G. S y m c o x. Pensylvania 1974.
Wa s i l e w s k i T.: Ostatni Waza na polskim tronie. Katowice 1984.
Wa s i l e w s k i T.: Walka o zrównanie praw szlachty litewskiej z koronn¹ od unii lubel-
skiej do pocz¹tku XVIII wieku. „Zapiski Historyczne” 1986, T. 51, z. 1.
Wa w r y k o w a M.: Dzieje Niemiec 1648—1789. Warszawa 1976.
W i e c z o r k i e w i c z P.P.: Historia wojen morskich. Wiek ¿agla. Londyn 1995.
W i ê c k o w s k a - M i t z n e r W.: Mi³oœæ i polityka. Warszawa 1961.
W i m m e r J.: Hieronim Lubomirski. PSB. T. 18. Wroc³aw 1983.
W i m m e r J.: Wiedeñ 1683. Warszawa 1983.
W i s n e r H.: Najjaœniejsza RP. Szkice z dziejów Polski szlacheckiej XVI—XVII wieku.
Warszawa 1978.
W i s n e r H.: Zygmunt III Waza. Warszawa 1984.
Wo j t a s i k J.: Ostatnia rozprawa zbrojna z Turkami i Tatarami w 1698 roku. „Studia
i Materia³y do Historii Wojskowoœci” 1967, T. 13, cz. 1.
Wo j t a s i k J.: Walka Augusta II z obozem kontystowsko-prymasowskim w pierwszym
roku panowania (1697—1698), „Przegl¹d Historyczny” 1969, T. 60, z. 1.
Wo j t a s i k J.: W przededniu traktatu kar³owickiego. Stosunek Rzeczpospolitej i Augu-
sta II do pokoju z Turkami. „Kwartalnik Historyczny” 1970, R. 77, z. 2.
Wo l i ñ s k i J.: Koekwacja praw na Litwie 1697 r. W: O naprawê Rzeczpospolitej XVII—
XVIII wieku. Prace ofiarowane W. Czapliñskiemu w 60 rocznicê urodzin. Warszawa
1965.
Wo ³ o s z y ñ s k i R.: Polska w opiniach Francuzów w XVIII wieku. Warszawa 1964.
W ó j c i k Z.: Epilog traktatu Grzymu³towskiego w roku 1686. W: Trudne stulecia.
Studia z dziejów XVII i XVIII wieku ofiarowane profesorowi Jerzemu Michalskiemu

214
w 70 rocznicê urodzin. Red. £. K ¹ d z i e l a, W. K r i e g s e i s e n, Z. Z i e l i ñ s k a.
Warszawa 1994.
W ó j c i k Z.: Jan III Sobieski 1629—1696. Warszawa 1994.
W ó j c i k Z.: Wiek XVII w historii stosunków polsko-rosyjskich. W: Z polskich studiów
Slawistycznych. Seria 2: Historia. Warszawa 1963.
W ó j c i k Z.: Zmiana w uk³adzie si³ politycznych w Europie Œrodkowo-Wschodniej w dru-
giej po³owie XVII wieku. „Kwartalnik Historyczny” 1960, R. 67.
W y c z a ñ s k i A.: Polska Rzeczpospolit¹ szlacheck¹. Warszawa 1965.
W y r o b i s z A.: Staropolskie wzorce rodziny i kobiety — ¿ony i matki. „Przegl¹d Hi-
storyczny”, T. 83, z. 3.
Z a j ¹ c z k o w s k i A.: G³ówne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia struk-
tury spo³ecznej. Wroc³aw—Warszawa—Kraków 1961.
Z a m o r s k i B.: Kronika pomorzañska. Lwów 1867.
Z a r z y c k i W.: Dyplomacja hetmanów w dawnej Polsce. Poznañ 1976.
Z e l l e r G.: La France et L’Allemagne depuis dix siècles. Paris 1932.
Z d z i t o w i e c k a - J a s i e ñ s k a H.: Konfederacja Baranowskiego w dobie bezkrólewia
po Janie III. „Ateneum Wileñskie”, R. 6. Wilno 1929.
Z i m o w s k i L.: Geneza i rozwój komunikacji pocztowej na ziemiach polskich. Warsza-
wa 1972.
Z u b r z y c k i D.: Kronika miasta Lwowa. Lwów 1844.
Indeks osobowy

Achremczyk Stanis³aw 30, 204 Bastard L. de 12, 53, 59, 70, 80, 81, 83, 114,
Adelajda Sabaudzka 180 115, 131, 135, 148, 158, 168, 201
Alberti Girolamo 39, 42, 46, 58, 70, 91, 118 Baszkiewicz Jan 21, 23, 24, 202
Aleksander VIII 31, 190 B¹kowska Eligia 25, 202
Amiel Olivier 25, 199 Beaujeu, kawaler de 75
André Louis 22, 108, 179, 200, 201 Bèrenger Jean 23, 202
Anna Austriaczka 41, 103 Bernard Samuel 151, 170
Argenson d’ duc 30, 198 Bernicz Augustyn 132, 133
Artamonow W.A. 160, 176, 201 Bertrand Arthur 70, 158
Arquien Henryk d’ 57, 168 Besala Jerzy 181, 202
Auerbach B 200 Bèthune François-Gaston, markiz de 32,
August II 10, 11, 16, 63, 85, 90, 96, 124, 134, 35—37
138, 141, 142, 146, 148, 152—155, 159, Bethune Maria Ludwika 134
160—167, 170—176, 178—187, 192, 194, Bidziñski Stefan 67, 74, 75, 97, 120, 149
195 Bielañska Bogumi³a 95, 205
August III 85, 129 Bieliñska Ludwika Maria 114, 117, 118
Aumale duc d’ 103, 198 Bieliñski Ludwik Kazimierz 115, 156, 173
Avaux, markiz d’ 37, 179 Bielowski Antoni 186, 199
Bieñkowska Wiera 15, 22, 103, 198, 202, 208
Bachrušyn Siergiej Vladimiroviè 28, 204 Biernat Czes³aw 39, 202
Balicki Jan 201 Bluche François 104, 105, 202
Bandtkie Jerzy S. 201 Bocheñscy Aleksander Maria 15, 104, 200
Baranowski (Bogus³aw) Piotr 135— 137, Boduszyñska-Borowikowa Maria 106, 202,
139—141 204
Baranowski Bohdan 64, 201 Bogucka Maria 24, 25, 27, 38, 46, 117, 120,
Bart Jean 39 128, 184, 201, 202, 212
Bartkiewicz Kazimierz 180, 211 Bonrepaus, markiz de 37, 38
Bartnicki Andrzej 112, 207 Borejsza Jerzy W. 125, 202
Bartoszewicz Julian 13, 14, 66, 94, 116, 118, Borowski Marcin Kazimierz 82
136, 167, 168, 179, 201 Bose Krzysztof D. 171

217
Boudet Marianna 40 Conti Maria Teresa de Bourbon 105, 110
Bourbon Ludwik, delfin 106, 108, 160 Corvisier André 203
Bourgeois Emil 179, 200 Cosnac (Gabriel-Jules) de 70, 158, 199
Boxer Charles Ralph 179, 202 Coyer Gabriel François 198
Braudel Ferdynand 23—25, 202 Czapliñski W³adys³aw 27, 50, 66, 127, 202,
Breza Wojciech Konstanty 116 203
Broel-Plater W³adys³aw 174, 201 Czartoryska Izabella 99, 117, 118
Bruczkowska Magdalena 24 Czartoryski Kazimierz 99
Brükner A.G. 93, 202 Czêœcik £ucja 13, 41, 65, 117, 118, 147, 199,
Brzostwoski Konstanty 48, 50, 137, 138 203
Buchwald-Pelcowa Paulina 172, 200
Bu³hak H. 185, 204 Dangeau, markiz de 15, 104, 105, 169, 198
Burdowicz-Nowicki J. 160, 202 Davia Antoni 152, 158, 163
D¹mbski Stanis³aw 71—73, 94, 95, 97, 123,
Carmona Michel 21, 202 125—128, 133, 134, 154, 163, 166, 167,
Caylus Marthe de 15, 103—108, 198 169, 171—173
Cedrowski Jan 150, 200 D¹mbski Zygmunt 81
Cegielski Tadeusz 185, 202 Delumeau Jean 178, 203
Charliat Pierre 28, 202 Denhoff Jan Kazimierz 78, 170
Chaunu Pierre 25, 202 Denhoff Jerzy 81, 97, 98, 173, 177
Chateauneuf, opat 130, 135, 141, 145, 147— Derna³owicz Maria 119, 203
149, 158, 160, 168, 170, 177, 182, 187, Deruga Aleksy 160, 203
192 Desportes Filip 132
Chevallier Pierre 21, 202 Dewitz Irena 112, 199
Choiñscy Alicja, Krzysztof 12, 209 Dêbnicki Antoni 213
Chomêtowski W³adys³aw 51, 63 D³ugosz Józef 127, 203
Chowaniec Czes³aw 54, 202 Dmitruk Krzysztof 122, 203
Chróœciñski Wojciech S. 95, 198 Dominguez Ortiz Antonio 207
Chrystian IV 148 Dowmont Jerzy 33
Chynczewska-Hennel Teresa 117, 202 Drozdowski Marian 145, 203
Cieœlak Edmund 38, 113, 183, 187, 202, 204, Duby Georges 25, 203
205 Dupont François 39, 45, 46, 57
Colbert Jean-Baptiste 22, 24, 104 Dworzaczek W³odzimierz 35, 113, 182, 203
Condé Henryk Juliusz 80, 104, 105—108 Dybaœ Bogus³aw 11, 185, 186, 203
Condé Ludwik III 11, 80, 102, 103, 106—108, Dzia³yñski Tomasz 115, 182
112 Dziechciñska Hanna 122, 203
Condé Ludwik II (Wielki Kondeusz) 11, Dzieduszycki Jerzy 99, 175, 198
105, 106, 108 Dziêgiel W³adys³aw 108, 203
Condé Ludwika Franciszka 106 Dziêgielewski Jan 112, 207
Conti Louis-Armand 103—105
Conti Armand 103
Conti Franciszek Ludwik 10, 11, 16, 18, 22, Eleonora von Pfalz-Neuburg 31
31, 39, 53, 59, 66, 67, 81, 82, 85, 86, 90, Erzepki Boles³aw 95, 198
98, 101, 103—112, 114—116, 118, 120, 121, Eugeniusz Sabaudzki, ksi¹¿ê 56, 67, 104,
123, 126, 128—135, 141, 142, 145, 148, 179
151, 152, 154—158, 160—162, 164—176,
178—186, 188, 190, 191, 193, 195 Fabiani Bo¿ena 121, 203
Conti Maria Anna 103—106 Farges Louis 14, 31, 200
Conti Maria Anna z Martinozzich 103 Faucher Chryzostom 12, 83, 135, 198, 203

218
Feldman Józef 203 Humiecki Stefan 92, 93, 152
Firewicz Andrzej 57, 205 H...rt T. 14, 90, 124, 200
Fontaines P.F. des 112, 119, 198
Forbin Janson 14, 36, 37, 57—59, 131, 133 Ignatowicz 112, 207
Forst de Battaglia Otto 26, 31, 37, 45, 203 Ingrao Charles W. 21, 169, 205
Forval, opat de 137 Innocenty XI 105
Fraser Antonia 22, 104, 106, 180, 203 Innocenty XII 48, 153, 158, 172, 178
Fryderyk III 150, 180
Jab³onowska Marianna 119
Galleran 169 Jab³onowski Aleksander 119
Ga³ecki Franciszek 149, 163, 183 Jab³onowski Józef A. 77, 199
Garbusiñska Danuta 117, 203 Jab³onowski Jan Stanis³aw. 35, 48, 51, 63,
Garlicki Andrzej 125, 202 82, 136, 138, 140, 145, 147, 150, 151,
Gaxotte Pierre 12, 21—24, 44, 104—106, 108, 161, 162, 181, 186, 194, 199
109, 179, 204 Jab³onowski Stanis³aw 12, 14, 34, 35, 42, 43,
Genlis Stefanie de 15, 104, 198 52, 63, 65, 66, 69, 70—72, 74—77, 79, 82,
Geoffroy A. 148, 179, 184, 187, 200 93, 94, 95, 98, 100, 113, 125, 141, 162,
Giera Janusz 151, 204 165, 174, 175, 183
Gierowski Józef A. 59, 65, 95—97, 133, 147, Jakub II Stuart 62, 82, 85, 86
157, 159, 160, 164, 174, 183, 185, 187, Jan III Sobieski 9, 10, 11, 13, 17, 18, 19, 24,
204, 207, 209, 211 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 36—56,
Gintel Jan 117, 201 59, 60—65, 67, 69, 72, 75, 77, 79, 80, 84,
Glabiszewski Przemys³aw 145, 204 87, 90, 92, 94, 96, 97, 100, 103, 104, 107,
G³ogowski Kazimierz 148 113, 117, 121, 124—126, 132, 133, 136,
G³uchowski 28 141, 148, 150, 151, 153, 158, 162, 165—
Goralski Zbigniew 134, 204 167, 174, 176, 184, 187, 189, 190, 194,
Goubert Pierre 12, 22, 204 199
Grabowski Ambro¿y 65, 70, 166, 199, 200 Jan Kazimierz 36, 77, 109, 124, 127, 128
Graff Piotr 23, 202 Janeczek Zdzis³aw 63, 113, 212
Grèce Michel de 23, 204 Janicka Barbara 12, 21, 204
Groth Andrzej 39, 204 Janicki 46, 200
Grothius Miko³aj 65 Jarochowski Kazimierz 13, 87, 152, 166,
Grudziñski Miko³aj 96 180, 200, 205
Grzybowski Stanis³aw 109, 204 Jastrzêbska El¿bieta 14, 205
Gurgul Monika 95, 205 Jaworska Kazimiera 117, 205
Gurowski Stanis³aw 162 Jezierski Franciszek S. 92, 199
Guth Paul 103, 109, 204 Jêdrusiak Szymon 207
Jolli J.G. 180, 199
Haldane Charlotte 106, 204 Jonasson Gustaf 184, 205
Hall C. 120, 204 Jonsac Paul 35, 205
Hanczewski Pawe³ 30, 204 Juèas Meèislav S. 157, 205
Helcel Antoni Zygmunt 54, 199
Henryk Walezy 109, 112, 126, 128, 178 Kaczmarczyk Zdzis³aw 96, 205
Hoffman Karol B. 32, 35, 48, 56, 96, 205 Kalisch Johannes 59, 95, 133, 164, 209
Holwell Nathaniel 151, 170 Kallas Marian 155, 176, 205
Horodyñski 95, 137, 140 Kamen Henry 95, 205
Hoverbeck Johann 150, 185 Kamieñski Andrzej 184, 185, 203, 205
Howard Michael 25, 205 Kamiñski Andrzej 160, 205

219
Karol II Stuart 44 Kukulski Leszek 104, 199
Karol II Habsburg 179 Kurczewski Jan 48, 207
Karol Lotaryñski 31, 81, 104 Kurek Jacek 171, 207
Karol XI 56, 166, 179, 184 Kutrzeba Stanis³aw 181, 207
Kawecki Roman 12, 34, 40, 48, 62, 94, 114, Kwak Jan 44, 212
153, 186, 205
KaŸmierczyk Adam 42, 205 La Bizardière M. de 14, 94, 167, 199
K¹tska Urszula 78 La Fayette Marie-Madeleine de 105, 106,
K¹tsky Marcin 65, 69, 150 112, 199
Kersten Adam 50, 205 La Force, duc de 12, 22, 31, 67, 103—105, 109,
Kêdzierski Jerzy 23, 26, 205 110, 141, 147, 181, 207
Kicki Jakub 186 Lamberg Jan Filip 133, 159
Kiereœ Zbigniew 129, 205 Lanckoroñski Franciszek 177
Kierski 147 Le Tellier 22, 108
Kitowicz Jêdrzej 129, 199 Leibniz Wilhelm Gotfried 27
Klimowicz Adam 23, 214 Leopold I 26, 159, 160, 179, 192
Kluczycki Franciszek 90, 200 Leszczyñski Józef 157, 183, 204, 207
K³aczewski Witold 109, 124, 205 Leszczyñski Rafa³ 35, 47, 76, 81, 113, 114,
Kochanowicz Leszek 14, 212 140, 145, 146, 153
Kocie³³ Micha³ 138, 176 Leszczyñski Stanis³aw 112, 113, 145, 153
Ko³odziejczyk Dariusz 33, 205 Libiszowska Zofia 98, 106, 112, 125, 207
Komaszyñski Micha³ 11, 21, 24, 25, 27—29, Link-Lenczowski Andrzej 64, 207
31, 32, 34, 37—39, 41—46, 48, 53—57, Lipski Andrzej 112, 207
61, 63, 67, 68, 70, 71, 77, 80, 83, 95, 111, Lipski Konstanty 165
115, 117, 120, 121, 132, 134, 145, 147, Livet Georges 12, 22, 187, 200, 207
151, 160, 169, 170, 174, 180—185, 187, Louvois 22
205, 206 Louvois Michel 22, 108
Konarski Kazimierz 160, 206 Lubomirska El¿bieta 78, 117, 118
Konopczyñski W³adys³aw 85, 206 Lubomirska Konstancja 40
Kopczyñski Micha³, 27, 63, 206, 208 Lubomirska Krystyna 92
Kopeczi Bela 22, 206 Lubomirska Teofila 119
Koroljuk V.D. 160, 205 Lubomirski Hieronim 12, 34, 36, 58, 60, 63,
Koroluk W.D. 27, 171, 206 64, 66, 69, 75, 76, 78, 84, 91, 98, 100, 108,
Korytkowski Jan 34, 49, 50, 113, 206 113, 114, 117, 134, 136, 137, 140—142,
Korytyñski Onufry 166 145, 149, 150, 151, 173, 174, 176, 177,
Kosman Marceli 171, 26, 207 183, 190
Koss Jan 81, 115 Lubomirski Jerzy Dominik 146
Kot Stanis³aw 127, 207 Lubomirski Józef Aleksandra 146
KoŸmiñski Maciej 88, 96 Lubomirski Józef Karol 119, 135, 165
Kracik Jan 153, 207 Lubomirski Stanis³aw Herakliusz 36, 42,
Krasiñski Jan Dobrogost 90, 173 50, 58, 63—65, 69, 75, 77, 78, 98, 117, 118,
Kraushar Aleksander 75, 89, 200, 207 122, 123, 138, 145, 146, 149—152, 166,
Kriegseisen Wojciech 133, 162, 177, 179, 207 173—175, 181, 183, 185, 194, 199
Krotofil Maciej 174, 209, 212 Ludwik Gonzaga de Nevers 127
Kryszpin Jan Hieronim 138 Ludwik von Baden 81, 104, 130, 148, 150,
Kryszpin Marcin 134 164, 184
Kuchowicz Zbigniew 129, 198, 209 Ludwik XIII 21
Kuczyñski A. 90, 201 Ludwik XIV 9, 11, 12, 14, 15, 17, 21—25, 28,
Kuczyñski Wiktor 154, 199 30—34, 37, 38, 40, 42, 44—46, 52—57, 59,

220
60, 79, 80, 82, 83, 85, 86, 100, 104—112, Meyer J. 23, 202
114—116, 124, 128, 129, 131—135, 141— Michalski Jerzy 96, 153, 208
143, 145—149, 158, 168, 170, 177—182, Micha³ Korybut Wiœniowiecki 36, 80, 126
184, 185, 187—189, 191—193, 195, Micha³owska Anna 68, 208
Ludwika Maria 77, 108, 112, 120, 162, 190 Mierzwa Edward A. 24, 25, 208
Lulewicz Henryk 156, 201 Miller Ilija Slolmonoviè 160, 205
Luxemburg, marsza³ek de 22, 106, 107 Miquel Pierre 22, 208
£aptos Józef 207 Mollat du Jourdin Michel 24, 208
Mongrillon M. de 13, 41, 65, 117—119, 132,
£aski Olbracht 123 147, 149, 150, 156, 169, 199
£oœ Wojciech 63 Monluc Jean 98
£oziñski W³adys³aw 64, 112, 207 Montespan Françoise 64
Morawski Kazimierz 11, 208
Maciszewski Jarema 147, 207 Morsztyn Andrzej 76
Magdziarz Wojciech St. 23, 105—107, 112, Motteville Franciszka de 103, 104, 194
117, 180, 207 Mroziñski Micha³ 201
Maine, ksi¹¿ê du 30, 105 Murat Ines 22, 24, 104, 208
Maintenon Françoise 104—106
Maksymilian Emanuel Wittelsbach 44, 45, Nahlik Stanis³aw E. 25, 30, 40, 187, 208
62, 67, 70, 78, 97, 104, 130—135, 192 Nahorny Rafa³ 14, 212
Ma³achowski Jan 73, 146 Namaczyñska Zofia 93, 208
Ma³achowski Stanis³aw 65, 93, 134, 162— Narbutt Justyn 165, 199
164 Neron 83
Mandrou Robert 25, 28, 203, 207 Nicolas Louis 23, 208
Marcinek Andrzej 56, 67, 209 Niemcewicz Julian U. 36, 199
Maria de Clevès 109 Niemojowska Maria 22, 23, 85, 208
Maria II Stuart 179 Niezabitowski Stanis³aw 157, 161, 163, 164,
Maria Kazimiera 9, 17—19, 25—29, 31—33, 167, 170, 200
37, 39—41, 43—46, 48—50, 52—57, 59— Nostitz Krzysztof Wac³aw 51
68, 70—72, 75, 77, 79—90, 92—97, 100— Nowak Tadeusz 35, 208
102, 104, 111, 113—115, 117, 120, 121, Nowakowski F. K. 184, 201
123—126, 129—137, 140—143, 145, 147—
149, 151, 153, 156—158, 160, 162, 168, Ochab Maria 23, 202
169, 170, 174, 181, 182, 189, 190 Ochmann-Staniszewska Stefania 36, 89,
Maria Leszczyñska 112 96, 109, 180, 181, 208, 210
Maria z Modeny 82 Odescalchi Livio 158
Markiewicz Mariusz 186, 211 Ogiñska Teofila 137
Maroszek J. 154, 199 Ogiñski Grzegorz 136, 137, 185
Matczyñski Marek 42, 47, 65, 82, 91 Olejnik Karol 76, 178, 181, 209
Matwijowski Krystyn 13, 32, 53, 64, 81, 94, Oleszewski Jan 90, 200
96, 118, 126, 153, 174, 176, 201, 203, Olszewski Henryk 11, 68, 87, 146, 149, 151,
205, 207, 208, 213, 214 153, 159, 209
Mayr Marx Christopher 45 Oman Caroly 82, 209
Mazarin Jules 41, 103, 109 Oppenheimer Wolfgang 56, 67, 104, 209
M¹czak Antoni 63, 81, 88, 96, 112, 128, 203, Ordesson Sverker 160, 209
208 Orléans diuszesa d’ 25
Melchior-Bonnet Sabine 180, 208 Orszulik Stanis³aw 73, 97, 133, 209
Méthivier Hubert 23, 104, 208 Otwinowski Erazm 13, 173, 200

221
Pajewski Janusz 120, 211 PrzeŸdziecki Aleksander 166, 200
Pallavicini Opicio 49 Przyboœ Adam 150, 159, 200, 203, 210
Panic Idzi 41, 117, 206, 212 Przyboœ Kazimierz 36, 210
Paolucci Fabrizio 46 Przyjemski W³adys³aw 162, 182
Parker G. 24, 209 Przyjemski W³adys³aw 82
Parthenay J. B. 14, 90, 124, 200
Partner P. 27, 209 Rachuba Andrzej 34, 40, 48, 79, 52, 66, 138,
Paul Pierre 12, 30, 31, 33, 46, 52, 55, 58, 170, 157, 176, 210
181, 187, 209 Raczyñski Edward 173, 200
Pawiñski Adolf 156, 209 Radomski Norbert 22, 104, 203
Perdenia Jan 175, 209 Radzewski Franciszek 145
Perkowicz 199 Radziejowski Hieronim 127
Perrault Gilles 12, 204, 209 Radziejowski Micha³ 12, 34, 40, 42, 48—51,
Perrot Michelle 120, 209 61, 62, 64—66, 68, 71—73, 75—77, 81, 88—
Petitfils Jean-Christian 12, 21, 22, 44, 209 90, 92—95, 97, 109, 114, 125, 126, 131,
Pfalz-Neuburg Jadwiga El¿bieta von 28, 136, 137, 139—141, 153, 162, 164, 167—
31, 52, 91 169, 173—175, 177, 182, 183, 186, 195
Pfalz-Neuburg Karol Filip von 31, 52, 56, Radziwi³³ Bogus³aw 52
70, 81, 184 Radziwi³³ Dominik Miko³aj 146, 176
Pieni¹¿ek Jan Odrow¹¿ 62, 71, 81, 95, 96, Radziwi³³ Karol Stanis³aw 40, 47, 51, 53, 54,
138, 173, 177, 182, 177 57, 137, 138, 165, 167
Piotr I 17, 92, 93, 148, 160, 161, 171, 181, 193 Radziwi³³owa Katarzyna 40
Piwarski Kazimierz 12, 26—28, 30, 36, 38, Radziwi³³ówna Anna 121
39, 45, 56, 58, 59, 63, 69, 74, 76, 91, 95, Radziwi³³ówna Ludwika Karolina 52, 54
98, 108, 113, 117, 133, 134, 136, 137, Rambaud Alfred 93, 200
139—141, 145, 163, 164, 174, 180, 185, Richelieu Armand de 21, 24
204, 210 Richelieu, marechal duc de 105, 199
Platania Gaetano 46, 165, 210 Rogalski Leon 13, 63, 167, 184, 198
P³ocha Józef 77, 207 Rohan A. 112, 200
Podgórski A. 149, 200 Rok Bogdan 130, 201, 212
Podhorodecki Leszek 46, 210 Ronikier Jerzy 119, 151, 210
Podoski Gabriel 13, 87, 152, 158, 200 Rosik Stanis³aw 122, 212
Pollak Roman 122, 129, 199 Roszkowska Wanda 65, 132, 174, 204, 208,
Pöllnitz K.L. 172, 200 210
Poniñski Hieronim 175 Ro¿ek Micha³ 173, 181, 210
Poniñski W³adys³aw 170 Rudzki Edward 118, 210
Pontchartrain 24, 38, 110 Russocki Stanis³aw 173, 211
Popio³ek Bo¿ena 12, 84, 96, 119, 177, 210 Rutkowski Henryk 154, 211
Pop³awski Miko³aj 65, 175 Rybowski Tadeusz 25, 205
Poraziñski Jaros³aw 94, 96, 153, 210 Rykaczewski Eugeniusz 26, 74, 200, 211
Potocki Franciszek 149
Potocki Stefan, ³owczy 76, 146 Sagnac Phillipe 12, 22, 25, 179, 211
Potocki Stefan, starosta czerkaski 140 Saint-Léger Andre de 12, 22, 25, 179, 211
Potocki Szczêsny 63, 64, 66, 69, 72, 73, 76, Saint-Simon K. de 15, 30, 104, 106—112, 180,
91, 118, 119, 136, 151, 161, 163, 174, 183 181, 200
Pra¿mowski Franciszek 165 Sajkowski Alojzy 13, 121, 122, 200, 211
Przebêdowski Jan Jerzy 37, 38, 65, 72, 89, Salmonowicz Stanis³aw 185, 211
90, 133, 134, 145, 154, 163, 171, 174, Salvandy Narcisse A. 84, 104, 200
175, 185 Samsonowicz Henryk 38, 202

222
Santa Croce Andrea 42 Sobieski Jakub Ludwik 28, 31, 32, 44, 52,
Sapieha Aleksander Pawe³ 137—139, 165 54, 56, 58, 59, 61—64, 67, 70, 71, 83—85,
Sapieha Benedykt 35, 50, 52, 66, 73, 82, 98, 88—91, 93—95, 99, 115, 119, 122, 124,
117, 138, 165, 176, 185 125, 130—136, 140, 143, 145, 146, 149,
Sapieha Kazimierz 35, 46—49, 53, 73, 74, 79, 152, 154, 158, 159, 162, 163, 166—170,
87, 95, 138, 146, 158, 165, 177, 182, 194, 176, 184, 188, 190, 195
Sapieha Micha³ Franciszek 137 Sobieski Konstanty 32, 62, 75, 111, 148
Sarnecki Kazimierz 13, 31, 40, 41, 43, 45— Sobieski Wac³aw 54, 98, 212
54, 56-58, 91, 167, 201 Sobociñski W³adys³aw 159, 212
Scarlatti Pompejo 78, 91, 133, 135, 192 Sourches, markiz de 70, 158, 199
Schmidt Hans 211 Stanek Wojciech 182, 212
Schuyler Eugen 93, 211 Staszewski Jacek 11, 12, 21, 23, 28-30, 33,
Scudery Madeleine de 110 39—43, 56, 81, 94, 98, 128, 146, 150—152,
Sedlnitzky Karol Juliusz 51, 52, 132 154, 155, 159, 161, 163, 164, 170, 171,
Seignelay 22 176, 178, 181, 184, 185, 186, 202, 212,
Serczyk W³adys³aw A. 160, 211 213
Serwañski Maciej 21, 30, 99, 109, 116, 120, Stefan Batory 178, 181
123, 127, 128, 177, 180, 211 Stefanowska Zofia 153, 208
Sévigné Madame de 30, 104, 105, 201 Stêpnik Krzysztof 82, 157, 212
Sielicki Franciszek 119, 170, 211 Symcox Geoffrey 24, 214
Sieniawska El¿bieta 12, 63, 84, 118, 119, 177, Syrokomla W³adys³aw 85, 198, 213
182 Szaflik Józef Ryszard 112, 207
Sieniawska Teofila 119 Szaniawski 137
Sieniawski Adam 36, 58, 63, 64, 69, 72, 113, Szczuka Antoni Stanis³aw 42, 47, 68, 97,
118, 119, 123, 138, 148, 151, 165, 174, 139, 147, 166, 173
177, 181 Szeremietiew Borys 199
Sienicki Bogus³aw 75 Szumañska-Grossowa Hanna 25, 203
Sienicki Ludwik 90, 201 Szyszkowska Krystyna 26, 203
Sierakowski W³adys³aw 84, 200 Œwiêcicki Miko³aj 16
Sierzputowski Tadeusz 82, 138, 139, 157,
212 Tallement Réaux G. de 112, 201
Skarbek Krzysztof 69 Tarczyñski Marek 154, 211
Skowron Ryszard 30, 211, 213 Targosz Karolina 40, 46, 110, 112, 213
Skrzypietz Aleksandra 14, 29, 41, 43, 46, 52, Tar³o Karol 81
54, 57, 59, 63, 82, 86, 117, 122, 130, 134, Tatarkiewicz Anna 30, 104, 173, 213
137, 140, 157, 164, 174, 176, 178, 206, Taternicki Jan 112, 207
212 Tazbir Janusz 46, 82, 127—129, 173, 213
~
Sliesoriu nas Gintautas 36, 52, 160, 212 Teczyn Marcin 72
S³uszka Bogus³aw Józef 43, 82, 89, 115, 119, Tende Gaspar du 117, 201
137, 151, 162, 163 Topin Marius 12, 40, 41, 53, 213
S³uszka Dominik Micha³ 47, 136, 162 Topolska Maria B. 66, 213
S³uszkowa Teresa 119 Topolski Jerzy 38, 182, 185, 202, 203, 213
Smolarski Mieczys³aw 176, 212 Torcy Jean Baptiste de 151
Smoliñski Aleksander 173, 209, 212 Towiañska Konstancja 64, 118, 146
Sobiescy Towiañski Krzysztof 62, 114
Sobieska Teresa Kunegunda 39, 43—45, 56, Tretiakov Petr Nikolajeviè 160, 205
59, 67, 130 Trevelyan George M. 23, 213, 214,
Sobieski Aleksander 32, 53, 54, 62—64, 74, Troyat Henri 160, 214
75, 111, 148, 169 Trzoska Jerzy 183, 204, 206

223
Tuñon de Lara Manuel 214 Witwicki Jan Stanis³aw 42, 45, 65, 97, 131
Turnau Irena 120, 214 W³odarczyk R. Rafa³ 14, 212
Tuszyñski Jan Drobysz 150 Wojtasik Janusz 11, 51, 90, 176, 179, 185,
Tygielski Wojciech 27, 63, 206, 208 186, 214
Wolañski Filip 130, 212
Ujma Magdalena 72, 214 Woliñski Janusz 13, 31, 66, 201, 214
Uniechowski Bogus³aw Aleksander 47 Wo³³owicz Marian 157
Urbanowicz Diana 53, 214 Wo³oszyñski Ryszard 38, 112, 215
Urwanowicz Jan 36, 66, 157, 160, 204, 210, WoŸniak Monika 95, 205
212 Wójcik Zbigniew 26—29, 32, 33, 42, 47, 48,
50—54, 59, 69, 81, 117, 160, 183, 201, 204,
Valdeon Baruque J. 207 208, 215
Villari Ricardo 24, 95, 205, 209 Wyczañski Andrzej 86, 215
Vinius Andrzej A. 77 Wyrobisz Andrzej 215, 121
Voltaire 23, 201 Wy¿ycki Miko³aj 175
Vota Maurycy 29, 43, 46, 47, 58, 91, 115
Zaj¹czkowski Andrzej 66, 96, 215
Wachowiak Bogdan 185, 203 Za³uski Aleksander Józef 165
Wachlowska Irena 203, 199 Za³uski Andrzej Chryzostom 42, 44—47,
Waddington Albert 185, 200 65, 67, 71, 81, 97, 140, 146, 152, 161, 165,
Wagner Marek 12, 35, 43, 64, 71, 90, 93, 113, 167, 172, 182
140, 141, 162, 166, 214 Za³uski Franciszek 146
Wajda Kazimierz 185, 203 Za³uski Hieronim 146
Walewski Antoni 10, 71, 90, 91, 94, 150, 157, Zamorski Bronis³aw 65, 215
160, 184, 214 Zamoyska Anna 119
Waliszewski Kazimierz 124, 214 Zarzycki Wac³aw 95, 213
Warszycki Micha³ 119 Zawisza Krzysztof 13, 66, 93, 116, 136, 138,
Wasilewski Tadeusz 50, 124, 138, 214 168
Wawrykowa Maria 23, 112, 207, 214 Zdzitowiecka-Jasieñska Halina 136, 137,
Wieczorkiewicz Piotr P. 24, 214 140, 215
Wielopolska Teresa 119 Zeller Gaston 25, 215
Wielopolski Franciszek 119 Ziembicki Witold 56, 201
Wielopolski Jan 52 Zimowski Lech 169, 215
Wierzbowski Tadeusz 78, 99, 169, 198 Zubrzycki Dionizy 96, 215
Wiêckowska-Mitzner Wanda 109, 214 Zygmunt August 92
Wilhelm III 22, 26, 82, 179 Zygmunt III Waza 181
Wimmer Jan 36, 54, 176, 214
Winkler Marcin 122 ¯arnowska Alina 120, 202
Wisner Henryk 181, 182, 214 ¯elewski Roman 159, 203
Wiszewski Przemys³aw 122, 212 ¯upañski Jan K. 14, 72, 108, 145, 198
Aleksandra Skrzypietz

French Struggle for the Crown of Poland


After Jan III Sobieski’s Death

Summary

Interregnum in Poland was always the time of tensions and caused confusion both
in the country and on an international political stage. The European countries believed
that the choice of a pro-European candidate to the Polish throne could bring particular
benefits during his reign. Because the 17th century was marked by the French-Habsbo-
urg rivalry, the two powers were interested in favourable elections in Poland. With time,
weakening Poland had fewer and fewer chances to choose the elect that would be very
much in favour of its own interest. Especially the magnates got used to the benefits the
rivalry gave to the foreign diplomacy, and paid less attention to the election of a strong
ruler and the one capable of reigning in a beneficial way to the Republic of Poland. The
elections were more like a bargaining, but the real profits did not come from this trans-
action. It was rather the game of promises, both financial and political ones.
In the period preceding the death of Jan III, the foundations of the new French par-
ty were formed, which would save the interests of Versailles in the course of the expec-
ted interregnum and election. Its development and reinforcement took place in the sum-
mer and autumn of 1696, thanks to the energetic struggles of Melchior de Polignac, an
MP, being the River Vistula since 1693. The aim of the diplomat was to bond Poland with
the French policy. He was to do it, building the support for Versailles, and, at the same
time, cooperating with the Polish monarch couple. Fulfilling Louis XIV’s orders, initially
the ambassador co-worked with the queen Maria Kazimiera, and, subsequently, against
the institution, he left her party, joining the representatives of the Polish magnates, i.e.
the queen’s enemies.
When the ambassador realised that the Sobieski family would not reach the crown,
encouraged Versailles to propose the French prince during the election. The candidacy of
François Louis prince de Conti to the Polish throne was the result of pressure. The very
prince was proposed by the representatives of the Polish magnates, but Louis XIV was
not in favour of his participation in the election battle for a long time. The French candi-
date was at first known only in the narrow circle of Polignac’s closest associates. The po-
int was to consolidate the chances of the French candidate to the Polish throne, but, also
to obtain the element of surprise, and, thus, make the gentry unable to scrutinize the can-
didate too precisely. The course of the election battle and the election itself showed simul-
taneously that the very plan, rejected by the ambassador later on, was legitimate and tur-

15 Francuskie... 225
ned out to be efficient when executed by the Frederick Augustus Vettin. Finally, the elec-
tion finished with the selection of two candidates — prince de Conti and Frederick Au-
gustus proposed at the end of the interregnum.
The 1697 election took place, as all previous elections, among the pressures coming
from the foreign courts. However, the split took place, above all, because of weaknesses
and ineffectualities of the Polish leaders. Hesitation, lack of decisiveness in action, actions
centred on one’s own benefits led to the failure of their intentions, and, in consequence,
the country as well. It is difficult to find the reason of state in the actions taken by Poles
between 1696 and 1697. If the part of the Polish magnates wanted to free themselves from
the Emperor’s commitments and end the Turkish war, translating into the election of the
right candidate to the throne, their expectations were fulfilled, though not because of the
fact that the right man was on the Polish throne. In 1699, the peace was announced in Kar-
³owice, and the struggles with Porta ended. If the aim of the senators was to fight with
Russia, the very option was not to be realized any more, though the Republic of Poland,
involved in the whirl of the north war, was soon divided among the followers of Swe-
den and Russia. France did not stop the attempts to gain support in Poland, and, thanks
to the help of some families, tried to have an influence on Hungary. The rivalry of po-
wers did not finish, and it was only Poland that was, to a greater extent, becoming the
object, not the subject and the puppet in the European game.
The magnates’ attitude from the interregnum period reveals certain political plans.
However, there is no evidence as to whether the senators sticked to the accepted pro-
gramme. If they wanted to end war with Turkey and free themselves from the connec-
tions with Vienna, they should have asked France for support. The choice of the Sas de-
nied it. Besides, when Jan III lived, the majority of Poles was against the king, irrespecti-
ve of his cooperation with Vienna or France. The anti-king opposition first of all aimed
at being against the Sobieski dynasty plans and weakening the monarch’s position. That
is why they tried not to allow prince Jakub Sobieski to take over the power. The sticked
not as much to the positive programme as to the opposition actions, aimed at the king,
and took all the attempts to reinforce his power, and, thus, that of the country. After the
death of Jan III, a part of families, above all, the Lubomirski and Sapiecha families, star-
ted to cooperate with France. The question that still arises is how sincere they were in
their actions. If they wished to have the power for themselves, and supposingly, Stani-
s³aw Jab³onowski wanted the same, they efficiently blocked the candidate from the Piast
monarchy, closing all the magnates the path to the throne. At the very last moment, per-
haps on the occasion of some indecisiveness on the part of France, saving visibly on the
election, they supported Vettin. The withdrawal from de Conti, almost at the end of the
road, could reflect panic that was instilled in them, as well as distrust towards the French
ambassador they deluded and deceived as much as he misled them. For many, it was the
attempt to consolidate the position of their families at the winner’s side. Certainly, the
election must have been profitable. As France was not inclined to pay, in a decisive mo-
ment, its side was rejected immediately. It was obvious that Augustus II, as a German,
would not conduct the policy the magnates expected. Under his ruling, the rejection of
the Holy League and acting against Russia were not to be expected. However, if, at first,
they were against Augustus II, it was rather in the name of bargaining bigger financial
profits.
Yet another element of magnates behaviour proves their uncertainty and readiness
to accept the candidate who will win. Stanis³aw Herakliusz Lubomirski and Kazimierz Sa-
pieha, convinced by younger brothers — both court clerks joined the French party, but
did not show too much dedication to de Conti’s candidacy. Watching the weakening chan-

226
ces of the French candidate, he was abandoned by the great marshal immediately, and
hetman with some greater hesitation. Their brothers stayed with the elect for some time.
This division was the reflection of their willingness to still have the possibility of retre-
ating and unblocking the family the access to the winner’s favours. Though, one should
know that the aim of the prelimnary election battle for senators was to gain a strong po-
sition in the country and reinforce the significance of their own family. The two families
in question aimed at playing the main role in the country, if not on the throne at the king’s
side. None of them managed to do it as Augustus II was not willing to realize their in-
tentions. Also, the primate, connected with France to the very end, turned out to be a ra-
ther poor political player. In his attempts to reinforce the position, he tried to promote
his own candidate, Jakub Sobieski at first, and prince de Conti later on, and did not achie-
ve success. The changeability of political combinations caused trouble. Trying to act aga-
inst the winner, he alienated the new king and never reached the influences he wanted
despite his attempts to expose himself.
Polignac, a polite courtier, wily diplomat, and flexible politician, appeared to be a big
loser. All features he had seemed to be profitable, but, finally, were used against him.
Convinced that he would manage the Polish political stage, he believed that it was eno-
ugh to be in proper relations with magnates. Although he was afraid of the gentry’s de-
cision, he did not try to either contact them or prepare the option of the actions saving
him from the objection on their part. Seemingly well-oriented in the domestic situation
of Poland, he gave in the magnates’ instigations. Deceiving and deluding each other, they
tried to use themselves. In such a way, none of the interested reach ed success. Polignac
was not severely punished for failure in Poland. It seems to be the best evidence of the
fact that he did not disappoint Louis XIV as much as it seemed. The battle of the throne
in Poland was the tool in the French hands, leading to the negotiation of peace in the
West, and despite the fact that the ambassador’s actions appeared to be unsuccessful in
Poland, they were indirectly profitable for France in Ryswick.

15*
Aleksandra Skrzypietz

Les efforts français pour la couronne polonaise après la mort


de Jean III Sobieski

Résumé

Les interrègnes en Pologne étaient toujours un temps de tensions et provoquaient


un désordre, de même en pays que sur la scène internationale. Les pays européens com-
prenaient qu’un candidat assis sur le trône de la Pologne pourrait leur apporter des bénéfi-
ces concrets durant son règne. Puisque le XVIIe siècle a été marqué par une rivalité fran-
co — habsbourgienne, c’est pourquoi ces deux puissances étaient intéressées davantage
par des élections en Pologne, avantageuses pour elles. Au fur et à mesure de l’écoulement
du temps la Pologne affaiblie avait de moins en moins de chances pour un électeur favo-
risant ses intérêts. Surtout les magnats, habitués aux bénéfices que leur donnait la riva-
lité des diplomaties étrangères, n’apportaient pas assez d’attention au choix d’un souve-
rain fort et apte à gouverner efficacement la Pologne. Les élections sont devenues un
marché, mais dépourvu de profits résultant des transactions ; c’était plutôt un jeu de pro-
messes, de même financières que politiques.
Pendant la période antérieure à la mort de Jean III, le fondement d’un nouveau par-
ti français, qui aurait protégé des intérêts de Versailles durant l’interrègne attendu et
l’élection, s’était constitué. Son développement et son renforcement ont eu lieu en été et
en automne de l’an 1696 grâce aux interventions énergiques de l’envoyé Melchior de Po-
lignac, résidant aux bords de la Vistule à partir de 1693. L’objectif du diplomate était de
lier la Pologne à la politique française en arrangeant un appui pour Versailles et en co-
opérant avec le couple royal polonais. Fidèle aux instructions de Louis XIV, l’ambassadeur
coopérait au début avec la reine Marie Casimire, et ensuite, contrairement aux ordres, il
a abandonné sa fraction pour se lier avec les représentants des magnats polonais, hosti-
les à la reine.
Quand l’ambassadeur a constaté que les Sobieski n’auront pas gagné la couronne, il
encourageait Versailles à proposer pour l’élection un prince français. Ainsi la candidature
de François Louis de Conti pour le trône polonais était l’effet de sa pression. Ce prince
a été suggéré par les magnats polonais, mais Louis XIV longtemps n’approuvait pas sa
lutte dans la campagne électorale. La candidature française au début n’était connue que
dans un cercle restreint de coopérateurs les plus proches de Polignac. Il s’agissait de ren-
forcer les chances du Français pour la couronne polonaise, mais aussi de jouer sur l’effet
de surprise et par conséquent d’empêcher la noblesse polonaise d’inspecter trop le can-

229
didat. Le cours des événements et de l’élection ont prouvé que ce plan, abandonné plus
tard par l’ambassadeur, s’est révélé le plus juste et efficace dans la réalisation de la frac-
tion de Saxe. Finalement l’élection a pris fin par le choix de deux candidats : prince Conti
et, proposé à la fin de l’interrègne, Frédéric-Auguste.
L’élection de 1697 s’est déroulée, comme les précédentes, dans l’ambiance des pres-
sions des cours étrangères, pourtant la bifurcation s’est faite avant tout à cause de la fa-
iblesse et de l’impuissance des dirigeants de magnats polonais. Les hésitations et l’indéci-
sion, ainsi que des actions menées pour réaliser des buts privés, ont ruiné leurs plans et,
en conséquence, aussi le pays. Il est difficile de voir dans les actions des Polonais dans les
années 1696 et 1697 une raison d’Etat. Si les aspirations d’une partie de magnats polona-
is, reflétées dans le choix d’un candidat convenable, auraient été la libération des enga-
gements envers l’empereur et la fin du conflit avec la Turquie, leurs attentes avaient été
réalisées, mais non grâce à l’élection d’un homme approprié au trône de la Pologne. En
1699 la paix à Karlowitz est signée ce qui met fin à la guerre avec la Grande Porte. Si l’in-
tention des sénateurs avait été une lutte contre la Russie, ils n’avaient jamais parvenu
à réaliser cette variante, bien que la Pologne, impliquée dans la guerre du Nord, soit
bientôt divisée entre les partisans de la Suède et de la Russie. La France n’a pas abandonné
des tentatives de gagner une faveur en Pologne, et elle a essayé, grâce à l’aide de certa-
ines familles, d’exercer une influence en Hongrie. La rivalité des puissances ne s’arrêtait
pas et la Pologne devenait de plus en plus non un sujet mais un objet des événements,
un pion dans le jeu.
Dans l’attitude des magnats de la période de l’interrègne on peut voir certains plans
politiques ; pourtant rien ne prouve que les sénateurs suivaient un programme adapté.
Pour finir la guerre contre la Turquie et pour se libérer de la domination de Vienne il fal-
lait chercher un soutien de la France. Le choix du candidat de Saxe constituait la négation
de cette théorie. En plus, pendant la vie de Jean III, la majorité des magnats s’opposaient
au roi, sans égard pour sa coopération avec Vienne ou avec Versailles. L’opposition con-
tre le roi a pris comme le premier objectif les plans dynastiques des Sobieski, ainsi que
l’affaiblissement de la position du roi. C’est pourquoi elle ne voulait pas permettre à l’in-
terception du pouvoir par le prince Jacques. L’opposition ne suivait pas un programme
positif mais plutôt un projet attaquant le monarque et détruisant les tentatives de ren-
forcer son pouvoir et, par conséquent, l’état. Après la mort de Jean III une partie de fa-
milles — avant tout Lubomirscy et Sapieha — ont noué la coopération avec la France,
mais on pose toujours une question dans quelle mesure cette attitude a-t-elle été sincère.
S’ils désiraient le pouvoir pour eux-mêmes, en soupçonnant Stanislas Jablonowski d’avoir
une même idée, ils ont efficacement bloqué la candidature d’un Piast, en fermant la voie
vers le trône à tous les magnats. Au dernier moment, peut-être en observant une certa-
ine hésitation de la part de la France, manifestement économisant pendant l’élection, ils
ont soutenu le Wettin. L’abandon de Conti presqu’à la fin du chemin pouvait être le si-
gne d’une panique qui les a envahis, aussi qu’une méfiance envers l’ambassadeur français,
dupé par eux non moins qu’eux par lui. Pour beaucoup d’eux la situation est devenue une
tentative d’assurer une position à leur famille auprès du vainqueur. Sûrement l’élection
devait être profitante. Si la France au moment décisif n’a pas été prête à payer, on quit-
tait cette fraction sans délai. Pourtant il était évident qu’Auguste II, en tant qu’Allemand,
ne mènerait jamais la politique qu’attendaient les magnats. Sous son règne il ne fallait pas
attendre l’abandon de la Sainte Ligue et l’action contre la Russie. Si on protestait au début
contre la prise du pouvoir par Auguste II, c’était plutôt pour obtenir des avantages finan-
ciers.

230
Encore un élément du comportement des magnats prouvait leur incertitude et l’ac-
ceptation du candidat — vainqueur. Stanislas Herakliusz Lubomirski et Kazimierz Sapie-
ha ont joint la fraction française, incités par leurs frères cadets, les deux trésoriers, mais
ils n’ont jamais prouvé un dévouement important à la candidature de Conti. En remarqu-
ant des chances du Français diminuer, ils l’ont abandonné; le maréchal immédiatement,
le hetman avec plus d’hésitation. Leurs frères soutenaient Conti encore un certain temps.
Cette division a été une manifestation de s’assurer une possibilité du recul, sans avoir blo-
qué à la famille l‘accès aux grâces du vainqueur. Pourtant on devrait croire que le premier
but de la lutte électorale était pour les sénateurs de gagner une position forte dans le pays
et de renforcer la position leurs familles. Les deux familles susmentionnées visaient à jo-
uer un rôle primordial dans le pays, si non sur le trône, au moins auprès du monarque.
Ni l’une, ni l’autre n’ont pas pu réussir car Auguste II n’était pas disposé à réaliser leurs
buts. Aussi le primat, liée à la France, ne s’est-il pas révélé un joueur politique doué. Pour
renforcer sa position il lançait d’abord son propre candidat, d’abord Jacques Sobieski, en-
suite le prince Conti, mais il n’a pas remporté le succès. La versatilité des combinaisons
politiques a décroché les problèmes. En essayant de s’opposer au vainqueur, il a offensé
le nouveau monarque et n’a jamais parvenu à atteindre la position dont il rêvait, bien qu’il
ait exposé sa personne obstinément.
Le grand perdant s’est avéré être Polignac, un courtisan poli, un diplomate rusé, un
politicien doué ; les traits dont il disposait et qui semblaient consolider sa position, se sont
finalement tournés contre lui. Persuadé d’être capable d’orchestrer la scène politique po-
lonaise, il croyait que les relations correctes avec des magnats seraient suffisantes. Au fond
inquiet quant aux décisions de la noblesse, il n’a pas essayé de communiquer avec elle,
ni n’a pas préparé une variante pour se démunir contre une objection de sa part. Appa-
remment bien orienté dans la situation intérieure de la Pologne, il a agit à l’inspiration des
magnats. Ainsi en se berçant par les illusions, ils essayaient de s’exploiter. Par conséqu-
ent personne n’a remporté le succès. Polignac n’a pas été sévèrement puni pour l’échec
en Pologne ce qui prouve qu’il n’a pas déçu Louis XIV si profondément que l’on peut cro-
ire. La lutte pour la couronne n’était qu’un instrument dans les mains des Français, me-
nant à négocier une paix en Occident, et bien que les opérations de l’ambassadeur soient
inefficaces en Pologne, elles ont apporté à la France des profits directs à Ryswick.
Redaktor
Barbara Konopka

Projekt ok³adki
Paulina Tomaszewska-Ciep³y
na podstawie pomys³u Nadii Skrzypietz
Na ok³adce obraz autorstwa Martina Altomontego: Sejm elekcyjny 1697 roku
pochodz¹cy ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie
Fotograf
Andrzej Ring

Redaktor techniczny
Ma³gorzata Pleœniar

Korektor
Miros³awa ¯³obiñska

Copyright © 2009 by
Wydawnictwo Uniwersytetu Œl¹skiego
Wszelkie prawa zastrze¿one

ISSN 0208-6336
ISBN 978-83-226-1806-6

Wydawca
Wydawnictwo Uniwersytetu Œl¹skiego
ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice
www.wydawnictwo.us.edu.pl
e-mail: wydawus@us.edu.pl
Wydanie I. Ark. druk. 14,5. Ark. wyd. 18,5. Papier offset. kl. III, 90 g
Cena 28 z³
£amanie: Pracownia Sk³adu Komputerowego
Wydawnictwa Uniwersytetu Œl¹skiego
Druk i oprawa: EXPOL, P. Rybiñski, J. D¹bek, Spó³ka Jawna
ul. Brzeska 4, 87-800 W³oc³awek

También podría gustarte